Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
Co za typ... :/
Kaza86 - 2010-01-08 06:06 Co za typ... :/ Witajcie :cmok: Piszę do was, bo muszę się wygadać. Jestem tak wściekła i zaskoczona, że szok! :mad: Nie mogę spać przez to wszystko. Zacznę od początku. Na imprezie sylwestrowej poznałam pewnego chłopaka "X". Poprosił mnie o nr tel i dałam mu go. Już tej samej nocy po powrocie do domu zaczął do mnie pisać. Jakoś za bardzo nie ciągnęło mnie do tego, by odpisywać. Niedawno rozstałam się z chłopakiem, więc to pewnie dlatego. Dzień po imprezie "X" chciał już spotkać, ale się nie zgodziłam. Umówiliśmy się na inny dzień. W międzyczasie ciągle do siebie pisaliśmy. Polubiłam go. Wydawał się mądrym i rozsądnym chłopakiem. W końcu doszło do spotkania. Pierwszy raz tak bardzo denerwowałam się przed randką. "X" przywitał mnie różą. Miły gest, pomyślałam. Poszliśmy do niego. Oglądaliśmy filmy, gadaliśmy. Bardzo mi się podobało. Podczas seansu "X" złapał mnie za rękę, potem chwilkę się pocałowaliśmy. On chyba chciał więcej, ale powiedziałam, że wystarczy. Przeprosił mnie za swoje zachowanie i zapytał czy jestem na niego zła. Odpowiedziałam, że nie. Odprowadzając mnie na przystanek złapał mnie za rękę. Po powrocie do domu dostałam od niego smsa. Napisał, że jestem fajna i bardzo podoba mu się to, że jestem taka niedostępna. Dodał, że ciągle ma ostro poprzewracane w głowie po powrocie do Polski (był kilka miesięcy za granicą) i nie wie kiedy dojdzie do siebie. Następnego dnia znowu chciał się spotkać, ale nie mogłam. Podczas rozmów telefonowych i smsowych zapewniał, że bardzo mnie lubi, że chce mnie poznać. Spotkaliśmy się wczoraj. Gadaliśmy, oglądaliśmy filmy. On się ciągle do przytulał, łapał mnie za rękę i patrzył na mnie. Gdy zapytałam czemu nie ogląda filmu tylko się na mnie patrzy, to powiedział, że woli patrzeć na mnie. Po jakimś czasie doszło do pocałunków. Położył się na mnie, zaczął dotykać, ale powiedziałam - nie. Zapytałam - " Co pewnie wolałbyś, żebym Ci pozwoliła? ". On na to - " Tak. A ty pewnie wolałabyś, żebym powiedział, że tego nie chce?". Nic nie powiedziałam. Po chwili powiedziałam mu, że zastanawiam się czego on tak naprawdę ode mnie chce. Odpowiedział, że nie może mi niczego obiecać, że sam nie wie czego chce, ale na pewno nie chce mnie zranić. Później znowu się do mnie przytulał, drzemaliśmy trochę. Odprowadzając mnie na przystanek znowu złapał mnie za rękę. Myślałam, że jest ok... Dopiero gdy wróciłam do domu i nie dostałam od niego żadnego smsa zaczęłam mieć złe przeczucia. Poszłam spać, byłam pewna, że dzisiaj się odezwie i będzie ok. Pamiętałam jak wczoraj zapytał czy po weekendzie będę chciała zobaczyć miejsce, w którym gra ze swoim zespołem i czy pójdziemy do kina... Taa :cool: O 2.40 w nocy obudził mnie sms od niego, mniej więcej takiej treści - Droga K. To co chce od Ciebie to sex. Zdałem sobie ze nie ma w moim sercu miejsca dla kogokolwiek. Po powrocie do kraju ktoś mi je wyrwał po raz drugi. Nie chce nikogo, nie potrafię. Bardzo mnie pociągasz fizycznie i nic poza tym. Przepraszam Cię! :( to moja wina. " I to koniec historii. Czuję się jak kompletna idiotka :mur: Myślałam, że będzie z tego coś wyjątkowego. Ja już chyba nigdy nikomu nie zaufam :( Powiedzcie jak chłopak może być taki podstępny? A może jest w tym też moja wina? :mur: Nie wiem jak on mógł mi tak w głowie zawrócić... Jak mogło mu się tak w kilka godzin wszystko odwidzieć? Nie rozumiem. Sunsett - 2010-01-08 06:55 Dot.: Co za typ... :/ Facet to skończony gówniarz i dupek , a Ty jesteś bardzo rozsądna, że mu nie uległaś. Nie masz powodu ,aby czuć się jak idiotka. Nic między Wami nie było, znaliście się krótko , spotkaliście się zaledwie dwa razy , więc zapomnisz nim się obejrzysz. Moim zdaniem nic mu się nie odwróciło w ciągu kilku godzin, tylko od samego początku znajomości liczył na seks, a te wszystkie różyczki ,słodkie słówka, trzymanie za rączki itd, miały mu jedynie pomóc w zbliżeniu się do celu. Do tego był na tyle bezczelny, aby wyznać Ci to wprost i mimo to , Ty się zadręczasz? Olej go ! :) Carya - 2010-01-08 07:11 Dot.: Co za typ... :/ Witam elblążankę:jupi: Cytat: Napisane przez Sunsett (Wiadomość 16324246) Moim zdaniem nic mu się nie odwróciło w ciągu kilku godzin, tylko od samego początku znajomości liczył na seks, a te wszystkie różyczki ,słodkie słówka, trzymanie za rączki itd, miały mu jedynie pomóc w zbliżeniu się do celu. Do tego był na tyle bezczelny, aby wyznać Ci to wprost i mimo to , Ty się zadręczasz? Olej go ! :) No dokładnie:ehem: ale w sumie dobrze że powiedział wprost, jasna sytuacja, nie trzeba się zastanawiać "o co mu mogło chodzić?" (nawet takie "wróżbiarskie" wątki były:D). Przynajmniej podał jakiś powód i przeprosił:ehem: chociaż tyle:rolleyes: wild girl - 2010-01-08 07:18 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez Sunsett (Wiadomość 16324246) Facet to skończony gówniarz i dupek , a Ty jesteś bardzo rozsądna, że mu nie uległaś. Nie masz powodu ,aby czuć się jak idiotka. Nic między Wami nie było, znaliście się krótko , spotkaliście się zaledwie dwa razy , więc zapomnisz nim się obejrzysz. Moim zdaniem nic mu się nie odwróciło w ciągu kilku godzin, tylko od samego początku znajomości liczył na seks, a te wszystkie różyczki ,słodkie słówka, trzymanie za rączki itd, miały mu jedynie pomóc w zbliżeniu się do celu. Do tego był na tyle bezczelny, aby wyznać Ci to wprost i mimo to , Ty się zadręczasz? Olej go ! :) :ehem: racja palant i tyle,nie masz co nad takim rozmyslac ---------- Dopisano o 08:18 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ---------- Cytat: Napisane przez Kaza86 (Wiadomość 16324117) O 2.40 w nocy obudził mnie sms od niego, mniej więcej takiej treści - Droga K. To co chce od Ciebie to sex. moze niech sobie kupi dmuchana lale to sie zadowoli:hahaha: emi_lka - 2010-01-08 07:27 Dot.: Co za typ... :/ Rozumiem, że możesz czuć się źle, bo liczyłaś na coś więcej. Ale - napisałaś, że poznałaś faceta na imprezie sylwestrowej. A więc niewiele ponad tydzień temu. W ciągu tygodnia spotkaliście się 2 razy i on określił swoje stanowisko. Moim zdaniem powinnaś się cieszyć, że wiesz na czym stoisz, co to za typ i jakie ma potrzeby. Był z Tobą szczery, mógł przecież ściemniać, ciągnąć znajomość w nadziei, że mu ulegniesz. A tak nie musisz tracić czasu na tę znajomość. Spójrz na pozytywne aspekty tej sytuacji. liselotta - 2010-01-08 07:27 Dot.: Co za typ... :/ a moim zdaniem dobrze, że napisał. przynajmniej wiesz na czym stoisz. inne typy tego gatunku potrafią tak zwodzić całymi miesiącami. a potem przybywa nas na wątku "rozstanie z facetem część 78494994". także dobrze się stało, nie ma co płakać :ehem: malwinka110 - 2010-01-08 08:23 Dot.: Co za typ... :/ ja tez uwazam, ze facet dobrze zrobił, ze powiedzial Ci wprost czego od Ciebie oczekuje, wiem ze jest Ci przykro ale pomyśl ze nadal by Cie zwodzil, potem bys mu w koncu ulegla a on po wszytskim by powiedzial ze chodzilo mu tylko o seks nicka01 - 2010-01-08 08:47 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez Kaza86 (Wiadomość 16324117) Witajcie :cmok: Piszę do was, bo muszę się wygadać. Jestem tak wściekła i zaskoczona, że szok! :mad: Nie mogę spać przez to wszystko. Zacznę od początku. Na imprezie sylwestrowej poznałam pewnego chłopaka "X". Poprosił mnie o nr tel i dałam mu go. Już tej samej nocy po powrocie do domu zaczął do mnie pisać. Jakoś za bardzo nie ciągnęło mnie do tego, by odpisywać. Niedawno rozstałam się z chłopakiem, więc to pewnie dlatego. Dzień po imprezie "X" chciał już spotkać, ale się nie zgodziłam. Umówiliśmy się na inny dzień. W międzyczasie ciągle do siebie pisaliśmy. Polubiłam go. Wydawał się mądrym i rozsądnym chłopakiem. W końcu doszło do spotkania. Pierwszy raz tak bardzo denerwowałam się przed randką. "X" przywitał mnie różą. Miły gest, pomyślałam. Poszliśmy do niego. Oglądaliśmy filmy, gadaliśmy. Bardzo mi się podobało. Podczas seansu "X" złapał mnie za rękę, potem chwilkę się pocałowaliśmy. On chyba chciał więcej, ale powiedziałam, że wystarczy. Przeprosił mnie za swoje zachowanie i zapytał czy jestem na niego zła. Odpowiedziałam, że nie. Odprowadzając mnie na przystanek złapał mnie za rękę. Po powrocie do domu dostałam od niego smsa. Napisał, że jestem fajna i bardzo podoba mu się to, że jestem taka niedostępna. Dodał, że ciągle ma ostro poprzewracane w głowie po powrocie do Polski (był kilka miesięcy za granicą) i nie wie kiedy dojdzie do siebie. Następnego dnia znowu chciał się spotkać, ale nie mogłam. Podczas rozmów telefonowych i smsowych zapewniał, że bardzo mnie lubi, że chce mnie poznać. Spotkaliśmy się wczoraj. Gadaliśmy, oglądaliśmy filmy. On się ciągle do przytulał, łapał mnie za rękę i patrzył na mnie. Gdy zapytałam czemu nie ogląda filmu tylko się na mnie patrzy, to powiedział, że woli patrzeć na mnie. Po jakimś czasie doszło do pocałunków. Położył się na mnie, zaczął dotykać, ale powiedziałam - nie. Zapytałam - " Co pewnie wolałbyś, żebym Ci pozwoliła? ". On na to - " Tak. A ty pewnie wolałabyś, żebym powiedział, że tego nie chce?". Nic nie powiedziałam. Po chwili powiedziałam mu, że zastanawiam się czego on tak naprawdę ode mnie chce. Odpowiedział, że nie może mi niczego obiecać, że sam nie wie czego chce, ale na pewno nie chce mnie zranić. Później znowu się do mnie przytulał, drzemaliśmy trochę. Odprowadzając mnie na przystanek znowu złapał mnie za rękę. Myślałam, że jest ok... Dopiero gdy wróciłam do domu i nie dostałam od niego żadnego smsa zaczęłam mieć złe przeczucia. Poszłam spać, byłam pewna, że dzisiaj się odezwie i będzie ok. Pamiętałam jak wczoraj zapytał czy po weekendzie będę chciała zobaczyć miejsce, w którym gra ze swoim zespołem i czy pójdziemy do kina... Taa :cool: O 2.40 w nocy obudził mnie sms od niego, mniej więcej takiej treści - Droga K. To co chce od Ciebie to sex. Zdałem sobie ze nie ma w moim sercu miejsca dla kogokolwiek. Po powrocie do kraju ktoś mi je wyrwał po raz drugi. Nie chce nikogo, nie potrafię. Bardzo mnie pociągasz fizycznie i nic poza tym. Przepraszam Cię! :( to moja wina. " I to koniec historii. Czuję się jak kompletna idiotka :mur: Myślałam, że będzie z tego coś wyjątkowego. Ja już chyba nigdy nikomu nie zaufam :( Powiedzcie jak chłopak może być taki podstępny? A może jest w tym też moja wina? :mur: Nie wiem jak on mógł mi tak w głowie zawrócić... Jak mogło mu się tak w kilka godzin wszystko odwidzieć? Nie rozumiem. Wiersz, jak na moje oko dosyć szybko zaczęliście od pocałunków bo już na 1 'randce' ;) Możesz się jedynie cieszyć, że Ci to napisał przed seksem. Pomyśl jakbyś się poczuła gdyby Ci napisał już po wszystkim. Trzeba widziec pozytywne strony ! :) KarolinaK - 2010-01-08 08:54 Cytat: Napisane przez Kaza86 (Wiadomość 16324117) I to koniec historii. Czuję się jak kompletna idiotka :mur: Myślałam, że będzie z tego coś wyjątkowego. Ja już chyba nigdy nikomu nie zaufam :( Powiedzcie jak chłopak może być taki podstępny? A może jest w tym też moja wina? :mur: Nie wiem jak on mógł mi tak w głowie zawrócić... Jak mogło mu się tak w kilka godzin wszystko odwidzieć? Nie rozumiem. Ty sie czujesz jak idiotka :confused:. To Ty masz przewage nad nim bo sie nie dalas ;) a jemu za chwilke sie o Tobie przypomnie i wtedy mozesz mu nosa utrzec :ehem:. Daj sobie z nim spokoj i szukaj dalej! olina852 - 2010-01-08 08:55 Dot.: Co za typ... :/ ale no to chyba dobrze ze napisal o co chodzi...czy gowniarstwem jest potrzeba uprawiania seksu z kobieta ktora facet uwaza za ponetna i seksowna? lepiej zeby jeszcze przez jakis czas udawal ze chodzi o zwiazek, w koncu bys ulegla a po jakims czasie- byc moze juz mocno zaangazowana dowiedzialabys sie o co na prawde chodzi? elvegirl - 2010-01-08 09:18 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez olina852 (Wiadomość 16325344) ale no to chyba dobrze ze napisal o co chodzi...czy gowniarstwem jest potrzeba uprawiania seksu z kobieta ktora facet uwaza za ponetna i seksowna? lepiej zeby jeszcze przez jakis czas udawal ze chodzi o zwiazek, w koncu bys ulegla a po jakims czasie- byc moze juz mocno zaangazowana dowiedzialabys sie o co na prawde chodzi? Zgadzam się :-) :ehem: Co za typ? Uczciwy typ. Postawił sprawę jasno, nie zwodził, nie kombinował jakby tu podejść żeby zaliczyć. bluebluesky - 2010-01-08 09:23 Dot.: Co za typ... :/ Ciesz się, że do niczego nie doszło i nie powiedział Ci tego po fakcie. Na pewno jeszcze znajdziesz kogoś godnego zaufania.;) Wroclovianka - 2010-01-08 09:25 Dot.: Co za typ... :/ Nic mu się nie musiało odwidzieć, tylko się pomylił co do Ciebie i od razu jak zdał sobie z tego sprawę wyjasnił to. Z niego może i jest "co za typ" co chce jednego, ale z Ciebie chyba jest "typ" - za szybko ufająca nowo poznanym osobom wymieszane z nutą naiwności. Poznałaś faceta na zabawie sylwestrowej, na pierwszym spotkaniu od razu przeszedł do rzeczy, na drugim powtórka z rozrywki - chyba tylko ślepy by nie zauważył, że chcę Cie przelecieć. I to wszystko w przeciągu tygodnia - a po drugim spotkaniu to już chyba całkowicie jasne było czego chce :rolleyes: I mimo, ze nie trawie takich kolesi to widać, że potrafi być szczery. Pewnie myślał, ze skoro tak od razu nie znając go dobrze przychodzisz do jego mieszkania,dajesz się przytulać i całować tak szybko to i co innego mu szybko dasz a niedostępną tylko grasz na zaostrzenia smaku na drugie spotkanie a tu :upa: się chłopak przejechał to i wyjaśnił o co chodzi - bo jeszcze się zakochasz i dopiero problem będzie. Nierozsądne też moim zdaniem było pójście do mieszkania tego w sumie nowo poznanego chłopaka - różnie bywa - pigułka gwałtu, koledzy w mieszkaniu czekający na świeżę mięsko...To tak ku przestrodze na następny raz jak kogoś nowego poznasz. Lepiej dmuchać na zimne. suszarka - 2010-01-08 09:32 Dot.: Co za typ... :/ nie rozumiem niektórych komentarzy, w stylu, co za dupek, co za głupek i tak dalej. Żaden głupek, żaden dupek, facet postawił sprawę jasno i tyle. Niektórzy chcą miłości a niektórzy seksu. Problem się pojawia jak kłamią, aby uzyskać jedno albo drugie a nie kiedy są szczerzy. karolinkamalinka - 2010-01-08 09:36 Dot.: Co za typ... :/ Nie wiem dlaczego uważacie tego kolesia za gówniarza, palanta itd. Poznał dziewczynę na imprezie, dziewczynę , która mówi "nie",ale wysyła całkiem inne sygnały: sam na sam w domu, całowanie, przytulanie, dotykanie. Koleś szybko i uczciwie określił czego chce (od Sylwestra minęło 8 dni!). Dodam jeszcze,że dla mnie zachowanie autorki jest niedojrzałe, bo skoro ma się ochotę na związek, czy tzw."coś więcej" to nie zaczyna się od całowania itd. tylko od rozmawiania. A dziewczyna mówi kolesiowi "nie" kiedy on już na niej leży i to oznacza,że jest taka "niedostępna, dojrzała i mu nie uległa":hahaha:Dojrzałość polega na tym,że się wie czego się chce. eelmirka - 2010-01-08 09:45 Dot.: Co za typ... :/ faktycznie jesteś niedostępna :cojest: ale o co Ci chodzi, jaki podstępny, przecież od początku próbował Cię całować i dotykać, spotykaliście się u niego a nie w kawiarni, wybacz ale trochę mu się spieszyło i aż się dziwię że tego nie zauważyłaś.... ---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ---------- Cytat: Napisane przez karolinkamalinka (Wiadomość 16325965) Nie wiem dlaczego uważacie tego kolesia za gówniarza, palanta itd. Poznał dziewczynę na imprezie, dziewczynę , która mówi "nie",ale wysyła całkiem inne sygnały: sam na sam w domu, całowanie, przytulanie, dotykanie. Koleś szybko i uczciwie określił czego chce (od Sylwestra minęło 8 dni!). Dodam jeszcze,że dla mnie zachowanie autorki jest niedojrzałe, bo skoro ma się ochotę na związek, czy tzw."coś więcej" to nie zaczyna się od całowania itd. tylko od rozmawiania. A dziewczyna mówi kolesiowi "nie" kiedy on już na niej leży i to oznacza,że jest taka "niedostępna, dojrzała i mu nie uległa":hahaha:Dojrzałość polega na tym,że się wie czego się chce. tak, tak :oklaski: baobabka - 2010-01-08 09:52 Dot.: Co za typ... :/ Ja oczywiście jestem zacofana, więc proszę sie nie przejmować, ;)ale..no jak dla mnie, to on owszem, mógł sobie pomyśleć, że Tobie równiez może chodzić o seks..niekoniecznie sam seks, niekoniecznie docelowo tylko i wyłącznie, ale jednak... Powiem tak- z opisu wynika, że jakos szybko to poszło u Was. Nie, nie ma w tym nic złego, ale nie powinnas mu się dziwić.. Cóż...olej, zapomnij, trudno. limonka1983 - 2010-01-08 09:56 Dot.: Co za typ... :/ Bardzo dobrze, że facet napisał, o co chodzi i wyjaśnił swoją sytuację w sercu. W ogóle nie rozumiem nastawiania się na wielki związek po 2 spotkaniach. Dobrze, że powiedział to od razu, zamiast bawić się w udawanie. Przecież od początku zachowywał się jak dżentelmen. Róża, nie był nachalny. Zrobił tyle, na ile mu pozwoliłaś. Jak mówiłaś STOP, szanował to. A to, że po 2 spotkaniach stwierdził, że nie obudziłaś w nim niczego więcej, prócz pożądania, to dobrze. Nie możesz mówić, że jesteś oszukana. Też daj sobie czasi nie traktuj każdego napotkanego kolesia jako potencjalnego partnera. brownayes - 2010-01-08 10:03 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez Kaza86 (Wiadomość 16324117) Witajcie :cmok: Piszę do was, bo muszę się wygadać. Jestem tak wściekła i zaskoczona, że szok! :mad: Nie mogę spać przez to wszystko. Zacznę od początku. Na imprezie sylwestrowej poznałam pewnego chłopaka "X". Poprosił mnie o nr tel i dałam mu go. Już tej samej nocy po powrocie do domu zaczął do mnie pisać. Jakoś za bardzo nie ciągnęło mnie do tego, by odpisywać. Niedawno rozstałam się z chłopakiem, więc to pewnie dlatego. Dzień po imprezie "X" chciał już spotkać, ale się nie zgodziłam. Umówiliśmy się na inny dzień. W międzyczasie ciągle do siebie pisaliśmy. Polubiłam go. Wydawał się mądrym i rozsądnym chłopakiem. W końcu doszło do spotkania. Pierwszy raz tak bardzo denerwowałam się przed randką. "X" przywitał mnie różą. Miły gest, pomyślałam. Poszliśmy do niego. Oglądaliśmy filmy, gadaliśmy. Bardzo mi się podobało. Podczas seansu "X" złapał mnie za rękę, potem chwilkę się pocałowaliśmy. On chyba chciał więcej, ale powiedziałam, że wystarczy. Przeprosił mnie za swoje zachowanie i zapytał czy jestem na niego zła. Odpowiedziałam, że nie. Odprowadzając mnie na przystanek złapał mnie za rękę. Po powrocie do domu dostałam od niego smsa. Napisał, że jestem fajna i bardzo podoba mu się to, że jestem taka niedostępna. Dodał, że ciągle ma ostro poprzewracane w głowie po powrocie do Polski (był kilka miesięcy za granicą) i nie wie kiedy dojdzie do siebie. Następnego dnia znowu chciał się spotkać, ale nie mogłam. Podczas rozmów telefonowych i smsowych zapewniał, że bardzo mnie lubi, że chce mnie poznać. Spotkaliśmy się wczoraj. Gadaliśmy, oglądaliśmy filmy. On się ciągle do przytulał, łapał mnie za rękę i patrzył na mnie. Gdy zapytałam czemu nie ogląda filmu tylko się na mnie patrzy, to powiedział, że woli patrzeć na mnie. Po jakimś czasie doszło do pocałunków. Położył się na mnie, zaczął dotykać, ale powiedziałam - nie. Zapytałam - " Co pewnie wolałbyś, żebym Ci pozwoliła? ". On na to - " Tak. A ty pewnie wolałabyś, żebym powiedział, że tego nie chce?". Nic nie powiedziałam. Po chwili powiedziałam mu, że zastanawiam się czego on tak naprawdę ode mnie chce. Odpowiedział, że nie może mi niczego obiecać, że sam nie wie czego chce, ale na pewno nie chce mnie zranić. Później znowu się do mnie przytulał, drzemaliśmy trochę. Odprowadzając mnie na przystanek znowu złapał mnie za rękę. Myślałam, że jest ok... Dopiero gdy wróciłam do domu i nie dostałam od niego żadnego smsa zaczęłam mieć złe przeczucia. Poszłam spać, byłam pewna, że dzisiaj się odezwie i będzie ok. Pamiętałam jak wczoraj zapytał czy po weekendzie będę chciała zobaczyć miejsce, w którym gra ze swoim zespołem i czy pójdziemy do kina... Taa :cool: O 2.40 w nocy obudził mnie sms od niego, mniej więcej takiej treści - Droga K. To co chce od Ciebie to sex. Zdałem sobie ze nie ma w moim sercu miejsca dla kogokolwiek. Po powrocie do kraju ktoś mi je wyrwał po raz drugi. Nie chce nikogo, nie potrafię. Bardzo mnie pociągasz fizycznie i nic poza tym. Przepraszam Cię! :( to moja wina. " I to koniec historii. Czuję się jak kompletna idiotka :mur: Myślałam, że będzie z tego coś wyjątkowego. Ja już chyba nigdy nikomu nie zaufam :( Powiedzcie jak chłopak może być taki podstępny? A może jest w tym też moja wina? :mur: Nie wiem jak on mógł mi tak w głowie zawrócić... Jak mogło mu się tak w kilka godzin wszystko odwidzieć? Nie rozumiem. Jak dla mnie to on od początku dawała Ci wyraźne sygnały czego chce... Na pierwsze spotkanie zaprosił Cię do domu by pooglądać film taaa jasne... liczył, że się skusisz.Niestety w dzisiejszym świecie często faceci oceniają nas tak mylnie. Pocałował Cię, a Ty go nie odrzuciłaś, więc może sądziła, że za drugim razem kiedy do niego przyjedziesz się uda... Iojakiej niedostępnosci on mówi ? Chyba nie wie co to znaczy niedostępna dziewczyna... bo napewnonie taka, która daje sieodrazu pocałować he he. Dziewczyno nicnie poradzisz ten typ tak ma ;/ Palant i tyle. arrabbiata - 2010-01-08 10:11 Dot.: Co za typ... :/ Dlaczego od razu niedojrzały gówniarz? Uważam, że b. dobrze i uczciwie zrobił, że tak napisał, próbował cię zaciągnąć do łóżka, nie udało się, to odpuścił, co się będzie dalej starał jak nic z tego nie będzie miał :cool: Wolałabyś się po pół roku dowiedzieć, ze jemu chodzi tylko i wyłącznie o seks? czuczenka - 2010-01-08 10:32 Dot.: Co za typ... :/ Jak dla mnie chlopak na medal. Powiedzial co tak naprwade chcial.( a w dzisiejszych czasach jest bardzo malo facetow wiedzacych czego chca) lepiej ze napisal prosto z mostu niz bys teraz siedziala i sie zastanawiala i pewnie by powstal watek z serii ''dlaczego on milczy? przeciez bylo tak fajnie!'' :rolleyes: kennedy - 2010-01-08 10:42 Dot.: Co za typ... :/ nie czuj sie jak idiotka bo nic zlego nie zrobilas:) facet jest szczery i to sie mu chwali koniec Niezmienna - 2010-01-08 10:42 Dot.: Co za typ... :/ Ja to bym mu jeszcze podziękowała hehe, no może przesadziłam:) A poważnie mówiąc zachował sie ok, że Tobie to napisał...Wolalabyś się dowiedziec o czymś takim po??Bo ja osobiście nie.Wtedy czułabym sie wykorzystana. Ale jak dla mnie juz na pierwszym spotkaniu wiedziałabym czego facet odemnie chce.Dla mnie już paliłaby sie czerwona lampka:) Może jestem przewrażliwiona , ale tak niestety by było. Merys - 2010-01-08 10:49 Dot.: Co za typ... :/ Tak.. w szczegolnosci ze nie powiedzial jej tego prosto w oczy jak mial okazje, tylko przez smsa, dla mnie to zwykly tchorz. Autorko sprobuj go olac, nie zrobilas nic co mogloby stwierdzic ze jestes idiotka. Liczylas na cos wiecej, ale niestety sie zawiodlas, trudno sie mowi. Nie ten to nastepny :-) Soso - 2010-01-08 11:14 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez suszarka (Wiadomość 16325883) nie rozumiem niektórych komentarzy, w stylu, co za dupek, co za głupek i tak dalej. Żaden głupek, żaden dupek, facet postawił sprawę jasno i tyle. Niektórzy chcą miłości a niektórzy seksu. Problem się pojawia jak kłamią, aby uzyskać jedno albo drugie a nie kiedy są szczerzy. :ehem: swoją drogą.. dziewczyna nie idzie do łózka na pierwszej randce, a facet na to: jakaś Ty niedostępna. :hahaha: umarłam. visionAM - 2010-01-08 12:01 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez arrabbiata (Wiadomość 16326553) Dlaczego od razu niedojrzały gówniarz? Uważam, że b. dobrze i uczciwie zrobił, że tak napisał, próbował cię zaciągnąć do łóżka, nie udało się, to odpuścił, co się będzie dalej starał jak nic z tego nie będzie miał :cool: Wolałabyś się po pół roku dowiedzieć, ze jemu chodzi tylko i wyłącznie o seks? :ehem::ehem::ehem: perseusz - 2010-01-08 12:24 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez czuczenka (Wiadomość 16326952) Jak dla mnie chlopak na medal. Powiedzial co tak naprwade chcial.( a w dzisiejszych czasach jest bardzo malo facetow wiedzacych czego chca) lepiej ze napisal prosto z mostu niz bys teraz siedziala i sie zastanawiala i pewnie by powstal watek z serii ''dlaczego on milczy? przeciez bylo tak fajnie!'' :rolleyes: egzakly :ehem: Eper - 2010-01-08 12:35 Dot.: Co za typ... :/ Hm... Myślę, że dupek, który chciałby się z Tobą tylko przespać, nie powiedziałby prawdy, tylko mamił słodkimi słówkami aż do osiągnięcia celu. Ten chłopak wydaje mi się uczciwy. Nie masz powodu czuć się jak idiotka - nie zrobiłaś niczego wbrew sobie, a on Cię w żaden sposób nie wykorzystał. lexie - 2010-01-08 13:28 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez Kaza86 (Wiadomość 16324117) Na imprezie sylwestrowej poznałam pewnego chłopaka "X". Poprosił mnie o nr tel i dałam mu go. Już tej samej nocy po powrocie do domu zaczął do mnie pisać. Jakoś za bardzo nie ciągnęło mnie do tego, by odpisywać. Niedawno rozstałam się z chłopakiem, więc to pewnie dlatego. Dzień po imprezie "X" chciał już spotkać, ale się nie zgodziłam. Umówiliśmy się na inny dzień. W międzyczasie ciągle do siebie pisaliśmy. Polubiłam go. Wydawał się mądrym i rozsądnym chłopakiem. "Poznawanie się" przez smsy, wyrabianie sobie zdania na ich podstawie... to kiepski pomysł. Cytat: W końcu doszło do spotkania. Pierwszy raz tak bardzo denerwowałam się przed randką. "X" przywitał mnie różą. Miły gest, pomyślałam. Poszliśmy do niego. Oglądaliśmy filmy, gadaliśmy. Bardzo mi się podobało. Podczas seansu "X" złapał mnie za rękę, potem chwilkę się pocałowaliśmy. On chyba chciał więcej, ale powiedziałam, że wystarczy. Przeprosił mnie za swoje zachowanie i zapytał czy jestem na niego zła. Odpowiedziałam, że nie. Odprowadzając mnie na przystanek złapał mnie za rękę. Po powrocie do domu dostałam od niego smsa. Napisał, że jestem fajna i bardzo podoba mu się to, że jestem taka niedostępna. :hahaha: Przyszłaś do niego do domu. Całowałaś się z nim na pierwszej randce, on na to, że jesteś niedostępna... Padłam. Już po przeczytaniu tego akapitu wiedziałam jaka będzie puenta tej opowieści. Dziwne, że Ty nie zauważyłaś. Cytat: Spotkaliśmy się wczoraj. Gadaliśmy, oglądaliśmy filmy. On się ciągle do przytulał, łapał mnie za rękę i patrzył na mnie. Gdy zapytałam czemu nie ogląda filmu tylko się na mnie patrzy, to powiedział, że woli patrzeć na mnie. Po jakimś czasie doszło do pocałunków. Położył się na mnie, zaczął dotykać, ale powiedziałam - nie. Zapytałam - " Co pewnie wolałbyś, żebym Ci pozwoliła? ". On na to - " Tak. A ty pewnie wolałabyś, żebym powiedział, że tego nie chce?". Nic nie powiedziałam. Po chwili powiedziałam mu, że zastanawiam się czego on tak naprawdę ode mnie chce. Odpowiedział, że nie może mi niczego obiecać, że sam nie wie czego chce, ale na pewno nie chce mnie zranić. Później znowu się do mnie przytulał, drzemaliśmy trochę. Odprowadzając mnie na przystanek znowu złapał mnie za rękę. Myślałam, że jest ok... Facet się do Ciebie klei mimo, że dzień czy dwa wcześniej próbował a Ty go powstrzymałaś... Tu już chyba wyraźnie widać jaki jest cel tej znajomości. Cytat: O 2.40 w nocy obudził mnie sms od niego, mniej więcej takiej treści - Droga K. To co chce od Ciebie to sex. Zdałem sobie ze nie ma w moim sercu miejsca dla kogokolwiek. Po powrocie do kraju ktoś mi je wyrwał po raz drugi. Nie chce nikogo, nie potrafię. Bardzo mnie pociągasz fizycznie i nic poza tym. Przepraszam Cię! :( to moja wina. " Dobrze, że szczerze powiedział w czym rzecz. Te ckliwe gadki o miejscach w sercu mógł sobie darować. I tak bym mu w nie nie wierzyła za bardzo. Cytat: I to koniec historii. Czuję się jak kompletna idiotka :mur: Myślałam, że będzie z tego coś wyjątkowego. Ja już chyba nigdy nikomu nie zaufam :( Powiedzcie jak chłopak może być taki podstępny? A może jest w tym też moja wina? :mur: Nie wiem jak on mógł mi tak w głowie zawrócić... Jak mogło mu się tak w kilka godzin wszystko odwidzieć? Nie rozumiem. Wybacz, ale moim zdaniem to jest głównie Twoja wina... Nie spotkaliście się w oczekiwaniach, zdarza się. Problemu by nie było, gdybyś nie zachowywała się tak bardzo naiwnie. Znasz faceta od tygodnia, spotkałaś się z nim dwa razy i już myślisz, że to będzie coś wyjątkowego? Już w głowie Ci zawrócił? Czym? Jemu się nic nie "odwidziało", po prostu spodziewał się seksu i go nie dostał więc skończył znajomość. Nie ma tego złego... Wyciągnij wnioski na przyszłość i przede wszystkim bądź ostrożniejsza! Iść do obcego faceta do domu, sama... to bardzo nierozsądne i bywa, że się źle kończy. Moim zdaniem jesteś nadmiernie ufna, dość naiwna i zbyt szybko się wkręcasz i "angażujesz" w znajomość z ledwo co poznanym chłopakiem. nicelady - 2010-01-08 14:10 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez Kaza86 (Wiadomość 16324117) Czuję się jak kompletna idiotka :mur: Myślałam, że będzie z tego coś wyjątkowego. Ja już chyba nigdy nikomu nie zaufam :( Powiedzcie jak chłopak może być taki podstępny? A może jest w tym też moja wina? :mur: Nie wiem jak on mógł mi tak w głowie zawrócić... Jak mogło mu się tak w kilka godzin wszystko odwidzieć? Nie rozumiem. Nie masz powodów by się tak czuć! Pamiętaj, że odmówiłaś mu i to jest najważniejsze. Chciał cię wykorzystać, ale ty byłaś mądrzejsza i nie pozwoliłaś na to. Gratuluję rozwagi! bubelmart - 2010-01-08 14:32 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez lexie (Wiadomość 16330564) Wybacz, ale moim zdaniem to jest głównie Twoja wina... Nie spotkaliście się w oczekiwaniach, zdarza się. Problemu by nie było, gdybyś nie zachowywała się tak bardzo naiwnie. Znasz faceta od tygodnia, spotkałaś się z nim dwa razy i już myślisz, że to będzie coś wyjątkowego? Już w głowie Ci zawrócił? Czym? Jemu się nic nie "odwidziało", po prostu spodziewał się seksu i go nie dostał więc skończył znajomość. Nie ma tego złego... Wyciągnij wnioski na przyszłość i przede wszystkim bądź ostrożniejsza! Iść do obcego faceta do domu, sama... to bardzo nierozsądne i bywa, że się źle kończy. Moim zdaniem jesteś nadmiernie ufna, dość naiwna i zbyt szybko się wkręcasz i "angażujesz" w znajomość z ledwo co poznanym chłopakiem. zgadzam się z lexie. a pisanie, że facet to gówniarz, dupek i palant jest chyba nie do końca na miejscu.. w końcu przyznał się sam do czego zmierzał, przeprosił i przestał się odzywać, więc, moim zdaniem, całkiem dobrze to o nim świadczy, czy też o jego sumieniu, nieważne.. ale oczywiście, gdyby kobieta tak zrobiła, to powiedziałybyście, że cudownie, że się przyznała co do swoich intencji, no w końcu szczera babeczka... eh :mur: Biedronilla - 2010-01-08 14:35 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez Wroclovianka (Wiadomość 16325782) Nic mu się nie musiało odwidzieć, tylko się pomylił co do Ciebie i od razu jak zdał sobie z tego sprawę wyjasnił to. Z niego może i jest "co za typ" co chce jednego, ale z Ciebie chyba jest "typ" - za szybko ufająca nowo poznanym osobom wymieszane z nutą naiwności. Poznałaś faceta na zabawie sylwestrowej, na pierwszym spotkaniu od razu przeszedł do rzeczy, na drugim powtórka z rozrywki - chyba tylko ślepy by nie zauważył, że chcę Cie przelecieć. I to wszystko w przeciągu tygodnia - a po drugim spotkaniu to już chyba całkowicie jasne było czego chce :rolleyes: I mimo, ze nie trawie takich kolesi to widać, że potrafi być szczery. Pewnie myślał, ze skoro tak od razu nie znając go dobrze przychodzisz do jego mieszkania,dajesz się przytulać i całować tak szybko to i co innego mu szybko dasz a niedostępną tylko grasz na zaostrzenia smaku na drugie spotkanie a tu :upa: się chłopak przejechał to i wyjaśnił o co chodzi - bo jeszcze się zakochasz i dopiero problem będzie. Nierozsądne też moim zdaniem było pójście do mieszkania tego w sumie nowo poznanego chłopaka - różnie bywa - pigułka gwałtu, koledzy w mieszkaniu czekający na świeżę mięsko...To tak ku przestrodze na następny raz jak kogoś nowego poznasz. Lepiej dmuchać na zimne. Cytat: Napisane przez karolinkamalinka (Wiadomość 16325965) Nie wiem dlaczego uważacie tego kolesia za gówniarza, palanta itd. Poznał dziewczynę na imprezie, dziewczynę , która mówi "nie",ale wysyła całkiem inne sygnały: sam na sam w domu, całowanie, przytulanie, dotykanie. Koleś szybko i uczciwie określił czego chce (od Sylwestra minęło 8 dni!). Dodam jeszcze,że dla mnie zachowanie autorki jest niedojrzałe, bo skoro ma się ochotę na związek, czy tzw."coś więcej" to nie zaczyna się od całowania itd. tylko od rozmawiania. A dziewczyna mówi kolesiowi "nie" kiedy on już na niej leży i to oznacza,że jest taka "niedostępna, dojrzała i mu nie uległa":hahaha:Dojrzałość polega na tym,że się wie czego się chce. I wszystko w tym temacie, nic dodać - nic ująć :rolleyes: Soso - 2010-01-08 14:53 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez nicelady (Wiadomość 16331454) Nie masz powodów by się tak czuć! Pamiętaj, że odmówiłaś mu i to jest najważniejsze. Chciał cię wykorzystać, ale ty byłaś mądrzejsza i nie pozwoliłaś na to. Gratuluję rozwagi! Co za brednie - bez urazy. Gdyby ją chciał wykorzystać, to prawiłby jej czułe słówka, trzymał za rękę i raz dwa zaciągnął do łóżka i nie sądzę, by potrzebował na to miesięcy ;) Chłopak postawił sprawę jasno: interesuje go seks i ona albo w to wchodzi, albo nie. Gdzie tu wykorzystanie? plastikowa biedronka - 2010-01-08 15:01 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez emi_lka (Wiadomość 16324416) Rozumiem, że możesz czuć się źle, bo liczyłaś na coś więcej. Ale - napisałaś, że poznałaś faceta na imprezie sylwestrowej. A więc niewiele ponad tydzień temu. W ciągu tygodnia spotkaliście się 2 razy i on określił swoje stanowisko. Moim zdaniem powinnaś się cieszyć, że wiesz na czym stoisz, co to za typ i jakie ma potrzeby. Był z Tobą szczery, mógł przecież ściemniać, ciągnąć znajomość w nadziei, że mu ulegniesz. A tak nie musisz tracić czasu na tę znajomość. Spójrz na pozytywne aspekty tej sytuacji. dokładnie:ehem: i lepiej, że dowiedziałaś się od razu, a nie później. byłoby gorzej. Wyrak - 2010-01-08 15:07 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez Kaza86 (Wiadomość 16324117) Witajcie :cmok: Piszę do was, bo muszę się wygadać. Jestem tak wściekła i zaskoczona, że szok! :mad: Nie mogę spać przez to wszystko. Zacznę od początku. Na imprezie sylwestrowej poznałam pewnego chłopaka "X". Poprosił mnie o nr tel i dałam mu go. Już tej samej nocy po powrocie do domu zaczął do mnie pisać. Jakoś za bardzo nie ciągnęło mnie do tego, by odpisywać. Niedawno rozstałam się z chłopakiem, więc to pewnie dlatego. Dzień po imprezie "X" chciał już spotkać, ale się nie zgodziłam. Umówiliśmy się na inny dzień. W międzyczasie ciągle do siebie pisaliśmy. Polubiłam go. Wydawał się mądrym i rozsądnym chłopakiem. W końcu doszło do spotkania. Pierwszy raz tak bardzo denerwowałam się przed randką. "X" przywitał mnie różą. Miły gest, pomyślałam. Poszliśmy do niego. Oglądaliśmy filmy, gadaliśmy. Bardzo mi się podobało. Podczas seansu "X" złapał mnie za rękę, potem chwilkę się pocałowaliśmy. On chyba chciał więcej, ale powiedziałam, że wystarczy. Przeprosił mnie za swoje zachowanie i zapytał czy jestem na niego zła. Odpowiedziałam, że nie. Odprowadzając mnie na przystanek złapał mnie za rękę. Po powrocie do domu dostałam od niego smsa. Napisał, że jestem fajna i bardzo podoba mu się to, że jestem taka niedostępna. Dodał, że ciągle ma ostro poprzewracane w głowie po powrocie do Polski (był kilka miesięcy za granicą) i nie wie kiedy dojdzie do siebie. Następnego dnia znowu chciał się spotkać, ale nie mogłam. Podczas rozmów telefonowych i smsowych zapewniał, że bardzo mnie lubi, że chce mnie poznać. Spotkaliśmy się wczoraj. Gadaliśmy, oglądaliśmy filmy. On się ciągle do przytulał, łapał mnie za rękę i patrzył na mnie. Gdy zapytałam czemu nie ogląda filmu tylko się na mnie patrzy, to powiedział, że woli patrzeć na mnie. Po jakimś czasie doszło do pocałunków. Położył się na mnie, zaczął dotykać, ale powiedziałam - nie. Zapytałam - " Co pewnie wolałbyś, żebym Ci pozwoliła? ". On na to - " Tak. A ty pewnie wolałabyś, żebym powiedział, że tego nie chce?". Nic nie powiedziałam. Po chwili powiedziałam mu, że zastanawiam się czego on tak naprawdę ode mnie chce. Odpowiedział, że nie może mi niczego obiecać, że sam nie wie czego chce, ale na pewno nie chce mnie zranić. Później znowu się do mnie przytulał, drzemaliśmy trochę. Odprowadzając mnie na przystanek znowu złapał mnie za rękę. Myślałam, że jest ok... Dopiero gdy wróciłam do domu i nie dostałam od niego żadnego smsa zaczęłam mieć złe przeczucia. Poszłam spać, byłam pewna, że dzisiaj się odezwie i będzie ok. Pamiętałam jak wczoraj zapytał czy po weekendzie będę chciała zobaczyć miejsce, w którym gra ze swoim zespołem i czy pójdziemy do kina... Taa :cool: O 2.40 w nocy obudził mnie sms od niego, mniej więcej takiej treści - Droga K. To co chce od Ciebie to sex. Zdałem sobie ze nie ma w moim sercu miejsca dla kogokolwiek. Po powrocie do kraju ktoś mi je wyrwał po raz drugi. Nie chce nikogo, nie potrafię. Bardzo mnie pociągasz fizycznie i nic poza tym. Przepraszam Cię! :( to moja wina. " I to koniec historii. Czuję się jak kompletna idiotka :mur: Myślałam, że będzie z tego coś wyjątkowego. Ja już chyba nigdy nikomu nie zaufam :( Powiedzcie jak chłopak może być taki podstępny? A może jest w tym też moja wina? :mur: Nie wiem jak on mógł mi tak w głowie zawrócić... Jak mogło mu się tak w kilka godzin wszystko odwidzieć? Nie rozumiem. Jak juz bylo pisane - jestes niedostepna, ze ho ho. Czego Ty sie spodziewasz? Znasz go kilka dni, nawet dobrze nie porozmawialiscie, tylko jakies filmy i od razu miziu miziu, przeciez jasne o co mu chodzilo :rolleyes: Cytat: Napisane przez Sunsett (Wiadomość 16324246) Facet to skończony gówniarz i dupek , a Ty jesteś bardzo rozsądna, że mu nie uległaś. Nie masz powodu ,aby czuć się jak idiotka. Nic między Wami nie było, znaliście się krótko , spotkaliście się zaledwie dwa razy , więc zapomnisz nim się obejrzysz. Moim zdaniem nic mu się nie odwróciło w ciągu kilku godzin, tylko od samego początku znajomości liczył na seks, a te wszystkie różyczki ,słodkie słówka, trzymanie za rączki itd, miały mu jedynie pomóc w zbliżeniu się do celu. Do tego był na tyle bezczelny, aby wyznać Ci to wprost i mimo to , Ty się zadręczasz? Olej go ! :) Dla mnie objawem gowniarstwa to jest raczej podejscie - ona naiwnie wierzy w wielka milosc bez zadnych podstaw, a gdy cos nie tak, to on juz jest gowniarz i cham. Przeciez widac, o co mu chodzilo i jej powiedzial wprost. Bezczelny? Przynajmniej nie marnowal jej i swojego czasu. Na jakim swiecie niektorzy zyja - nie zawsze kazda kobieta i kazdy mezczyzna szukaja milosci do grobowej deski no :rolleyes: Cytat: Napisane przez Wroclovianka (Wiadomość 16325782) Nic mu się nie musiało odwidzieć, tylko się pomylił co do Ciebie i od razu jak zdał sobie z tego sprawę wyjasnił to. Z niego może i jest "co za typ" co chce jednego, ale z Ciebie chyba jest "typ" - za szybko ufająca nowo poznanym osobom wymieszane z nutą naiwności. Poznałaś faceta na zabawie sylwestrowej, na pierwszym spotkaniu od razu przeszedł do rzeczy, na drugim powtórka z rozrywki - chyba tylko ślepy by nie zauważył, że chcę Cie przelecieć. I to wszystko w przeciągu tygodnia - a po drugim spotkaniu to już chyba całkowicie jasne było czego chce :rolleyes: I mimo, ze nie trawie takich kolesi to widać, że potrafi być szczery. Pewnie myślał, ze skoro tak od razu nie znając go dobrze przychodzisz do jego mieszkania,dajesz się przytulać i całować tak szybko to i co innego mu szybko dasz a niedostępną tylko grasz na zaostrzenia smaku na drugie spotkanie a tu :upa: się chłopak przejechał to i wyjaśnił o co chodzi - bo jeszcze się zakochasz i dopiero problem będzie. Nierozsądne też moim zdaniem było pójście do mieszkania tego w sumie nowo poznanego chłopaka - różnie bywa - pigułka gwałtu, koledzy w mieszkaniu czekający na świeżę mięsko...To tak ku przestrodze na następny raz jak kogoś nowego poznasz. Lepiej dmuchać na zimne. Cytat: Napisane przez suszarka (Wiadomość 16325883) nie rozumiem niektórych komentarzy, w stylu, co za dupek, co za głupek i tak dalej. Żaden głupek, żaden dupek, facet postawił sprawę jasno i tyle. Niektórzy chcą miłości a niektórzy seksu. Problem się pojawia jak kłamią, aby uzyskać jedno albo drugie a nie kiedy są szczerzy. Cytat: Napisane przez karolinkamalinka (Wiadomość 16325965) Nie wiem dlaczego uważacie tego kolesia za gówniarza, palanta itd. Poznał dziewczynę na imprezie, dziewczynę , która mówi "nie",ale wysyła całkiem inne sygnały: sam na sam w domu, całowanie, przytulanie, dotykanie. Koleś szybko i uczciwie określił czego chce (od Sylwestra minęło 8 dni!). Dodam jeszcze,że dla mnie zachowanie autorki jest niedojrzałe, bo skoro ma się ochotę na związek, czy tzw."coś więcej" to nie zaczyna się od całowania itd. tylko od rozmawiania. A dziewczyna mówi kolesiowi "nie" kiedy on już na niej leży i to oznacza,że jest taka "niedostępna, dojrzała i mu nie uległa":hahaha:Dojrzałość polega na tym,że się wie czego się chce. Dokladnie i ciach bajera ;) gramwzielone - 2010-01-08 15:18 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez Kaza86 (Wiadomość 16324117) I to koniec historii. Czuję się jak kompletna idiotka :mur: Myślałam, że będzie z tego coś wyjątkowego. Ja już chyba nigdy nikomu nie zaufam :( Powiedzcie jak chłopak może być taki podstępny? A może jest w tym też moja wina? :mur: Nie wiem jak on mógł mi tak w głowie zawrócić... Jak mogło mu się tak w kilka godzin wszystko odwidzieć? Nie rozumiem. Jak to mu się w parę godzin odwidziało? Od początku dawał Ci do zrozumienia o co mu chodzi, ale Ty zajęta odgrywaniem roli niedostępnej dziewicy nie zauważyłaś tego albo udawałaś że nie widzisz co jest dla mnie bardzo prawdopodobne. Twoje pozowanie na wielce zaskoczoną i wykorzystaną jest śmieszne. Prędzej uwierzę w to, że drażni Cię to że postawił sprawę jasno zamiast bawić się w podchody i Twoje gierki w stylu "dam po ślubie jak Cie polubię". Kaza86 najpierw zachowuj się jak porządna dziewczyna jeśli chcesz być postrzegana - w Sylwestra I raz widziałaś tego człowieka na oczy, a już za kilka dni pobiegłaś do jego mieszkania, gdzie całowałaś się z nim. Bo z esemesków wynikało że to rozsądny i mądry chłopak :rolleyes: Nie mówiąc o tym że rozsądku nie masz za grosz. Facet w NICZYM nie zawinił, można tylko mu pogratulować tego że jest szczery i nie kombinuje. A że trafił na zakłamaną i dwulicową panienkę pozującą na świętą dziewicę a zachowującą się dokładnie odwrotnie to już jego pech. szugarbejb - 2010-01-08 15:29 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez Kaza86 (Wiadomość 16324117) Czuję się jak kompletna idiotka :mur: Myślałam, że będzie z tego coś wyjątkowego. I słusznie czujesz się jak idiotka. Poznałaś faceta w Sylwestra i tydzień później roisz sobie na podstawie dwóch sesji macankowych i jednego kwiatka, że to będzie coś wyjątkowego ? Ile ty masz lat dziewczyno, 12 ? Cytat: Powiedzcie jak chłopak może być taki podstępny? Ale jaki podstępny, o co Ci chodzi ? Siłą Cię do domu zaciągnął ? Związał Cię tam i sam Cię całował ? Sam Cię położył i dotykał, a Tobie dał pigułkę gwałtu ? Dobrowolnie dałaś mu swój numer, dobrowolnie poszłaś z nim do domu na pierwszej randce, dobrowolnie pozwalałaś mu się całować itd. więc o co Ci kaman ? Gdzie tu jest podstęp ? Cytat: A może jest w tym też moja wina? :mur: Oczywiście, że Twoja wina. Jesteś dorosłą kobietą, masz 24 lata, a zakochujesz się w facecie, którego znasz od tygodnia, a kiedy on zachowuje się wobec Ciebie szczerze, i szczerze pisze, że chce tylko seksu to marudzisz, ze podstępny ? Ty weź przeczytaj jeszcze raz co napisałaś i zastanów się nad sobą. Cytat: Jak mogło mu się tak w kilka godzin wszystko odwidzieć? Nie rozumiem. Ale co mu się miało odwidzieć ? O 10 rano mówił Ci, że Cię kocha i bierzecie ślub, a wieczorem Cię rzucił czy o co Ci chodzi ? A konkludując: jesteś dorosłą kobietą. Sama decydujesz o sobie. Jeżeli chcesz "normalnego" związku i miłości, a do łóżka idziesz dopiero na 24 randce i tylko po poznaniu rodziców to mów to na początku znajomości i nie wyczyniaj cudów z odwiedzinami u obcych facetów na pierwszej randce. I nie wyzywaj od "podstępnych" normalnych facetów. ---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ---------- Cytat: Napisane przez gramwzielone (Wiadomość 16332942) J Facet w NICZYM nie zawinił, można tylko mu pogratulować tego że jest szczery i nie kombinuje. A że trafił na zakłamaną i dwulicową panienkę pozującą na świętą dziewicę a zachowującą się dokładnie odwrotnie to już jego pech. Amen. mandarynka134 - 2010-01-08 16:08 Dot.: Co za typ... :/ Mi zdażyła się dość podobna sytuacja. Jedynie koniec tej historii się różnił. Po spotkaniu, na którym tak jak Ty nie pozwoliłam Mu na zbliżenie, wracając do domu dostałam smsa. Napisał, że zachował się jak kretyn ale jestem po prostu piękna i nie mógł się opanować i milion razy powtarzał, że nie chce mi zrobić krzywdy. Dwa dni później (sama się nie odzywałam) dostałam smsa: Nie mogę przestać o Tobie myśleć. Ale nie było w nim żadnej propozycji spotkania. Kilka dni później były Andrzejki, więc napisałam do Niego jakiegoś tam okazjonalnego smsa, nic ciekawego, On odpisał, bardzo miło, zakończył słowem całuję. Jeszcze o kilka dni do przodu napisałam smsa - co slychać itp. Odpowiedź była, jak poprzednio bardzo sympatyczna. Wciąż żadnej propozycji spotkania. Pomyślałam sobie wtedy ooooo nie! Ja już więcej nie piszę pierwsza. Całe szczęście, że zdążyłam się mocno w tą relację zaangażować(chociaż spotkania były cudne i ciągnęło mnie do Niego) bo czekalabym na Jego ruch do dziś. Nie odezwał się już więcej. Ja też już o Nim nie myślę...no może czasem, ale jest ok. Czemu Ci Faceci są tacy durni?? Kurcze, jeżeli mi się ktoś podoba to czy nie warto być z tym kimś w związku i kochać się wiele razy niż przespać się z kimś tylko raz...Także nie martw się, czas leczy rany. Ale zgadzam się - fajnych Facetów już chyba zabrakło... edit: dopiero teraz czytam komentarze innych i chciałam dodać, że nie znałam go kilka dni, tylko kilka miesięcy i nie byliśmy na 2 spotkaniach, tylko wielu, robiąc różne rzeczy-chodziliśmy do kina, restauracji, na wystawę...żeby nie było...wlaśnie o to chodziło, że On nie dawał znać od początku, że chodzi Mu tylko o jedno... gramwzielone - 2010-01-08 16:19 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez mandarynka134 (Wiadomość 16334011) Mi zdażyła się dość podobna sytuacja. Jedynie koniec tej historii się różnił. Po spotkaniu, na którym tak jak Ty nie pozwoliłam Mu na zbliżenie, wracając do domu dostałam smsa. Napisał, że zachował się jak kretyn ale jestem po prostu piękna i nie mógł się opanować i milion razy powtarzał, że nie chce mi zrobić krzywdy. Dwa dni później (sama się nie odzywałam) dostałam smsa: Nie mogę przestać o Tobie myśleć. Ale nie było w nim żadnej propozycji spotkania. Kilka dni później były Andrzejki, więc napisałam do Niego jakiegoś tam okazjonalnego smsa, nic ciekawego, On odpisał, bardzo miło, zakończył słowem całuję. Jeszcze o kilka dni do przodu napisałam smsa - co slychać itp. Odpowiedź była, jak poprzednio bardzo sympatyczna. Wciąż żadnej propozycji spotkania. Pomyślałam sobie wtedy ooooo nie! Ja już więcej nie piszę pierwsza. Całe szczęście, że zdążyłam się mocno w tą relację zaangażować(chociaż spotkania były cudne i ciągnęło mnie do Niego) bo czekalabym na Jego ruch do dziś. Nie odezwał się już więcej. Ja też już o Nim nie myślę...no może czasem, ale jest ok. Czemu Ci Faceci są tacy durni?? Kurcze, jeżeli mi się ktoś podoba to czy nie warto być z tym kimś w związku i kochać się wiele razy niż przespać się z kimś tylko raz...Także nie martw się, czas leczy rany. Ale zgadzam się - fajnych Facetów już chyba zabrakło... edit: dopiero teraz czytam komentarze innych i chciałam dodać, że nie znałam go kilka dni, tylko kilka miesięcy i nie byliśmy na 2 spotkaniach, tylko wielu, robiąc różne rzeczy-chodziliśmy do kina, restauracji, na wystawę...żeby nie było...wlaśnie o to chodziło, że On nie dawał znać od początku, że chodzi Mu tylko o jedno... Jak wydedukowałaś z tego że temu Twojemu chodzi tylko o seks? Zrobił Ci coś złego? A nie wpadłaś na to że było mu głupio wobec Ciebie? Że bał się, że nie zechcesz się z nim spotkać? I czemu Ty niby nie mogłaś zaproponować mu spotkania - korona spadłaby Ci z głowy? Fajni facetów jest dużo, tylko często trafiają na dziwne kobiety które nie umieją ich docenić. Fresa - 2010-01-08 16:21 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez Kaza86 (Wiadomość 16324117) Witajcie :cmok: Piszę do was, bo muszę się wygadać. Jestem tak wściekła i zaskoczona, że szok! :mad: Nie mogę spać przez to wszystko. Zacznę od początku. Na imprezie sylwestrowej poznałam pewnego chłopaka "X". Poprosił mnie o nr tel i dałam mu go. Już tej samej nocy po powrocie do domu zaczął do mnie pisać. Jakoś za bardzo nie ciągnęło mnie do tego, by odpisywać. Niedawno rozstałam się z chłopakiem, więc to pewnie dlatego. Dzień po imprezie "X" chciał już spotkać, ale się nie zgodziłam. Umówiliśmy się na inny dzień. W międzyczasie ciągle do siebie pisaliśmy. Polubiłam go. Wydawał się mądrym i rozsądnym chłopakiem. W końcu doszło do spotkania. Pierwszy raz tak bardzo denerwowałam się przed randką. "X" przywitał mnie różą. Miły gest, pomyślałam. Poszliśmy do niego. Oglądaliśmy filmy, gadaliśmy. Bardzo mi się podobało. Podczas seansu "X" złapał mnie za rękę, potem chwilkę się pocałowaliśmy. On chyba chciał więcej, ale powiedziałam, że wystarczy. Przeprosił mnie za swoje zachowanie i zapytał czy jestem na niego zła. Odpowiedziałam, że nie. Odprowadzając mnie na przystanek złapał mnie za rękę. Po powrocie do domu dostałam od niego smsa. Napisał, że jestem fajna i bardzo podoba mu się to, że jestem taka niedostępna. Dodał, że ciągle ma ostro poprzewracane w głowie po powrocie do Polski (był kilka miesięcy za granicą) i nie wie kiedy dojdzie do siebie. Następnego dnia znowu chciał się spotkać, ale nie mogłam. Podczas rozmów telefonowych i smsowych zapewniał, że bardzo mnie lubi, że chce mnie poznać. Spotkaliśmy się wczoraj. Gadaliśmy, oglądaliśmy filmy. On się ciągle do przytulał, łapał mnie za rękę i patrzył na mnie. Gdy zapytałam czemu nie ogląda filmu tylko się na mnie patrzy, to powiedział, że woli patrzeć na mnie. Po jakimś czasie doszło do pocałunków. Położył się na mnie, zaczął dotykać, ale powiedziałam - nie. Zapytałam - " Co pewnie wolałbyś, żebym Ci pozwoliła? ". On na to - " Tak. A ty pewnie wolałabyś, żebym powiedział, że tego nie chce?". Nic nie powiedziałam. Po chwili powiedziałam mu, że zastanawiam się czego on tak naprawdę ode mnie chce. Odpowiedział, że nie może mi niczego obiecać, że sam nie wie czego chce, ale na pewno nie chce mnie zranić. Później znowu się do mnie przytulał, drzemaliśmy trochę. Odprowadzając mnie na przystanek znowu złapał mnie za rękę. Myślałam, że jest ok... Dopiero gdy wróciłam do domu i nie dostałam od niego żadnego smsa zaczęłam mieć złe przeczucia. Poszłam spać, byłam pewna, że dzisiaj się odezwie i będzie ok. Pamiętałam jak wczoraj zapytał czy po weekendzie będę chciała zobaczyć miejsce, w którym gra ze swoim zespołem i czy pójdziemy do kina... Taa :cool: O 2.40 w nocy obudził mnie sms od niego, mniej więcej takiej treści - Droga K. To co chce od Ciebie to sex. Zdałem sobie ze nie ma w moim sercu miejsca dla kogokolwiek. Po powrocie do kraju ktoś mi je wyrwał po raz drugi. Nie chce nikogo, nie potrafię. Bardzo mnie pociągasz fizycznie i nic poza tym. Przepraszam Cię! :( to moja wina. " I to koniec historii. Czuję się jak kompletna idiotka :mur: Myślałam, że będzie z tego coś wyjątkowego. Ja już chyba nigdy nikomu nie zaufam :( Powiedzcie jak chłopak może być taki podstępny? A może jest w tym też moja wina? :mur: Nie wiem jak on mógł mi tak w głowie zawrócić... Jak mogło mu się tak w kilka godzin wszystko odwidzieć? Nie rozumiem. Wyjdę na Świętą Ciotkę Klotkę, ale nie moja wina, że mam takie a nie inne poglądy (zresztą, nie narzekam, dobrze mi z nimi ;)). No więc. Poznaliście się zaledwie tydzień temu. Trochę poesemesowaliście. Już dwa razy zaprosił Ci.ę do siebie do domu na oglądanie filmów, Ty zaproszenia przyjęłaś i poza oglądaniem filmów doszło do trochę bliższego kontaktu między wami... hm, bardzo szybkie tempo - nie można się było umówić w kawiarni? do kina? żeby się trochę poznać? trzeba się było umawiać u niego? przecież od razu było wiadomo o co mu chodzi... więc nie możesz mieć teraz do niego pretensji, że wyszło jak wyszło :rolleyes: mandarynka134 - 2010-01-08 16:52 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez gramwzielone (Wiadomość 16334249) Jak wydedukowałaś z tego że temu Twojemu chodzi tylko o seks? Zrobił Ci coś złego? A nie wpadłaś na to że było mu głupio wobec Ciebie? Że bał się, że nie zechcesz się z nim spotkać? I czemu Ty niby nie mogłaś zaproponować mu spotkania - korona spadłaby Ci z głowy? Fajni facetów jest dużo, tylko często trafiają na dziwne kobiety które nie umieją ich docenić. A tak wydedukowałam, że jeżeli Facet bo akcji "rzucam się na Ciebie" nie odzywa się więcej, dla mnie oznacza to, że stwierdził, że jeżeli Mu nie dałam tego, czego chciał to nie ma sensu więcej się odzywać. Poza tym On nie jest z takich, którzy się boją zaproponować spotkanie - uwierz mi. Jakby chciał, to by to zrobił. A mi oczywiście korona by nie spadła ale w tym momencie jeżeli to ja wyszłabym z taką inicjatywą to wg mnie byłby to sygnał: Ok, to jednak się z Tobą prześpię. A może źle myślę?:mur: szugarbejb - 2010-01-08 16:58 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez mandarynka134 (Wiadomość 16334938) A może źle myślę?:mur: Posłuchaj, ale co Ciebie boli ? Że facet chciał od Ciebie seksu, a nie chciał miłości tak? A pokaż mi zapis w Konstytucji, że jest obowiązek kochania Ciebie. Bo ja nie widzę. Sama napisałaś "jakby chciał się odezwać, to by to zrobił" - a skoro się nie odzywa to nie chce od Ciebie nic, więc tu cię boli tak ? Za kogo Ty się masz ? Za królową angielską ? Za Megan Fox, że każdy facet zaraz natychmiast powinien się w Tobie zakochiwać, a nie chcieć seksu, bo inaczej jest palantem i kretynem ? Poza tym co złego jest w seksie ? Powinnaś się cieszyć, że koleś tak na Ciebie leci, ze od razu chce się z Tobą kochać. Autentycznie, nie kumam niektórych ludzi. gramwzielone - 2010-01-08 17:19 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez mandarynka134 (Wiadomość 16334938) A tak wydedukowałam, że jeżeli Facet bo akcji "rzucam się na Ciebie" nie odzywa się więcej, dla mnie oznacza to, że stwierdził, że jeżeli Mu nie dałam tego, czego chciał to nie ma sensu więcej się odzywać. Poza tym On nie jest z takich, którzy się boją zaproponować spotkanie - uwierz mi. Jakby chciał, to by to zrobił. A mi oczywiście korona by nie spadła ale w tym momencie jeżeli to ja wyszłabym z taką inicjatywą to wg mnie byłby to sygnał: Ok, to jednak się z Tobą prześpię. A może źle myślę?:mur: Wg mnie źle. Chłopak uznał że przeholował i nie proponował spotkania żeby Cię nie spłoszyć, żebyś nie uznała że znów się to powtórzy. Tak jak w przypadku Kaza86 Twój chłopak chciał tylko uprawiać z Tobą seks. Czy to coś złego? Nie. Tak samo jak nic złego w tym że odmówiłaś. Szkoda mi go, bo mimo że niewinny to cokolwiek by nie zrobił i tak wyszedłby na napaleńca i maniaka seksualnego. :rolleyes: Nie zawsze wina leży po stronie mężczyzny. Czasem to kobieta ma poprzewracane w głowie, jest niezdecydowana i sam nie wie czego chce od niego, udaje kogoś kim nie jest, wymaga od faceta rzeczy o których on nie ma pojęcia, jest hipokrytką. Ale zawsze łatwiej zrzucić winę na mężczyznę, "bo im wszystkim jedno w głowie", prawda? mandarynka134 - 2010-01-08 17:29 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez szugarbejb (Wiadomość 16335071) Posłuchaj, ale co Ciebie boli ? Że facet chciał od Ciebie seksu, a nie chciał miłości tak? A pokaż mi zapis w Konstytucji, że jest obowiązek kochania Ciebie. Bo ja nie widzę. Sama napisałaś "jakby chciał się odezwać, to by to zrobił" - a skoro się nie odzywa to nie chce od Ciebie nic, więc tu cię boli tak ? Za kogo Ty się masz ? Za królową angielską ? Za Megan Fox, że każdy facet zaraz natychmiast powinien się w Tobie zakochiwać, a nie chcieć seksu, bo inaczej jest palantem i kretynem ? Poza tym co złego jest w seksie ? Powinnaś się cieszyć, że koleś tak na Ciebie leci, ze od razu chce się z Tobą kochać. Autentycznie, nie kumam niektórych ludzi. Po pierwsze - nie nazwałam Go kretynem, po prostu jest mi przykro, że nie chciał mnie poznać, jedynie pragnął mojego ciała. A ja niestety, żeby się z kimś kochać muszę czuć oprócz pożądania oparcie w Nim, muszę wiedzieć, że Mu na mnie zależy. Może to staroświeckie ale tak mam. Po drugie - gratuluję Ci porównania królowej angielskiej i Megan Fox. Trafione w dziesiątkę. szugarbejb - 2010-01-08 17:33 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez mandarynka134 (Wiadomość 16335694) Po pierwsze - nie nazwałam Go kretynem, po prostu jest mi przykro, że nie chciał mnie poznać, jedynie pragnął mojego ciała. Ale to podejście do życia 5 - letniego dziecka. "Ja jestem taka fajna, kochana i miła, dlaczego nie chcesz się ze mną bawić ?" No sorry, życie jest okrutne, nie każdy chce z Tobą być. Kurtyna. Cytat: A ja niestety, żeby się z kimś kochać muszę czuć oprócz pożądania oparcie w Nim, muszę wiedzieć, że Mu na mnie zależy. Może to staroświeckie ale tak mam. A on tak nie miał. I co w tym złego ? Cytat: Po drugie - gratuluję Ci porównania królowej angielskiej i Megan Fox. Trafione w dziesiątkę. No więc skoro nie jesteś ani królową angielską, ani Megan Fox, i zamiast czekać na księcia szkockiego na białym rumaku to czas zejść na ziemię. mandarynka134 - 2010-01-08 17:39 Dot.: Co za typ... :/ Ale czy ja się żalę i biadole?? Oczywiście, że nie każdy chce ze mną być, tak jak ja nie z każdym. Sytuacja była w miare podobna do opisywanej w wątku, dlatego napisałam. Czemu się mnie czepiasz szugarbejb?? Wyżyj się na kimś/czymś innym, albo idź na miasto - jak znajdziesz Faceta to na pewno poprawi Ci się humor jeżeli tak na maksa jarasz się tym, że ktoś chce się z Tobą przespać. gramwzielone - 2010-01-08 17:40 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez mandarynka134 (Wiadomość 16335694) Po pierwsze - nie nazwałam Go kretynem, po prostu jest mi przykro, że nie chciał mnie poznać, jedynie pragnął mojego ciała. A ja niestety, żeby się z kimś kochać muszę czuć oprócz pożądania oparcie w Nim, muszę wiedzieć, że Mu na mnie zależy. Może to staroświeckie ale tak mam. Po drugie - gratuluję Ci porównania królowej angielskiej i Megan Fox. Trafione w dziesiątkę. Ubzdurałaś to sobie. To Ty masz problem ze sobą. Chłopak niczego złego Ci nie zrobił. szugarbejb - 2010-01-08 17:59 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez mandarynka134 (Wiadomość 16335895) Ale czy ja się żalę i biadole?? A nie ? "czas leczy rany, już o nim nie myślę, no może czasami, ale jest ok. " Cytat: Oczywiście, że nie każdy chce ze mną być, tak jak ja nie z każdym. No ale marudzisz o pierwszym lepszym facecie, który Ci napisał w smsie "całuję", narzucasz się smsami ... . Cytat: Wyżyj się na kimś/czymś innym, albo idź na miasto - jak znajdziesz Faceta to na pewno poprawi Ci się humor jeżeli tak na maksa jarasz się tym, że ktoś chce się z Tobą przespać. No nie wiem, która z nas bardziej potrzebuje faceta ... Tak rozpaczać za jednymi spodniami ? Wstyd. mandarynka134 - 2010-01-08 18:14 Dot.: Co za typ... :/ Wiesz, nie chce mi się z Tobą kłócić...szkoda czasu. lexie - 2010-01-08 19:09 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez mandarynka134 (Wiadomość 16335895) Ale czy ja się żalę i biadole?? Oczywiście, że nie każdy chce ze mną być, tak jak ja nie z każdym. Sytuacja była w miare podobna do opisywanej w wątku, dlatego napisałam. Czemu się mnie czepiasz szugarbejb?? Wyżyj się na kimś/czymś innym, albo idź na miasto - jak znajdziesz Faceta to na pewno poprawi Ci się humor jeżeli tak na maksa jarasz się tym, że ktoś chce się z Tobą przespać. Cytat: Napisane przez szugarbejb (Wiadomość 16336347) A nie ? "czas leczy rany, już o nim nie myślę, no może czasami, ale jest ok. " No ale marudzisz o pierwszym lepszym facecie, który Ci napisał w smsie "całuję", narzucasz się smsami ... . No nie wiem, która z nas bardziej potrzebuje faceta ... Tak rozpaczać za jednymi spodniami ? Wstyd. Dałyście sobie po razie, może wystarczy, czy mam zacząć rozdawać punkty karne? :> W królowej angielskiej to nie wiem kto by się zakochał :D smile_ - 2010-01-08 22:08 Dot.: Co za typ... :/ Najwidocznej swoje przeszedl jesli chodzi o zwiazki i tu nie mozna go oceniac, ze chce tylko i wylacznie sexu. Napisal Ci jak jest, postawil sprawe jasno, bo widzac zastanowil sie nad tym, ze moze Cie skrzywdzic i nie chcial tego dlatego byl szczery z Toba - ciesz sie, ze tak zrobil a nie zwodzil cie przez nastepnych kilka tygodni czy miesiecy. dzustam - 2010-01-08 22:58 Dot.: Co za typ... :/ Facet był szczery. Sytuacja wbrew oczekiwaniiom autorki nie była wyjątkowa, raczej stereotypowa. Jak ktoś chce mi w domu pokazywać klasery na pierwszej randce, to albo trzymam się z daleka i urzędowo oglądam klasery (gdyż wierzę, że niektórzy ludzie naprawdę chcą podzielić się swoją pasją) albo całując się i miziając powinnam brać pod uwagę taką możliwość, że oprócz klaserów zobaczę duuużo więcej ;) :D Cytat: Napisane przez lexie (Wiadomość 16338060) W królowej angielskiej to nie wiem kto by się zakochał :D :hahaha: Zakładając, że władza jest podniecająca, to jakiś wybraniec losu zapewne by się znalazł... ale wątpię, czy królowa angielska wyhaczyłaby kolesia na typowym polskim sylwku... ;) pusiol - 2010-01-08 22:59 Dot.: Co za typ... :/ Kaza86 Czuję się jak kompletna idiotka :mur: Myślałam, że będzie z tego coś wyjątkowego. Ja już chyba nigdy nikomu nie zaufam :( Powiedzcie jak chłopak może być taki podstępny? A może jest w tym też moja wina? :mur: Nie wiem jak on mógł mi tak w głowie zawrócić... Jak mogło mu się tak w kilka godzin wszystko odwidzieć? Nie rozumiem. Droga koleżanko nie masz absolutnie powodu żeby czuć się jak idiotka, chciała bym mieć tyle szczęścia w nieszczęściu co ty, ponieważ mnie facet oszukiwał przez ok 2-3 miesiące i też chodziło mu tylko seks. Gdybym posiadła od razu na początku taką wiedzę jak ty było by o wiele wiele prościej. Obyło by się bez rozczarowania i bólu. Także nie martw się w morzu jest wiele "ryb":-) Aczkolwiek muszę zgodzić się z opinią zawartą gdzieś w wcześniejszym poście że ta wizyta u niego w domu nie była za bardzo rozważna. Pozdrawiam:-) hotiie - 2010-01-08 23:17 Dot.: Co za typ... :/ hm, owszem zachował się jak skonczony du*pek.. ;/// ja bym go olala i zyla dalej swoim tempem ;) suszarka - 2010-01-09 08:42 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez hotiie (Wiadomość 16344135) hm, owszem zachował się jak skonczony du*pek.. ;/// ja bym go olala i zyla dalej swoim tempem ;) pfffffffffffffffffffff. :hahaha: olina852 - 2010-01-09 09:32 Dot.: Co za typ... :/ aha. wniosek wiec z tego taki ze aby nie zasluzyc jako facet na miano dupka, gnoja etc. nalezy angazowac sie w kazda relacje na 100 procent powazanie tak? ciekawa jestem czy autorce i innym ktore tak latwo oceniaja nie zdazylo sie nigdy to ze po kilku spotkaniach stwierdzily ze to jednak nie to czego oczekiwaly? nalezy nie uprawic seku bo cos sie moze nie udac... haha facet chce sie kochac na pierwszej randce bo dziewsczyna go kreci(moim zdaniem to super komplement ze strony faceta) to zle- jesliby nie chcial sie kochac tez byloby zle i pojawilby sie watek pod tytulem- "dlaczego nie chce sie ze mna kochac....jestesmy ze soba juz miesiac a on nic...czy to znaczy ze go nie pociagam?":mur: kobiety zdecydujcie sie na cos Soso - 2010-01-09 09:49 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez szugarbejb (Wiadomość 16335071) Posłuchaj, ale co Ciebie boli ? Że facet chciał od Ciebie seksu, a nie chciał miłości tak? A pokaż mi zapis w Konstytucji, że jest obowiązek kochania Ciebie. Bo ja nie widzę. Sama napisałaś "jakby chciał się odezwać, to by to zrobił" - a skoro się nie odzywa to nie chce od Ciebie nic, więc tu cię boli tak ? Za kogo Ty się masz ? Za królową angielską ? Za Megan Fox, że każdy facet zaraz natychmiast powinien się w Tobie zakochiwać, a nie chcieć seksu, bo inaczej jest palantem i kretynem ? Poza tym co złego jest w seksie ? Powinnaś się cieszyć, że koleś tak na Ciebie leci, ze od razu chce się z Tobą kochać. Autentycznie, nie kumam niektórych ludzi. oplułam monitor :D Cyska - 2010-01-09 09:58 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez Kaza86 (Wiadomość 16324117) On się ciągle do przytulał, łapał mnie za rękę i patrzył na mnie. Gdy zapytałam czemu nie ogląda filmu tylko się na mnie patrzy, to powiedział, że woli patrzeć na mnie. hehe bo to zaproszenie do niego do domu na filmy to byl taki wabik, coś w stylu "moze pojdziemy do mnie - pokażę ci moją kolekcję plyt" :D <--- wtedy chyba każdy wie o co chodzi:rolleyes: A on gapil sie na ciebie i pewnie sobie myslał "ona chyba naprawdę przyszla oglądać filmy:mdleje:" Jest ok, ze postawil sprawę jasno, przeprosił. A gdy byliscie razem i powiedzial ze nie wie czego chce i nie chce cie ranić - dobrze wiedzial czego chce, ale chyba nie byloby ci milo gdyby powiedzial wtedy ze interesuje go tylko sex;) Co nie zmienia faktu że nie lubie takich mężczyzn, ktorzy uprawiają przygodny sex. Troche przykro że okazał sie jednym z nich, ale coż, ma do tego prawo;) kinghah - 2010-01-09 10:21 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez Fresa (Wiadomość 16334287) Wyjdę na Świętą Ciotkę Klotkę, ale nie moja wina, że mam takie a nie inne poglądy (zresztą, nie narzekam, dobrze mi z nimi ;)). No więc. Poznaliście się zaledwie tydzień temu. Trochę poesemesowaliście. Już dwa razy zaprosił Ci.ę do siebie do domu na oglądanie filmów, Ty zaproszenia przyjęłaś i poza oglądaniem filmów doszło do trochę bliższego kontaktu między wami... hm, bardzo szybkie tempo - nie można się było umówić w kawiarni? do kina? żeby się trochę poznać? trzeba się było umawiać u niego? przecież od razu było wiadomo o co mu chodzi... więc nie możesz mieć teraz do niego pretensji, że wyszło jak wyszło :rolleyes: 10/10. Tak wygląda dorosłe życie: niektórzy chcą miłości, inni tylko seksu. Notabene wyjasnił dlaczego. I trochę szacunku za szczerość sie należy. Dotka90 - 2010-01-09 12:12 Dot.: Co za typ... :/ A czego Ty się spodziewałaś, skoro już na 1wszym spotkaniu poszłaś do niego, całowaliście się,widać było, że on chce czegoś więcej, a na kolejnym było to samo? Ja uważam, że facet zachował się bardzo fajnie. Nie oszukiwal, nie kłamał, nie zwodził. Od razu pokazał Ci, czego chce, a na dodatek potwierdził to smsem. Nie zranił Cię, nie oszukał, nie zrobił nic zlego, zachował się bardzo fair. Nie rozumiem tych wszystkich komentarzy pt - co za palant / idiota / dupek. A co niby on powinien zrobić? Jasno jej pokazał, że chce seksu, a żeby jej nie zwodzić, dobitnie jej to uświadomił w smsie. W czym problem? ---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ---------- A jeszcze dwie rzeczy: 1. Dobrze, że nic Ci nie zrobił. Poszłaś sama do domu faceta, który wyraźnie coś od Ciebie chciał, a którego kompletnie nie znasz. Dobrze, że naprawdę nie okazał się dupkiem. 2. Taka jesteś zawiedziona, że wyszło tak, a nie inaczej, a chcialam zauważyć, ze w ogóle go nie znasz, spotkaliście się dopiero 2 razy (i na tym chyba będzie koniec). Nad czym tu rozpaczać? Nie ten, to inny. W każdym razie nadal twierdzę, że facet zachował się bardzo w porządku. Ally83 - 2010-01-09 12:33 Dot.: Co za typ... :/ Ciesz się, że wyszło szydło z worka i że potrafił się do tego przyznać. A jeśli jesteś po rozstaniu, może po postu zajmij się sobą :) Rozwijaj swoje zainteresowania, żyj swoim życiem i nawet się nie spostrzeżesz, kiedy nowy, warty uwagi TŻ się pojawi na Twojej drodze :D Głowa do góry :) hotiie - 2010-01-09 14:29 Dot.: Co za typ... :/ suszarka - czego pfykasz cos ci nie pasuje ;> gramwzielone - 2010-01-09 17:03 Dot.: Co za typ... :/ Cytat: Napisane przez hotiie (Wiadomość 16351867) suszarka - czego pfykasz cos ci nie pasuje ;> Bo głupoty piszesz. Nie on zachował się jak dupek, tylko ona. |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |