Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
przysłowiowa rzeka.
miiaaau - 2009-05-23 17:45 przysłowiowa rzeka. witam wszystkie Panie ;) mam mały problem. albo raczej zapytanie. co sądzicie o tzw " nie wchodź po raz kolejny do tej samej rzeki " ? miałam chłopaka 3 lata temu, zerwał ze mną. rok temu się znów zeszliśmy i ok 2 m-c temu [po ponad roku bycia razem] znów rozeszliśmy.. czuję, że między nami jest dalej ta chemia.. coś iskrzy z obu stron.. ale nie wiem czy to dalej ciągnąć.. czy może wystudzić te uczucia :( pomóżcie :( Deede - 2009-05-23 17:48 Dot.: przysłowiowa rzeka. Cytat: Napisane przez miiaaau (Wiadomość 12434308) witam wszystkie Panie ;) mam mały problem. albo raczej zapytanie. co sądzicie o tzw " nie wchodź po raz kolejny do tej samej rzeki " ? miałam chłopaka 3 lata temu, zerwał ze mną. rok temu się znów zeszliśmy i ok 2 m-c temu [po ponad roku bycia razem] znów rozeszliśmy.. czuję, że między nami jest dalej ta chemia.. coś iskrzy z obu stron.. ale nie wiem czy to dalej ciągnąć.. czy może wystudzić te uczucia :( pomóżcie :( Mówi się też, że ta rzeka nigdy nie jest taka sama (woda przecież płynie, nie?) ALE - trzeba umieć rozróżnić rzekę od kanału.. kamila2006 - 2009-05-23 17:51 Dot.: przysłowiowa rzeka. bylam z kims kilka lat rozeszlismy sie a po 2 miesiacach zeszlismy... i dzis jestesmy z calkiem innymi osobami jak cos raz sie rozpoadlo to znak ze nie ma sensu i ze to nie to. wiadomo kazdy sie kloci sa lepsze i gorsze dni ale rozstanie jest oznaką ze prawdopodobnie bedzie sie to powtarzac sexy body - 2009-05-23 17:53 Dot.: przysłowiowa rzeka. Po pierwsze: to powiedzenie nie ma sensu. Heraklit z Efezu sie klania. hania888 - 2009-05-23 18:05 Dot.: przysłowiowa rzeka. Cytat: Napisane przez sexy body (Wiadomość 12434428) Po pierwsze: to powiedzenie nie ma sensu. Heraklit z Efezu sie klania. Dokładnie. Heraklit mówiąc to miał na myśli wręcz odwrotnie niż się powszechnie uważa. Chodziło o to, że kiedy wchodzimy drugi raz do tej samej rzeki, to my jesteśmy juz inni (bo mamy więc doświadczeń) i rzeka jest inna (to już inna woda niż wcześniej):cool: co do wątku: schodzenie się ze wcześniejszym facetem (najczęśniej, choć to nie jest reguła!) kończy się jeszcze gorszym fiaskiem niż wcześniej. Wiem po sobie. Marzeniatko - 2009-05-23 18:06 Dot.: przysłowiowa rzeka. A dlaczego się poprzednio rozstaliście? Lady in Blue - 2009-05-23 18:08 Dot.: przysłowiowa rzeka. "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" w moim przypadku dość boleśnie się o tym przekonałam ... :rolleyes: Semele - 2009-05-23 18:09 Dot.: przysłowiowa rzeka. Mhh.. "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"- cóż w Twoim przypadku powinnaś się do tego dostosować:). Wg mnie jakoś za dużo zawirowań między wami- tu się schodzicie rozchodzicie itd. Mhh nie wiadomo ile jeszcze czekałoby Cię rozstań i powrotów gdybyś jednak do Niego wrociła :cool:. miiaaau - 2009-05-23 18:15 Dot.: przysłowiowa rzeka. Cytat: Napisane przez Deede (Wiadomość 12434362) Mówi się też, że ta rzeka nigdy nie jest taka sama (woda przecież płynie, nie?) ALE - trzeba umieć rozróżnić rzekę od kanału.. no, tak. żeby to było takie proste.. Cytat: Napisane przez kamila2006 (Wiadomość 12434393) bylam z kims kilka lat rozeszlismy sie a po 2 miesiacach zeszlismy... i dzis jestesmy z calkiem innymi osobami jak cos raz sie rozpoadlo to znak ze nie ma sensu i ze to nie to. wiadomo kazdy sie kloci sa lepsze i gorsze dni ale rozstanie jest oznaką ze prawdopodobnie bedzie sie to powtarzac Cytat: Napisane przez hania888 (Wiadomość 12434393) co do wątku: schodzenie się ze wcześniejszym facetem (najczęśniej, choć to nie jest reguła!) kończy się jeszcze gorszym fiaskiem niż wcześniej. Wiem po sobie. a gdyby popatrzeć na to z tej stony, że cały czas nas do siebie coś ciągnie... że mimo tych rozstan znowu się po latach odnajdujemy mimo urwanego kontaktu? Cytat: Napisane przez Marzeniatko (Wiadomość 12434600) A dlaczego się poprzednio rozstaliście? za pierwszym razem odległośc mu nie pasowała. 28 km od siebie. w sumie nie tak dużo, ale mieliśmy po 15, 17 lat. tym razem ja zerwałam, ponieważ wypłyneła na mnie "przyjaciółka". fauszywa :\ ale wiem że chodziło jej o to żeby nas skłócić.. i się udało. tymi powodami były mniej więcej to że niekiedy wolał spotkać się z kolegami a nie ze mną, czy też zdażało mu się kłamać.. ona miała na mnie naprawdę duży wpływ.. :mur: aalien - 2009-05-23 18:20 Dot.: przysłowiowa rzeka. Weszłam drugi raz do tej samej rzeki i jest to jedna z najlepszych decyzji jakie podjęłam w życiu. v-x-n - 2009-05-23 18:24 Dot.: przysłowiowa rzeka. A u mnie się powiodło. Byłam z facetem 10 miesięcy, później rozstanie i po jakichś 2 miesiącach znowu razem. I leci nam 5 rok teraz. Dużo się nauczyliśmy oboje przez rozstanie. Wcześniej ciągle coś było nie tak, czegoś brakowało, nie mogliśmy się dogadać, dużo problemów - koszmar. Zeszliśmy się i jest o niebo lepiej niż było. On się zmienił, ja się zmieniłam. Jest lepiej, dużo lepiej. Według mnie powodzenie związku zależy od: a) w pierwszej kolejności od tego, czego oboje chcecie b) od tego, czego was rozstanie nauczyło c) od charakteru W moim przypadku Tż docenił to, co miał, dopiero jak to stracił. A ja w sumie dzięki temu rozstaniu zyskałam więcej szacunku do swojej osoby i trochę zdrowego egoizmu. Cytat: Napisane przez aalien (Wiadomość 12434789) Weszłam drugi raz do tej samej rzeki i jest to jedna z najlepszych decyzji jakie podjęłam w życiu. Mogę się pod tym podpisać :ehem: W sumie chyba lepiej spróbować drugi raz i nawet boleśnie się przejechać, niż nie spróbować i do końca życia się zastanawiać, czy przypadkiem nie odrzuciłaś miłości swojego życia. miiaaau - 2009-05-23 18:33 Dot.: przysłowiowa rzeka. kurcze, jedna połowa z Was jest za, a dróga połowa przeciw.. Ciężko coś wywnioskować.. Z Pawłem to bym teraz próbowała po raz 3. mówi się też że do 3x sztuka.. chyba zbyt przesądna jestem :eek: Kiiaa - 2009-05-23 18:36 Dot.: przysłowiowa rzeka. Warto, wiem po sobie... rozstaliśmy się po 2 latach, niefajnie i bardzo boleśnie. Po pół roku wróciliśmy... Teraz jesteśmy zaręczeni i w sumie razem prawie 5 lat. Czasami warto zaryzykować, a jeżeli oboje coś czujecie do siebie to czemu nie? Może wiecie teraz co przedtem było źle i da się to naprawić... v-x-n - 2009-05-23 18:40 Dot.: przysłowiowa rzeka. Cytat: Napisane przez miiaaau (Wiadomość 12434960) kurcze, jedna połowa z Was jest za, a dróga połowa przeciw.. Ciężko coś wywnioskować.. Z Pawłem to bym teraz próbowała po raz 3. mówi się też że do 3x sztuka.. chyba zbyt przesądna jestem :eek: Jak on zachowywał się po waszym ostatnim rozstaniu? Bo jeżeli walczył, próbował coś zrobić, chciał Cię odzyskać - ja bym chyba spróbowała. Tym bardziej jak piszesz, że rozstałaś się z nim, bo przyjaciółka Ci głupich rzeczy nagadała. Tylko następnym razem słuchaj siebie i partnera, a nie osób trzecich. Wiesz, do mnie kiedyś jakaś dziewczyna wydzwaniała, że niby mój Tż mnie zdradza. Okazało się, że to przyjaciółka jego byłej, hmmmm. agness86 - 2009-05-23 18:53 Dot.: przysłowiowa rzeka. Cytat: Napisane przez aalien (Wiadomość 12434789) Weszłam drugi raz do tej samej rzeki i jest to jedna z najlepszych decyzji jakie podjęłam w życiu. Cytat: Napisane przez v-x-n (Wiadomość 12434857) Mogę się pod tym podpisać :ehem: Też się podpisuję;) studi - 2009-05-23 19:30 Dot.: przysłowiowa rzeka. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, wiec jaki sens ma powiedzenie do trzech razy sztuka...generlanie jesli wieksza uwage przywiązujesz do powiedzeń to chyba nie jestes gotowa by znowu byc ze swoim facetem...nie wierze w takie bzdury, jesli ktos ma byc z kims -to rzeka-nie rzeka-tego nie bedzie rozstrzygac:)tyle moim słowem wstepu:) kama1987 - 2009-05-23 20:22 Dot.: przysłowiowa rzeka. my po 3 latach bycia razem się rozstaliśmy, nie byliśmy razem ok 1.5 miesiąca w tym czasie i ja i on kogoś poznaliśmy, ale to raczej było żeby nie być samemu, i wróciliśmy do siebie. Teraz będziemy planować ślub (będzie za 2 lata) i nie żałujemy swojej decyzji, bo trochę się zmieniliśmy przez to rozstanie, np teraz jak coś jest nie tak to rozmawiamy ze sobą a wcześniej się kłóciliśmy o mało istotne rzeczy. izaxxx - 2009-05-23 21:27 Dot.: przysłowiowa rzeka. Nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki - ja weszłam nawet trzy i teraz widze, ze sensu najmniejszego to nie mialo. JOANNA16 - 2009-05-23 21:44 Dot.: przysłowiowa rzeka. Moja siostra chodziła z chłopakiem ponad 3 lata było wesele zaplanowane wszystko zamówione sala,firma itp. zerwała za 3 miesiące zeszli się znowu, dzisiaj się dowiedziałam, że znowu nie są razem i pewnie już nie będą.............:( SickAtHeart - 2009-05-23 23:17 Dot.: przysłowiowa rzeka. czy jest sens czy nie ma... nie wiem... istotne jest to, że ludzie się zmieniają i napewno nie będzie tak jak było wcześniej, w poprzednim związku... żeby się zejść na nowo muszą chcieć obie strony, ale nie z powodu obawy samotności, przyzwyczajenia czy starchu... ale z miłości. Więc radziłabym się poważnie nad tym zastanowic. GothicLolita22 - 2009-05-24 07:08 Dot.: przysłowiowa rzeka. Cytat: Napisane przez miiaaau (Wiadomość 12434308) co sądzicie o tzw " nie wchodź po raz kolejny do tej samej rzeki " ? Ja weszłam drugi raz do tej samej rzeki i dziś to jest jedyną (jak na razie ;)) rzeczą, której w życiu naprawdę żałuję. arrabbiata - 2009-05-24 09:09 Dot.: przysłowiowa rzeka. Jak ja nie lubię tego powiedzenia. Jest totalnie bez sensu :nie: Nie ma reguły, czy się uda, czy nie, czy warto, czy nie. U mnie było warto. kurakowa - 2009-05-24 10:02 Dot.: przysłowiowa rzeka. a ja wychodzę z zalożenia, że zchodzenie się z tym samym facetem po raz n-ty jest kompletnie bez sensu (oczywiście nie można generalizować i niektórym się powiodlo), uważam, że jeśli już się podjęlo (wg mnie ciężką) decyzję o rozstaniu, to to znaczy, że coś jest nie tak, już o tym wiemy i po co znowu to rozpoczynać i dochodzić do punktu wyjścia? tracheola - 2009-05-24 10:14 Dot.: przysłowiowa rzeka. skoro ileś tam razy nie wyszło to po co kolejny raz się w to pchac to jak samookaleczanie. tulula1227 - 2009-05-24 10:54 Dot.: przysłowiowa rzeka. Weszłam drugi raz do tej samej [??hmm...inni z nas ludzie po 'pierwszym' wejściu...nauczyliśmy się sporo...] i nie żałuję.Owszem,zdarzają się kłótnie,sprzeczki ale to jak wszędzie i u każdego ;) gosiaska - 2009-05-24 11:02 Dot.: przysłowiowa rzeka. ja nei mam zbyt dobrych wspomnien co do wejscia do tej samej rzeki nic to nie polepszylo a jedynie wprowadziło zamęt :/ale moze innym bardziej sie w tej decyzji poszczesciło na dzien dzisiejszy jestem na "nie" ale nie mowie ze na pewno wiecej tak nie postąpie w przyszlosci :D mary_alice_young - 2009-05-24 11:47 Dot.: przysłowiowa rzeka. skoro mowisz ze cos do niego czujesz to moim zdaniem lepiej sprobować, niż potem zalowaz ze sie nic nie zrobilo :ehem: Jadeitea - 2009-05-24 12:30 Dot.: przysłowiowa rzeka. No tak... Pewnie, ani rzeka, ani my nie jesteśmy tacy sami. :) Ja weszłam i wyszłam, a mimo to nie żałuję. :) Obecnie i rzeka, i ja mamy nowych partnerów, ale trzeba było do nich dojrzeć - i ponowny, długi (bo czteroletni) związek świetnie się do tego nadał. ;) Pewnie, czasem się udaje, czasem nie. :) Ważne, żeby nie podchodzić do tego na śmiertelnie poważnie, będzie, co ma być. :) Ja swojego "podwójnego byłego" darzę wielką sympatią, zwłaszcza że gdyby nie nasz ostatni wyjazd razem na wakacje, nie poznałabym swojego obecnego (tak to się pokrętnie splotło :D). Ups, dygresja. W każdym razie - spróbuj, co Ci szkodzi? ;) mooooonika1 - 2009-05-24 13:18 Dot.: przysłowiowa rzeka. pewnie, ze sprobuj! jezeli cos czujesz, i jestes pewna ze on choc troszeczke "tyci tyci" czuje cos do Ciebie to probuj! Moze uda Ci sie rozpalic ta milosc na nowo:) moze nie na temat troszke.. ja chyba juz miliard razy zostawialam mojego TŻta..tak bardzo go kocham, ale niektore rzeczy tak strasznie mnie denerwuja ze wtedy odechciewa mi sie z nim byc. nie potrafie rozmawiac z nim o problemach.. o jakis moich glupich wymyslonych problemach, ktore czasami ma kazda kobieta... staram sie nauczyc rozmawiac, ale ciezko mi to idzie... bardzo zaluje ze tyle razy to robilam, ale czasami to jednak pomagalo bo dawalo mu jakiegos takiego kopa i w koncu przemyslal jak sie zachowuje itp.... ale mi sie wydaje ze problem i tak tkwi we mnie.Moze to temat na osobny watek.. sorry, musialam to z siebie wyrzucic.... colds - 2009-05-24 13:40 Dot.: przysłowiowa rzeka. u mnie to powiedzenie się sprawdziło i już nigdy nie będę próbować drugi raz być z kimś, no chyba, że po krókim czasie. :rolleyes:. ale oczywiście znam osoby, którym się powiodło! schodzili się po kilka razy i teraz są na prawdę szczęśliwi! :ehem:. więc wszystko zależy od tego jakimi jesteśmy ludzmi, jakie mamy charaktery.. zielona87 - 2009-05-24 14:28 Dot.: przysłowiowa rzeka. Ja własnie siedze drugi raz w tej samej rzece.... Jest lepiej niż za pierwszym razem,ale... nie mogę powiedziec żebym była szczęśliwa:( marysienka - 2009-05-24 15:08 Dot.: przysłowiowa rzeka. ja także wchodząc do tej samej rzeki po raz 2 podjęłam najlepszą decyzje w życiu, moze i twoja taką będzie ;) jak nie spróbujesz to nigdy się nie dowiesz czy zrobiłaś dobrze.. powodzonka!! jodame - 2009-05-24 15:41 Dot.: przysłowiowa rzeka. Zależy dlaczego i jak się rozstajecie. Jeśli po prostu związek zamiera... z obu stron jednocześnie to może warto to odbudować.. . Ale mało stabilne jest to wasze bycie razem.. Rok... przerwa...8 m-cy przerwa... znowu... . Dla mnie 8 m-cy to dużo jak na związek (dużo może się wydarzyć, można się bardzo zbliżyć do siebie..), ale krótko jak na takie rozstania i powroty.. . Ja bym nie wchodziła w to znowu, skoro tak niedawno się rozpadło.. . No, chyba że coś się zmieniło.. on? Ty?..sytuacja.. . |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |