Przejrzyj wiadomości  
Cytat
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
Strona startowa zielonka Kolega ... Szkocja     Witamy

czy to sie może udać?



oksydanka - 2009-06-20 21:37
czy to sie może udać?
  pisałam tu juz pod tym nikiem raz, ale w skrócie, w maju zerwałam zchłopakiem po tym jak dowiedziałam sie o jego romansie, (3 lata razem bylismy)
zerwał kontak z ta dziewczyną, ja równiez odciełam sie od tego, i jego znajomych którzy mieli coś wspólnego z tym wszystkim,
swoje wypłakałam, chodz boli dalej, ale Eks sie stara zmienić (tak twierdzi, i nawet to widze)
Chciał by bysmy spróbowali jeszce raz, bym mu dała ostatania i jedyną szanse, a ja postanowiłam że jesli zobacze ze warto to może,
wiec spotykamy sie czasem, bylismy na kolacji, w kinie,
wciąż czuje cos do tego człowieka, widze ze sie stara, i rozmawiałam z paroma osobami które mogły mi cos powiedziec o tym jak jest wtedy jak sie nie widzimy... (oczywiście nie ufam nigomu do końca, i wszędzie węsze podstep, bo jest to wszystko bardzi świerze)
kontroluje Go, ale w sposub który bardzo nie przeszkadza, zresztą sam do mnie czesto teraz dzwoni, i sie melduje gdzie jest i co robi,
przejrzałam jego komorke jak miałam okazje (oczywiście On o tym nie wie)
i własnie, sie zastanawiam czy jest szansa że nam sie ułozy, wiem wiem, nie jesteście wrózkami,
ale bym chciała by sie ułozyło, ale tylko pod pewnymi warunkami, i nie bede tym razem taka słaba jak kiedyś, popełniałam błędy "wychowawcze"
czy któraś z was ma jakieś przezycia na tym polu, czy może mi dać jakąś wzkazowke jak postepować, czego unikać..
i czy wam sie udało, udało zaufać i wybaczyc,
bo niegdy nie zapomne o tym, to wiem




jodame - 2009-06-20 21:53
Dot.: czy to sie może udać?
  Skoro "widzisz" że się zmienił/zmienia i dalej go kochasz, to spróbuj. Jeśli masz wystarczająco dużo siły na ewentualną ponowną "porażkę". Być może faktycznie zrozumiał, chce się zmienić i Wam się ułoży.

Jednak żeby wejść w nowy związek z Nim, to według mnie MUSISZ mu wybaczyć to co się stało i nie wracać do tego -przy jakiejś kłótni nie wygaduj mu tego, jako najcięższego argumentu. Ustal zasady, powiedz mu czego oczekujesz, co jest niedopuszczalne. I nie czytaj jego wiadomości... nie kontroluj aż tak - na tyle, na ile w normalnym związku (bo takim przecież chcecie być). Inaczej on będzie cały czas czuł, że go kontrolujesz, Ty, że musisz go mieć na oku i się oboje zmęczycie taką sytuacją.



ToMi290 - 2009-06-20 21:56
Dot.: czy to sie może udać?
  Ja przeczytałem do połowy i po zobaczeniu tych 'błenduf' zaniechałem dalszego czytania. Co było na świadectwie z języka polskiego? ;>



karolynka90 - 2009-06-20 22:03
Dot.: czy to sie może udać?
  jesli jestes w stanie mu wybaczyc i ponownie zaufac - sprobuj, moze sie Wam ulozy.

ja bym nie wybaczyla zdrady. nie potrafilabym juz ponownie zaufac, co oznaczaloby definitywny koniec zwiazku.




jodame - 2009-06-20 22:04
Dot.: czy to sie może udać?
  Cytat:
Napisane przez ToMi290 (Wiadomość 12859504) Ja przeczytałem do połowy i po zobaczeniu tych 'błenduf' zaniechałem dalszego czytania. Co było na świadectwie z języka polskiego? ;> Taaak... ta wypowiedź bardzo pomoże Autorce ;]..... Tego jej trzeba!



laurntina - 2009-06-20 22:12
Dot.: czy to sie może udać?
  Ciężka sprawa... chciałabym wierzyć, że wam się uda. Jednak w dużej mierze to wszystko zalezy od Ciebie. Jeśli mu w pełni nie zaufasz już, to będzie Wam ciężko. Zdradził Cię, to boli i będzie bolało długo, bez znaczenia czy spotkał sie z nią raz czy to było regularnie, bez znaczenia w jakim sensie Cie zdradził... Liczy sie fakt, że nie byłaś ta najważniejszą w danej chwili i że Cie oszukał. Teraz przeglądasz jego komórkę, kontrolujesz go, żeby miec pewność, że nie oszukuje Cię. Zastanow sie, czy będziesz umiala przestac go kontrolować, zaufac i nie sprawdzać. Ja bym nie umiała... i nie chciałabym bez przerwy przypominać sobie tych łez i cierpienia po zdradzie.

Życze wam jak najlepiej, jesli umiesz wybaczyć, to daj mu szansę. I napisz koniecznie o wszystkim jak juz się wyjasni ;)



Christine Granville - 2009-06-20 22:28
Dot.: czy to sie może udać?
  Cytat:
Napisane przez oksydanka (Wiadomość 12859147) (oczywiście nie ufam nigomu do końca, i wszędzie węsze podstep, bo jest to wszystko bardzi świerze)

przejrzałam jego komorke jak miałam okazje (oczywiście On o tym nie wie)
hmmm moja mama zawsze mówi, ze jeśli filiżanka raz pęknie, to nie powinno się jej sklejać (to nic nie da, ślad zostanie). Ja nie wybaczyłabym zdrady...Tobie też jest chyba trudno.
Poza tym wątpie czy odzyskasz zaufanie do tego człowieka (piszesz,ze wszedzie weszysz postęp, a nawet sprawdzasz jego telefon:eek:)

Jeżeli dasz rade, próbuj, życze Wam powodzenia.
Rad ci zadnych nie dam, bo nie mam doświadczenia;)



deirdre - 2009-06-20 22:28
Dot.: czy to sie może udać?
  Cytat:
Napisane przez jodame (Wiadomość 12859639) Taaak... ta wypowiedź bardzo pomoże Autorce ;]..... Tego jej trzeba! Ale przyznaj, że oczy bolą :/

Cytat:
Napisane przez oksydanka (Wiadomość 12859147) i nie bede tym razem taka słaba jak kiedyś, popełniałam błędy "wychowawcze" To facet popełnił błąd, nie Ty. Możesz dać mu ostatnią szansę, jeśli czujesz, że potrafisz wybaczyć, zapomnieć i zaufać. I musi to być naprawdę OSTATNIA szansa, a nie, że on będzie Cię w kółko zdradzał, a Ty będziesz mu w kółko wybaczać...



halszka88 - 2009-06-21 00:00
Dot.: czy to sie może udać?
  Raz wróciłam do byłego i jego zmiana okazała się baaardzo krótkotrwała i od tego momentu wychodzę z prostego założenia - dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki;)



oksydanka - 2009-06-21 08:40
Dot.: czy to sie może udać?
  przepraszam za wszelkie błedy ortograficzne (tyle moge napisać) (mature zdałam :P, a że mam dysortografie itp, to juz trudno)

dziekuje że sie wypowiadacie na ten temat, i nie piszecie tak jak sie zdarza w innych postach, "zdradził raz, zdradzi drugi" i koniec wypowiedzi bo nie tego oczekuje

wiem, że bedzie mi cięzko, wybaczyć, i nie wypominać, ale staram sie jak najmniej o tym myśleć, z nim rozmawiałam na ten temat juz wiele razy, robie to teraz puki jesteśmy znajomymi by późnej wlaśnie do tego nie wracać, i w czasie kłótni nie wypowiwdać, bedzie ciężko ale sie postaram
wiem że będe go kontrolowała troche, (troche bardziej niż kiedyś, bo wtedy był brak kontroli) bo teraz kontrola bedzie podstawą zaufania,
niestety potrwa nim to wszystko minie,

no i jest spraw jeszcze moich rodziców, Oni o wszystkim wiedzą, ( nie są to zawistni ludzie, ale ich córka została skrzywdzona, i nie wiem jak teraz bedzie wygladała relacja miedzy nimi)
kiedys jesli sie ułozy będe musiała Go przyprowadzic do domu, i chyba zostawie na chwile by pogadali sobie np z mamą, bo Ona tez zasługuje na przeprosiny,



śnieżka_ - 2009-06-21 09:09
Dot.: czy to sie może udać?
  jezeli sie zmienil .. moze i warto sprobowac.. chociaz z drugiej strony jezeli teraz zwiazek ma polegac na Twojej ciaglej kontroli i obawie to jest to bez sensu.



Mallutka - 2009-06-21 09:21
Dot.: czy to sie może udać?
  Cytat:
Napisane przez oksydanka (Wiadomość 12861645)
wiem, że bedzie mi cięzko, wybaczyć, i nie wypominać, ale staram sie jak najmniej o tym myśleć, z nim rozmawiałam na ten temat juz wiele razy, robie to teraz puki jesteśmy znajomymi by późnej wlaśnie do tego nie wracać, i w czasie kłótni nie wypowiwdać, bedzie ciężko ale sie postaram
wiem że będe go kontrolowała troche, (troche bardziej niż kiedyś, bo wtedy był brak kontroli) bo teraz kontrola bedzie podstawą zaufania,
niestety potrwa nim to wszystko minie,

no i jest spraw jeszcze moich rodziców, Oni o wszystkim wiedzą, ( nie są to zawistni ludzie, ale ich córka została skrzywdzona, i nie wiem jak teraz bedzie wygladała relacja miedzy nimi)
kiedys jesli sie ułozy będe musiała Go przyprowadzic do domu, i chyba zostawie na chwile by pogadali sobie np z mamą, bo Ona tez zasługuje na przeprosiny,

oksydanko kontrola to wynik braku zaufania, a nie jej podstawa.
Uważam, że paradoksalnie to on zdradził, a to przed tobą dużo pracy. To ty musisz zaryzykować ewentualną porażkę, kolejny ból, to ty musisz się pogodzić z tym, że twój partner dotykał innej będąc z tobą, to ty musisz wejść w ten związek bez bagażu który ci został z poprzedniego.

Bardzo ciernista droga jak na kogoś tak młodego i nie mającego ze swoim byłym partnerem żadnych zobowiązań (dom, kredyt, dzieci).

Podejrzewam też, że przez ten miesiąc wcale ci nie przeszło, nie "zasmkowałaś" tego jak to być samą, jak to jest gdy się człowiek odkocha, jeszcze emocje nie opadły.

Myślałaś może, źe źycie ma dla ciebie kogoś lepszego w ofercie??



Tycikata - 2009-06-21 09:25
Dot.: czy to sie może udać?
  Jeżeli chcesz wejść w ten związek jeszcze raz, to pamiętaj że zaczynacie OD ZERA, więc o jego romansie niestety powinnaś zapomnieć, wiem że to trudne...ale inaczej nie sądze żebyście znów tworzyli szczęśliwy związek. Co to za związek, gdzie Ty będziesz go kontrolowała, wypytywała się znajomych i ciągle sie dręczyła myslami co on w tej chwili może akurat robić.
Jeżeli jesteś w stanie zapomnieć i przestać go kontrolować - ok, spróbójcie, jeżeli nie... to niestety..ale dla mnie to nie ma sensu:(
Wiem że na pewno jest Ci ciężko, 3 lata to kupe czasu, ale czasami trzeba powiedzieć "nie" i iść dalej przed siebie.
Ja z moim byłym byłam w podobnej sytuacji, tzn akurat on mnie nie zdradził, ale zrobił parę innych przykrych rzeczy które doprowadziły do rozstania..kiedy potem znowu się kontaktowalismy i były żałował i chciał do mnie wrócić, to ja się zastanawiałam czy dobrze zrobię, a przy okazji ciągle się zadręczałam czy aby znowu sie nie powtórzy to co on zrobił. Niestety, ale nie byłam w stanie o tym zapomniec, i musiałam definitywnie mu powiedzieć że nic z tego. Nie było łatwo, było cholernie trudno, dalej coś do niego czułam..i to nie mało..ale wiem że to dla mojego dobra tak będzie lepiej.. Czasami dalej o nim myślę, ale z czasem to obojętnieje wszystko.
Tobie tez będzie ciężko, ale kiedyś z czasem wszystko mija. Ważne abys podjęła decyzję taką abyś Ty była szczęśliwa. Powodzenia :*



oksydanka - 2009-06-21 09:31
Dot.: czy to sie może udać?
  myslałam o tym że może byc ktos na tym świecie który może byc lepszy niz ON, zdaje sobie z tego sprawe, ale tez wiem że jak nie spróbuje to sie nie dowiem czy warto,
całkiem możliwe że będe znow cierpiała, ale mam nadzieje że nie tak bardzo jak to miało miejsce,
i masz racje Mallutka, ze nie wiem jak to jest sie odkochać, wydaje mi sie że podchodze teraz inaczej do tego wszystkiego, z mniejszymi emocjami, ale sie nie odkochałam,
ale co ma byc to bedzie, bo nie chce za pare lat sobie mówić, a co by było jak by...
a tak będe wiedziała że albo było warto albo nie,
jak nie bedzie dobrze, to zostaniemy znajomymi, w porównaniu z tymi ponad 3 latami, poczekać np. pół roku i zobaczyć to nie jest dla mnie tak dużo



Fresa - 2009-06-21 09:38
Dot.: czy to sie może udać?
  Cytat:
Napisane przez oksydanka (Wiadomość 12859147) pisałam tu juz pod tym nikiem raz, ale w skrócie, w maju zerwałam zchłopakiem po tym jak dowiedziałam sie o jego romansie, (3 lata razem bylismy)
zerwał kontak z ta dziewczyną, ja równiez odciełam sie od tego, i jego znajomych którzy mieli coś wspólnego z tym wszystkim,
swoje wypłakałam, chodz boli dalej, ale Eks sie stara zmienić (tak twierdzi, i nawet to widze)
Chciał by bysmy spróbowali jeszce raz, bym mu dała ostatania i jedyną szanse, a ja postanowiłam że jesli zobacze ze warto to może,
wiec spotykamy sie czasem, bylismy na kolacji, w kinie,
wciąż czuje cos do tego człowieka, widze ze sie stara, i rozmawiałam z paroma osobami które mogły mi cos powiedziec o tym jak jest wtedy jak sie nie widzimy... (oczywiście nie ufam nigomu do końca, i wszędzie węsze podstep, bo jest to wszystko bardzi świerze)
kontroluje Go, ale w sposub który bardzo nie przeszkadza, zresztą sam do mnie czesto teraz dzwoni, i sie melduje gdzie jest i co robi,
przejrzałam jego komorke jak miałam okazje (oczywiście On o tym nie wie)
i własnie, sie zastanawiam czy jest szansa że nam sie ułozy, wiem wiem, nie jesteście wrózkami,
ale bym chciała by sie ułozyło, ale tylko pod pewnymi warunkami, i nie bede tym razem taka słaba jak kiedyś, popełniałam błędy "wychowawcze"
czy któraś z was ma jakieś przezycia na tym polu, czy może mi dać jakąś wzkazowke jak postepować, czego unikać..
i czy wam sie udało, udało zaufać i wybaczyc,
bo niegdy nie zapomne o tym, to wiem
Cytat:
Napisane przez oksydanka (Wiadomość 12861645) przepraszam za wszelkie błedy ortograficzne (tyle moge napisać) (mature zdałam :P, a że mam dysortografie itp, to juz trudno)

dziekuje że sie wypowiadacie na ten temat, i nie piszecie tak jak sie zdarza w innych postach, "zdradził raz, zdradzi drugi" i koniec wypowiedzi bo nie tego oczekuje

wiem, że bedzie mi cięzko, wybaczyć, i nie wypominać, ale staram sie jak najmniej o tym myśleć, z nim rozmawiałam na ten temat juz wiele razy, robie to teraz puki jesteśmy znajomymi by późnej wlaśnie do tego nie wracać, i w czasie kłótni nie wypowiwdać, bedzie ciężko ale sie postaram
wiem że będe go kontrolowała troche, (troche bardziej niż kiedyś, bo wtedy był brak kontroli) bo teraz kontrola bedzie podstawą zaufania,
niestety potrwa nim to wszystko minie,

no i jest spraw jeszcze moich rodziców, Oni o wszystkim wiedzą, ( nie są to zawistni ludzie, ale ich córka została skrzywdzona, i nie wiem jak teraz bedzie wygladała relacja miedzy nimi)
kiedys jesli sie ułozy będe musiała Go przyprowadzic do domu, i chyba zostawie na chwile by pogadali sobie np z mamą, bo Ona tez zasługuje na przeprosiny,
Mogłaś kontynuować w tamtym wątku.
Facet nie zasługuje na drugą szansę. Zrobisz co zechcesz :rolleyes:



suszarka - 2009-06-21 10:24
Dot.: czy to sie może udać?
  sama wybaczyłam swojemu, aczkolwiek nie miał romansu ( chyba ) tylko chwilową chwilę większej słabości. nie żałuję. od tego zdarzenia mineło 7 miesięcy, początki po, były straszne. nie ufność, czepianie się o byle co, moje ciągłe kłótnie i paranoje.
teraz jest dobrze, powiedzieć by można, że jestem szczęśliwa.

jeśli go kochasz, spróbuj, prócz ewentualnego wielkiego zranienia, po raz drugi nic nie tracisz.. ;)



studi - 2009-06-21 10:28
Dot.: czy to sie może udać?
  Dlaczego masz załowac, że nie sprobowałs dac mu drugiej szansy-nikt nie jest wróża i Ci nie powie jak sprawy sie potoczą, ale skoro sie stara a Toie na ni zalzey no to daj mu szansę...



d0tkaaa - 2009-06-21 10:43
Dot.: czy to sie może udać?
  Wiesz,ja bylam w bardzo podobnej sytuacji .. i .. wybaczylam.. zaufalam.. i jest rok po tym wszystkim ja wiem ze moj TZ nigdy w zyciu tego nie powtorzyl i mnie kocha i chce spedzic reszte zycia ze mna ... wiec zaryzykuj.. Jak to sie mowi nie masz nic do stracenia..

Pozdrawiam.



oksydanka - 2009-06-21 10:53
Dot.: czy to sie może udać?
  dziekuje wam wszystkim
wkońcu ktoś mi pokazał że to jest mozliwe, :)
nie wiadomo jak sie skończy moja historia

ale jak nie spróbuje to sie nie dowiem, najwyżej bede wiedziała że nie warto, że to nie to, albo będe szczęśliwa, :)
będe twarda :D i postaram sie nie popełniać błedów



000kwiatuszek000 - 2009-06-21 11:01
Dot.: czy to sie może udać?
  Mialam taka sytuacje. Wybaczylam. Ale teraz żaluje że byłam z tym człowiekiem tak dlugo (2 lata). To nie mialo sensu bo i tak nie potrafil sie zmienic. Mówil oczywiscie pieknie... ale nie warto... Takie moje zdanie no i każy czlowiek jest inny. Najważniejsze jest to, co podpowiada Ci serce. Życze szczescia:)



oksydanka - 2009-06-21 11:04
Dot.: czy to sie może udać?
  ale jak bys nie spróbowala to bys nie wiedziała, to by były tylko domysły, a tak pozbyłas sie złudzeń i jestes szczęsliwa :)

dziekuje :)



maaagda333 - 2009-06-21 11:10
Dot.: czy to sie może udać?
  hmmm ja na Twoim miejscu nie dawałabym żadnej szansy ani jednej... byliście dopiero ze sobą 3 lata a on już wdał się w jakiś romans, to w takim razie jak wyobrażasz sobie z nim całe przyszłe życie. Co będzie za 10 lat czy za 20 skoro on już teraz ma takie skłonności...to jest mój punkt widzenia a ty wiadomo zrobisz jak chcesz może tak jak ci serce podpowie ale w takiej sytuacji chyba trzeba się bardziej rozumem kierować:(



Wertka - 2009-06-21 11:41
Dot.: czy to sie może udać?
  Zgodzę się z maaagda333:ehem:.

Nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki, a szczególnie po czymś takim.
Dlatego przemyśl to ze 2 razy zanim się zdecydujesz być z Nim. Trzymam kciuki:cmok:



pieluchomajtek - 2009-06-21 11:56
Dot.: czy to sie może udać?
  o niewchodzeniu do tej samej rzeki tyczy sie czegos innego :rolleyes:

A teraz do autorki. Zerwalas w MAJU 2009 a teraz mamy CZERWIEC 2009. Facet miesiac popajacowal a Ty juz mu chcesz dac szanse? On nawet nie odczul, ze Cie stracil, ze zrobil cos karygodnego. Ale rob jak chcesz. to Ty bedziesz cierpiec jak znowu wywinie taki numer, bo przeciez wystarczy pare dni sie meldowac, a dziewczyna juz wybaczy, wroci i jeszcze pomerda ogonkiem ze szczescia:|



Mallutka - 2009-06-21 12:30
Dot.: czy to sie może udać?
  Cytat:
Napisane przez pieluchomajtek (Wiadomość 12864384) o niewchodzeniu do tej samej rzeki tyczy sie czegos innego :rolleyes:

A teraz do autorki. Zerwalas w MAJU 2009 a teraz mamy CZERWIEC 2009. Facet miesiac popajacowal a Ty juz mu chcesz dac szanse? On nawet nie odczul, ze Cie stracil, ze zrobil cos karygodnego. Ale rob jak chcesz. to Ty bedziesz cierpiec jak znowu wywinie taki numer, bo przeciez wystarczy pare dni sie meldowac, a dziewczyna juz wybaczy, wroci i jeszcze pomerda ogonkiem ze szczescia:|
Nie da się ukryć, że miesiąc to strasznie mało by poczuć, że się kogoś straciło, by pomyśleć ile ten ktoś dla nas znaczył. Tak naprawdę to przez ten miesiąc to w człowieku kłębi się 1000 emocji, żalu, bólu po stracie, rozczarowania, że nie wyszło. Nie ma za bardzo miejsca na myśli: co ja tak właściwie straciłam, ile ten człowiek fajnych, wartościowych rzeczy wnosił w moje życie, czego mi potrzeba. Nie ma miejsca na zbadanie czy to co mi dawał mój były partner nie mogli by mi dawać przyjaciele, rodzice, a ja tak naprawdę od partnera potrzebuję coś innego.

oksydanka
ty już właściwie podjęłaś decyzję, że chcesz dać szanse. Ja za ciebie nie umrę, więc nie powiem ci jak żyć.
Moja rada to nie zamykaj się na hasła: "dwa razy nie wchodzi sie do tej samej rzeki" i nie rób tego. Bo te wizażanki po prostu pokazują ci inn stronę tego na co się decydujesz. A im szerzej na problem się spojrzy tym, moim zdaniem, większe szanse, że podejmie się dobrą decyzję:ehem:



sweetish - 2009-06-21 14:27
Dot.: czy to sie może udać?
  Po co Ci dwa wątki na ten sam temat:confused:



krolowakiczu - 2009-06-21 14:36
Dot.: czy to sie może udać?
  dajcie sobie jeszcze troche czasu, wydaje mi się, że uda sie ;)



asymilacja - 2009-06-21 14:41
Dot.: czy to sie może udać?
  Ja bym dala mu szanse, choc wiadomo, ze przewaznie kazdy facet to pierwotniak to nie skreslalabym go tak do konca, niech sie stara i stara a Ty sama bedziesz wiedziala co z tym robic i co z tego wyniknie. Zycze powodzenia. Sama bym sprobowala aczkolwiek mialabym baaardzo ograniczone zaufanie, ale to chyba oczywiste, prawda? Co najwazniejsze, staraj sie nie dac po sobie poznac, ze zabolalo Cie to, staraj sie, bo wiem ze Ci ciezko. Zawsze radze, zeby czekac az cos sie samo rozwiaze, zycie samo rozwiazuje problemy, trzeba tylko cierpliwosci.



Nilfina - 2009-06-21 14:46
Dot.: czy to sie może udać?
  jesli sie zmienia, jesli go kochasz, jesli czujesz ze jestes w stanie jakos wszystko poukladac w swwoich uczuciach i nadal ufac i zbudowac z nim partnerski zwiazek - daj szanse

Ale pamietaj ze chodzisz po linie.

To ze zdradzil raz niekoniecznie oznacza ze zrobi to ponownie. Istnieje cos takiego jak bledy mlodosci, facet moze otrzezwial troche i nigdy w zyciu tego nie zrobi jesli uswiadomil sobie ze moze cos cennego stracic.

A moze po prostu tamta dala mu kopa i probuje zrobic rew. w zyciu.

Nie sprobujesz nie bedziesz wiedziala, ale chodzisz po linie. Zrob sobie dobry rachunek sumienia przed.

A moze wpakujesz sie w to i zrobi ci jeszcze wieksze kuku, przez co skutecznie wyleczysz sie z tego goscia i bedziesz miala te czesc zycia zamknieta bez watpliwosci.

Ja bym sprobowala. Gdybym czula ze to jest ta moja ukochana osoba.



forumkowiczka - 2009-06-21 14:55
Dot.: czy to sie może udać?
  |Szczerze wspolczuje CI tej sytuacji...sama przez cos takiego przechodzilam rowno rok temu. Bylam z facetem 6 lat a on nagle mnie zostawil dla innej dziewczyny.Moj swiat sie zalamal.Czulam,ze nie jestem nic warta, ze jestem zwykla idiotka, ktora na nic nie zasluguje.
Dla mnie zdrada to juz samo spotkanie sie z inna dziewczyna, o ktorej ja nie mam zielonego pojecia. Moj facet nie spal z nia i tego jestem pewna. Noc z inna dziewczyna zupelnie przekresla zwiazek. DLatego musisz soie zastanowic czy na pwno jestes w stanie wejsc ponownie w zwiazek, ktory rozbila inna, z ktora przespal sie Twoj facet.
To jest straszny bol, ogromna udreka i nawet jesli teraz wydaje ci sie ze jestes w stanie mu to wybaczyc to zastnaow sie dwa razy zanim podejmiesz decyzje.
Ja nigdy bym nie wybaczyla kochanie sie z inna....
Jednak mimo tego ze moj oztawil mnie tylko dla innej i nie spal z nia bylo mi bardzo ciezko. Nawet czasami do tej pory wracaja wspomnienia, jakies sytuacje...
ZYcze CI szczescia ale zastanow sie czy on aby na pewno nie zdradzi Cie ponownie...czego Ci oczywiscie nie zycze :*



Doris1981 - 2009-06-21 18:29
Dot.: czy to sie może udać?
  Zdradzał Cię z jakiejś przyczyny: czegoś nie miał w związku, czego potrzebował (i zamiast być z Tobą szczery, poszedł do innej) lub taki ma charakter (że zawsze będzie go ciągnęło w inne strony) lub jesteście niedobrani. Nie wierzę w takie zmiany "na sucho", czyli słowa, słowa, słowa. O zmianach - trwałych i prawdziwych - to możesz powiedzieć za kilka miesięcy, a raczej lat, jeśli w drugim podejściu do związku będzie szczerość, wyrażanie uczuć i potrzeb i brak zdrad. Na razie się zastanów, czemu Cię zdradzał? Jeśli nie dojdziecie do tego, to sytuacja się raczej powtórzy (gdy na nowo Cię "zdobędzie" i przestaniesz być nowością). A jeśli taki po prostu jest, to lepiej nie zaczynaj od nowa związku z nim...



oksydanka - 2009-06-22 08:08
Dot.: czy to sie może udać?
  kurcze, własciwie to nie wiem czemu mnie zdradził, On mówi że nie wie, ale jak mozna nie wiedzieć :|
nie rozumiem tego, i powiedziałam mu że ma mi powiedzieć i sie dowiedziec...

i jest jeszcze jedna sprawa, eks bardzo soe obruszyl na mój pomysł, że jesli cos z tego ma byc to powinien przyjechac do moich rodziców i z nimi porozmawiać, i ich przeprosic,
moi rodzice to wszystko tez bardzo przezyli, mama nie spała, i mnie uspakajała,
a o tate sie razem martwiłysmy by od tego wszystkiego nie dostal ataku padaczki :| (naszczęscie nie było)
bo Oni traktowali go jak członka rodziny przeciesz...
co o tym sadzicie, powinien sie zdobyc na odwage i im spojrzec w twarz



Doris1981 - 2009-06-22 09:55
Dot.: czy to sie może udać?
  Cytat:
Napisane przez oksydanka (Wiadomość 12876522) kurcze, własciwie to nie wiem czemu mnie zdradził, On mówi że nie wie, ale jak mozna nie wiedzieć :|
nie rozumiem tego, i powiedziałam mu że ma mi powiedzieć i sie dowiedziec...
(...)
Wobec takiej odpowiedzi, wydaje mi się, że to się nie uda - istnieje duże prawdopodobieństwo, że zdradzi Cię ponownie i znowu powie "nie wiem czemu". Uważam, że albo wie i nie jest z Tobą szczery, albo to jego "nie wiem" wynika z tego, że taka jest jego natura i nie potrafi wytrzymać tylko z jedną kobietą.

Do pewnego stopnia rozumiem wybaczenie zdrady, która zdarzyła się, bo w związku był jakiś długotrwały kryzys, czegoś bardzo brakowało, partnerzy się od siebie oddalili, ale taka zdrada - wygląda to tak, że on chciał się zabawić, "zaswędziało" go, a Ty się dowiedziałaś. Wobec tego wydaje mi się, że jeszcze nieraz go "zaswędzi". Schodzenie się miałoby sens tylko, gdybyście przepracowali tą sytuację, doszli do źródeł problemu, dowiedzieli się czemu się tak stało, a nie inaczej. Uważam, że z jego strony szczerej chęci nie ma, skoro daje Ci tak zbywającą i beznadziejną odpowiedź.

Myślę, że on nie dojrzał do spojrzenia prawdzie w oczy i tak w głębi duszy to żałuje głównie tego, że się dowiedziałaś, a nie samego faktu zdradzenia Cię. Jakby naprawdę przemyślał sprawę, czuł skruchę, to nie obruszałby się o Twoją prośbę dotyczącą przeproszenia Twoich rodziców. To oczywiste, że ma prawo się wstydzić, bać się tego spotkania, ale zauważ: on się obrusza - jakby to nie była jego wina. Pewnie i tak wybaczysz, ale nie zdziw się, jeśli za jakiś czas sytuacja się powtórzy.



oksydanka - 2009-06-22 10:04
Dot.: czy to sie może udać?
  własnie zaczełam sie powaznie zastanawiac nad tym ...
zobaczymy co On zrobi, bo jesli nie powie mi dlaczego to sie stało jak sie stało, (prawda że nie układało nam sie za dobrze, ale chyba juz wtedy sie z nia widywał)
i nie bedzie umiał mi wytłumaczyć, co mu nie pasowalo we mnie ( bo ja wiem co mi nie pasowało, a On żadko kiedy mi mówił, chodz wiem że idealna nie jestem)
i nie bedzie umial znaleźć troche odwagi na spotkanie z moim rodzicami no to mam powazne watpliwości...
zobaczymy,, wyjasni sie pewnie wszystko w najblizszych dniach



Fresa - 2009-06-22 10:04
Dot.: czy to sie może udać?
  Cytat:
Napisane przez oksydanka (Wiadomość 12876522) kurcze, własciwie to nie wiem czemu mnie zdradził, On mówi że nie wie, ale jak mozna nie wiedzieć :|
nie rozumiem tego, i powiedziałam mu że ma mi powiedzieć i sie dowiedziec...

i jest jeszcze jedna sprawa, eks bardzo soe obruszyl na mój pomysł, że jesli cos z tego ma byc to powinien przyjechac do moich rodziców i z nimi porozmawiać, i ich przeprosic,
moi rodzice to wszystko tez bardzo przezyli, mama nie spała, i mnie uspakajała,
a o tate sie razem martwiłysmy by od tego wszystkiego nie dostal ataku padaczki :| (naszczęscie nie było)
bo Oni traktowali go jak członka rodziny przeciesz...
co o tym sadzicie, powinien sie zdobyc na odwage i im spojrzec w twarz
Oczywiście, że twoich rodziców powinien też przeprosić.
W końcu traktowali go, jak członka rodziny, a on zdradzając ciebie, zawiódł ich zaufanie.
Przeproszenie rodziców powinno być jednym z warunków drugiej szansy :cool:



laurntina - 2009-06-22 15:24
Dot.: czy to sie może udać?
  Jak on lekceważy Twoich rodziców i obrusza się, że niby po co mialby ich przepraszać, to ja bym mu od razu podziekowała. Przecież oczywiste, że jak ludzie są bardzo dlugo ze sobą, to rodzina traktuje ich jak swoich. Jakby planował z Toba cos poważnego, to zalezaloby mu przecież na wyjasnieniu całej sytuacji...



oksydanka - 2009-06-22 17:52
Dot.: czy to sie może udać?
  jutro lub pojutrze porozmawiamy na ten temat, bo oboje stwierdzilismy ze nie jest to rozmowa na telefon,
trzeba też przyznac że przez te 3 lata go poznałam, i takie rzeczy jak owa rozmowa bardzo trudno mu przychodzą, pod tym względem jest dziwny, ale to nie zmienia nic, i tak powinien porozmawiac z nimi...
zobaczymy co mi powie jak bedziemy sie widzieć, bo jesli nie bedzie chciał to nie bedziemy chyba nieli o czym rozmawiać..



oksydanka - 2009-06-23 20:54
Dot.: czy to sie może udać?
  dziś sie z nim widziałam
i sprawa wyglada tak, że zrobił to by zobaczyc czy inna kobieta bedzie go akceptowac takim jakim jest, (nie układało nam sie, a ja potrafie troche ględzić)
no i jak to jest z inna (byłam dla niego pierwszą poważną dziewczyna, jak On i dla mnie pierwszym powaznym chłopakiem)
a co do rodziców, jeszcze nad tym mysli, jak zapytał sie mamy to powiedziała mu że nie ma za co przepraszać, ale mamy razem porozmawiac z jeszcze jedna osoba z poza kręgu zainteresowanych...
dziwne to dla mnie ale co cóz,..
ale chyba powoli dojrzewa do tego pomysł, bo stwierdzil że owszem może przeprosić mnie przy moich rodzicach...
a moja mama napewno sobie z nim juz pogada ...



laurntina - 2009-06-24 18:28
Dot.: czy to sie może udać?
  A Ty go nie akceptowałaś? I co sprawdził i jakieś wnioski wysnuł? Jak w ogole dowiedziałaś sie o tym romansie? I jak długo to trwało?
Jakoś nie moge uwierzyć w tą jego skruchę... daj sobie i jemu czas... niech te emocje porządnie opadną, bo póki co możesz wpakować się w niezłe bagno... jak za miesiac czy dwa nadal bedziesz uwazala, że należy mu sie druga szansa, to wtedy zaryzykuj, ale narazie zalecam cierpliwie czekac na bieg wydarzeń....



oksydanka - 2009-06-24 19:30
Dot.: czy to sie może udać?
  miedzy nami to zawiodła komunikacja,
są rzeczy które mnie wkurzaja w nim, i na odwrót, ale było to przekazywane w taki sposób ze zadne z nas nie chciało nic z tym zrobić...
dowiedziałam sie tak że podejrzewałam cos, i dowiedziałam sie co to za dziewczyna, i pewnego dnia na nk zauwazyłam ich zdjęcie wspólne (jednoznaczne dość)
On wysunol takie wnioski że mnie kocha, i chce byc ze mną... i że sporo pracy przed nami...
spotykamy sie co pewnien czas, bo z samych smsów czy rozmów nie zauważe czy sie stara,
podchodze do tego mniej emocjonalnie, ale wiem że możebyc róznie



laurntina - 2009-07-04 16:37
Dot.: czy to sie może udać?
  Daj znać autorko, jak się sprawy potoczyły :)



sweetish - 2009-07-04 22:14
Dot.: czy to sie może udać?
  No własnie, tez ciekawa jestem...



oksydanka - 2009-07-05 20:02
Dot.: czy to sie może udać?
  chciałam jeszcze troche poczekać, i zobaczyc jak sie rozwinie sytuacja ale skoro chcecie wiedziec :)
dałam mu szanse, jest na warunkowym, i nie jest najgorzej, pierwsze dni kręciły sie głownie wokół rozmów o tym so zawiodło, i jak zrobić by to naprawić,
a teraz jestesmy parą, i nawet sie puki co lepiej dogadujemy niż kiedyś,
On wie że musi sie starać, i jakie sąmoje warunki, uświadomił sobie tydzien temu że ja nie odpuszcze :D, tzn, nie dam sie tak jak kiedyś,
ale że nie jest jeszcze wszystko jasne, nie pokazuje sie jego rodzicą
puki co jest dobrze, i idzie w dobra strone, ( był jeden dzień gdzie chciałao powiedziec sobie dośc i odpuścić, ale szybko On zrozumiał co robił i przeprosil :)
za pewnie czas sie okaże dopiero czy sie uda, bo teraz byśmy chcieli ale...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mojaszuflada.htw.pl
  • comp
    Cytat

    Jak pchły skaczą myśli z człowieka na człowieka. Ale nie każdego gryzą. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Filozofia to dynamit do rozsadzania empirii. Henryk Elzenberg
    Dobre przy lepszym tanieje. Przysłowie ludowe
    Jak długo istnieje życie, tak długo istnieć będą nadzieje. Teokryt
    Deum sequere - idź za wezwaniem Boga; podążaj za Bogiem. Cyceron

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com