Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D
BabciaWeatherwax - 2006-07-20 17:32 LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D http://kobieta.interia.pl/news?inf=772463 Chylę głowę przed panią Chylińską :) Na szczęście potem z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej, chociaż myśl o sprzedaniu na Allegro nadal czasem przez myśl przemyka ;) :hahaha: Aranka - 2006-07-20 17:48 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez BabciaWeatherwax http://kobieta.interia.pl/news?inf=772463 Chylę głowę przed panią Chylińską :) Na szczęście potem z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej, chociaż myśl o sprzedaniu na Allegro nadal czasem przez myśl przemyka ;) :hahaha: Ja też chylę głowę przed panią Chylińska - bo nie obawia się napisać prawdy o pierwszych tygodniach bycia matką. I wg mnie napisała ten tekst naprawdę dobrze! Współczuję jej porodowych i poporodowych przeżyć - widzę, że ostro w to wdepnęła! Doridee - 2006-07-20 18:00 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Albo wyolbrzymia sprawę na potrzeby mediów, zawsze lubiła prowokować i być może to kolejna prowokacja... albo prawdziwe odczucia :eek: Co ja myślę o macierzyństwie dowiem się za kilka tygodni :) A ten artykuł troszkę mnie rozbawił - cała Chylińska :rolleyes: sylwiamaria - 2006-07-20 18:48 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cala Agniecha, zawsze byla oryginalna, prowokacyjna, nie owijala w bawelne, tylko szczera do bolu:eek: JustaS - 2006-07-20 19:05 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Ostatnio czytałam podobny felieton tylko autorstwa Anity Lipnickiej http://kobieta.interia.pl/gwiazdy/li...ews?inf=762859 marcelina73 - 2006-07-21 08:00 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Tekst doskonale wpisuje się w "imycz" Chylińskiej i w charakter czasopisma - na siłę kontrwersyjna, obowiązkowo "z jajem" prowokująca, wulgarna - jak niby miałby brzmieć tekst ostrej rokendrolówy w Machinie? AaniaA - 2006-07-21 08:01 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D no chylinska i lipnicka napisaly swieta prawde :-). kazda na swoj sposob, ale jedna i druga zrobily to niezle ;). Boz - 2006-07-21 08:33 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Super teksty ale się uśmiałam. Pewnie że nieco przesadzone ale nie wiem czy nie ma w tym więcej prawdy niż w artykułach dla mam. Mam teraz na rękach 4 tygodniowego głodomora i czasem mam ochotę podpisać się obiema rękami pod tymi artykułami. A czasem myślę gdzie się podziało moje życie.? Po co mi to było? I sadze że wiele z nas ma takie myśli tylko czasem wstyd przyznać. Choć prawda leży po środku i są też cudowne chwile Luba - 2006-07-21 08:36 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Felieton Chylińskiej mnie rozbawił i to mocno. Pamiętam, że mną tez takie emocje targały przy pierwszym dziecku. Wtedy nie było mi do smiechu, ale teraz owszem, tym bardziej, że szok trwał u mnie tylko 4 dni i potem wszystko układało sie nieźle. Lipnicka za to poruszyła problem, który drazni mnie do dzisiaj, czyli to o czym juz kiedyś tez tu na forum pisałam. To wieczne pouczanie młodej mamy. Każdy wie lepiej jak wychować dziecko i nawet obce osoby czują sie w obowiązku cos tam skrytykowac. Zwykle te rady wykluczają się wzajemnie. Jesli ktos poprosi o radę to co innego ale nie, wszystkie te rady są wpychane młodej mamie na siłę. A żeby ktos ja pochwalił, że cos dobrze robi, ooo to już nie, tylko krytyka wszystkim dobrze wychodzi. Kończę, bo wyjdzie z tego następny felieton:D Alien - 2006-07-21 08:38 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez AaniaA no chylinska i lipnicka napisaly swieta prawde :-). kazda na swoj sposob, ale jedna i druga zrobily to niezle ;). Zgadza się napisały świętą prawdę :ehem: o tym samym, tylko przedstawiły to po swojemu. Nie wydaje mi się, żeby Chylińska napisała w taki sposób ten artykuł na potrzeby mediów.Bo obecne potrzeby mediów i kolorowych czasopism na macierzyństwo to zawsze uśmiechnięta i wypoczęta młoda mama. Taki jest sposób bycia Chylińskiej (przynajmniej z opowieści jej znajomych jakie słyszalam) i w swój sposób to wyraziła. A wiadomo, ze w czasie kiedy się w tym wszystkim jest na bierząco to odczuwa się wszystko bardziej intensywnie, z czasem o tych początkach i trudach macierzyństwa się zapomina. A jak przeczytałam artykuł Lipnickiej to jakbym siebie widziala na początkach macierzyństwa. A swoją drogą ciekawe jak inne znane osoby radziły sobie na początku z maleństwem np. Mandaryna ? Górniak ? Drzyzga ? lumiaa - 2006-07-21 08:51 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cóż chwała Paniom za to, że piszą przynajmniej szczerze, bo to przeciez raczej niepopularne. Z resztą wystarczy popatrzec na komentarze internautów. Generalnie mało jest rzetelnych prawdziwych opowieści o ciąży, porodzie i macierzyństwie. Albo są wyidealizowane i sielankowe albo niemal na siłę przerysowane coby przyszłe kandydatki na matki wystraszyc na śmierć. Poza tym ponoć narzekanie w takiej sytuacji jest rzeczywiście "nie na miejscu" czego juz w ogóle nie rozumiem. Cóż- ja mam cały ten spektakl rychło przed soba - do porodu tydzień i nastawiam sie że będzie ciężko albo nawet bardzo ciężko ale co zrobić - trzeba przeżyć chyba... Obie panie nie napisały za to chyba najwazniejszego - że jednak mimo wszystko i mimo że ich maluchy daja im ostro w kość to że prawdopodobnie kochaja je najmocniej na świecie i z każdym dniem mocniej i mocniej... Luba - 2006-07-21 08:56 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez lumiaa Obie panie nie napisały za to chyba najwazniejszego - że jednak mimo wszystko i mimo że ich maluchy daja im ostro w kość to że prawdopodobnie kochaja je najmocniej na świecie i z każdym dniem mocniej i mocniej... Nie napisały tego, bo jest to oczywiste i wszystkie mamy o tym doskonale wiedzą. Zresztą gdyby to napisały to te felietony nie byłyby juz takie "z pazurem" :D tylko następnymi ugrzecznionymi laurkami w stylu : było cięzko ale wspaniale moni888 - 2006-07-21 08:57 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D ojej a ja tak bardzo chcialam dzidziusia chyba musze to jeszcze raz przemyslec ;) marcelina73 - 2006-07-21 09:09 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Luba ............ Zresztą gdyby to napisały to te felietony nie byłyby juz takie "z pazurem" :D tylko następnymi ugrzecznionymi laurkami w stylu : było cięzko ale wspaniale Dokładnie - i dlatego ja takie artykuły (głównie piszę o Chylińskiej) odbieram jako tak samo nieprawdziwe jak "laurki" z kolorowych pisemek - jedne i drugie nie mają nic wspólnego ze szczerością i obiektywnym, a nawet subiektywnym odbiorem rzeczywistosci - są jedynie chwytem marketingowym i mają za zadanie sprzedać odpowiedni "produkt" - rokendrolową Chylińska lub np. "matkę - polkę". agasam - 2006-07-21 09:22 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Wydaje mi sie ,ze teraz jest taka moda na obalanie mitu słodkiego macierzyństwa.Jakis czas temu dwie panie redaktorki popełnily az cala ksiazke o tym jakie to potworne sytuacje ,całkowitego zalmania moga przytrafic sie "początkującym mamom". AaniaA - 2006-07-21 09:53 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez lumiaa Obie panie nie napisały za to chyba najwazniejszego - że jednak mimo wszystko i mimo że ich maluchy daja im ostro w kość to że prawdopodobnie kochaja je najmocniej na świecie i z każdym dniem mocniej i mocniej... tak, na pewno kochaja, ale w tak trudnym okresie to o milosci sie nie mysli tylko o tym, ze maluch wciaz na piersi, ze kupy nie robi, ze nie spi, ze krostki mu wychodza, ze ma kolki, ze nie chce jesc, ze je za duzo, ze spi za malo, ze krzyczy bez powodu, ze mama nie ma dla siebie ani sekundy, ze lata wciaz w pizamie, ze zycie przewrocilo sie do gory nogami, itd. ;) Mariqa - 2006-07-21 10:05 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez agasam Wydaje mi sie ,ze teraz jest taka moda na obalanie mitu słodkiego macierzyństwa.Jakis czas temu dwie panie redaktorki popełnily az cala ksiazke o tym jakie to potworne sytuacje ,całkowitego zalmania moga przytrafic sie "początkującym mamom". Dokładnie, dlatego argument o wszechobecnym zachwycie nad macierzyństwem jest nieprawdziwy. Raczej został przywołany na poparcie tezy Autorki. Zresztą to dla mnie truizm powtarzać, że w chwili zmęczenia, nadmiaru emocji jesteśmy sfrustrowani / lub rzucamy bluzgami na prawo i lewo/, obojętnie, czy to dotyczy porodu i początków bycia mamą, stresu w pracy, sesji, choroby itp... Dla mnie to najzupełniej naturalne, nic nadzwyczajnego, samo życie, artykuł jak fragment blogu, na tym polega jego atrakcyjność, że to quasi-blog Chylińskiej... ;) Ela - 2006-07-21 11:06 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D a czy któraś z was połknęła w 100% zawartość tekstów czasopism, ja sie ich za dużo jeszcze nie naczytałam, ale chyba każda kobieta decydująca sie na dziecko ma świadomość że przyjdzie jej wycierać pupy, biegać po lekarzach, przygotować się na ewent. ciężki poród, czy nawet stracić figurę mimo że o tym najczęściej się nie pisze... Sorry ale ja tam czoła przed p. Chylińską nie chylę, bo jak dla mnie to żadna nowość że będą bolały sutki, że nie będę miała czasu, zjeść, wyspać się, siedzieć na wizażu, że nasze zycie zmini się o 180 st. i nie są to dla mnie powody do chęci "opchnięcia" dziecka na allegro. Nie wspominam juz o doborze słownictwa autorki. Współczuję dziecku szczerze. :gun: Doridee - 2006-07-21 11:08 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Ela a czy któraś z was połknęła w 100% zawartość tekstów czasopism, ja sie ich za dużo jeszcze nie naczytałam, ale chyba każda kobieta decydująca sie na dziecko ma świadomość że przyjdzie jej wycierać pupy, biegać po lekarzach, przygotować się na ewent. ciężki poród, czy nawet stracić figurę mimo że o tym najczęściej się nie pisze... Sorry ale ja tam czoła przed p. Chylińską nie chylę, bo jak dla mnie to żadna nowość że będą bolały sutki, że nie będę miała czasu, zjeść, wyspać się, siedzieć na wizażu, że nasze zycie zmini się o 180 st. i nie są to dla mnie powody do chęci "opchnięcia" dziecka na allegro. Nie wspominam juz o doborze słownictwa autorki. Współczuję dziecku szczerze. :gun: Ela Wielki buziak dla Ciebie za te słowa :cmok: Rosa - 2006-07-21 11:09 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D o felietonie chylińskiej była też już wczoraj mowa na plotkowym BabciaWeatherwax - 2006-07-21 11:15 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Ela Współczuję dziecku szczerze. :gun: Ela, sorry ale wyluzuj :) czy dlatego, że ją to teraz wkurza będzie gorszą matką? Nie każdy ma w otoczeniu młode matki żeby dowiedzieć się z pierwszej ręki, nie każdy chce poszukać informacji na forach internetowych, gdzie informacje o macierzyństwie są najbliższe prawdy. Często otoczenie twierdzi, ze posiadanie dziecka to szczęście samo w sobie i młoda matka nie ma prawa narzekać. Mnie się chciało poszukać informacji i przygotować, a też miałam kilka razy chęć sprzedać Jędrasa na Allegro i myśli "po co mi to było". Możesz mu teraz współczuć ;) :hahaha: Luba - 2006-07-21 11:22 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Mnie te felietony naprawdę rozbawiły. Potraktowałam je z przymrużeniem oka jako taki letni temacik. A widze, że wiekszość bardzo powaznie podchodzi do tych felietonów. Moim zdaniem nie ma do czego, wiecej luzu. Nie można tak powaznie rozpatrywać czegoś co poważne nie jest. Ela - 2006-07-21 11:24 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D może nie tyle współczuję chęci sprzedaży dziecka, bo przypuszczam że gdyby bardzo chciała to by sie go pozbyła, zrzuciła opiekę na kogoś innego... Bardziej współczuję dziecku matki władającej takim jezykiem. luba bo coś co zazwyczej jest niepoważne wzbudza najwięcej kontrowersji. A ja wcale nie mam zamiaru teraz rozmyślac nad postępowaniem Chylińskiej, powiedziałam co myslę, będąc wyluzowaną. AaniaA - 2006-07-21 11:49 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Ela Bardziej współczuję dziecku matki władającej takim jezykiem. chylinska nigdy nie wazyla slow, wulgaryzmy to to co lubila i lubi najbardziej :D. mnie ten artykul w ogole nie zdziwil i uwazam, ze nie ma powodu, aby wspolczuc jej dziecku ;). chylinska zawsze taka byla i nie spodziewajmy sie cudow :o. Ela - 2006-07-21 12:03 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez AaniaA chylinska nigdy nie wazyla slow, wulgaryzmy to to co lubila i lubi najbardziej :D. mnie ten artykul w ogole nie zdziwil i uwazam, ze nie ma powodu, aby wspolczuc jej dziecku ;). chylinska zawsze taka byla i nie spodziewajmy sie cudow :o. a gdybyśmy zaczeły na forum władać takim językiem, to argument "bo taka jestem" byłby wystarczający... Nie interesuje mnie czy to chylińska, czy prezydent, czy kasia z sąsiedztwa AaniaA - 2006-07-21 12:04 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Ela a gdybyśmy zaczeły na forum władać takim językiem, to argument "bo taka jestem" byłby wystarczający... Nie interesuje mnie czy to chylińska, czy prezydent, czy kasia z sąsiedztwa Elu przepraszam, ze tak napisze, ale nie hiperbolizuj. marcelina73 - 2006-07-21 12:12 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Dokładnie Luba - to nie jest poważny felieton, to pewien marketingowy produkt, za który Chylińska dostała kasę - ja tak to odbieram. I dla tych, którzy mają podobne poczucie humoru może być zabawny, dla fanów Chylińskiej - ostrej baby będzie potwierdzeniem, że ich idolka nie obrosła w kupki i zupki tylko wciąż jest tą samą ostrą babą. Dlatego tak dziwią mnie te ochy i achy, oklaski dla autorki, bo te już z "przymrużeniem oka " nie brzmią - "cała prawda, szczerze do bólu". Mam wrażenie, że przez niektórych felieton został odebrany jako swojego rodzaju pamiętnik z pierwszych chwil macierzństwa Chylińskiej, a jej przeżycia, odczucia, pokrywają z ich przeżyciami. A jeśli tak jest - tak wyglądają początki macierzyństwa u niektórych - to dość przykra wiadomość. A ja w takim razie bardziej przypominam mamę z tych przysłowiowych kolorowych pisemek. Chociaż jeśli ktoś je kiedyś czytał, a nie tylko przeglądał obrazki, to zapewne zauważył, że piszą one w dużej, jeśli nie przeważającej części o problemach w macierzyństwie. Skąd więc ten wyidealizowany obraz macierzyństwa? Chyba nie z "ulicy" - rozmawiajac z młodymi mamami, a także tymi dużo starszymi, ja słyszę narzekania: ciężko, brak snu, mały wrzeszczy, nie mam czasu, aby odchować, wyjść z kupek i zupek ..... Czy ja żyję w innym świecie? I nie sądzę, że różnica wynika tylko z faktu, że jedne dzieci są mniej a inne bardziej "wymagające". Może chodzi właśnie o podejście do macierzyństwa? Hurraoptymizm - zderzenie z problemami - zniechęcenie - obarczanie innych swoją frustracją - szukanie "winnych" - macierzyństwo to ściema? A czego się spodziewałyście? I na jakiej podstawie? kasiulka - 2006-07-21 12:33 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Mnie ten artykuł zwyczajnie rozsmieszył :lol: i naprawde nie wydaje mi ze zeby Chylinska miała zamiar opchnąc Rysia na allegro :D... a zdziwiłabym sie gdyby opisywała jak to cudownie i słodko jest byc mama i och i ach. Wiadomo lekko nie ma, ja chwilami miałam podobne odczucia, jak mloda beczała 2 godziny bez przerwy to jednyne co mi przelatywało przez głowe to :"k****a, k****a, k****a, trzymajcie mnie bo nie wytrzymam". Jak przychodziła pora karmienia to miałam łzy w oczach bo mały wampir wysysał mleko z moją krwią. I co jestem przez to gorszą matką bo mnie diabli brali, klęłam po cichu i nerwy puszczały i wyżywałam sie na moim mezu ? (biedny on był, oj biedny :D ) . Początki takie własnie są, niezbyt różowe, delikatnie mówiąc ;), na szczescie z każdym dniem jest coraz lepiej, a Chylinska sama sie jeszcze bedzie smiala z tego co napisała (o ile juz tego nie robi :D ). Buniu, mnie tez podobne mysli po łepetynie krązyły :D :cmok: kate_rossi - 2006-07-21 12:49 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D chyba jestem uprzedzona do p. Agnieszki ale ona przesadza! pisalyscie o micie matki polki szczesliwej,radosnej i zadowolenej ze wszystkiego - zgadzam sie ze to mit. jednak obraz jaki przedstawia nam chylinska jest jeszcze bardziej sztuczny. wiadomo ze pierwsze tygodnie sa najciezsze (choc moja martynka nie przesadzajac tylo spala i jadla - nie kazda moze posiadac tak bezproblemowe dziecko) jednak widzac z wlasnego doswadczenia i patrzac na inne znane mi mamy tych przyjemniejszych jest jest o wiele wiecej niz tych opisywanych przez p. Age. ona tak samo generalizuje jak hipotetyczna idylliczna mamusia z rozowym, swiecacym od oliwki bobaskiem na rekach. moim zdaniem kobieta powinna sie opamietac, zostala matka i to jednak ja do czegos zobowiaazuje, juz nie moze prowadzic takiego trybu zycia jak wczesniej. a wulgaryzmy z jest strony uwazam za niesmaczne, ciekawe co zrobi gdy dzicko podrosnie i bedzie zaczynalo mowic: wejdzie do domu a dziecko powita ja "co jest k***?" BabciaWeatherwax - 2006-07-21 13:12 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez kate_rossi ciekawe co zrobi gdy dzicko podrosnie i bedzie zaczynalo mowic: wejdzie do domu a dziecko powita ja "co jest k***?" Zawału nie dostanie, to pewne :lol: amberlinka - 2006-07-21 13:13 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Droga Elu wyczuwam u Ciebie uprzedzenie do p. Chylińskiej i stąd te komentarze, naprawdę nie ma się tu czym przejmować i podniecać, może więcej obiektywności? Boz - 2006-07-21 14:07 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D A ja choć jestem juz podwójna mamą (młodszy syn ma 4 tygodnie) a pierwszy dał mi ostro popalić(nie spodziewałam się więc rodzinnej idylli ) . To i tak teraz czasem (choć młodszy jest mniej problemowy) wychodzę z siebie i myślę na co mi to było ...... A artykuł mnie śmieszy a z drugiej strony pociesza że nie jestem sama w moich odczuciach AaniaA - 2006-07-21 14:51 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Boz A ja choć jestem juz podwójna mamą (młodszy syn ma 4 tygodnie) a pierwszy dał mi ostro popalić(nie spodziewałam się więc rodzinnej idylli ) . To i tak teraz czasem (choć młodszy jest mniej problemowy) wychodzę z siebie i myślę na co mi to było ...... A artykuł mnie śmieszy a z drugiej strony pociesza że nie jestem sama w moich odczuciach Boz bardzo zdrowe podejscie do artykulu ;) Joasiaa - 2006-07-21 15:57 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Bardzo mnie bolą takie zdania jak cytat z Marceliny "A jeśli tak jest - tak wyglądają początki macierzyństwa u niektórych - to dość przykra wiadomość". Co niby jest przykre? Że czasami sytuacja człowieka przerasta? Kobiety, chociażby człowiek przstudiował tomy to nie jest w stanie naprawde zarówno psychicznie jak i fizycznie przygotować się do macierzyństwa!!! Gdzie piszą o tym że dziecko będzie się drzeć przez 3h non-stop? Pokażcie mi rzetelną publikację gdzie jest napisane że ma się prawo odmówić karmienia piersią. Macierzyństwo jest jak każda inna sprawa w życiu. Są lepsze i gorsze dni. Kochasz swoje dziecko, ale czasem po ludzku jesteś wściekła, zmeczona, zdezorientowana, zagubiona. Tylko że o takich uczuciach się milczy. Po urodzeniu dziecka powinna cię wypełniać wszechogarniająca miłość, płatki róż jak w American Beauty i światłość. Jak moja Julka miała kolki to też miałam myśli po co mi to było? Byłam zagubiona, sfrustrowana, ktoś wydarł mi część mojej osobowości. Dla mnie do macierzyństwa dojrzewa się także w trakcie jego trwania. Miłości też można się nauczyć. Tekst Chylińskiej nie jest przesadzonym chwytem marketingowym. To felieton o macierzyńskich trudnościach. Może akurat tak się czuła w tym momencie? Nie miała prawa? Źle że o tym mówi? Może za jakiś czas napisze że już jest łatwiej. I to też będzie prawda. kasiulka - 2006-07-21 16:11 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Joasia podpisuje sie wszystkimi łapami pod tym co napisałas....a tekst Chylinskiej wydaje mi sie sto razy bardziej prawdziwy niż np. wynurzenia jakiejs pani z Teleekspresu, tez niedawno urodziła, zdjeciefull mejkap, usmiech od ucha do ucha, zachwyty, ochy i achy i teksty jak to jest cacy i niesamowicie i wcale nie jest zmeczona i genialnie sobie ze wszystkim radzi a od czasu jak została matką unosi sie 2 metry nad ziemią. :rolleyes: Joasiaa - 2006-07-21 16:55 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Kasiulka pewnie ma dwie opiekunki i dziecka prawie nie widuje. A ja ide zamiatać z Julka w jednej ręce, szczotką w drugiej. :D kasiulka - 2006-07-21 17:07 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D A swoja droga to dla Chylinskiej to musiał byc szok wiekszy niz dla każdej z nas :D... rokendrolowe zycie, koncerty, imprezy, spanie do 12:00 a tu nagle szlabanik i temperamentny Rysio (skłonnosci do darcia to pewnie po mamusi odziedziczył :D ). A ta fotka na ławce z Rysiem to naprawde ładna jest - podoba mi sie :) KATESIA - 2006-07-21 17:19 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D nie chyle przed chylinską czoła...bo niby czemu? kazda matka przezywa to i owo....bardziej lub mnoiej...a to ze ona tworzy swój image, to ze jest taka a nie inna- ma do tego prawo-i choc smieszy mnie jej teks, miejscami razi....to moim zdaniem napisane jest zbyt przesadnie...miała napisac cos bombowego- to napisąła- gdyby tylko zaczeła sie zachwycac jak to cudownie jest byc mamą to chyba nikt z ciekawoscia by tego nie przeczytał, a tak- pokazała to w sposób w jaki kreuje sie x czasu... troszke w tym prawdy jest ale tylko troszke no i i zaleznie od wrazliwosci- mi nie podoba sie sposób w jaki pisze o swoim dziecku....ssak? niezaprzeczalnie...ale jak pomysle ze mogłaby tak powiedziec o moim szkrabach to az mnie wzdryga.... jest cięzko ale..czy az tak? chylinska jest osoba kontrowersyjna i potwierdza to tym felietonikiem....ale chylic odrazu czoła? a co by był ojakby sie urodziły blizniaki albo trojaczki? pewnie by pisała ze "jak maciora lezy i przystawia swoje prosiaki"..... Joasiaa - 2006-07-21 17:29 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Katesia ordynator oddziału dziecięcego w Kaliszu, znana u nas persona, genialny lekarz, powiedział mi podczas konsultacji "Niech pani traktuje narazie swoje dziecko jak egzotyczną małpkę. Miłą, ładną ale kierującą się instynktem". Też miałam poczuć się urażona? Określenie ssak nie jest dla mnie obraźliwe. Ale każdy ma inny system wartości i wrażliwość. Szanuję to. KATESIA - 2006-07-21 17:39 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D dla mnie egzotyczna małpka- to raczej miłe wyrazenie...kazdy lubi małpke, natomiast okreslenie "ssak"..hmm, brzmi moze nie tyle obraźliwie co sprowadza kontakt matki z dzieckiem tylko do jednego...ja swojej malutkiej nie nazwałabym tak- nie dlatego ze to by obrazliwie zabrzmiało ale w pewnym senesie zrównało ze zwierzeciem...a jednak mimo pewnych podobienstw- róznica jest zauwazalna... nie napisłam ze nie szanuje chylisnskiej, ale jej sposób opisania jest raząco wulgarny i mimo mojej sympatii do niej- uwazam ze chocby raz mogłaby sobie darowac pewein sposób zachowania... jako artykuł -ciekawy, ale traktuje to jako produkt do sprzedazy a nie prawdziwe zwiezrenia kobiety- bo chyliska to kontrowersyjna gwiazda...wiec ldatego dla mnie jest to dalekie od rzeczywistosci....fajnie sie czyta jako ciekawostke z zycia kogos sławnego ale analogii w rzeczywistosci nie szukam...i mam nadzije ze takowej nie ma, bo mimo wszelkich objawów poporodowych ,wielkiego zmeczenia, depresji- kobiety az tak nie cierpia...(slownictwo- powtarzam pomijam) a w ten sposób nie wiem czy ktos mówi o własnym dzieciatku...moze te matki które pozniej oddajaswoje dzieci.... ANKA20 - 2006-07-21 17:57 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez BabciaWeatherwax Zawału nie dostanie, to pewne :lol: zresztą, dziecko i tak usłyszy na dworze takie wyrazy, ja z bratem przechodziłam tą fazę. kiedyś powiedziałam do mamy jako dziecko przy niedzielnych lodach "k****, ale te samochody zap*********" mama miała taką mine :eek: :D musiała mi tłumaczyc, ze się tak nie mówi (zaznaczam, że moi rodzice w ogóle nie przeklinają. Luba - 2006-07-21 18:43 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez KATESIA fajnie sie czyta jako ciekawostke z zycia kogos sławnego ale analogii w rzeczywistosci nie szukam...i mam nadzije ze takowej nie ma, bo mimo wszelkich objawów poporodowych ,wielkiego zmeczenia, depresji- kobiety az tak nie cierpia...(slownictwo- powtarzam pomijam) a w ten sposób nie wiem czy ktos mówi o własnym dzieciatku...moze te matki które pozniej oddajaswoje dzieci.... Katesia, wybacz, ale wydaje mi sie, ze troche przesadzilas... Ja np nie wiem jak ktos inny cos tam przezywa, moge mowic tylko o sobie. A jesli ktoras kobieta cierpi az tak? Skad mozemy wiedziec jak cierpi? To jest uczucie calkowicie subiektywne i to, ze ja tak nie cierpialam nie znaczy, ze nikt tak nie cierpial. Nie odwazylabym sie twierdzic, ze wiem wszystko o cierpieniu mlodej matki. A w ten sposob ( a nawet gorszy:-)) mysla o swoim dzieciatku miliony wymeczonych kobiet. Uwielbiaja te dzieci, sa wspanialymi matkami a w myslach rzucaja na dziecko najgorsze slowa. Bo juz nie moga, bo sa polprzytomne ze zmeczenia. Ty tak nie robisz, nie rozumiesz tego. Ale nie oceniaj innych i nie rzucaj takich slow, bo niektorych moga zranic. I to bardzo. Jesli czegos nie rozumiemy to jeszcze nie znaczy, ze to cos jest zle i godne krytyki. KATESIA - 2006-07-21 19:10 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D nie uwazam aby przesadziła, nie napisąłam równiez ze to jest złe czy godne krytyki-wczytaj sie dokładnie- ja pisze o tym ze moim zdaniem to w jaki sposób ona to opisała to jedynie komercja i utrzymanie pewnego swojego wizerunku....bo gdyby faktycznie to co pisze i jak było prawdą- to nie byłaby w stanie zając sie dzieckiem- traktujac go jedynie jako "intruza". Moze troche uogóliłam, ale nie chce pisac o skrajnych wypadkach depreseji poporodowej..., pisze o tym ze mimo tego ze kobieta cierpi (nigdzie nie zaprzeczyłam cierpieniu-jedynie jego nasileniu) to jednak są chwile kiedy odczuwa szczescie radosc dume....które rekompensuja te złe chwile- natomiast w felietonie tego nie ma i stąd moja opinia-ze az tak zle zadna nie ma -bo przez łzy znajdzie sie chwila szczescia, chyba pamietasz jak cieszyłas sie z nawet z kupki dzieciątka....to jest ten drugi aspekt-który z macierzynstwa czyni cudowna rzecz....a po kilku latach nie pamieta sie złych chwil tylko te najpiekniejsze... i dlatego uwazam ze NIE PRZESADZIŁAM . prosze powiedz mi jakie słowa rzuciłam które moga kogos obrazic? bo nie rozumiem? zakresliłas tłustym drukiem- słowo NIKT- ciekawe dlaczego próbujesz mi Twoje słowa włozyc w moja wypowiedz? nie dopowiadaj sobie bo ja tego nie powiedziałam. Oprócz tego czy ja odwazyłam sie mówic ze wiem wszystko o cierpiwniu mlłodej matki- w którym miesjcu? przyznam ci jedynie ze umiesz przekształacac czyjas wypowiedz- nie rozumiem w jakim celu? aby wywołac z kims dyskusje? jesli tak to pamietaj ze to jest dyskusja pisana- w ustnje mozesz przekształacac wypowiedzi- w pisanej- nie wyjdzie Ci to. W ten sposób mysla miliony- nie zaprzeczam-ale ja napisałam co innego..."nie wiem czy ktos mówi o własnym dzieciatku"- widzisz róznice? na koniec- nie mów ze nie ozumiem- bo rozumiem doskonale, ale swoja opinie moge wyrazic - a skoro masz problemy z jej zrozumieniem to moze spytaj mnie o ci chodzi a nie zarzucaj mi to ze mówie cos czego nie mówie.... mam nadzieje ze jak przeczytasz dokładnie-to znów nie zarzucisz mi dziwnych rzeczy- czekam na odpowiedź. Alien - 2006-07-21 19:17 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Luba Katesia, wybacz, ale wydaje mi sie, ze troche przesadzilas... Ja np nie wiem jak ktos inny cos tam przezywa, moge mowic tylko o sobie. A jesli ktoras kobieta cierpi az tak? Skad mozemy wiedziec jak cierpi? To jest uczucie calkowicie subiektywne i to, ze ja tak nie cierpialam nie znaczy, ze nikt tak nie cierpial. Nie odwazylabym sie twierdzic, ze wiem wszystko o cierpieniu mlodej matki. A w ten sposob ( a nawet gorszy:-)) mysla o swoim dzieciatku miliony wymeczonych kobiet. Uwielbiaja te dzieci, sa wspanialymi matkami a w myslach rzucaja na dziecko najgorsze slowa. Bo juz nie moga, bo sa polprzytomne ze zmeczenia. Ty tak nie robisz, nie rozumiesz tego. Ale nie oceniaj innych i nie rzucaj takich slow, bo niektorych moga zranic. I to bardzo. Jesli czegos nie rozumiemy to jeszcze nie znaczy, ze to cos jest zle i godne krytyki. Luba bardzo ładnie i mądrze to napisałaś.:ehem: Nie da się zrozumieć czegoś, czego się samemu nie doświadcza, jak i każde dziecko jest inne i jedyne w swoim rodzaju, tak samo kazda matka inaczej, po swojemu przechodzi przez początki macierzyństwa i nie tylko początki. W każdym bądz razie macierzyństwo i wszelakie odczucia z tym związane są subiektywne, a my mozemy oceniać to obiektywnie. Bo tez podobne odczucia można wyrażać na zupełenie odmienne sposoby. I jakby nie było małpka to też zwierze. Takie felietony należy zawsze traktować lekko z przymrużeniem oka, bo wszystko co napisane i przeczytane nijak i daleko ma się do rzeczywistości. Jesli ktoś pisze zdania typu, "a czego się spodziewała bedąc mamą ? mając dziecko ? przecież to oczywiste, że jest się zmęczonym, że noworodek wymaga ciągłej opieki, chce co chwile jeść, płacze a mama nie ma na nic nie ma czasu, to.....tylko pogratulować takie go podejścia, mam nadzieje, ze opartego na wiedzy praktycznej a nie teoretycznej. Bo potem moze sie okazać, że taki felieton jest nam bliższy niż mogłoby się to wydawać :) a na wizażu pojawią się tematy typu "pomózcie". I nie oszukujmy się !!! nie chodzi o wychwalanie felietonów tylko o to, że ktoś napisał, że macierzyństwo to nie tylko zaraz po porodzie piękna, wypoczęta, uśmiechnięta mama i dziecko ale też zmęcznie, złość i dołujące mysli co zdarza się wielu młodym mamą. Tylko dlaczego wielu z tych mam tak trudno się przynać do ludzkich słabości ??? KATESIA - 2006-07-21 19:23 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Alien Luba bardzo ładnie i mądrze to napisałaś.:ehem: Nie da się zrozumieć czegoś, czego się samemu nie doświadcza, jak i każde dziecko jest inne i jedyne w swoim rodzaju, tak samo kazda matka inaczej, po swojemu przechodzi przez początki macierzyństwa i nie tylko początki. W każdym bądz razie macierzyństwo i wszelakie odczucia z tym związane są subiektywne, a my mozemy oceniać to obiektywnie. Bo tez podobne odczucia można wyrażać na zupełenie odmienne sposoby. I jakby nie było małpka to też zwierze. Takie felietony należy zawsze traktować lekko z przymrużeniem oka, bo wszystko co napisane i przeczytane nijak i daleko ma się do rzeczywistości. Jesli ktoś pisze zdania typu, "a czego się spodziewała bedąc mamą ? mając dziecko ? przecież to oczywiste, że jest się zmęczonym, że noworodek wymaga ciągłej opieki, chce co chwile jeść, płacze a mama nie ma na nic nie ma czasu, to.....tylko pogratulować takie go podejścia, mam nadzieje, ze opartego na wiedzy praktycznej a nie teoretycznej. Bo potem moze sie okazać, że taki felieton jest nam bliższy niż mogłoby się to wydawać :) a na wizażu pojawią się tematy typu "pomózcie". I nie oszukujmy się !!! nie chodzi o wychwalanie felietonów tylko o to, że ktoś napisał, że macierzyństwo to nie tylko zaraz po porodzie piękna, wypoczęta, uśmiechnięta mama i dziecko ale też zmęcznie, złość i dołujące mysli co zdarza się wielu młodym mamą. Tylko dlaczego wielu z tych mam tak trudno się przynać do ludzkich słabości ??? zy to znavzy ze Alien podobnie uwazasz? ze nie rozumiem cirpienia innych? ze rzucam jakies słowa które obrazają? jesli tak to pasuje.... ps. dla mnie jest róznica miedzy wyrazeniem "egzotyczna małpka" a ssak-mimo ze wiem iz malpka to zwierze ale tak jak same piszecie kazdy ma prawo do swoich odczuc- aw jednej wypowiedzi przytakujesz temu stwierdzeniu i zaraz negujesz moje prawo do własnych odczuc.... Joasiaa - 2006-07-21 19:28 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Alien I nie oszukujmy się !!! nie chodzi o wychwalanie felietonów tylko o to, że ktoś napisał, że macierzyństwo to nie tylko zaraz po porodzie piękna, wypoczęta, uśmiechnięta mama i dziecko ale też zmęcznie, złość i dołujące mysli co zdarza się wielu młodym mamą. Tylko dlaczego wielu z tych mam tak trudno się przynać do ludzkich słabości ??? Alien ja Cię uwielbiam kobieto :cmok: Właśnie chodzi o to żeby przed samym sobą przyznać się do frustracji, zmęczenia. Ja nie mam ambicji żeby kreować się na Matkę Teresę z Kalkuty. Pomoga mi mówienie o tym że jestem wściekła, mam dosyć. Czy to błąd? Nawet jeśli to komercja to możemy ocenić tekst a nie postępowanie Chylińskiej. kasiulka - 2006-07-21 19:30 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D a ja nazywam Oliwke ssakiem, ssaczkiem.... bo nim jest :), nie widze w tym nic złego i zapewniam ze nie zamierzam jej oddac nikomu :) ;). Kocham ja nad życie mimo ze czasem doprowadza mnie do białej gorączki i musze zrobic rundek naokoło bloku zeby sie uspokoic. :D Alien - 2006-07-21 19:33 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez KATESIA zy to znavzy ze Alien podobnie uwazasz? ze nie rozumiem cirpienia innych? ze rzucam jakies słowa które obrazają? jesli tak to pasuje.... ps. dla mnie jest róznica miedzy wyrazeniem "egzotyczna małpka" a ssak-mimo ze wiem iz malpka to zwierze ale tak jak same piszecie kazdy ma prawo do swoich odczuc- aw jednej wypowiedzi przytakujesz temu stwierdzeniu i zaraz negujesz moje prawo do własnych odczuc.... Katesia dlaczego tak ostro podchodzisz do tego tematu ?? Chyba nie zrozumiałaś co chciałam napisać. Wiec powiem tylko tyle, a raczej napisze. Kazdy ma prawo do wlasnych odczuc, kazda na swój sposób odczuwa macierzynstwo, inaczej przezywa chwile złe inaczej chwile dobre. Mozna próbowac zrozumiec cierpienie innych ale nie bedziemy wiedziec co czuje i przezywa ta osoba w danym momencie. Gdzie wiec neguje prawo do twoich odczuć ? KATESIA - 2006-07-21 19:37 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D nie chodziło mi ze jak ktos mówi o dziecku ssak to odda dziecko- raczej chodziło mi o wulgarny ton, i praktycznie moim zdnaiem brak uczucia-skupienie sie na swoim ego. powtarzam:"troszke w tym prawdy jest ale tylko troszke no i i zaleznie od wrazliwosci- mi nie podoba sie sposób w jaki pisze o swoim dziecku....ssak? niezaprzeczalnie...ale jak pomysle ze mogłaby tak powiedziec o moim szkrabach to az mnie wzdryga...." nie zmienie zdania- nie zyczyłabym sobie aby ktos tak "uprzedmiotawiał" moje dziecko- jesli ktos chce tak mówic o swoim nie bronie- a moze mi sie to nie podobac... Joasiaa - 2006-07-21 19:40 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez kasiulka a ja nazywam Oliwke ssakiem, ssaczkiem.... bo nim jest :), nie widze w tym nic złego i zapewniam ze nie zamierzam jej oddac nikomu :) ;). Kocham ja nad życie mimo ze czasem doprowadza mnie do białej gorączki i musze zrobic rundek naokoło bloku zeby sie uspokoic. :D Kasiulka ja na początku błagałam TŻ żeby kazał mi iść wyrzucić śmieci :D A teraz jakby co to robię ewakuację na balkon :D KATESIA - 2006-07-21 19:41 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Alien Katesia dlaczego tak ostro podchodzisz do tego tematu ?? Chyba nie zrozumiałaś co chciałam napisać. Wiec powiem tylko tyle, a raczej napisze. Kazdy ma prawo do wlasnych odczuc, kazda na swój sposób odczuwa macierzynstwo, inaczej przezywa chwile złe inaczej chwile dobre. Mozna próbowac zrozumiec cierpienie innych ale nie bedziemy wiedziec co czuje i przezywa ta osoba w danym momencie. Gdzie wiec neguje prawo do twoich odczuć ? nie podchodze ostro, ale na krytyke Lubej w moim kierunku (w kierunku mojej wypowiedzi) zaraz potem widze ze Ty piszesz ze ładnie i mądrze napisała- no i odczytuje (spyatałam cie czy tak uwazasz) ze przytakujesz całej jej wypowiedzi- która była krytyka mojej (pomijajac ze przekształconej)-a negacje zobaczyłam (moze za głeboko patrze) w tym ragmencie Twojej wypowiedzi : "W każdym bądz razie macierzyństwo i wszelakie odczucia z tym związane są subiektywne, a my mozemy oceniać to obiektywnie. Bo tez podobne odczucia można wyrażać na zupełenie odmienne sposoby. I jakby nie było małpka to też zwierze. ". Mam nadzieje ze sie myle... Luba - 2006-07-21 19:41 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D 1. Słowo "nikt" pogrubiłam w swojej wypowiedzi, nie w twojej, tak samo jak słowo "ja". Nie rozumiem dlaczego w swoich wypowiedziach nie moge pogrubiać jakichkolwiek słów? to moje wypowiedzi i twoich tym samym nie przeinaczam.Zreszta moim zdaniem niczego nie przekształciłam twojej wypowiedzi. To co zacytowałam to widać, że twoje. Moja odpowiedz jest pod spodem. To chyba jasne. 2. Zranic kogos mogły słowa: uwaga cytuję: "a w ten sposób nie wiem czy ktos mówi o własnym dzieciatku...moze te matki które pozniej oddajaswoje dzieci....", bo milony matek na świecie mówią tak do swoich dzieci. Nawet niektóre w tym wątku pisały, ze w chwilach kompletnego załamania potrafiły brzydko powiedziec o/do swojego dziecka. Nie są to matki, które chcą oddać swoje dzieci. Nie znam ich ale śmiem twierdzić, ze nie sa złymi matkami. Smiem nawet twierdzić, ze ja jestem nienajgorszą mamą a zdażyło mi się nazwac dziecko niezbyt ładnie. Bo umieralam ze zmeczenia, bo już nie mogłam, a musiałam byc mamą. Próbowałaś kiedyś po nieprzespanej n-tej nocy zajmowac się noworodkiem i jednoczesnie bawić sie ze starszym dzieckiem, żeby nie czuło sie źle? Jesli tak i robiłaś to z uśmiechem na twarzy, to naprawdę szczerze cię podziwiam. mimo tego, ż emoje dzieci maja juz duzo lat to ja doskonale pamiętami i te wspaniałe chwile ich niemowlectwa i te dużo gorsze, które odkrywały przede mną że człowiek potrafi funkcjonowac bez snu i odpoczynku. 3. Nie napisałas, że wiesz wszystko o cierpieniu młodej matki, nie bezposrednio, ale napisałaś cytuję:"- kobiety az tak nie cierpia." I stąd moje pytanie: skąd wiesz jak cierpia inne kobiety? A jesli cierpią aż tak? Skąd możesz to wiedzieć? Tak, masz rację co napisane to napisane. I mam tylko nadzieję, że ty takze bedziesz czytać ze zrozumieniem. Ale tak szczerze mowiąc, to wcale nie miałam i nie mam zamiaru wzbudzac zadnej dyskusji, bo mi się nie chce. Ty mogłaś wyrazić swoją opinię a ja swoją. I tyle. KATESIA - 2006-07-21 19:53 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Luba 1. Słowo "nikt" pogrubiłam w swojej wypowiedzi, nie w twojej, tak samo jak słowo "ja". Nie rozumiem dlaczego w swoich wypowiedziach nie moge pogrubiać jakichkolwiek słów? to moje wypowiedzi i twoich tym samym nie przeinaczam.Zreszta moim zdaniem niczego nie przekształciłam twojej wypowiedzi. To co zacytowałam to widać, że twoje. Moja odpowiedz jest pod spodem. To chyba jasne. 2. Zranic kogos mogły słowa: uwaga cytuję: "a w ten sposób nie wiem czy ktos mówi o własnym dzieciatku...moze te matki które pozniej oddajaswoje dzieci....", bo milony matek na świecie mówią tak do swoich dzieci. Nawet niektóre w tym wątku pisały, ze w chwilach kompletnego załamania potrafiły brzydko powiedziec o/do swojego dziecka. Nie są to matki, które chcą oddać swoje dzieci. Nie znam ich ale śmiem twierdzić, ze nie sa złymi matkami. Smiem nawet twierdzić, ze ja jestem nienajgorszą mamą a zdażyło mi się nazwac dziecko niezbyt ładnie. Bo umieralam ze zmeczenia, bo już nie mogłam, a musiałam byc mamą. Próbowałaś kiedyś po nieprzespanej n-tej nocy zajmowac się noworodkiem i jednoczesnie bawić sie ze starszym dzieckiem, żeby nie czuło sie źle? Jesli tak i robiłaś to z uśmiechem na twarzy, to naprawdę szczerze cię podziwiam. mimo tego, ż emoje dzieci maja juz duzo lat to ja doskonale pamiętami i te wspaniałe chwile ich niemowlectwa i te dużo gorsze, które odkrywały przede mną że człowiek potrafi funkcjonowac bez snu i odpoczynku. 3. Nie napisałas, że wiesz wszystko o cierpieniu młodej matki, nie bezposrednio, ale napisałaś cytuję:"- kobiety az tak nie cierpia." I stąd moje pytanie: skąd wiesz jak cierpia inne kobiety? A jesli cierpią aż tak? Skąd możesz to wiedzieć? Tak, masz rację co napisane to napisane. I mam tylko nadzieję, że ty takze bedziesz czytać ze zrozumieniem. Ale tak szczerze mowiąc, to wcale nie miałam i nie mam zamiaru wzbudzac zadnej dyskusji, bo mi się nie chce. Ty mogłaś wyrazić swoją opinię a ja swoją. I tyle. Ad1-no i robisz ze mnie idiotke....zauwazyłam ze zacytowałas mnie a pogrubiałas w swojej-czy zabraniam ci tego? nie ale jesli uzywasz kontesktu ze "ja tak mówie" to nie wydaje mi sie ta fair Ad2-jak zacytowałas- to czytaj wszystkie słowa nawet te- nie wiem.... moze.... znaczy ze to sa moje domysły - nie skierowane do zadnej osoby, raczej moje rozmyslania, które wydaje mi sie ze nie obrazaja nikogo- sama piszesz ze ich nie znasz, ale myslisz ze sa, ja tez ich nie znam i mysle ze ich nie ma- mam takie prawo? Ad 3- apropo tego cierpienia-jak cytujesz to cytuj w kontekscie : "wiec ldatego dla mnie jest to dalekie od rzeczywistosci....fajnie sie czyta jako ciekawostke z zycia kogos sławnego ale analogii w rzeczywistosci nie szukam...i mam nadzije ze takowej nie ma, bo mimo wszelkich objawów poporodowych ,wielkiego zmeczenia, depresji- kobiety az tak nie cierpia."- i znów wychodzi inny sens niz ten którego Ty szukasz... OWSZEM CZYTAM ZE ZROZUMIENIEM, JEDYNIE NIE LUBIE JAK KTOS WYRYWA COS Z KONTEKSTU- I ZLE SOBIE TO TŁUMACZY, BIORAC POD UWAGE CAŁOSC WYPOWIEDZI- NIE MOZESZ MI ZARZUCAC TEGO CO ZARZUCASZ marcelina73 - 2006-07-21 20:02 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Ponieważ w kilku miejscach mnie zacytowano, czuję się wywołana do odpowiedzi. Ja się pod tekstem Chylińskiej nie podpiszę nie z racji tego, że sama tkwię w jakimś idyllicznym macierzyństwie, ale z racji tego, że uważam, że jest on taką samą kreacją, jak przywoływane tu obrazki z kolorowych pisemek czy reklam. I w jedym i w drugim przypadku - przesadzone i spreparowane w ściśle określonym celu. Rozumiem, że kogoś mającego za sobą podobnie trudne początki macierzyństwa, a jednocześnie podobne do autorki poczucie humoru, ten tekst może rozbawić. A jeśli ktoś traktuje go całkiem serio, widząc w nim opis własnych traumatycznych (?) doświadczeń macierzyńskiech - to jest właśnie przykre. Że tak wiele zwątpienia, bezsilności, żalu, zmęczenia ... w młodych mamach. I, że takie właśnie uczucia górują. Bo nie twierdzę, że uczuć takich nie ma, czy być nie może. I, że (chyba) tak bardzo rzeczywistość różna jest od przyswojonych wzorców. Więc pytam - skąd te wzorce? Czy tak właśnie przyjmuje się za pewnik lansowany ponoć (pytam gdzie?) obraz uśmiechniętej i radzącej sobie ze wszystkim młodej mamy, jak i wynurzenia Chylińskiej? W takim razie jaki obraz macierzyństwa ma mieć młoda kobieta - nie mama - po przeczytaniu i potraktowaniu serio jej felietonu w Machinie? Czy to jest obraz prawdziwy? I przepraszam, jeśli moje wynurzenia kogoś bolą - chociaż to mnie dziwi. Mnie po stokroć bardziej zabolałby bardziej tekst jakiegoś lekarza (bez względu na jego kompetencje), że mam dziecko traktować jak "egzotyczną małpkę".:confused: A także sam fakt - a to już bardziej oburzył niż zabolał - polecania mi traktowania własnego dziecka w taki czy inny sposób przez obcą osobą. sylwi_2005 - 2006-07-21 20:38 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Może ja jestem jakaś inna ale dla mnie te początki macierzyństwa nie były wcale męczarnią. nie moge powiedzieć, ze było cudownie ale źle nie było. Moj organizm zniósł wszystkie trudy bardzo dobrze i szybko odnalazłam sie w nowej sytuacji wiec to co napisala Chylińska... no cóż podobno uważa się za twardą kobiete- mocna to ona jest ale tylko w gebie. Aeterna - 2006-07-21 23:20 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez sylwi_2005 to co napisala Chylińska... no cóż podobno uważa się za twardą kobiete- mocna to ona jest ale tylko w gebie. Oooo, całkiem ładnie to ujęłaś :D, nie pomyślałam o niej w taki sposób :lol: Alien - 2006-07-22 06:45 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez KATESIA nie podchodze ostro, ale na krytyke Lubej w moim kierunku (w kierunku mojej wypowiedzi) zaraz potem widze ze Ty piszesz ze ładnie i mądrze napisała- no i odczytuje (spyatałam cie czy tak uwazasz) ze przytakujesz całej jej wypowiedzi- która była krytyka mojej (pomijajac ze przekształconej)-a negacje zobaczyłam (moze za głeboko patrze) w tym ragmencie Twojej wypowiedzi : "W każdym bądz razie macierzyństwo i wszelakie odczucia z tym związane są subiektywne, a my mozemy oceniać to obiektywnie. Bo tez podobne odczucia można wyrażać na zupełenie odmienne sposoby. I jakby nie było małpka to też zwierze. ". Mam nadzieje ze sie myle... Katesiu darze cie sympatią i wiem, ze to co pisałaś w swoich wypowiedziach to kierowałaś sie dobrymi intencjami. Ja przytaknelam wypowiedzi Lubej w sensie, że ma racje, że my czyjeś macierzyństwo postrzegamy z boku i możemy wyrazić uczucia obiektywnie. O to mi chodziło. nie przytakuje Lubej w krytyce twojej osoby. To nie tak. Moze powinnam zacytowac fragment jej wypowiedzi a nie całość to wtedy nie podejrzewałabyś mnie o negacje twoich uczuć. Dla mnie okreslenie ssak jest mniej obrazliwe w stosunku do dziecka niż małpka. Nie nazwałabym swojej córeczki małpką. Czy mam do tego prawo ? Zapewne mam, bo takie są moje odczucia. Czy ty masz prawo uważac określenie ssak za nie pasujące do dziecka ? Masz, bo tak czujesz. A więc w związku z tym, nie powiesz mi, że rozumiesz co czuje druga mama do swojego dziecka mówiąc tak czy inaczej, bo emocje te same można wyrażać na wiele sposób a bardzo podobnie odczuwać. I o to mi chodziło. Równie dobrze mogę się podpisać pod tym co napisala Luba we wczesniejszej swej wypowiedz, jak i pod wypowiedziami Kasiulki czy Jooasi a także twoją. Bo mi język Chylińskiej jakim wyraża swoje odczucia też się nie podoba. A ona jako osoba publiczna, pisząc taki felieton zdaje sobie z tego sprawe, że jedni to skrytykują inni nie. Może i na potrzeby mediów został on zmieniomy, jakoś podretuszowany w każdym bądz razie zapewne chodziło o to, żeby jak najwiecej osób go przeczytało i aby stał się powodem do dyskusji. KATESIA - 2006-07-22 06:51 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Alien A ona jako osoba publiczna, pisząc taki felieton zdaje sobie z tego sprawe, że jedni to skrytykują inni nie. Może i na potrzeby mediów został on zmieniomy, jakoś podretuszowany w każdym bądz razie zapewne chodziło o to, żeby jak najwiecej osób go przeczytało i aby stał się powodem do dyskusji. - i to sie jej udało- czyli cel został wykonany....a odczucia kzdej osoby...hmmmm, to sprawa wrazliwosci... dziekuje ci Alienku za wyjasnienie :* kasiulka - 2006-07-22 07:06 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez KATESIA - a odczucia kzdej osoby...hmmmm, to sprawa wrazliwosci... ja bym powiedziała ze raczej poczucia humoru :) A tak w ogole to przeczytałam jeszcze raz ten felietonik i jestem pewna ze ona naprawde kocha tego swojego Rysia - przecież walczy z laktacją, pogryzionymi do krwi cyckami, zajmuje sie nim cały dzien. Jakby była taka wyrodna matka to by walneła go do łózeczka z flaszką mleka i tekstem "Sorry Rychu, life is brutal, od dzisiaj radź se sam bo ja mam inne rzeczy na głowie"... i poszła w 3 dni balować :D albo w najlepszym razie oddała opiekunce na wychowanie, pewnie stać ją na to. A ze jest taka gruboskórna? - taki ma styl, zawsze taka była, chyba nikt nie spodziewał sie ze nagle przeobrazi sie we wzorzec matki-Polki. Joasiaa - 2006-07-22 07:10 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Oby tylko Rysio okazał się twardym gościem a nie alter-ego Ryszarda Lubicz z Klanu bo może mieć przegwizdane :D Tego to dopiero matka nie przeżyje :D ANKA20 - 2006-07-22 08:14 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Joasiaa Oby tylko Rysio okazał się twardym gościem a nie alter-ego Ryszarda Lubicz z Klanu bo może mieć przegwizdane :D Tego to dopiero matka nie przeżyje :D Ja tam raczej obstwiam Ryszarda "Misia" Ochódzkiego :D iwonamysza - 2006-07-23 21:12 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D A ja podejrzewam, że gdyby moje dziecko nie przesypiało kilku nocy z kolei (chwała jej za to, że jest wielkim śpiochem) to też bym klęła na czym świat stoi. Na szczęście nie dane mi było aż tak się wkurzać. Ale też miałam dość czasu połogu i w ogóle wszystkiego. I do dzisiaj czasem wymknie mi się pytanie "Po co mi to było?". A z laktacją nie dałam rady walczyć, po 4 tygodniach dokarmiania poległam i przeszłam całkiem na sztuczne mleko i jakoś nie czuję się z tego powodu gorszą matką, ale przede wszystkim wyspaną. KATESIA - 2006-07-23 22:24 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez iwonamysza A ja podejrzewam, że gdyby moje dziecko nie przesypiało kilku nocy z kolei (chwała jej za to, że jest wielkim śpiochem) to też bym klęła na czym świat stoi. Na szczęście nie dane mi było aż tak się wkurzać. Ale też miałam dość czasu połogu i w ogóle wszystkiego. I do dzisiaj czasem wymknie mi się pytanie "Po co mi to było?". A z laktacją nie dałam rady walczyć, po 4 tygodniach dokarmiania poległam i przeszłam całkiem na sztuczne mleko i jakoś nie czuję się z tego powodu gorszą matką, ale przede wszystkim wyspaną. Iwonko- czyli jak pisałysmy na innym wątku- jestes tez dobra matka- bo jestes wyspana i masz siłe na to aby zając sie dzieckiem....ale boję sie zaczynac tego tematu bo tu nie iejsce na dyskusje....na ten temat... Alien - 2006-07-24 07:37 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez KATESIA Iwonko- czyli jak pisałysmy na innym wątku- jestes tez dobra matka- bo jestes wyspana i masz siłe na to aby zając sie dzieckiem....ale boję sie zaczynac tego tematu bo tu nie iejsce na dyskusje....na ten temat... Boisz się zaczynać tego tematu ? czyli ? Katesia ja za bardzo nie zrozumiałam o co chodzi w tej twojej wypowiedzi. Luba - 2006-07-24 07:54 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Alien Boisz się zaczynać tego tematu ? czyli ? Katesia ja za bardzo nie zrozumiałam o co chodzi w tej twojej wypowiedzi. Ja sie domyslam, że chodzi o temat stary jak swiat i na wszystkie strony już przedyskutowany: czyli karmienie piersią i butelką. Trochę chciała nas Katesia sprowokować do dyskusji, zeby potem znowu sie skarżyć, że ktos się z nią nie zgadza i wywoływać do odpowiedzi: no prosze powiedz dlaczego zgadzasz się z nią a nie ze mną?:-) Wytłumacz się. Tak wiem, jestem złośliwa. :D Mariqa - 2006-07-24 08:22 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D przestańcie się nakręcać, złosliwe baby :D ;) , bo ja nakręcę biczyk :bacik: Cała prawda została już powiedziana, choć każdy może się wypowiadać w obrębie tematu :admin: Lepiej dajcie cynk Chylińskiej jak leczyć poranione brodawki, jak utulić rozwrzeszczanego głodomora i jak nie orać pyskiem podłoża / albo jak orać, by nie zetrzeć mejkapu, jeśli takowy jest/. ;) Reasumując: nieprawdziwe jest w artykule to, że króluje wszędzie obraz matki cyborga, uśmiechniętej wyspanej z kwilącą, najedzoną dziecinką. To argument przywołany tylko dla zbudowania zabawnego kontrastu właśnie na potrzeby artykułu. To, co opisuje Chylińska zdarza się bardzo często - wystarczy sięgnać do wątków, w których opisujemy nasze pierwsze zmagania z rolą matki ssaka. Przyznam się bez bicia Kasiulko :D, że od razu skojarzyłam sobie Twoje ciekawe wypowiedzi, jak to z małżem padacie na pysk, Twoje dążenia do wypracowania laktacji, zmęczenie etc :cmok: Dlatego artykuł Chylińskiej nie jest absolutnie nowatorski, ani w swej treści, ani w formie, bo stylistyka odzwierciedla charakter Autorki i zaspokaja specyficzne potrzeby czytelników tej konkretnej "gazetki". Uważam, ze dorabianie do tego jakiejkolwiej idei, albo, co gorsza /bedem bić :atyaty:/ próba nakręcania dyskusji zupełnie odbiegającej od tematu to wynik nadinterpretacji. Lepiej w te upały szczelić sobie po zimnym pyffku /kto może/ lub lemoniady ;) i wrzucić na luz totalny. Luba - 2006-07-24 08:31 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Mariqa Lepiej w te upały szczelić sobie po zimnym pyffku /kto może/ lub lemoniady ;) i wrzucić na luz totalny. Ooooo tka pyffkoooo! Ja sie przyznaję bez bicia:D, że świruję, bo dopiero poniedziałek. A ja wyjeżdżam w piatek!!! Jeszcze tyle czasu, wlecze sie to jak guma do żucia. I jeszcze sie musze spakować... Kto kiedykolwiek pakował rzeczy na ponad miesięczny wyjazd to wie co czuję... Ejva - 2006-07-24 08:49 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Dwa artykuly - niby o tym samym i niby podobne - ale roznica o 180 stopni w stylu, kulturze i poziomie. Wiec nie widze powodu, zeby chylic czola przed Chylinska. Lepiej by zrobila wysypiajac sie w tym czasie kiedy to przez 6 godzin plodzila te 'genialne odkrycia'. Mnie byloby przykro, na miejscu jej dziecka gdybym za iles lat przeczytala ten artykul. A co do karmienia piersia - czy ja zle ksiazki czytam, czy co - ale kazda pozycja, kazde czasopismo - przedstawia wady i zalety zarowno karmienia piersia jak i butelka - wiec nie rozumiem w ogole stwierdzen na tym forum ze jest jakis przymus do karmienia piersia. Ela - 2006-07-24 09:47 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Mariqa, święte slowa! Czas zakończyc chyba wywody nad tym artykułem. Miał być kontrowersyjny i jest jak widać. Zabrakło mi w nim jeszcze jednego spostrzeżenia/zdziwienia Chylińskiej, że w porównaniu z tym co pokazuja gazety urodziła takie małe dziecko, na wszytskich reklamach dzieciaczki mają juz ok roku i więcej. Kolejna obłuda??? Idę robic konfitury wisniowe. Joasiaa - 2006-07-24 09:56 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Niech się Rysio dobrze chowa. Amen. BabciaWeatherwax - 2006-07-24 13:32 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Mariqa Dlatego artykuł Chylińskiej nie jest absolutnie nowatorski, ani w swej treści, ani w formie, bo stylistyka odzwierciedla charakter Autorki i zaspokaja specyficzne potrzeby czytelników tej konkretnej "gazetki". Tu się różnimy :) Nie zdażyło mi się czytać wypowiedzi w tym tonie. Bo moim zdaniem wszystkie publiczne wypowiedzi o macierzyństwie muszą sie obowiązkowo kończyć happy endem "było ciężko, było strasznie, ale teraz jestem uszczęśliwiona macierzyństwem" i dalej szeroka opowieść o tym szczęściu. Bo przecież myśleć to sobie można, ale zaraz zeby o tym mówić? Nie wypada przecież, oficjalnie i do ludzi matka ma być uszcześliwiona :) Wiecie, że czasopisma o dzieciach stosują cenzurę artykułów i listów pod kątem "nie za drastycznie"? Tu happy endu zabrakło i stad pewnie tak surowe oceny :) Akceptowane są za to opowieści gwiazd zawierajace wszystkie atrybuty "poprawnego macierzyństwa" czyli opowieści jak to dziecko przysłoniło cały świat, zmieniło spojrzenie na świat, jak wzorowa matka poświęca mu każdą wolną chwilę. Między wierszami zaś czytamy, że trasy, koncerty, spektakle, filmy itp., itd. od pierwszych miesięcy. Gdyby Chylińska na domiar złego napisała, ze jak najszybciej wraca do grania i koncertów to chyba zostałaby wirtualnie zlinczowana podobnie jak Renata Dancewicz po swoich wywiadach :) W każdym razie dziękuję za ożywczą dyskusję, o wiele ciekawszą niż na plotkowym :) KATESIA - 2006-07-24 19:45 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Alien Boisz się zaczynać tego tematu ? czyli ? Katesia ja za bardzo nie zrozumiałam o co chodzi w tej twojej wypowiedzi. Alienku -nie szukaj domysłow-bo to była czysto bezpodtekstowa wypowiedź- jedynie forma przytakniecia Iwonce- z która sie po czesci utozsamiam (z Iwonka:) ), a to ze napisałam aby nie zaczynac tematu to tylko dlatego ze juz wałkowałysmy go na innych wątkach wzdłuz i wszez-wiec chyba kazda zna opinie drugiej na ten temat- i kłotnie nie sa potrzebne. Owszem jestem złosliwa ale nie zawsze i naprawde mozna czytac mnie bez podtekstów. ps. Alienku przeciez wiesz ze podziwiam Cie za to ze tak wytrwale dązyłas do karmienia piersia- i to Ci sie chwali :*. A Ty Luba faktycznie- złosliwiec jestes...;) Joasiaa - 2006-07-24 20:11 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Obiecałam sobie że już nie będe wypowiadać sie w tym wątku ale że mam słabą wolę to jeszcze jedna refleksja. Spójrzcie obiektywnie w jak zaszczutym i nietolerancyjnym środowisku żyjemy. Są pewne kanony i strach się przyznać do innego postepowania niż to powszechnie akceptowane. Ba nawet nie wypada tak myśleć. Nie jest też tak że kolorowe gazetki lansują pewne wzorce. Media w dużej mierze są też odtwórcze wobec rzeczywistości, odpowiadają na konkretne zapotrzebowania. Nie chodzi mi o wywołanie kolejnej burzy ale wiem z autopsji: pierwsze pytanie jakie słyszę w parku, sklepie, u znajomych, sakramentalne: jak karmisz? Chyba zacznę mówić: "tak aby dziecko było syte". Nie wystarczy stwierdzenie: karmię butelką. Trzeba wytłumaczyć dlaczego. Kolejne pytanie: "pracujesz"? Dzieki Bogu nie. Ale znam takie co pracują. Oj oj. Jeszcze dobrze jak robią to bo im na życie nie starcza ale jak robią to bo nie potrafią żyć w domowym kieracie? Jakie mamy prawo oceniać innych? Rozumiem ekstremalne sytuacje: bite dziecko, zaniedbanie, patologia. Dlaczego tak łatwo krytykujemy? Krzywdzi nas to że ktoś żyje inaczej niż my? iwonamysza - 2006-07-24 21:43 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Tak czytając post Joasi zaraz nasuwa mi się myśl, że mnie też ciagle pytają dlaczego nie karmię piersią. No i jak ktoś słyszy że mała chodzi do żłobka to z reguły pada komentarz w stylu "O Boże!", "do żłobka?" itp. Ja nie należę do osób które na zadane pytanie jak się czujesz odpowiada "I'm fine", mówię to co myślę i wiecie co? Mam z tego powodu przekichane i to tylko dlatego że jako jedna z wielu potrafię się przeciwstawić temu jak to Joasia ładnie napisała zaszczutemu i nietolerancyjnemu środowisku. Ale cóż zrobić,nie jestem gwiazdą, nie piszę felietonów i dzięki temu trochę mniej osób bierze mnie na języki. Tym miłym akcentem wszystkim mamusiom obecnym i przyszłym życzę wytrwałości i cierpliwości w wychowywaniu naszych pupilków. Luba - 2006-07-24 22:30 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Joasia masz racje! Przykro to pisac, ale Polacy sa bardzo niezyczliwym narodem. Juz o tym kiedys pisalam, ale to jest przerazajace, jak wszystkich obchodzi cudze zycie i kazdy pcha sie z radami i chetniej rozmawia sie o kims niz o sobie. Ja jak jade do Polski to ze zgroza mysle o tym jak wszyscy dalsi znajomi beda komentowac wszystko co zrobie ja, moj maz czy nasze dzieci. I oczywiscie nie beda to przychylne komentarze. Niemcy maja wady, jak wszyscy ale przynajmniej nikogo nie obchodzi jak ktos karmi dzieci, jak sie ubiera, czy i gdzie pracuje. A juz do szalu doprowadzaja mnie wieczne pytania o to, czy pracuje. Ja akurat nie pracuje. Te litosciwe spojrzenia rzucane mi przez obce mi osoby. No jak to mozna nie pracowac?! Hanba! Mam czasami ochote juz nawet nie powiedziec co mysle, ale prac te glupie geby i patrzec czy rowno puchna! No, ulzylam sobie :D Katesia :cmok: Joasiaa - 2006-07-25 15:10 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D To jest dopiero paradkos Luba. Jak nie pracujesz kiedy masz dziecko w wieku żłobkowo-przedszkolnym to jesteś wzór idealnej matki. Gdy dzieci zaczną chodzić do szkoły i nadal jesteś w domu to masz szansę na zostanie dziwadłem. Nie lubię gdy na pytanie pracujesz odpowiada się: eee wiesz, nie, siedzę w domu. Czy to znaczy że siedzę 24h na dobę i nic nie robię? KATESIA - 2006-07-25 17:07 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Luba :* bardzo miło zakanczacie ten wątek...az fajnie poczytac... Alien - 2006-07-25 17:22 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Bo tak naprawde to jest tak :) Jak młoda mama pracuje to źle, że zamiast z dzieckiem siedzieć to do pracy poszła. Jak nie pracuje to zaraz, że nic nie robi. Luba chyba faktycznie trzeba czasami w gebe prać :D Boz - 2006-07-25 17:43 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Macie racje ciekawe że jak trzeba oddać dziecko do żłobka to nikt nie mówi o wyrodnym ojcu tylko o matce........ Najważniejsze żeby ta decyzja była nasza, a najgorsze że zwykle takie wybory są wymuszane sytuacją życiową rodziny. I kobiety które chętnie by posiedziały w domu musza wracać do pracy bo brakuje pieniędzy bo można stracić prace, albo odwrotnie kobieta chce pracować a pracy nie ma. I gdzie tu wolny wybór.? :mad: Joasiaa - 2006-07-25 20:31 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Bo życie to nie bajka kochane. Skończym jednak optymistycznie. Sztuką jest cieszyć z tego co się ma. paula78 - 2006-07-26 10:54 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Swietne artykuly pomimo iz nie lubie ani lipnickiej ani chylinskiej. Napisane lekko ,przyjemnie i z humorem a przede wszyskim szczerze no i jeszcze na tym zarobily :) nie oszukujmy sie wychowanie dziecka to ciężka harówa a konsekwencje naszych bledów popelnionych w dziecinstwie zemszcza sie w ciagu kolejnych 20 lat. ile z nas mialo ochote skoczyc z okna? zamknac dziecko w piwnicy ? przestac karmic? i wstawac co 2 godziny w nocy? takie myslenie ejst normalne bo stres ,nowa sytuacja ,brak pomocy ,martwienie sie o kase ,prace itp nakreca myslenie dramatyczne a nie daj Boze depresja ,hormony . nikt zna snie jest cyborkiem i nie jest wstanie byc na nogach z ucmiecham ,zadbana przez 5 lat zycia malucha.a w wiekszosci tak przedstawia sie matki w pisemkach. no i ambicja nie pozwala nam przyznac sie do tego iz mamy doscyc tego rozwrzeszczanego berbecia i obslugi piersi w koncu damy rade. wlasnie niedawno znajmou chodzil do szkoly rodzenia i mówi:no mowia o ciazy ,porodzie a co potem ? urodzi sie i co ja mam z tym zrobic ? teorie mozna miec w malym palcu ale pomaga ona w 5% w praktyce,trzeba postawic na intuicje i nie sluchac rad dobrych cioc i babc. marsi11 - 2006-07-31 15:40 Macierzynstwo wg. Chylinskiej http://kobieta.interia.pl/news?inf=772463 jak przeczytalam ten artykul to mi szczena opadla:eek: kasiulka - 2006-07-31 15:48 Dot.: Macierzynstwo wg. Chylinskiej Było :) http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=131771 marsi11 - 2006-07-31 15:57 Dot.: Macierzynstwo wg. Chylinskiej sorki,przeoczenie z powodu urlopu ;) w takim razie prosze o zamkniecie watku grazia - 2006-08-02 15:27 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D mnie tez rozbawil ten felieton, uwazam ze jest dosc dosadny ale i prawdziwy ,wreszcie ktos pisze o tym ze pojawienie sie dziecka to nie tylko ochy i achy i pelnia szczescia ale i masa pracy . Ogladajac kolorowe czasopisma dla mam mialam odczucia ze jestem zla matka bo mam czasem dosc wlasnych dzieci ,bo nie usmiecham sie jak mamusie na zdieciach bo konam ze zmeczenia a wszedzie balagan i niezadowolony malzonek ,bo inne sobie radza a ja nie. Moje dzieciatka troche urosly i juz mnie troszke mniej potrzebuja a i ja mam wreszcie troche czasu na wlasne zycie. uskow - 2006-08-17 22:13 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Co do Felietonu Chylińskiej to uważam że faktycznie przesadziłą :lol: Ja takich wyobrażeń o macieżyństwie nie miałąm przed urodzeniem dziecka :) Nie wiem skąd ona to wytrzasnęła??? Mam spokojne dziecko dlatego wysypiam sie co noc i schudnąć mi ciężko było :) Komentarz internauty : No i nie udało się oddać felietonu "na poziomie i z puentą". Lepiej się wariatko wyśpij, jest w tym wszystkim najlepszy :lol: Kurcze nawet nie wiedziałam żę Lipnicka ma dziecko....kiedy urodziła?? IlonaP - 2006-08-18 10:01 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Naprawdę szczerze się uśmiałam czytając tekst A.Chylińskiej - wszystko mi się przypomniało. Proste, odważne i do bólu szczere, bez ubierania w jakieś strojne piórka słów - bardzo mi się spodobało!!! Aż strach pomysleć, że znów mnie to czeka za jakiś miesiąc:D, ale teraz to ja już to wszystko wiem:ehem: . IlonaP - 2006-08-18 10:24 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez paula78 nie oszukujmy sie wychowanie dziecka to ciężka harówa a konsekwencje naszych bledów popelnionych w dziecinstwie zemszcza sie w ciagu kolejnych 20 lat. ile z nas mialo ochote skoczyc z okna? zamknac dziecko w piwnicy ? przestac karmic? i wstawac co 2 godziny w nocy? takie myslenie ejst normalne bo stres ,nowa sytuacja ,brak pomocy ,martwienie sie o kase ,prace itp nakreca myslenie dramatyczne a nie daj Boze depresja ,hormony . nikt zna snie jest cyborkiem i nie jest wstanie byc na nogach z ucmiecham ,zadbana przez 5 lat zycia malucha.a w wiekszosci tak przedstawia sie matki w pisemkach. no i ambicja nie pozwala nam przyznac sie do tego iz mamy doscyc tego rozwrzeszczanego berbecia i obslugi piersi w koncu damy rade. wlasnie niedawno znajmou chodzil do szkoly rodzenia i mówi:no mowia o ciazy ,porodzie a co potem ? urodzi sie i co ja mam z tym zrobic ? teorie mozna miec w malym palcu ale pomaga ona w 5% w praktyce,trzeba postawic na intuicje i nie sluchac rad dobrych cioc i babc. No własnie, a moim zdaniem właśnie w szkole rodzenia powinni choć jedne zajęci poświęcić na to czego mozna się spodziewać po porodzie i jak sobie radzić, a nie uczyć budowy narządów płciowych i jak dochodzi do zapłodnienia! Co z tego że się naczytałam książek i gazet, jak po "ręce mi opadły" bo każdy mówił co innego, a ja miotałam sie w tym wszystkim mając wyrzuty sumienia jaką to jestem wyrodną matką, bo odczuwam głównie frustrację i zmęczenie a nie wszechogarniającą radość. Ale z czasem nauczyłam sie słuchać własnej intuicji i swego synka i wszystko powoli sie ułożyło:D . I najważniejsze - włączyłam w ten młyn swoich bliskich, bo na poczatku to miałam wrażenie że nikt nie zrobi czegoś tak dobrze jak ja i sama się "uwiązałam" - a wystarczy odrobina zaufania. izomax - 2006-08-19 17:37 Dot.: LOL Najprawdziwsza prawda o początkach macierzyństwa:D Cytat: Napisane przez Doridee Albo wyolbrzymia sprawę na potrzeby mediów, zawsze lubiła prowokować i być może to kolejna prowokacja... albo prawdziwe odczucia :eek: Co ja myślę o macierzyństwie dowiem się za kilka tygodni :) A ten artykuł troszkę mnie rozbawił - cała Chylińska :rolleyes: Tu nie ma smichu hihu!!!! Napisała prawde!!! |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |