Przejrzyj wiadomości  
Cytat
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
Strona startowa zielonka Kolega ... Szkocja     Witamy

#### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####



aga1616 - 2007-01-27 20:02
#### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  o wyjeżdzie do pracy za granice myśle juz chyba od pół roku:(

najpierw miałam zamiar wyjechac do Angli ale kompletnie nie wiedziałam od czego zacząć bo nie miałam tam załatwionej ani pracy ani mieszkania:(
na jakis czas odpuściłam sobie myśl o wyjeździe do Angli i pomyslałam o ..wyjeździe do Niemiec.
A to dlatego że znajomy mojej kolezanki był rok temu w niemczech na zbiorze ogórków i strasznie sie ,,napaliłam '' na ten wyjazd:(
Niestety tu tez strasznie ngmatwane bo zeby wyjechac to trzeba być studentem a jak ktos nie jest (np. ja i moja siostra:( ) to wyrabia sobie papiery że niby jest...:o i tu tez duzo roboty bo trzeba jechac do Kielc ( ja jestem z Wawy) po jakies tam papiery , potem pieczątke jakąś.

dla mnie to skomplikowane:mad:

i dlatego chciałam zapytac czy jakas wizazanka nie orientuje sie gdzie jest jakas praca:(
a moze któraś wizazanka tez planuje wyjazd i chce ze sobą kogoś zabrać?:) ;) :cmok:
My z siostrą planujemy wyjazd na wakacje ( pod koniec czerwca do końca sierpnia)


Bardzo nam zależy:(
juz sie nastawiłysmy ze gdzieś pojedziemy aby dorobić ale niestety ciężko samemu coś załatwic:( jeszcze gdy sie za bardzo języka nie zna:(

możemy iśc do kazdej uczciwej pracy gdzie jezyk nie jest najbardziej potrzebny. (możemy iść do zbiorów owoców, lub na zmywak, lub do układania czegos w hurtowniach)

bede naprawde bardzo wdzięczna za każdą odpowiedź:cmok:





mi.a - 2007-01-27 22:27
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  może au pair? przy odrobinie szczescia i zdolnosci do oszczedzania, mozna przywiezc do Polski jakies pieniążki, napewno wiecej niz po zbieraniu ogórków (tu kasa niezawsze pewna)



aga1616 - 2007-01-27 23:07
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  a co znaczy au pair ?:( czy to opieka nad dziecmi? :rolleyes: :cool:
no i niewiadomo czy znajde taką prace...
no i trzeba chyba miec angielski komunikatywny...

a co do zbioru ogórków w niemczech to kolega był na 3 m-c chyba i przywióżł ok. 14 tys. :eek: i nie był za bardzo oszczedny;)



mi.a - 2007-01-27 23:23
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
Napisane przez aga1616 (Wiadomość 3549001) a co znaczy au pair ?:( czy to opieka nad dziecmi? :rolleyes: :cool:
no i niewiadomo czy znajde taką prace...
no i trzeba chyba miec angielski komunikatywny...

a co do zbioru ogórków w niemczech to kolega był na 3 m-c chyba i przywióżł ok. 14 tys. :eek: i nie był za bardzo oszczedny;)

tak "au pair" to opieka nad dziecmi + drobne prace domowe
nie jest to praca zarobkowa jednak dostaje sie kieszonkowe rowne sredniej krajowej naszych zarobków
aby znalezc taką "pracę" nalezy zglosic sie do odpowiednich agencji, lub poszukac rodziny przez internet (ja tak robilam i bylo ok;))
co do języka to zaleznie do jakiego kraju się jedzie: UK, Irlandia - angielski (teoretycznie potrzebna jest znajomość języka w stopniu komunikatywnym, jednak z tego co slyszalam od moich bylych "hostów" wiekszosc aupairek prawie nie zna jezyka i potrafia sobie poradzic, jednak ja bym sie nie rzucala na gleboka wode nie znajac wogole jezyka), Niemcy, Austria - niemiecki, czasami rowniez angielski
co do języka to uważam, że skoro ktos planuje wyjazd wakacyjny na pol roku przed wakacjami, to jest w stanie nauczyc się przez ten czas języka w stopniu komunikatywnym, nie zuzywając przy tym az tak duzo energii;) a ile później korzysci!!
dodam jeszcze, ze bylam na takim wyjezdzie raz w zeszlym roku rowniez na wakacjach, bylam w Wielkiej Brytanii dosyc blisko Londynu, pomimo ze wyjazd nie spelnil wszystkich moich oczekiwan, jestem z niego bardzo zadowolona bo duzo mi dal, a w tym roku planuje jechac do Francji rowniez na wakacje:) i zabieram sie wlasnie do szkolenia jezyka;)

co do ogórków to wybacz, ale nigdy w to nie uwierzę (bez urazy, ale pieniądze nie rosną razem z ogórkami) ;)

nie wiem ile masz lat, ale bez znajomosci języka, odpowiedniego wykształcenia i kwalifikacji nie dostaniesz satysfakcjonującej pracy za granicą, ewentualnie zbiory owoców i warzyw - jednak jest to praca wyczerpująca, ciężko trafic na uczciwego pracodawcę i zazwyczaj za zarobione pieniądze zwraca sie tylko koszt podróży

już chyba lepiej w takim wypadku znalezc prace sezonową w Polsce, teraz jest to zdecydowanie latwiejsze...

Pozdrawiam:)




aga1616 - 2007-01-27 23:45
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
nie jest to praca zarobkowa jednak dostaje sie kieszonkowe rowne sredniej krajowej naszych zarobków czyli ile np.? ;)

Cytat:
aby znalezc taką "pracę" nalezy zglosic sie do odpowiednich agencji, lub poszukac rodziny przez internet (ja tak robilam i bylo ok;)) a jak trafie na oszutów... :o ;)
Cytat:
co do języka to zaleznie do jakiego kraju się jedzie: UK, Irlandia - angielski (teoretycznie potrzebna jest znajomość języka w stopniu komunikatywnym :(:( ang troche znam ale nie tak zeby z kimś normalnie rozmawiac:(
pewnie bym sie zacinała mówiąc:cool: a pozatym wszystkie te czasy mi sie merdają :rolleyes:

Cytat:
co do języka to uważam, że skoro ktos planuje wyjazd wakacyjny na pol roku przed wakacjami, to jest w stanie nauczyc się przez ten czas języka w stopniu komunikatywnym, nie zuzywając przy tym az tak duzo energii;) a ile później korzysci!! wydaje mi sie ze ja nigdy nie pojme tych czasów:mad:

Cytat:
co do ogórków to wybacz, ale nigdy w to nie uwierzę (bez urazy, ale pieniądze nie rosną razem z ogórkami) ;) a ja uwierzyłam i dlatego sie napaliłam na ten wyjazd do niemiec:o
no ale za dużo zachodu:( te wyrabianie lewych papierów itd :cool:

Cytat:
nie wiem ile masz lat, ale bez znajomosci języka, odpowiedniego wykształcenia i kwalifikacji nie dostaniesz satysfakcjonującej pracy za granicą za 2 m-c 18-stka;)
nie chodzi mi o zarabianiu jakichś milionów
tylko tak sobie dorobić:P
i wkońcu trzeba kiedys pierwszy raz pojechac bo mam zamiar jeździc co roku:( a zawsze pierwszy raz najtrudniejszy:mad:

p.s DZIEKUJE SLICZNIE ZA ODP:)
bo jak narazie tylko Ty odpisałaś:rolleyes: ;)




mi.a - 2007-01-28 00:04
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  bo taka prawda ze bez jezyka nie ma co jechac za granice, bo zasila sie tylko grona bezrobotnych:>

jeżeli angielski Ci "nie wchodzi" moze sprobuj uczyc sie innego jezyka?

co do zarobkow au pair to srednio jest to ok 1400zl miesiecznie

jestes o rok mlodsza ode mnie:) wiec mozna zaczynac dzialac w jakis sposob, jednak bez jezyka za granica ani rusz, to podstawa! jak zamierzasz poradzic sobie na lotnisku? rozmawiając z pracodawcą? chcąc wynająć pokój?



aga1616 - 2007-01-28 13:18
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  no ja niewiem czy to taka podstawa..
wiekszość osób miło mi że wyjeżdzało z j. ang podstawowym..
no niewiem czekam na jakąś wizazanke która być moze orientuje sie czy jest jakas praca:( moze jakas wizazanka tez pracuje np. na zmywaku lub układając cos w jakich magazynach i moze znajdzie sie miejsce dla 2 uczciwych dziewczyn:)

:cmok::cmok:



wenedka - 2007-01-28 13:54
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  To i ja dorzucę swoje 3 grosze ;)
Bez znajomości języka nie warto jechać. Łatwiej jest oszukać osobę, która nie zna języka, niż tą, która dobrze sobie z nim radzi. Często zdarza się, że ginie np. na lotnisku bagaż i co wtedy? Trzeba gadac :)
Jestem w Twoim wieku i też chciałam jechać do pracy o Anglii i teoretycznie mam taką mozliwośc, ale niestety tylko teoretycznie, bo moje życie osobiste uległo znacznym zmianom. Myślę, że cieżko będzie Ci coś znaleźć ze względu na to, że nie jesteś studentką, bo miałabyś wtedy większe pole manewru co do szukania pracy, np. jakieś biura studenckie itp. Możesz spróbować przez Internet, są portale takie jak londynek.net itp.
Osobiście nie mając znajomości, bałabym się jechać, bo te 18 lat to jeszcze mało.



karolina2020 - 2007-01-29 07:19
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Aga, powiem Ci tak (moze to bedzie okrutne z mojej strony ;)) Nie oczekuj, ze ktos Ci tu na forum da gwarancje, ze znajdziecie z siostra prace, tym bardziej bez dobrej znajomosci jezyka. Chyba kazda osoba pracujaca na stale w Anglii ma rodzine lub znajomych, ktorzy prosza ja o pomoc w zalatwieniu pracy, takze na pomoc badz co badz 'obcych osob' nie masz co liczyc. Wydaje mi sie, ze masz 2 wyjscia: albo ryzykujesz i jedziesz w ciemno (czego przy Twoim wieku, znajomosci jezyka i obecnej sytuacji na rynku pracy w Anglii bym nie polecala ;)), albo znajdujesz rodzinke przez Internet i pracujesz jako au-pair, duzo nie zarobisz, ale 'przetrzesz sobie szlaki' w tym roku, a za rok juz moze bedziesz miala jakis lepszy punkt zaczepienia :)
Pozdrawiam :*



megi b - 2007-01-29 21:53
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Aga wiem ze chcecie prace, ale musicie choc trochę znac jezyk :ehem: Nie mam mozliwosci załatwienia wam pracy, ale jesli wasz jezyk bedzie na tyle dobry ze sie dogadacie to mozecie smialo jechac do Anglii. Tu prace dla was znajdzie któraś z agencji. Nie musicie jakos super operowac angielskim, ale im wiecej bedziecie umiec tym łatwiej wam tu bedzie. Pisałaś, że planujecie wyjazd na okres wakacji- to sporo czasu, juz teraz zacznijcie sie uczyc języka po kilka godzin dziennie. No i dla mnie podstawa - NIE JEDZCIE W CIEMNO !!! Nie wiem jak mozna zdecydowac sie na taki ruch :confused: ja jadac do Anglii miałam zagwarantowane tylko a moze i aż mieszkanie. No i najlepiej jechac do kogos znajomego bo roznie bywa...
Życzę powodzenia dziewczyny :cmok:



aga1616 - 2007-01-30 00:29
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
Aga, powiem Ci tak (moze to bedzie okrutne z mojej strony ;)) Nie oczekuj, ze ktos Ci tu na forum da gwarancje, ze znajdziecie z siostra prace, tym bardziej bez dobrej znajomosci jezyka. oczywiście nie oczekuje gwarancji tu na forum, bo wiem jak to jest z poszukiwaniem pracy przez internet:(

Cytat:
Chyba kazda osoba pracujaca na stale w Anglii ma rodzine lub znajomych, ktorzy prosza ja o pomoc w zalatwieniu pracy, takze na pomoc badz co badz 'obcych osob' nie masz co liczyc. - szczerze im zazdroszcze ;) :p:
- nie uważam osob z tego forum jako obce... przynajmnie z innych ,,podrozdziałów'' bo rzeczywiście na forum emigrantki nie udzielam sie zbyt wiele bo niestety nie mam co pisac bo za granicą nigdy nie byłam:(
Cytat:
Wydaje mi sie, ze masz 2 wyjscia: albo ryzykujesz i jedziesz w ciemno (czego przy Twoim wieku, znajomosci jezyka i obecnej sytuacji na rynku pracy w Anglii bym nie polecala ;)), albo znajdujesz rodzinke przez Internet i pracujesz jako au-pair, duzo nie zarobisz, ale 'przetrzesz sobie szlaki' w tym roku, a za rok juz moze bedziesz miala jakis lepszy punkt zaczepienia :-) - na początku myslałam o wyjeżdzie w ciemno ale nie dość ze moze nam sie tam cos stać to i pieniędze pójdą w błoto ( przelot)
- żeby być au-pair to trzeba miec chyba ang komunikatywny , bo jak sie porozumiem z rodzicami dziecka?:( musze przeciez zapytac co dziecko może jeść , w co lubi sie bawic itd. :( a pozatym jak to jest 1500 zł /m-c to nawet w Polsce można tyle zarobić ;)

Cytat:
Pozdrawiam :* również pozdrawiam :cmok::cmok:



aga1616 - 2007-01-30 00:35
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
Napisane przez megi b (Wiadomość 3562566) Aga wiem ze chcecie prace, ale musicie choc trochę znac jezyk :ehem: Nie mam mozliwosci załatwienia wam pracy, ale jesli wasz jezyk bedzie na tyle dobry ze sie dogadacie to mozecie smialo jechac do Anglii. Tu prace dla was znajdzie któraś z agencji. Nie musicie jakos super operowac angielskim, ale im wiecej bedziecie umiec tym łatwiej wam tu bedzie. Pisałaś, że planujecie wyjazd na okres wakacji- to sporo czasu, juz teraz zacznijcie sie uczyc języka po kilka godzin dziennie. No i dla mnie podstawa - NIE JEDZCIE W CIEMNO !!! Nie wiem jak mozna zdecydowac sie na taki ruch :confused: ja jadac do Anglii miałam zagwarantowane tylko a moze i aż mieszkanie. No i najlepiej jechac do kogos znajomego bo roznie bywa...
Życzę powodzenia dziewczyny :cmok:
teraz to juz wogóle straciłam wszelkie nadzieje na nasz wyjazd:(
(znaczy nie po Twoim poście ;) tylko ogólnie bo wszystkich powyższych:ehem: )
w ciemno raczej nie pojedziemy bo moze byc tak ze jeszcze na tym stracimy :(

Cytat:
No i najlepiej jechac do kogos znajomego bo roznie bywa... no trzeba tego kogoś mieć...;)

pozdrowionka:cmok:



karolina2020 - 2007-01-30 15:45
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
Napisane przez aga1616 (Wiadomość 3563408) - nie uważam osob z tego forum jako obce... przynajmnie z innych ,,podrozdziałów'' bo rzeczywiście na forum emigrantki nie udzielam sie zbyt wiele bo niestety nie mam co pisac bo za granicą nigdy nie byłam:( Rozumiem, ze forum jest Ci bliskie :) Jednak to tylko Internet i nigdy nie wiadomo kto siedzi po drugiej stronie (zabrzmialo jak z kampanii przeciw pedofilii ;))

Cytat:
- żeby być au-pair to trzeba miec chyba ang komunikatywny , bo jak sie porozumiem z rodzicami dziecka?:( musze przeciez zapytac co dziecko może jeść , w co lubi sie bawic itd. :( a pozatym jak to jest 1500 zł /m-c to nawet w Polsce można tyle zarobić ;) Do wakacji jeszcze duzo czasu i przy odrobinie chceci nauczysz sie slowek pomocnych w byciu au-pair (mozesz sie np. uczyc tematycznie), a czasy i gramatyka to sprawa drugorzedna, skoro twierdzisz, ze Ci sie to myli.
Co do pracy w Polsce, to wybacz, ale chyba nigdy nie szukalas zajecia, tym bardziej na wakacje, jezeli ktos Ci zaplaci 1500 zl to szczerze Ci pogratuluje. Wystarczy przejrzec watek o Wizazankach pracujacych w sklepach, zeby zorientowac sie w warunkach placowych i mowimy tu a pracy STAŁEJ, a nie dorywczej.
Jezeli znajdziesz prace za 600 zł na reke, to bedzie dobrze, no chyba ze w Warszawie jakos bardziej cenia pracownikow, bo na Slasku taka płaca to norma.

Pozdrawiam i zycze dalszego optymizmu ;)



wenedka - 2007-01-30 16:07
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Jedyne co można ci radzić w tej chwili to zacząć solidnie uczyć się angielskiego i kombinowac ;) Jak nie w tym roku to w przyszłym :)
Faktycznie lepiej mieć znajomości, ale ich brak nie oznacza pewnej klęski ;)
Jednak sądzę, że warto abyście poczekały z wyjazdem za granicę, bo to "głebokie wody" ;)

A tak na marginesie sama chętnie bym pojechała jako au pair, świetne doświadczenie, a 1500zl to jak dla mnie duuzo :)

Życzę powodzenia i optymizmu :)



mi.a - 2007-01-30 16:43
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
Napisane przez wenedka (Wiadomość 3567933) Jedyne co można ci radzić w tej chwili to zacząć solidnie uczyć się angielskiego i kombinowac ;) Jak nie w tym roku to w przyszłym :)
Faktycznie lepiej mieć znajomości, ale ich brak nie oznacza pewnej klęski ;)
Jednak sądzę, że warto abyście poczekały z wyjazdem za granicę, bo to "głebokie wody" ;)

A tak na marginesie sama chętnie bym pojechała jako au pair, świetne doświadczenie, a 1500zl to jak dla mnie duuzo :)

Życzę powodzenia i optymizmu :)

wenedka nic nie stoi na przeszkodzie:) i zgadzam się z tym, ze to swietne doswiadczenie, mozliwosc uczenia się/doskonalenia języka, a i za te 1500zl miesiecznie mozna przywiezc jakies "pamiątki" do domu;)



wenedka - 2007-01-30 16:50
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Nie da rady, bo w wakacje mój angielski Tż przyjeżdża w lipcu,a w sierpniu jadę do niego ja, no i nie pozwala mi pracowac :rolleyes:
Najprawdopodbniej dołącze do grona emigrantek za trochę więcej niż rok :P
Oby :)



mi.a - 2007-01-30 17:06
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  oho a gdzie wynalazłaś angielskiego TŻta?:) to super! gratuluje:) wiec pewnie po maturce wyjezdzasz?
bylam w zeszlym roku w Anglii na wakacjach jako au pair i wspominam baardzo miło, choc Londyn nie zrobil na mnie wiekszego wrazenia (bylam w nieodpowiednim momencie;))



wenedka - 2007-01-30 19:50
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  wynalazłam go w Anglii, hihi :) długo by opowiadać :)
Tak, po maturze wyjeżdżam, podszkalam język i może tam spróbuję zdawać na studia, bo mają ciekawe kierunki :)

A co do Londynu, to mnie też nie zauroczył ;) Wolę mniejsze miasta, no i yorkshire oczywiście :)



mi.a - 2007-01-30 19:58
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  no to super:) zycze powodzenia:* i juz staram sie nie offtopowac;)
ja sie zakochalam w Cambridge:)



wenedka - 2007-01-30 20:09
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
Napisane przez mi.a (Wiadomość 3570303) no to super:) zycze powodzenia:* i juz staram sie nie offtopowac;)
ja sie zakochalam w Cambridge:)

dziękuję :) i wzajemnie

dobra, koniec offtopa :)



more-than-the-woman - 2007-01-30 23:07
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
Napisane przez karolina2020 (Wiadomość 3556015) Aga, powiem Ci tak (moze to bedzie okrutne z mojej strony ;)) Nie oczekuj, ze ktos Ci tu na forum da gwarancje, ze znajdziecie z siostra prace, tym bardziej bez dobrej znajomosci jezyka. takze na pomoc badz co badz 'obcych osob' nie masz co liczyc. Mysle, ze Aga proszac o pomoc miala moze na mysli, ze ktos moze wie gdzie ona moglaby pojechac, w jakie miejsce itd, niekoniecznie pomoc 'przyjezdzaj do mnie, na pewno Ci cos znajde!'.

Ja pojechalam w ciemno, bez pracy i mieszkania i jestem Menagerem. Ale ja nie przyjechalam zarobic na wakacje, ja przeprowadzilam sie tutaj, wiec o swoje dlugo walczylam.. Ty na to mozesz nie miec czasu.

W Anglii jest mnostwo studentow w okresach wakacyjnych, takze to jest minus, i na dodatek to iz nie znasz dobrze jezyka, choc mysle ze jesli jestes bardzo napalona to przede wszystkim powinnas wziac pod uwage miasto turystyczne, nadmorskie. Tam moze byc latwiej znalezc prace sezonowa, a i np na zmywaku mysle ze nie musialabys mowic idealnie po angielsku.

Aga, i co najwazniejsze, czasami nawet Anglicy nie potrafia sie poslugiwac poprawnie! Jezeli chcesz isc do banku pracowac, tak angielski musisz umiec perfect, ale na pewno nie takiej pracy szukasz i mysle ze praca na kuchni, sprzatanie itd jest najbardziej odpowiednia dla ludzi przyjezdzajacych na sezon zarobic, zwlaszcza ze w takiej pracy wystarczy abys potrafila sie porozumiecm, ja do dzis dzien mam problem z czasami, czasami :-) najwazniejsze jest to by ktos Ciebie zrozumial.

I jeszcze jedno, gdy ja wyjezdzalam, nie bylo tu takich naplywow Polakow, teraz jest ich mnostwo a co za tym idzie ze wszystkim jest trudniej.



more-than-the-woman - 2007-01-30 23:18
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
Napisane przez wenedka (Wiadomość 3570214) wynalazłam go w Anglii, hihi :) długo by opowiadać :)
Tak, po maturze wyjeżdżam, podszkalam język i może tam spróbuję zdawać na studia, bo mają ciekawe kierunki
A zdajesz sobie sprawe ze tutaj studia kosztuja fortune? Kiedy opowiadalam pracownikom ze w Polsce mamy darmowe studia (jedne z najlepszych zreszta), wybuchali smiechem i nie mogli mi uwierzyc. Tak jak i ja nie moglam uwierzyc, iz tutaj nie ma darmowych.. :confused:



aga1616 - 2007-01-31 00:42
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
Napisane przez wenedka (Wiadomość 3567933) Jedyne co można ci radzić w tej chwili to zacząć solidnie uczyć się angielskiego i kombinowac ;) Jak nie w tym roku to w przyszłym :)
Faktycznie lepiej mieć znajomości, ale ich brak nie oznacza pewnej klęski ;)
Jednak sądzę, że warto abyście poczekały z wyjazdem za granicę, bo to "głebokie wody" ;)

A tak na marginesie sama chętnie bym pojechała jako au pair, świetne doświadczenie, a 1500zl to jak dla mnie duuzo :)

Życzę powodzenia i optymizmu :)
dla mnie oczywiście 1500 tez jest bardzo duzo, ale nie za granicą gdyż trzeba tam się wyżywic, zapłacic za mieszkanie i przeciez aby wyjechac za granice to trzeba opłacić przelot i gdybym wszystko tak poodejmowała od tych 1500 zł to sądze ze niewiele by zostało... :(

pzdr :cmok:



aga1616 - 2007-01-31 00:45
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
Napisane przez more-than-the-woman (Wiadomość 3571932) Mysle, ze Aga proszac o pomoc miala moze na mysli, ze ktos moze wie gdzie ona moglaby pojechac, w jakie miejsce itd, niekoniecznie pomoc 'przyjezdzaj do mnie, na pewno Ci cos znajde!'.

Ja pojechalam w ciemno, bez pracy i mieszkania i jestem Menagerem. Ale ja nie przyjechalam zarobic na wakacje, ja przeprowadzilam sie tutaj, wiec o swoje dlugo walczylam.. Ty na to mozesz nie miec czasu.

W Anglii jest mnostwo studentow w okresach wakacyjnych, takze to jest minus, i na dodatek to iz nie znasz dobrze jezyka, choc mysle ze jesli jestes bardzo napalona to przede wszystkim powinnas wziac pod uwage miasto turystyczne, nadmorskie. Tam moze byc latwiej znalezc prace sezonowa, a i np na zmywaku mysle ze nie musialabys mowic idealnie po angielsku.

Aga, i co najwazniejsze, czasami nawet Anglicy nie potrafia sie poslugiwac poprawnie! Jezeli chcesz isc do banku pracowac, tak angielski musisz umiec perfect, ale na pewno nie takiej pracy szukasz i mysle ze praca na kuchni, sprzatanie itd jest najbardziej odpowiednia dla ludzi przyjezdzajacych na sezon zarobic, zwlaszcza ze w takiej pracy wystarczy abys potrafila sie porozumiecm, ja do dzis dzien mam problem z czasami, czasami :-) najwazniejsze jest to by ktos Ciebie zrozumial.

I jeszcze jedno, gdy ja wyjezdzalam, nie bylo tu takich naplywow Polakow, teraz jest ich mnostwo a co za tym idzie ze wszystkim jest trudniej.
nie no mam nadzieje ze nikt nie odczytał moich postów tak: ,,'przyjezdzaj do mnie, na pewno Ci cos znajde! '' ;) oczywiście chodziło mi czy ktoś orientuje sie jakie tam są prace , gdzie potrzebują wielu osób itd. oczywiscie w pierwszym poście pisałam ze gdyby jakas wizazanka jechała do pracy to mogłaby nas zabrac ze sobą ale gdyby w pracy potrzeba było duzo osób ( są różne magazyny gdzie sie cos tam robi :ehem:

pozdrawiam:cmok:



karolina2020 - 2007-01-31 07:27
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
Napisane przez aga1616 (Wiadomość 3572178) dla mnie oczywiście 1500 tez jest bardzo duzo, ale nie za granicą gdyż trzeba tam się wyżywic, zapłacic za mieszkanie i przeciez aby wyjechac za granice to trzeba opłacić przelot i gdybym wszystko tak poodejmowała od tych 1500 zł to sądze ze niewiele by zostało... :(

pzdr :cmok:
Bedac au-pair nie placisz za mieszkanie, zazwyczaj rodzinka daje Ci osobny pokoj (jesli jest napisane w ogloszniu "live-in" tzn. ze chca osobe u nich mieszkajaca, jesli dochodzaca do nich tylko, to "live-out"), jesz posilki razem z nimi, no chyba ze inaczej sie z nimi umowisz. Z oplacaniem przelotu przez hostow moze byc ciezko, chociaz mojej kolezance bedacej au-pair tylko na wakacje w Holandii sie udalo :)



alty - 2007-01-31 10:28
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  To ja dorzucę swoje 3 grosze....po pierwsze to byłam w USA na wakacje i pościągałam tam masę ludzi, bo niby dlaczego nie miałam pomóc komuś kto o to prosił ? Niektórzy wrócili, inni zostali. Teraz to się zmieniło, nie ma co liczyć na pomoc rodaków, każdy patrzy na siebie, dziwne troszkę. J amyślałam o wyjeżdzie do Irlandii bo jest tam mój TŻ, ale....jak ktoś wyżej zaznaczył, to Polaków teraz jest tam cała masa, warto było tam lecieć 2-3 lata temu. W ciemno i bez języka nie ma się co ładować, tym bardziej tylko na wakacje.Jak już to lepiej w poździerniku jak masa studentów wraca do kraju. Zaznaczam, że jestem w Polsce, ale mam masę znajomych, którzy są w Anglii i Irlandii i już niestety wyobrażenie "cudownego życia" powoli staje się mitem!:( No chyba, że chcecie pracowac na budowie- to iście kobiece zajęcie :) Trzymam jednak kciuki!!!!



mi.a - 2007-01-31 10:54
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  i ja jeszcze dorzuce cos do wypowiedzi Karoliny:)
faktycznie praca au pair polega wlasnie na tym, ze mieszka się u rodziny, oni dają Ci wlasny pokoj, czesto tez wlasna lazienke, zapewniają wyzywienie i ubezpieczenie; za przelot zazwyczaj nie płacą, ale jezeli ktos sie odpowiednio wczesnie zorientuje i znajdzie sobie rodzinke, moze kupic bilet w dwie strony nawet za 200zl w tanich liniach:> (polecam!) wiec ogolnie - zero wydatków
gdybys natomiast jechala zarabiac na wlasna reke, to pewnie do konca nie byloby wiadomo w jakie miejsce jedziesz, na co się decydujesz, więc raz, że bilety droższe, dwa - pewnie chciałabys pojechac do Londynu lub innego większego miasta, a tam utrzymanie jest bardzo drogie, tzn. wynajecie pokoju, lub mieszkania na spole z innymi, w niezbyt dobrych warunkach, plus jedzenie, ktore jezeli nie gotuje się samemu, jest bardzo drogie (no chybaze McDonald's - to najtansze jedzenie; sredniej wielkosci pizza kosztowala ok 10 funtow czyli 60zl, a mieszkalam w malym miescie)
więc tak jak mowie, to wszystko nie jest takie kolorowe - mam pewne pojecie bo rok temu chcialam jechac wlasnie do normalnej pracy, ale niestety w obecnych czasach jest tam ciężko
bez odpowiedniego wyksztalcenia nie dostaniemy pracy dzieki ktorej moglisbysmy sie utrzymac i jeszcze cos odłozyc (a chyba o to chodzi prawda?), podstawowa znajomosc języka jest konieczna, bo inaczej nie wyobrazam sobie, jak mozna sobie radzic gdziekolwiek (moze rozumiemy podstawe w inny sposob;)), wakacje czyli 2 miesiące to za krótko zeby jechac w ciemno i szukać pracy, bo pracodawcy rządają numeru, ktory pozwala nam na pracę sezonową (nie oplaca im się zatrudniac nikogo na czarno, bo mają bardzo duzy wybor), a na taki nr czeka się miesiąc, takie są niestety realia:/
w UK poszukują oczywiscie polskich pracowników, jednak osob wykwalifikowanych w danej dziedzinie - one z pewnoscią nie będa miały problemów ze znalezieniem pracy;

Pozdrawiam:) i namawiam do uczenia się języków (choc wiem, ze jest cięzko:/ sama teraz probuje podszkolic na tyle francuski, zeby moc studiowac w obu językach:(:/ i ciezko idzie, ale glownie przez moje lenistwo niestety, a nie przez to ze jezyka sie nie da nauczyc:>:)



more-than-the-woman - 2007-01-31 11:22
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  10 funtow za srednia pizze? :eek: Ale ze sklepu czy z pizzerii?? Jestem w szoku. Ja place w Asdzie 3 funty za wielarna pizze z mnostwem dodatkow. A myslalam, ze u mnie jest drogo ze wzgledu na to iz turystyczne miasto :confused:

Ja natomiast mysle, ze gotowanie samemu jest zdecydowanie tansze od kupowania gotowego jedzenia. Starcza na dluzej, wiec w przeliczeniu wychodzi bezwarunkowo taniej. Nawet bigos robie z angielskiej kapustki i jest pycha!! :D

Praca au- pair jest wedlug mnie najmniej oplacalna praca. Jedynym plusem jest podszkolenie jezyka. Moja kolezanka zarabiala ok. 50 funtow tygodniowo i jedzenie musiala kupowac swoje, bo w tej rodzinie kazdy byl wegeterianinem, a ona nie.. Co wiecej, gdy powiedziala ze rezygnuje, byli wsciekli i kiedys na wspolnej kolacji z tej rodziny znajomymi babka powiedziala jej, ze moze sobie dorabiac w ich barze, a po tym jak zrezygnowala, ta babka zmienila zdanie i nie przyjela juz jej.
A gdybys do tego palila papierosy.. ohoho.:eek:

Ale mysle, ze to wszystko zalezy od tego na jaka rodzine sie trafi.



mi.a - 2007-01-31 12:06
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  10 funtow za srednia pizze bez zadnych dodatków w Pizza Hut w miescie Bedford:) ogoolnie jedzenie "na mieście" jest bardzo drogie

ja rowniez uwazam ze kiedy gotuje sie samemu jest taniej, moze zostalam zle zrozumiana..."plus jedzenie, ktore jezeli nie gotuje się samemu, jest bardzo drogie" ;)

CO do pracy au pair to zgadzam się, ze nie jest to normalna oplacalna praca, ale jaka prace moze znalezc 17-18letnia dziewczyna na 2 miesiące? pozatym pewne doswiadczenia jakich się nabywa, kontakt z językiem, to są rzeczy nieprzeliczalne na pieniążki moim zdaniem...za językowy kurs 3-tygodniowy w Londynie zapłacimy ok 3-6tys zl i wcale nie jest powiedziane, ze się na nim czegos nauczymy (zazwyczaj ludzie wiecej imprezują i traktują takie kursy jak wakacje;)), a tu to jest za darmo

ja zarabialam w zeszlym roku 70 funtow tygodniowo (w sumie zarabialismy z chlopakiem - bo bylismy we dwojke, 150 funtow, ale 10 zostawialismy na jakies drobne wydatki, a resztą dzielilismy się po polowie), do tego mielismy jedzenie bez ograniczen i troche paliwa do samochodu;) a wiem ze mozna trafic lepiej:) bo w zeszlym roku wiekszosc moich kolezanek pojechala wlasnie jako au-pairki i kazda z nich miala lepiej ode mnie;) ale nie chcę aż tak zachwalac, zeby nie wyszlo na to, ze promuję wyjazdy au-pair, bo ma to tez zapewne wiele minusów i ja o tym wiem, ale uwazam ze plusy są nieporównywalnie większe...samo zycie w innym srodowisku i mozliwosc porozumiewania się w innym jezyku to naprawde baaardzo duzo



AfroJAzz - 2007-01-31 13:15
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  moze i ja dorzuce cos od siebie:
Au-pair wcale nie jest takie zle ani tez wcale nie nalezy narzekac ze 1500 czy iles tam zl to malo- bo prawda jest taka ze au-pair omija placenie rachunkow, mieszkania i jedzenia-i wbrew pozorom to wcale nie jest malo. Do tego bezposredni kontakt z jezykiem, ktory jest najlepsza metoda nauki, zazwyczaj bywa tak ze to rodzina zalatwai Ci kurs jezyka... ponadto to co zarobisz jest dla Ciebie-a przeciez nie ponosisz zadnych kosztow wiec jesli masz za cel oszczedzanie-to niewiele wydasz i niemal calosc zawieziesz do kraju....ponadto sama przygoda-obcowanie z ludzmi z innego kraju itd....
wiadomo ze au-pair to nie to samo co prawdziwa praca, sa tego minusy itd, ale jak dla mlodych dziewczyn-uwazam ze to wspaniala okazja....
na prace typu zmywak itd mozna zawsze sie zalapac a au-pair jest czesto do jakiegos okreslonego wieku, ponadto gdy ma sie tylko 2 miesiace na zarobkowanie - aupair jest dobrym rozwiazaniem.... na zmywakach itd konkuerncja sa studenci-oni koncza rok czasami duzo wczesniej niz szkoly, do tego maja dluzsze wakacje!!! wiec maja 3 miesiace, a wiadomo ze sezon wlasciwie trwa do konca wrzesnia wiec nie ma sie co dziwic ze tylu ich jedzie pracowac-bo warto!

dziewczyny, tak na serio nalezy sie poprostu skupic na jezykach, obrac sobie cel i szukac wszystkich zrodel umozliwiajacych prace-aupair, agencje w kraju i w poza nim, znajomosci itd...

co do zywnosci itd - nie od dzis wiadomo ze jedzenie na miescie jest mega drogie- w Dublinie pizza tez kosztuje 10 euro i wiecej, a tylko mrozona kosztuje 3,5!

powodzenia



wenedka - 2007-01-31 18:23
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Cytat:
Napisane przez more-than-the-woman (Wiadomość 3571982) A zdajesz sobie sprawe ze tutaj studia kosztuja fortune? Kiedy opowiadalam pracownikom ze w Polsce mamy darmowe studia (jedne z najlepszych zreszta), wybuchali smiechem i nie mogli mi uwierzyc. Tak jak i ja nie moglam uwierzyc, iz tutaj nie ma darmowych.. :confused:

hm, jakims cudem zdaje sobie z tego sprawe ;)
Gdyby tu chodzilo o same studia to nie wiem, czy bym sie szarpnela na studia w anglii, a pieniadze da sie zdobyc



more-than-the-woman - 2007-02-01 12:21
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Doswiadczenie i stycznosc z jezykiem ma sie w kazdej pracy, nie tylko jako au- pair. I dziwi mnie ze dziewczyny mowicie iz praca au-pair jest idealna na 2 miesiace, bo wydawalo mi sie, ze rodzina chce osobe na dluzszy okres i ze absolutnie nie bedzie zawracala sobie glowy kims na taki krotki okres, bo po tych dwoch miesiacach musieliby klopotac sie z szukaniem kogos na nowo. :eek:

Ja pracujac wczesniej w normalnej pracy oszczedzalam 120- 130 funtow tygodniowo przy najnizszej krajowej (oplacalam mieszkanie, jedzenie itd).

Jedzenie na miescie oczywiscie jest niewyobrazalnie drogie, ale kto powiedzial ze trzeba jesc na miescie! Sa supermarkety i mniejsze sklepy, gdzie jest taniej.



kami828 - 2007-02-02 20:57
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Praca jako au-pair nie jest pracą zarobkową,te kieszonkowe które sie dostaje jest zazwyczaj małe,rodzina która bierze do sie au-pairke napewno chce ją na dłużej minimum pół roku,korespondowałam z dziewczyną która kiedys sama była au-pairka a teraz ma swoje bióro i wysyła dziewczyny za granice.To jest bardziej wymiana kulturowa niż praca zarobkowa.Pozatym język jest ważny nie ukrywajmy.Ja jade jednak nawet za takie pieniądze może znajde coś innego w międzyczasie.



more-than-the-woman - 2007-02-03 09:53
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Kami zawsze mozesz jechac na 'wakacje' a jak akurat trafi Ci sie praca... :D



kami828 - 2007-02-03 11:43
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  No właśnie dlatego chyba sie zdecyduje ale cały czas sie zastanawiam :)



maaadi - 2007-02-04 09:57
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  widze ze temat mi bardzo bliski, wiec jak pozwolicie to sie dolacze :o

od jakiegos czasu planuje wyjazd do Londynu po maturze. Bede miala 4 miesiace wakacji , w Anglii mam brata z rodzina. Planowalam wyjechac w polowie maja, do czerwca dorwac jakas robote ( polowa maja to chyba jeszcze nie okres najazdu studentow). Jednak osttanio brat wysunal mi propozycje pracy jako opiekunka dla jego synka za 50 F tygodniowo. Duzo nie duzo, ale nie place za jedzenie i za wynajem mieszkania. I teraz jestem w kropce. Raz, ze liczylam na wieksze pieniazki ( jednak brat twierdzi, ze zaliczam sie jeszcze do najnizszego progu bo 18-24 i wiecej jak 160 F nie dostane -- i teraz z tych 160, 60 F mieszkanie 10F dojazdy, 15 F jedzenie, czyli w najlepszym wypadku 75F), dwa na kontakt z jezykiem, a przy siedzeniu 8 godzin przy dziecku to chyba malo realne... Jest jeszcze alternatywa pracy weekendowej, tylko pytanie czy takowa znajde. I nie wiem co robic... znajomi mowia ze po 2 miesiacach pracy sa w stanie przywiesc do Polski pieniadze rzedu 7-10 tys zl. A ja przy pracy 3 miesiecznej bede w stanie cos ok 4000 zl. Pieniadze beda mi potrzebne, bo chce isc na studia do innego miasta, a sytuacja finasowa w domu... hmm nieciekawa. Jeszcze mam troche czasu ale powaznie zaczynam myslec nad przyjeciem propozycji brata...

Ciekawi mnie tylko, tu pytanie do osob mieszkajacych/pracujacych w Anglii , czy rzeczywiscie jest tak ze w moim wieku ( 19 lat ) jestem w stanie zarobic ledwo 160F tygodniowo? I czy naprawde mam male szanse znalezienia pracy? (przy komunikatywnnej znajomosci jezyka) :confused:
pozrawiam :cmok:



more-than-the-woman - 2007-02-05 12:29
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Brat Cie chyba troche oszukal :eek: W wieku 19 lat jestes w stanie pracowac za min krajowe 5.35 ktore wychodzi 180 funtow tygodniowo. A kto powiedzial, ze nie znalazlabys wiekszej stawki? 50 funtow to na prawde bardzo malo. Tak jak raz napisalam ja bylam w stanie przy min kraj. odkladac 120 funtow.



zwierzun - 2007-02-05 18:32
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Stawka minimalna 5.35 funta/godz to stawka obowiazujaca dla wieku 22 lata i wiecej. Dla 18-21 to 4.45 funta ale pamietaj ze to minimum wiec potencjalnie moze byc wiecej.
I jeszcze dodam, ze Twoje wyliczenia maaadi (60f mieszkanie, 10 dojazdy, 15 jedzenie) wydaja mi sie troszke zbyt optymistyczne, szczegolnie jedzenie i dojazdy.
powodzenia!



maaadi - 2007-02-05 21:26
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  sami widzicie... ile ludzi tyle wersji.. no ale nic, zycie pokaze :ehem: dzieki za info :) :cmok:



more-than-the-woman - 2007-02-06 01:25
Dot.: #### A moze ktos sie orientuje jak to jest z pracą...:P ####
  Jaka minimalna stawke Ty bys dostala zalezne jest od pracodawcy. Ja majac 19-21 nie mialam nigdy tej nizszej niz dla tych powyzej 21. To ze dla wieku >21 przysluguje mniej niz 5 funtow to nie jest obowiazek. Spotkalam sie tylko raz w wieku 20 lat kiedy facet powiedzial mi ze da mi 4 iles... i nie przyjelam. Powiedzial mi ze nigdzie nie dostane wiecej bo nie nalezy mi sie, co bylo nie prawda jak sie okazalo. To jest tylko taka norma. A tu w Anglii pojecie normy jest slowem abstrakcyjnym.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mojaszuflada.htw.pl
  • comp
    Cytat

    Jak pchły skaczą myśli z człowieka na człowieka. Ale nie każdego gryzą. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Filozofia to dynamit do rozsadzania empirii. Henryk Elzenberg
    Dobre przy lepszym tanieje. Przysłowie ludowe
    Jak długo istnieje życie, tak długo istnieć będą nadzieje. Teokryt
    Deum sequere - idź za wezwaniem Boga; podążaj za Bogiem. Cyceron

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com