Przejrzyj wiadomości  
Cytat
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
Strona startowa zielonka Kolega ... Szkocja     Witamy

Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?



Anna Maria Magdalena - 2006-08-08 17:58
Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  :-) To pytanie zwroce raczej do osob ktore mieszkaja w Anglii. Chciala bym sie dowiedziec co myslicie o tej nadmiernej kulturze anglikow. Ciaglym powtarzaniu dziesiec razy dziennie "jak sie masz?", czy "wszystko wporzadku?" itp. Czy to Was nie denerwoje? Czy to nie jest za falszywe? Poza tym oczywiscie my polacy mam rowniez wlasna kulture i wiemy jak sie zachowac w odpowiedniej sytuacji bez nadmiernego sobie slodzenia. Ile razy dziennie mozna dziekowac za cos, a tym bardziej za kazdym razem o cos prosic. No bo jezeli czegos chcesz i w konstrukcji twojego zdania nie bedzie na koncu "prosze" to ktos moze sie poczuc urazony.:o Naprawde nie mam nic do angolii bo jak narazie planuje tu zostac nawet na stale ale ten maly drobiazg troche mnie denerwoje i smieszy.




a-n-u-l-k-a - 2006-08-08 19:17
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Na poczatku trudno bylo sie jakos do tego przyzwyczaic, przez moment myslalam, ze moze cos ze mna nie tak skoro co chwile pytaja czy dobrze sie czuje itp, ale teraz przywyklam:)))w zasadzie jest to mile:)pozdrawiam z UK



Lady_M - 2006-08-09 07:27
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Czasami mam powazne podejrzenia ze ta nadmierna uprzejmosc to po prostu chec podtrzymania konwersacji. Na poczatku tez mi to przeszkadzalo, ale teraz jest calkowicie naturalne.



sprezyna - 2006-08-09 17:26
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  mam podobne doswiadczenia jak dziewczyny - na poczatku mnie to dziwilo i nawet troszke denerwowalo bo wydawalo sie takie na sile,sztuczne..teraz po 3 latach sie powolij przyzwyczailam i nie zwracam na to wiekszej uwagi,traktuje to jako zwyczaj..nawet czasem zdarza mi sie jak rozmawiam ze znajomymi po polsku zaczac rozmowe od "jak sie masz?" :)




Lady_M - 2006-08-09 18:40
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez sprezyna (...)nawet czasem zdarza mi sie jak rozmawiam ze znajomymi po polsku zaczac rozmowe od "jak sie masz?" :) Mnie tez. :D No bo jak tu zaczac rozmowe jakos tak neutralnie?



lilithin - 2006-08-09 18:52
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  troche mnie to smieszy, jak na kazdym kroku slysze: 'are you all right?', albo jak place w sklepie za cos i slysze 'dziekuje' w momencie wreczania pieniedzy, potem dziekuje na koncu itp. w polsce jedno dziekuje na koncu to juz rarytas ;)

ale ogolnie podoba mi sie to. a wlasciwie to jestem tym zachwycona. ludzie sa wszedzie bardzo uprzejmi, np w agecjach pracy, kiedy nic dla mnie nie mieli, zawsze slyszalam: 'sorry, we dom't have anything'. w Polsce, to pani krzywo by na mnie spojrzala z pretensja, ze przeszkadzam jej w piciu kawy ;) i nie sadze, zeby to bylo sztuczne. ot, taki obyczaj.



etachic - 2006-08-09 23:28
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  :D:D mialam taka smieszna sytuacje w pierwszym dniu pracy tutaj... kilkanascie razy zostalam zapytana "wszytko w porzadku?" w koncu sie wkurzylam, przerazilam tez, poszlam do kibla sprawdzic czy ubrudzilam sie czy co, zastanawialam sie czy mi wyskoczyl jakis gigantyczny kolega na twarzy...:) teraz minelo troche czasu i musze sie przyznac, nawet sama pytam mnostwo razy "czy wszytko w porzadku" "co u ciebie" tra la la. teraz mi sie to nawet podoba, tak, anglicy wlasnie tak utrzymuja konwesacje:) z braku laku lepszy kit:D



Anna Maria Magdalena - 2006-08-10 14:42
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  :-) Oczywiscie ja rowniez juz sie do tego przyzwyczailam. Nawet lapie sie na tym ze zdarza mi sie mowic tak jak oni. Wiec zgodze sie z Waszymi opiniami ze jest to nawet mile. Jednak nigdy nie wiesz jak jest cos nie tak bo oni sie tak super dobrze kamufluja. W kazdym razie dobre i to bo my polacy znowu potrafia byc nadmiernie szczerzy:-) pozdrawiam.



wenedka - 2006-08-19 15:16
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Ja nie mieszkam w Anglii , ale mam znajomych Anglików, których czasem ( a raczej rzadko) widuję, ale oni raczej nie powtarzają 'jak się masz?' aż tak często, niekiedy tylko sie zapytają czy wszystko w porządku itp. ale zależnie od sytuacji :) Nie powiedziałabym, że są nadmiernie albo fałszywie mili



Biedronaa81 - 2006-08-19 17:26
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  A ja byłam na wakacjach w Londynie. w zeszłym roku jak byłam to ta ich "uprzejmość" specjalnie mi nie przeszkadzała a wręcz podobało mi się to (może dlatego że w Polsce ludzie nie są wogóle uprzejmi), ale w tym roku zaczęło mnie to już męczyć. A najbardziej drażniło mnie ich "sorry", ktoś szedł, ledwo mnie dotkął i już "ohh... sorry!!" hehe:)
Ale ogólnie wole tą ich uprzejmość niż te chamstwo w Polsce



Maalaagaa - 2006-08-19 17:31
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Mówcie co chcecie mnie się tam podoba i nie mam nic do tego:):baba:



@ska - 2006-08-20 23:55
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  ja tu jestem dopiero miesiac i drazni mnie to bardzo.Nie lubie jak zaczynajac rozmowe zawsze jest "hi, how are you?' a potem dalej gadka nie czekajac na odpowiedz.Wiem, ze to taka forma powitalna bez znaczenia ale mimo wszystko mnie wkurza. poza tym denerwuje mnie czeste uzywanie 'please' i 'thank you'. Ilez mozna?? moze to dlatego ze pracuje w restauracji, musze byc mila dla klientow i po prostu musze tez tak mowic. Dla mnie to jest sztuczne, nienaturalne i bardzo meczace...



muron - 2006-08-21 07:21
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  lepsze to niż to polskie patrzenie na każdego kto obok przechodzi spode łba. U nas prawie w ogóle nie zdarzają csie rozmowy z pasażerami pociągu, ludzmi w kolejce itp. Tam tak. I to w cale nie na zasadzie: patrzcie co o n zrobił, jak tak można. Ale please można by było trochę ograniczyć i how are you, z odpowiedzią co najmniej great;-)



wenedka - 2006-08-21 18:13
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Co racja, to racja. Kiedy na lotnisku bylam wkurzona bo wyrzucono mi polowe rzeczy z bagazu podrecznego, to jakis Anglik uspokajal mnie, pomimo ze w zyciu mnie wczesniej nie widzial, za to Polacy stojący z boku patrzyli sie na mnie jak... na glupią. Za to lubie Anglikow :p



redpanda - 2006-08-21 18:30
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Zauwazylam to samo u tamtejszych ludzi. Mowienie do wszystkich Hi nawet nieznajomych how are you, are you ok? to cos co nie spotyka sie w Polsce. Mysle ze ci ludzie juz sa tacy uprzejmi i mysle ze to jest nawet mile i trzeba sie do tego przyzwyczaic;) lepiej byc za uprzejmym niz niemilym i zawistnym tak jak to jest w Polsce:(



Creaketique - 2006-08-21 21:12
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Mi tam nie przeszkadza. Siedze w UK od jakiegos czasu, na samym poczatku bylam dosc zdziwiona dlaczego sie mnie pytaja czy wszystko w porzadku. Myslalam sobie "kurcze, czy ja wygladam na chora ze tak ciagle sie wszyscy dopytuja" :lol:
Teraz wiem ze to po prostu taka forma nawiazania rozmowy, prawie jak na temat pogody.
Wole nawet to uprzejme usposobienie Anglikow od ponurych Polakow. Tutaj jak spotkasz kogos nieznajomego, usmiecha sie, mowi "hello". W Polsce z tym sie nigdy nie spotkalam. A ze moze byc nieszczere to mnie nie obchodzi. Wazne, ze jest mile :)



Lady_M - 2006-08-24 07:35
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Wlasnie jestem w Polsce na "wakacjach" (bo wiecej biegania i stresow niz w Anglii) i nie macie pojesia ile razy powiedzialam juz do kogos sorry albo thank you... Fajnie jest.



etachic - 2006-08-24 16:48
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez @ska ja tu jestem dopiero miesiac i drazni mnie to bardzo.Nie lubie jak zaczynajac rozmowe zawsze jest "hi, how are you?' a potem dalej gadka nie czekajac na odpowiedz.Wiem, ze to taka forma powitalna bez znaczenia ale mimo wszystko mnie wkurza. poza tym denerwuje mnie czeste uzywanie 'please' i 'thank you'. Ilez mozna?? moze to dlatego ze pracuje w restauracji, musze byc mila dla klientow i po prostu musze tez tak mowic. Dla mnie to jest sztuczne, nienaturalne i bardzo meczace... drazni cie częste używanie "please"???? przeciez takie wyrazy jak proszę, dziękuję, przepraszam to magiczne słowa... mnie anglia nauczyła wiele jeśli chodzi o uprzejmości. to miłe gdy ktoś po prostu sie uśmiecha i mówi coś miłego...



As!a - 2006-08-29 15:23
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  A mi sie ta "nadmierna" uprzejmosc anglikow podoba. Nie nazwalabym tego dwulicowoscia, a raczej, tradycja. Oni tak zostali wychowani, dla nich to naturalne.
Tylko jedna sytuacja mnie wrecz rozsmieszyla. Dostalam zle wiadomosci z domu, nie wytrzymalam w pracy, pobieglam na zmywak i sie rozplakalam. Po chwili przychodzi moj menadzer, ja cala zapuchnieta od placzu, a on do mnie:" Asia, are you ok?", wiem, ze tak chcial zaczac rozmowe, ale wygladalo to dosyc komicznie:)



@ska - 2006-08-29 18:55
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez etachic drazni cie częste używanie "please"???? przeciez takie wyrazy jak proszę, dziękuję, przepraszam to magiczne słowa... mnie anglia nauczyła wiele jeśli chodzi o uprzejmości. to miłe gdy ktoś po prostu sie uśmiecha i mówi coś miłego...
Nie no, moze zle sie wyrazilam. Wiadomo, ze trzeba tych slow uzywac,i ze to mile. Ale chodzi mi o sytuacje, w ktorych jedna osoba potrafi cie przeprosic z 5 razy za cos, po czym jeszcze 3 razy podziekowac, ze mowisz, ze nic sie nie stalo. Chodzi mi o przesade. A czesto z taka przesada sie spotykam po prostu, i jest to meczace na dluzsza mete.
Ale ogolnie jest ok, juz sie przyzwyczajam do stylu bycia anglikow :D



Zmijka - 2006-08-29 19:55
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Na poczatku mnie to troche dziwilo to ciągłę sie pytanie: are you all right? W koncu się przyzwycziłam i sama juz się nawet pytam :) Czasem jak ktos drugi raz albo trzeci raz spyta to odpowiadam, No ( tak z przekory ;) ) i sie zaczynają pytania, co się stało itp :)
Nadal jednak mnie dziwi czemu czasem się zdarza na ulicy, że obca osoba powie mi np "good morning"



DonDomel - 2006-08-29 20:01
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Z natury jestem bardzo bardzo nie ufny...
Zdziwiło mnie to strasznie...
Wydaje mi sie to kompletnie sztuczne i nie prawdziwe... przyzwyczaiłem sie,ze tutaj musze uważac żeby mi ktoś noża nie wbił w plecy a tam pytaja sie mnie po 100 razy dzienie czy wszystko ok i jak leci....

Nie wiem wydaje mi sie to niedorzeczne i nie ufam im kompletnie... patrze z ogromnym dystansem...mimo, że na poczatku i podczas całego pobytu nigdy sie na nikim nie zawiodłem... ale oczy i uszy miałem miałem cały czas szeroko otwarte... poprostu im nie ufam i bede sie trzymał na bacznosci nastepnym razem ;)

pozdrawiam :)



iza251 - 2006-09-26 09:34
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez Anna Maria Magdalena (Wiadomość 2461674) :-) To pytanie zwroce raczej do osob ktore mieszkaja w Anglii. Chciala bym sie dowiedziec co myslicie o tej nadmiernej kulturze anglikow. Ciaglym powtarzaniu dziesiec razy dziennie "jak sie masz?", czy "wszystko wporzadku?" itp. Czy to Was nie denerwoje? Czy to nie jest za falszywe? Poza tym oczywiscie my polacy mam rowniez wlasna kulture i wiemy jak sie zachowac w odpowiedniej sytuacji bez nadmiernego sobie slodzenia. Ile razy dziennie mozna dziekowac za cos, a tym bardziej za kazdym razem o cos prosic. No bo jezeli czegos chcesz i w konstrukcji twojego zdania nie bedzie na koncu "prosze" to ktos moze sie poczuc urazony.:o Naprawde nie mam nic do angolii bo jak narazie planuje tu zostac nawet na stale ale ten maly drobiazg troche mnie denerwoje i smieszy. W żadnym innym kraju na świecie się z tym nie spotkasz-mi sie to podoba-to ułatwia życie na obczyźnie-w pracy szczególnie i wogóle w codziennym życiu.



Zmijka - 2006-09-26 13:56
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  A wiecie co mi się wczoraj przydażyło :( Szłam z koleżanką z parcy, gadałyśmy sobie ( oczywiście po Polsku ;) ) a tu wołą nas stojący przy jakims samochodzie Angol, my oczywiście cisza i nie zwracamy na niego uwagi, a on jak go minełyśmy zawołał za nami ( oczywiście po angilesku ) wynoście sie z mojego kraju :mad: strasznie sa uprzejmi :(



magdziaS - 2006-09-26 14:17
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Mnie tam nie przeszkadza to ciagle pytanie czy wszytsko ok, jak sie masz, juz przywyklam. Taka maja tradycje i koniec ;) Nawet jesli to jest nie szczere to przynajmniej jest sympatycznie. Czasami sobie z tego zartujemy ze znajomymi, dlatego, ze nawet kiedy pewna nobliwa szkotka zapytana jak sie ma i czy wszytsko w porzadku odpowiedziala, ze jak najbardziej i w ogole ochy i achy ;) a w rzeczywistosci zdechl jej pies i byla tego dnia chora :rolleyes: Wiec same widzicie jak to jest :)

A co do zachowania jakie spotkalo Ciebie Zmijko to ja spotkalam sie z przypadkami, kiedy Szkoci zabraniaja w pracy prowadzenia rozmow po polsku, patrza sie krzywo na polakow na przystanku i kiedy rozmawia sie w sklepie po polsku slychac tylko "bloody foreginers". W gazecie Metro byl ostatnio taki zart: Na scianie widnieje napis - "restriction for ukrainians and romanians" patrza na niego dwie postaci - jedna mowi do drugiej - "Bloody foreginers, come here to stole our polish job" :rolleyes: W Glasgow jest naprawde duzo polakow, co nie odbierane jest najlepiej przez tutejszych mieszkancow, spotkalam sie tutaj nawet z dyskryminacja polakow. Co najdziwniejsze pakistanczykow jest jeszcze wiecej niz polakow, a ich sie jakos nie czepiaja :rolleyes:



Zmijka - 2006-09-26 14:28
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez magdziaS (Wiadomość 2787754) Mnie tam nie przeszkadza to ciagle pytanie czy wszytsko ok, jak sie masz, juz przywyklam. Taka maja tradycje i koniec ;) Nawet jesli to jest nie szczere to przynajmniej jest sympatycznie. Czasami sobie z tego zartujemy ze znajomymi, dlatego, ze nawet kiedy pewna nobliwa szkotka zapytana jak sie ma i czy wszytsko w porzadku odpowiedziala, ze jak najbardziej i w ogole ochy i achy ;) a w rzeczywistosci zdechl jej pies i byla tego dnia chora :rolleyes: Wiec same widzicie jak to jest :)

A co do zachowania jakie spotkalo Ciebie Zmijko to ja spotkalam sie z przypadkami, kiedy Szkoci zabraniaja w pracy prowadzenia rozmow po polsku, patrza sie krzywo na polakow na przystanku i kiedy rozmawia sie w sklepie po polsku slychac tylko "bloody foreginers". W gazecie Metro byl ostatnio taki zart: Na scianie widnieje napis - "restriction for ukrainians and romanians" patrza na niego dwie postaci - jedna mowi do drugiej - "Bloody foreginers, come here to stole our polish job" :rolleyes: W Glasgow jest naprawde duzo polakow, co nie odbierane jest najlepiej przez tutejszych mieszkancow, spotkalam sie tutaj nawet z dyskryminacja polakow. Co najdziwniejsze pakistanczykow jest jeszcze wiecej niz polakow, a ich sie jakos nie czepiaja :rolleyes:
Ich się nie czepiaja, bo sie ich boja :] A ja sama w pracy miałam powiedziane na "dzien dobry", że jak jesteśmy w gronie Polaków i obok nas jest jakis Anglik to lepiej żebyśmy mówiły po angilesku, a nie po Polsku, bo jest to nie mile widziane :]



magdziaS - 2006-09-26 15:00
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez Zmijka (Wiadomość 2787836) Ich się nie czepiaja, bo sie ich boja :] Racja :D

Cytat:
A ja sama w pracy miałam powiedziane na "dzien dobry", że jak jesteśmy w gronie Polaków i obok nas jest jakis Anglik to lepiej żebyśmy mówiły po angilesku, a nie po Polsku, bo jest to nie mile widziane :] Ja wole mowic po angielsku jesli obok jest jakis szkot, glupio mi gdy ktos stoi i nie rozumie co mowimy. Poza tym wcale sie nie dziwie, ze oni tego nie chca. Kiedy kolo mnie rozmawiaja po chinsku malezyjczycy tez sie dziwnie czuje :]



dualpower - 2006-10-22 18:10
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  1 załącznik(i/ów) To juz przyzwyczajenie, to tak jak nauka takich slowek jak Dzien Dobry czy przepraszam tylko oni dodaja do tego Co slychac itp. Ale moim zdaniem anglicy sa strasznie falszywi, zauwazylam wiele raz ze mowili do siebie co slychac i wogle wiele uprzejmosci, a pozniej za plecami obmawiali ta osobe. W Polsce jest podobnie ale jesli kogos nie lubisz poprostu to pokazujesz, z natury my Polacy nie jestesmy dla siebie zbyt uprzejmi, dopiero uczymy sie tego od innych narodow.:p:



paulinka1128 - 2008-12-26 09:13
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Ja uważam, że jest to bardzo miłe.
Pamiętam jak byłam 1 raz na małych wczasach ze znajomymi w lOndynie. Staneliśmy i patrzyliśmy na mapie gdzie by tu teraz iść i nagle podeszła do nas starsza pani i się pyta czy może w czymś nam pomóc. My byliśy w wielkim szoku bo w Polsce nigdy się z czymś takim nie spotkałam a często jak się Polsce spyta o droge to ludzie burką coś pod uchem i lecą w swoją strone.



amber21 - 2009-01-01 22:05
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Bardzo mi sie podoba, i bardzo pomaga w przełamaniu pierwszych lodów,;)
bardzo poprawia mi humor gdy widząc znajomych (i nieznajomych) można po prostu się uśmiechnąc i można liczyc na uśmiech, zwykłe" jak się masz"
oczywiście ze nie zawsze jest to szczere, ale i tak miłe



gararetka - 2009-01-03 16:59
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez Anna Maria Magdalena (Wiadomość 2461674) :-) To pytanie zwroce raczej do osob ktore mieszkaja w Anglii. Chciala bym sie dowiedziec co myslicie o tej nadmiernej kulturze anglikow. Ciaglym powtarzaniu dziesiec razy dziennie "jak sie masz?", czy "wszystko wporzadku?" itp. Czy to Was nie denerwoje? Czy to nie jest za falszywe? Poza tym oczywiscie my polacy mam rowniez wlasna kulture i wiemy jak sie zachowac w odpowiedniej sytuacji bez nadmiernego sobie slodzenia. Ile razy dziennie mozna dziekowac za cos, a tym bardziej za kazdym razem o cos prosic. No bo jezeli czegos chcesz i w konstrukcji twojego zdania nie bedzie na koncu "prosze" to ktos moze sie poczuc urazony.:o Naprawde nie mam nic do angolii bo jak narazie planuje tu zostac nawet na stale ale ten maly drobiazg troche mnie denerwoje i smieszy. A mnie bardziej denerwuje brak znajomości podstawowych zasad ortografii i interpunkcji wśród rodaków.

A co do uprzejmości Anglików - uważam, że jest to bardzo... uprzejme. I na pewno nie jest powodem mojej frustracji. Wręcz przeciwnie.



zytasia - 2009-01-11 21:38
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  A mnie jeszcze bardziej drażni wytykanie sobie błędów przez rodaków.
Co, przy okazji, jest zabronione na tym forum z tego co pamiętam.

A co do uprzejmości Anglików... szczerze mówiąc ciężko mi jednoznacznie określić czy mnie to wkurza, czy mi się podoba. Wszystko tak naprawdę zależy od sytuacji i człowieka. Jak wiem że ktoś ogólnie za mną nie przepada, a widząc mnie uśmiecha się szeroko i pyta jak się mam, to bardziej mnie drażni niż cieszy. Wiem, że jest to fałszywe i nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek życzliwością. Ale z drugiej strony miło jest wejść do sklepu czy restauracji i być obsłużonym z uśmiechem bez względu na to czy ten człowiek nas obsługujący ma dobry dzień czy zły.



roxyroxy - 2009-01-20 13:37
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  a ja uwazam , ze to taka troche falszywa uprzejmosc z ich strony ( zwlaszcza odnosnie obcych osob).czsem rozmawiam przez telefon z kims i ta osoba mowi ' hi , how are you. bla bla bla( np w pracy), czyli niby sie pytaja co i jak ale nawet nie czekaja na odpowiedz. Tak jakby to byl sposob na przywitanie sie.

Mam tez taka wkurzjaca dziewczynew pracy ktora doslownie co 5 minut pyta sie mnie czy jestem all right. Nie moge sie nigdzie popatrzyc, zamyslic, napic wody, wyjsc z pokoju , byc w toalecie za dlugo bez jej pytan. Po prostu mnie to wykancza. Najgorsze jest to jak siedze i zastanawiam sie jak cos w pracy zrobic( ksiegowosc) i on asie pyta czy wszystko w porzadku bo dziwnie wygladam i wszyscy wlepiaja we mnie oczy ( lacznie z managerami) i musze sie tlumaczyc. Dziewczyna mnie wykancza nerwowo.

Mi sie podoba uprzejmosc starszej generacji, ludzie w moim wieku w ogole nie pasuja do stereotypu 'uprzejmego Brytyjczyka'. Klna, wrzeszcza( nawet malode dziewczyny), maja czesta glupie odzywki itd. Pewnie, ze nie wszyscy tacy sa, znam wielu anglikow ktorzy sa bardzo dobrze wychowani i kiedy pytaja co u ciebie slychac, rzeczywiscie sa Toba zainteresowani.

Ale ogolnie, uwazam, Ze brytyjczycy nie sa bardziej uprzejmi od innych narodowosci.

aha, jeszcze dodam , ze kiedys w mojej firmie pracowala babk ktora zawszle mowila' thank you, please' . Nikt nigdy nie widzial czy za cos dziekuje, czy o cos prosi ;-)



roxyroxy - 2009-01-20 13:40
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez gararetka (Wiadomość 10325832) A mnie bardziej denerwuje brak znajomości podstawowych zasad ortografii i interpunkcji wśród rodaków.

A co do uprzejmości Anglików - uważam, że jest to bardzo... uprzejme. I na pewno nie jest powodem mojej frustracji. Wręcz przeciwnie.
a mnie denerwuje gdy ludzie wszystkich oceniaja swoja miara! Z roznych powodow ludzie maja problemy z pisownia ( np. dysleksja albo nie umia szybko pisac na klawiaturze i sie przejezyczaja)! Wiecej tolerancjii...;)



roxyroxy - 2009-01-20 13:46
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez Zmijka (Wiadomość 2787591) A wiecie co mi się wczoraj przydażyło :( Szłam z koleżanką z parcy, gadałyśmy sobie ( oczywiście po Polsku ;) ) a tu wołą nas stojący przy jakims samochodzie Angol, my oczywiście cisza i nie zwracamy na niego uwagi, a on jak go minełyśmy zawołał za nami ( oczywiście po angilesku ) wynoście sie z mojego kraju :mad: strasznie sa uprzejmi :( Mojej kolezance muzulmance , ktora notabene urodzila sie tutaj, tez sie cos takiego zdarzylo. Idzie ulica a jakis lup do niej' wyp... z tego kraju itd). Ona na to my tak odpyskowala poprawna angielszczyzna i tak mu dosadzila na temat jego ilorazu inteligencjii, az ludzie sie zaczeli zbierac dookola i wspierac dziewczyne!

Tak , sa i uprzejmi anglicy i totalne chamy. Chociaz ja musze przyzanc , ze mieszkam tu 6 lai i nikt jeszcze mi nic zlosliwego nie powiedzial na temat mojej narodowosci. Wiec, uwazam , ze zalezy na jakich ludzi trafisz.



Izi9975 - 2009-03-24 21:01
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Zalezy na kogo sie trafi.Ale ogólnie mowiac,ludzie wydaja sie bardzo mili i tolerancyjni i tacy sa.Niestety maja cholerna wade,obgadywania siebie na wzajem.I wlasnie tu niby mili i przyjacielscy a za chwile ida do pabu i gadaja na siebie.Tego nie moge skumac:eek:Falsz:eek:



Dojota - 2009-03-24 22:26
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Ja jetsem au pair i mieszkam z Anglikami w domu.Czasami tez denerwuje mnie kazdego ranka :czesc jak sie masz.Codziennie zastanawiam sie co by tu innego odpowiedziec ,zeby jakos urozmaicic.Wkurza ,ale da sie przyzwyczaic.
Niesety prawda jest ,ze Anglicy sa bardzo falszywi...nie raz widzialam jak mnie obgaduja,a jak sie raz zapytalam czy cos nie tak,ze tak robia-to nie ,wszytsko ok... Oni zawsze sa mili,ale nigdy nic nie powiedza wprost.
Dalej,z jedenj strony dobrze ,ze w angielskim nie ma zwrotow grzecznosciowych (Pan,Pani-znaczy jest,ale uzywane rzadko).Prawda,ze to od razy zbliza ludzi.Ale w moim domu denerwujace jest to,ze no dzieci nie maja w sumie szacunku do ludzi doroslych...Ja bym w zyciu nie pozwolila swojemu dziecku mowic o mojej znjamoej-kobiecie po 40 jako o niewychowanej,zle ubranej malpie...
Rodzice tez przywykli mowic wszytsko o wszytskim swoim dzieciom-o problemach znajomych,problemach finansowych i pozniej dziwia sie ,ze one placza i wydzieraja ,bo przezywaja problem ,ktory zostal im powiedziany...



Gosiur87 - 2009-05-16 19:40
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Na początku mnie to denerwowało, ale potem przywykłam i nawet to polubiłam :) Jest to bardzo miłe i takie fajne jak w większości sklepów ekspedient/tka się do ciebie uśmiecha i zagaduje. A po powrocie do Polski nie mogłam się przestawić na miejscowe chamstwo - już nie chodzi mi o to "jak się masz", ale o brak przepraszam, proszę, dziękuję, dzień dobry, itd. U nas tego brakuje :(



mariolkaa - 2009-05-16 19:46
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  mi nie przeszkadza ta postawa anglików czy amerykaninów .
szybko można przywyknąć. nie narzekają więc nie psują nam humoru *tak jak to w polsce każdemu coś niepasuje



Gosiur87 - 2009-05-16 20:01
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez mariolkaa (Wiadomość 12332736) mi nie przeszkadza ta postawa anglików czy amerykaninów .
szybko można przywyknąć. nie narzekają więc nie psują nam humoru *tak jak to w polsce każdemu coś niepasuje
Właśnie! Zapomniałam o tym wspomnieć :) U nas to kazdy narzeka jak mu źle, jak mu niedobrze, jaki to jest zmęczony... W Anglii praktycznie się z tym nie spotykałam. Ludzie, którzy ze mną pracowali nigdy nie marudzili, że są zmeczeni i zawsze byli uśmiechnięci. Pomijajac dwóch Polaków, z którymi przyszło mi pracowac :mur:
Jeden wiecznie marudził, że metro drogie, że chleb drogi, że w Krakowie zarobiłby więcej... To po cholere jeszcze siedział w tym Londynie - ja sie pytam?!



emciu - 2009-11-19 21:01
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  ;) tez z poczatku bylam zdziwiona jak np. w centrum handlowym ktos przypadkiem sie otarl o oje ramie to od razu mnie przepraszal z 3 razy ;) No ale w sumie lepsze to niż hamstwo. a co do zaczynania konwersacji od "hi, how r u?" to calkiem normlane. Sama sie czasem przejezyczylam i do kolezanke naszej narodowosci zaczynalam mowic "jak sie masz" zaraz po przywitaniu ;)
Co kraj to obyczaj ;]



CyrkoniaKasia - 2009-11-20 14:56
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  a ja mam inny kłopt

nie zawsze mam czas czy nie mam wyrobionego odruchu spytac osobe ktora dopiero co mnie spytała "How are You" ale za to sama niepytana odpowiada
"I'm fine" - czy to bardzo niegrzeczne z mojej strony?
Staram sie pilnować ale czasami zapomne spytać bo juz w glowie mam ulozone zdanie,z czym przyszłam (np.w recepcji jakiegoś urzędu) :confused:

Ogólnie mi nie przeszkadza ich uprzejmośc,wole to niż wiecznie skwaszonych Polaków :mur:



Eva ID - 2009-11-20 16:22
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez Anna Maria Magdalena (Wiadomość 2461674) :-) To pytanie zwroce raczej do osob ktore mieszkaja w Anglii. Chciala bym sie dowiedziec co myslicie o tej nadmiernej kulturze anglikow. Ciaglym powtarzaniu dziesiec razy dziennie "jak sie masz?", czy "wszystko wporzadku?" itp. Czy to Was nie denerwoje? Czy to nie jest za falszywe?
Dla mnie to normalne i budziłam zdziwienie w Polsce wśród niektórych Polaków, gdy na pytanie "co u Ciebie" odpowiadałam zawsze "świetnie, dziekuję".:-)



kocurzyca - 2009-11-22 11:19
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Ja bylam wychowana na uprzejma i usmiechnieta przez co nigdy nie moglam sie odnalezc w polskiej rzeczywistosci. Tu czuje sie jak ryba w wodzie. Niema nic falszywego ani obludnego w usmiechaniu sie do obcej osoby.
Wizyty w Polsce bywaja dla mnie trudne. Ludzie patra na mnie jak na dziwolaga, bo mowie dziendobry, przepraszam , prosze i do tego sie usmiecham!!! Skandal. Podejrzany typ ze mnie.
Od wyjscia z samolotu mordercze spojrzenia rodakow przeszywaja jak noz.



emciu - 2009-11-23 09:37
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez kocurzyca (Wiadomość 15431479) Ja bylam wychowana na uprzejma i usmiechnieta przez co nigdy nie moglam sie odnalezc w polskiej rzeczywistosci. Tu czuje sie jak ryba w wodzie. Niema nic falszywego ani obludnego w usmiechaniu sie do obcej osoby.
Wizyty w Polsce bywaja dla mnie trudne. Ludzie patra na mnie jak na dziwolaga, bo mowie dziendobry, przepraszam , prosze i do tego sie usmiecham!!! Skandal. Podejrzany typ ze mnie.
Od wyjscia z samolotu mordercze spojrzenia rodakow przeszywaja jak noz.
hehe a wiesz ze mam podobnie ?
Masz racje takie typki to jednak podejrzane ;D hihih :cool:



spajdermenka - 2009-11-24 18:41
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Mi rowniez nie przeszkadza zaj...zyczliwosc angolikow :-) jestem wrecz w niebie,ze sa tacy tu ludzie....rzeczywiscie u nas jak sie idzie do urzedu czy do sklepu to wszystkie takie pstrokate te paniusie...i smieszne jest to ze jak sie zapytasz cos to czesto odpowiadaja-----------A z kad ja mam to wiedziedz!!!??--- :-))))))) hehe nieraz to wychodze z tkim brechem ze sklepow heheheehhe!!
Wracajac do uk tu ludzie,nie patrza na ciebie jak jestes ubrana,umalowana tylko idzie przed siebie i niczym sie nie przejmuja....a u nas w pl ubiesz sie wyzywajaco w dzien powszedni zwlaszcza na wiosce....to masz pozamiatane ehheheheeheh



mari8 - 2010-03-06 12:28
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Cytat:
Napisane przez Izi9975 (Wiadomość 11610975) Zalezy na kogo sie trafi.Ale ogólnie mowiac,ludzie wydaja sie bardzo mili i tolerancyjni i tacy sa.Niestety maja cholerna wade,obgadywania siebie na wzajem.I wlasnie tu niby mili i przyjacielscy a za chwile ida do pabu i gadaja na siebie.Tego nie moge skumac:eek:Falsz:eek: A ja w sumie z Irlandii ale zwyczaje i zachowania podobne. Kiedys trafilam na taki cytat:
"The Irish are a very fair people, they never speak well of one another." James Boswell
wiec cos w tym jest... Ale chyba oni nie sa wyjatkiem na swiecie, wszedzie mozna spotkac takie przypadki.



Denise - 2010-06-17 10:56
Dot.: Co myslisz o ... nadmiernej uprzejmosci anglikow?
  Mnie rowniez podoba sie ta ich angielska uprzejmosc , to bardzo mile , kiedy ide sobie ulica i mija mnie para starszych ludzi ( w wieku moich dziadkow) i pierwsi mowia do mnie "Hello" z wielkim bananem na twarzy , w ogole zauwazylam ze w Anglii to jest tak ze jesli mija sie dana osobe i utrzyma z nia kontakt wzrokowy , zamiast spusic glowe:D to w wiekszosci przypadkow zostanie sie pozdrowionym , co z kolei w Polsce skutkuje " na co sie gapisz" :mur: Po powrocie do kraju jest mi sie zawsze ciezko przestawic na nasze polskie realia i zaczynam "naduzywac" zwrotow grzecznosciowych :-)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mojaszuflada.htw.pl
  • comp
    Cytat

    Jak pchły skaczą myśli z człowieka na człowieka. Ale nie każdego gryzą. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Filozofia to dynamit do rozsadzania empirii. Henryk Elzenberg
    Dobre przy lepszym tanieje. Przysłowie ludowe
    Jak długo istnieje życie, tak długo istnieć będą nadzieje. Teokryt
    Deum sequere - idź za wezwaniem Boga; podążaj za Bogiem. Cyceron

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com