Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
Przyjaźń
Luba - 2008-07-05 19:02 Przyjaźń Zastanawiam sie co dla Was oznacza słowo "przyjaźń"? Każda koleżanka jest jednoczesnie przyjaciółką? Czy można się przyjaźnić przez internet? Poznajesz kogoś i on od razu staje się przyjacielem? Często nazywacie ludzi swoimi przyjaciólmi? Czy przyjaźń jest ważna, czy to zwykłe koleżeństwo? Jak to jest z Wami? Ten wątek nie jest atakiem na takie a nie inne postrzeganie przyjaźni, jakiekolwiek by ono nie było. Każdy ma jakies swoje zapatrywania na tę sprawę, ciekawi mnie po prostu czy przyjaźń jest dla Was ważna i co oznacza. Od razu napiszę czym dla mnie jest przyjaźń. Wazna jest. :) Na to, zebym kogos nazwała przyjacielem to trzeba dużo czasu i wiele wspólnych przeżyć, muszę znac tego człowieka, wiedziec jak się zachowuje w życiu. Mam przyjaciólkę, znamy się od ponad 20 lat a po jakichs 10 latach stwierdziłysmy, ze możemy się nazwać przyjaciólkami... Dopiero jak faktycznie "zjadłysmy beczke soli", pomagałysmy sobie, wiedziałyśmy o sobie prawie wszystko, byłyśmy wzajemnie sobie podporą. Dopiero wtedy uznałyśmy że to jednak przyjaźń :) Ogólnie rzecz biorąc przyjaźń dla mnie to cos podobnego do miłości, nie szafuję tym słowem. Nie potrafiłabym przyjaźnić się z kims "przez internet". Albo inaczej... Tez musiałoby minąc dużo czasu, żebym kogoś uznała za przyjaciela. Bo w końcu pisząc do kogos, tez można podtrzymywac na duchu, tez mozna byc dla kogos wazną osobą. Ale też musiałyby chyba minąć lata, żebym kogos nazwała "internetowym przyjacielem". -------------------- Czy przyjaźń istnieje? szajajaba - 2008-07-05 19:24 Dot.: Przyjaźń Zacznę od końca ;) Istnieje z pewnością. Bliskość z drugą osobą, zaufanie itd. - to podwaliny przyjaźni. Przez Internet - nierealne. Koleżanka internetowa, kumpelka, ktoś, z kim łączą mnie wspólne pasje - tak, jak najbardziej, może być i przez Sieć. Ale jak mam się zaprzyjaźnić z kimś, kto żyje gdzieś tam, w oderwaniu od mojego codziennego życia? Moze mnie łączyć z kimś pewna bliskość, zażyłość - ale nie przyjaźń. By zaprzyjaźnić się potrzeba czasu i wielu sprawdzianów. moee - 2008-07-05 19:37 Dot.: Przyjaźń Przyjazn ? oj to piekna rzecz :ehem: mam jedna przyjaciolke z ktora sie pzyjaznie od dziecka praktycznie , siedzielismy w jednej lawce w liceum , na studiach sie nasze drogi rozeszly (inne uczelnie) pozniej swoje rodziny, dzieci , i najpiekniejsze z tego jest to ze mamy prawie codziennie kontakt od kilkanastu lat , jak tylko cos sie wydarzy zlego czy dobrego lapie za sluchawke i dzwonie , tak samo ona :ehem: mimo ze wyjechala za granice na stale i w polsce bywa bardzo rzadko czuje ze ja mam :) i wiem ze jest to osoba na ktorej sie nie zawiode :o owszem mam mnostwo kolezanek, znajomych jedne blizsze, drugie dalsze , z niektorymi spotykam sie bardzo czesto , ale nie nazwalabym tego przyjaznia - moze blizszymi znajomymi , przy ktorych sie ugryze w jezyk zanim cos mialabym powiedziec osobistego bardziej :ehem: przez neta zaprzyjaznic sie ? wydaje mi sie nierealne tak mozna sie poznac i rozmawiac , polubic , ale zeby nazwac kogos przyjacielem wedlug mnie musi uplynac mase czasu , wiele prob ,wiele rzeczy dobrych i zlych , wielke klotni nawet , zeby sie dotrzec, wiedziec ze mozna liczyc na ta osobe i dobrze sie poznac :) Impersona - 2008-07-05 19:39 Dot.: Przyjaźń szajajaba- bardzo ładnie napisane :) Twój wątek Lubo skłonił mnie do przemyśleń i ze zgrozą stwierdziłam, że ja chyba nie mam żadnego przyjaciela. Są osoby, które za przyjaciół uważałam, ale: 1. Znamy się od prawie 20-tu lat, wiele razem przeszłyśmy, utrzymujemy ciągły kontakt i staramy się odwiedzać, mimo dzielącej nas teraz sporej odległości, ale nigdy np. nie zwierzyłabym się jej z tego, co czuję, nie opowiedziała pewnych rzeczy, zawsze była między nami jakaś bariera. Ona też o pewnych sprawach mówi enigmatycznie i tak naprawdę nie wiem co się tam u niej dzieje. 2. Człowiek, na którego mogłam liczyć zawsze i wszędzie, najlepszy przyjaciel, z którym łączyło mnie wszystko i który był moim największym oparciem zwinął się jak tylko wyszłam za mąż, a on poznał swoją kobietę. 3. "Przyjaciółka" z czasów liceum przyjechała do mnie niedawno po latach zza granicy i stwierdziłam, że jest mi całkiem obca. Nie mam do niej za grosz zaufania. 4. Mam wierną paczkę od jakichś dwóch lat, w tym dwie najlepsze koleżanki, z którymi czuję się cudnie. Z jedną mamy podobne pomysły, potrafiłyśmy w 5 minut obie zdecydować, że wsiadamy do pociągu i jedziemy nad morze na kilka godzin (400km), obie płaczemy na tych samych filmach, przy podobnych utworach, nie możemy się nigdy nagadać, znamy całe swoje życie i mówimy sobie o wszystkim. No, tylko znamy się dopiero od dwóch lat tak dobrze. To chyba za krótko na przyjaźń? Problem jest na pewno we mnie, bo jestem nieufna w stosunku do ludzi, a do tego bardzo wymagająca. Drażnią mnie sytuacje, które dla innych mogłyby być bez znaczenia i często osoby, które w jakiś sposób mnie zawodzą, są dla mnie całkowicie skreślone. No, a przede wszystkim jestem typem samotnika i częściej wybieram swoje własne towarzystwo. No i przede wszystkim- mój egocentryzm chyba wyklucza taką prawdziwą przyjaźń. Dziękuję za wątek, bo mi się przydał. Czas się nad sobą zastanowić ;) Chociaż nie oznacza to, że zaraz chcę coś zmienić :) 135nudziara - 2008-07-05 19:40 Dot.: Przyjaźń Jeszcze niedawno stwierdziłam, że przyjaźni nie ma. Bo wiele osób zawiodło - tych, których uważałam za przyjaciół :( i nie chodziło tu o jakąś drobnostkę, ale o całkowite odwrócenie się i obgadywanie, przekazywanie moich prywatnych spraw innym osobom. Ale niedawno do klasy doszła jedna dziewczyna, zaprzyjaźniłyśmy, w trójkę, razem z jeszcze jedną dziewczyną. Dobrze się rozumiemy, kiedyś wydawało mi się, że koleżeństwo w 3 jest niemożliwe, bo zawsze będą jakieś sprzeczki, któraś powie coś innej, drugiej nie i tamte mają temat, trzecia siedzi cicho, bo nie wie o co chodzi, ale nie jest tak :) nie mamy tajemnic, nie obgadujemy, często chodzimy też gdzieś we dwie, bo któraś nie może/nie ma ochoty i żadna nie ma tego za złe. I to mi pasuje ;). Nie było między nami większej kłótni, bo przyjaźnimy się od...dwóch lat gdzieś tak, także niedługo. Nie wiem, czy to przyjaźń, nadal się poznajemy, dowiadujemy się o sobie nowych rzeczy, ale to wspaniałe dziewczyny, one o mnie bardzo dużo wiedzą - jakoś nie miałam problemu powiedzieć wszystkiego, z innymi miałam ten problem. A przyjaźń przez Internet? Ludzie mają nawyk koloryzowania. Dlatego ja nie miałam zaufania do takich pogaduszek z jakiegoś czatu czy forum, ale... ...gadałam z pewną dziewczyną od dwóch lat (poznałyśmy się na jej blogu, miałyśmy wspólną pasję - grafikę i tak zaczęłyśmy gadać), to ona wiedziała o mnie wszystko (przed czasem, gdy poznałam wspomniane wyżej dwie dziewczyny), to jej wypłakiwałam się, to razem tworzyłyśmy wspólnego bloga z szablonami html z prawdziwego zdarzenia, to my przesyłałyśmy sobie pocztówki - ona z jej miasta, ja z Warszawy :D, to my we dwie gadałyśmy na gg codziennie przez 3 godziny, później przerzuciłyśmy się na skype, czasem telefon, przesyłałyśmy sobie nasze zdjęcia. Piszę w przeszłej formie, bo coś się popsuło. Ja mam osoby z reala, ona też, ma nową klasę, więcej zajęć, ja również... Chociaż myślę, że to ja się bardziej odsunęłam. Bo wolę przyjaźń w realu, przez Internet nie mogę sprawdzić jak w danej sytuacji osoba by się zachowała, nie wiem, jaka naprawdę jest. Poznanie się przez Internet - czemu nie? Ale nie można cały czas tak tylko przez te kabelki, trzeba w realu. Ale w sumie nie wiem, czy powinnam pisać coś tutaj o przyjaźni, bo np. Ty, Luba, znasz kogoś 20 lat, ja nawet tylu lat nie mam :o hula_hula - 2008-07-05 19:40 Dot.: Przyjaźń Ja znam od... plus minus pięciu lat pewną dziewczyną, to znaczy znam tylko internetowo, poznałyśmy się jeszcze jako małe brzdące na jakimś czacie o laleczkach, a później nasza znajomość dorastała wraz z nami, były prezenty na urodziny (listownie, bo listownie, ale jednak), kartki na przeróźne okazje, rozmowy telefoniczne, nawet zaproszenie na wakacje. Mieszkamy daleko od siebie, ale wszystko praktycznie o sobie wiedziałyśmy, no właśnie, wiedziałyśmy. Teraz kontakt nam się trochę urwał, już się nie będę rozpisywać, ale myślę, że jeśli tyle lat utrzymujemy kontakt, znamy się w jakiś sposób, to zaprzyjaźnienie się w rzeczywistości byłoby kwestią czasu. A jeśli chodzi o nie wirtualne przyjaźnie - ja po moich doświadczeniach ;) niezbyt miłych z przyjaciółkami potrzebuję dużo czasu, żeby móc tak kogoś nazwać. Moje "przyjaciółkowe życie" jest bardzo przewrotne, od dwóch lat przyjaźnię się z dziewczyną, z którą kilka lat temu toczyłam wojny, a mając 7 lat rzucałyśmy się kamieniami. Ale z perspektywy czasu wiem, że dlatego właśnie znam ją najlepiej, przez te rozstania i powroty. Uważam, że przyjaźń jest bardzo ważna. To nie jest kwestia pójścia na spacerek podczas nudy, czy obejrzenia filmu, który obejrzeć można nawet z własnym kotem. To jest kwestia tego, że mogę pójść do niej o każdej porze i zawsze znajdę tam wsparcie, pomoc. Tego, że nie ważne jaką decyzję podejmę będzie mnie wspierała, i w tych złych i dobrych chwilach. Otrze łzę albo podniesie na duchu. Wysłucha wszystkich żalów, radości, wątpliwości. I po prostu będzie. :) Tak to widzę. Vivienne - 2008-07-05 19:57 Dot.: Przyjaźń Przyjaźń to coś dla mnie bardzo ważnego, nie potrafię nazwać przyjacielem osoby z którą nie łączą mnie bliskie relacje, miliony godzin spędzonych razem na rozmowach, narzekaniach, wypłakiwaniach czy też głupich imprezach. Przyjaciel to osoba której mogę powierzyć WSZYSTKO, do której mam pełne zaufanie. Wiem, że przyjaciel powie mi prawdę, wesprze i będzie moim przyjacielem mimo wszystko. Mam dwie przyjaciółki. Z oboma przyjaźnię się z 8 lat, lecz tylko jedną z nich znałam lat kilkanaście. Obie są mi bardzo bliskie, wiele razem przeżyłyśmy, znamy się jak własną kieszeń. Każda z nas jest różna, nie zawsze rozumiemy swoje działania, ale zawsze je akceptujemy i pomagamy sobie. Wiem, że to jest prawdziwa przyjaźń... i że zawsze możemy na siebie liczyć :) Uważam, że aby człowieka można było nazwać przyjacielem wiele trzeba. Wiele wspólnych doświadczeń, przeżyć, rozmów, przygód. Nie wystarczy pisanie na czacie, Gadu czy poprzez Skype'a- dlatego nie bardzo wierzę w przyjaźń przez internet. Co najwyżej sieć może służyć do powstania fundamentów pod prawdziwą przyjaźń. zizou - 2008-07-05 20:01 Dot.: Przyjaźń przyjazn istnieje. miedzy przyjaznia a kolezenstwem jest cienka granica zaufania - przyjacielowi ufa sie w 100%, koledze w kilkunastu. sa takie rzeczy, o ktorych wie tylko dwojka moich przyjaciol. sa rzeczy, ktore tylko z nimi moge dzielic. nie wstydze sie przed nimi, nie mam tajemnic, sekretow. moja przyjaciolka potrafi przyjechac do mnie w srodku nocy kiedy mam dola. jest niesmaowitym czlowiekiem, ufam jej bezgranicznie i wiem, ze ona tego zaufania nie zawiedzie, bo to dla niej wyroznienie. dla mnie tez, bo ona darzy mnie tym samym. mozemy na sobie polegac, calkowicie. mamy staly, codzienny kontakt, razem chodzimy do kina, na zakupy, razem jezdzimy na wakacje, weekendy. ta przyjazn bedzie trwac jeszcze dlugo :) chcialabym aby trwala do konca naszych dni [alez patetycznie to zabrzmialo :D] mam tez przyjaciela. kocham go jak brata. jest moja podpora, wspanialym czlowiekiem. ŁAJKA - 2008-07-05 20:14 Dot.: Przyjaźń U mnie jest sprawa dużo bardziej skomplikowana. Bo czy mozna mówic o przyjaźni ..jednostronnej? No chyba nie. A kilka osób mnie tak nazwało. A ja nic takiego nie zrobiłam. Tylko wysłuchałam . Mam z 3 koleżanki które gdy tylko cos złego im sie w zyciu dzieje walą do mnie jak w dym.Bo znajdę dla nich czas ,wysłucham i doradzę ale co wazne z mojego punktu widzenia a nie tylko to co by chciały usłyszeć.Po czasie zostało to docenione. Więc zostałam nazwana przyjaciółką -cenię sobie to bardzo ale to chyba troszkę na wyrost. Z jedną dziewczyną owszem jestem dość blisko tzn kilka razy się na sobie sparzyłyśmy kilka razy sobie pomogłysmy więc bilans wyszedł na zero .I dobrze. Przyjacielem moim jest mój mąż A internetowe szafowanie słowami o przyjaźni wydaje mi sie dziecinne. Ale, ale chyba przez skórę sie jakoś czuje z która dziewczyną byłoby bardziej po drodze a z którą wcale a wcale .W sumie tylko przez posty. :D Luba - 2008-07-05 20:40 Dot.: Przyjaźń Cytat: Napisane przez moee (Wiadomość 8117809) Przyjazn ? oj to piekna rzecz :ehem: mam jedna przyjaciolke z ktora sie pzyjaznie od dziecka praktycznie , siedzielismy w jednej lawce w liceum , na studiach sie nasze drogi rozeszly (inne uczelnie) pozniej swoje rodziny, dzieci , i najpiekniejsze z tego jest to ze mamy prawie codziennie kontakt od kilkanastu lat , jak tylko cos sie wydarzy zlego czy dobrego lapie za sluchawke i dzwonie , tak samo ona :ehem: mimo ze wyjechala za granice na stale i w polsce bywa bardzo rzadko czuje ze ja mam :) i wiem ze jest to osoba na ktorej sie nie zawiode :o wiem z pewnościa, ze nie jesteś moja przyjaciólka, ale po tym co napisałas mogłabym przysiąc, że jesteś "moją" Anią. :D Cytat: Napisane przez Impersona (Wiadomość 8117833) No, tylko znamy się dopiero od dwóch lat tak dobrze. To chyba za krótko na przyjaźń? a może właśnie to jest TO? Zobaczysz jak to się rozwinie. Cytat: Napisane przez Impersona (Wiadomość 8117833) Dziękuję za wątek, bo mi się przydał. Proszę bardzo. :) Cytat: Napisane przez 135nudziara (Wiadomość 8117837) Ale w sumie nie wiem, czy powinnam pisać coś tutaj o przyjaźni, bo np. Ty, Luba, znasz kogoś 20 lat, ja nawet tylu lat nie mam :o Powinnas, powinnaś. Ja nie mam monopolu na madrosci życiowe :) Cytat: Napisane przez Vivienne (Wiadomość 8117973) Co najwyżej sieć może służyć do powstania fundamentów pod prawdziwą przyjaźń. Chyba tak. Masz rację. Cytat: Napisane przez ŁAJKA (Wiadomość 8118170) Ale, ale chyba przez skórę sie jakoś czuje z która dziewczyną byłoby bardziej po drodze a z którą wcale a wcale .W sumie tylko przez posty. :D :ehem: -------------------------------- Czy przyjaźnicie się z rodzeństwem? (swoim:D) Czy brat/siostra może byc przyjacielem? Ja przewaznie mówię, że mam jedną przyjaciólkę ale to własciwie nieprawda... Bo mam dwie, jedną jest moja młodsza siostra. Ale dla mnie jest to tak oczywiste, że ona jest moją przyjaciólka, zawsze nią była. I to takie niesprawiedliwe, że jej przyjaźń uważam za oczywistość :o Pamiętam do dzis swoje zdziwienie, kiedy okazało sie, że inne dzieci nie lubią swojego rodzeństwa... --------------------------------- Dziękuje wszytskim za odpowiedzi, ładnie dziewczyny piszecie o przyjaźni Tusio - 2008-07-05 22:05 Dot.: Przyjaźń Cytat: Napisane przez Luba (Wiadomość 8118487) wiem z pewnościa, ze nie jesteś moja przyjaciólka, ale po tym co napisałas mogłabym przysiąc, że jesteś "moją" Anią. :D a może właśnie to jest TO? Zobaczysz jak to się rozwinie. Proszę bardzo. :) Powinnas, powinnaś. Ja nie mam monopolu na madrosci życiowe :) Chyba tak. Masz rację. :ehem: -------------------------------- Czy przyjaźnicie się z rodzeństwem? (swoim:D) Czy brat/siostra może byc przyjacielem? Ja przewaznie mówię, że mam jedną przyjaciólkę ale to własciwie nieprawda... Bo mam dwie, jedną jest moja młodsza siostra. Ale dla mnie jest to tak oczywiste, że ona jest moją przyjaciólka, zawsze nią była. I to takie niesprawiedliwe, że jej przyjaźń uważam za oczywistość :o Pamiętam do dzis swoje zdziwienie, kiedy okazało sie, że inne dzieci nie lubią swojego rodzeństwa... --------------------------------- Dziękuje wszytskim za odpowiedzi, ładnie dziewczyny piszecie o przyjaźni rodzenstwo na pewno moze sie przyjaznic, znam nawet takie nieliczne przypadki... u mnie sprawa jest skomplikowana. moze to kwestia naszego mlodego wieku, ale ja ze swoja siostra rzadko potrafie sie porozumiec, a o zwierzeniach czy jakims bliskim kontakcie nie ma mowy... dahufka - 2008-07-05 22:49 Dot.: Przyjaźń - Nastukana - 2008-07-05 23:06 Dot.: Przyjaźń Mam jednego przyjaciela. Mogę na niego liczyć, jest szczery - nie szczędzi mi konstruktywnej krytyki, za co jestem wdzięczna, bo dzięki temu rozwijam się. Wspiera, nawet jak zadzwonię o 3 nad ranem (mam takie schizy :)) Także moim zdaniem przyjazn jak najbardziej istnieje. Moje aktualne środowisko jest toksyczne jeśli chodzi o kobiety. Chyba z żadną ze znajomych nie potrafiłabym się zaprzyjaźnić - zarozumiałość, przerost ambicji etc. I tak zawsze wolałam chlopakow :D Mysia_Pysia - 2008-07-05 23:14 Dot.: Przyjaźń Jest taka jedna osoba. Myślę, że mogę ją nazwac swoją przyjaciółką. Przekonałam się, że mogę na nią liczyc, że mogę jej powiedziec o wszystkim, a ona mnie nie odrzuci, ani nie wyśmieje. Akceptuje mnie taką, jaką jestem, wspiera mnie, pociesza. Ciężko było by mi chyba bez niej poradzic sobie z niektórymi sprawami. Jest jedyną osobą, z którą mogę porozmawiac o wszystkim. Mam nadzieję, że nasza przyjaźń przetrwa jeszcze wiele lat. Teraz niestety nadchodzi trudny okres dla naszej przyjaźni, ponieważ będziemy uczyły się w 2 różnych szkołach i nie będziemy widywały się zbyt często. Jednak myślę, że prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko. W internetową przyjaźń nie wierzę. Koleżeństwo tak, ale nie przyjaźń. Przyjaźń to dla mnie coś wielkiego i jestem ostrożna z nazywaniem kogoś swoim przyjacielem. Impersona - 2008-07-05 23:50 Dot.: Przyjaźń Luba- mam starsza siostrę i młodszego brata. Siostra mi się zwierza, zawsze może na mnie liczyć, ale mimo to traktuje jak rywalkę. Nie jest moją przyjaciółką- wiem, że jeśli bym jej coś powierzyła, to ona byłaby w stanie to wykorzystać, aby rodzice to ją uważali za tą rozsądniejszą. Kiedyś była dla mnie ważniejsza od mamy, ale odkąd dorosłam, zaczęło się między nami psuć. Brat jest jeszcze dzieckiem (ma 13 lat), jesteśmy do siebie bardzo przywiązani, krył mnie przed rodzicami jak z nimi mieszkałam, a był młodszy ;) Ja czasem przeforsowuję jego pomysły rodzicom ;) moee - 2008-07-06 10:35 Dot.: Przyjaźń Cytat: Napisane przez Luba (Wiadomość 8118487) wiem z pewnościa, ze nie jesteś moja przyjaciólka, ale po tym co napisałas mogłabym przysiąc, że jesteś "moją" Anią. :D :D nie , nie jestem Ania , ale wlasnie moja przyjaciolka ma na imie Ania :ehem: moze Anie maja cos do siebie ze sa fajnym "materialem" na przyjaciolki ;) Cytat: Napisane przez Luba (Wiadomość 8118487) Czy przyjaźnicie się z rodzeństwem? (swoim:D) Czy brat/siostra może byc przyjacielem? nie u mnie :nie: mam siostre 4 lata mlodsza , od dziecka nie zgadzalysmy sie strasznie, maly kapus ktory biegal , skarzyl, zmyslal rozne historie (ze palilam, ze sie calowalam z chlopakiem, ze czuc ode mnie bylo alkohol etc etc ),klamala ze ja uderzylam, ze cos sobie zrobila przeze mnie etc etc.zebym tylko dostala po nosie od rodzicow i dostawalam . Pozniej ja sie wyprowadzilam z domu , wyjechalam na studia , wiec ten kontakt byl jeszcze mniejszy . Zalozylam swoja rodzine, ona swoja - zaczelo byc miedzy nami na prawde fajnie ukladac , pierwszy raz poczulam ze mam siostre , nieba bym jej przychylila( wszystko jej kupowalam do domu, dla dziecka itd.).. do czasu az mi wykrzyczala ze mi zazdrosci doslownie wszystkiego,tego ze rodzice sa bardziej za mna( co jest nieprawda) jak wygladam, jak sie ubieram, mojej pracy etc i mnie nienawidzi :( mamy kontakt ale od tamtej pory jest on raczej oschly i raczej to jest spotkanie sie u rodzicow , krotkie, bardziej oficjalne i na tym sie konczy. Nie mam przyjaciolki we wlasnej siostrze :nie: ale kolezanka moja ma swoja siostre za przyjaciolke, papuzki nierozlaczki z nich :ehem: wiec chyba mozna miec przyjaciela we wlasnej siostrze, bracie :) nieznajoma0 - 2008-07-06 11:00 Dot.: Przyjaźń przyjaźń dla mnie jest bardzo ważna. Mam grupę przyjaciół, którym na prawdę ufam, nasza przyjaźń prztrwała różne burze, ale przyjaciele nigdy ode mnie się nie odwrócili, zawsze byli przy mnie gdy ich potrzebowałam :rolleyes:. Teraz mamy do siebie 100% zaufanie :D i mam nadzieję że tak zostanie :P jakasnazwa - 2008-07-06 14:15 Dot.: Przyjaźń Jak dla mnie to przyjaźń nie istnieje. Wielokrotnie zawiodłem się na ludziach, więc nie angażuję się już w żadne bliższe kontakty. Nie umawiam się z nikim na jakiekolwiek wspólne imprezy, wyjścia itp. Z reguły wszystko robię sam. Czasem oczywiście zdarzy się, że spotkam kogoś podczas wykonywania jakiejś czynności i porobimy coś razem, ale jak tylko skończę to robić to mówię do widzenia i idę w swoją stronę. backie - 2008-07-06 22:57 Dot.: Przyjaźń Cytat: Napisane przez Luba (Wiadomość 8117480) Zastanawiam sie co dla Was oznacza słowo "przyjaźń"? Każda koleżanka jest jednoczesnie przyjaciółką? Czy można się przyjaźnić przez internet? Poznajesz kogoś i on od razu staje się przyjacielem? Często nazywacie ludzi swoimi przyjaciólmi? Czy przyjaźń jest ważna, czy to zwykłe koleżeństwo? Jak to jest z Wami? "Rzeczy zmieniają się wokół nas, zmieniają się także ludzie, którzy zniżają się do poziomu rzeczy, ale nie zmieniają się przyjaciele, co udowadnia, że przyjaźń to coś boskiego i nieśmiertelnego." Niewiele brakowało, a przegapiłabym ten wątek. :) Dla mnie przyjaźń oznacza przede wszystkim czas i Twoją przysłowiową "beczkę soli". Nigdy nie nadużywam tego słowa. Na chwilę obecną piątkę ludzi nazywam swoimi przyjaciółmi. Trzech mężczyzn i dwie kobiety. Najdłuższa z tych przyjaźni trwa już ponad 18 lat... Ostatnio w dosyć głupi i specyficzny sposób żartuję, że gdyby przyszło mi zejść z tego świata, to chciałabym tę właśnie piątkę widzieć na swoim pogrzebie. Bo oni wiedzieli, że żyłam. :) Moim zdaniem nie istnieje przyjaźń przez Internet. Choć ponoć w ten sposób można pokochać... W przyjaźni istotny jest czas, widzialność i akceptacja, a na przestrzeni lat owa akceptacja wystawiana jest na szereg prób. Prawdziwy przyjaciel będzie nim zawsze. Bez względu na okoliczności. Typowo idealistyczne podejście, ale miałam to szczęście trafić na wspaniałych ludzi. :) Lubo, mnie też zawsze dziwiło jak można nie lubić swojego rodzeństwa. Do brata mam zupełnie nieobiektywny stosunek i kocham go najbardziej w świecie. W tym momencie jest to jedyna osoba, co do której mam pewność, że w sytuacji zagrożenia oddałabym za nią życie... Luba - 2008-07-07 15:03 Dot.: Przyjaźń Tak mnie jeszcze naszło... Taka przyjaźń, jesli przetrwa lata, to jest jakis fenomen. Ludzie się zmieniają. No przecież inna byłam w liceum, inna na studiach, inna teraz. Niektóre rzeczy pozostają bez zmian, ale wiele sie zmienia. I taki przyjaciel musi się tez dostosować do tych zmian. Oczywiscie to działa w obie strony, nasz przyjaciel też się zmienia i my się do jego zmian tez musimy dostosować... I moze tu tkwi (między innymi) sekret, może dlatego niektóre przyjaźnie nie trwają długo? Bo zmiany w ludziach są za duże i nie do zaakceptowania. Czy łatwo przyjmujecie krytykę, którą raczy was przyjaciel? :D Słuchacie jego rad? Ja na zakupy ciuchowe najchetniej biegam sama a jak już z kims to z przyjaciólką. Najczęściej i tak kupuję to co mnie się podoba, ale ufam jej "oglądowi" mojej postaci w tym co chce kupić. Ładnych parę razy zdarzyło nam sie miec inne zdanie jesli chodzi o nasze "życiowe wybory". Kłotnie były, że ho. :D Niedawno wspominałysmy sobie cos tam, zgodnie mówiąc: oooo, ilez razy miałam ochotę walnąć cię w ten głupi łeb :D jak nie chciałas mnie słuchać. Czasem słuchałam rad przyjaciólki, czasem nie. Ale zwykle, jesli się z czymś nie zgadza to ten fakt sieje we mnie ziarenko niepewności. I kiedy cos się nie powiedzie, to nie jestem jakoś specjalnie załamana, mam plan awaryjny. Bo przecież ona mnie ostrzegała. :) zizou - 2008-07-07 15:15 Dot.: Przyjaźń ja moja siostre kocham ale nie moge powiedziec, zeby byla moja przyjaciolka. jest starsza siostra, duzo starsza - jest miedzy nami 11 lat roznicy - nigdy nie bylo wspolnych tematow do rozmow, wspolnych wyjazdow na wakacje itp. wiele nas laczy ale wiele tez dzieli, przyjazni miedzy nami nie ma, i nie bedzie - ze wzgledu na dzielaca nas odleglosc. Luba - 2008-07-07 15:21 Dot.: Przyjaźń Cytat: Napisane przez zizou (Wiadomość 8135459) ja moja siostre kocham ale nie moge powiedziec, zeby byla moja przyjaciolka. jest starsza siostra, duzo starsza - jest miedzy nami 11 lat roznicy - nigdy nie bylo wspolnych tematow do rozmow, wspolnych wyjazdow na wakacje itp. wiele nas laczy ale wiele tez dzieli, przyjazni miedzy nami nie ma, i nie bedzie - ze wzgledu na dzielaca nas odleglosc. wiek jest chyba? ważny. Przyjaźnimy sie z reguły (mniej wiecej) z rówieśnikami. A jeśli sa to osoby młodsze bądz starsze, to takie które dziela z nami nasze pasje, powiedzmy koleżanka z kółka różańcowego czy kolega z ktorym dziergamy narzuty. :D Jesli chodzi o rodzeństwo to w pewnym sensie zasada wieku też obowiązuje. Bo nie ma (jak napisałaś) wspólnych tematów do rozmowy. zizou - 2008-07-07 15:28 Dot.: Przyjaźń Cytat: Napisane przez Luba (Wiadomość 8135576) wiek jest chyba? ważny. Przyjaźnimy sie z reguły (mniej wiecej) z rówieśnikami. A jeśli sa to osoby młodsze bądz starsze, to takie które dziela z nami nasze pasje, powiedzmy koleżanka z kółka różańcowego czy kolega z ktorym dziergamy narzuty. :D Jesli chodzi o rodzeństwo to wpewnym sensie zasada wieku też obowiązuje. Bo nie ma (jka napisałaś) wspólnych tematów do rozmowy. bariera wiekowa daje sie we znaki rodzenstwu, miedzy ktorym jest spora roznica ;) kiedy ja sie urodzilam ona zaczynala dojrzewac, gdy ja dojrzewalam ona byla juz daleko. w pewnym okresie czasu matkowala mi i to tez jakos tak uksztaltowalo nasze relajce. jest mi bliska ale jako siostra - sa pewne rzeczy, ktorych z nia nie zrobie, ktorych jej nie powiem. gdy potrzebowalam rady starszej siostry ona mowila, ze juz nie pamieta, jak to jest miec nascie lat. dlatego raz sprobowalam a potem pytalam tylko mojej przyjaciolki, z ktora szkolna lawe dzielilam od zerowki :D siostra jest mi tak samo bliska jak mama, ale zadnej z nich przyjaciolka nazwac, z pewnych wzgledow ;), nie moge. Selis - 2008-07-07 15:35 Dot.: Przyjaźń Bardzo ciekawy wątek:) Przyjaźń kojarzy mi się z pokrewieństwem dusz. Ale... Moja przyjaciólka jest kompletnie inna niż ja, ona spokojna i zaknięta w kręgu najbliższych jej osob, ja zwariowana i ciągle poszukująca nowych znajomości. Ona nigdy się nie spoźnia i przychodzi przed czasem, ja nie pamiętam kiedy zrobiłam cos o czasie :o Moge wymienić tu jeszcze tysiące różnic ważnych i tych mniej istotnych, jednak z moją przyjaciólką rozumiem sie najlepiej, ona jest moja pokrewną dusza, choć tak inną ode mnie. To jest moj mały fenomen i wszyscy, którzy nas znaja, zastanawiaja sie jak my ze sobą wytrzymujemy, ale my w swoim towarzystwie czujemy sie jak rybki w wodzie :D Nigdy nie nadużywałam słowa "przyjaciel"...moja kolezanka, nie miała znajomych, tylko "przyajciól" i kiedy któryś z nich zawodził, strasznie cierpiała, nie wiem, ale może gdyby byli to tylko zwykli znajomi, a nie od razu przyjaciele, nie bolało by to tak bardzo:rolleyes: Jeszcze kwestia wiecznie sporna, czyli przyjaźń damsko-męska, ja mam przyjaciela i wierze, ze takowa istnieje ;) A czy przyjmuje krytyke przyjaciół i czy słucham ich rad? Oczywiscie, że tak :) bardzo czesto sprowadzaja mnie na ziemie i wylewaja kubeł zimnej wody...nie zawsze sie z nimi zgadzam, ale ich rady zawsze biore sobie do serca:) Przyjaźń jest fajna :) $Luna$ - 2008-07-07 15:38 Dot.: Przyjaźń Koleżanek można mieć wiele a przyjaciółke tylko jedną :-) Dla mnie moja przyjaciółka to osoba z którą moge robić wszystko, przy której moge zapomnieć o całym świecie, o problemach, o wszystkim. Przy niej moge sie wyciszyć, spojrzeć na wszystko z zupełnie innej strony, moge też sie wyszaleć jak przy nikim. Moge z nią rozmawiać o wszystkim, nie istnieje dla nas temat tabu, również wiem że nie wyjawi nikomu o naszych rozmowach. Moge jej zaufać, wiem że chce dla mnie jak najlepiej. Wiem jakiego faceta widziałaby najchętniej przy moim boku ale równocześnie nie potępia żadych moich wyborów, wspierając mnie gdy sie coś nie układa. A ja ? ja jestem szczęśliwa i spokojna kiedy widze że ona tez jest szczęśliwa. I chce jej dać to wszystko czego ona mi daje, choć wiem że czasem sie nie udaje. I chociaż jesteśmy zupełnie różne, to wbrew pozorom wiele nas łączy. backie - 2008-07-07 18:23 Dot.: Przyjaźń Cytat: Napisane przez Luba (Wiadomość 8135290) Czy łatwo przyjmujecie krytykę, którą raczy was przyjaciel? :D Słuchacie jego rad? Poruszyłaś ciekawą stronę tematu. Zawsze mnie zastanawiało w przypadku moich przyjaciół, że cokolwiek mi mówili, trafiali idealnie w sedno. Na przestrzeni lat nie mogłam uwierzyć, że dałam im się aż tak poznać. Że oni dostrzegają to, czego nie widzą inni. Od przyjaciółki, z którą znamy się od 12 lat usłyszałam tyle słów powiedzianych "prosto z mostu" (z wzajemnością z mojej strony), że już chyba niczym nie jesteśmy się w stanie zaskoczyć. Mam wielki respekt dla jej zdania, bo po pierwsze nigdy mnie nie oszczędzała, po drugie nigdy nie powiedziała nic, co w gruncie rzeczy nie było prawdą... Przyjaźń z nią przetrwała próby czasu, wyjazdy, wszystkich "mężczyzn naszego życia", a teraz mam okazję obserwować, coś zupełnie dla nas obu nowego. Jej nadchodzące macierzyństwo... :) Cytat: Napisane przez Selis (Wiadomość 8135783) Bardzo ciekawy wątek:) Przyjaźń kojarzy mi się z pokrewieństwem dusz. Ale... Moja przyjaciólka jest kompletnie inna niż ja, ona spokojna i zaknięta w kręgu najbliższych jej osob, ja zwariowana i ciągle poszukująca nowych znajomości. Ona nigdy się nie spoźnia i przychodzi przed czasem, ja nie pamiętam kiedy zrobiłam cos o czasie :o Moge wymienić tu jeszcze tysiące różnic ważnych i tych mniej istotnych, jednak z moją przyjaciólką rozumiem sie najlepiej, ona jest moja pokrewną dusza, choć tak inną ode mnie. To jest moj mały fenomen i wszyscy, którzy nas znaja, zastanawiaja sie jak my ze sobą wytrzymujemy, ale my w swoim towarzystwie czujemy sie jak rybki w wodzie :D Ten fragment posta stanowi dla mnie coś cudownego. :) Istotę i esencję przyjaźni. Bardzo Ci za niego dziękuję. ;) jenifer198 - 2008-07-07 19:26 Dot.: Przyjaźń Cytat: Napisane przez Selis (Wiadomość 8135783) Bardzo ciekawy wątek:) Przyjaźń kojarzy mi się z pokrewieństwem dusz. Ale... Moja przyjaciólka jest kompletnie inna niż ja, ona spokojna i zaknięta w kręgu najbliższych jej osob, ja zwariowana i ciągle poszukująca nowych znajomości. Ona nigdy się nie spoźnia i przychodzi przed czasem, ja nie pamiętam kiedy zrobiłam cos o czasie :o Moge wymienić tu jeszcze tysiące różnic ważnych i tych mniej istotnych, jednak z moją przyjaciólką rozumiem sie najlepiej, ona jest moja pokrewną dusza, choć tak inną ode mnie. To jest moj mały fenomen i wszyscy, którzy nas znaja, zastanawiaja sie jak my ze sobą wytrzymujemy, ale my w swoim towarzystwie czujemy sie jak rybki w wodzie :D Przyjaźń jest fajna :) Też mam taką przyjaciółkę:ehem: ona jest duszą towarzystwa, przyciąga chłopaków jak lep na muchy i ogólnie ludzi, którzy od razu mają do niej zaufanie, jest odpowiedzialna, nie rzuca słów na wiatr, a jednocześnie jest na swój sposób nieśmiała, nie wierzy, że podoba się chłopakom, a i ma swój styl(ja go nie mam:p:). To tak trochę o niej :D a ja odwrotnie jestem otwarta, śmiała, ale nie jestem duszą towarzystwa, czuję się dobrze tylko przy kimś do kogo od razu poczuję sympatię, a ona daje szansę każdemu. Ja nie przyciągam wielu chłopaków, ale tych, którzy mi się podobają to zawsze i wiem jak ich zdobyć:D to ja jestem więc specjalistką od spraw damsko męskich. Spotykamy się prawię codziennie, jest nam źle bez siebie, gdy długo się nie widzimy lub nie możemy choć chwilę porozmawiać. Rozmawiamy o wszystkim, nawet o niemiłych sprawach, o naszych uczuciach, o modzie, o codzienności. Zawsze mamy u czym rozmawiać, mamy podobne spojrzenie na wiele spraw, na związki itp. Zwierzamy się sobie nawet z takich głębokich spraw i uczuć. Ona liczy się z moim zdaniem i radami, a ja z jej. Ja jestem marzycielką, ona realistka. Myślę, że uzupełniamy się nawzajem. Wyszło mi to trochę chaotycznie, ale ogólny sens jest taki, że wierzę, ona też, w przyjaźń i to taką głęboką. Ja ją kocham jak siostrę i ona mnie, nie boję się tu użyć słowa "kocham" bo myślę, że ma ono wiele znaczeń w życiu człowieka. A w przyjaźni jest jak najbardziej na miejscu:ehem: karolinka86 - 2009-02-12 11:39 Dot.: Przyjaźń Czasem bywa, że drogi się rozchodzą, bo osoby które się przyjaźnią mieszkają/pracują/uczą się itp w innym mieście i powiedzmy,że widują się sporadycznie (ale kontakt maja przez telefon,gg). Jak myślicie, że takie oddalenie może sprawić, że gdy się spotkają nie będą miały już o czym rozmawiać? Ze taka przyjaźń z czasem całkowicie wymrze? pastelka - 2009-02-12 13:27 Dot.: Przyjaźń Mi się zdaje, że nawet prawdziwa przyjaźń po wielu latach przyjaźnią raczej już nie jest. Bo ludzie się zmieniają, przyjacielem może być człowiek o podobnych pasjach, charakterze. A niektórzy ludzie dojrzewają... Chociaż z drugiej strony trzeba pamiętać, że przyjaźń to jeszcze taki zbiór wspólnych doświadczeń, wspomnień, zawsze jest o czym rozmawiać, wspominać. Ja mam dziwny sposób dobierania przyjaciół. Bo zaraz po jednej rozmowie, po chwili przebywania z daną osobą, mogę stwierdzić czy nadaje się na przyjaciela. Jeśli ktoś mi właśnie wtedy nie przypadnie do gustu, to strasznie go trzymam na dystans. burka - 2009-02-12 13:37 Dot.: Przyjaźń Każdy przyjaźń rozumie i widzi nieco inaczej, ale bez niej trochę ciężko by się szło z dnia na dzień, także bez względu na semantykę.... Przyjaźń górą! ;) asiuulkaxd - 2009-02-12 15:04 Dot.: Przyjaźń Ja nie uznaje coś takiego jak przyjaźń. Oczywiście nie protestuje, bo przyjaźń jest. Jednak ja nie mam przyjaciół, niedawno to odkryłam. Oczywiśćie mam bardzoo dużo znajomych, z którymi spędzam bardzo wiele czasu. :) Mimo,że wiele z nich uważa mnie za swoją przyjaciolke, ja nią nie jestem. Dla mnie przyjaciel to taki ktoś komu zwierza się ze wszystkiego. A ja? nie mogę. Mam problemy rodzinne, nie moglabym zwierzyć sie z tego komukolwiek, poniewaz takie rzeczy są dobre do plotek... Mam jedną wersje, którą znam od dziecinstwa i jej sie trzymam, choć nie jest prawdą.... Ale oczywiście przyjaźń istnieje :))))) _________________________ ______________ `Bez Ciebie życie traci smak...` WithOrWithoutYou - 2009-12-23 12:53 Dot.: Przyjaźń Cytat: Napisane przez Mysia_Pysia (Wiadomość 8120173) Teraz niestety nadchodzi trudny okres dla naszej przyjaźni, ponieważ będziemy uczyły się w 2 różnych szkołach i nie będziemy widywały się zbyt często. Jednak myślę, że prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko. Wiesz to, że traficie do dwóch różnych szkół nie oznacza końca Waszej przyjaźni. Najważniejsze, żebyście dalej się wpierały i było dla siebie mimo wszystko. Ja też wierzę, że prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko :) Cytat: Napisane przez $Luna$ (Wiadomość 8135828) Koleżanek można mieć wiele a przyjaciółke tylko jedną :-) Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić. Przyjaciółek można mieć kilka. Czy tylko z jedna osobą jesteś w stanie się podzielić swoimi sekretami, problemami, radościami, swoim życiem? Sam jestem przykładem tego, że przyjaciół można mieć wielu. Cytat: Napisane przez karolinka86 (Wiadomość 10943272) Czasem bywa, że drogi się rozchodzą, bo osoby które się przyjaźnią mieszkają/pracują/uczą się itp w innym mieście i powiedzmy,że widują się sporadycznie (ale kontakt maja przez telefon,gg). Jak myślicie, że takie oddalenie może sprawić, że gdy się spotkają nie będą miały już o czym rozmawiać? Ze taka przyjaźń z czasem całkowicie wymrze? Odpowiem może na własnym przykładzie. Moje przyjaciółki poznałam w liceum, teraz trzy studiujemy w Krakowie, studiujemy na różnych uczelniach, natomiast jedna w Katowicach. Z jedną z nich mieszkam. I przyjaźń trwa dalej. Dbamy o tą przyjaźń, bo jest ona dla nas ważna. I chcemy żeby przetrwała. Spotykamy się kiedy tylko mamy na to czas. Nie zawsze w czwórkę, ale cały czas mamy kontakt. Piszemy do siebie, dzwonimy. Nie ma dnia, żebyśmy nie wiedziały co się u nas aktualnie dzieje :) Cytat: Napisane przez pastelka (Wiadomość 10945067) Mi się zdaje, że nawet prawdziwa przyjaźń po wielu latach przyjaźnią raczej już nie jest. Bo ludzie się zmieniają, przyjacielem może być człowiek o podobnych pasjach, charakterze. A niektórzy ludzie dojrzewają... Chociaż z drugiej strony trzeba pamiętać, że przyjaźń to jeszcze taki zbiór wspólnych doświadczeń, wspomnień, zawsze jest o czym rozmawiać, wspominać. Piszesz, że przyjaciele to ludzie o podobnych pasjach i charakterach. To chyba nie do końca prawda. Nawet tutaj dziewczyny pisały jak bardzo są różne od swoich przyjaciółek. I pasji też nie muszą mieć wspólnej. Ktoś tutaj mądrze napisał (przepraszam ale nie pamiętam kto), że przyjaźń to pokrewieństwo dusz. I określenie to mi się bardzo podoba :) Co do drugiej części Twojej wypowiedzi to podoba mi się to określenie, że przyjaźń to "zbiór wspólnych doświadczeń" :] A czym dla mnie jest przyjaźń? To coś bardzo ważnego w moim życiu. Przyjaciółki zawsze mnie wspierają w trudnych chwilach, cieszą się moim szczęściem i wzajemnie oczywiście. Nie raz jest tak, że nie podobają nam się wzajemne decyzje czy zachowania, ale akceptujemy to, bo każda ma własne życie i nikt go za nas nie przeżyje. Czasami zdarzają się kłótnie, nieporozumienia, ale przecie tak jest w każdym związku pomiędzy ludźmi. Cieszę się naprawdę, że mam takie przyjaciółki. Co do przyjaźni między rodzeństwem to też na szczęście tego doświadczam. I różnica wieku faktycznie ma tutaj znaczenie. Mój brat jest starszy o 3 lata więc nie tak dużo. Mimo, że mieszka za granicą łączy nas naprawdę coś wyjątkowego. Gdy tylko przyjeżdża do Polski najchętniej spędzałabym z nim każdy dzień. To chyba z tęsknoty. Jednak wiem, że co by się nie działo będzie mnie wspierał, a dla młodszej siostrzyczki zrobi wszystko. Prawdziwa przyjaźń jest naprawdę skarbem :) Lilka212 - 2010-04-24 01:08 Dot.: Przyjaźń Cytat: Napisane przez Luba (Wiadomość 8117480) Czy przyjaźń istnieje? Długo chciałam wierzyć, że tak jest ale po moich doświadczeniach w tej sferze, a także pomimo pozytywnych opinii na temat przyjaźni tutaj, niestety nie wierzę. Być może wynika to z mojego charakteru - nie jestem w stanie tak do końca nikomu zaufać (poza najbliższą rodziną). Właśnie do takiego doszłam dziś wniosku. Wszystko zaczyna się od tego, że nie umiem okazywać swoich uczuć i myśli. A dlaczego? Dlatego, że nie ufam innym. A skoro nie ufam innym to trudno nazwać taką relację przyjaźnią. Co najdziwniejsze, w drugą stronę jest zupełnie na odwrót - są osoby, które, czuję, że zwierzają mi się ze wszystkiego, które mi ufają i jak mają problem, doła czy cokolwiek innego, dzwonią bez ogródek i proszą o spotkanie. Wtedy spotykamy się, one mi się zwierzają, ja słucham i próbuję coś doradzić. A ja tak nie potrafię. Są dni kiedy mam fatalne samopoczucie, doła czy problem, ale nie umiem zadzwonić, powiedzieć, że mam problem i poprosić o spotkanie. Wręcz przeciwnie, zdarza się, że akurat ktoś bliski zadzwoni w takim momencie w innej sprawie i wyczuje, że u mnie coś nie tak, więc pyta co się stało, a ja na to dość usilnie przekonuję, że wszystko ok. Czasem ktoś jest bardziej dociekliwy i wtedy powoli uchylam rąbka tajemnicy (co mi jest) ale generalnie idzie to opornie i siłą trzeba ze mnie wyciągać. I sama nie wiem czy chcę się zwierzać czy jednak nie. Czasem mam taką straszną ochotę wszystko z siebie wyrzucić, ale coś mnie stopuje - chyba obawa, że to zostanie wykorzystane przeciwko mnie w przyszłości albo że kiedyś tam zmienię zdanie w danej kwestii i wyjdę na idiotkę. Do tego dochodzi obawa, że jak się zwierzę to bliska osoba doradzi mi coś, a ja sugerując się tym postąpię według tej rady a potem będę miesiącami żałować, czego przykład już miałam. Są osoby, które znam już kilkanaście lat i utrzymujemy stały kontakt, ale czuję, że nie znają mnie choćby w połowie tak dobrze jak ja znam je. To sprawia, że czasem te relacje wydają mi się takie powierzchowne... Przyjaźni więc dla mnie nie ma...:rycze-smarkam: Caterinca - 2010-04-24 12:45 Dot.: Przyjaźń ja zawsze marzyłam o prawdziwej przyjaciólce... kiedy myslalam ze mam okzalo sie ze to jednak nie to, chcialabym moc zwierzyc sie komus ze wszystkiego, co mi lezy na sercu, o takich typowo babskich sprawach. od kad pracuje w nowej firmie, poznalam dziewczyne z ktara bardzo sie zakolegowalam, moge jej prawie wszystko powiedziec, dwonie do niej porade lub zeby sie wyrzalic, ona robi to samo, ma do mnie zaufanie a ja do niej, znamy sie juz 1.5roku, wiec moze to sie przerodziw przyjazn :D |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |