Przejrzyj wiadomości  
Cytat
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
Strona startowa zielonka Kolega ... Szkocja     Witamy

On wychowany na wsi, Ona w mieście...



cisza-motyla - 2008-05-07 10:52
On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Szukałam takiego tematu, ale nie znalazłam.. Jeśli był to przerpaszam..

Ciekawa jestem co myślicie na temat: On wychowany na wsi, Ona w mieście... Czy taki związek ma szanse przetrwać?? Może ma ktoś jakieś doświadczenia? Chętnie przeczytam;)

EDIT: Nie uważam, aby ludzie ze wsi byli gorsi, nie ma to nic wspólnego z kontaktami z innymi ludźmi.. Chodzi o to czy już w dalszym etapie związku, np przy wyborze gdzie zamieszkać nie dojdzie do konfliktu.. Ona bedzie chciala mieszkac w mieście, On na wsi.. Każde przyzwyczajone do swojego świata, nie ustąpi drugiemu.. Albo jak spędzać wolny czas... On w lesie, ona buszując po centrum handlowym...




esolinka - 2008-05-07 10:56
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  ???? OMG!!!! Nie, taki związek nie ma ŻADNYCH szans na przetrwanie!!! Z jednego prostego powodu, ona skoro wychowana w mieście będzie jadła kawior i oliwki, a on "wieśniak" będzie "ŻARŁ" samo mięso!!!A tak serio, to co to za pytanie??? Czym się różni wieś od miasta?! Jeśli ludzie się kochają to chyba nie ma różnicy gdzie ktoś się wychował!!! Prawda?!



Elaiza186 - 2008-05-07 10:59
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Dziewczyny co myslicie na temat związku gdzie facet jest blondynem ,kobieta ma włosy rude,czy taki związek ma szanse przetrwać?



popscene - 2008-05-07 10:59
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Chyba nie rozumiem pytania...To tak jakby zapytać: ona znad morza a on z gór - czy taki związek ma szanse przetrwać? Głupie nie?
Może jakieś konkrety?




bloondyna - 2008-05-07 11:00
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  zgadza się .. bezsensu ;) ..

miłość nie wybiera ..



MartaMagda - 2008-05-07 11:02
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Popełnią mezalians! :rotfl:

Co to za pytanie, dzisiaj wieś nie różni się niczym szczególnym od miasta, choć w sumie może się różni, tylko ludzie są tacy sami.



cisza-motyla - 2008-05-07 11:03
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Po co od razu takie złośliwości? W bliskiej rodzinie mam przypadek takiej pary, są na etapie że planują wspolne mieszkanie i ani ona nie chce sie zgodzić zeby zamieszkać na wsi, ani on w mieście.... Chcialabym im jakoś pomóc, ale sama nie wiem co poradzić..



Michiru - 2008-05-07 11:05
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  dobre pytanie - czym się różni ktoś wychowany na wsi od tego, który wychował się mieście?? \m/ moje kuzynki dorastały na wsi, w dość biednej rodzinie. jedna jest obecnie z 'mieszczaninem', który nigdy biedy nie zaznał; mieszkają we Wrocławiu. druga jest z chłopakiem z sąsiednij wsi, z całkiem zamożnej rodziny. wszystkie 3 mają przyjaciół 'mieszczan'. na to co teraz mają musiały pracować ciężej od innych, ale to gdzie sięwychowywały nigdy nie stanowiło problemu w kontaktach towarzyskich.



cisza-motyla - 2008-05-07 11:14
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez Michiru (Wiadomość 7473854) dobre pytanie - czym się różni ktoś wychowany na wsi od tego, który wychował się mieście?? \m/ moje kuzynki dorastały na wsi, w dość biednej rodzinie. jedna jest obecnie z 'mieszczaninem', który nigdy biedy nie zaznał; mieszkają we Wrocławiu. druga jest z chłopakiem z sąsiednij wsi, z całkiem zamożnej rodziny. wszystkie 3 mają przyjaciół 'mieszczan'. na to co teraz mają musiały pracować ciężej od innych, ale to gdzie sięwychowywały nigdy nie stanowiło problemu w kontaktach towarzyskich. na pewno kontakty towarzyskie to nie przeszkoda... Tylko chodzi o to, ze żadne z nich nie chce ustąpić.. Oboje są uparci.. Jedno boi sie zycia w miescie, drugie na wsi.. Z drugiej strony jak nie sprobują to sie nie przekonają czy warto..



MartaMagda - 2008-05-07 11:19
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7473830) Po co od razu takie złośliwości? W bliskiej rodzinie mam przypadek takiej pary, są na etapie że planują wspolne mieszkanie i ani ona nie chce sie zgodzić zeby zamieszkać na wsi, ani on w mieście.... Chcialabym im jakoś pomóc, ale sama nie wiem co poradzić.. Źle zadałaś pytanie, wyszło na to, że osoby wychowywane na wsi w jakiś sposób nie dorównują tym z miasta i w tym problem.

W pierwszym poście nie było mowy, że chodzi o mieszkanie i trudności z dokonaniem wyboru.



cisza-motyla - 2008-05-07 11:21
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  może rzeczywiście źle sie wyraziłam... nie chodziło mi o to, że ludzie ze wsi są gorsi, w żadnym wypadku...



lexie - 2008-05-07 11:57
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Moim zdaniem z pierwszego posta wcale nie wynika, że autorka uważa osobę wychowaną na wsi za gorszą od osoby wychowanej w mieście. Pokażcie mi cokolwiek, co na to wskazuje :>

Wszystko zależy od tych osób, od tego jakie są. Wcale nie musi być tak, że chłopak wychowany na wsi nie zechce mieszkać w mieście, albo że dziewczyna wychowana w mieście nie marzy o domku na wsi ;)
Jeśli taki problem faktycznie występuje, muszą wspólnie zastanowić się co będzie lepsze dla nich, jakie są plusy i minusy, może pomyśleć nad jakimś kompromisem (np mieszkanie w mniejszej miejscowości blisko dużego miasta?) Jeśli oboje uprą się przy swoim, rzeczywiście będzie kłopot.

Mój TŻ wychował się na wsi, ja w mieście. Różnice między nami, wynikające z tego wychowania? Niewielkie. Widzę raczej wiele plusów, bo to wychowanie w gospodarstwie sprawiło, że jest bardzo pracowity, chętny do pomocy innym, zorganizowany, rodzinny. Nie twierdze oczywiście, że tylko tak można osiągnąć te cechy :)
U nas co prawda problem z mieszkaniem nie występuje, bo on bardzo lubi mieszkać w Warszawie, na tu rodzinę. Chociaż coś ostatnio wspominał o działce, o domu... Zobaczymy za parę lat ;)

Odpowiadając na pytanie - pewnie, że związek takich osób ma szanse na przetrwanie. Różnice "światopoglądowe" mogą pojawić się zawsze, również u dwóch osób wychowanych w mieście/na wsi.



passionfruit - 2008-05-07 12:04
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7473830) Chcialabym im jakoś pomóc, ale sama nie wiem co poradzić.. Rzuć za nich monetą.

A tak powaznie, to po co chcesz im pomagać? Ich związek, ich życie, jakąkolwiek decyzję podejmą krzywda im się nie stanie. Po co się mieszać?



cisza-motyla - 2008-05-07 12:05
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez lexie (Wiadomość 7474295) Moim zdaniem z pierwszego posta wcale nie wynika, że autorka uważa osobę wychowaną na wsi za gorszą od osoby wychowanej w mieście. Pokażcie mi cokolwiek, co na to wskazuje :>

Wszystko zależy od tych osób, od tego jakie są. Wcale nie musi być tak, że chłopak wychowany na wsi nie zechce mieszkać w mieście, albo że dziewczyna wychowana w mieście nie marzy o domku na wsi ;)
Jeśli taki problem faktycznie występuje, muszą wspólnie zastanowić się co będzie lepsze dla nich, jakie są plusy i minusy, może pomyśleć nad jakimś kompromisem (np mieszkanie w mniejszej miejscowości blisko dużego miasta?) Jeśli oboje uprą się przy swoim, rzeczywiście będzie kłopot.
Mój TŻ wychował się na wsi, ja w mieście. Różnice między nami, wynikające z tego wychowania? Niewielkie. Widzę raczej wiele plusów, bo to wychowanie w gospodarstwie sprawiło, że jest bardzo pracowity, chętny do pomocy innym, zorganizowany, rodzinny. Nie twierdze oczywiście, że tylko tak można osiągnąć te cechy :)
U nas co prawda problem z mieszkaniem nie występuje, bo on bardzo lubi mieszkać w Warszawie, na tu rodzinę. Chociaż coś ostatnio wspominał o działce, o domu... Zobaczymy za parę lat ;)

Odpowiadając na pytanie - pewnie, że związek takich osób ma szanse na przetrwanie. Różnice "światopoglądowe" mogą pojawić się zawsze, również u dwóch osób wychowanych w mieście/na wsi.
z tego, co wiem to mają szanse zamieszkac w miescie, w kamienicy... Sami.. On nie chce zostawiać całego domu na głowie taty... O wspolnym mieszkaniu z rodzicami Ona nie chce myśleć.. Nasłuchałam się juz naprawde duzo i wiem, że i Ona ma racje i On...:(



booM - 2008-05-07 12:25
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  hmmm kiedyś miałem takie małe "ale" jeśli chodzi o dziewczyny ze wsi :) ale obecnie [może dojrzałem xD] zmieniłem zdanie że nie ma to większego znaczenia kto skąd pochodzi, liczy sie kultura którą wynosi się z domu ;)



lexie - 2008-05-07 12:39
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7474381) z tego, co wiem to mają szanse zamieszkac w miescie, w kamienicy... Sami.. On nie chce zostawiać całego domu na głowie taty... O wspolnym mieszkaniu z rodzicami Ona nie chce myśleć.. Nasłuchałam się juz naprawde duzo i wiem, że i Ona ma racje i On...:( Hm... No to chyba chodzi tu o coś innego, niż niechęć do mieszkania na wsi/w mieście. Prawdę mówiąc rozumiem tę dziewczynę, też nie chciałabym mieszkać z rodzicami TŻta, chociaż wiem, że to fajni i mili ludzie.
Dla mnie naturalne jest, że skoro partnerzy decydują się na zamieszkanie razem - powinni zamieszkać "na swoim", bo to już zakładanie własnego "ogniska domowego", trochę takie przecięcie pępowiny.
Chyba chłopak musi zrozumieć, że kiedyś trzeba wyfrunąć z gniazda, chociaż to na pewno trudniejsze, kiedy w grę wchodzi wiejskie gospodarstwo, w którym on pomaga. Sama wiem, że mój TŻ ma czasem wyrzuty sumienia, że tak rzadko jeździ do domu i tak mało może pomóc (za to kiedy jedzie na parę dni, pomaga we wszelkich cięższych pracach)



Michiru - 2008-05-07 12:51
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7473933) Tylko chodzi o to, ze żadne z nich nie chce ustąpić.. Oboje są uparci.. Jedno boi sie zycia w miescie, drugie na wsi.. Z drugiej strony jak nie sprobują to sie nie przekonają czy warto.. Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7473933) z tego, co wiem to mają szanse zamieszkac w miescie, w kamienicy... Sami.. On nie chce zostawiać całego domu na głowie taty... O wspolnym mieszkaniu z rodzicami Ona nie chce myśleć.. bardziej rozumiem ją niż jego.

on nie chce zostawaić rodziców z tą całą robota na wsi - ok, ale w końcu przyjdzie czas na wyprowadzkę, jak nie teraz to np. za 2lata \m/ on jest jedynakiem?? nawet jeśli jest to musi pomyśleć o sobie. w końcu będzie musiał. chce zostać z rodzicami do kiedy? do śmierci?? jeśli tak to będzie mu trudno znaleźć dziewczynę, która się na to zgodzi \m/

ona nie wyobraża sobie życia pod jednym dachem z rodzicami swojego chłopaka. to zrozumiałe. być może czułaby się tam skrępowana, być może czyłaby się jak intruz. na jej miejscu postąpiłabym dokładnie tak samo.

a co na to jego rodzice??



cisza-motyla - 2008-05-07 12:56
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  problem w tym, ze on mieszka tylko z ojcem, moga jedynie na siebie liczyc:(



popscene - 2008-05-07 12:57
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  To niech tata sie wyprowadzi do miasta, będzie miał bliżej do syna.



cisza-motyla - 2008-05-07 12:58
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  "starego drzewa sie nie przesadza"
to raczej chyba nie wchodzi w grę...



Michiru - 2008-05-07 13:02
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  no dobra - to co na to jego ojciec??



popscene - 2008-05-07 13:13
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7474928) "starego drzewa sie nie przesadza"
to raczej chyba nie wchodzi w grę...
A tam się nie przesadza. Ja znam ludzi, którzy w późniejszym wieku sie przeprowadzali i jakoś nie płakali z tego powodu. No to nie wiem, wydaje mi się, że to nie jest kwestia miasto-wieś a raczej ojciec vs. przyszła żona/narzeczona/dziewczyna.



cisza-motyla - 2008-05-07 13:29
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  jego ojeciec jest trudnym człowiekiem i nie ma mowy o przeprowadzce a jak zaczyna sie rozmowa, ze syn mialby sie wyprowadzic to sie denerwuje...



popscene - 2008-05-07 13:30
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  To teraz na dziwię się tej dziewczynie, że nie chce mieszkać z jego rodziną.



cisza-motyla - 2008-05-07 13:33
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  wiec widzicie, ze to trudna sprawa i jakby nie postapic to ktos bedzie nie zadowolony:(



popscene - 2008-05-07 13:38
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7475309) wiec widzicie, ze to trudna sprawa i jakby nie postapic to ktos bedzie nie zadowolony:( Tak czy siak ktoś musi ustąpić. Wydaje mi się, że byłoby lepiej jakby on odciął tę pępowinę. A z pępowiną to mam doświadczenia, bo mój chłopak to jedynak i ciężko było, ale już się rozprawiłam z jego przeszłością, czyli nadopiekuńczą matką i mamy teraz spokój. Mama zaprasza nas do siebie na obiadki ale bierze pod uwagę to, że jesteśmy dorośli. Ten jego ojciec też będzie musiał to sobie uzmysłowić.



Michiru - 2008-05-07 13:44
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  powinien się wyprowadzić, na ojca się nie oglądać. być może to nie to, że ojciec sobie rady nie da sam w domu.... skoro ojciec jest trudnym człowiekiem to przyszła synowa na pewno nie będzie chciała się tam wprowadzić. i dobrze robi \m/ chłopak ma do wyboru: albo wyprowadzkę, jeśli chce przenieść swój związek na głębszy etap, albo zostanie w domu, co nie wiadomo jakie będzie miało skutki dla tego związku... to jego decyzja. nie może przez cały życie być uzależnionym od ojca.



cisza-motyla - 2008-05-07 13:45
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  ale wiecie jak to jest wlasnie na wsi, wszyscy mieszkaja na kupie, w jednym domu i sie do tego przyzwyczaili, a wiec jego tata tez mysli, ze syn zawsze bedzie z nim mieszkał... a On ma wyrzuty sumienia,ze jak zostawi ojca to ten bedzie sam, co ludzie powiedzą itd........



cisza-motyla - 2008-05-07 13:46
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez Michiru (Wiadomość 7475465) powinien się wyprowadzić, na ojca się nie oglądać. być może to nie to, że ojciec sobie rady nie da sam w domu.... skoro ojciec jest trudnym człowiekiem to przyszła synowa na pewno nie będzie chciała się tam wprowadzić. i dobrze robi \m/ chłopak ma do wyboru: albo wyprowadzkę, jeśli chce przenieść swój związek na głębszy etap, albo zostanie w domu, co nie wiadomo jakie będzie miało skutki dla tego związku... to jego decyzja. nie może przez cały życie być uzależnionym od ojca. święte slowa
tylko czy to dobre kazać wybierać " albo ojciec albo związek"
...



olcia 810 - 2008-05-07 13:48
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Jestem z miasta, mój chłopak ze wsi. Kochamy się i nic nie stoi nam na drodze :)

Ps. Lubie jeździć do niego na wieś :p:



popscene - 2008-05-07 13:50
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Myślę, że ojciec jako dorosły człowiek w końcu to zrozumie. Będzie potrzebował trochę czasu. Wydaje mi się, że zdrowi, dorośli ludzie jednak potrafią dochodzić do wniosków.



cisza-motyla - 2008-05-07 13:55
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  różni są ludzie i jedni rozumieją, inni nie bo uważają np ze nalezy im sie wdzięczność, za to ze wychowali, pomagali itd i wymagaja aby byc z nimi do konca zycia...
bywa różnie..



Michiru - 2008-05-07 14:05
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
tylko czy to dobre kazać wybierać " albo ojciec albo związek" dobre, nie dobre.... czasem trzeba. przecież to proste do załapania, że jeśli chce się być w szczęśliwym związku to trzeba odciąć pępowinę, bo rodzice nie powinni mieć nad nami władzy w tej materii. to, że ojciec chce by syn mieszkał z nim nie wiadomo do jakiego momentu nie znaczy, że tak musi być. jak ktoś jest dorosły to ma prawo wyprowadzić się na 'swoje'. im później tym gorzej. nie można wiecznie uzależniać swoich życiowych decyzji od tego co chcą rodzice. mamy im pomagać, a nie się im we wszystkim podporządkowywać. jeśli Twojemu koledze zależy na związku niech się poważnie zastanowi nad wyprowadzką.



lexie - 2008-05-07 14:11
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Rodzicom za to, że wychowali, pomagali, dawali jakieś możliwości należy się szacunek i miłość, ale to nie znaczy, że dziecko ma z nimi pozostać do końca życia. Może jego tata bardziej niż braku pomocy w gospodarstwie obawia się samotności i dlatego tak silnie reaguje na pomysł z przeprowadzką?



cisza-motyla - 2008-05-07 14:22
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  na pewno... jak juz pisalam mają tylko siebie...



Cześka - 2008-05-07 14:35
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Oczywiście, ze to nie stoi na przeszkodzie. co za pytanie?
Tak w ogóle na wsi to fajne chłopaki mieszkają - sprawdzałam :D



paula78 - 2008-05-07 14:50
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Wies a wies moze sie roznic ,znam pani amagister polonistyki ze wsi ,mieszka na wsi jak gebe otworzy to takie potwory leca ze nie wiem jak ona uczy polskiego ,czyzyby na studiach mowia normlanie ?
masakra przykro mi le i takie wsie istnieja ,wystarczy pojechac na wiejska dyskoteke aby obejrzec te wszytskie Krysie i chlopakow sila od pluga odciagnietych.

Ktos wychowany na wsi ,pole,maszyny,swinie i tylko tam mieszkajacy zawsze bedzie sie roznil od ludzi z miasta.
Nie oszukujmy sie na wsi zawsze jest cos do roboty i ludzie pracuja szczegolnie takie rodziny z dziada pradziada zyjace a wsi.

Oczywiscie wszytsko zalezy od czlowieka ale ja nie moglabym byc z takim wlasnie chlopem z brudem za paznokciami i walonkach.



passionfruit - 2008-05-07 14:54
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez paula78 (Wiadomość 7476336) Wies a wies moze sie roznic ,znam pani amagister polonistyki ze wsi ,mieszka na wsi jak gebe otworzy to takie potwory leca ze nie wiem jak ona uczy polskiego ,czyzyby na studiach mowia normlanie ?
masakra przykro mi le i takie wsie istnieja ,wystarczy pojechac na wiejska dyskoteke aby obejrzec te wszytskie Krysie i chlopakow sila od pluga odciagnietych.

Ktos wychowany na wsi ,pole,maszyny,swinie i tylko tam mieszkajacy zawsze bedzie sie roznil od ludzi z miasta.
Nie oszukujmy sie na wsi zawsze jest cos do roboty i ludzie pracuja szczegolnie takie rodziny z dziada pradziada zyjace a wsi.

Oczywiscie wszytsko zalezy od czlowieka ale ja nie moglabym byc z takim wlasnie chlopem z brudem za paznokciami i walonkach.
No to pojechałaś moja droga :cool:

Czy nie uważasz, że troszkę generalizujesz? Mam wujka na wsi, który ma olbrzymie gospodarstwo. Kilkanaście miionów na koncie, las, sad etc. Przy okazji ma tytuł mgr i potrafi mówić bardzo płynnie w 3 językach.



Cześka - 2008-05-07 14:55
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez paula78 (Wiadomość 7476336) Wies a wies moze sie roznic ,znam pani amagister polonistyki ze wsi ,mieszka na wsi jak gebe otworzy to takie potwory leca ze nie wiem jak ona uczy polskiego ,czyzyby na studiach mowia normlanie ?
masakra przykro mi le i takie wsie istnieja ,wystarczy pojechac na wiejska dyskoteke aby obejrzec te wszytskie Krysie i chlopakow sila od pluga odciagnietych.

Ktos wychowany na wsi ,pole,maszyny,swinie i tylko tam mieszkajacy zawsze bedzie sie roznil od ludzi z miasta.
Nie oszukujmy sie na wsi zawsze jest cos do roboty i ludzie pracuja szczegolnie takie rodziny z dziada pradziada zyjace a wsi.

Oczywiscie wszytsko zalezy od czlowieka ale ja nie moglabym byc z takim wlasnie chlopem z brudem za paznokciami i walonkach
.
Ale przecież nie można uogólniać. Takie brudasy się zdarzają, ale są też normalne ludzie, którzy się myją i zmieniają ubranie po pracy na polu. Kiedyś często bywałam na wsi (praktycznie całe wakacje, co roku przez pare lat) i wiem, że te młodze osoby jednak dbają o swój wygląd. Owszem widziałam facetów (na oko 20pare lat), którzy doili krowy i pracowali w ziemi, ale wieczorem na potańcówce, byli czyści, dobrze ubrani i pachnacy. Może nie mieli perfum Calvina Kleina, ale czuć było, że czegoś używają. A brudy za paznokciami to raczej noszą starsi, albo juz na prawdę totalni ignoranci. Poza tym... powiedzmy sobie szczerze - ile razy widziałyśmy w mieście chłopaka, co nosi żałobę za paznokciami? Bo ja mieszkam w Warszawie i czasem spotykam takie okazy.

Także wieś - wsi nie równa.



olbka - 2008-05-07 15:04
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  ja mysle, ze Paula87 chciala po prostu powiedziec cos kontrowersyjnego i tyle:) zebysmy sie oburzyly, to bedzie bardziej goraca dyskusja.

Bo osobiscie nie wierze, zeby miala tak ograniczone horyzonty i zeby myslala tak stereotypowo:)

Mialam na studiach paru choplakow ze wsi. Jeden z nich jest teraz na doktoranckich.
Znajomy ze wsi, taki wiesniak z dziada pradziada, tez skonczyl studia i wyniosl sie do miasta.
A w miescie zdarzaja sie i tacy, co maja zalobe po kocie i nie tylko. I mowia poszlem:)



Michiru - 2008-05-07 15:22
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  ale tu nie chodzi o to, czy ktoś ze wsi skończył studia czy nie. jak nie skończył to co?? \m/ nieuk, który do niczego nie dojdzie?? jak ktoś mówi 'łaciną' albo kompletnie potocznie, bez jakichś wzniosłych frazesów, to co?? w mieście się tacy nie zdarzają?? sama klnę jak szewc, a jestem dziewczyną :diabelek: ludzie na wsi noszą zniszczone ubrania i nie w każdej chwili dnia sa najczyściejsi i co w związku z tym?? oni tam pracują! ;) znam porządnych ludzi ze wsi, może nie górnolotnych, i kompletnych imbecylów z mojego miasta....



Kalawala - 2008-05-07 15:24
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Wieś jest przez wielu mieszkańców miast odbierana stereotypowo. Obecnie sporo osób na wsiach prowadzi życie łudząco podobne do tego, jakie prowadzą ludzie w miastach. Mają może dalej do kina czy supermarketu ale samochód rozwiązuje ten problem. Sporo osób, które wcześniej mieszkały w mieście decyduje się przenieść na wieś dla korzyści płynących z obcowania z naturą.




lexie - 2008-05-07 16:06
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez Cześka (Wiadomość 7476419) Poza tym... powiedzmy sobie szczerze - ile razy widziałyśmy w mieście chłopaka, co nosi żałobę za paznokciami? Bo ja mieszkam w Warszawie i czasem spotykam takie okazy. Właśnie to miałam napisać. Czy to miasto, czy to wieś - wszędzie można spotkać takich eleganckich panów. :cool:



TmargoT - 2008-05-07 16:35
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7473727) Szukałam takiego tematu, ale nie znalazłam.. Jeśli był to przerpaszam..

Ciekawa jestem co myślicie na temat: On wychowany na wsi, Ona w mieście... Czy taki związek ma szanse przetrwać?? Może ma ktoś jakieś doświadczenia? Chętnie przeczytam;)
a co to ma do rzeczy?:eek:czy ktoś kto mieszka w mieście jest lepszy od mieszkańca wsi:confused:.
nie wiem,czy założycielka tego wątku specjalnie dała takie porównanie,czy może ma na myśli siebie.
POZWÓL KOCHANA,ZE NIE ODPOWIEM NA TO PYTANIE,BO MOGŁYBY POSYPAĆ SIĘ GROMY i punkty karne



Cześka - 2008-05-07 16:37
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez TmargoT (Wiadomość 7477665) a co to ma do rzeczy?:eek:czy ktoś kto mieszka w mieście jest lepszy od mieszkańca wsi:confused:.
nie wiem,czy założycielka tego wątku specjalnie dała takie porównanie,czy może ma na myśli siebie.
POZWÓL KOCHANA,ZE NIE ODPOWIEM NMA TO PYTANIE,BO MOGŁYBY POSYPAĆ SIĘ GROMY i punkty karne
Może po prostu autorka poznała chłopaka ze wsi i się zastanawia czy to może nie jest wstyd ;)

I wieś i miasto ma swoje plusy i minusy - dla każdego jest dobre co innego. A oceniać człowieka przez pryzmat pochodzenia, czy miejsca zamieszkania... Cóż, bardzo płytkie myślenie.



TmargoT - 2008-05-07 16:43
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez Cześka (Wiadomość 7477695) Może po prostu autorka poznała chłopaka ze wsi i się zastanawia czy to może nie jest wstyd ;)

I wieś i miasto ma swoje plusy i minusy - dla każdego jest dobre co innego. A oceniać człowieka przez pryzmat pochodzenia, czy miejsca zamieszkania... Cóż, bardzo płytkie myślenie.
uprzedziłas mnie,chciałam edytować.
mój brat kocha wieś.celowo z zamiłowania wybrał szkołe lesną.dziś jest leśniczym i mieszka w lesie.cudowne miejsce,cisza spokój i śpiew ptaków.
on wybrał takie życie z zamiłowania.

ja lubię tam jeżdzić,ale tylko na chwilę.kocham miasto,zgiełk i awantury sąsiadów.lubię,kiedy coś się dzieje.wiem,że nienadawałabym się do zamieszkania na wsi.nie dlatego,że uwazam się za lepsza,ale nie lubie ciszy.

jesli ktoś urodził się na wsi i wychował,ma we krwi pracę na roli to cięzko mu bedzie się przestawić na miejskie zycie.

tu musi powstać kompromis,albo ktoś się przełamie i spodoba mu się życie w innym otoczeniu,albo zamieszkają na przedmieściach.
wszystko zalezy od samych zainteresowanych.



cisza-motyla - 2008-05-07 17:02
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez Cześka (Wiadomość 7477695) Może po prostu autorka poznała chłopaka ze wsi i się zastanawia czy to może nie jest wstyd ;)

I wieś i miasto ma swoje plusy i minusy - dla każdego jest dobre co innego. A oceniać człowieka przez pryzmat pochodzenia, czy miejsca zamieszkania... Cóż, bardzo płytkie myślenie.
płytkie myslenie? nie obrazaj mnie ok? czy ja powiedzialam ze ludzie ze wsi są gorsi? podaj mi chociaz jednen dowod tego, ze tak mysle?



cisza-motyla - 2008-05-07 17:03
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  aha i radze najpierw przeczytać cały wątek, a nie kogoś oceniać....



Cześka - 2008-05-07 17:04
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7477995) płytkie myslenie? nie obrazaj mnie ok? czy ja powiedzialam ze ludzie ze wsi są gorsi? podaj mi chociaz jednen dowod tego, ze tak mysle? Kłania sie czytanie ze zrozumieniem moja droga. Nie napisałam, że jesteś płytka - czytaj uważnie. Napisałam, że ocenianie człowieka na podstawie jego pochodzenia jest płytkie - a to nie było skierowane do Ciebie, tylko tak w eter puszczone.

Więc wyluzuj ;)

Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7478025) aha i radze najpierw przeczytać cały wątek, a nie kogoś oceniać.... Czytałam.

A Tobie radzę nauczyć się czytać ze zrozumieniem.



paula78 - 2008-05-07 17:14
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez passionfruit (Wiadomość 7476405) No to pojechałaś moja droga :cool:

Czy nie uważasz, że troszkę generalizujesz? Mam wujka na wsi, który ma olbrzymie gospodarstwo. Kilkanaście miionów na koncie, las, sad etc. Przy okazji ma tytuł mgr i potrafi mówić bardzo płynnie w 3 językach.
Pierwsze moje zdanie wies a wies moze sie roznic"

znam ludzi ze wsi ,sa oczytani,otwarci ,czysci i kochaja to co robia , opisana w poprzednim moim poscie znajoma piszac ze mowi potworami nie myslama o wulgarnosci ale o bledach w mowie o zajeżdzaniu co wdg. mnie mgr polonistyki nie wypada.

"buraki" sa tez wsrod miastowych.

nie twierdze ze taki zwiazek sie nie sprawdzi bo takiej wiedzy nie mam wszytsko zalezy z jakiej "wsi" sie jest,czy zacofanej i ograniczonej czy jest sie czlowiekiem obytym i nie szczekajacym na tramwaje;-)

nie chce absolutnie wrzucac ludzi do jednego wora jestem mega daleka od tego .



tutaj - 2008-05-07 17:15
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  u mnie sytuacja jest odwrotna. Nie przeszkadza nam to w życiu ani spotykaniu się, mamy podobny styl życia, w końcu żyjemy w XXI wieku. Różnic między poglądami ludzi z miasta i ze wsi już praktycznie nie ma. U mnie na wsi większość osób nie ma nawet do czynienia z rolnictwem. Nawet gdybym miała pole i musiała na nim pracować nie zmieniłoby to mojego światopoglądu i zachowania.
Związek jak każdy inny, nie wpadłabym, żeby się nad tym zastanawiać.



paula78 - 2008-05-07 17:19
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez Cześka (Wiadomość 7476419)
Także wieś - wsi nie równa.
no i pod tym podpisuje sie wszytskimi konczynami .



calkiem-spoko - 2008-05-07 17:22
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  1 załącznik(i/ów) Już chyba lepszy taki pracowity wieśniak niż miejski cwaniaczek :D ;)

Ludzie są różni i teraz już nie ma większego znaczenia pochodzenie, prędzej rodzina, w której ktoś dorastał. Wieś już tak nie wygląda, że pod każdą chałupą syf, błoto, szczeka pies, muczy krowa, chrumka świniak, stoi rolnik z mało inteligentnym wyrazem twarzy odziany w kufajkę i gumiaki. I jeszcze disco polo gra ku pełni szczęścia.

I jeszcze chciałam powiedzieć mądrość: chłop ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa ni chu** ;)

No chyba, że ten chłop ze wsi prezentuje się jak na załączonym obrazku: ;)



TmargoT - 2008-05-07 17:55
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7478025) aha i radze najpierw przeczytać cały wątek, a nie kogoś oceniać.... I NA POCZĄTKU POSTA PISAĆ ZROZUMIALE DO KOŃCA,ZEBY NIE BYŁO....:p:



vretka - 2008-05-07 17:56
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez TmargoT (Wiadomość 7477665) a co to ma do rzeczy?:eek:czy ktoś kto mieszka w mieście jest lepszy od mieszkańca wsi:confused:.
nie wiem,czy założycielka tego wątku specjalnie dała takie porównanie,czy może ma na myśli siebie.
POZWÓL KOCHANA,ZE NIE ODPOWIEM NA TO PYTANIE,BO MOGŁYBY POSYPAĆ SIĘ GROMY i punkty karne
Szczerze mówiąc nie zauważyłam, żeby autorka wątku do któregokolwiek z określeń mieszkania w jednym z wymienionych przez nią miejsc dodała jakieś epitety ;)

To tak jakby zapytała czy związek Polaka z osobą z innego kraju ma szanse.
Gdzie tu jakiekolwiek porównanie uwzględniające bycie lepszym lub gorszym?

Widać stereotypy są w nas głębiej zakorzenione niż nam się wydaje :rolleyes:



TmargoT - 2008-05-07 18:10
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez vretka (Wiadomość 7478702) Szczerze mówiąc nie zauważyłam, żeby autorka wątku do któregokolwiek z określeń mieszkania w jednym z wymienionych przez nią miejsc dodała jakieś epitety ;)

To tak jakby zapytała czy związek Polaka z osobą z innego kraju ma szanse.
Gdzie tu jakiekolwiek porównanie uwzględniające bycie lepszym lub gorszym?

Widać stereotypy są w nas głębiej zakorzenione niż nam się wydaje :rolleyes:
PRZECZYTAJ NIŻEJ MOJE WYPOWIEDZI
Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7473727) Szukałam takiego tematu, ale nie znalazłam.. Jeśli był to przerpaszam..

Ciekawa jestem co myślicie na temat: On wychowany na wsi, Ona w mieście... Czy taki związek ma szanse przetrwać?? Może ma ktoś jakieś doświadczenia? Chętnie przeczytam;)
TRUDNO ZROZUMIEĆ CO AUTORKA ATKU MIAŁA NA MYŚLI
Cytat:
Napisane przez TmargoT (Wiadomość 7478690) I NA POCZĄTKU POSTA PISAĆ ZROZUMIALE DO KOŃCA,ZEBY NIE BYŁO....:p: J.W.
Cytat:
Napisane przez TmargoT (Wiadomość 7477665) a co to ma do rzeczy?:eek:czy ktoś kto mieszka w mieście jest lepszy od mieszkańca wsi:confused:.
nie wiem,czy założycielka tego wątku specjalnie dała takie porównanie,czy może ma na myśli siebie.
POZWÓL KOCHANA,ZE NIE ODPOWIEM NA TO PYTANIE,BO MOGŁYBY POSYPAĆ SIĘ GROMY i punkty karne
TO MOJA ODPOWIEDŹ NA PIERWSZY POST ,WIĘC WYBACZ,ALE TAK TO ZROZUMIAŁAM.MOŻE WYRAŻAĆ SIĘ JAŚNIEJ ,WTEDY NIE BEDZIE POMYŁEK.O ILE MI WIADOMO,NIE TYLKO JA OCZYTAŁAM BŁĘDNIE TREŚĆ PRZEKAZU.
WRÓĆ DO INNYCH WYPOWIEDZI NA POCZATKU.
A TERAZ PRZECZYTAJ CO JA MIAŁAM NA TEN TEMAT DO POWIEDZENIA
Cytat:
Napisane przez TmargoT (Wiadomość 7477759) uprzedziłas mnie,chciałam edytować.
mój brat kocha wieś.celowo z zamiłowania wybrał szkołe lesną.dziś jest leśniczym i mieszka w lesie.cudowne miejsce,cisza spokój i śpiew ptaków.
on wybrał takie życie z zamiłowania.

ja lubię tam jeżdzić,ale tylko na chwilę.kocham miasto,zgiełk i awantury sąsiadów.lubię,kiedy coś się dzieje.wiem,że nienadawałabym się do zamieszkania na wsi.nie dlatego,że uwazam się za lepsza,ale nie lubie ciszy.

jesli ktoś urodził się na wsi i wychował,ma we krwi pracę na roli to cięzko mu bedzie się przestawić na miejskie zycie.

tu musi powstać kompromis,albo ktoś się przełamie i spodoba mu się życie w innym otoczeniu,albo zamieszkają na przedmieściach.
wszystko zalezy od samych zainteresowanych.
MYŚLĘ,ŻE WSZYSTKO JASNE.JESLI NIE MOGE POWTÓRZYĆ.



xhankax - 2008-05-07 19:35
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Mój tż jest z miasta, ja ze wsi. Dał się namówić do przeprowadzki na wieś. Kochamy się jak mało kto na tym świecie :) I nic więcej nie dodam.



Aggie125 - 2008-05-07 19:38
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Dziewczyny, ale przeciez pierwszy post wątku jest zupełnie jasny. Nie trzeba dopisywać wielu zdań wyjasnień. Czy związek z osobą z miasta i ze wsi ma szansę przetrwać i łatwosie domyślić, że chodzi o różnice kulturowe, sposób spędzania wolnego czasu, czy mieszczuchowi będzie łatwo przystosowac sie do życia na wsi, a czlowiekowi ze wsi zamieszkać w wieżowcu.



yaminishi - 2008-05-07 20:04
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Uwaga.
;)Burak ze wsi się wypowie:
Ubawiłam się czytając niektóre komentarze. Sama wychowałam się na wsi i w życiu nie przyszło by mi do głowy, że mogę czuć się gorsza/lepsza od ludzi z miasta...
Dla mnie problem nie istnieje. Ludzi, że tak to ujmę, mniej błyskotliwych, spotkać może wszędzie.
Chyba co niektórzy trochę się zagalopowali, jak dla mnie problemem nie jest to że on jest ze wsi a ona z miasta tylko to, że inaczej wyobrażają sobie wspólne życie, mają różne zobowiązania.
Równie dobrze dziewczyna z miasta mogłaby chcieć (czy czuć obowiązek) zamieszkania ze swoim przyszłym mężem w mieszkaniu schorowanej, starej matki.
Czy wtedy też pochodzenie miałoby jakiekolwiek znaczenie?

Co do autorki wątku, dziewczyna nigdzie nie pisała, że ludzie urodzeni na wsi są gorsi, (więc ten "lincz" był niepotrzebny) po prostu źle podeszła do problemu tamtej pary.

co do cytatu wieś wsi nie równa (owszem) ale raczej człowiek człowiekowi nie równy ;)



araneaa - 2008-05-07 20:33
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  wg mnie taki zwiazek jest mozliwy, ale sadze tez ze ludzie ze wsi są powazniejsi - maja wiecej obowiazkow na głowie i ogólnie szybciej dorastaja, bo juz male dzieci pomagaja w polu i gospodarstwie ...
ale jezeli dwoje ludzi sie kocha to takie roznice nie powinny przeszkadzac.



caelum - 2008-05-07 20:51
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7473830) Po co od razu takie złośliwości? W bliskiej rodzinie mam przypadek takiej pary, są na etapie że planują wspolne mieszkanie i ani ona nie chce sie zgodzić zeby zamieszkać na wsi, ani on w mieście.... Chcialabym im jakoś pomóc, ale sama nie wiem co poradzić.. Znam rożne przykłady takich czy podobnych sytuacji. Czasami happy endu nie było. W każdym z tych przypadków chodzi o jakis rodzaj kompromisu i wizję zycia dwóch osób. Czasami tych wizji nie da sie w zaden sposób pogodzić i pójść na kompromis - i nie jest tak tylko w przypadku wybrania miejsca zamieszkania ale np. tego czy i kiedy bedziemy mieli dzieci.

Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7474381) z tego, co wiem to mają szanse zamieszkac w miescie, w kamienicy... Sami.. On nie chce zostawiać całego domu na głowie taty... O wspolnym mieszkaniu z rodzicami Ona nie chce myśleć.. Nasłuchałam się juz naprawde duzo i wiem, że i Ona ma racje i On...:( Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7474911) problem w tym, ze on mieszka tylko z ojcem, moga jedynie na siebie liczyc:( No własnie sprawa w tym przypadku jest dośc skompilkowana. Ona nie chce mieszkać teściem. On nie chce zostawić wszystkiego na głowie swojego ojca.
Naturalnie mozna myślec o jakichs tymczasowych rozwiązaniach. Mozna poprosić o pomoc sąsiadów. Można tez ustalić z ojcem że syn będzie odwiedzał go w każdy weekend - owszem to nie będzie łatwe ale pozwoli ojcu pogodzic się z sytuacją i nie bedzie się czuł aż taki samotny.

Cytat:
Napisane przez popscene (Wiadomość 7475092) A tam się nie przesadza. Ja znam ludzi, którzy w późniejszym wieku sie przeprowadzali i jakoś nie płakali z tego powodu. No to nie wiem, wydaje mi się, że to nie jest kwestia miasto-wieś a raczej ojciec vs. przyszła żona/narzeczona/dziewczyna. Ja owszem znam przypadki starszych osób które przeprowadziły sie ze wsi do miasta ale musze przyznac należą do rzadkości - starych drzew sie nie przesazdza. Do tego wydaje mi się, ze częście decydują się na taką przeprowadzke kobiety niz męzczyźni.

Cytat:
Napisane przez cisza-motyla (Wiadomość 7475479) ale wiecie jak to jest wlasnie na wsi, wszyscy mieszkaja na kupie, w jednym domu i sie do tego przyzwyczaili, a wiec jego tata tez mysli, ze syn zawsze bedzie z nim mieszkał... a On ma wyrzuty sumienia,ze jak zostawi ojca to ten bedzie sam, co ludzie powiedzą itd........ Na wsi rzeczywiście jest troszke inaczej... choć to tez z czasem sie zmienia. Jednak tam jeszcze do zwyczaju należą wspolne posiłki, rodzinne spotkania itp. Jak rozumiem ojciec ma tylko tego jednego syna i nikogo poza nim. Domyslam sie też że ojciec ma gospodarstwo - ziemię, zwierzęta, które kiedys przekaże synowi.

Kto wobec tego wtedy zajmie sie gospodarstwem?
Czy syn chciałby przejąć gospodarstwo ojca czy pomaga mu tylko i wyłącznie z obowiązku i miłości do ojca?
Jak z tym wszystkim czyje się narzeczona syna, czy ona byłaby w stanie zamieszkac na wsi (gdyby nie teść)?

Przepraszam, ze tak pytanie po pytaniu ale mysle, ze mogłyby wiele wyjaśnić.

I jeszcze ostatnie pytanie, jak oni wczesniej planowali swoje zycie? Czy rozmawiali o tym gdzie chcą zyć?



vretka - 2008-05-07 21:37
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez TmargoT (Wiadomość 7478911) PRZECZYTAJ NIŻEJ MOJE WYPOWIEDZI

TRUDNO ZROZUMIEĆ CO AUTORKA ATKU MIAŁA NA MYŚLI

J.W.

TO MOJA ODPOWIEDŹ NA PIERWSZY POST ,WIĘC WYBACZ,ALE TAK TO ZROZUMIAŁAM.MOŻE WYRAŻAĆ SIĘ JAŚNIEJ ,WTEDY NIE BEDZIE POMYŁEK.O ILE MI WIADOMO,NIE TYLKO JA OCZYTAŁAM BŁĘDNIE TREŚĆ PRZEKAZU.
WRÓĆ DO INNYCH WYPOWIEDZI NA POCZATKU.
A TERAZ PRZECZYTAJ CO JA MIAŁAM NA TEN TEMAT DO POWIEDZENIA

MYŚLĘ,ŻE WSZYSTKO JASNE.JESLI NIE MOGE POWTÓRZYĆ.
Proponuję wziąć kilka głębokich oddechów, a jeśli to nie pomoże, wyjść gdzieś na zewnątrz i porządnie się wykrzyczeć, bo po pierwsze nie życzę sobie, żeby ktoś się na mnie wydzierał na forum, a po drugie jest to nie tylko niegrzeczne, ale i niezgodne z regulaminem forum.

Co do zrozumienia intencji autorki, to nawet jeśli przekaz nie był jasny, naprawdę dziwi mnie to, jak łatwo jest zarzucić komuś złe intencje i chęć obrażenia innych osób, jeśli nawet w wypowiedzi nie ma ani pół słowa, które mogłoby świadczyć o tym, że autorka wątku uważa ludzi ze wsi za gorszych. Nawet jeśli trudno komuś zrozumieć czyjąś wypowiedź, chyba można dopytać się o co chodzi zamiast bawić się w jasnowidza i bezpodstawnie oskarżać kogoś o uprzedzenia.

Z mojej strony EOT



izazusia - 2008-05-08 11:39
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Powiem tak- tu nie chodzi o to kto gdzie mieszka ale o różnice poglądów czasem nie do przeskoczenia. Miłość miłością a życie życiem. Nie generalizujmy że ludzie ze wsi są gorzej wykształceni, gorzej ubrani itp. Powiem że jest wręcz przeciwnie. Gdy chodziłam do szkoły średniej dziewczyny które przyjeżdżały były od miastowych lepiej, bardziej elegancko ubrane. My na siebie wrzucałyśmy T-shirt, jeansy a one eleganckie spodnie i na kant i buty na obcasach.
Myślę że w tym przypadku jest zasadniczy konflikt interesów- On wychowany w wielopokoleniowym domu i Ona - zupełnie niezależna.
Związek to coś więcej niż miłość- to ciężka praca pogodzenie wzajemnego egoizmu.
Mowicie że ojciec tego chłopaka nie ma prawa układac mu życia, że ma się przeprowadzić do miasta...Starych drzew się nie przesadza- widziałam to po mojej babci ktora zamieszkala w miescie, w bloku po ponad 60 latach spędzonych na wsi...Smutek w jej oczach, łzy ...tak tak moje drogie.

Cóż zatem poradzić- niech młodzi zastanowią sie na jakie mogą pójść kompromisy.
I pamiętajcie że ludzie mieszkający na wsi a rolnicy to dwie odrębne sprawy.
Rolnik to nie zawód- to całe życie. Zycie bez urlopu. Bo co ? Powiecie świnkom -"zajmijcie się sobą ja wracam za 2 tygodnie?"Powiecie zbożu-wyjazdzam na wakacje jak przyjade to cie skoszę;)



Sweetheart86 - 2008-05-08 13:09
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Większośc moich znajomych jest w takim związku, że jedno jest ze wsi, a drugie z miasta. Oczywiście, że taki związek ma szanse przetrwac. A co do decyzji o tym, gdzie się będzie mieszkac po ślubie, to myślę, że jak dwoje ludzi się naprawdę kocha, to znajdzie jakieś rozwiązanie.



TmargoT - 2008-05-08 14:27
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez vretka (Wiadomość 7481964) Proponuję wziąć kilka głębokich oddechów, a jeśli to nie pomoże, wyjść gdzieś na zewnątrz i porządnie się wykrzyczeć, bo po pierwsze nie życzę sobie, żeby ktoś się na mnie wydzierał na forum, a po drugie jest to nie tylko niegrzeczne, ale i niezgodne z regulaminem forum.

Co do zrozumienia intencji autorki, to nawet jeśli przekaz nie był jasny, naprawdę dziwi mnie to, jak łatwo jest zarzucić komuś złe intencje i chęć obrażenia innych osób, jeśli nawet w wypowiedzi nie ma ani pół słowa, które mogłoby świadczyć o tym, że autorka wątku uważa ludzi ze wsi za gorszych. Nawet jeśli trudno komuś zrozumieć czyjąś wypowiedź, chyba można dopytać się o co chodzi zamiast bawić się w jasnowidza i bezpodstawnie oskarżać kogoś o uprzedzenia.

Z mojej strony EOT
to,że napisałam swoją odpowiedź dużymi literami,nie miałam na myśli na nikogo krzyczeć.moją intencją było,aby wypowiedź była widoczna.

czytając wiele dziwnych postów,można zgłupieć i zamotać się.specjalnie zacytowałam swoje wypowiedzi,żeby pokazać iż miałam edytować swoją pierwsza odpowiedź,ale po mnie pojawiła się już kolejna.później napisałam od nowa.
sory,ale wróżką nie jestem ,nie wiem ,co miała na myśli. nie obraziłam nikogo,wiec nie muszę nikogo przepraszać.trudno czuć się winnym za niezrozumiałe wypowiedzi.dopiero później autorka dopowiedziałn ,co chciała przekazać na początku.a ja odpisałam zgodnie z jej zapytaniem:rolleyes:



cisza-motyla - 2008-05-09 11:07
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez izazusia (Wiadomość 7484968) Powiem tak- tu nie chodzi o to kto gdzie mieszka ale o różnice poglądów czasem nie do przeskoczenia. Miłość miłością a życie życiem. Nie generalizujmy że ludzie ze wsi są gorzej wykształceni, gorzej ubrani itp. Powiem że jest wręcz przeciwnie. Gdy chodziłam do szkoły średniej dziewczyny które przyjeżdżały były od miastowych lepiej, bardziej elegancko ubrane. My na siebie wrzucałyśmy T-shirt, jeansy a one eleganckie spodnie i na kant i buty na obcasach.
Myślę że w tym przypadku jest zasadniczy konflikt interesów- On wychowany w wielopokoleniowym domu i Ona - zupełnie niezależna.Związek to coś więcej niż miłość- to ciężka praca pogodzenie wzajemnego egoizmu.
Mowicie że ojciec tego chłopaka nie ma prawa układac mu życia, że ma się przeprowadzić do miasta...Starych drzew się nie przesadza- widziałam to po mojej babci ktora zamieszkala w miescie, w bloku po ponad 60 latach spędzonych na wsi...Smutek w jej oczach, łzy ...tak tak moje drogie.

Cóż zatem poradzić- niech młodzi zastanowią sie na jakie mogą pójść kompromisy.
I pamiętajcie że ludzie mieszkający na wsi a rolnicy to dwie odrębne sprawy.
Rolnik to nie zawód- to całe życie. Zycie bez urlopu. Bo co ? Powiecie świnkom -"zajmijcie się sobą ja wracam za 2 tygodnie?"Powiecie zbożu-wyjazdzam na wakacje jak przyjade to cie skoszę;)
Czy ten konflikt interesów jest zatem do pokonania??



chuckykohan - 2008-05-09 18:12
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  CZeść
Ja jestem w takim związku i znam mnóstwo par tak "mieszanych" i nigdy nie stanowiło to dla nas problemu.Znam się z moim od 8lat jestesmy małzenstwem od 4 lat .Inne pochodzenie nie może być problemem jesli sie ma głowe na karku.Chodzi mi o zrozumienie pewnych spraw zwiazanych z wychowaniem inna mentalniscia rodzicow inne zabawy ale takie rzeczy moga miec problem dla odojga ludzi mieszkajacych w miescie.Trzeba u miec sie dopasowac ale tych roznic jest jak dla mnie bardzo mało



zielonooka niewiasta - 2010-04-14 12:02
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  A co jeżeli jedno i drugie jest ze wsi, a żadne z z nich nie chce się wyprowadzić?
ja jestem w takiej sytuacji...



margitta - 2010-04-14 13:52
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez zielonooka niewiasta (Wiadomość 18566358) A co jeżeli jedno i drugie jest ze wsi, a żadne z z nich nie chce się wyprowadzić?
ja jestem w takiej sytuacji...
nie wyprowadzać się?



maryanna3 - 2010-04-14 14:32
Dot.: On wychowany na wsi, Ona w mieście...
  Cytat:
Napisane przez zielonooka niewiasta (Wiadomość 18566358) A co jeżeli jedno i drugie jest ze wsi, a żadne z z nich nie chce się wyprowadzić?
ja jestem w takiej sytuacji...
gdzie problem?:cojest:

co do Autorki: głównie chodziło Ci chyba o problem z mieszkaniem...myślę że jeżeli oboje się kochają to na jakiś kompromis powinni pójść-przyznaję, że rozumiem bardziej ją niż jego bo to logiczne, że chce mieszkać tylko z nim a nie z ojcem. Gdyby zaproponować temu ojcu coś takiego jak proponowała któraś z wizażanek, że w weekendy będzie mu pomagał, w tygodniu mieszkał w mieście? A jeżeli i to nie wyjdzie to ona musi się zastanowić czy chce być z kimś kto dla niej nie potrafi podjąć ważnej decyzji i odciąć tej pępowiny(w końcu każdy się kiedyś wyprowadza) i czy jest gotowa mieszkać tam na wsi a co ważniejsze tam-z jego ojcem-trudnym człowiekiem:cool:

A ogólnie co do związków: nie wszystkie wieśniaki to buraki, nie wszyscy miastowi to okazy najwyższej kultury, ogłady i umiejętności zachowania się w towarzystwie:brzydal: To zależy od człowieka a nie miejsca zamieszkania.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mojaszuflada.htw.pl
  • comp
    Cytat

    Jak pchły skaczą myśli z człowieka na człowieka. Ale nie każdego gryzą. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Filozofia to dynamit do rozsadzania empirii. Henryk Elzenberg
    Dobre przy lepszym tanieje. Przysłowie ludowe
    Jak długo istnieje życie, tak długo istnieć będą nadzieje. Teokryt
    Deum sequere - idź za wezwaniem Boga; podążaj za Bogiem. Cyceron

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com