Przejrzyj wiadomości  
Cytat
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
Strona startowa zielonka Kolega ... Szkocja     Witamy

Jak to przeżyć ??



madelaine701 - 2009-05-15 16:35
Jak to przeżyć ??
  Witam wszystkich bardzo serdecznie ;)
Piszę ponieważ mam dość duży problem ... A przynajmniej tak mi się wydaję :(
Otóż mam chłopaka już od 1,5 roku i wszystko było by super gdyby nie to, że ma on dla mnie mało czasu ... Nie jest to jego winą, bo niestety zarówno i on jak i ja mieszkamy jeszcze z rodzicami, bo jesteśmy dość młodzi (mamy po 21lat) i nie stać nas jeszcze na wynajęcie czegoś ... Ale do rzeczy ... Nie jesteśmy z jednej miejscowości, ale nie mieszkamy też od siebie strasznie daleko, bo dzieli nas raptem 20 km... On mieszka na wiosce i niestety jego rodzice mają gospodarstwo na którym on musi pomagać ... Podkreślam musi i pomagać, bo ta pomoc wygląda tak, że praktycznie całą robote odwala mój chłopak ... dodam jeszcze, że nie ma z tego praktycznie nic oprócz dachu nad głową i wyżywienia ... :( Pech chciał, że zabrali mi go do wojska akurat na te miesiące w których jest mniej roboty na gospodarstwie a teraz kiedy wyszedł z tego wojska znów zacznie sie robota i dalej nie bedziemy sie widzieć zbyt często ... zwłaszcza, że teraz jeszcze zatrudnił się w wojsku i nie dośc, że bedzie chodził do pracy to jeszcze potem bedzie pomagał w domu ... A gdzie czas dla mnie ... Rozumiem go i nie mam do niego pretensji, ale próbuje mu jakoś dać do zrozumienia, że to troche za dużo jak na jednego człowieka a poza tym boję się, żę oddalimy się do siebie spedzając mało czasu ze sobą ... ;(
I co zrobić w tej sytuacji ...??

Przepraszam, że moja wypowiedź jest dość chaotyczna...




aalien - 2009-05-15 16:43
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12316609) Witam wszystkich bardzo serdecznie ;)
Piszę ponieważ mam dość duży problem ... A przynajmniej tak mi się wydaję :(
Otóż mam chłopaka już od 1,5 roku i wszystko było by super gdyby nie to, że ma on dla mnie mało czasu ... Nie jest to jego winą, bo niestety zarówno i on jak i ja mieszkamy jeszcze z rodzicami, bo jesteśmy dość młodzi (mamy po 21lat) i nie stać nas jeszcze na wynajęcie czegoś ... Ale do rzeczy ... Nie jesteśmy z jednej miejscowości, ale nie mieszkamy też od siebie strasznie daleko, bo dzieli nas raptem 20 km... On mieszka na wiosce i niestety jego rodzice mają gospodarstwo na którym on musi pomagać ... Podkreślam musi i pomagać, bo ta pomoc wygląda tak, że praktycznie całą robote odwala mój chłopak ... dodam jeszcze, że nie ma z tego praktycznie nic oprócz dachu nad głową i wyżywienia ... :( Pech chciał, że zabrali mi go do wojska akurat na te miesiące w których jest mniej roboty na gospodarstwie a teraz kiedy wyszedł z tego wojska znów zacznie sie robota i dalej nie bedziemy sie widzieć zbyt często ... zwłaszcza, że teraz jeszcze zatrudnił się w wojsku i nie dośc, że bedzie chodził do pracy to jeszcze potem bedzie pomagał w domu ... A gdzie czas dla mnie ... Rozumiem go i nie mam do niego pretensji, ale próbuje mu jakoś dać do zrozumienia, że to troche za dużo jak na jednego człowieka a poza tym boję się, żę oddalimy się do siebie spedzając mało czasu ze sobą ... ;(
I co zrobić w tej sytuacji ...??

Przepraszam, że moja wypowiedź jest dość chaotyczna...
Mam nadzieje, że to nie zabrzmi głupio- ale skoro on jak piszesz musi tam pomagać, to może możesz do niego pojechać i mu trochę "popomagać" ? Rozumiesz, coś lekkiego (domyślam się jakie prace wykonuje Twój chłopak) a potem przerwę w pracy możecie wykorzystać dla siebie.. Ciekawe jak zareagowali by jego rodzice...
Poza tym, raz na jakiś czas musi się wyrwać, bo zwariuje....



agness86 - 2009-05-15 16:46
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12316609) Witam wszystkich bardzo serdecznie ;)
Piszę ponieważ mam dość duży problem ... A przynajmniej tak mi się wydaję :(
Otóż mam chłopaka już od 1,5 roku i wszystko było by super gdyby nie to, że ma on dla mnie mało czasu ... Nie jest to jego winą, bo niestety zarówno i on jak i ja mieszkamy jeszcze z rodzicami, bo jesteśmy dość młodzi (mamy po 21lat) i nie stać nas jeszcze na wynajęcie czegoś ... Ale do rzeczy ... Nie jesteśmy z jednej miejscowości, ale nie mieszkamy też od siebie strasznie daleko, bo dzieli nas raptem 20 km... On mieszka na wiosce i niestety jego rodzice mają gospodarstwo na którym on musi pomagać ... Podkreślam musi i pomagać, bo ta pomoc wygląda tak, że praktycznie całą robote odwala mój chłopak ... dodam jeszcze, że nie ma z tego praktycznie nic oprócz dachu nad głową i wyżywienia ... :( Pech chciał, że zabrali mi go do wojska akurat na te miesiące w których jest mniej roboty na gospodarstwie a teraz kiedy wyszedł z tego wojska znów zacznie sie robota i dalej nie bedziemy sie widzieć zbyt często ... zwłaszcza, że teraz jeszcze zatrudnił się w wojsku i nie dośc, że bedzie chodził do pracy to jeszcze potem bedzie pomagał w domu ... A gdzie czas dla mnie ... Rozumiem go i nie mam do niego pretensji, ale próbuje mu jakoś dać do zrozumienia, że to troche za dużo jak na jednego człowieka a poza tym boję się, żę oddalimy się do siebie spedzając mało czasu ze sobą ... ;(
I co zrobić w tej sytuacji ...??

Przepraszam, że moja wypowiedź jest dość chaotyczna...
A Ty uczysz się? Pracujesz? Może powinnaś sobie jakieś zajęcie znaleźć? Czas Ci będzie szybciej upływał do następnego spotkania;) Znalazł pracę, Ty wolałabyś, żeby jej nie miał? Przecież rodzice za pomoc w gospodarstwie mu nie płacą. A bez pieniędzy raczej nic nie wynajmiecie;)

Ps.Głowa do góry:)




madelaine701 - 2009-05-15 16:50
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez aalien (Wiadomość 12316701) Mam nadzieje, że to nie zabrzmi głupio- ale skoro on jak piszesz musi tam pomagać, to może możesz do niego pojechać i mu trochę "popomagać" ? Rozumiesz, coś lekkiego (domyślam się jakie prace wykonuje Twój chłopak) a potem przerwę w pracy możecie wykorzystać dla siebie.. Ciekawe jak zareagowali by jego rodzice...
Poza tym, raz na jakiś czas musi się wyrwać, bo zwariuje....

Wiem, że mogłabym pomóc, ale kiedy tylko wychodze z taką propozycją to on twierdzi, że to dla mnie za ciężka robota, albo, że nie potrzebuje pomocy ... :(

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Cytat:
Napisane przez agness86 (Wiadomość 12316755) A Ty uczysz się? Pracujesz? Może powinnaś sobie jakieś zajęcia znaleźć? Czas Ci będzie szybciej upływał do następnego spotkania;) Znalazł pracę, Ty wolałabyś, żeby jej nie miał? Przecież rodzice za pomoc w gospodarstwie mu nie płacą. A bez pieniędzy raczej nic nie wynajmiecie;) No tak masz rację, ale nie do końca ... Oczywiście, że chciałam żeby znalazł pracę i bardzo za niego trzymałam kciuki, bo wiem ile to dla niego znaczyło... Ale za taką robotę którą on wykonuje w domu powinien dostać jakąś zapłate, a nie wieczne pretensje, że nic nie robi ... Troche nie jasno się wyraziłam w pierwszym poście ... Chodzi mi nie tylko o to, że mamy dla siebie mało czasu, ale również o to, że on jest poprostu wykorzystywany, a ja nie umiem mu pomóc ...




foremka001 - 2009-05-15 16:53
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Nic nie zrobisz. Mozesz to zaakceptowac lub nie. Porozmawiaj z chlopakiem, ustalcie jakies dni tylko dla siebie, nie wiem...w weekend czy cos. Jesli masz mozliwosc, np samochod to w wolnych chwilach zajedz do niego za dnia na to gospodarstwo, na pewno znajdzie troche czasu dla Ciebie.
Az musze dodac, ze dalabym wiele, zeby teraz moj TZ byl 20 km drogi ode mnie, a nie 2000...
Tak wiec jesli Ci zalezy to jakos to zdzierzysz. On jest tam, Ty u siebie, ale pamietaj, ze ON JEST :) pozdrowki



moooniaaaa - 2009-05-15 16:54
Dot.: Jak to przeżyć ??
  To może jednak czas pomyśleć o pójściu na swoje, 21 lat to nie tak mało?
Albo pogodzić się z sytuacją bo nie sądzę,żeby chłopak przestał pomagać w gospodarstwie ...



madelaine701 - 2009-05-15 16:56
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez foremka001 (Wiadomość 12316840) Nic nie zrobisz. Mozesz to zaakceptowac lub nie. Porozmawiaj z chlopakiem, ustalcie jakies dni tylko dla siebie, nie wiem...w weekend czy cos. Jesli masz mozliwosc, np samochod to w wolnych chwilach zajedz do niego za dnia na to gospodarstwo, na pewno znajdzie troche czasu dla Ciebie.
Az musze dodac, ze dalabym wiele, zeby teraz moj TZ byl 20 km drogi ode mnie, a nie 2000...
Tak wiec jesli Ci zalezy to jakos to zdzierzysz. On jest tam, Ty u siebie, ale pamietaj, ze ON JEST :) pozdrowki
W sumie to masz rację ... Z tym przecież da się żyć ... nie ja pierwsza i nie ostatnia ... Tylko wiesz czasem bardzo go potrzebuję, a jego nie ma ...



agness86 - 2009-05-15 16:56
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12316761) No tak masz rację, ale nie do końca ... Oczywiście, że chciałam żeby znalazł pracę i bardzo za niego trzymałam kciuki, bo wiem ile to dla niego znaczyło... Ale za taką robotę którą on wykonuje w domu powinien dostać jakąś zapłate, a nie wieczne pretensje, że nic nie robi ... Troche nie jasno się wyraziłam w pierwszym poście ... Chodzi mi nie tylko o to, że mamy dla siebie mało czasu, ale również o to, że on jest poprostu wykorzystywany, a ja nie umiem mu pomóc ... Tż nie ma rodzeństwa? Skoro twierdzą, że nic nie robi to niech zastrajkuje jeden dzień by mogli zobaczyć co to jest prawdziwe nicnierobienie:D

Mam rodzinę na wsi, kuzynostwo pomaga rodzicom w gospodarstwie, oprócz tego pracują i też nikt im dodatkowo nie płaci;)




madelaine701 - 2009-05-15 17:08
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez agness86 (Wiadomość 12316884) Tż nie ma rodzeństwa? Skoro twierdzą, że nic nie robi to niech zastrajkuje jeden dzień by mogli zobaczyć co to jest prawdziwe nicnierobienie:D

Mam rodzinę na wsi, kuzynostwo pomaga rodzicom w gospodarstwie, oprócz tego pracują i też nikt im dodatkowo nie płaci;)

Tak tylko co innego pomoc a co innego robienie wszystkiego ... wiec dlaczego jego rodzice mają brać całą kase a do niego mieć jeszcze pretensje ... nie żebym była materialistką, ale coś chyba jest nie wporządku



moooniaaaa - 2009-05-15 17:27
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12317016) Tak tylko co innego pomoc a co innego robienie wszystkiego ... wiec dlaczego jego rodzice mają brać całą kase a do niego mieć jeszcze pretensje ... nie żebym była materialistką, ale coś chyba jest nie wporządku A jego rodzice są zdrowi? w sensie fizycznym.
Wiesz, może on to robi z wdzięczności po prostu,widzi że rodzicom jest ciężko i czuję się zobowiązany im pomagać. Trochę dziwne jest żądanie za to kasy,w końcu to jego rodzice,a nie obcy ludzie ;)



foremka001 - 2009-05-15 17:28
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12316876) W sumie to masz rację ... Z tym przecież da się żyć ... nie ja pierwsza i nie ostatnia ... Tylko wiesz czasem bardzo go potrzebuję, a jego nie ma ... Tak, wiem jak to jest, bo tym razem nie widze mojego faceta od prawie 2 miesiecy, ale bardzo mi na nim zalezy i wiem, ze przeczekam to :) bo wiem, ze warto, a nasza rozlaka wreszcie powoli zbliza sie ku koncowi. W Twoim zwiazku tez kiedys to sie zmieni o ile bedziesz tego chciala i pogodzisz sie teraz z tym jak jest...



agness86 - 2009-05-15 17:30
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez moooniaaaa (Wiadomość 12317229) A jego rodzice są zdrowi? w sensie fizycznym.
Wiesz, może on to robi z wdzięczności po prostu,widzi że rodzicom jest ciężko i czuję się zobowiązany im pomagać. Trochę dziwne jest żądanie za to kasy,w końcu to jego rodzice,a nie obcy ludzie ;)
Mnie też się to dziwne wydaje. To tak jak bym ja liczyła na zapłatę za to, że braciszkiem się zajmuję;)



moooniaaaa - 2009-05-15 17:36
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez agness86 (Wiadomość 12317259) Mnie też się to dziwne wydaje. To tak jak bym ja liczyła na zapłatę za to, że braciszkiem się zajmuję;) Albo rodzice wystawiali nam rachunek za opiekę w dzieciństwie ;)



Kachaaa - 2009-05-15 18:50
Dot.: Jak to przeżyć ??
  mam IDENTYCZNIE.

moj facet mieszka 13km ode mnie a rodzice maja gospodarstwo, pozatym studiuje wiec czasu ma dla mnie bardzo malo:(



Futbolowa - 2009-05-16 09:49
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
boję się, żę oddalimy się do siebie spedzając mało czasu ze sobą ... ;( Wszystko zależy tylko od Was.

Mogę to przedstawić na przykładzie mojego związku. Jesteśmy ze sobą prawie 3 lata i przez ten czas zdarzyły się ze 4 dni, kiedy nie widzieliśmy się ze sobą (na początku parę razy i ostatnio, kiedy wyjechałam na dwa dni do Warszawy). Kiedy pół roku temu zaczynałam pracę, obawiałam się tego samego, czego obawiasz się teraz Ty - że mało czasu dla siebie zaowocuje jakąś klęską między nami. Nieraz zdarzały się tygodnie, że prosto ze szkoły biegłam do pracy i wracałam nocą. TŻ wpadał wtedy, kiedy pracowałam albo przyjeżdżał po mnie a potem jeszcze przez parę godzin rozmawialiśmy przez Internet. To nasze "rozdzielenie" nie było łatwe. Wcześniej spędzaliśmy ze sobą kilka godzin dziennie, a teraz zdarzały się dni, że mieliśmy dla siebie kwadrans. Do tego doszło wieczne przemęczenie, ciągłe zapadanie w sen itd. Ale wiem, że umocniło nas to. Nareszcie możemy zasmakować, czym jest tęsknota. Ja pracuję, TŻ znajduje czas na swoje zainteresowania. Cieszę się, że tak się stało, bo wcześniej byłam jedynym elementem jego świata i tylko my się liczyliśmy. Wszystko podporządkowywał naszym spotkaniom. Teraz się rozwija i pewnie wgłąb siebie jest z tego powodu szczęśliwszy.

Możesz więc, pójść w ślady mojego TŻ-ta. Zajmij się sobą, tęsknij i kochaj. Kiedy się zobaczycie, będziesz miała z tego większą radość :)



*piękna - 2009-05-16 10:03
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Trochę wątpię żeby on siedział w polu od 6 rano do 22 wieczorem więc jeśli masz samochód tto pojedz do niego wieczorem, kiedy on bezie po pracy. Bo gospodarstwo rolne nie zajmuje po 24h 7 dni w tygodniu.
Są takie miesiące że tak jest ale przecież zawsze zostaje niedziela. Wątpię żeby rodzice kazali mu pracować w niedzielę nawet. Jeśli mieszkacie 20km od siebie to nie widzę takiego problemu. Na pewno godzinke by znalazł czy 2 żeby sie z Tobą zobaczyć. Co mają powiedzieć Ci którzy np studiują w miastach odległych o setki km?

A tak jeszcze zapytam jakie to gospodarstwo? ile hektarów tam mają i co uprawiają/hodują?



madelaine701 - 2009-05-16 10:16
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez agness86 (Wiadomość 12317259) Mnie też się to dziwne wydaje. To tak jak bym ja liczyła na zapłatę za to, że braciszkiem się zajmuję;) Ale uwiewrz co innego zajmowanie się od czasu do czasu bratem, a co innego codziennie odwalać cięzko fizolkę i zamiast dziękuję usłyszeć jeszcze, że się nic nie robi :/

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Cytat:
Napisane przez moooniaaaa (Wiadomość 12317323) Albo rodzice wystawiali nam rachunek za opiekę w dzieciństwie ;)
Nie zrozumie tego ten kto nie pracuję ponad swoje siły :/

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Cytat:
Napisane przez *piękna (Wiadomość 12324292) A tak jeszcze zapytam jakie to gospodarstwo? ile hektarów tam mają i co uprawiają/hodują? Ilehektarów mają to ja nie wiem, ale wiem, że naprawde dużo ... uprawiają rzepak pszennice ziemniaki i jeszcze inne takie, ale dokładnie nie wiem ... a do tego jeszcze świnki przy których też nie malo roboty ...



*piękna - 2009-05-16 10:20
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12324402)

Ilehektarów mają to ja nie wiem, ale wiem, że naprawde dużo ... uprawiają rzepak pszennice ziemniaki i jeszcze inne takie, ale dokładnie nie wiem ... a do tego jeszcze świnki przy których też nie malo roboty ...
No ale przy pszenicy rzepaku i ziemniakach praca jest tylko w sezonie, tak to od czasu do czasu opryskac. Więc co on na tam na tym gospodarstwie robi całymi dniami? Jakoś po prostu mi się to wydaje przejaskrawione :confused:
Nie wiem ile ma tych hektarów więc nie chcę od razu mówić że przesadzasz, ale aż mnie ciekawi co mozna robić ciągle w polu:rolleyes:



Futbolowa - 2009-05-16 10:22
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Ale uwiewrz co innego zajmowanie się od czasu do czasu bratem, a co innego codziennie odwalać cięzko fizolkę i zamiast dziękuję usłyszeć jeszcze, że się nic nie robi :/ To już jest jakaś norma u rodziców. Ja zapieprzam całymi dniami, dawniej zajmowałam się całym domem, a i tak bezustannie słyszę, że NIC nie robię i lepiej, żebym zdechła, niż zabierała pieniądze na wyżywienie. Oni po prostu chyba myślą, że taka gadka ma działanie mobilizujące...



madelaine701 - 2009-05-16 10:23
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez *piękna (Wiadomość 12324519) No ale przy pszenicy rzepaku i ziemniakach praca jest tylko w sezonie, tak to od czasu do czasu opryskac. Więc co on na tam na tym gospodarstwie robi całymi dniami? Jakoś po prostu mi się to wydaje przejaskrawione :confused:
Nie wiem ile ma tych hektarów więc nie chcę od razu mówić że przesadzasz, ale aż mnie ciekawi co mozna robić ciągle w polu:rolleyes:

Też mi się kiedyś tak wydawało ... tylko jak wspomniałam w pierwszym poście kiedy nie było sezonu on był w wojsku 500 km ode mnie :/ także nie mogliśmy się widzieć ... takiego pecha mamy kurde ... !!



*piękna - 2009-05-16 10:25
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12324566) Też mi się kiedyś tak wydawało ... tylko jak wspomniałam w pierwszym poście kiedy nie było sezonu on był w wojsku 500 km ode mnie :/ także nie mogliśmy się widzieć ... takiego pecha mamy kurde ... !! No pozostaje tylko się nie zamartwiać tylko pomyślec jak organizować czas żeby się widzieć. Bo rozumiem że z wojska już wrócił? Wieczory też chyba ma wolne? I niedziele? Bo mówiłaś że ma inną pracę ale nie wiem kiedy. Wydaje mi się jednak że na pewno jakiś czas wygospodarowałby dla Ciebie.



madelaine701 - 2009-05-16 10:28
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez Futbolowa (Wiadomość 12324554) To już jest jakaś norma u rodziców. Ja zapieprzam całymi dniami, dawniej zajmowałam się całym domem, a i tak bezustannie słyszę, że NIC nie robię i lepiej, żebym zdechła, niż zabierała pieniądze na wyżywienie. Oni po prostu chyba myślą, że taka gadka ma działanie mobilizujące... No to przyznam bardzo dziwny sposób mobilizacji ... mnie takie gadki ze strony rodziców bardziej dołują niż pobudzają do pracy ... wiesz ja nie mówie zresztą o Bóg wie jakiej zapłacie, ale chociaż na jakieś swoje własne potrzeby, które no każdy ma ... ale nie, on się musi prosić ... wiem, bo nieraz mi mówił ...

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Cytat:
Napisane przez *piękna (Wiadomość 12324582) No pozostaje tylko się nie zamartwiać tylko pomyślec jak organizować czas żeby się widzieć. Bo rozumiem że z wojska już wrócił? Wieczory też chyba ma wolne? I niedziele? Bo mówiłaś że ma inną pracę ale nie wiem kiedy. Wydaje mi się jednak że na pewno jakiś czas wygospodarowałby dla Ciebie.
No tak, niby tak... Tylko widzisz boję się, że znów bedzie ze mną chciał zerwać z tego powodu ... bo już dwa razy tak było, że chciał mnie rzucać, bo ma dla mnie malo czasu ...



moooniaaaa - 2009-05-16 10:34
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Uuu kochana to jak On chcę Cię zostawiać bo ma dla Ciebie mało czasu to ja bym sobie odpuściła.
Na pewno nie pracuje od rana do nocy w gospodarstwie-żeby nie wiem ile miał hektarów i zwierząt.
A jakby mu zależało to by znalazł czas dla Ciebie,a już na pewno nie chciał się rozstawać tylko robiłby wszystko,żeby sytuację zmienić i mieć czas dla Ciebie.



madelaine701 - 2009-05-16 10:37
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez moooniaaaa (Wiadomość 12324716) Uuu kochana to jak On chcę Cię zostawiać bo ma dla Ciebie mało czasu to ja bym sobie odpuściła.
Na pewno nie pracuje od rana do nocy w gospodarstwie-żeby nie wiem ile miał hektarów i zwierząt.
A jakby mu zależało to by znalazł czas dla Ciebie,a już na pewno nie chciał się rozstawać tylko robiłby wszystko,żeby sytuację zmienić i mieć czas dla Ciebie.

No to robi co może ... i widujemy się ... tylko widzisz nie raz przychodzą takie momenty, że chcialibyśmy tak jak większość nam znajomych par móc widzieć się codziennie albo przynajmniej co drugi a nie raz na tydzień czy dwa tygodnie ...

A poza tym widzisz on nie chciał ze mną zrywać od tak sobie tylko jak mi to mówił to płakał jak małe dziecko i widać było, że nie chce tego robić, ale nie chce też żebym ja się meczyła ... no przynajmniej on tak uważa że ja się z nim przez to nasze niewidzenie się męcze ...
A własnie pytanie jak mu pokazać że tak wcale nie jest ... i że nieważne co by się działo ja zawsze bede go wspierać ??



anoska - 2009-05-16 10:39
Dot.: Jak to przeżyć ??
  echh, mnie to ciekawi, bo mój były tz, który też pracował w rodzinnym gospodarstwie, jednak miał dla mnie czas każdego wieczora. praca na polu nie trwa od rana do nocy, bo to jest przesada kompletna. zwykle kończy się koło 20, a przecież od 20 do następnego dnia jest bardzo dużo czasu. :D
btw. piszesz, że nie płacą mu za pracę w gospodarstwie. hmm, ja to odbieram raczej w ten sposób, że jego obowiązkiem jest pomóc ojcu (który na pewno pierwszej młodości też nie jest, a ktoś będzie musiał przejąć cały ten majdanek). zresztą, czy Tobie rodzice płacą, za wyniesienie śmieci czy odkurzenie w pokoju? wiem, że te prace nie są porównywalne pod względem włożonego w nie wysiłku, no ale przyświeca temu taki sam cel.
porozmawiaj z nim o tym. może jego rodzice nie wiedzą, że ich syn ma dziewczynę i wcale się z nią nie spotyka? na pewno zrozumieją, jeśli on powie "dziś spędzam dzień z nią!". powodzenia. ;)



madelaine701 - 2009-05-16 10:43
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez anoska (Wiadomość 12324768) echh, mnie to ciekawi, bo mój były tz, który też pracował w rodzinnym gospodarstwie, jednak miał dla mnie czas każdego wieczora. praca na polu nie trwa od rana do nocy, bo to jest przesada kompletna. zwykle kończy się koło 20, a przecież od 20 do następnego dnia jest bardzo dużo czasu. :D
btw. piszesz, że nie płacą mu za pracę w gospodarstwie. hmm, ja to odbieram raczej w ten sposób, że jego obowiązkiem jest pomóc ojcu (który na pewno pierwszej młodości też nie jest, a ktoś będzie musiał przejąć cały ten majdanek). zresztą, czy Tobie rodzice płacą, za wyniesienie śmieci czy odkurzenie w pokoju? wiem, że te prace nie są porównywalne pod względem włożonego w nie wysiłku, no ale przyświeca temu taki sam cel.
porozmawiaj z nim o tym. może jego rodzice nie wiedzą, że ich syn ma dziewczynę i wcale się z nią nie spotyka? na pewno zrozumieją, jeśli on powie "dziś spędzam dzień z nią!". powodzenia. ;)
Wiedzą wiedzą o moim istnieniu... no nie wiem może ja przesadzam ... w każdym bądź razie ja chciałabym mu pomóc, ale no nie wiem jak ... pomoc na gospodarstwie odpada, bo jak już wspominałam wcześniej on tego nie chce, bo wie, że dla dziewczyny to może być za cieżka robota ...

Aha i chciałam dodać, o czym wspominalam już wcześniej, że mój chłopak do tego jeszcze pracuje w wojsku więc znów odpada nam czas na widzenie się ... także zgodze się robota na gospodarstwie nie trwa od rana do nocy, ale dochodzi jeszcze 8 godzin innej roboty



kociekotka2 - 2009-05-16 10:49
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12324598)
No tak, niby tak... Tylko widzisz boję się, że znów bedzie ze mną chciał zerwać z tego powodu ... bo już dwa razy tak było, że chciał mnie rzucać, bo ma dla mnie malo czasu ...
to go wspieraj! nie Ty jedna masz taka sytuacje i ludzie sobie radzą. Ja mam myślisz lepiej -studiuję 100 km od jego domu, mój dom jest 40 km oddalony o jego. On pracuje po 9 godzin za granicą, gdy wraca idzie spać. A jednak znajdujemy dla siebie czas -ja w weekendy jeżdżę do niego gdy ma północki, on przyjezdża do mnie gdy ma na rano. Dzwonimy do siebie i gadamy czasem nawet po kilka godzin wieczorami -oczywiście jeżeli nie jest bardzo wyczerpany -a tez pracuje fizycznie. Uwierz mi -trochę dobrej woli i chęci i można to przetrwać. Dodam, że było nam na początku bardzo ciężko, bo w liceum chodziliśmy do jednej klasy i widzieliśmy się codziennie. Także głowa do góry i kombinuj ile się da a na 1000% znajdziecie czas dla siebie -choćby te kilka godzin, czy weekend.



madelaine701 - 2009-05-16 10:51
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez kociekotka2 (Wiadomość 12324925) to go wspieraj! nie Ty jedna masz taka sytuacje i ludzie sobie radzą. Ja mam myślisz lepiej -studiuję 100 km od jego domu, mój dom jest 40 km oddalony o jego. On pracuje po 9 godzin za granicą, gdy wraca idzie spać. A jednak znajdujemy dla siebie czas -ja w weekendy jeżdżę do niego gdy ma północki, on przyjezdża do mnie gdy ma na rano. Dzwonimy do siebie i gadamy czasem nawet po kilka godzin wieczorami -oczywiście jeżeli nie jest bardzo wyczerpany -a tez pracuje fizycznie. Uwierz mi -trochę dobrej woli i chęci i można to przetrwać. Dodam, że było nam na początku bardzo ciężko, bo w liceum chodziliśmy do jednej klasy i widzieliśmy się codziennie. Także głowa do góry i kombinuj ile się da a na 1000% znajdziecie czas dla siebie -choćby te kilka godzin, czy weekend. Dziękuję za słowa otuchy ... teraz widze, że nie tylko ja mam podgórkę ;) i żę da się to przetrwać, w końcu miłość wszystko przezwycięży ;) pozdrawiam ;)



kociekotka2 - 2009-05-16 10:57
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12324966) Dziękuję za słowa otuchy ... teraz widze, że nie tylko ja mam podgórkę ;) i żę da się to przetrwać, w końcu miłość wszystko przezwycięży ;) pozdrawiam ;) no właśnie :ehem: tylko naprawdę trzeba trochę pokombinować, a w miłości nie ma rzeczy niemożliwych -kochacie się, to sobie poradzicie



a taka sobie - 2009-05-16 11:49
Dot.: Jak to przeżyć ??
  [quote=madelaine701;123167 61]Wiem, że mogłabym pomóc, ale kiedy tylko wychodze z taką propozycją to on twierdzi, że to dla mnie za ciężka robota, albo, że nie potrzebuje pomocy ... :(

no to jak on Ci mowi ze nie chce pomocy to wez sie sama zwin nie mowiac mu o tym przyjedz do niego ubierz sie w takie ciuchy luzne i wez sie za robote wtedy jak on bedzie pracowal i nie bedzie mial wyjscia powiesz ze lubisz takie klimaty albo cos tak dla sciemy i bedzie no moze nawet fajna zabawa no wiesz siano i te sprawy albo raz na jakis czas jak masz auto podjedz do niego i powiedz ze go gdzies zabierasz jak powie ze ma robote i ze rodzice go prosili to idz do nich powiedz ze to wazna sprawa a pozniej pomozesz mu w pracy i to tez jest wyjscia postaw go przed faktem dokonanym nie bedziue mial wyboru tak jest najlepiej przetestowane przeze mnie duzo razy mowie Ci:)



madelaine701 - 2009-05-16 11:59
Dot.: Jak to przeżyć ??
  [quote=a taka sobie;12325720] Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12316761) Wiem, że mogłabym pomóc, ale kiedy tylko wychodze z taką propozycją to on twierdzi, że to dla mnie za ciężka robota, albo, że nie potrzebuje pomocy ... :(

no to jak on Ci mowi ze nie chce pomocy to wez sie sama zwin nie mowiac mu o tym przyjedz do niego ubierz sie w takie ciuchy luzne i wez sie za robote wtedy jak on bedzie pracowal i nie bedzie mial wyjscia powiesz ze lubisz takie klimaty albo cos tak dla sciemy i bedzie no moze nawet fajna zabawa no wiesz siano i te sprawy albo raz na jakis czas jak masz auto podjedz do niego i powiedz ze go gdzies zabierasz jak powie ze ma robote i ze rodzice go prosili to idz do nich powiedz ze to wazna sprawa a pozniej pomozesz mu w pracy i to tez jest wyjscia postaw go przed faktem dokonanym nie bedziue mial wyboru tak jest najlepiej przetestowane przeze mnie duzo razy mowie Ci:)
;) hehe ... dobry pomysl ... chyba musze tak zrobić ... dzięki ;)



a taka sobie - 2009-05-16 12:53
Dot.: Jak to przeżyć ??
  [quote=madelaine701;123258 51] Cytat:
Napisane przez a taka sobie (Wiadomość 12325720) ;) hehe ... dobry pomysl ... chyba musze tak zrobić ... dzięki ;) no widzisz i glowa do gory napewno bedzie ok:)
widze madelaine701 ze wszedzie sie spotykamy:)



zagubiona89r - 2009-05-16 12:54
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12316609) Witam wszystkich bardzo serdecznie ;)
Piszę ponieważ mam dość duży problem ... A przynajmniej tak mi się wydaję :(
Otóż mam chłopaka już od 1,5 roku i wszystko było by super gdyby nie to, że ma on dla mnie mało czasu ... Nie jest to jego winą, bo niestety zarówno i on jak i ja mieszkamy jeszcze z rodzicami, bo jesteśmy dość młodzi (mamy po 21lat) i nie stać nas jeszcze na wynajęcie czegoś ... Ale do rzeczy ... Nie jesteśmy z jednej miejscowości, ale nie mieszkamy też od siebie strasznie daleko, bo dzieli nas raptem 20 km... On mieszka na wiosce i niestety jego rodzice mają gospodarstwo na którym on musi pomagać ... Podkreślam musi i pomagać, bo ta pomoc wygląda tak, że praktycznie całą robote odwala mój chłopak ... dodam jeszcze, że nie ma z tego praktycznie nic oprócz dachu nad głową i wyżywienia ... :( Pech chciał, że zabrali mi go do wojska akurat na te miesiące w których jest mniej roboty na gospodarstwie a teraz kiedy wyszedł z tego wojska znów zacznie sie robota i dalej nie bedziemy sie widzieć zbyt często ... zwłaszcza, że teraz jeszcze zatrudnił się w wojsku i nie dośc, że bedzie chodził do pracy to jeszcze potem bedzie pomagał w domu ... A gdzie czas dla mnie ... Rozumiem go i nie mam do niego pretensji, ale próbuje mu jakoś dać do zrozumienia, że to troche za dużo jak na jednego człowieka a poza tym boję się, żę oddalimy się do siebie spedzając mało czasu ze sobą ... ;(
I co zrobić w tej sytuacji ...??

Przepraszam, że moja wypowiedź jest dość chaotyczna...
Po 1 jak często się widujecie? Bo dla jednych rzadko to 3 razy w tygodniu dla innych 2 razy w miesiącu, a więc rzadko to pojęcie względne.

Po 2 20 km to nie jest dużo. Mojego Tż dzieli ode mnie 23 km, około 25 minut jazdy samochodem bez szaleństw.

Po 3 rozumiem, że pomaga w gospodarstwie. Jednak sama mieszkam na wsi, i hmm... po zmroku to się niewiele na polu robi. A jak owe pole się obsieje i spryska to czeka się na żniwa. To samo się tyczy zwierzaków, karmi się je 2/3 razy dziennie. Krówki doi wieczorem. Więc naprawdę nie zajmuje to nawet 12h na dobę. Więc bez przesady z tym koszmarnym zapracowaniem.

Po 4 oni dają mu ĄŻ (a nie tylko) wyżywienie, dach nad głową i dom. Poza tym dla mnie to naturalne, że się pomaga rodzicom.I zapewne nie robi wszystkiego sam w czasie gdy reszta rodziny zbija bąki i siedzi na pupie. Niegrzecznie z Twojej strony tak to obrazować tylko dlatego, że jesteś rozżalona z powodu tęsknoty za Tż.

Rada? Porozmawiać otwarcie z Tż.



madelaine701 - 2009-05-16 13:01
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez zagubiona89r (Wiadomość 12326686) Po 1 jak często się widujecie? Bo dla jednych rzadko to 3 razy w tygodniu dla innych 2 razy w miesiącu, a więc rzadko to pojęcie względne.

Po 2 20 km to nie jest dużo. Mojego Tż dzieli ode mnie 23 km, około 25 minut jazdy samochodem bez szaleństw.

Po 3 rozumiem, że pomaga w gospodarstwie. Jednak sama mieszkam na wsi, i hmm... po zmroku to się niewiele na polu robi. A jak owe pole się obsieje i spryska to czeka się na żniwa. To samo się tyczy zwierzaków, karmi się je 2/3 razy dziennie. Krówki doi wieczorem. Więc naprawdę nie zajmuje to nawet 12h na dobę. Więc bez przesady z tym koszmarnym zapracowaniem.

Po 4 oni dają mu ĄŻ (a nie tylko) wyżywienie, dach nad głową i dom. Poza tym dla mnie to naturalne, że się pomaga rodzicom.I zapewne nie robi wszystkiego sam w czasie gdy reszta rodziny zbija bąki i siedzi na pupie. Niegrzecznie z Twojej strony tak to obrazować tylko dlatego, że jesteś rozżalona z powodu tęsknoty za Tż.

Rada? Porozmawiać otwarcie z Tż.
1. widzimy się no przeważnie staramy się w soboty wieczorem i w niedziele ale ostatni okres był w wojsku więc nie zawsze się udawało były miesiące że sie wogóle nie widzialiśmy dopóki nie przeniesli go bliżej
2. wiem odległości nie wyolbrzymiam ;)
3. wspominam poraz któryś że wiekszość pracy naprawde on robi sam ... a do tego jeszcze doszła normalna praca
4. naprawde nikogo nie obrażam, nie wiesz jak jest to nie mów, że pisze tak z rozżalenia ... nie bede podawać szczegółów, ale uwierz mi, że na wielką pomoc od rodziców to on nie może liczyć ...



zagubiona89r - 2009-05-16 13:20
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12326784) 1. widzimy się no przeważnie staramy się w soboty wieczorem i w niedziele ale ostatni okres był w wojsku więc nie zawsze się udawało były miesiące że sie wogóle nie widzialiśmy dopóki nie przeniesli go bliżej
2. wiem odległości nie wyolbrzymiam ;)
3. wspominam poraz któryś że wiekszość pracy naprawde on robi sam ... a do tego jeszcze doszła normalna praca
4. naprawde nikogo nie obrażam, nie wiesz jak jest to nie mów, że pisze tak z rozżalenia ... nie bede podawać szczegółów, ale uwierz mi, że na wielką pomoc od rodziców to on nie może liczyć ...
Doczytałam resztę wątku. Powiem tak, nie mieszkam z nim więc możliwe, że naprawdę wszystko musi robić sam. Jednak przejaskrawiasz i hiperbolizujesz pewne rzeczy. Pszenica rzepak itd. Są trzy rzeczy które sie z tym robi, sieje, pryska i zbiera. Wszystko razem przy naprawde dużym gospodarstwie zająć możne 2 tygodnie. I to nie pod rząd bo 3 dni siania, potem 3 dni oprysk, i 3/4 dni zbiory. Przez reszte czasu to sobie po prostu rośnie i NIC się z tym nie robi. Co do świnek i innych zwierząt jak ma ogromną farmę to nie karmi ich ręcznie tylko jest to usprawnione odpowiednio. Jak jest ich kilka to łącznie z przygotowaniem jedzenia więcej niż godzinę mu to nie zajmie. A taką trzódkę karmi się 2 / 3 razy dziennie. Ja mieszkam na wsi, pewne rzeczy znam z autopsji sąsiada, kolegów itd i naprawdę wiem, że przesadzasz. I nie wiem czy to Twój chłopak się tak nad sobą lituje, jak mu marudzisz, że się rzadko widujecie, czy to ty przesadzasz bo o jeju mój misiek taki zapracowany. A nie widujecie się rzadko. Ja studiuje mój Tż studiuje, oboje dorywczo w weekendy pracujemy, on w tygodniu pracuje z tatą, i teraz jak nadeszła sesja i mnóstwo nauki to widujemy sie raz w tygodniu. Jak mamy dużo czasu to 3 razy w tygodniu. Dlatego, ze dopóki nie mieszkamy razem każde z nas ma swoje życie, i swoje obowiązki, którymi musi sie zająć.



malatya - 2009-05-16 13:32
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Ja bym z nim szczerze porozmawiała. Powinien rozdzielić sobie czas na: pracę, obowiązki domowe (nie uważam, aby za pomoc rodzicom miał dostawać pieniądze, ja też pomagam swoim w firmie i nie oczekuję za to niczego) i przyjemności, w których powinny znaleźć się spotkania z Tobą. Przynajmniej mój TŻ tak robi. Pracuję do 15, potem pomaga rodzicom, a wieczorem spotyka się ze mną :) I wtedy ja też planuję sobie każdy dzień tak, aby do wieczora wszystko zrobić i móc oddać się przyjemnościom :)

Porozmawiaj z nim szczerze i może podpowiedz mu, żeby układał sobie jakiś plan? Że od tej do tej ma pracę, potem pomoc rodzicom, a wieczorem spotkania z Tobą?



madelaine701 - 2009-05-16 13:35
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez zagubiona89r (Wiadomość 12327089) Doczytałam resztę wątku. Powiem tak, nie mieszkam z nim więc możliwe, że naprawdę wszystko musi robić sam. Jednak przejaskrawiasz i hiperbolizujesz pewne rzeczy. Pszenica rzepak itd. Są trzy rzeczy które sie z tym robi, sieje, pryska i zbiera. Wszystko razem przy naprawde dużym gospodarstwie zająć możne 2 tygodnie. I to nie pod rząd bo 3 dni siania, potem 3 dni oprysk, i 3/4 dni zbiory. Przez reszte czasu to sobie po prostu rośnie i NIC się z tym nie robi. Co do świnek i innych zwierząt jak ma ogromną farmę to nie karmi ich ręcznie tylko jest to usprawnione odpowiednio. Jak jest ich kilka to łącznie z przygotowaniem jedzenia więcej niż godzinę mu to nie zajmie. A taką trzódkę karmi się 2 / 3 razy dziennie. Ja mieszkam na wsi, pewne rzeczy znam z autopsji sąsiada, kolegów itd i naprawdę wiem, że przesadzasz. I nie wiem czy to Twój chłopak się tak nad sobą lituje, jak mu marudzisz, że się rzadko widujecie, czy to ty przesadzasz bo o jeju mój misiek taki zapracowany. A nie widujecie się rzadko. Ja studiuje mój Tż studiuje, oboje dorywczo w weekendy pracujemy, on w tygodniu pracuje z tatą, i teraz jak nadeszła sesja i mnóstwo nauki to widujemy sie raz w tygodniu. Jak mamy dużo czasu to 3 razy w tygodniu. Dlatego, ze dopóki nie mieszkamy razem każde z nas ma swoje życie, i swoje obowiązki, którymi musi sie zająć. nie wiem czy przesadzam ... szczerze to nie bardzo znam się na gospodarstwie może i on troche koloryzuje a ja mu wierze ...nie wiem chyba nic innego jak taka szczera rozmowa nie wyjaśni tego



zagubiona89r - 2009-05-16 13:44
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez madelaine701 (Wiadomość 12327365) nie wiem czy przesadzam ... szczerze to nie bardzo znam się na gospodarstwie może i on troche koloryzuje a ja mu wierze ...nie wiem chyba nic innego jak taka szczera rozmowa nie wyjaśni tego
Może on po prostu źle sobie organizuje czas (nie mówie tu o polu bo już Ci wyjaśniłam, że to kilka dni jest zawsze), ale o reszcie o gospodarstwie. Może po prostu źle planuje czas albo przekłada coś tam na później. W dużym gospodarstwie są maszyny w małym nie ma aż tyle pracy by była ponad ludzkie siły i zajmowała po 12 h. Jeśli tylko Tż ma samochód to ja nie widzę żadnego problemu w tym by codziennie czy co 2 dzień był u Ciebie około 19.30/20. Musicie szczerze porozmawiać.

P.s a co do tego, ze teraz ma jeszcze prace i jak on to ma pogodzić. Zwierzaki muszą dostać jeść o mniej więcej stałych porach. Tak samo wodę np muszą dostać. Jak będzie w pracy to chyba jasne, że zajmie się tym jego tata. Inaczej by pozdychało wszystko. Więc po powrocie do domu ewentualnie nakarmi je wieczorem. A nie będzie dajmy na to w 3h odwalał roboty z całego dnia.



madelaine701 - 2009-05-16 13:47
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez zagubiona89r (Wiadomość 12327525) Może on po prostu źle sobie organizuje czas (nie mówie tu o polu bo już Ci wyjaśniłam, że to kilka dni jest zawsze), ale o reszcie o gospodarstwie. Może po prostu źle planuje czas albo przekłada coś tam na później. W dużym gospodarstwie są maszyny w małym nie ma aż tyle pracy by była ponad ludzkie siły i zajmowała po 12 h. Jeśli tylko Tż ma samochód to ja nie widzę żadnego problemu w tym by codziennie czy co 2 dzień był u Ciebie około 19.30/20. Musicie szczerze porozmawiać. No co do rozmowy to innego wyjścia nie ma ... Dziękuję i pozdrawiam;)



*piękna - 2009-05-16 21:37
Dot.: Jak to przeżyć ??
  no tak... to ja myślałam że Wy się raz na 2 tygodnie widzicie a tu Ty robisz problem bo się będziecie widzeć tylki kilka razy w tygodniu? A o mają powiedzieć ci którzy się widują raz na miesiąc z powodu np studiów?
I cos mi to dziwnie wygląda że on tak od rana do nocy zarobiony i jeszcze chce zrywac przez to... Szczera rozmowa konieczna-wspólnie rozwiążecie problem.



madelaine701 - 2009-05-17 11:23
Dot.: Jak to przeżyć ??
  Cytat:
Napisane przez *piękna (Wiadomość 12334441) no tak... to ja myślałam że Wy się raz na 2 tygodnie widzicie a tu Ty robisz problem bo się będziecie widzeć tylki kilka razy w tygodniu? A o mają powiedzieć ci którzy się widują raz na miesiąc z powodu np studiów?
I cos mi to dziwnie wygląda że on tak od rana do nocy zarobiony i jeszcze chce zrywac przez to... Szczera rozmowa konieczna-wspólnie rozwiążecie problem.

no bo tak jest zazwyczaj ... bardzo rzadko udaje nam się widywać więcej razy :/
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mojaszuflada.htw.pl
  • comp
    Cytat

    Jak pchły skaczą myśli z człowieka na człowieka. Ale nie każdego gryzą. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Filozofia to dynamit do rozsadzania empirii. Henryk Elzenberg
    Dobre przy lepszym tanieje. Przysłowie ludowe
    Jak długo istnieje życie, tak długo istnieć będą nadzieje. Teokryt
    Deum sequere - idź za wezwaniem Boga; podążaj za Bogiem. Cyceron

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com