Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
Jesteś otyły-płącisz więcej...
Tereskaa - 2009-04-23 11:20 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez amistad.k.m.s (Wiadomość 12005382) Siedzenie komuś "na kolanach" jest ok i to nie jest dyskryminacja? Sytuacje powinien rozwiązać przewoźnik, żeby wilk był syty i owca cała. Ja cieszę się, że w ogóle coś w tej sprawie robi. Miejsca dla niepełnosprawnych są wyznaczone :> Owszem, miejsca dla niepełnosprawnych są wyznaczone, ale oni mają to gdzieś i i tak przejeżdżają wszystkim niemalże po nogach, zajmując więcej miejsca niż szczupły człowiek. Wraz z wózkiem ważą również więcej niż szczupły człowiek... ale nie, tematu dopłat dla nich nikt nawet nie ośmieli się poruszyć, bo zaraz rozlegną się głosy oburzenia, ale otyłych to można lać ile wlezie. Ogólnie mówiąc środek Europy, a dyskryminacja jak w średniowieczu, gratuluję Polacy! Niedługo kobietom w ciąży będziecie kazali płacić podwójnie, bo w końcu nie jest sama :cool: ---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ---------- Cytat: Napisane przez lexie (Wiadomość 12005816) To niech wyznaczą też specjalne szersze fotele dla szerszych pasażerów ;) Dokładnie :ehem: i również bezpłatnie i z takim namaszczeniem jak dla ludzi niepełnosprawnych, a czasem niepełno-sprytnych, bo i tacy cwaniacy się zdarzają :cool: Klarissa - 2009-04-23 11:48 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Ja widzę jednak różnice między kobietami w ciąży czy ludźmi po wypadkach a osobami, które swoim niezdrowym życiem się spasły. Otyłość nabyta poprzez chorobę jest rzadka. Najwięcej grubasów to po prostu ludzie, którzy nie zadbali o siebie - zawsze byli grubi, bo opychali ich najpierw rodzice, potem oni sami siebie. Cytat: Dokładnie :ehem: i również bezpłatnie i z takim namaszczeniem jak dla ludzi niepełnosprawnych, a czasem niepełno-sprytnych, bo i tacy cwaniacy się zdarzają :cool: Może jesteś chętna, żeby się z nimi zamienić? Też będziesz traktowana z namaszczeniem i będziesz mogła innym niemal po nogach swoim ciężkim wózkiem przejechać niezwykle tolerancyjna osobo. amistad.k.m.s - 2009-04-23 11:51 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12005855) A dziękuję za życzenia, ale mi tolerancji akurat nie brakuje :) Sama się zapętlasz. Piszesz, że zgadzasz się, żeby siedzenia były większe, a zaraz potem, że czemu masz się dzielić. Większe siedzenia = problem rozwiązany. I nie musi się nikt na Ciebie "wylewać". I masz rację, nie ma znaczenia czemu dana osoba przytyła. Naprawdę chciałam mieć niedoczynność tarczycy i alergię na większość pokarmów ;) To moja wina, że jestem otyła :-p Nie, nie zapętlam się - jeśli nie zauważyłaś to takich siedzeń nie ma :> To moja wina, że jesteś otyła? :> Dla komfortu jazdy nie ma znaczenia, czym otyłość jest spowodowana, a może mam za każdym razem pytać, gdy przyjdzie mi dzielić się moim siedzeniem, czy otyłość jest spowodowana chorobą czy obżarstwem? I proszę nie wmawiaj mi, że u większości osób otyłość jest spowodowana chorobą, bo tak nie jest. Bardzo często razem ze mną autobusem jeździ otyła pani, gdy dzieli z kimś fotel stara się nie siadać na fotelu sąsiada - wygląda to tak, że częścią ciała zwisa - ile tak można wytrzymać? 20-30 minut? A jak jest dużo ludzi to nawet nie ma na to miejsca, chcąc nie chcąc musi wkroczyć na sąsiedni fotel. Pani jest zawstydzona i zestresowana. Sądzę, że wolałaby nawet dopłacić, żeby tylko tak się nie czuć Cytat: Napisane przez Tereskaa (Wiadomość 12005887) Owszem, miejsca dla niepełnosprawnych są wyznaczone, ale oni mają to gdzieś i i tak przejeżdżają wszystkim niemalże po nogach, zajmując więcej miejsca niż szczupły człowiek. Wraz z wózkiem ważą również więcej niż szczupły człowiek... ale nie, tematu dopłat dla nich nikt nawet nie ośmieli się poruszyć, bo zaraz rozlegną się głosy oburzenia, ale otyłych to można lać ile wlezie. Ogólnie mówiąc środek Europy, a dyskryminacja jak w średniowieczu, gratuluję Polacy! Niedługo kobietom w ciąży będziecie kazali płacić podwójnie, bo w końcu nie jest sama :cool: ---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ---------- Dokładnie :ehem: i również bezpłatnie i z takim namaszczeniem jak dla ludzi niepełnosprawnych, a czasem niepełno-sprytnych, bo i tacy cwaniacy się zdarzają :cool: Ale nie odpowiedziałaś na moje pytanie: Siedzenie komuś "na kolanach" jest ok i to nie jest dyskryminacja? :> Nie spotkałam się z taką bezczelnością osób niepełnosprawnych, ale wieżę na słowo. Dla kobiet w ciąży również jest przeznaczone specjalne miejsce :> Ale ja nie mówię, że nie. Niech będą specjalne miejsca bezpłatnie - tylko dopóki nie będzie odgórnej dyrektywy i nie będzie pomocy by taki projekt sfinalizować, ktoś musi za to zapłacić. Tak jak napisałam wcześniej, cieszę się, że ten problem został w ogóle zauważony, a że zaczęto od :upa:... widocznie trzeba od czegoś zacząć. I tak w mojej rodzinie też są osoby z nadwagą, więc nie wiadomo, czy ja też nie skończę z dużą nadwyżką kg. asiulkaa - 2009-04-23 12:09 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12005855) A nie sądzisz, że lepszym rozwiązaniem byłoby po prostu zrobić większe odstępy między fotelami? Dla kogo oni to robią? Bo mi się wydaje, że dla ludzi, aby mogli przemieścić się z punktu A do punktu B. A jak powszechnie wiadomo ludzie są różni i to jest piękne, że nie jesteśmy "zrobieni" na jedno kopyto. Nie można zakładać, że wszystkie osoby będą miały po 1.70 i ważyły do 70 kg. Większe odstępy to mniej foteli i co za tym idzie wyższe koszty biletów, czyli wszyscy muszą zapłacić za to że część pasażerów potrzebuje więcej miejsca. Ja nadal optuje za sadzaniem otyłych w klasie biznes. Niepełnosprawni w samolocie są traktowani jak ludzie zdrowi, nie mają specjalnych miejsc, sadza się ich w normalnych fotelach. Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12005855) Chyba naoglądałaś się programów typu "Jesteś tym co jesz" i masz w głowie obraz, że ludzie otyli zjadają niewyobrażalne porcje jedzenia. Ja jak patrzę na to co oni jedzą, to się dziwię, że ważą po 120 kilo a nie 220. Nie naoglądałam się telewizji, mam w pracy pana który waży 130kg i słyszę co je. Cytuje: "Ja przecież nic wieczorem nie zjadłem (powrocie z basenu miedzy 21 a 22), tylko serek, ... a jeszcze dwie bułki, ... aha i jeszcze pięć kabanosów, ... no jeszcze wypiłem trzy piwa". Za to w pracy wypijanie siedmiu filiżanek kawy, a w każdej po dwie kopiaste łyżeczki cukru. Oglądałam kiedyś kwadrans na kawę, tam mało kto był chory, większość się przyznawała do tego że po prostu się obżerała. Poza tym my nie rozmawiamy o tych którzy mają BMI 26 tylko powyżej 40, a na taką wagę trzeba naprawdę ciężko pracować. Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12005855) ... mi każda kostka czekolady odłoży się na boczku, który będzie się później na Ciebie "wylewał". Ale Ty masz chorobę, ale większość nie jest chora, tylko "ciężko pracuje" na swoją wagę. Luba - 2009-04-23 12:17 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Klarissa (Wiadomość 12006412) Ja widzę jednak różnice między kobietami w ciąży czy ludźmi po wypadkach a osobami, które swoim niezdrowym życiem się spasły. Otyłość nabyta poprzez chorobę jest rzadka. Najwięcej grubasów to po prostu ludzie, którzy nie zadbali o siebie - zawsze byli grubi, bo opychali ich najpierw rodzice, potem oni sami siebie. Klarisso, mam wrażenie, że Teresce chodzi o to, że ludzie na wózkach tez tak jak otyli, czasem sa winni swego kalectwa. O tym się nie mysli, takie mysli czy mówienie o tym uważa sie za nieludzkie, ale to fakt. asiulkaa - 2009-04-23 12:19 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Tereskaa (Wiadomość 12005887) Owszem, miejsca dla niepełnosprawnych są wyznaczone, ale oni mają to gdzieś i i tak przejeżdżają wszystkim niemalże po nogach, zajmując więcej miejsca niż szczupły człowiek. Wraz z wózkiem ważą również więcej niż szczupły człowiek... ale nie, tematu dopłat dla nich nikt nawet nie ośmieli się poruszyć, bo zaraz rozlegną się głosy oburzenia, ale otyłych to można lać ile wlezie. W samolotach nie ma odrębnych miejsc dla niepełnosprawnych. Osoba na wózku musi wcześniej zgłosić że będzie leciała i ze jeździ wózkiem. Przy odprawie jej wózek ląduje w luku bagażowym, a ja wiozą wózkiem "lotniskowym" do samolotu i tam sadzają na normalnym fotelu. amistad.k.m.s - 2009-04-23 12:23 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez asiulkaa (Wiadomość 12006898) W samolotach nie ma odrębnych miejsc dla niepełnosprawnych. Osoba na wózku musi wcześniej zgłosić że będzie leciała i ze jeździ wózkiem. Przy odprawie jej wózek ląduje w luku bagażowym, a ja wiozą wózkiem "lotniskowym" do samolotu i tam sadzają na normalnym fotelu. Temat rozciągnął się również na autobusy, pociągi, nie tylko samoloty ;) Tereskaa - 2009-04-23 12:27 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Klarissa (Wiadomość 12006412) Ja widzę jednak różnice między kobietami w ciąży czy ludźmi po wypadkach a osobami, które swoim niezdrowym życiem się spasły. Otyłość nabyta poprzez chorobę jest rzadka. Najwięcej grubasów to po prostu ludzie, którzy nie zadbali o siebie - zawsze byli grubi, bo opychali ich najpierw rodzice, potem oni sami siebie. Może jesteś chętna, żeby się z nimi zamienić? Też będziesz traktowana z namaszczeniem i będziesz mogła innym niemal po nogach swoim ciężkim wózkiem przejechać niezwykle tolerancyjna osobo. Widzisz, nie doczytałaś... napisałam wcześniej, że większość ludzi na wózkach sama sobie zapracowała na ten wózek, tak jak większość otyłych na swoją otyłość. Prawda jest taka, że ludzi, którzy sami sobie nie zawinili jazdy na wózku jest niewiele, w większości są po jakichś bezmyślnych skokach do wody, wypadkach przez swoją własną głupotę, tak jak otyły przez obżarstwo. Ale nikt się go nie pyta dlaczego jest na wózku, tylko traktuje się go z namaszczeniem (skądinąd słusznie), a otyły nie ważne, dlaczego jest otyły, ale wylewa się na inne siedzenia i to już ludzi bulwersuje. Czasem sobie myślę, że lepiej być otyłym niż pogardliwie patrzeć na innych. Otyłości można się pozbyć, ale niezbyt tolerancyjnego charakterku już nie. Klarissa - 2009-04-23 12:29 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Luba (Wiadomość 12006862) Klarisso, mam wrażenie, że Teresce chodzi o to, że ludzie na wózkach tez tak jak otyli, czasem sa winni swego kalectwa. O tym się nie mysli, takie mysli czy mówienie o tym uważa sie za nieludzkie, ale to fakt. Może. Cytat: Napisane przez Tereskaa (Wiadomość 12007003) Widzisz, nie doczytałaś... napisałam wcześniej, że większość ludzi na wózkach sama sobie zapracowała na ten wózek, tak jak większość otyłych na swoją otyłość. Prawda jest taka, że ludzi, którzy sami sobie nie zawinili jazdy na wózku jest niewiele, w większości są po jakichś bezmyślnych skokach do wody, wypadkach przez swoją własną głupotę, tak jak otyły przez obżarstwo. Ale nikt się go nie pyta dlaczego jest na wózku, tylko traktuje się go z namaszczeniem (skądinąd słusznie), a otyły nie ważne, dlaczego jest otyły, ale wylewa się na inne siedzenia i to już ludzi bulwersuje. Czasem sobie myślę, że lepiej być otyłym niż pogardliwie patrzeć na innych. Otyłości można się pozbyć, ale niezbyt tolerancyjnego charakterku już nie. Ale otyły z własnej winy ma szanse to zmienić, natomiast kaleka z własnej winy kaleką pozostanie, owszem do siebie tylko może mieć pretensje, ale jego stanu już nic nie zmieni. Może dlatego są to osoby pozostające pod specjalnymi względami społeczeństwa, na prawdę nikt z nas nie chciałby się zamienić miejscami. Nam, zdrowym łatwiej jest ustąpić miejsca kolesiowi na wózki niż jemu minąć nas na zatłoczonej ulicy - pamiętajmy o tym nawet wtedy, gdy racja jest po naszej stronie. Luba - 2009-04-23 12:33 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Klarissa (Wiadomość 12007018) Ale otyły z własnej winy ma szanse to zmienić, natomiast kaleka z własnej winy kaleką pozostanie, owszem do siebie tylko może mieć pretensje, ale jego stanu już nic nie zmieni. Może dlatego są to osoby pozostające pod specjalnymi względami społeczeństwa, na prawdę nikt z nas nie chciałby się zamienić miejscami. Nam, zdrowym łatwiej jest ustąpić miejsca kolesiowi na wózki niż jemu minąć nas na zatłoczonej ulicy - pamiętajmy o tym. Otyłość to też kalectwo. Bo my tu nie mówimy o jakiejsć tam nadwadze czy eufemistycznie puszystości, ale o otyłości, której przeważnie nie można się pozbyć tylko mniej jedząc. Oczywiście, że z osoba na wózku nikt sie zamienić nie chce, ale tak szczerze mówiąc z otyłą też sie nikt nie zamieni. Od razu powiem, że osoby na wózku i osoby otyłe traktuję tak samo, jak osoby w pewnym sensie chore. Mówię tu cały czas o otyłosci a nie jakichs tam paru kilogramach za duzo. go2me - 2009-04-23 12:46 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... w sumie pomysł ma swoje uzasadnienie, za duze ciebie leci płacisz wiecej, tak samo jak z nadbagażem, tylko tu nadbagażem jest ciało....jednak trochę przykre wskakiwać np na wagę i potem płacić za nadwagę.... asiulkaa - 2009-04-23 12:54 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez amistad.k.m.s (Wiadomość 12006943) Temat rozciągnął się również na autobusy, pociągi, nie tylko samoloty ;) Ale nikt nie mówi o tym żeby otyli płacili wiecej za komunikacje miejską tylko za samolot. Cytat: Napisane przez Tereskaa (Wiadomość 12007003) Widzisz, nie doczytałaś... napisałam wcześniej, że większość ludzi na wózkach sama sobie zapracowała na ten wózek, tak jak większość otyłych na swoją otyłość. Prawda jest taka, że ludzi, którzy sami sobie nie zawinili jazdy na wózku jest niewiele, w większości są po jakichś bezmyślnych skokach do wody, wypadkach przez swoją własną głupotę, tak jak otyły przez obżarstwo. Skąd masz takie informacje że większość ludzi na wózkach przyczyniła się do niepełnosprawności? Przecież wiele osób ląduje na wózkach z powodu chorób genetycznych, cukrzycy i konieczności amputacji kończyn, wypadków w ruchu drogowym zawinionych przez innych uczestników ruchu. Tereskaa - 2009-04-23 12:55 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Klarissa (Wiadomość 12007018) Może. Ale otyły z własnej winy ma szanse to zmienić, natomiast kaleka z własnej winy kaleką pozostanie, owszem do siebie tylko może mieć pretensje, ale jego stanu już nic nie zmieni. Może dlatego są to osoby pozostające pod specjalnymi względami społeczeństwa, na prawdę nikt z nas nie chciałby się zamienić miejscami. Nam, zdrowym łatwiej jest ustąpić miejsca kolesiowi na wózki niż jemu minąć nas na zatłoczonej ulicy - pamiętajmy o tym nawet wtedy, gdy racja jest po naszej stronie. Oczywiście, że kalectwa w postaci niedowładu nóg zmienić się w większości nie da, ale chodzi o sam fakt zawinienia i doprowadzenia się do obecnej sytuacji. Dlatego najprościej by było traktować wszystkich jednakowo, bez względu na przywary :ehem: I dla otyłych, tak jak dla niepełnosprawnych, zrobić większe siedzenia, żeby mogli sobie z niego skorzystać jak mają taką potrzebę, bez zbędnych ceregeli i nakazów "ty masz usiąść tam, bo jesteś większy" Cytat: Napisane przez Luba (Wiadomość 12007103) Otyłość to też kalectwo. Bo my tu nie mówimy o jakiejsć tam nadwadze czy eufemistycznie puszystości, ale o otyłości, której przeważnie nie można się pozbyć tylko mniej jedząc. Oczywiście, że z osoba na wózku nikt sie zamienić nie chce, ale tak szczerze mówiąc z otyłą też sie nikt nie zamieni. Od razu powiem, że osoby na wózku i osoby otyłe traktuję tak samo, jak osoby w pewnym sensie chore. Mówię tu cały czas o otyłosci a nie jakichs tam paru kilogramach za duzo. W 100% się zgadzam :ehem: Cytat: Napisane przez go2me (Wiadomość 12007331) w sumie pomysł ma swoje uzasadnienie, za duze ciebie leci płacisz wiecej, tak samo jak z nadbagażem, tylko tu nadbagażem jest ciało....jednak trochę przykre wskakiwać np na wagę i potem płacić za nadwagę.... Z tym wyjątkiem, że części bagażu możesz nie zabrać, ale części siebie nie zostawisz przecież w domu :nie: Czyli co, w przypadku otyłej osoby musiałaby mnieć 1,5 paszportu? Jedna osoba, to jedna osoba, a nie przeliczanie na kilogramy jak w skupie żywca :cool: amistad.k.m.s - 2009-04-23 12:58 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez asiulkaa (Wiadomość 12007462) Ale nikt nie mówi o tym żeby otyli płacili wiecej za komunikacje miejską tylko za samolot.. Temat trochę zboczył ;), chodzi ogólnie o długie podróże - nie tylko w samolocie spędza się kilkanaście h. srubka - 2009-04-23 13:00 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Tereskaa (Wiadomość 12002805) Ojjjjjjjj, chyba nieco przesadziłaś w ostatnim zdaniu... Pożyjemy zobaczymy, póki co jesteś szczupła, a ciekawe jaka będziesz za kilka lat, może roztyjesz się po dzieciach... (niekoniecznie z obżarstwa, ale z szalejących hormonów) i ciekawe czy również będziesz miała takie odważne zdanie :rolleyes: wiesz, wiekszosc kobiet tyje po ciazy nie tyle co po hormonach, ale z obzarstwa i braku ruchu. Owszem sylwetka sie zmienia, ale nie az tak bardzo, zeby przejsc do wiekszych rozmiarow. Cytat: Napisane przez lexie (Wiadomość 12004015) A te co są chore, to nie dość że mają cierpieć z powodu choroby, opłacać leczenie, to jeszcze płacić więcej za ubrania? :cool: Nawiasem mówiąc otyłość to też choroba i to nie jest takie prościutkie - wyjść z niej - jak schudnąć 10 kg "dla urody" :rolleyes: Materiał to akurat najmniejszy koszt w cenie większości ubrań, bo większość ubrań szyta jest z tanich materiałów w najtańszych możliwych fabrykach (te wszystkie made in china itp). dlatego wlasnie zaznaczylam, ze nie wszystkie osoby ktore sa otyle, sa otyle dlatego ze im sie nie chce pupy ruszyc. Sa osoby chore ktore na to nie maja wplywu. Wiem otylosc to tez choroba, ale przeciez widac, ze ktos zaczyna tu czy owdzie przybierac za duzo na wadze i mozna cos z tym robic, ale wiekszosc czeka i liczy na cud. Sylwoocha - 2009-04-23 13:09 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez asiulkaa (Wiadomość 12006749) Większe odstępy to mniej foteli i co za tym idzie wyższe koszty biletów, czyli wszyscy muszą zapłacić za to że część pasażerów potrzebuje więcej miejsca. Ja nadal optuje za sadzaniem otyłych w klasie biznes. Niepełnosprawni w samolocie są traktowani jak ludzie zdrowi, nie mają specjalnych miejsc, sadza się ich w normalnych fotelach. Nie naoglądałam się telewizji, mam w pracy pana który waży 130kg i słyszę co je. Cytuje: "Ja przecież nic wieczorem nie zjadłem (powrocie z basenu miedzy 21 a 22), tylko serek, ... a jeszcze dwie bułki, ... aha i jeszcze pięć kabanosów, ... no jeszcze wypiłem trzy piwa". Za to w pracy wypijanie siedmiu filiżanek kawy, a w każdej po dwie kopiaste łyżeczki cukru. Oglądałam kiedyś kwadrans na kawę, tam mało kto był chory, większość się przyznawała do tego że po prostu się obżerała. Poza tym my nie rozmawiamy o tych którzy mają BMI 26 tylko powyżej 40, a na taką wagę trzeba naprawdę ciężko pracować. Ale Ty masz chorobę, ale większość nie jest chora, tylko "ciężko pracuje" na swoją wagę. Ale nie odpowiedziałaś mi na pytanie czy Twoje posiłki są zdrowe i dietetyczne. Dlaczego? Czyżby zdarzało Ci się na noc zjeść bułkę z kabanosem? ;> A wiesz jak smakują frytki, kebab, cheesburger, chipsy, cola? Obżarstwo obżarstwem, ale są też inne czynniki i niekoniecznie musi to być choroba. Gorsza przemiana materii, mniej aktywny styl życia (bo siedzi się 8 godzin za biurkiem przy kompie), dużo stresu i kilogramy idą w górę. Nie mówię, że wszyscy otyli akurat tak mają, ale też nie wierzę w to, że jest tak mało osób otyłych tylko z choroby, a reszta to obżartuchy. Jeśli chodzi o te fotele, to znów doszliśmy do tego, że najlepiej zrobić dużo małych, żeby więcej się zmieściło i żeby więcej zarobić :) Cytat: Napisane przez amistad.k.m.s (Wiadomość 12006459) Nie, nie zapętlam się - jeśli nie zauważyłaś to takich siedzeń nie ma :> To moja wina, że jesteś otyła? :> Dla komfortu jazdy nie ma znaczenia, czym otyłość jest spowodowana, a może mam za każdym razem pytać, gdy przyjdzie mi dzielić się moim siedzeniem, czy otyłość jest spowodowana chorobą czy obżarstwem? I proszę nie wmawiaj mi, że u większości osób otyłość jest spowodowana chorobą, bo tak nie jest. Bardzo często razem ze mną autobusem jeździ otyła pani, gdy dzieli z kimś fotel stara się nie siadać na fotelu sąsiada - wygląda to tak, że częścią ciała zwisa - ile tak można wytrzymać? 20-30 minut? A jak jest dużo ludzi to nawet nie ma na to miejsca, chcąc nie chcąc musi wkroczyć na sąsiedni fotel. Pani jest zawstydzona i zestresowana. Sądzę, że wolałaby nawet dopłacić, żeby tylko tak się nie czuć Ale nie odpowiedziałaś na moje pytanie: Siedzenie komuś "na kolanach" jest ok i to nie jest dyskryminacja? :> Nie spotkałam się z taką bezczelnością osób niepełnosprawnych, ale wieżę na słowo. Dla kobiet w ciąży również jest przeznaczone specjalne miejsce :> Ale ja nie mówię, że nie. Niech będą specjalne miejsca bezpłatnie - tylko dopóki nie będzie odgórnej derektywy i nie będzie pomocy by taki projekt sfinalizować, ktoś musi za to zapłacić. Tak jak napisałam wcześniej, cieszę się, że ten problem został w ogóle zauważony, a że zaczęto od :upa:... widocznie trzeba od czegoś zacząć. Ja nie wiem w co Ty "wieżysz", ale ja wierzę, że nie ma takiego słowa jak "derektywy". Nie ma co się silić na intelektualizmy, bo Ci to nie wychodzi. A siedząc obok starszej pani lub pana (ludzie starsi mają specyficzny zapach) pytasz się jej czy się myła? A może widząc niepełnosprawnego pytasz się czy ma tak od urodzenia czy może jechał szybko samochodem i przez swoją głupotę wylądował na drzewie? Nie sądzę. amistad.k.m.s - 2009-04-23 13:13 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12007687) Ja nie wiem w co Ty "wieżysz", ale ja wierzę, że nie ma takiego słowa jak "derektywy". Nie ma co się silić na intelektualizmy, bo Ci to nie wychodzi. A siedząc obok starszej pani lub pana (ludzie starsi mają specyficzny zapach) pytasz się jej czy się myła? A może widząc niepełnosprawnego pytasz się czy ma tak od urodzenia czy może jechał szybko samochodem i przez swoją głupotę wylądował na drzewie? Nie sądzę. Jeśli tak bardzo cię razi ten błąd [dokładnie literówka] to zgłoś go administracji forum i radzę ci przeczytać regulamin. Nie, ja pytam się ciebie, czy mam się o to pytać? :> A ty zawzięcie mi nie odpowiadasz? Rozumiem, że mój komfort podróży się nie liczy? :> Dziękuję za tzw. tolerancję :jap: Tereskaa - 2009-04-23 13:19 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Komfort podróży każdej osoby się liczy, ale przepraszam, dyskryminacja ze względu na cokolwiek jest niedopuszczalna. Nie dość, że ta osoba i tak czuje sie ze sobą źle i to głównie przez inne osoby (!) to jeszcze ma usłyszeć tekst "pani wejdzie na wagę, bo może nam się pani w fotelu nie zmieścić"? Nie, nie i jeszcze raz nie! To uderza w prawo do godności, które przysługuje każdemu z nas! kariera85 - 2009-04-23 13:26 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... moim zdaniem, komunikacja miejska, autokary oraz samoloty sa tak zaprojektowane, żeby UPCHAĆ jak najwiecej osób- niewazne, czy chudych czy grubych mówiąc juz obcesowo ani chudy nie jest zadowolony, że jest złozony jak scyzoryk w autokarze ani grubas, ktory podobnie się męczy nikt sie chyba nie zastanawia projektując, czy maja sens siedzenia w autobusach gdzie cztery osoby dotykaja się kolanami :| a dwie osoby (niewskazującej na żadne odchyły tuszy) nie mogą się przecisnąć w przejściu teraz się okazuje, że za lot kobiety ważącej 100kg przewoźnik płaci wiecej niż ważacej 85kg; czy ktoś może udowodnic, że to rzeczywiście drożej kosztuje i ILE :confused: nikt nawet nam nie probowal tego wytłumaczyc, wszystko opiera się na naszych "doświadczeniach" tylko nie ma dla mnie znaczenia, czy kiszę się w autobusie w towarzystkie osób chudych czy otyłych- wszystkim nam jest tak samo niewygodnie, duszno etc bardziej chodzi o kwestie kultury człowieka- jak przy wspomnianym rozłozonym fotelu na czyjes nogi, albo chamskim rozpychaniu się na drugi fotel ja bym nie chciala byc w skórze grubasa, który leci -naście godzin, morduje sie sam ze swoja tusza ale cóż- jest grubasem; z winy genow czy obżarstwa- nie wazne, ale sie morduje i naprawde najczęściej nie chce "zawadzać" nikomu ale czuje miazdżące spojrzenia "zgiń przepadnij" wiecej dobra zrobilyby kampanie promujące zdrowy tryb życia, mądre diety etc ale to też morza w kroplu potrzeb edit: :hahaha: morza w kroplu potrzeb.. nie wytrzymam :hahaha: layla_lbn - 2009-04-23 13:34 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12005855) A nie sądzisz, że lepszym rozwiązaniem byłoby po prostu zrobić większe odstępy między fotelami? Dla kogo oni to robią? Bo mi się wydaje, że dla ludzi, aby mogli przemieścić się z punktu A do punktu B. A jak powszechnie wiadomo ludzie są różni i to jest piękne, że nie jesteśmy "zrobieni" na jedno kopyto. Nie można zakładać, że wszystkie osoby będą miały po 1.70 i ważyły do 70 kg. Tak własnie sadze, ze powinny byc wieksze siedzenia i wieksze odstepy. Ale co za tym idzie mniej siedzen=mniej pasazerów, lub wieksza powierzchnia=wieksze koszty... amistad.k.m.s - 2009-04-23 13:37 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Tereskaa (Wiadomość 12007858) Komfort podróży każdej osoby się liczy, ale przepraszam, dyskryminacja ze względu na cokolwiek jest niedopuszczalna. Nie dość, że ta osoba i tak czuje sie ze sobą źle i to głównie przez inne osoby (!) to jeszcze ma usłyszeć tekst "pani wejdzie na wagę, bo może nam się pani w fotelu nie zmieścić"? Nie, nie i jeszcze raz nie! To uderza w prawo do godności, które przysługuje każdemu z nas! W tej chwili to ja czuję się dyskryminowana, bo nie mam odpowiednie wagi - i nie widzę, żeby ktoś tupał nogą i mówił to jest niedopuszczalne! Każdy wzywa do tolerancji i zrozumienia, ale gdy ktoś podróżuje bardzo dużo tak jak ja [zdarzają się tygodnie, że więcej czasu jestem w jakimś pojeździe niż na stałym lądzie] i gdzie, co najmniej połowę tego czasu jestem ściśnięta, tylko dlatego, że siedzę z kimś dużym - również domagam się tolerancji i zrozumienia, a jakoś tego nie dostrzegam. Z agresją owszem można się spotkać... Luba - 2009-04-23 13:41 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... kariero, kłaniam się nisko, taki piękny przekręt to się rzadko zdarza :D Sylwoocha - 2009-04-23 13:59 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez amistad.k.m.s (Wiadomość 12007764) Jeśli tak bardzo cię razi ten błąd [dokładnie literówka] to zgłoś go administracji forum i radzę ci przeczytać regulamin. Nie, ja pytam się ciebie, czy mam się o to pytać? :> A ty zawzięcie mi nie odpowiadasz? Rozumiem, że mój komfort podróży się nie liczy? :> Dziękuję za tzw. tolerancję :jap: Wybacz, że zwróciłam Ci uwagę na błędy, ale to moje zboczenie zawodowe i nie potrafię "przejść" obok tego obojętnie. Jeśli chcesz możesz, to zgłosić. Moja wina. Przyznaję się. Co do drugiej kwestii, to zastanów się na spokojnie. Masz wybór. Pytać się każdego o jego choroby, przyczyny otyłości, kalectwa lub inne kwestie, albo przemilczeć i nie użalać się nad sobą, że jest Ci niewygodnie. Możesz tez zwrócić uwagę pani czy panu, że wylewa się na Twoje siedzenie, albo wyjąć spluwę i rozwalić łeb, żeby nie siedziała akurat tam, gdzie Ty siedzisz. Masz naprawdę wiele opcji. Wybór należy do Ciebie. Postąpisz zgodnie ze swoim sumieniem. Ja nie jestem ciocia dobra rada i rozwiązania Ci nie podam, ale mogę Ci powiedzieć co ja robię. Nie zwracam uwagi na to, jak ktoś wygląda. Każdy ma prawo korzystać z komunikacji publicznej i nie ważne czy będzie to pół godziny, godzina czy 12, to siedzę grzecznie i cicho, bo osoba obok mnie ma takie samo prawo tu siedzieć. Warunki są jakie są i niestety my zwykli śmiertelnicy nic na to nie poradzimy. Wyrozumiałość, cierpliwość, dobroć i dzielenie się z innymi są bardzo pozytywnymi cechami. Szkoda tylko, że tak mało osób pielęgnuje je w sobie. asiulkaa - 2009-04-23 14:00 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12007687) Ale nie odpowiedziałaś mi na pytanie czy Twoje posiłki są zdrowe i dietetyczne. Dlaczego? Czyżby zdarzało Ci się na noc zjeść bułkę z kabanosem? ;> A wiesz jak smakują frytki, kebab, cheesburger, chipsy, cola? Obżarstwo obżarstwem, ale są też inne czynniki i niekoniecznie musi to być choroba. Gorsza przemiana materii, mniej aktywny styl życia (bo siedzi się 8 godzin za biurkiem przy kompie), dużo stresu i kilogramy idą w górę. Nie mówię, że wszyscy otyli akurat tak mają, ale też nie wierzę w to, że jest tak mało osób otyłych tylko z choroby, a reszta to obżartuchy. Nie odpowiedziałam bo to nie ma nic do rzeczy z tematem i nic nie udowodni, ale jak bardzo Tobie zależy to odpowiem, wypijam ponad dwa litry herbatek owocowych i wody dziennie, ale nie jadam 5 razy dziennie, wprawdzie kabanosa nie tknę, ale uwielbiam czekoladę która niestety odkłada mi się na biodrach i brzuchu, mam skłonności do tycia, nie mogę się objadać jak osoby większą przemiana materii, ale tak już mam i muszę z tym żyć i się do tego dostosować, jak przekroczę pewną granicę, to przechodzę na dietę, a nie wymyślam sobie wymówek że jestem za bardzo zestresowana, mam siedzącą pracę, itp. Gorsza przemiana materii (nie mówię tu o niedoczynności tarczycy- bo to już choroba), mniej aktywny styl życia, dużo stresu to jak dla mnie wymówki żeby się lepiej poczuć że to nie moja wina że przytyłam i w żaden sposób nie usprawiedliwia grubych ludzi. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby po pracy wybrać się na rower, czy w inny sposób żarzyć trochę ruchu, nawet jak ma się dzieci, tylko jak patrzę na plac zabaw to mamusie zamiast z dziećmi pobiegać, to siedzą na ławeczce, od tego nie schudną. Jak się jest zestresowanym to wyjść na spacer a nie lądować z miska jedzenia przed telewizorem. Cytat: Napisane przez kariera85 (Wiadomość 12007981) teraz się okazuje, że za lot kobiety ważącej 100kg przewoźnik płaci wiecej niż ważacej 85kg; czy ktoś może udowodnic, że to rzeczywiście drożej kosztuje i ILE :confused: nikt nawet nam nie probowal tego wytłumaczyc Niestety nie pamiętam dokładnych danych, ale każdy dodatkowy kilogram bagażu czy człowieka, to dokładnie obliczone dodatkowe litry zużytego paliwa. Tereskaa - 2009-04-23 14:07 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... To może niech przewoźnicy reklamują się hasłem "przewozimy ludzi do 100 kg", ewentualnie raz w ramach promocji można zabrać grubasa. Paranoja i tyle kariera85 - 2009-04-23 14:12 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... dla mnie to zwykla manipulacja- niedługo im się w ogóle nie "oplaci" swiadczyc jakichkolwiek usług, pazerniaki :nie: zobaczcie co się dzieje na forum- polowa nas chroni interes przewoźników, a nie przeciętnego człowieka to najlepszy dowod na to, że cos jest nie halo :confused: vretka - 2009-04-23 14:14 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Tereskaa (Wiadomość 12008659) To może niech przewoźnicy reklamują się hasłem "przewozimy ludzi do 100 kg", ewentualnie raz w ramach promocji można zabrać grubasa. Paranoja i tyle Czemu od razu nie zrobić cennika w przeliczeniu za kilogram żywej wagi :rolleyes: lexie - 2009-04-23 14:19 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez srubka (Wiadomość 12007556) Wiem otylosc to tez choroba, ale przeciez widac, ze ktos zaczyna tu czy owdzie przybierac za duzo na wadze i mozna cos z tym robic, ale wiekszosc czeka i liczy na cud. Mhm, tak, w idealnym świecie pięknych ludzi rodem z okładek magazynów każdy by się natychmiastowo brał za przybywające kilogramy na samym wstępie, ćwiczył, jadł zdrowo, podliczał kalorie, pilnował składników odżywczych itp itd :D, ale to nie jest idealny świat i większość ludzi zwyczajnie przegapia moment kiedy jeszcze jest "łatwo" bo tylko 5 czy 10 kilo do zrzucenia. Ludzie są zajęci, mają pracę, naukę, dom, rodzinę i ogólnie masę obowiązków i "szybkie" życie oraz jakieś nawyki (często złe) wyniesione z domów - dlatego często orientują się że jest źle kiedy już naprawdę jest źle. Natomiast tym czego większość ludzi nie ma jest wiedza na temat żywienia, zdrowego odchudzania (kłania się uświadamianie społeczeństwa) i wierz mi że wiele jest osób które odchudzały się kiedy jeszcze miały wagę w normie albo lekką nadwagę tymi niemądrymi dietami z gazetek i właśnie przez te dietki i następujące po nich jojo doszły do otyłości. Może to się wydaje że żeby utyć trzeba codziennie zjadać tabliczkę czekolady, ale wcale tak nie jest. Może też być tak, że ktoś postanowi schudnąć 5 kg, a w rezultacie swoich działań przytyje 20. No ale ja nie o tym miałam pisać ;) Bo jak wcześniej już pisałam, ja rozumiem komfort pasażerów którym ciasno, rozumiem to że jak ktoś jest otyły to się po prostu może na tym jednym siedzeniu nie zmieścić i tu w grę wchodzi również komfort (fizyczny i psychiczny) tej osoby, ale nie rozumiem tych konkretnych ustawionych granic. Bo czy ktoś kto waży 100 kg musi się "nie mieścić" w siedzeniu? No nie musi, może to byś kobieta która jest przy kości i jest wysoka. Może nawet mieć nadwagę. Ale dwa miejsca, hm, niekoniecznie. Mnie właśnie to burzy, bo to dość absurdalne kiedy przyjdzie komuś objętościowo "mniejszemu" przyjdzie dopłacać, a ktoś się prześlizgnie pod "granicą" chociaż będzie "szerszy". Ciarra - 2009-04-23 14:34 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Luba (Wiadomość 11995512) A tam, żadna nowość(no, może nowość w tych liniach). Nieoficjalnie sie to juz stosuje i na najwłasniejsze oczy to widziałam. Kazali facetowi kupić dwa miejsca (nie dopłacić do billetu, ale kupić dwa) bo stwierdzono, że w jednym się nie zmiesci a co wazniejsze nie będzie się mógł zapiać w pasy przy starcie i lądowaniu i albo dwa fotele albo adieu. Żadne sprzeczki nie pomogły, grzecznie mu powiedziano, że jak sie nie podoba, to może iść gdzie indziej ale sukcesu mu nie wróżą. a ja chce kupic 2 miejsca po to zeby miec 40kg bagazu, a kazdy mnie informuje ze to niemozliwe 2 na jedno nazwisko :D izmonek - 2009-04-23 14:59 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... popieram jako chudsza mam prawo płacić mniej wanda164 - 2009-04-23 15:02 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... A czemu nie zrobić tego odwrotnie? ;) Samolot z większością szerokich miejsc, jak w businesss class, i cena podstawowa dla wszystkich. Gruby się mieści, chudy ma większy komfort bo się może rozwalić jak chce. A część samolotu z wąskimi miejscami i proszę bardzo, promocja dla chudzinek za pół ceny. Nie ma dyskryminacji, każdy ma co chce. Co Wy na to? :) amistad.k.m.s - 2009-04-23 15:03 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12008554) Wybacz, że zwróciłam Ci uwagę na błędy, ale to moje zboczenie zawodowe i nie potrafię "przejść" obok tego obojętnie. Jeśli chcesz możesz, to zgłosić. Moja wina. Przyznaję się. Co do drugiej kwestii, to zastanów się na spokojnie. Masz wybór. Pytać się każdego o jego choroby, przyczyny otyłości, kalectwa lub inne kwestie, albo przemilczeć i nie użalać się nad sobą, że jest Ci niewygodnie. Możesz tez zwrócić uwagę pani czy panu, że wylewa się na Twoje siedzenie, albo wyjąć spluwę i rozwalić łeb, żeby nie siedziała akurat tam, gdzie Ty siedzisz. Masz naprawdę wiele opcji. Wybór należy do Ciebie. Postąpisz zgodnie ze swoim sumieniem. Ja nie jestem ciocia dobra rada i rozwiązania Ci nie podam, ale mogę Ci powiedzieć co ja robię. Nie zwracam uwagi na to, jak ktoś wygląda. Każdy ma prawo korzystać z komunikacji publicznej i nie ważne czy będzie to pół godziny, godzina czy 12, to siedzę grzecznie i cicho, bo osoba obok mnie ma takie samo prawo tu siedzieć. Warunki są jakie są i niestety my zwykli śmiertelnicy nic na to nie poradzimy. Wyrozumiałość, cierpliwość, dobroć i dzielenie się z innymi są bardzo pozytywnymi cechami. Szkoda tylko, że tak mało osób pielęgnuje je w sobie. Zgadzam się, każda osoba ma prawo do korzystanie z komunikacji publicznej. Naprawdę myślisz, że ja nie współczuję osobie otyłej, że ma za dużo kg - mój tata jest na granicy otyłości i bynajmniej nie jest to spowodowane chorobą. Tu chodzi o problem dla mnie naprawdę istotny, bo często korzystam z komunikacji publicznej. Pewnie mogę zagryźć zęby i cierpieć, ale za którymś razem w końcu człowiek się buntuje i wybucha. Można zwrócić komuś grzecznie uwagę, ale częściej wywołam awanturę niż coś wskóram - bo jestem chuda i zdrowa to mogę więcej wytrzymać - tak kiedyś mi powiedział pewien Pan, inna Pani wprost powiedziała, kiedy sadzała swojego syna nastolatka z nadwagą olbrzymią, że przy mnie będzie miał więcej miejsca. To nie jest komunikacja miejska, gdzie mogę stanąć w przejściu i nie robić problemów sobie, ani innym. Ktoś tu napisał, że kultura jest bardzo ważna i pewnie, że się z tym zgadzam. Bo zdecydowanie łatwiej się pogodzić z niewygodą, jeśli osoba zdaje sobie sprawę ze swoich gabarytów i jakoś próbujemy wspólnymi siłami dotrwać do końca podróży w miarę wygodnych warunkach [a i tak przecież to nie rozwiązuje problemu]. Ale niestety częściej u ludzi (ogólnie) spotykam się z brakiem kultury - dlatego jestem za załatwienie tych spraw odgórnie. To przecież nie jest tak, że ktoś się rozpycha ze swoim bagażem i mogę iść do kierowcy na skargę. Czy dopłata i mierzenie jest rozwiązaniem? Nie wiem, ale na pewno rozpoczyna dyskusję. Jeśli będzie większy nacisk pasażerów, zajdą zmiany i może zmienią się standardy. Mój tata mi powiedział, że wolałby dopłacić [oczywiście nie jakąś astronomiczną sumę] i siedzieć jak człowiek, a nie co chwila zbierać swoje ciało i sprawdzać, czy kogoś nie przygniata. Sylwoocha - 2009-04-23 15:20 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez lexie (Wiadomość 12008857) Mhm, tak, w idealnym świecie pięknych ludzi rodem z okładek magazynów każdy by się natychmiastowo brał za przybywające kilogramy na samym wstępie, ćwiczył, jadł zdrowo, podliczał kalorie, pilnował składników odżywczych itp itd :D, ale to nie jest idealny świat i większość ludzi zwyczajnie przegapia moment kiedy jeszcze jest "łatwo" bo tylko 5 czy 10 kilo do zrzucenia. Ludzie są zajęci, mają pracę, naukę, dom, rodzinę i ogólnie masę obowiązków i "szybkie" życie oraz jakieś nawyki (często złe) wyniesione z domów - dlatego często orientują się że jest źle kiedy już naprawdę jest źle. Natomiast tym czego większość ludzi nie ma jest wiedza na temat żywienia, zdrowego odchudzania (kłania się uświadamianie społeczeństwa) i wierz mi że wiele jest osób które odchudzały się kiedy jeszcze miały wagę w normie albo lekką nadwagę tymi niemądrymi dietami z gazetek i właśnie przez te dietki i następujące po nich jojo doszły do otyłości. Może to się wydaje że żeby utyć trzeba codziennie zjadać tabliczkę czekolady, ale wcale tak nie jest. Może też być tak, że ktoś postanowi schudnąć 5 kg, a w rezultacie swoich działań przytyje 20. No ale ja nie o tym miałam pisać ;) Bo jak wcześniej już pisałam, ja rozumiem komfort pasażerów którym ciasno, rozumiem to że jak ktoś jest otyły to się po prostu może na tym jednym siedzeniu nie zmieścić i tu w grę wchodzi również komfort (fizyczny i psychiczny) tej osoby, ale nie rozumiem tych konkretnych ustawionych granic. Bo czy ktoś kto waży 100 kg musi się "nie mieścić" w siedzeniu? No nie musi, może to byś kobieta która jest przy kości i jest wysoka. Może nawet mieć nadwagę. Ale dwa miejsca, hm, niekoniecznie. Mnie właśnie to burzy, bo to dość absurdalne kiedy przyjdzie komuś objętościowo "mniejszemu" przyjdzie dopłacać, a ktoś się prześlizgnie pod "granicą" chociaż będzie "szerszy". :oklaski: Cytat: Napisane przez asiulkaa (Wiadomość 12008569) Nie odpowiedziałam bo to nie ma nic do rzeczy z tematem i nic nie udowodni, ale jak bardzo Tobie zależy to odpowiem, wypijam ponad dwa litry herbatek owocowych i wody dziennie, ale nie jadam 5 razy dziennie, wprawdzie kabanosa nie tknę, ale uwielbiam czekoladę która niestety odkłada mi się na biodrach i brzuchu, mam skłonności do tycia, nie mogę się objadać jak osoby większą przemiana materii, ale tak już mam i muszę z tym żyć i się do tego dostosować, jak przekroczę pewną granicę, to przechodzę na dietę, a nie wymyślam sobie wymówek że jestem za bardzo zestresowana, mam siedzącą pracę, itp. Gorsza przemiana materii (nie mówię tu o niedoczynności tarczycy- bo to już choroba), mniej aktywny styl życia, dużo stresu to jak dla mnie wymówki żeby się lepiej poczuć że to nie moja wina że przytyłam i w żaden sposób nie usprawiedliwia grubych ludzi. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby po pracy wybrać się na rower, czy w inny sposób żarzyć trochę ruchu, nawet jak ma się dzieci, tylko jak patrzę na plac zabaw to mamusie zamiast z dziećmi pobiegać, to siedzą na ławeczce, od tego nie schudną. Jak się jest zestresowanym to wyjść na spacer a nie lądować z miska jedzenia przed telewizorem. Myślę, że lexie ładnie to wytłumaczyła. Od siebie dodam jeszcze, że te "wymówki" jak je nazywasz nie są po to żeby się lepiej poczuć. Wyobraź sobie, że masz jakieś 30 lat, wstajesz codziennie rano, szykujesz, swoje dzieci do szkoły, odprowadzasz je na świetlicę, idziesz lub jedziesz do pracy, siedzisz tam 8 godzin za biurkiem, masz młyn, bo szefowi nic się nie podoba, wracasz wypompowana, odbierasz dzieci, przychodzisz do domu, sprzątasz, gotujesz obiad, prowadzisz dzieci na dodatkowe zajęcia, wracasz, pomagasz im odrobić lekcje, przygotowac się na jutrzejszy dzień, robisz kolację, kładziesz dzieci spać i.. No właśnie i nie powiesz mi, że po takim dniu weźmiesz rower czy pójdziesz na półgodzinny spacer, bo jedyne na co starczy Ci siły, to uwalenie się do łóżka i zregenerowanie sił na kolejny taki dzień. Co do mam siedzących na ławeczkach, to wcale się im nie dziwię. Nie wyobrażam sobie, żeby na małym placyku zabaw kilka mam latało z dziećmi. Może mają jeszcze z nimi na drabinki włazić i na ślizgawce zjeżdżać. nicRu - 2009-04-23 15:23 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Dziewczyny, ja was napradę bardzo dobrze rozumiem. Fakt, że wy jestescie kulturalne nie sprawia, ze wszyscy tacy sa. Wiele razy spotkalam sie np. w komunikazji miejskiej z osobami, ktora byly wrecz chamskie. Piszecie o szerszych miejscach - teraz w czesci autobsow mpk w Krakowie juz sa takie miejsca, ale cześć osób otyłych, ktore zajmują troche wiecej miejsca wcale nie siada tam, ale na zwyklych miejscach, co jest o tyle złe, że w owych autousach "na brzegach" sa takie jakby rączki, trudno mi to opisac, ale po to by np osoba starsza na zakrecie nie wypadla z siedzenia. Co z tego, ze ktos chce zaradzic temu dyskomfortowi, skoro niektorzy ludzie wcale tego nie widzą (zaznaczam - niektórzy, nie wszyscy). Któraś napisała, że to iż ktoś jest otyły wcale zgóry nie oznacza że jest niezadbany, śmierdzi itd. Zgadzam się z tym. Ale nie zmienia to faktu, ze neiktórzy ludzie naprawde o siebie nie dbają! A niestety większość osób otyłych ma problem z wagą nei z powodu cukrzycy, zaburzeń metabolizmu cz hormonalnych, ale z uwagi na fakt, ze nie potrafilo o siebie zadbac w odpowiednim czasie i doprowadzilo siebie samych do takiego stanu. Osoby majace problemy ze zdrowiem czesto wlasnie staraja sie im zaradzic i dbaja o siebie oraz o innych. Jak ktoś napisał wyżej - "Mój tata mi powiedział, że wolałby dopłacić [oczywiście nie jakąś astronomiczną sumę] i siedzieć jak człowiek, a nie co chwila zbierać swoje ciało i sprawdzać, czy kogoś nie przygniata." Tu widać kulturę ojca tej osoby, który widzi, ze ma dany problem i stara sie nie uprzykrzac tym problemem innym zycia. "inna Pani wprost powiedziała, kiedy sadzała swojego syna nastolatka z nadwagą olbrzymią, że przy mnie będzie miał więcej miejsca." - ja z mojej strony mogę dodac ze tez mialam taki przypadek, ze po prostu ktos siadal obok mnei by miec wiecej miejsca lub by jeszcze rzucic na mnie swoje siaty (o zgrozo!), bo nie miescil sie na jednym miejscu, a raz ktos siadal i nie zauwazyl, ze usiadl na mojej dloni (!) i w dodatku nie zwracal uwagi na moje prośby o przesuniecie sie czy moje wyszarpywanie owej dłoni... Mozecie powiedziec, ze mowie tak, bo jestem szczupla. Ale nawet nie wiecie jak chcialabym utyc, szczegolnie ze nawet na sterydach mialam BMI mniejsze niz 19. A jak ktos mnie przygniata to mnie to po prostu ...boli! PS. Mówiąc kolokwialnie nie mam nic do osób otyłych, ale raczej do tych osób, które nie patrzą na innych lub sa niekulturalne. kariera85 - 2009-04-23 15:26 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... offtop odnosnie kupowania butów i ciuchow etc.. ja zauważylam odwrotny trend- trudno dostepne ubrania dla małych osob są zawsze dużo droższe od takowych w większych rozmiarach co więcej- która z was na wyprzedażach widziała wieszaki pelne bluzek xxs? albo xs? jesli tak, to na pewno baardzo sporadycznie.. zawsze wiszą przecenione ubrania dużych rozmiarów.. a żeby wyrównać opinie przyznam, że natrudniej dostepne i najdrozsze są rzeczy nietypowe- te bardzo duże i te bardzo małe :) lexie - 2009-04-23 15:39 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12009747) Myślę, że lexie ładnie to wytłumaczyła. Od siebie dodam jeszcze, że te "wymówki" jak je nazywasz nie są po to żeby się lepiej poczuć. Wyobraź sobie, że masz jakieś 30 lat, wstajesz codziennie rano, szykujesz, swoje dzieci do szkoły, odprowadzasz je na świetlicę, idziesz lub jedziesz do pracy, siedzisz tam 8 godzin za biurkiem, masz młyn, bo szefowi nic się nie podoba, wracasz wypompowana, odbierasz dzieci, przychodzisz do domu, sprzątasz, gotujesz obiad, prowadzisz dzieci na dodatkowe zajęcia, wracasz, pomagasz im odrobić lekcje, przygotowac się na jutrzejszy dzień, robisz kolację, kładziesz dzieci spać i.. No właśnie, prawda jest taka że wielu osobom ciężko jest wprowadzić sobie sensowną dietę bo życie wymaga poświęcania czasu na różnorakie obowiązki... Wystarczy mi że spojrzę na moją mamę która próbuje się odchudzać. Nawet nie dziwi mnie, że jest jej trudno. Wstaje o 5.30-6.00, szykuje się do wyjścia, przed 7 rano nie ma jej już w domu bo pracuje poza miastem i musi tam dojechać. Wraca w najlepszym wypadku o 18stej, częściej o 19-20. Wtedy zabiera się za obiad, ogarnianie mieszkania, takie różne domowe rzeczy. Po tym nie ma już za bardzo siły na cokolwiek, ma jakąś godzinę-dwie na relaks czy hobby i spać o 22-23 bo trzeba wstać o 5. Trzeba nadmienić, że dzieci ma dorosłe więc ma właściwie lżej niż pracująca matka maluchów. Do tego ma kłopot z niedoczynnością tarczycy. Z ręką na sercu przyznaję że nie wiem jak bym się odchudzała na jej miejscu. Staram się jej trochę pomóc, podsuwać jakieś pomysły, zresztą ona sama też stara się nieco wzorować na mojej diecie ale oczywiście jest jej trudniej niż mnie, bo ja mam znacznie więcej wolnego czasu i mogę szukać informacji, gotować sobie osobno obiady i latać na siłownię... ---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ---------- Cytat: Napisane przez kariera85 (Wiadomość 12009840) offtop odnosnie kupowania butów i ciuchow etc.. ja zauważylam odwrotny trend- trudno dostepne ubrania dla małych osob są zawsze dużo droższe od takowych w większych rozmiarach co więcej- która z was na wyprzedażach widziała wieszaki pelne bluzek xxs? albo xs? jesli tak, to na pewno baardzo sporadycznie.. zawsze wiszą przecenione ubrania dużych rozmiarów.. a żeby wyrównać opinie przyznam, że natrudniej dostepne i najdrozsze są rzeczy nietypowe- te bardzo duże i te bardzo małe :) Hm, nie wiem, ja na wyprzedarzach często widzę że nie ma M, L, a dużo jest tych "skrajnych", a najwięcej właśnie XS :D A różnic cen uzależnionych rozmiarem ubrania to w ogóle nie widziałam nigdzie poza katalogami Bon Prix. Sylwoocha - 2009-04-23 15:46 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez amistad.k.m.s (Wiadomość 12009479) Zgadzam się, każda osoba ma prawo do korzystanie z komunikacji publicznej. Naprawdę myślisz, że ja nie współczuję osobie otyłej, że ma za dużo kg - mój tata jest na granicy otyłości i bynajmniej nie jest to spowodowane chorobą. Tu chodzi o problem dla mnie naprawdę istotny, bo często korzystam z komunikacji publicznej. Pewnie mogę zagryźć zęby i cierpieć, ale za którymś razem w końcu człowiek się buntuje i wybucha. Można zwrócić komuś grzecznie uwagę, ale częściej wywołam awanturę niż coś wskóram - bo jestem chuda i zdrowa to mogę więcej wytrzymać - tak kiedyś mi powiedział pewien Pan, inna Pani wprost powiedziała, kiedy sadzała swojego syna nastolatka z nadwagą olbrzymią, że przy mnie będzie miał więcej miejsca. To nie jest komunikacja miejska, gdzie mogę stanąć w przejściu i nie robić problemów sobie, ani innym. Ktoś tu napisał, że kultura jest bardzo ważna i pewnie, że się z tym zgadzam. Bo zdecydowanie łatwiej się pogodzić z niewygodą, jeśli osoba zdaje sobie sprawę ze swoich gabarytów i jakoś próbujemy wspólnymi siłami dotrwać do końca podróży w miarę wygodnych warunkach [a i tak przecież to nie rozwiązuje problemu]. Ale niestety częściej u ludzi (ogólnie) spotykam się z brakiem kultury - dlatego jestem za załatwienie tych spraw odgórnie. To przecież nie jest tak, że ktoś się rozpycha ze swoim bagażem i mogę iść do kierowcy na skargę. Czy dopłata i mierzenie jest rozwiązaniem? Nie wiem, ale na pewno rozpoczyna dyskusję. Jeśli będzie większy nacisk pasażerów, zajdą zmiany i może zmienią się standardy. Mój tata mi powiedział, że wolałby dopłacić [oczywiście nie jakąś astronomiczną sumę] i siedzieć jak człowiek, a nie co chwila zbierać swoje ciało i sprawdzać, czy kogoś nie przygniata. Nie wiem, może ja tego nie rozumiem, bo nikt mi nigdy nie zwrócił uwagi, że zajmuję 2 miejsca. Może nie jest ze mną tak źle i się mieszczę. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Poza tym jadąc (obojętnie czym, wiem że zboczyło nam się z tematu i już nie tylko o samolotach) nie mam w zwyczaju rozpychania się, a na pewno nie robię tego specjalnie, bo dla mnie ocieranie się o obcą osobę, także nie jest niczym przyjemnym :rolleyes: Nie wiem jak jest z komunikacją miejską w innych miastach, ale w Olsztynie bywa tragicznie. Tu już nawet nie chodzi o miejsca siedzące, ale i o stojące. Gdy jeździłam na uczelnię, to niestety na moim przystanku autobusy były tak przeładowane, że chcąc nie chcąc zdarzało się spóźnić na zajęcia. A jeśli udało się wcisnąć, to przytulało się do szyby od drzwi :D Takie uroki. 5 lat minęło, przeżyłam, warunki jazdy nie polepszyły się i pewnie się nie polepszą. Bo tak jak było to wiele razy podkreślane liczy się tylko kasa. Po co więcej kursów? Przecież więcej na paliwo będzie trzeba dać. Chciałam jeszcze nadmienić, że bilety są dość drogie i co chwilę straszą kolejnymi podwyżkami. Tak samo z innymi przewoźnikami. Wziąć jak najwięcej kasy a dać nam minimum. Wyrak - 2009-04-23 15:57 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12001059) O ludzie litości. Cieszę się i gratuluję osobom, które trzymają wagę w normie, ale postarajcie się postawić na miejscu osoby otyłej. Większość z Was myśli stereotypowo. Osoba otyła poci się, śmierdzi i co może jeszcze się nie myje? Jada fast foody, wypija litry coli, zjada 5 tabliczek czekolady dziennie. Jestem otyła i nie śmierdzę, nie pocę się jakoś ponad normę i nie zjadam tony jedzenia (mam niedoczynność tarczycy i jest mi bardzo trudno uregulować hormony, a to nie sprzyja chudnięciu). Znam osoby szczupłe, które dzięki swojemu super metabolizmowi mogą jeść wszystko i nie tyć, a pocą się tak i śmierdzą, że nie da rady wytrzymać. Płacić za 2 miejsca? To może niech te miejsca będą ciut większe, a nie mini mini jak większość rzeczy, która obecnie powstaje. Niech zrobią większe odstępy między siedzeniami, żeby osoby wysokie nie musiały kulić nóg. Ale nie. Lepiej zrobić dużo małych i ciasnych, żeby więcej wlazło i żeby więcej zarobić. Może w ogóle zabrońmy osobom otyłym korzystać z publicznych środków transportu, żeby nie "przeszkadzały" osobom szczupłym? Albo zabrońmy wychodzenia z domu? A może od razu do gazu? :rolleyes: Trochę więcej tolerancji życzę. Pozdrowienia od grubaski :) Niestety, wiekszosc osob z nadwaga, je za duzo, je niezdrowo, je dziwne rzeczy i o dziwnych porach, nie rusza sie, nie uprawia sportow, a pozniej slychac "a iks czy igrek, oni sa chudzi/chude, bo maja lepszy metabolizm". No kurka, jak masz gorszy metabolizm, to tym bardziej oznaka, ze trzeba uwazac na diete i zazywac jak najwiecej ruchu. Jesli te miejsca beda ciut wieksze, to beda drozsze. Zdaje sobie sprawe, ze dla kogos nadwaga zadna przyjemnoscia nie jest, ale kurcze, dlaczego ilus pasazerow ma placic kilkaset zlotych wiecej za bilet, zeby dla osob z nadwaga byly wieksze fotele. Przy czym, przypominam, mowimy o osobach z BMI > 40. To jest jakies 120kg przy wzroscie 170cm, czy 140kg przy 180kilku. Bez obrazy, ale jakich sie nie ma hormonow, takiej wagi nie osiaga sie ot tak o. Cytat: Napisane przez Tereskaa (Wiadomość 12001873) Oooo właśnie :D Piszecie tu o komforcie jazdy, jaki to zabierają Wam otyli, więc nie rozumiem dlaczego nie jeździcie samochodami czy taksówkami :rolleyes: Przecież komunikacja miejska ma do siebie to, że jeżdżą tam ludzie najróżniejszej maści, więc skoro decydujemy się na podróż takim środkiem komunikacji to musimy się liczyć z pewnymi uniedogodnieniami. Bo przecież facet siedzący z szeroko rozstawionymi nogami też nam zabiera komfort, albo brzydka dziewczyna siedząca koło nas może obniżyć nasz komfort jazdy, bo nam sie nie podoba, bo wzbudza w nas odrazę... Trochę więcej tolerancji, a będzie ok :ehem: :confused: A z jakiej racji? Facetowi z rostawionymi nogami mozesz powiedziec, zeby je zsunal, co powiesz osobie o BMI > 40? (abstrahujac juz, ze nikt na oko BMI nie oceni, chodzi mi o podkreslenie stopnia otylosci). Cytat: Napisane przez Hultaj (Wiadomość 12003059) Chodziło mi dokładnie o to, co pisała Sylwoocha, w zupełności popieram - ludzi grubych jest coraz więcej, wszyscy wiedzą że w niektorych krajach ;-) to już plaga ;) (choroba społeczna) więc powinno zwiększać się gabaryty takich foteli np. Natomiast nie popadajmy w jakieś skrajności, żeby osoba szczupła jeździła taksówką ;) (i sama płacila odpowiednio drożej) skoro jej gruba przeszkadza. ;-) Nie ma się co oszukiwać w imię poprawności politycznej, osoba otyła zajmuje więcej miejsca, ale też nie dopłacaniem za bilety powinien być rozwiązywany ten problem. ;) Hultajko - :eek: Ludzie sie zapuszczaja, wiec zwiekszmy fotele? Ja uwazam, ze powinny im byc dawane bodzce do schudniecia, a nie na odwrot... Cytat: Napisane przez asiulkaa (Wiadomość 12003390) Tylko ze osoby otyłe z powodu choroby stanowią mniejszość. Niestety u większości otyłość spowodowana jest obżarstwem. Otoz to :ehem: Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12005855) Chyba naoglądałaś się programów typu "Jesteś tym co jesz" i masz w głowie obraz, że ludzie otyli zjadają niewyobrażalne porcje jedzenia. Ja jak patrzę na to co oni jedzą, to się dziwię, że ważą po 120 kilo a nie 220. Zastanawiam się jak wygląda Twój jadłospis, bo podejrzewam, że nie będzie się wiele różnił od jadłospisu osób otyłych. Ale jeśli mi powiesz, że od zawsze jesz 5 posiłków dziennie, wypijasz 2 litry wody, jesz pełnoziarniste bułki, makarony, ryże, dużo białka, warzyw i owoców, to zwrócę Ci honor. Tak jak wspominałam, każdy z nas jest inny: moja koleżanka może codziennie jeść batoniki, biały chleb, ziemniaki z sosem i jest szczupła, a mi każda kostka czekolady odłoży się na boczku, który będzie się później na Ciebie "wylewał". To ja Tobie co nieco napisze. Metabolizm mam szybki, naprawde. Co nie zmienia faktu ze: - pieczywa bialego staram sie nie jesc, w ogole jak najmniej pieczywa - zamiast slodyczy, ktore uwielbiwam, staram sie jesc owoce - pije duzo, wody, zielona herbate, unikam napojow gazowanych; zarzucilem slodzenie kawy herbaty (choc poslodzona jest lepsza) Do tego malo zarcia na wieczor, a jesli juz, to wysokobialkowe. Do tego regularnie sport. Myslisz ze mi to wszystko odpowiada? Ze to wszystko "szybki metabolizm" :rolleyes:? Nie chce tu robic wywodow, ale tak, co jest i jak sie ruszasz - taki jestes. Jesli masz problemy hormonalne, to niestety, musisz uwazac bardziej. Bo osoby, ktore tlumacza sie problemami zdrowotnymi, a sie zle odzywiaja i sie nie ruszaja, mnie nie przekonuja. ----- Co do dyskryminacji - ludzie nie sa rowni i nigdy rownie nie beda oceniani, pogodzcie sie z tym. Tak szczerze, to w wiekszosci przypadkow pod dyskryminacje nie podpada. czarnowlosa20 - 2009-04-23 16:09 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Nie no nie mogę!!! Co by było gdyby nie było grubasków? :) Każdy człowiek jest inny a większosc ludzi czepia się bestialsko że człowiek ma nawage! Ale nie zwracają na to uwagi ze jest chory i tylko z tego powodu jest otyły. I co taka osoba otyła która z powodu np choroby wrodzonej musi płacic dodatkowo za miejsce to GŁUPOTA!! Nie rozumiem tego, co on moze za to ze tak życie go obdarzyło!!! amistad.k.m.s - 2009-04-23 16:13 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12010131) Nie wiem, może ja tego nie rozumiem, bo nikt mi nigdy nie zwrócił uwagi, że zajmuję 2 miejsca. Może nie jest ze mną tak źle i się mieszczę. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Poza tym jadąc (obojętnie czym, wiem że zboczyło nam się z tematu i już nie tylko o samolotach) nie mam w zwyczaju rozpychania się, a na pewno nie robię tego specjalnie, bo dla mnie ocieranie się o obcą osobę, także nie jest niczym przyjemnym :rolleyes: Nie wiem jak jest z komunikacją miejską w innych miastach, ale w Olsztynie bywa tragicznie. Tu już nawet nie chodzi o miejsca siedzące, ale i o stojące. Gdy jeździłam na uczelnię, to niestety na moim przystanku autobusy były tak przeładowane, że chcąc nie chcąc zdarzało się spóźnić na zajęcia. A jeśli udało się wcisnąć, to przytulało się do szyby od drzwi :D Takie uroki. 5 lat minęło, przeżyłam, warunki jazdy nie polepszyły się i pewnie się nie polepszą. Bo tak jak było to wiele razy podkreślane liczy się tylko kasa. Po co więcej kursów? Przecież więcej na paliwo będzie trzeba dać. Chciałam jeszcze nadmienić, że bilety są dość drogie i co chwilę straszą kolejnymi podwyżkami. Tak samo z innymi przewoźnikami. Wziąć jak najwięcej kasy a dać nam minimum. Dla mnie komunikacja miejska typu MZA, metro, czy tramwaje są wygodniejsze, mogę stanąć w kąciku i pomimo wielkiego ścisku [metro czasami przypomina tokijskie] jest łatwiej, głównie dlatego, że czas podróży jest stosunkowo krótki. Dla mnie problemem są właśnie autobusy tzw. dalekobieżne typu Polski Express, gdzie się jedzie kilka h i nie można stanąć w przejściu - takie przepisy bezpieczeństwa. I tak jak ktoś tu zauważył to, że jesteś kulturalna i tobie przeszkadza ocieranie się o innych i tego nie robisz, nie znaczy, że tak robią wszyscy, a chyba nie muszę dodawać, że w naszym społeczeństwie brakuje kultury. Sylwoocha - 2009-04-23 16:43 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez Wyrak (Wiadomość 12010283) Niestety, wiekszosc osob z nadwaga, je za duzo, je niezdrowo, je dziwne rzeczy i o dziwnych porach, nie rusza sie, nie uprawia sportow, a pozniej slychac "a iks czy igrek, oni sa chudzi/chude, bo maja lepszy metabolizm". No kurka, jak masz gorszy metabolizm, to tym bardziej oznaka, ze trzeba uwazac na diete i zazywac jak najwiecej ruchu. Jesli te miejsca beda ciut wieksze, to beda drozsze. Zdaje sobie sprawe, ze dla kogos nadwaga zadna przyjemnoscia nie jest, ale kurcze, dlaczego ilus pasazerow ma placic kilkaset zlotych wiecej za bilet, zeby dla osob z nadwaga byly wieksze fotele. Przy czym, przypominam, mowimy o osobach z BMI > 40. To jest jakies 120kg przy wzroscie 170cm, czy 140kg przy 180kilku. Bez obrazy, ale jakich sie nie ma hormonow, takiej wagi nie osiaga sie ot tak o. :confused: A z jakiej racji? Facetowi z rostawionymi nogami mozesz powiedziec, zeby je zsunal, co powiesz osobie o BMI > 40? (abstrahujac juz, ze nikt na oko BMI nie oceni, chodzi mi o podkreslenie stopnia otylosci). Hultajko - :eek: Ludzie sie zapuszczaja, wiec zwiekszmy fotele? Ja uwazam, ze powinny im byc dawane bodzce do schudniecia, a nie na odwrot... To ja Tobie co nieco napisze. Metabolizm mam szybki, naprawde. Co nie zmienia faktu ze: - pieczywa bialego staram sie nie jesc, w ogole jak najmniej pieczywa - zamiast slodyczy, ktore uwielbiwam, staram sie jesc owoce - pije duzo, wody, zielona herbate, unikam napojow gazowanych; zarzucilem slodzenie kawy herbaty (choc poslodzona jest lepsza) Do tego malo zarcia na wieczor, a jesli juz, to wysokobialkowe. Do tego regularnie sport. Myslisz ze mi to wszystko odpowiada? Ze to wszystko "szybki metabolizm" :rolleyes:? Nie chce tu robic wywodow, ale tak, co jest i jak sie ruszasz - taki jestes. Jesli masz problemy hormonalne, to niestety, musisz uwazac bardziej. Bo osoby, ktore tlumacza sie problemami zdrowotnymi, a sie zle odzywiaja i sie nie ruszaja, mnie nie przekonuja. ----- Co do dyskryminacji - ludzie nie sa rowni i nigdy rownie nie beda oceniani, pogodzcie sie z tym. Tak szczerze, to w wiekszosci przypadkow pod dyskryminacje nie podpada. Drogi Wyraku wyobraź sobie, że przy 1.72 "udało mi się dobić" do wagi 130 kg. Gdy miałam 14 lat po raz pierwszy stwierdzono, że mogę mieć niedoczynność tarczycy i rzeczywiście tak było. Nie ważyłam wtedy ponad 100, dostałam tabletki, ale jako młoda dziewczynka nie zdawałam sobie sprawy, że jest to choroba przewlekła i w momencie jak mi pani doktor nawrzucała, że na pewno jem w mc donaldzie, pożeram frytki, pizze, tonę słodyczy i na bank mam cukrzycę, to zrobiłam tak :eek: Nigdy nie przepadałam za fast foodami, moich rodziców nie było stać na słodycze, a cukier po zmierzeniu wyszedł mi 62. Popłakałam się i więcej do tej pani nie poszłam, tabletki się skończyły a problem pozostał. Przez prawie 10 lat tak sobie tyłam (w międzyczasie stosując 150 różnych diet z marnym skutkiem), aż któryś lekarz znowu mi sprawdził tsh i zaczęłam leczenie u pani doktor, która podeszła do mnie jak do człowieka, a nie świnki, która zjada wszystko co jej wpadnie w rękę. Gdy udało się unormować hormony przestałam tyć nie zmieniając nawyków żywieniowych. Po zmianie - zaczęłam chudnąć. Mam już -22 kg chociaż ostatni miesiąc był miesiącem zastoju, bo jak się okazało hormony znowu mi zaczęły wariować. Co do sposobu odżywiania mój jest taki sam jak Twój. Od kiedy tak się odżywiasz? Ja od pół roku i jestem zadowolona. Da radę przeżyć ;). A herbaty nie słodzę od 12 roku życia. A ten facet z długimi rozstawionymi nogami, to gdzie niby ma je sobie wsadzić, gdy mu grzecznie zwrócisz uwagę? :rolleyes: Niestety wszędzie znajdą się równi i równiejsi. Jednak moje wysokie poczucie sprawiedliwości nie pozwala, abym się na to godziła. Kochajmy się i szanujmy bez względu na to jak wyglądamy, jaki jest nasz status społeczny czy grubość portfela. Pokój z Wami :p: pingwin2 - 2009-04-23 17:13 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... ja się na temat wielkości foteli wypowiadać nie będe natomiast poraziło mnie jedna rzecz: porównanie osoby niepełnosprawnej do osoby otyłej Tereska ja zapraszam na paraplegię, pobędziesz tam kilka godzin i moze zrozumiesz jakie bzdury wypisujesz, dawno mnie coś tak nie zbulwersowało jak to poza tym: osoby z super-hiper metabolizmem są takim samym wyjątkiem jak osoby otyłe z powodów choroby, większośc otyłych jest sama sobie winna - niestety a ich dieta zdecydowanie różni sie od diety osób szczupłych i nie piszcie tu bajek, ze tyje sie od powietrza albo oglądania ciastek kolejna sprawa: osoba z niedoczynnościa tarczycy też moze być szczupła tylko musi sie 3x bardziej napracować niz osoba zdrowa a tłumaczenie swoich problemów z wagą stresem, pracą to są wymówki i nic wiecej nicRu - 2009-04-23 17:23 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Sylwoocha :przytul: Tereskaa - 2009-04-23 17:35 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez pingwin2 (Wiadomość 12011345) ja się na temat wielkości foteli wypowiadać nie będe natomiast poraziło mnie jedna rzecz: porównanie osoby niepełnosprawnej do osoby otyłej Tereska ja zapraszam na paraplegię, pobędziesz tam kilka godzin i moze zrozumiesz jakie bzdury wypisujesz, dawno mnie coś tak nie zbulwersowało jak to poza tym: osoby z super-hiper metabolizmem są takim samym wyjątkiem jak osoby otyłe z powodów choroby, większośc otyłych jest sama sobie winna - niestety a ich dieta zdecydowanie różni sie od diety osób szczupłych i nie piszcie tu bajek, ze tyje sie od powietrza albo oglądania ciastek kolejna sprawa: osoba z niedoczynnościa tarczycy też moze być szczupła tylko musi sie 3x bardziej napracować niz osoba zdrowa a tłumaczenie swoich problemów z wagą stresem, pracą to są wymówki i nic wiecej Rozumiem, że pijesz do przykładu z osobami niepełnosprawnymi? Dla wiadomości - to był jedynie przykład, że tak jak nie każdy na wózku nie jest ofiarą przypadku, tak jak nie każdy otyły nie jest ofiarą obżarstwa. Obżarstwo i lekkomyślność prowadząca do kalectwa mają jeden wspólny mianownik - głupota! Więc proszę się nie doszukiwać głębszych podtekstów poza tym, który miałam na myśli. Żeby była jasność - nie mam nic do ludzi na wózkach, to był jedynie przykład jak można dyskryminować jednych ze względu na ich głupotę, a innych, którzy swoj los przesądzili również przez głupotę z wielkim namaszczeniem. Albo dyskryminujemy wszystkich, albo nikogo Sylwoocha - 2009-04-23 18:01 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez pingwin2 (Wiadomość 12011345) ja się na temat wielkości foteli wypowiadać nie będe natomiast poraziło mnie jedna rzecz: porównanie osoby niepełnosprawnej do osoby otyłej Tereska ja zapraszam na paraplegię, pobędziesz tam kilka godzin i moze zrozumiesz jakie bzdury wypisujesz, dawno mnie coś tak nie zbulwersowało jak to poza tym: osoby z super-hiper metabolizmem są takim samym wyjątkiem jak osoby otyłe z powodów choroby, większośc otyłych jest sama sobie winna - niestety a ich dieta zdecydowanie różni sie od diety osób szczupłych i nie piszcie tu bajek, ze tyje sie od powietrza albo oglądania ciastek kolejna sprawa: osoba z niedoczynnościa tarczycy też moze być szczupła tylko musi sie 3x bardziej napracować niz osoba zdrowa a tłumaczenie swoich problemów z wagą stresem, pracą to są wymówki i nic wiecej Teresce raczej chodziło o to, że każdy jest kowalem własnego losu. Co innego osoby niepełnosprawne z choroby tak samo jak osoby otyłe chorujące na niedoczynność, cukrzycę, itp. A co innego osoby otyłe z obżarstwa i kalekie, bo zachciało się popisywać przed dziewczyną samochodem. Ogólnie temat się troszkę rozrósł i wszedł na inne ważne tematy, jak np. tolerancja. Mnie nie interesuje, czy osoba na wózku jest na własne życzenie czy tak ją los doświadczył. Nie gapię się, nie komentuję, nie obrażam. A czemu otyły, to zawsze obżartuch i musi słyszeć, że jest lochą, maciorą, szafą trzydrzwiową, galaretą i inne. Owszem muszę się napracować przy niedoczynności, ale bez leczenia, to walka z wiatrakami. Uwierz mi :) I znów te nieszczęsne wymówki. Dlaczego kiedyś nie było tylu ludzi otyłych a teraz się mówi na każdym kroku? Czemu? Bo były inne czasy. Ludzie nie musieli brać udziału w wyścigu szczurów, nie mieli tyle przetworzonej i modyfikowanej żywności, nie było szybkiego jedzenia, itp. A ta technologia i postęp pakuje nas w jedno wielkie bagno zamiast pomagać. Więcej osób umiera na raka, więcej ma depresję, zaburzenia psychiczne i więcej jest osób otyłych. ---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ---------- Cytat: Napisane przez nicRu (Wiadomość 12011478) Sylwoocha :przytul: Dziękować :) :cmok: 6roove - 2009-04-23 18:09 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... moim zdaniem polityka firmy we wprowadzeniu doplaty dla osob wazacych wiecej od jakiejs tam cyfry polega na zbijaniu kasy i tyle. Paliwo tanie nie jest, wiec kazdy dodatkowy kilogram cos jednak znaczy i latwo przelicza sie na pieniadze. Stad dodatkowe oplaty. To, jak i gdzie grubszy pasazer bedzie siedzial, linii lotniczych juz nie interesuje. Numer z mierzeniem obwodu talii? nie wiem, chyba jakis chwyt, ze niby troszcza sie o innych chudszych lub szykuja wieksze miejsca dla grubszych? pzdr ---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ---------- Sylwoocha, A czemu otyły, to zawsze obżartuch i musi słyszeć, że jest lochą, maciorą, szafą trzydrzwiową, galaretą i inne. podobnie, jak chudy slyszy czesto :anorektyk, nic nie je, patyczak itp. choc nieraz ta chudosc tez wynika np. z choroby ludzie tacy po prostu sa, trzeba sie uodpornic na komentarze lub, jesli komus sie chce, walczyc z nimi temat troche zjechal :rolleyes: pzdr asiulkaa - 2009-04-23 18:29 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Cytat: Napisane przez wanda164 (Wiadomość 12009460) A czemu nie zrobić tego odwrotnie? ;) Samolot z większością szerokich miejsc, jak w businesss class, i cena podstawowa dla wszystkich. Gruby się mieści, chudy ma większy komfort bo się może rozwalić jak chce. A część samolotu z wąskimi miejscami i proszę bardzo, promocja dla chudzinek za pół ceny. Nie ma dyskryminacji, każdy ma co chce. Co Wy na to? :) Bo to niemożliwe, jeżeli zrobi się większe siedzenia to mniej się ich zmieści, a koszty stałe lotu są duże więc bilet będzie musiał być automatycznie droższy. Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12009747) Myślę, że lexie ładnie to wytłumaczyła. Od siebie dodam jeszcze, że te "wymówki" jak je nazywasz nie są po to żeby się lepiej poczuć. Wyobraź sobie, że masz jakieś 30 lat, wstajesz codziennie rano, szykujesz, swoje dzieci do szkoły, odprowadzasz je na świetlicę, idziesz lub jedziesz do pracy, siedzisz tam 8 godzin za biurkiem, masz młyn, bo szefowi nic się nie podoba, wracasz wypompowana, odbierasz dzieci, przychodzisz do domu, sprzątasz, gotujesz obiad, prowadzisz dzieci na dodatkowe zajęcia, wracasz, pomagasz im odrobić lekcje, przygotowac się na jutrzejszy dzień, robisz kolację, kładziesz dzieci spać i.. No właśnie i nie powiesz mi, że po takim dniu weźmiesz rower czy pójdziesz na półgodzinny spacer, bo jedyne na co starczy Ci siły, to uwalenie się do łóżka i zregenerowanie sił na kolejny taki dzień. Przy tym planie dnia nie pozostaje wiele czasu na jedzenie, a i ruchu ma się całkiem sporo, więc to raczej nie grozi otyłością olbrzymią. Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12009747) Co do mam siedzących na ławeczkach, to wcale się im nie dziwię. Nie wyobrażam sobie, żeby na małym placyku zabaw kilka mam latało z dziećmi. Może mają jeszcze z nimi na drabinki włazić i na ślizgawce zjeżdżać. Mieszkam na starym komunistycznym osiedlu gdzie plac zabaw dla pięciu niskich bloków ma około 100 na 70 metrów, wiec miejsca jest naprawdę dużo i można biegać do woli. Nie widzę w tym nic złego żeby mamy razem z dziećmi trochę się pobawiły, myślę że dzieciom bardzo by się spodobała mama na zjeżdżalni. Cytat: Napisane przez Wyrak (Wiadomość 12010283) Przy czym, przypominam, mowimy o osobach z BMI > 40. To jest jakies 120kg przy wzroscie 170cm, czy 140kg przy 180kilku. Bez obrazy, ale jakich sie nie ma hormonow, takiej wagi nie osiaga sie ot tak o. Dokładnie przy 1,7 wysokości z BMI 25 do 40 potrzeba 43 kg, one nie pojawiają się z dnia na dzień. To są miesiące objadania. Cytat: Napisane przez Sylwoocha (Wiadomość 12010977) Drogi Wyraku wyobraź sobie, że przy 1.72 "udało mi się dobić" do wagi 130 kg. Ale Ty jesteś chora i to jest odrębna sprawa, a my tu mówimy o tym że zdrowi ludzie ciężko na swoją wagę zapracowali. pingwin2 może jesteś w stanie odpowiedzieć jaka ilość osób na wózkach inwalidzkich to osoby po skoku na główkę? Cytat: Napisane przez Tereskaa (Wiadomość 12011641) Żeby była jasność - nie mam nic do ludzi na wózkach, to był jedynie przykład jak można dyskryminować jednych ze względu na ich głupotę, a innych, którzy swoj los przesądzili również przez głupotę z wielkim namaszczeniem. Albo dyskryminujemy wszystkich, albo nikogo Jest pewna różnica, bo niepełnosprawność osobiście zawiniona jest efektem kilku sekund nieodpowiedzialności, gdzie jak już się coś zrobi to nie da się wycofać, a otyłość to miesiące zaniedbań z możliwością odwrócenia swojej sytuacji. pingwin2 - 2009-04-23 18:30 Dot.: Jesteś otyły-płącisz więcej... Sylwoocha akurat o niedoczynności tarczycy to wiem więcej niż Ty poza tym nikt nikomu nie każe jeśc wysoko przetworzonej żywności, to ze istnieją ciasteczka nie jest równoznaczne z tym, że je trzeba jeść - to jest tylko i wyłącznie lenistwo i nie pisz tu o tolerancji, bo sposób w jaki na Waszym wątku pisze się o osobach chudych tem przeczy i tak jeżli chodzi o ścisłość: główna przyczyną cukrzycy typu II jest otyłóść a nie na odwrót, osoby z cukrzycą typu I są zazwyczaj szczupłe i byłabym wdzięczna za wyjaśnmienie: a dlaczego masz obrażać osoby niepełnosprawne??? za co? Tereska widzę, ze kompletnie nie rozumiesz o co mi chodzi, ale cóż nie każdy został wyposażony w empatię Strona 2 z 3 • Znaleźliśmy 287 wyników • 1, 2, 3 |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |