Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
a może jest szansa na miłość?
about - 2007-10-15 18:09 a może jest szansa na miłość? Witam :cmok: Wątków o podobnej tematyce jest mnóstwo, mam nadzieje, że nie będzie problemem, że założyłam swój własny:o Mam kolegę. Jeszcze do niedawna uważałam go tylko i wyłącznie za kumpla. Ostatnio coś się zmieniło. Najpierw pojawiły się myśli "o jak miło mi się z nim rozmawia", potem "... i jest nawet przystojny:rolleyes:", " lubię gdy jest w pobliżu..." a ostatnio jedna myśl spowodowała u mnie dreszcz emocji- "ZAKOCHAŁAM się w nim!" Znamy się od jakiegoś czasu. Studiujemy razem, więc widujemy się praktycznie codziennie. Mamy całkiem dobry kontakt, lubi mnie;). Gdy zdałam sobie sprawę,że widzę w Nim nie tylko kolegę, nie zrobiłam nic. Byłam bierna i przyglądałam się naszej znajomości. Nic się nie zmieniło. Teraz chcę zmian. Chcę choć spróbować to zmienić. Chcę spróbować o niego walczyć. Wiem, że szansa jest niewielka, że zapewne jestem dla niego tylko jedną z wielu koleżanek. Ale jeśli nie spróbuję, będę miała poczucie winy, że mogło się udać, a ja nie zrobiłam nic. Tylko nie wiem, jak się do tego zabrać:( Przecież nie sprawię, jak za dotknięciem różdżki, że się zakocha we mnie. Chcę walczyć, ale nie wiem jak. Może Wy macie jakieś pomysły? ściskam mocno :przytul: moniczka_2010 - 2007-10-15 18:24 Dot.: a może jest szansa na miłość? Sposobów na zwrócenie na siebie uwagi jest całe mnóstwo ale może jeszcze przemyśl wszystko:ehem: A przede wszystkim to czy on jest wolny czy może ma kobietę?? Bo jak ma to błagam na miłość Boską nie daj się zwariować i daj im spokój. Przepraszam że tak piszę ale pomyślałam o tym, że mój misio studiuje i ma sporo koleżanek a nawet 2 przyjaciółki i chyba bym oszalała jakbym się dowiedziała, że zdradza mnie z którąś z nich:ehem:. Mam nadzieję, że facet o którym myślisz jest wolny i życzę Ci tego z całego serduszka:cmok:. about - 2007-10-15 18:29 Dot.: a może jest szansa na miłość? z tego co wiem jest wolny :D ;) to znaczy, nigdy nie wspomniał, że ma kobietę, nigdy też nie widziałam Go z jakąś Panią u boku, moi znajomi również nie widzieli ;) więc stawiam, że jest wolny ;) Oczywiście gdybym się dowiedziała, że jednak ma kogoś, nie próbowałabym nawet rozbijać Jego związku! xyoko - 2007-10-15 18:41 Dot.: a może jest szansa na miłość? Nie wiem, jak jesteście blisko i na czym wasze kumpelstwo jest oparte. Na Twoim miejscu starałabym się nienachalnie do niego zbliżyć i zobaczyć, jak on zareaguje. Np. zaproponować wspólną kawę między zajęciami:) about - 2007-10-15 19:33 Dot.: a może jest szansa na miłość? Kilka razy spędzaliśmy okienko wspólnie, czasami po zajęciach wyskoczyliśmy na piwko- razem ze znajomymi. Mam wrażenie, że cobym nie zrobiła, on i tak odbierze to jako koleżeński gest :confused: about - 2007-10-16 18:35 Dot.: a może jest szansa na miłość? mam wrażenie, że on mnie traktuje jak małą dziewczynkę :( Ballantine's - 2007-10-16 20:10 Dot.: a może jest szansa na miłość? Witam, Być może on rzeczywiście traktuje cię jak koleżankę, ponieważ nie dostaje do ciebie sygnałów zainteresowania jego osobą albo te które dostaje są zbyt słabe. O tyle o ile wspólny wypad np. w liceum na piwo czy kawę można uznać za dosyć sugestywny, o tyle na studiach, podczas okiena (w którym de facto najczęsciej nie ma się nic onkretnego do roboty) nie musi być to tak odbierane. Może czuje dokładnie to co ty, tez nie wie jak sie zachować, boi się zaryzykować. Dawaj znaki i bacznie obserwuj. P.S. w zasadzie idź na żywioł, spontaniczność w sytuacji gdy pragnie się na siebie zwrócić uwagę drugiej osoby, jest na wagę złota, cięzko o jakąś uniwersalną metodę. Serdecznie pozdrawiam i życzę szczęścia ;) about - 2007-10-16 21:41 Dot.: a może jest szansa na miłość? No właśnie, wspólne wypady ( zwłaszcza, że są one przeważnie ze znajomymi) niestety nie są odbierane przez niego jako nic więcej prócz koleżeństwa. Poza tym sama nie wiem... czasami potrafimy pisać do siebie kilkanaście smsów dziennie, rozmawiać na gg, a są takie dni kiedy tylko na uczelni powiemy sobie cześć. ach... rozpływam się gdy na mnie patrzy :rolleyes: a czasami zdarza się na zajęciach, że patrzymy na siebie w tym samym czasie... ale to pewnie też nic nie znaczy :( Kasia.k - 2007-10-16 21:55 Dot.: a może jest szansa na miłość? Kochana wiem co czujesz, bo sama przeżywam identyczną sprawę, z tym że wszystko nie rozgrywa się na uczelni, a w pracy... Wiem jak to jest kiedy nie wiadomo jak interpretować różne rzeczy. Po jakimś czasie to naprawdę można zwariować z tej niewiedzy ;) Chciałabym nauczyć się dawać jakieś sygnały, ale jestem w tym kompletnie niewyćwiczona że tak powiem, i nic nie wychodzi naturalnie.. tak więc czekam razem z Tobą na jakieś wskazówki ;) Zatroskany - 2007-10-16 22:14 Dot.: a może jest szansa na miłość? Rozmawiaj z nim duzo - jesli sie otworzy to znaczy ze juz jakas chemia jest :) Jesli bedzie skryty to lipa. Faceta naprawde latwo zauroczyc a nawet rozkochac z czego wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy :P Nie badz bierna i nie licz ze sam pzrejmie inicjatywe - rownauprawnienie jest nie tylko w teorii wiec tez mozecie czasem powalczyc o faceta =D Moja milosc miala "przypadkiem" :P za duzo zaproszen na impreze i mnie namowila zebym sie z nia i jej kumpela zabral - od tej imprezy jestesmy juz 2 lata razem :) Jesli jest wolny i normalny to wszystko da sie zrobic! A jesli okaze sie swinia lub dziwakiem - lepiej dla Ciebie ze to sie nie udalo. A co do dawania sygnalow - im sa wyrazniejsze tym lepiej :) Facet z natury jest wstydliwy i musi wiedziec na czym stoi ;] A zwykle im bardziej jest przekonany ze dziewczyna w nim cos widzi tym bardziej on zaczyna ja doceniac :P Trzeba mu pokazac ze ma sie na niego ochote i juz =D Czemu tak jest? Diabli wiedza... po prostu tacy juz jestesmy =D W najgorszym wypadku (jesli nie jest chamem) delikatnie odrzuci zaloty ale sprobowac trzeba prawda? about - 2007-10-17 15:28 Dot.: a może jest szansa na miłość? Cytat: Napisane przez Kasia.k (Wiadomość 5543951) Kochana wiem co czujesz, bo sama przeżywam identyczną sprawę, z tym że wszystko nie rozgrywa się na uczelni, a w pracy... Wiem jak to jest kiedy nie wiadomo jak interpretować różne rzeczy. Po jakimś czasie to naprawdę można zwariować z tej niewiedzy ;) Chciałabym nauczyć się dawać jakieś sygnały, ale jestem w tym kompletnie niewyćwiczona że tak powiem, i nic nie wychodzi naturalnie.. tak więc czekam razem z Tobą na jakieś wskazówki ;) jak miło, że nie jestem z tym sama :) trzymam kciuki za Ciebie (i za siebie ;))by się udało! --- Tak też pomyślałam, by jak najwięcej z nim rozmawiać, tylko nie chcę sprawiać wrażenia nachalnej:(. Chociaż rozmawiamy całkiem sporo, ale tematyka jest luźna i niezobowiązująca. Kiedyś jak poszliśmy ze znajomymi do knajpy po zajęciach, to koleżanka myślała, że znałam się z nim wcześniej, że jesteśmy z jednego miasta- takie sprawialiśmy wrażenie:D Może uda mi się go zaczarować ;) Boję się tylko, że on zacznie (a może już tak jest?) traktować mnie jak kumpla, a nie kobietę:rolleyes: Kasia.k - 2007-10-17 15:42 Dot.: a może jest szansa na miłość? Hehe ja chciałabym się wyćwiczyć w dwuznacznych odpowiedziach na zaczepki, może to będzie jakiś początek... about - 2007-10-18 18:52 Dot.: a może jest szansa na miłość? Kasia, Ty masz chociaż jakieś zaczepki z Jego strony, a ja nic :( Chyba nic z tego nie wyjdzie :cry: Kasia.k - 2007-10-18 18:56 Dot.: a może jest szansa na miłość? Heh, tylko że ja go nie widuje codziennie i nie spędzamy czasu na rozmowach praktycznie w ogóle... a teraz to nawet nie wiem kiedy się zobaczymy... :(:( about - 2007-10-18 19:16 Dot.: a może jest szansa na miłość? a jak się widujecie, to odbierasz jakieś znaki od niego? Ja ostatnio dostałam od "mojego" muszelkę, którą gdzieś tam znalazł. Zastanawiam się, czemu akurat mi ją dał :confused: pewnie się napatoczyłam przypadkiem;) Kasia.k - 2007-10-18 19:57 Dot.: a może jest szansa na miłość? Dla mnie potencjalnym znakiem jest samo to, że wykazał inicjatywę poznania mnie w ogóle, najpierw ukradkowe spojrzenia, potem bardziej przeciągłe, aż w końcu się zaczął uśmiechać. No i później zaczepki różnego rodzaju zależnie od sytuacji. W końcu sam zaczął rozmowę i tak się poznaliśmy. Jedynymi znakami jakie odbieram teraz, to dalej zaczepne teksty i takie drobne gesty troski i pomocy, jak to w pracy bywa :) Muszelka? No muszelek się pierwszej lepszej osobie nie daje kochana.. Ty się lepiej nad tym zastanów :P nri - 2007-10-18 21:07 Dot.: a może jest szansa na miłość? Nie chce tutaj przerywac sielanki ale drobne prezenty dostaje od zajetych kumpli. Z zajetymi kumplami droczymy sie bez podtekstow. Czasem za takimi gestami kryje sie zwykla sympatia - nic wiecej :ehem: Nie twierdze, ze tak byc musi w waszym przypadku ale zalecam odrobine dystansu :ehem: Kasia.k - 2007-10-18 21:17 Dot.: a może jest szansa na miłość? Ja zachowuje zdrowy dystans od samego początku, dlatego piszę o "potencjalnych" znakach ;) I mimo wszystko widzę i czuję różnicę między takim zachowaniem Go, a innych kumpli z pracy, którzy tylko szukają różnych okazji do okazania tejże sympatii.. ;) about - 2007-10-18 21:34 Dot.: a może jest szansa na miłość? Wiem, wiem, że takie gesty mogą nic nie znaczyć. Nie dam się zwariować ;) nie szukam w każdym słowie, każdym zachowaniu oznak zainteresowania moją osobą ;) Ot, najwyżej jak go nie zdobędę (:D), to nadal będę miała bardzo sympatycznego kumpla :) Znamy się już jakieś 1,5roku, więc pewnie gdyby miało coś innego wyniknąć z naszej znajomości, pewnie wyniknęłoby to już dawno. Tylko, że ja zakochana jestem od niedawna... i pojawia się taka iskra nadzei, że może i on się we mnie zakocha (zakochał?). Swoją drogą, jeśli przez tyle czasu nie wspomniał ani słowem o żadnej kobiecie w jego życiu, to chyba znaczy, że jej nie ma, prawda? :rolleyes: Bo w sumie wariant, że jest zajęty już odrzuciłam... Kasia, myślę, że masz u niego szanse :D zwłaszcza, jeśli zachowuje się inaczej niż pozostali koledzy z pracy- a to się właśnie zazwyczaj czuje :) Zatroskany - 2007-10-18 21:53 Dot.: a może jest szansa na miłość? Jak juz pisalem wczesniej prawie kazdego faceta da sie rozkochac :) Teraz jak juz jestes zakochana zacznij sie starac - wczesniej nic nie wyniknelo bo do tego nie dazylas ale gdy sprobujesz okaze sie ze jest lepiej niz myslalas :) Powodzenia ;] Kasia.k - 2007-10-19 08:20 Dot.: a może jest szansa na miłość? Cytat: Napisane przez about (Wiadomość 5559120) Kasia, myślę, że masz u niego szanse :D zwłaszcza, jeśli zachowuje się inaczej niż pozostali koledzy z pracy- a to się właśnie zazwyczaj czuje :) :cmok:hehe no chciałabym żebyś miała rację, chociaż u mnie to też tylko iskra nadziei. Życzę Tobie również powodzenia, i trzymam kciuki :) about - 2007-10-20 13:30 Dot.: a może jest szansa na miłość? Staram się, staram ;) Na razie chcę "pogłębić" naszą znajomość, sprawić, by o mnie myślał (:D), a potem mam nadzieję, że wejdziemy na właściwy tor ;) (oby się udało!) A Kasiu jak tam u Ciebie? coś drgnęło? Kasia.k - 2007-10-20 14:13 Dot.: a może jest szansa na miłość? Niestety nic, bo nie było okazji już prawie 2 tygodnie, nie wiem kiedy się w końcu zobaczymy..:( może od poniedziałku, bo będziemy się mijać zmianami, to może jakoś się spotkamy, ale za tydzień już razem na zmianie, więc może coś się posunie ku lepszemu ;) Dziubek90 - 2007-10-20 14:21 Dot.: a może jest szansa na miłość? jak wiadomo mężczyźni są wzrokowcami - więc po pierwsze pokaż swój cały seksapil. Ciekawy strój, ładna fryzura i makijaż. A jeśli jesteś odważna to może nawet cos wyzywającego? wysokie kozaki, sexi spódniczka. on to zauważy i zapamięta. Gdy zobaczysz jego pozytywną reakcje - do boju. zaproś go na piwo i tyle. :) mysle że nie odmówi. :D i trzymam kciuki :* Dziubek90 - 2007-10-20 14:25 Dot.: a może jest szansa na miłość? Cytat: Napisane przez about (Wiadomość 5557586) a jak się widujecie, to odbierasz jakieś znaki od niego? Ja ostatnio dostałam od "mojego" muszelkę, którą gdzieś tam znalazł. Zastanawiam się, czemu akurat mi ją dał :confused: pewnie się napatoczyłam przypadkiem;) może to jakaś aluzja ? :D gupsio mi sie skojarzyło... może dał Ci muszlelke z nadzieją, że on też dostanie od Ciebie muszelke? :D buziaki :* malinowo-truskawkowa - 2007-10-20 17:13 Dot.: a może jest szansa na miłość? a jakie to mogą być wysyłane sygnały? kompletnie zielona jestem w tych sprawach, co można powiedzieć, jak sie zachować?. a co zrobić gdy sie miało jakąś taka jedna, maleńką sytuacje zainteresowania i sie ja schrzaniło? raz mój kolega, który mi sie podoba powiedział, ze bardzo ladnie wygladml i ze chyba zmieniłam fryzurę. a ja kompletna kretynka, nie zgadniecie co odp., odp. mu, ze ma trochę opóźniony refleks, bo już od rana ja mam:mur: probowałam później jakoś naprawić to i zbliżyć sie do niego, ale nie udało mi sie, moje sygnały byly chyba za słabe. wiec jak ja mogę sie zachowywać, co mówić do niego, żeby nie myślał o mnie jak o malej dziewczynce, siostrzyce kumpla? :help: lori1 - 2007-10-20 17:59 Dot.: a może jest szansa na miłość? Ja mam też kogoś kto mi się niesamowicie podoba fizycznie i do tego podoba się intelektualnie. Znamy się od małego i trochę mnie to blokuje. Nie wiem czy warto się w coś takiego pchać i jak zacząć rozmowę z kimś takim kogo zna się całe życie. lexie - 2007-10-20 18:42 Dot.: a może jest szansa na miłość? Cytat: Napisane przez Dziubek90 (Wiadomość 5571353) może to jakaś aluzja ? :D gupsio mi sie skojarzyło... może dał Ci muszlelke z nadzieją, że on też dostanie od Ciebie muszelke? :D O rany. :rolleyes: about - 2007-10-21 19:55 Dot.: a może jest szansa na miłość? Cytat: Napisane przez Kasia.k (Wiadomość 5571238) Niestety nic, bo nie było okazji już prawie 2 tygodnie, nie wiem kiedy się w końcu zobaczymy..:( może od poniedziałku, bo będziemy się mijać zmianami, to może jakoś się spotkamy, ale za tydzień już razem na zmianie, więc może coś się posunie ku lepszemu ;) Na pewno się wasza znajomość rozwinie :) Trzymam kciuki :) i oczywiście pisz jak coś się wydarzy:D Cytat: Napisane przez Dziubek90 (Wiadomość 5571319) jak wiadomo mężczyźni są wzrokowcami - więc po pierwsze pokaż swój cały seksapil. Ciekawy strój, ładna fryzura i makijaż. A jeśli jesteś odważna to może nawet cos wyzywającego? wysokie kozaki, sexi spódniczka. on to zauważy i zapamięta. Gdy zobaczysz jego pozytywną reakcje - do boju. zaproś go na piwo i tyle. :) mysle że nie odmówi. :D i trzymam kciuki :* Staram się mieć ładny makijaż i być dobrze ubrana niezależnie od tego, czy chcę się komuś podobać, czy nie ;) Tylko nad tym seksapilem muszę popracować :D Cytat: Napisane przez Dziubek90 (Wiadomość 5571353) może to jakaś aluzja ? :D gupsio mi sie skojarzyło... może dał Ci muszlelke z nadzieją, że on też dostanie od Ciebie muszelke? :D buziaki :* :lol: sądzę, że nawet nie pomyślał o tym, że chciałby też dostać ode mnie muszelkę :p: Zresztą dość często dajemy sobie takie różne drobiazgi, np On składa dla mnie samolot, a ja mu daję np. statek, albo żabę z papieru :D :lol: (nudne zajęcia, lub wykłady:p:) Cytat: Napisane przez malinowo-truskawkowa (Wiadomość 5572643) a jakie to mogą być wysyłane sygnały? kompletnie zielona jestem w tych sprawach, co można powiedzieć, jak sie zachować?. a co zrobić gdy sie miało jakąś taka jedna, maleńką sytuacje zainteresowania i sie ja schrzaniło? raz mój kolega, który mi sie podoba powiedział, ze bardzo ladnie wygladml i ze chyba zmieniłam fryzurę. a ja kompletna kretynka, nie zgadniecie co odp., odp. mu, ze ma trochę opóźniony refleks, bo już od rana ja mam:mur: probowałam później jakoś naprawić to i zbliżyć sie do niego, ale nie udało mi sie, moje sygnały byly chyba za słabe. wiec jak ja mogę sie zachowywać, co mówić do niego, żeby nie myślał o mnie jak o malej dziewczynce, siostrzyce kumpla? :help: Też mam problem z tymi sygnałami ;) Od niektórych osób odbierałam je bardzo wyraźnie, a na niektórych byłam chyba uodporniona:p: A sama jestem ciekawa jak wyglądają moje sygnały:rolleyes: i czy w ogóle są zauważalne:confused: Cytat: Napisane przez lori1 (Wiadomość 5572978) Ja mam też kogoś kto mi się niesamowicie podoba fizycznie i do tego podoba się intelektualnie. Znamy się od małego i trochę mnie to blokuje. Nie wiem czy warto się w coś takiego pchać i jak zacząć rozmowę z kimś takim kogo zna się całe życie. No właśnie, wydaje mi się, że łatwiej jest poznać kogoś i od razu iść w jasnym kierunku- zdobycia go;) niż znać kogoś długi czas i próbować zmienić tor rozmów z relacji koleżeńskich na partnerskie:rolleyes: Kasia.k - 2007-10-21 20:31 Dot.: a może jest szansa na miłość? Cytat: Napisane przez about (Wiadomość 5581993) Na pewno się wasza znajomość rozwinie :) Trzymam kciuki :) i oczywiście pisz jak coś się wydarzy:D A dziękuję, ja trzymam również :) Hehe, dobrze będziesz na bieżąco w tej sprawie:D about - 2007-10-22 18:55 Dot.: a może jest szansa na miłość? Ja go chyba peszę :( :rolleyes: Dziś kilkakrotnie powiedziałam w rozmowie z Nim coś dwuznacznie brzmiącego (strzeliłam bez namysłu :D). Spojrzał się na mnie w dziwny sposób (taki zmieszany) i nie odpowiedział nic. Chyba nie życzy sobie takich tekstów :rolleyes: about - 2007-10-24 20:13 Dot.: a może jest szansa na miłość? nic nie posuwa się do przodu:( rozmawiamy o pierdołach, wszystko w żartach. Ech:( Kasia.k - 2007-10-24 21:12 Dot.: a może jest szansa na miłość? No nie wiem czy od razu nie życzy sobie.. jak do mnie na samym początku X dwuznaczne teksty rzucał to robiło mi się coś w środku od czego słowa wydusić z siebie nie mogłam:cool: Na szczęście minęło i język powoli się rozluźnia;) A to dlatego, że powoli się przyzwyczaiłam, więc że zmieszany to jeszcze nic nie znaczy. Chyba najgorzej jednak odróżnić żarty od prawdziwego zainteresowania, trzymam jednak kciuki za pomyślny dla Ciebie bieg wydarzeń. Eh. about - 2007-10-27 13:28 Dot.: a może jest szansa na miłość? Ostatnio zdałam sobie sprawę, że ciągle o nim myślę. Dosłownie cały czas. Zastanawiam się, czy do mnie się odezwie, czy zagada na gadu, napisze smsa- sam z siebie. I kończy się na tym, że nie wytrzymuję i sama do niego piszę. Chyba wpadłam w obsesję :kwasny: Cholera, nie dobrze. A ostatnio zauważyłam, że gdy rozmawiamy z kilkoma osobami to patrzy się na mnie, niezależnie, czy w danej chwili coś mówię, czy nie. A ja wtedy się rozpływam... Kurde, stara jestem, a zachowuję się jakbym pierwszy raz się zakochała :rolleyes: backie - 2007-10-27 13:43 Dot.: a może jest szansa na miłość? Cytat: Napisane przez Ballantine's (Wiadomość 5542740) P.S. w zasadzie idź na żywioł, spontaniczność w sytuacji gdy pragnie się na siebie zwrócić uwagę drugiej osoby, jest na wagę złota, cięzko o jakąś uniwersalną metodę. Ja coś podobnego kiedyś też usłyszałam. :) I jak poradzili, tak zrobiłam. :rolleyes: Co przeżyłam, to przeżyłam. :D Na pewno tego nie żałuję. ;) Cytat: Napisane przez Zatroskany (Wiadomość 5544092) Rozmawiaj z nim duzo - jesli sie otworzy to znaczy ze juz jakas chemia jest :) Jesli bedzie skryty to lipa. Faceta naprawde latwo zauroczyc a nawet rozkochac z czego wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy :P Nie badz bierna i nie licz ze sam pzrejmie inicjatywe - rownauprawnienie jest nie tylko w teorii wiec tez mozecie czasem powalczyc o faceta =D Moja milosc miala "przypadkiem" :P za duzo zaproszen na impreze i mnie namowila zebym sie z nia i jej kumpela zabral - od tej imprezy jestesmy juz 2 lata razem :) Jesli jest wolny i normalny to wszystko da sie zrobic! A jesli okaze sie swinia lub dziwakiem - lepiej dla Ciebie ze to sie nie udalo. A co do dawania sygnalow - im sa wyrazniejsze tym lepiej :) Facet z natury jest wstydliwy i musi wiedziec na czym stoi ;] A zwykle im bardziej jest przekonany ze dziewczyna w nim cos widzi tym bardziej on zaczyna ja doceniac :P Trzeba mu pokazac ze ma sie na niego ochote i juz =D Czemu tak jest? Diabli wiedza... po prostu tacy juz jestesmy =D W najgorszym wypadku (jesli nie jest chamem) delikatnie odrzuci zaloty ale sprobowac trzeba prawda? Dlatego właśnie w tych sprawach - NAPRAWDĘ - lubię radzić się facetów. :) about, ja podejdę do tego bojowo. Też bym spróbowała, a nie delikatnie czekała na pierwszy krok, którego w ogóle może nie być. Nie masz nic do stracenia. Jeżeli koleżeństwo między Wami jest prawdziwe, nawet jak nic z tego nie wyjdzie, nie powinien potraktować Ciebie źle. Conajwyżej delikatnie dać do zrozumienia, że nie jest zainteresowany. Powodzenia! :) y_ulia - 2007-10-27 16:00 Dot.: a może jest szansa na miłość? tak więc potwierdza sie teoria, ze nie ma przyjaźni między kobietą a mężczyzną :P / takie tam moje wtrącenie ;] tez mam dobrego kolege i tez ost. zauwazylam, ze coraz czesciej o nim mysle, dlatego tak zainteresowal mnie ten temat. nie dopuszczam jednak do siebie mysli zakochania sie w nim .. nie chce. poza tym ejst zajęty. no, ale w sumie - ja rozumiem ze nie powinno sie rozbijac innych zwiazkow itd itp.. no, ale w koncu moja mamusia tez miala kiedys innego mezczyzne,a tatus kobitke;p mysle, ze malo jest par, ktorzy są ze swoim pierwszym partnerem do samego końca... aaale ja na razie nie działam. jeszcze nie teraz, bo jescze to nie milosc. a za was 3mam sobie kciuki, tak szczerze:P :)) about - 2007-10-28 19:53 Dot.: a może jest szansa na miłość? Tak, w przyjaźni damsko-męskiej bardzo łatwo przekroczyć granicę i się zakochać. Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło. Zawsze zakochiwałam się w kimś "od pierwszego wejrzenia". To niesamowite uczucie, patrzeć na kogoś z innej perspektywy. Starać się i próbować jakoś się zbliżyć oczywiście będę, ale nic na siłę, nie chcę być nachalna (i tu właśnie trochę trudno wyczuć mi granicę między pokazywaniem zainteresowania, a nachalnością). about - 2007-11-01 12:51 Dot.: a może jest szansa na miłość? Przez ostatnie kilka dni częściej ze sobą rozmawiamy. Na uczelni w prawdzie nie zawsze jest kiedy, ale "nadrabiamy" na gg. Ostatnio napisał, że nie może się zacząć uczyć, bo ciąglę go zagaduję- ale gdyby chciał przerwać rozmowę, to by powiedział, że nie ma czasu, a nie rozmawiał ze mną o wszystkim i o niczym przez ponad godzinę :-p :rolleyes: Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć... Kasia.k - 2007-11-01 13:05 Dot.: a może jest szansa na miłość? Hehe chyba na tym właśnie polegają te tajemnicze sygnały ;) On widzi, że ciągle go zagadujesz, to chyba dobrze, a im więcej takich, tym chyba lepiej. Tym bardziej, że nie broni sie przed tym. Pewnie w końcu zauważy o co Ci tak naprawdę chodzi ;) Co u mnie? NIC. Czemu? Po prostu nie widzieliśmy się 3 tyg. w pracy. Mam cichą nadzieję że jutro.. i prawdopodobnie tak się stanie.. :) I jak go w końcu zobaczę po takim czasie, to prawdopodobnie języka na wodzy nie utrzymam:-p dwuznaczne teksty się posypią same.. :P Zwariowałam. Kasia.k - 2007-11-04 12:01 Dot.: a może jest szansa na miłość? Znów się sypało tekstami, nie tyle z mojej co z Jego strony... ja już kompletnie nie wiem co mam myśleć. Dużo rozmawialiśmy dziś. Było bardzo sympatycznie... tak dobrze nam się jeszcze nie rozmawiało nigdy :) Wiem tylko jedno, to nie jest zwykłe zauroczenie. Tylko dalej nie wiem jak do sprawy podejść delikatnie z wyczuciem, ale nie nachalnie.. w końcu na gruncie neutralnym rozmawiało by się z pewnością przyjemniej.. Ehh takich problemów to ja nie stwarzałam jeszcze nigdy.. aż mi głupio z moim wiekiem ;) Wybaczcie. about - 2007-11-04 22:29 Dot.: a może jest szansa na miłość? Na pewno niedługo sytuacja u Ciebie Kasiu się bardziej jednoznacznie rozwinie :-p U mnie bez zmian. Ostatnio znów rozmawialiśmy o tym, że za długo siedzimy na gg, zamiast zabrać się do nauki, no ale rozmawialiśmy dalej przez następną godzinę ;) I dowiedziałam się jeszcze, że najczęściej na gadu rozmawia właśnie ze mną :D (mam nadzieję, że nie ma mnie dość :rolleyes:) Chyba wariuję, ostatnio przyszło mi do głowy, żeby zrobić podchody (wysłać na zwiady koleżankę;)), czy On jest mną zainteresowany :yyyy: Dobrze, że wybiłam sobie ten pomysł z głowy... w moim wieku już chyba nie wypada bawić się w takie rzeczy;) Poczekam, może sytuacja się rozwinie (albo ja pomogę jej się rozwinąć:-p)... a jak nie? Facet jest jak autobus, jak nie ten to następny ;):D st_ella - 2007-11-05 18:27 Dot.: a może jest szansa na miłość? about szczerze życzę powodzenia i wierze w Twój sukces!! ja tak rozpoczęłam 8 znajomość... wprawdzie skończyła się już, ale to było najwspanialsze 8 lat mojego życia :) nawet jeśli były miedzy nami nie dociagniecia :) to co zaczyna sie od kumpelstwa i przyjaźni jest najlepsze - zapamietaj, bo przyjaźń to jest to co moze was spoić na całe życie :) a Ty musisz mu dłuzej patrzeć w oczy, musnac go ręką i czasem zachowywać sie jak dziewczyna a nie jak kumpel :) i nie trać nadziei :) Arwena84 - 2007-11-05 20:18 Dot.: a może jest szansa na miłość? Hmm moze zapros go na jakas impreze... Z tego co piszesz wynika, ze on moze jest zbyt niesmialy, zeby zrobic pierwszy krok, a jak wiadomo imprezowa atmosfera i alkohol osmielaja. about - 2007-11-06 17:35 Dot.: a może jest szansa na miłość? Cytat: Napisane przez st_ella (Wiadomość 5705830) about szczerze życzę powodzenia i wierze w Twój sukces!! ja tak rozpoczęłam 8 znajomość... wprawdzie skończyła się już, ale to było najwspanialsze 8 lat mojego życia :) nawet jeśli były miedzy nami nie dociagniecia :) to co zaczyna sie od kumpelstwa i przyjaźni jest najlepsze - zapamietaj, bo przyjaźń to jest to co moze was spoić na całe życie :) a Ty musisz mu dłuzej patrzeć w oczy, musnac go ręką i czasem zachowywać sie jak dziewczyna a nie jak kumpel :) i nie trać nadziei :) dziękuję za wiarę :-) Nadziei nie tracę. Jestem cierpliwa, obserwuję Go i pomalutku brnę do przodu;) Szkoda tylko, że nie mam z kim (oczywiście oprócz Was :cmok:) podzielić się tymi wszystkim rozterkami z Nim związanymi. Nie chcę nikomu mówić, bo już nie raz wyszło, że potem połowa osób wiedziała i plotkowała za moimi plecami:rolleyes: A moja przyjaciółka, choć nigdy nie ma złych zamiarów, czasami zapomina, że czegoś miała nie mówić:-p (straszna z Niej gaduła i czasem się zagalopuje z kimś rozmawiając ;) ) Chociaż pewnie jak się coś bardziej rozwinie to sama zauważy:) A mogłabym opowiadać godzinami jaki On jest cudowny :-p :D Cytat: Napisane przez Arwena84 (Wiadomość 5707296) Hmm moze zapros go na jakas impreze... Z tego co piszesz wynika, ze on moze jest zbyt niesmialy, zeby zrobic pierwszy krok, a jak wiadomo imprezowa atmosfera i alkohol osmielaja. Kurcze, On właśnie nie należy do osób nieśmiałych jeśli chodzi o kontakty z innymi, powiedziałabym raczej, że jest bardzo otwarty na ludzi. Chociaż może właśnie w sprawach damsko-męskich wygląda to inaczej? Ale czy jest możliwe, aby człowiek bardzo otwarty w "sprawach miłosnych" stawał się nieśmiały? about - 2007-11-10 14:15 Dot.: a może jest szansa na miłość? Właśnie się dowiedziałam, że ma dziewczynę... Rozmawiałam z jego przyjacielem, żartowaliśmy sobie o kobietach itd. To, że ten jego przyjaciel jest zajęty, wiedziałam od dawna i jakoś tak wyszło, że zaczął mówić o Nim i w jednym zdaniu powiedział ".... zresztą on ma dziewczynę". Zamurowało mnie. Chciałam prosić, by powtórzył, to co powiedział, bo miałam wrażenie, że źle usłyszałam. Po chwili słowa dotarły do mnie- ma dziewczynę. Właśnie On. Jak to możliwe? Jak możliwe jest to, że nigdy sam o Niej nie wspomniał? Rozmawialiśmy o tak wielu rzeczach, zawsze opowiadał o swoich kolegach, rodzeństwie, ale nigdy o swojej dziewczynie! Dlaczego dowiedziałam się o tym dopiero teraz? Teraz, gdy się w Nim zakochałam? Gdy nie jest już tylko dla mnie kolegą, przy którym nie obchodzi mnie czy jest "zajęty" czy "wolny"? :(:(:(:( Nie będę walczyć. Odpuszam Go sobie. Nie chcę rozbijać żadnych związków. Poza tym... może to któraś z Was jest tą szczęściarą, będącą z Nim? Naprawdę zazdroszczę tej Kobiecie, takiego faceta. Mam nadzieje, że zauroczenie szybko minie i znów będę patrzała na Niego jak na jednego z wielu kumpli... Kasia.k - 2007-11-11 15:22 Dot.: a może jest szansa na miłość? about ...:glasiu: kurcze szkoda i dziwnie trochę... w sensie, że ani słowem mu się nie wymknęło o dziewczynie, skoro tyle rozmawialiście.. do głowy przychodzą mi różne opcje np ta, że może mu się jednak spodobałaś i nie chciał się wygadać lub inne nieco bardziej smutne, ale nie znam człowieka i nie chcę źle o nikim mówić lub podejrzewać. Wcześniej pisałaś, że nie ten facet to inny, no tyle dobrze, że zdrowo do tego podchodzisz ;) about - 2007-11-11 20:05 Dot.: a może jest szansa na miłość? Naprawdę nie wiem co mam o tym myśleć. Też do głowy przychodzą mi różne scenariusze, bo dla mnie to takie nierealne, że przez 1,5roku nie wspomniał ani słowem o kobiecie. To dla mnie zbyt nienaturalne. Zawsze, gdy rozmawiam z kimś, kto jest zajęty, to prędzej czy poźniej pojawia się ta osoba w opowieściach. Ludzie zazwyczaj lubią mówić o swoich drugich połówkach. A tu? Ani słowa. A rozmawialiśmy naprawdę na różne tematy, w tym był temat o związkach, wierności, ufności, zazdrości- w żadnych z tych tematów nie powiedział jak to jest u niego w związku. Opowiadał, że był na meczu, poszedł z kumplami na imprezę, ale nigdy nie wspomniał, że był np z dziewczyną w kinie. :confused: Może ma dziewczynę od niedawna? Sama nie wiem, skąd wyniknęło takie jego zachowanie. Już nawet przyszło mi do głowy, że prosił tego przyjaciela, aby powiedział mi, że on jest zajęty, abym się odczepiła :rolleyes: A Tobie Kasiu jakie opcje przyszły jeszcze do głowy? Swoją drogą ciekawe, czy wspomni osobiście kiedykolwiek o tej dziewczynie :confused: A może mają taki układ, że nie mieszają swojego związku w sprawy związane z uczelnią itd. Każdy wariant wydaje mi się być absurdalny. Kasia.k - 2007-11-11 20:18 Dot.: a może jest szansa na miłość? Może być też tak jak mówiłaś, że powiedział koledze, żeby wspomniał o dziewczynie, ale nie wydaje mi się żeby to było w sensie żeby Cie okłamać tylko jak już rzeczywiście by ją miał... albo po prostu ma ją właśnie od niedawna. Jak już mówiłam nie chcę nikogo urazić, a już na pewno nie Ciebie, znasz go długo więc pewnie powiesz mi że to niemożliwe, no ale niestety są też tacy ludzie którzy sobie "dorabiają" na boku mimo że są już w związku. I tu też cięzko mówić o takim czymś bo w sumie z tego po piszesz, to mogła to być z jego strony przyjaźń, no ale że Ci o tej dziewczynie nic nie mówił to się dziwię.. chociaż jakby ja miał od niedawna to chyba fakt taki jak nowa dziewczyna to nie przechodzi tak przez palce, tylko jest to jakaś kolejna nowa droga, mógłby coś chociaż napomknąć, no nie wiem sama już.. about - 2007-11-11 20:51 Dot.: a może jest szansa na miłość? Może kiedyś mi o niej powie. I pewnie wtedy się Go zapytam, dlaczego nigdy o Niej nie mówił. Bo teraz nie wylecę z takim pytaniem:-p a bardzo mnie to ciekawi... Wariant, że nie wspominał o Niej specjalnie, także przyjmuję jako jeden z możliwych. Nie wiem jakie oni mają układy, ale ja bym była zazdrosna o to, że mój facet intensywnie esemesuje, rozmawia na gadu, uczy się, z jakąś swoją koleżanką, która nie ma pojęcia, że on jest zajęty, a niektórzy znajomi uważają, że mają się ku sobie ( tak ostatnio, się dowiedziałam, że niektórzy stwierdzili, że jakoś podejrzanie dużo czasu spędzamy razem) :rolleyes: y_ulia - 2007-11-11 21:50 Dot.: a może jest szansa na miłość? tak sie wezmę i nieproszona wtrące :P juz to gdzies wspominalam i to nawet chyba w tym wątku, ;p wiem, ze to okrutnie zabrzmi , ale przeciez czasami wynikają takie sytuacje, ze zmienia sie ta 'druga połówke' . wiec ja rozumiem, ze zwiazkow sie nie powinno rozbijac, a juz na pewno nie za wszelką cene, ale moim skromnym zdaniem nie nalezy sie do razu wycofywac, jak sie dowie, ze ktos ma juz ta swoja ukochana osobe. bo moze sie okazac, ze wbrew wszystkiemu to wlasnie Ty okazesz sie tą odpowiedniejszą osoba do jego boku :P takze rób dalej swoje, ale tylko jezeli jestes pewna ze to nie tygodniowe czy conajwyzej miesieczne zauroczenie:P /heh ale sie wykazałam złotą rada:P/ mialam kilka razy /no az dwa! :D / doczynienia [do czynienia?] z chłopakami, którzy nigdy nie wspominali o swojej dziewczynie. i jak to wczesniej kasia.k ujęła 'dorabiali na boku'. poczulam sie okropnie jak sie dowiedzialam. z jednego zrezygnowałam, [pozniej to sie w ogole okazalo ze dorabiali na 'wszystkie strony' :/ ] ale z drugim sądziłąm ze to wielka ochach prawdziwa milosc. rozbiłam zwiazek, a moj trwał caaaaałe 2 m-ce. no i sprawdzila sie teoria ktora czytalam w jakims ambitnym czasopismie;p jezeli chlopak dla ciebie zostawil swoja dziewczyne, mozesz byc pewna ze zostawi ciebie dla innej. jakos tak to brzmialo. noo, sie rozpisalam. takze, nooo... nie poddawaj sie! lexie - 2007-11-12 01:26 Dot.: a może jest szansa na miłość? Dziwne, że nawet nie wspomniał o dziewczynie w ciągu 1.5 roku znajomości. Nie potrafię sobie jakoś wyobrazić, że się blisko znacie, a nie wiedziałaś o tym... No ale ludzie są różni. Heh. Pewnie, można próbować "odbić" faceta, ale nie uważam tego za świetny pomysł. Chyba później bym się niepokoiła, że on da się "odbić" jakiejś kolejnej dziewczynie. Kasia.k - 2007-11-12 06:49 Dot.: a może jest szansa na miłość? W sumie y_ulia ma rację, dlaczego by nie robić swojego dalej.. przecież na dobrą sprawę tamten chłopak tylko bąknął coś o tej dziewczynie, udać że przeleciało koło uszu i po sprawie. A jak mu to będzie przeszkadzać to sam Ci o tym powie w końcu i przynajmniej się dowiesz coś konkretnie od niego :) about - 2007-11-12 18:41 Dot.: a może jest szansa na miłość? W sumie fakt, od Niego wiadomości o dziewczynie nie mam. Pozostawie to wszystko naturalnemu biegowi wydarzeń, jeśli jest nam dane być razem, to będziemy ;). A może na horyzoncie pojawi się ktoś ciekawszy? :-p Chciałabym tylko wiedzieć na czym stoję :rolleyes: A teraz mogę jedynie kierować rozmowę na taki tor, by mi powiedział, czy jest wolny, czy kogoś ma:rolleyes: Chociaż, gdy wcześniej próbowałam wybadać grunt (;)) to odpowiadał żartobliwie, że ma Wojtka (tego przyjaciela) i kobietami nie jest zainteresowany :confused: Ale też fakt, że nigdy nie zapytałam wprost czy ma dziewczynę, bo uznałam to pytanie za głupie w sytuacji, gdy o żadnej nigdy nie mówił. I koło się zamyka. A u Ciebie Kasiu jak tam sytuacja w pracy?:) Kasia.k - 2007-11-12 18:58 Dot.: a może jest szansa na miłość? Cytat: Napisane przez about (Wiadomość 5768105) A może na horyzoncie pojawi się ktoś ciekawszy? :-p ... A u Ciebie Kasiu jak tam sytuacja w pracy?:) Heh, pozazdrościć takiego podejścia do sprawy, naprawdę podziwiam Twoje nerwy ;) Ja osobiście przy takiej opcji przeżywałabym życiową porażkę. I problem pojawia się tu, że nigdy wcześniej tak nie miałam, ale teraz to sobie tego nawet nie probuję wyobrazić.. No a tak w ogóle sprawa ma się tak, że On po Nowym Roku pracę zmienia ale ucieszył mnie gdy powiedział, żebym się nie martwiła, że do tego czasu zdąży wziąć ode mnie nr tel :D |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |