Przejrzyj wiadomości  
Cytat
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
Strona startowa zielonka Kolega ... Szkocja     Witamy

Finał sprawy - Czuję się oszukana ale czy mam prawo składać reklamację?



Betta - 2004-09-20 19:14
Finał sprawy - Czuję się oszukana ale czy mam prawo składać reklamację?
  Ale się przed chwilą zdenerwowałam. Byłam dzisiaj w Drogerii Natura, bo akurat skończył mi się prawie wszystkie kosmetyki pielęgnacyjne (balsam, żel pod prysznic, piling do ciała, itp. itd.). Jak zwykle kupiłam więcej niż potrzebuję (u mnie to normalne http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif ). Kupiłam też kilka cieni Vipera i teraz patrzę a one mają datę ważności jeszcze 4-5 dni. Ekspedientka pokazała mi tester i jak wybrałam cienie wrzuciła je do raklemówki z innymi zakupami, do głowy by mi nie przyszło, że wciśnie mi kosmetyki które za kilka dni będą przeterminowane. Jutro idę do sklepu i będę chciała wyjaśnić sytuację, przecież to beszczelność (dodam, że wsklepie zostawiłam ponad 200zł). Może to głupie robić "hallo" o cienie za 30zł, ale przecież nie kupuję 5 cieni żeby je wyrzucić za 5 dni. Pozatym dla mnie ważny jest też sam fakt, że zostałam oszukana. Wiem, że nie popatrzyłam na datę na opakowaniu i to jest mój błąd, zazwyczaj chodzę do "wypróbowanych" sklepów i nigdy do tej pory nic takiego mnie nie spotkała. Już mi trochę lepiej, ale jak "to" odkryłam, aż się zagotowałam.

Teraz mam pytanie: czy mam podstawy prawne do raklamowania tych cieni? W sumie one są jeszcze ważne przez 4-5 dni.
Ale czy kosmetyki z kończącą się datą ważności (które zużywa się przez conajmniej 3-4 miesiące) są pełnowartościowym towarem? Czy sprzedawca nie powinien mnie poinformować, że produkt jest ważny jeszcze przez kilka dni?

Na pewno jutro pójdę wyjaśnić sprawę i opiszę reakcję sprzedawczyń.

Pozdrawiam http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif




bzyku - 2004-09-20 19:29

  Wydaje mi się, że jeśli masz paragon to sklep powinien uznać twoją reklamację i przynajmniej wymienić zakupione cienie na inne. Napisz jak poszło.



Gonia1 - 2004-09-20 19:40

  Mi się też wydaje, że masz prawo składać reklamację, tym bardziej, że te cienie nie były z przeceny jak to zazwyczaj jest z kosmetykami, których termin ważności się kończy.



maja101 - 2004-09-20 19:43

  Produkty kosmetyczne, podobnie jak inne towary i usługi, objęte są odpowiedzialnością sprzedawcy za niezgodność towaru z umową, zgodnie z obowiązującą od 1 stycznia 2003 r. Ustawą z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. nr 141, poz. 1176).

Zgodnie z przepisami ustawy sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli:

Towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową,
Niezgodność ta istniała w chwili wydania towaru.
Gdy po dokonaniu zakupu okazało się, że np.:

produkt kosmetyczny nie jest właściwie oznakowany, brakuje informacji dotyczących producenta, terminu trwałości, składu;
krem, który kupiliśmy jest nieświeży;
towar nie posiada właściwości, o których zapewniał sprzedawca lub reklama produktu kosmetycznego
wówczas należy złożyć reklamację bezpośrednio u sprzedawcy. Najwłaściwszą formą złożenia reklamacji jest forma pisemna z dokładnymi żądaniami konsumenta.
Źródło: Federacja Konsumentów

Moim zdaniem więc nie bardzo masz możliwość reklamować te cienie. W końcu one są jeszcze ważne. Choć na logikę to nie powinni ich sprzedawać. Przykro to pisać ale zrobili cię w balona. Ja miałam kiedyś podobną sytuację z szamponem - wyszłam z apteki i okazało się że do końca terminu ważności brakuje tydzień. Ale ja chwilę potem wymieniłam w aptece bez problemu szampon na inny. Tylko że ja poprosiłam, a nie reklamowałam, bo reklamując niewiele zdziałasz...




ropuszka - 2004-09-20 20:02

  Nie wiem czy masz podstawy prawne reklamowac ten towar. Ale zwykle bywa tak, ze towar, ktorego termin waznosci konczy sie za pare dni jest na promocji, a te cienie chyba nie byly. Mysle, ze powinnas isc i wyjasnic te sytuacje.



ninal - 2004-09-20 20:13

  jak najbardziej masz prawo!!! aż się we mnie zagotowało jak przeczytałam Twoją historię a to dlatego też, że kiedyś miałam przykre zdarzenie w Galerii Centrum z tuszem, który kosztował ponad 100 zł (divinora guerlain) i nie załatwiłam tej sprawy. do dziś tego żałuje, wiem, że teraz nie pozwoliłabym na to ale wtedy byłam mniej asertywna. idż i upomnij się o swoje, także jakby w moim imieniu.
powodzenia!



summer18 - 2004-09-20 20:44

  Z wlasnego doswiadczenia wiem ze przy takich sprawach nalezy sie upominac o swoje. Kiedys znalazlam sie w gorszej sytuacji: kupilam w Orsayu spodnie za 170 zl, zalozylam je 3,4 razy i ... przetarly sie! Wyszedl z nich jakis bialy material i nie moglam ich wiecej zalozyc. Poszlam wiec do sklepu zlozyc reklamacje. Po dwoch tygodniach dowiedzialam sie ze sklep jej nie przyjal bo podobno sama, specjalnie je uszkodzilam... Jak sie tylko o tym dowiedziala moja mamuska to od razu poszla do Inspekcji Handlowej i wyjasnila tam jak sprawa wyglada. Dzieki temu po jakims czasie sklep musial mi zwrocic pieniadze (bezczelni napisali ze sie z tym nie zgadzaja ale robia to tylko i wylacznie dla dobrego imienia firmy...)A do tego wkrotce potem odwiedziala ich inspekcja zeby sprawdzic towar http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif
Pisze to dlatego, bo zdaje sobie sprawe ze wiele osob nie ma pojecia ze tego typu sprawy mozna zalatwic w ten sposob. Kiedys slyszalam np jak pewnien pan klócil sie z ekspedientkami z Deichmana... facet kupil swojemu dziecku buty, ktore po krotkim czasie pekly... Oddal je do sklepu, a oni... Przykleili mu w uszkodzonym miejscu łatke... Jakby tego bylo malo powiedzieli mu ze to jest zgodne z regulaminem, ktorego mu nie pokaza, ani nie powiedza bo wedlug nowych przepisow ani go miec ani go umiec nie musza...
Wnioski wyciagnijcie sobie same (sami)



aanuszka - 2004-09-20 20:47

  No a ja się dałam oszukać w sobote, o dziwo to tez cienie Vipera. Zakupiłam je, pomalowałam się w domu i ... patrzę data ważności kwiecień 2003. Byłam w szoku http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon24.gif
No ale paragonu nie dostałam (nawet nie przyszło mi do głowy upominac sie o niego) a na dodatek już ich użyłam. Więc nie wiem czy mam prawo poprosić o wymiane na "świeże".



rzastin - 2004-09-20 21:12

  Zasiegnęłam opinii taty http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif. Stwierdził, że jeśli masz paragon i nie otwierałaś tych cieni, to masz podstawę do reklamacji. Prędzej wymienią je na inne niz oddadza kasę, ale warto spróbować. Jeżeli ekspedientka wrzuciła nieswiadomie stare cienie, to tez raczej nie bedzie problemu z wymianą. Gorzej, jezeli było to zrobione z premedytacją, wtedy zaczną się schody, nie będą chcieli wymienić i trzeba bedzie zwrócić się do inspekcji handlowej/ federacji konsumenta. Tak czy siak, to nie było uczciwe.



Betta - 2004-09-20 21:24

  Anuszka ja uważam, że powinnaś iść do sklepu i wyjaśnić sprawę z cieniami, a paragon - dowód zakupu jest w dwóch wersjach jedna dla Ciebie a jedna nabija się na rolkę w kasie, więc jest dowód zakupu. Ja też nie mam paragonu, bo pani go wyrwała z kasy i wyrzuciła do śmieci nie dając mi go do ręki.
Rozmawiałam z koleżanką i ona też dziś kupiła tam (w Naturz) cienie Vipera i są do 08.2004 a więc te moje to nie przypadek, nawet miałam "szczęście" że jeszcze są ważna hehe. Ja zawsze dochodzę swoich praw a sytuacje nazwijmy to dziwne próbuję wyjaśnić. Po co mam mieć niechęć do tego sklepu, może załatwię całą sprawę miło i symatycznie a jeśli nie nigdy więcej tam nic nie kupię, a jeśli sprzedają stary towar i o tym wiedzę zadzwonię do Inspekcji Handlowej. Moje cienie nie były przecenione, kupowałam je z myślą,że to pełnowartościowy towar.

A odnośnie inspekcji to kiedyś byłam zapisana na wizytę w Ośrodku Zdrowia. Rano zarejestrowałam się telefonicznie i spytałam do której godziny przyjmuje lekarz, Pani z rejestracji powiedziała że do 14. Więc przychodzę pare minut po 11 i widzę, że mój lekarz zamyka gabinet i wychodzi. Po chwili przyszły jeszcze dwie osoby, które były zarejestrowane i tak czekaliśmy do 11.30. Lekarz się nie pojawił. Poszłam do rejestracji spytać się o co chodzi. Okazało się, że od 11 lekarz przyjmował w tym ośrodku jako pediatra. Normalie cud człowiek się rozdwoił i w tym samym czasie pracował na dwóch etatach (dostawał za każdy etat wypłatę). Powiedziałam pani w recepcji, że mam być przyjęta na wizytę, bo bo w tej chwili zgodnie z rozpiską na drzwiach lekarz ma być w gabinecie i przyjmować "dorosłych pacjentów". Po pół godzinnej awanturze ja i inni pacjęci zostaliśmy przyjęci, a jeszcze zagroziłam ,ze zadzwonię do Narodowego Funduszu Zdrowia ze skargą. Ja zmieniłam ośrodek i lekarza, bo dużo nerwów mnie to kosztowało. A na skargę zadzwoniłam, nie wiem czy to coś dało ale gdyby każdy readował na takie rzeczy i były by wyciągane konsekwencje wobec oszustów to inaczaj by było w naszym pięknym kraju.

Ps. Nie jestem wrednym pyskatym babsztylem, który wydziera na każdego paszczę, po prostu szanuję innych i uważam, że mnie też się należy szacunek.

A jakby co to paragonu porzukam w kubełku na śmieci koło kasy pełno ich tam było więc może znajdę swój.



Fifinka - 2004-09-20 21:43

  ale pomyslcie o tym ze strony sklepu. przeciez zgodnie z prawem sprzedali towar ktory jest w terminie, przeciez nie beda wyrzucac produktu przed uplywem daty waznosci bo moze nie zdarzysz ich wykorzystac, jeden zurzyje w miesiac inny w rok. i to nie wazne czy wydalas tam 200zl czy 400 a moze 5. wiec nie powinnas byc na nich zla, a tak nawiasem mowiac taka data to nie jest zelazna bariera, jesli cien do powiek jest miesiac po terminie to naprawde jego konsystencja i skl. chem. sie nie zmieni:)



Szpilka_ - 2004-09-20 22:02

  Podpisuję się pod wszystkimi radami dziewczyn, z wyjątkiem Fifinki-po przeczytaniu tej wypowiedzi zabrakło mi słów po prostu, ręce mi opadły przy takiej logice rozumowania...Może jeszcze Betta powinna im podziekować, że w ogóle zechcieli jej sprzedac cokolwiek...
I co to ma do rzeczy, że konsystencja i właściwosci cieni mogą nie zmienić się po terminie ważności?! Niby dlaczego Betta miałaby postawić się na miejscu "biednego" sklepu? A co ją to obchodzi, że sklep nie ma co zrobic z towarem majacym kończacą się datę ważności?! Czy to znaczy, ze maja go upchnąc w konsumenta? (nie zakładam, ze to było celowe, równie dobrze mógł to byc przypadek, niedopatrzenie, ale przeciez Betta wydała na te cienie 30zł... może i nie majatek, ale piechota nie chodzi...)
Cienie sa wazne, jak pisała Betta jeszcze 4-5 dni, wiec nawet malujac sie 24h nie da rady ich wykorzystac przed upływem daty waności...
Przepraszam, ale już dawno żadna "porada" tak mnie nie wyprowadziła z równowagi... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon30.gif



Betta - 2004-09-20 22:13

  Nie wydaje mi się, żeby produkt po terminiw ważności był pełnowartościowy w końcy po coś robi się badania kosmetyków i sprawdza jak długo można ich używać. Kosmetyki można używać dłużej jeśli nie są narażone na wpływ środowiska, a moje cienie nie były hermetycznie zamknięte, a więc na pewno nie będę ich używała po terminie. Pozatym producent bierze odpowiedzialność z produkt w określonym terminie, potem jeśli dostanę np.uczulenia to moja wina (wiem coś o tym bo studiuję chemię i takie bajery są na wykładach). Jeśli kończy się termin przydatności towaru to porządne sklepy informują o tym klientów można np. obniżyć cenę produktu, żeby szybciej się go pozbyć jednocześnie INFORMUJĄC, ŻE KOŃCZY SIĘ DATA WAŻNOŚCI.
Sklepy mają tzw. zwroty towaru producentom, pośrednikom itp. (jeśli podpiszą odpowiednią umowę), tylko nie każdemu się chce i lepiej wtedy wciskać "kit" kilentom.
Dodam, że gdybym wiedziała, że cienie mają "krótki termin" na pewno bym ich nie kupiła.



gaga - 2004-09-20 22:23

  jezeli masz paragon to absolutnie musza ci wymienic na wazne cienie, albo oddac kase, kilka dni pzred okresem waznosci powinni je juz przecenic, wyedy jak ktos sie zdecyduje i to sobie takie kupi, ja tez bym nie kupila takich..



koculek - 2004-09-20 22:37

  Ja ostatnio czytałam w jakimś babskim piśmie o reklamcjach i ponoc mimo promocji można reklamować towar.



sistar - 2004-09-20 22:53

  Witaj,
przykro mi, ze spotkala cie taka sytuacja, to nieuczciwe. Nie moge niestety stwierdzic, ze moze to po prostu przez czyjas nieuwage, bowiem mieszkam obok jednej z Drogerii Natura, kupuje tam od kilku lat i niestety sprzedaz kosmetykow przeterminowanych (lub prawie przeterminowanych), to u nich sytuacja na porzadku dziennym. Nie ma w tym zadnej twojej winy, to sklep powinien sprawdzac date a nie klienci.

Dzis np bylam tam i ogladalam szminki Loreala (przecenione), zeby obejrzec kolor musialam otwierac kazda szminke po kolei, bo jakas "sprytna" istota pozrywala z nich wszystkie naklejki - zgadnijcie w jakim celu. Ja zgaduje, ze to po to zeby nie bylo widac daty waznosci (niejednego mogloby powalic na kolana). Stala zagrywka tego sklepu jest tez zaklejanie daty nalepka z cena. Kiedys zwracalam uwage obsludze, ktora odnosila produkt na zaplecze, a po kilku dniach wracal on na swoje miejsce na polce. Szkoda czasu i zdrowia. Rekord "wedrowania produktu", jaki tam zaobserwowalam, to prawie 2 lata po zakonczeniu terminu waznosci... najpierw normalnie na polce, a potem w koszu wyprzedazowym. Ktos go chyba w koncu kupil, bo nie wierze ze sami go wyrzucili :P Ja u nich kupuje ale ostroznie, zawsze zwracam uwage na daty, a jesli chca mi pomoc to mowie ze nie potrzebuje, i sama wybieram i ogladam, zeby mi czegos nie wcisneli.

Przy mnie kiedys odmowiono kobiecie zwrotu pieniedzy za kupione 5 minut wczesniej okulary przeciwsloneczne, ktore byly uszkodzone (zarysowane czy wygiete, czy jakos tak) - pani w sklepie powiedziala, ze pieniedzy nie zwracaja, i ze kobieta ma przyjsc w przyszlym tygodniu, to bedzie nowa dostawa okularow i ze wtedy wybierze sobie jakie bedzie chciala. Dla mnie to skrajnie nieuczciwe, bo moze ktos chce te okulary teraz a nie za 10 dni.

Co do twojej sytuacji, poszlabym tam i sprobowala wymienic lub oddac (choc z tym drugim to moze byc problem), a jesli beda robic problemy, to postraszylabym ich ta Inspekcja Handlowa, zawolalabym kierownika itd.
Dzwonilam kiedys w podobnej sprawie do Poradni Konsumenckiej, bardzo mila pani wszystko mi objasnila, kiedy musza wymienic albo oddac pieniadze, podaje numer, moze sie przyda: 827 09 27 (mam nadzieje ze jest aktualny).
Podaje tez nr do Inspekcji Handlowej - moze warto najpierw tam zadzwonic, zeby wiedziec, czym ich straszyc http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif 826 23 30 (numery sa warszawskie).

Mnie kiedys sprzedano materacyk dzieciecy, dwustronny, z pozytywka, firmy Pali za ponad 300zl, w domu okazalo sie ze materacyk jest jednostronny a pozytywki ni widu ni slychu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Taki to mozna kupic max. za 100zl, wiec powiedzialam to tej pani, i jeszcze ze chyba nie wie co sprzedaje, i przyjela zwrot (choc z kwasna mina). A to przeciez typowa "niezgodnosc towaru z umowa".

Reasumujac, trzeba bardzo uwazac, co sie kupuje w Naturze, bo widze ze w przypadku tej sieci to ogolnopolska tendencja http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Zawiadom koniecznie jak bylo i nie daj sie splawic ! Bo to ty masz tutaj racje.

Poza tym, wydaje mi sie, ze w prawie jest jeszcze takie cos, ze przez iles miesiecy producent gwarantuje dzialanie produktu, tlumaczyli to kiedys pieknie w radiu (Weiss i jego nietypowe sprawy), ale ja tego powtorzyc nie potrafie.. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Chodzi o to, ze jesli jakas wada wystapi w ciagu ilestam miesiecy, to domniemuje sie, ze byla to wada towaru i wtedy podlega on wymianie.

Fifinko, teraz sklep jest dla klienta a nie klient dla sklepu, i jesli dziewczyna zaplacila pelna cene, to dlaczego ma nie oczekiwac pelnowartosciowego towaru ? Czy ty kupujesz przeterminowane mieso i mleko tylko dlatego, ze biedny sklep nie ma co z tym zrobic? (pytanie bylo retoryczne)



izucha - 2004-09-20 23:13

  No proszę, a ja myślałam, że tylko w naszej Naturze takie sytuacje są na porządku dziennym. Zdarzenie z dzisiaj: robiłam zakupy na kwotę ok. 50 zł, niedużą, ale takie pieniążki zostawiam u nich regularnie mniej więcej co 2 tyg. Po wyjściu ze sklepu zrobiłam szybki przegląd zakupionych kosmetyków i wyszo mi, że zapłaciłam jakieś 10 zł wicej niż powinnam. Paragonu nie miałam - po co klientowi takie śmieci, prawda? Wróciłam, poprosiłam o paragon - okazało się, że odżywka do włosów, której cena na półce stała jak wół 15 zł, w rzeczywistości kosztowała 23 zł, co pani mi jak trzyletniemu dziecku, z uśmiechem na ustach i toną słodyczy w głosie, uprzejmie wyjaśniła: "Po prostu na półce jest inna cena...". ZAWSZE po wyjściu z tego sklepu obiecuję sobie, że nigdy tam nie wrócę. No i ZAWSZE wracam http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif bo jest najtaniej.



czerwone*stringi - 2004-09-20 23:28

  Uważam, że tu chodzi o sam fakt wciśnięcia badziewia, poczucia oszukania, przekupienia. Powinnaś iść i załatwić tą sprawę. Przecież oni w ten sposób robią sobie złą reklamę. Każdy wartościowy sklep jaki znam produktów których ważność się kończy nie sprzedaje i się ich pozbywa. Albo robią jakieś extra promocje uświadamiając jednak czemu te promocje mają miejsce.. Bo może ktoś potrzebuje czerwonokrwistej szminki tylko na jeden wieczór? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif



Betta - 2004-09-20 23:40

  No nie wiem czy w Naturze jest najtaniej, a co do tego, że cena towaru na półce i w kasie powinna się zgadzać to jestem pewna w 100%. Ja nawet nie wiem czy mnie nie oszukali, bo paragonu nie dostałam do ręki.

Teraz wpadłam w manię sprawdzanie daty ważności moich kosmetyków. I o dziwo wszystkie są ok (pewnie dlatego, że w Naturze kupuję jak mnie "przyciśnie" i w innym sklepie nie mogę czegoś znaleźc, albo nie mam czasu jeździć do innych sklepów). Od dziś wiem, że kocham mój mały osiedlowy sklepik z kosmetykami: dziś zamówiłam tam puder Hean (rozświetlający) i sypkie cienie Bell (widziałam je w Cosmo, ale nie ma ich w sklepach), pani sprzedawczyni powiedziała,że towar będzie w poniedziałek i odłoży mi to co chcę, kurcze w jednych sklepach da się być miłym i uczciwym a winnych już nie (pewnie dlatego, że pani w osiedlowym sklepiku jest właścicielką i dba o swoich klientów, bo szczęśliwy klient wróci na następne zakupy).

Moja paranoja odnośnie dat: myślałam, że w Rossmanie sprzedali mi stary cień L'Oreal, bo data jest kodowana MA014 i ja doczytałam się, że jest ważny do 14 dnia 2004, ale jak spokojnie przeczytałam wątek o datach to zrozumiałam, że to data produkcji i cień jest jeszcze długo ważny. Jak raz dam się oszukać to potem wszędzie wiidzę podstęp.
Zwracam honor Rossmanowi w Krakowie cień jest OK.

Dodam, że nie mam zamiaru robić chamskiej awantury w Naturze, poproszę tylko o wyjaśnienie sytuacji i wymianę kosmetyków, a jak się nie będzie dało po dobroci to zadawonię do Inspekcji. Namawiam koleżankę, żeby też poszła ze swoim cudem 08.2004.

Dziękuję wszystkim Wizankom, że wyraziły swoje zdanie w tej nie miłej sprawie.
Może zrobimy spis zakazanych sklepów, bo z tą Naturą to chyba normalne, że wciskają stary lub prawie stary towar. Może są inne sklepy które też tak robię. Nie mam na myśli wpadki typu raz się zdażyła, że ktoś czegoś nie dopatrzył, ale o beszczelnym oszukiwaniu klientów.



margolci@ - 2004-09-20 23:51

  A ta Natura to w Krakowie? Na Grodzkiej? Jeśli tak, to więcej się tam nie pojawię (no dobra, i tak mi nie po drodze http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif ). A jeśli nie, to jakoś i tak mi Natury obrzydły http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif.

Życzę powodzenia, też uważam, że powinnaś pójść, choć bez paragonu może być ciężko. Ja bym spróbowała miło, bez awantur, jak się nie uda po dobroci, wyciągnij komórkę i poproś panią w sklepie (a najlepiej kierowniczkę) o numer PIHu lub tej Poradni Konsumenckiej (ale lepszy PIH, widziałam kiedyś, jak się zwijali w restauracji postraszeni znajomościami tamże http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon28.gif).

Trzymam kciuki http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon14.gif!



Betta - 2004-09-21 00:19

  Margolciu ta Natura jest w Kętach a nie w Krakowie (w czasie wakacji siedzę u rodziców uroki bycia studentem, ale w roku akademickim to krakowianka ze mnie pełną gębom http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif ). Zajrzałam na stronę PIHu i polecam innym http://www.giih.gov.pl/ . Polecam konkretny link http://www.giih.gov.pl/InspekcjaHandlowa.htm pytanie i odp. 11 dotyczy przyjmowania w sklepie butelek zwrotnych, kiedyś miałam z tym problem, a teraz czytam, że racja i przepisy były po mojej stronie.
Chyba powiększę moję kolekcję Przepisów BHP o kolejne "dzieła prawne", można się dowiedzieć wiele ciekawych rzeczy. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif (to był żart)



milgryf - 2004-09-21 07:18

  Z tego co się orientuje to hurtownie dostarczające kosmetyki bardzo często wymieniają przeterminowane na nowe, więc sklep bez problemu powinien Ci je wymienić. I przeprosić za zaistniałą sytuację http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
pozdrawiam



Gonia1 - 2004-09-21 08:19

  Ja kiedyś kupiłam w Naturze tusz, który miał zepsutą szczoteczkę i przez to wyglądała tak, jakby była oblepiona smołą http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon30.gif łaskawie wymienili mi ten tusz na inny, ale i tak sie przy tym nadenerwowałam. A co mi się jeszcze nie podoba to to, że na niektórych produktach (np. na wyżej wspomnianym tuszu) nie było daty ważności. Pani ekspedientka musiała iść na zaplecze, żeby czytnik odczytał tą datę http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon30.gif Tylko że jaką ja mam gwarancję, że powiedziała mi prawdę???? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon21.gif Uważam, że informacje takie jak data ważności powinny być ogólnie dostępne dla klienta.



koculek - 2004-09-21 08:57

  To ja ostatnio w tesco kupiłam getry i jak byk cena była w koszu 12 zł a ja w kasie zapłaciłam za nie 25. Wkurzona stałam prawie godzinę w kolejce do okienka reklamacje (bo tam zwsze jestjedna dziewczna do reklamacji, do wydawaniua numerków na plecaki http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/baba.gif Pani znikła z moim paragonem i legginsami, wróciła po 15 minutach i powiedziała ze najpierw poszła do kosza i cena rzeczywiście 12 zł, ale potem poszła do szefowej działu i ona jej powiedziała, że na moich getrach jest napiane "getry dziewczęce" a nie "getry" a dziewczęce kosztują 25 zł http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/kill.gif Dziwna sprawa bo tam były same getry dziewczęce.



Asika - 2004-09-21 09:10

  Ty nie masz paragonu, ale oni mają kasę fiskalną i mogą dokładnie sprawdzić jak im powiesz, kiedy, o której godzinie i co kupiłać. Więc to zależy tylko od dobrej woli sprzedającego. Zawsze możesz rozmawiać z kierownikiem.



koculek - 2004-09-21 09:11

  Dziewczyny moje kochane. Czy możecie rozszyfrować dla mnei tę datę 209911 taka jest data ważności na podkłądnie rimmel natural sensation. Nic mi się z twarzą po nim nie dzieje, ale ma dziwny zapach. Nie lubię jak daty są kodowane, bo co ja niby mam z tego wiedziec http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon21.gif



Smoczyca - 2004-09-21 09:36

  Wszystko już zostało powiedziane, ja bym poszła i reklamowała po prawo jest po twojej stronie. Mi się parę razy przydarzyło coś podobnego, nie tylko z kosmetykami - nie zawsze miałam pragaon, ale zawsze szłam reklamować - najczęściej reagowałam blyskawicznie i zjawiałam się w sklepie tego samego dnia bądź nazajutrz. Ile razy zdarzało mi się kupić jakiś produkt spożywczy, który miał dobrą datę z długim terminem, ale sam w sobie do spożycia już sie nie nadawał, co dawało się zauważyć gołym okiem. Zawsze mi wszystko wymieniano http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

A ja nie generalizowałabym tak że Natura jest zła i be... Robię zakupy zawsze w drogerii Natura w centrum Gdańska, bo jest tam wielki wybór różnych marek i jeszcze nigdy się nie zawiodłam, kosmetyki mają długie terminy przydatności - ja mam ten nawyk i sprawdzam http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif jestem bardzo zadowolona z tego sklepu, myślę że mają tylu klientów że szybko im wszystko schodzi...

Za to całkiem niedawno odkryłam że w aptece sprzedano mi lek o kończącym się terminie przydatności http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif był to natybiotyk do stosowania miejscowego, w momencie gdy go kupowałam okazało się że miał jeszcze tylko dwa miesiące ważności. Nigdy nie sprawdzałam do tej pory leków, zresztą apteka była nowa i nie podejrzewałam że mogę mieć coś takiego. BYł to lek miejscowy, który uzywam często gdy psuje mi się cera, nie stosuje go cały czas, dlatego jedno opakowanie zużywam w ok, rok. Wybaczyłabym gdyby był to lek do połykania, w końcu to i tak się szybko zuzywa, ale tymi miejscowymi kuracja trwa nieraz wiele miesięcy...



gosiunia82 - 2004-09-21 09:49

  Oj...chyba każda z nas ma na swoim koncie takie nieprzyjemne sytuacje...ja najgorzej wspominam kłótnię(najpierw rozmowę, po kilkunastu minutach już kłótnię) z panią ochroniarz w jednym z marketów. Brałam z półki szampon do włosów i w tym momencie spadł stojący obok płyn do higieny intymnej(produkty były bardzo ciasno ułożone) chciałam go podnieść, zauważyłam, że opakowanie pękło i w tym momencie pojawiła się nade mną pani ochroniarz twierdząc, że muszę za to zapłacić. ja jej na to, że akurat wiem, że nie muszę skoro spadło to z powodu ciasnego ułożenia a ja nawet tego nie dotknęłam. no i tak dyskutowałyśmy aż w koncu poprosiłam o rozmowę z kierownikiem sklepu... no i przyszła pani kierownik, a ochroniarz powitala ją takimi słowami"ta pani specjalnie to zrzuciła, widziałam jak wymachiwala koszykiem obok półki a teraz nie chce za to zapłacić" mi po prostu ręce opadły i zapłaciłam te głupie 6zl, ale teraz tak strasznie żałuję, że się nie kłóciłam. przecież sklep był monitorowany i łatwo mogli się przekonać dlaczego to spadło. no ale cóż....następnym razem będę mądrzejsza.

Natomiast bardzo chwalę sobie obsługę w Ikei, tam zdarzyła mi się sytuacja różnicy w cenie "półkowej" i tej przy kasie. zostałam przeproszona, zwrócono mi pieniądze(a nie kupowałam mebli tylko kartony za 25zl) i jeszcze dostalam dwa zaproszenia na kawę i ciastko http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif i wcale nie bylam na nich zła o tą pomyłkę:)



Fifinka - 2004-09-21 12:19

  sistar napisał(a):
> > Fifinko, teraz sklep jest dla klienta a nie klient dla sklepu, i jesli dziewczyna zaplacila pelna cene, to dlaczego ma nie oczekiwac pelnowartosciowego towaru ? Czy ty kupujesz przeterminowane mieso i mleko tylko dlatego, ze biedny sklep nie ma co z tym zrobic? (pytanie bylo retoryczne)

tak teoretycznie-jesli w sklepie jest 10-cio kilowy ser ktory za tydzien sie przeterminuje to poprostu go nie kupie bo tyle nie zjem w tydzien, wiec kupie sobie 30deko , jesli nie popatrze na date to moja wina i nie czuje sie oszukana. co do cieni to sklep moze zrobic przecene ale nie musi, a oszukana bys byla jakbys je kupila jako "nowosc" czy "najswiezsze produkty miesiaca" http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif jasne ze rzecza ludzka jest sie dogadac i pojsc na kompromis i nie watpie ze sklep tak zrobi ale uzywanie slow oszustwo czy zbulwersowanie jest jak dla mnie przesadzone. (co innego gdyby sie to wydarzylo w aptece)



Alien - 2004-09-21 12:21

  Betta
Ja też czułabym się oszukana. Czy w takiej sytuacji (jak nie masz paragonu no i na upartego kosmetyki są ważne jeszcze kilka dni http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif chociaz wiadomo, ze zuzyc ich juz nie zdązysz) to nie wiem jak sie zachowa ekspedientka, myśląc moralnie to powinna ci towar wymienić albo zwrócić ale jak sie uprze to moze jakies swoje racje wystawiać i już.
Najpierw radziłabym ci miło i uprzejmnie jej wyjasnić całą sytuacje (może faktycznie zrobiła to nieświadomie) a jeśli to nie przyniesie rezultatów to chyba masz prawo sie zdenerwować i jak to sie mówi, jak sie nie da po dobroci to.. "siłą" tu w tym przypadku siłą wyższą a nie fizyczną http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
A co do Drogerii Natura to wydaje mi się, że nie w każdej są przeterminowane kosmetyki itp. tu dużo zależy od danej osoby i sposobu jej bycia i postepowania uczciwego.

U mnie w Naturze jakoś nie zwracałam uwagi na daty ważności (ale teraz pewno zaczne ku przestrodze) chodze tam czasami bo mają dostepne takie produkty gdzie w innych sklepach akurat w danej chwili nie znajde u mnie.
Tanio to tam nie jest, kiedyś porównałam ceny z innym sklepem i wyszło ze w Naturze drożej.
Mnie natomiast u mnie w miescie denerwuje w tym sklepie to, że tam są jakieś niemiłe te panie sprzedawczynie. Zawsze jak wchodze to zaraz jakaś koło mnie przybiega i tak patrzy z byka jakby każdy wchodzący miał cos ukraść http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon30.gif, ja rozumiem, że ona musi pilnować ale bez przesady tak stać za czyimiś plecami tym bardziej ze powiedziałam ze sama sobie poradze z wyborem, mogłaby robić to dysketniej.
Raz słyszałam jak panie eksedientki zaczeły obgadywac http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/2bacik.gif jedną klientkę, która własnie wyszła ze sklepu...i jakos nie przejmowały sie tym ze inne klientki to słyszą.
Ja wtedy pomyslałam sobie, zaraz wyjde to mnie tez tak pewno obgadają (miałam im nawet zwrócić grzecznie uwagę ale nie starczyło mi śmialości)... no takie zachowanie to zniechęca klientów a w dzisiejszych czas, gdy mowi sie "klient nasz pan" - ale jak widać nie wszyscy się do tego stosują

Betta nie zwlekaj z tą sprawą i idz jak najszybciej wyjaśnić tą sytuację, życze ci pozytywnego rozwiązania sprawy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif i napisz jak poszło ?
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif



Betta - 2004-09-21 12:24
Finał opowieści
  Właśnie wróciłam z Natury.
Przyszłam do sklepu i powiedziałam sprzedawczyni, że cienie kupione tu wczoraj za kilka dni tracą gwarancję. Przyszła kierowniczka sklepu i razem zprawdziłyśmy daty cieni. Kierowniczka wymieniła mi cienie, ze stojaka wzięła przypadkowe i sprawdziła ich datę ważności i są ważne do ok. 11.2004. PRZEPROSZONO MNIE ZA ZAISTNIAŁĄ SYTUACJĘ. Sprzedawczyni powiedziała, że dokładają cienie do stojaka i nie sprawdzają dat, więc mogło zostać kilka cieni ze starych dostaw.

JA JESTWM BARDZO ZADOWOLONA, ŻE POSZŁAM I WYJAŚNIŁAM SPRAWĘ. Uważam, że ekspedyjentki zachowały się grzecznie i profesjonalnie (bez kłótni i fochów). Nie mam do nikogo już żalu, bo każdy może się pomylić. Następnym razem gdy będę tam coś kupowała sprawdzę datę.
PS. Koleżance poleciłam iść z reklamację swojego cienia.

Piszę oficjalie:
ZWRACAM HONOR DROGERII NATURA, SPRAWA ZOSTAŁA WYJAŚNIONA W SATYSFAKCJONYJĄCY MNIE SPOSÓB!!!



koculek - 2004-09-21 12:58

  Cieszę się, że sie udało http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1jupi.gif



Fifinka - 2004-09-21 13:50

  Wiesz Betta musze przyznac ze masz klase i potrafisz sie ustosunkowac do opinii sprzecznych z Twoja, przy tym "nie atakujac" http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif



summer18 - 2004-09-21 14:13

  I bardzo ladnie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Niestety tych "sklepowych problemow" jest o wiele wiecej niz by sie moglo wydawac- moj facet przez kilka miesiecy pracowal w Geancie jako ochroniarz i prawie codziennie mi opowiadal o jakis ciekawych sytuacjach... Jednym slowem wszedzie trzeba sie miec na bacznosci! Nie wazne czy to jest Natura, Geant czy jeszcze cos innego >>> DRAMAT !



Lukrecja_Borgia - 2004-09-22 12:24

  Odbiegnę trochę od głównego tematu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Mieszkanki Katowic- 29. września na Staromiejskiej zostanie otwarta Drogeria Natura http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Mam już w oczach Szał Zakupowy( to po otrzymaniu ulotki...). Życzę wszystkim przyjemnego kupowania, bez przykrych sytuacji i niemiłych sprzedawczyń http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif



ANKA20 - 2004-09-22 12:51

  aaa, też widziałam już jak wszystko przygotowują, jestem ciekawa jaka kolorówka będzie tam dostępna http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif



Rapsodia - 2004-09-22 13:31

  Noi i fajnie ze taki finał. Ja wnioskuję ż etrzeba oczy mieć wszędzie i zbierać paragony fiskalne.



WioletaM - 2004-09-22 16:25

  Gdzie jest ta ulica w Katowicach?



gosiunia82 - 2004-09-22 16:33

  to ta ulica, na której jest Yves Rocher, Rossmann i kiedyś była Terranova. Jedna z uliczek odchodzących od rynku. na rogu jest z jednej strony salon ze skórzanymi rzeczami, czy coś takiego, a na drugim jakiś chyba sprzęt RTV. A w lato zawsze jest tam ogródek z restauracji Tatiana otoczony takimi badylami:)



Lukrecja_Borgia - 2004-09-22 16:35

  Mała korekta- otwarcie 24. września, czyli w piątek http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif a od 29. jest aktualna gazetka promocyjna.



aneczki - 2004-09-22 16:50

  Lukrecja_Borgia napisał(a):
> Mała korekta- otwarcie 24. września, czyli w piątek http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif a od 29. jest aktualna gazetka promocyjna.
Wspaniała wiadomość Lukrecjo http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif dziękuję!!! http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif
już planuję zakupy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif
wiesz może w którym dokładnie jest miejscu? no i czy będą jakieś super promocje?? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif



satine - 2004-09-22 17:04

  Wow!Fajowo ze będzie Drogeria natura w Katowicach:D Mam WIELKĄ NADZIEJE ZE NA SAMO OTWARCIE BĘDĄ JAKIEŚ FAJNE PROMOCJE. Fajnie teź jak bym znalazła tam błyszczyk Oceanic i pare innych rzeczy:D A mogła byś mi napisać jakie promocje są w tej gazetce natura i skąd ją masz??????



Lukrecja_Borgia - 2004-09-22 17:26

  Tak jak napisała gosia, Natura będzie na tej ulicy gdzie jest Rossman i YR, to ulica odchodząca od rynku.
A gazetkę- a właściwie dwie- dostałam dzisiaj, pewnie do Was też podrzucą http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif I tak: 24. jest otwarcie, będą promocje np. dla pierwszych 250 osób, które wydadzą min. 25 zł- dezodorant męski Str8 w prezencie i inne http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
z ciekawszych rzeczy- krem Nivea za 1.99 zł (52g), żel pod prysznic Lirene- 5.99, szampon Fructis- 5.49

Osoba, która zrobi największe zakupy, dostanie odtwarzacz DVD Philipsa http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif

Od 29. września będzie promocja m.in.krem Erisa Lirene+ żel peelingujący gratis, kremy Garnier Komfort( na dzień lub na noc) po 19.89, jakaś maseczka Dermiki za 28.49 (zamiast 45zł), słowem różne różniste, tylko patrzeć, polować i wybierać http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Dużo się nasłuchałam o Naturze, więc będzie okazja sprawdzić swoją drogą Rossman będzie miał konkurencję... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Pozdrawiam!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mojaszuflada.htw.pl
  • comp
    Cytat

    Jak pchły skaczą myśli z człowieka na człowieka. Ale nie każdego gryzą. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Filozofia to dynamit do rozsadzania empirii. Henryk Elzenberg
    Dobre przy lepszym tanieje. Przysłowie ludowe
    Jak długo istnieje życie, tak długo istnieć będą nadzieje. Teokryt
    Deum sequere - idź za wezwaniem Boga; podążaj za Bogiem. Cyceron

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com