Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami?
szajajaba - 2008-11-11 20:45 Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Posprzeczałyście się i... co? Strzelacie focha, racjonalnie staracie sie wytłumaczyć swoje i jego zachowanie, płaczecie, każecie się przepraszać, rozwalacie kubek o ścianę, idziecie na zakupy, do fryzjera, idziecie pobiegać...? Na mnie ostatnio dobrze działa bieganie. Wypocenie złości, w myślach puszczę porządną wiązankę na temat ;) I jest ok. kybele - 2008-11-11 20:51 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? hmm mijaja minuty i rozmawiamy normalnie... jak gdyby nigdy nic. niema cichych dni i fochów i innych takich.... rybenka_ - 2008-11-11 20:55 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? roznie to bywa :P w sumie to kazdy z podanych przez ciebie przykladow sie zdarzyl:P Vivienne - 2008-11-11 21:13 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Wszystko zależy od sytuacji. Czasem strzelam focha, czasem płaczę, a właściwie udaję, że to robię, bo wina spada na TZa ;P, niekiedy staram się porozumieć i wytoczyć racjonalne argumenty, aby dojść do porozumienia. Często też udaję, że nic się nie dzieje, jestem przerażająco miła (choć w środku wyklinam cały świat) i o dziwo TŻa to najbardziej przeraża ;) W każdym razie staram się by wyszło na moje. doloresd - 2008-11-11 21:32 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? To zależy jak przebiegała kłótnia i kto miał rację :-p Jeśli ja się mylę albo naskakuje bez powodu to pierwsza wyciągam rękę do zgody, jeśli to TŻ sprowokował bezsensowną kłótnię to on pierwszy chce zgody. Nie nazywam kłótnią sytuacji, gdy każdy ma swoje racje i je przedstawia. W końcu dochodzi do konsensusu ;) Ogólnie rzecz ujmując nawet jeśli się kłócimy to szybko się godzimy :) gosiaczek6 - 2008-11-11 21:58 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? zalezy z jakiego powodu sie kłocimy...dzis np pokazalam TZtowi sukienke ktora kupilam na wesele oburzyl sie ze jest bardzo krótka(jak wyjelam z szafy myslał w ogole ze to spodniczka) stwierdzil ze mu sie nie podoba...strzelilam focha bo ile to ja mam lat zeby sie w dlugie kiece ubierac...i nie myslałam mu nawet tłumaczyc ze jej nie oddam ale to dronostka..w sprawach powaznych staramy sie rozmawiac ewelika - 2008-11-11 22:00 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? ja niestety mam okropne przyzwyczajenie że strzelam focha aż on mnie nieprzeprosi a jeśli to zrobi to i tak potrafię daloej się do niego nie odzywać ale próbuję się z tego mojego zachowania powoli ,,leczyć,,:) byliczka - 2008-11-11 22:24 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Zależy od sytuacji, ale głównie jeśli się kłócimy i on robi jakieś awanturki małe to mu mówie: jedź do siebie, jak sie uspokoisz daj znać pogadamy bo w nerwach wiele przykrych i niekoniecznie chcianych słów pada. Ale jeśli chodzi o jakieś bzdety to foszka rzucę czasem ;) Raz nawet telefonem w ścianę rzuciłam. Ale tylko raz ;) ashiva - 2008-11-11 22:36 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? w zasadzie to jak były sprzeczki między nami to się jakoś po kościach rozchodziło, ale raz mieliśmy poważną kłótnię, już własciwie nie pamiętam do końca o co, ale od słowa do słowa i zrobiła się straszna afera.. wtedy mieliśmy ciche dni.. długo, ja całymi dniami ryczałam.. potem przepraszałam bo wyszło na to że wszystko to moja wina, ale TŻ "musiał sobie wszystko przemyśleć".. koszmarnie się wtedy czułam (najgorsze, że wszystko działo się w święta Bożego Narodzenia), już naprawdę nie wiedziałam jak to się skończy, ale na szczęście, w końcu wyjaśniliśmy sobie wszystko (w Sylwestra) i od tamtej pory jest bardzo dobrze, dość "odświeżające" to było, ale nikomu nie życzę takich przeżyć.. w każdym razie od czasu tamtej kłótni staramy się wszystkie spory łagodzić spokojną rozmową i kompromisem Kaatrinkaa - 2008-11-11 22:54 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? A to zalezy: - jak on mnie zrani to płacze - jak sie kłocimy to staram sie argumentowac z sensem - jak nie dociera, albo mnie obrazi to strzelam focha lain - 2008-11-11 23:33 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? rozmawiamy. i nie konczymy dopoki nie dojdziemy do porozumienia. czasem przez lzy, ale nie ma trzaskania drzwiami czy uciekania. jakies ciche dni to dla nas najwieksza glupota ktora mozna zrobic. skemmtun - 2008-11-11 23:43 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Cytat: Napisane przez byliczka (Wiadomość 9681818) Zależy od sytuacji, ale głównie jeśli się kłócimy i on robi jakieś awanturki małe to mu mówie: jedź do siebie, jak sie uspokoisz daj znać pogadamy bo w nerwach wiele przykrych i niekoniecznie chcianych słów pada. Ale jeśli chodzi o jakieś bzdety to foszka rzucę czasem ;) Raz nawet telefonem w ścianę rzuciłam. Ale tylko raz ;) a ze tak niesmialo zapytam -telefon jescze zyje?:) reeva - 2008-11-11 23:44 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? My przez chwilę milczymy ale zaraz tłumaczymy wszystko, sprawa się wyjaśnia (miłym tonem) i się przytulamy :) Sama kłótnia wygląda już inaczej :D Ton głosu niezbyt przyjazny no i wiadomo, walka o swoje zdanie :D Serendipity - 2008-11-12 06:54 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Strzelam focha :rotfl: Najgłupsze z możliwych rozwiązań,ale w moim wypadku bardzo dobre,bo gdybym coś mówiła to chciałabym go jak najbardziej zdenerwować i sprawiałabym przykrość. A tak to usiądę,ochłonę i się godzimy :) Nigdy nie kłóciliśmy się na dłużej niż godzinę.Mój tż to osoba,która nie znosi kłótni i chce zawsze wszystko wyjaśniać. margitta - 2008-11-12 07:18 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Nigdy nie kłócimy się bez przyczyny, albo przez jakiś drobiazg, dlatego zawsze polega to na rozmowie dopóki nie dojdziemy od wspólnego stanowiska. Czasem jest ciężko. I czasem polega to na tym, że ja mu długo tłumaczę o co mi w ogóle chodzi, że jestem taka zła. Ale jeżeli TŻ nie wykazuje chęci rozmowy, albo bagatelizuje problem to potrafię się nie odzywać. Wtedy zwykle dociera do niego, że dla mnie sprawa jest poważna. byliczka - 2008-11-12 07:46 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? skemmtun 6300 nie do zdarcia :D Wyświetlacz poszedł, ale już TŻt go wymienił i teraz telefon jest w jego posiadaniu :) Insomnia89 - 2008-11-12 07:48 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Kiedy się pokłócimy, ja potrzebuję czasu dla siebie. Pół godzinki - godzinę. Wtedy ochłonę i zaczynamy rozmawiać, przedstawiać swoje stanowiska. Nigdy nie było czegoś takiego jak krzyki, rzucanie czymkolwiek itp. Raczej na spokojnie. Zazwyczaj TZ przeprasza, bo u mnie z tym cięzko.. ulinkaaa - 2008-11-12 10:57 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Ja zwykle juz po chwili stwierdzam, ze awantura byla niepotrzebna, zwykle to tylko podniesiony glos, nic nie lata w powietrzu i zwykle razem stwierdzamy, ze niepotrzebna byla sprzeczka, ale jesli jest ewidentna wina jednej ze stron, to kazda potrafi powiedziec przepraszam, ale nie zawsze tak bylo... kiedys naprawde czesto i ostro sie klocilismy, a przepraszam przychodzilo z naprawde wielikim trudem.chyba wydoroslelismy... Malla - 2008-11-12 11:37 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Zależy od powodu kłótni. Jeśli nie podoba mu się, że mam za mało tuszu na rzęsach na imprezie, to mogę jedynie strzelić focha za taką głupotę. Znamy się na wylot, ale gdy okaże się, że pojawia się jakiś element, który niespodziewanie nas poróżnia, rozmawiamy. Z ciekawości, że jest jeszcze coś w tej drugiej osobie, czego nie wiemy. Ruffian - 2008-11-12 12:05 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Zależy od tematyki, a raczej skali problemu :D No i jaki mam dzie akurat (i TŻ też) oraz od tego kto do kogo coś miał :D (teraz wydaje mi się to strasznie śmieszne, gdy próbuję to jakoś skategoryzować, hehe) Tak czy inaczej, najczęściej dobrze nam robi chwila uspokojenia, oddalenia - po chwili wracamy, przytulamy się i naprawdę nie trzeba wiele mówić. Wiadomo o co chodzi, emocje opadły. Nie ma rzucania czymkolwiek ani krzyku. Ale jest to takie "proste" pewnie dlatego, że w kluczowych kwestiach się zawsze zgadzamy i chcemy tego samego - a sprzeczki wynikają wyłącznie z niedogadania się lub chwilowego nieporozumienia... no, albo któreś ma po prostu dzień na focha :D Co mi przypomniało, że bardzo lubię się z TŻ godzić... :) evela28 - 2008-11-12 12:52 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Cytat: Napisane przez Kaatrinkaa (Wiadomość 9682068) A to zalezy: - jak on mnie zrani to płacze - jak sie kłocimy to staram sie argumentowac z sensem - jak nie dociera, albo mnie obrazi to strzelam focha u mnie dokładnie tak samo a w trzecim wypadku cierpię najbardziej ale taka zawzięta baba jestem Malla - 2008-11-12 13:20 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Ruffian podpowiada mi najprostszą odpowiedź na zadane w temacie pytanie: godzimy się :D edyta1421 - 2008-11-12 13:23 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? to zależy od sytuacji- bo u nas najwiecej sytuacji konfliktowych wychodzi przez telefon, są to z kategorii tych niedopowiedzeń.. wtedy rzucamy słuchawkami,.... raczej twarda jestem i staram sie nie płakać... jesli w domu o cos sie "pogryziemy" to on wychodzi zeby sie uspokoić... ale wraca i to z kwaitkiem... ostatnio rzadko sie kłócimy... :ehem:... chodzimy na kompromisy... madame paranoja - 2008-11-12 13:30 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Cytat: Napisane przez lain (Wiadomość 9682287) rozmawiamy. i nie konczymy dopoki nie dojdziemy do porozumienia. czasem przez lzy, ale nie ma trzaskania drzwiami czy uciekania. jakies ciche dni to dla nas najwieksza glupota ktora mozna zrobic. ale czasem jest to jedyny sposób na ostudzenie emocji. ale tylko czasem. zazwyczaj staram sie rozmawiać a jak nie umiem to pokrzyczymy na siebie, oczywiście ale też po chwili przechodzimy do cichszej rozmowy ;) Ogólnie zależy tez czego spór dotyczy, mnie ostatnio zdarzył się kryzys dlatego ciche dni były nam potrzebne. aaniaa_aa - 2008-11-12 14:06 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? u nas sprzeczki bywaja poprostu o glupstwa... na szczescie ostatnio jest ich coraz mniej ale jak sie juz taka nadarzy no to roznie to bywa, najczesciej jest tak ze musze sobie zapalic i ochlonac, jezeli dojde do wniosku ze to ja cos niepotrzebnie powiedzialam to przepraszam albo probuje jakos zalagodzic sytuacje od strony tz tak samo zazwyczaj konczy sie na przytuleniu i "kocham cie" :) jezeli ostro sie poklocimy albo cos z glupa zrobi (sam sie do tego przyznal ze czasmi cos chlapnie na glupiego, albo ze robi czasem glupia rzecz) a ze ja jestem bardzo wrazliwa to rycze... i jak jestem w tedy u niego to w nerwach sie zbieram do domu zazwyczaj jednak zostaje po zlagodzeniu sytuacji przez tz-a:) motylek1007 - 2008-11-12 14:11 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? często sie nie kłocimy, ale jak juz to nastąpi to zazwyczaj czekam(y) az emocje opadną i wtedy wracamy do tematu bo tak na gorąco to za duzo słow sie czasami powie ;) nigdy jednak taka przerwa nie trwała dłuzej niz pare godzin. Oboje sie uspokoimy to lepiej sie rozmawia. Monniq - 2008-11-12 14:25 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Cóż różnie to bywa i najczęściej zależy od sytuacji. Ja to w ogóle nerwus jestem i najczęściej podnoszę głos, nie są to może wrzaski, ale mówię głośniej niż normalnie. Co do fochów i cichych dni, to dla mnie strata czasu, więc staram się jak najszybciej rozwiązać konflikt. Za to mój TŻ kiedyś to uwielbiał ciche dni, ale go oduczyłam... dorkaaa - 2008-11-12 15:50 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? nic nie mówie, jak gadamy przez internet to nie odpisuje, od razu lece na allegro i cos sobie kupuje, to mi poprawia nastrój i wtedy mam ochote sie pogodzic :) jesli poklocimy sie na zywo, to zwykle dochodzi do tego ze po ilustam minutach ciszy TŻ ciagle sie usmiecha az w koncu wymusza mój uśmiech i wtedy rozmawiamy wlasciwe o co poszło :) lexie - 2008-11-12 17:31 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Jeśli to jakaś większa sprzeczka, to płaczę. Nie znoszę tego u siebie, ale jestem chyba zbyt wrażliwa i "byle co" sprawia, że mi łzy lecą z oczu (szczególnie, kiedy stwierdzę, że mimo moich wysiłków TŻ nie rozumie nadal o co mi chodzi i dlaczego mi źle ;)). No a później się godzimy. To najfajniejsza część ;) Przy mniejszych sprzeczkach on mnie rozśmiesza i sprawa znika :D Rockstar Baby - 2008-11-12 17:45 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Strzelam focha, bo to najlepszy sposob na mojego TZ. Najpierw walcze o swoje, gdy to nie wychodzi, przestaje sie odzywac i czekam na jego reakcje. On strasznie tego nie lubi, gdy zaczynam go ignorowac i zastanawia sie o czym ja rozmyslam..On wtedy zaczyna gadac, gada i gada, ma wtedy prawdziwy slowotok, ja udaje, ze nie slucham, po czym rzucam jakas uszczypliwa uwage, wtedy on pyta mi sie kto sie wyprowadza ja czy on, a po jakis 15 minutah pyta mi sie czy nie cche czegos ze sklepu, bo wlasnie idzie. justysia171 - 2008-11-12 21:52 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? nie kłócimy się, czasem tylko jakieś drobne sprzeczki ale dyskutujemy do momentu aż osiągniemy kompromis, nie ma czegoś takiego jak foch czy ciche dni wewelinka - 2008-11-12 22:17 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Cytat: Napisane przez Monniq (Wiadomość 9687094) Cóż różnie to bywa i najczęściej zależy od sytuacji. Ja to w ogóle nerwus jestem i najczęściej podnoszę głos, nie są to może wrzaski, ale mówię głośniej niż normalnie. Co do fochów i cichych dni, to dla mnie strata czasu, więc staram się jak najszybciej rozwiązać konflikt. Za to mój TŻ kiedyś to uwielbiał ciche dni, ale go oduczyłam... aż sie boje spytać w jaki sposób go oduczyłaś...:rolleyes: lain - 2008-11-13 08:03 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Cytat: Napisane przez madame paranoja (Wiadomość 9686224) ale czasem jest to jedyny sposób na ostudzenie emocji. ale tylko czasem. u nas nigdy. dla nas jest o raczej forma eskalacji konfliktu. dlatego nigdy nie dopuszczamy do cichych dni :nie: Arissa - 2008-11-13 09:16 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Cytat: Napisane przez lain (Wiadomość 9682287) rozmawiamy. i nie konczymy dopoki nie dojdziemy do porozumienia. czasem przez lzy, ale nie ma trzaskania drzwiami czy uciekania. jakies ciche dni to dla nas najwieksza glupota ktora mozna zrobic. U mnie jest to samo :ehem: agness86 - 2008-11-13 14:14 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Cytat: Napisane przez lexie (Wiadomość 9689992) Jeśli to jakaś większa sprzeczka, to płaczę. Nie znoszę tego u siebie, ale jestem chyba zbyt wrażliwa i "byle co" sprawia, że mi łzy lecą z oczu (szczególnie, kiedy stwierdzę, że mimo moich wysiłków TŻ nie rozumie nadal o co mi chodzi i dlaczego mi źle ;)). No a później się godzimy. To najfajniejsza część ;) Przy mniejszych sprzeczkach on mnie rozśmiesza i sprawa znika :D U mnie bardzo podobnie;) Chii1986 - 2008-11-13 14:41 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Ja zazwyczaj dużo mówię,chce to tłumaczyć, rozkładać na czynniki pierwsze a mój Tż zamiast rozmawiać woli się zamknąć w sobie i jak małe dziecko mnie "małpować",że nie mam racji i on ma to w d***..... strasznie mnie denerwuje takie zachowanie bo wtedy nie można dojść do porozumienia. Ja zazwyczaj strzelam focha przez smsy gdy np. jestem zazdosna czy go za bardzo kontroluję ale nigdy nie przestaję się odzywać/odpisywać bo ciche dni są dla mnie bez sensu. Było tylko pare poważniejszych kłótni gdzie ja albo Tż płakaliśmy. Natomiast nigdy się nie przepraszamy gdy się godzimy..w wakacje Tż nie przeprosił mnie za coś bardzo poważnego wiec od tego czasu nie przepraszam go za nic ani on mnie...poza tym zazwyczaj nie czuję się winna wiec po co mam nieszczerze przepraszać..każde znas nie ustępuje i swoje wie ale godzimy się dla świetego spokoju:) na szczęście kłótni jest niewiele, a takich poważnych podczas których pomyślałabym o rozstaniu nie było chyba wcale. *Claire* - 2008-11-13 19:14 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? Ja płaczę i zarzucam mu rozne okropienstwa:rolleyes: cichych dni nie ma,staramy sie wytlumaczyc sobie rozne rzeczy i dojsc do porozumienia:) Niestety jestem juz taka ze byle co i tz powie czy zrobi i placze jak dziecko;) liliputek - 2008-11-14 20:45 Dot.: Co robicie, gdy posprzeczacie się z TŻtami? hmm u mnie sprawa wyglada troche gorzej bo zarowno ja jak i TZ jestesmy bardzo nerwoi z czego ja jestem do tego baaardzo (az za bardzo) dumna on na szczescie juz mniej. Ale wyglada to tak ze po serii wrzaskow ja wychodze na godzinny spacer, wracam strzelam focha i naczesciej konczy sie tak ze on wyciaga pierwszy reke...kurcze wredna jestem tak sobie teraz mysle:eek: |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |