Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
Maminsynek?
Dizzy555 - 2009-07-05 08:31 Maminsynek? Witajcie. Zastanowiło mnie wczoraj zachowanie mojego faceta i jeśli można proszę Was o pomoc, bo nie wiem co o tym myśleć :o Robiłam wczoraj dla nas obiadek i tarłam dużo selera, mój chłopak siedział koło mnie i nawet nie zapytał czy pomóc :nie: a mi juz ręka odpadała i on doskonale to widział :o Albo inna sytuacja; jak powiedzmy coś jemy, to jemu owszem zdarzy się wynieść talerz do kuchni, ale nigdy umyć :nie: Z jego opowieści wiem, że on w domu nie sprząta, nie gotuje, nie pierze, nie prasuje... nic, dosłownie nic :o Ja nie mówię gdyby to był jakiś młodziak, ale on ma 30 lat, mieszka z mamusią i do tego nic nie robi w domu. Boję się, że będzie mnie traktował w przyszłości jak służącą :o Co o tym myślicie? szugarbejb - 2009-07-05 08:33 Dot.: Maminsynek? A nie możesz mu powiedzieć, Królewiczowi jednemu, "pomóż mi", "umyj talerz po sobie" ? arrabbiata - 2009-07-05 08:43 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez Dizzy555 (Wiadomość 13094000) ma 30 lat, mieszka z mamusią i do tego nic nie robi w domu. eee.. to niezbyt zachęcający opis faceta Cytat: Napisane przez Dizzy555 (Wiadomość 13094000) Boję się, że będzie mnie traktował w przyszłości jak służącą :o Co o tym myślicie? Będzie będzie, bo tak był nauczony a ty dodatkowo na to sobie teraz pozwalasz. Jak się sam nie domyśla, to pokaż palcem- zrób to, to i to... donay - 2009-07-05 08:50 Dot.: Maminsynek? A ile ejstescie razem? bo chyba niedlugo skoro zauwazasz dopiero taki problem, wiesz ja zawsze jak cos gotuje ngazuje do tego tż ta i nie ma problemu jak go o cos poprosze. Pewnie Twoj jest przyzwyczajony do tego ze mam mu robi to co on ma do tego ale Ty mozesz mu powwiedziec czego oczekujesz ze pomocy w takim czyms pozatym wspolne gotowanie to wieksza frajda. I powiem Ci tez mam troche maminsynka i jesliz auwazysz to szybko i zaczniesz temu zaradzac to da sie z niektorych rzeczy go "wyleczyc" :) aanusia91 - 2009-07-05 08:54 Dot.: Maminsynek? dokladnie-bedzie. Jesli przez 30 lat byl traktowany jak krolewicz przez swoja mame to w 1 dzien, a nawet tydzien nie zmienisz tego ot tak. Ale nie ma co stac w miejscu i sie załamywac. Zacznij mu pokazywac, ze Ty nie jestes jego mama tylko partnerka i zyjecie wspolnie. A wszystkie obowiazki sa do podzialu. Radze zacznij juz dzis mu to dawac do zrozumienia tylko nie slowami 'prosze czy moglbys zrobic to i to?', bo on pomysli 'no moglbym'. Ale na tym sie skonczy, bo nie dasz mu wyraznie do zrozumienia TO ZROB TO. powodzenia;* Albe - 2009-07-05 08:58 Dot.: Maminsynek? mysle ze mozesz go ladnie poprosic po raz pierwszy a potem juz bedzie rozumial :) u nas w domu jest tak jak ja przygotowywuje posielek to tz myje naczynia a jak on przygotowywuje to ja myje :) ale czasami nie ma chetnych do mycia albo gotowania wiec razem robimy wszystko. nie mowie ze kazda rzecz trzeba dzielic bo tak nie jest, ale moze go poprostu popros o pomos...TZ postprzataj prosze cie, dzieki (dodaj dzieki jeszcze jak bedzie w szoku ze go o to poprosilas :) Linka25 - 2009-07-05 08:58 Dot.: Maminsynek? Poproś go o więcej zaangażowania, innego wyjścia nie masz chyba... Ja pod tym względem nie mogę narzekać, ale to zasługa nie moja, że czegoś nauczyłam TŻa, tylko właśnie jego rodziców i tego jakie wzorce miał w domu, a w domu widział rodziców równo uczestniczących w pracach domowych. Fresa - 2009-07-05 08:59 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez Dizzy555 (Wiadomość 13094000) Witajcie. Zastanowiło mnie wczoraj zachowanie mojego faceta i jeśli można proszę Was o pomoc, bo nie wiem co o tym myśleć :o Robiłam wczoraj dla nas obiadek i tarłam dużo selera, mój chłopak siedział koło mnie i nawet nie zapytał czy pomóc :nie: a mi juz ręka odpadała i on doskonale to widział :o Albo inna sytuacja; jak powiedzmy coś jemy, to jemu owszem zdarzy się wynieść talerz do kuchni, ale nigdy umyć :nie: Z jego opowieści wiem, że on w domu nie sprząta, nie gotuje, nie pierze, nie prasuje... nic, dosłownie nic :o Ja nie mówię gdyby to był jakiś młodziak, ale on ma 30 lat, mieszka z mamusią i do tego nic nie robi w domu. Boję się, że będzie mnie traktował w przyszłości jak służącą :o Co o tym myślicie? Co o tym myślę? Porozmawiaj Z NIM o tym. Cytat: Napisane przez aanusia91 (Wiadomość 13094164) Radze zacznij juz dzis mu to dawac do zrozumienia tylko nie slowami 'prosze czy moglbys zrobic to i to?', bo on pomysli 'no moglbym'. Ale na tym sie skonczy, bo nie dasz mu wyraznie do zrozumienia TO ZROB TO. powodzenia;* Nie zgadzam się. Chyba nikt nie lubi, żeby mu rozkazywano? (no, wyłączywszy może wojsko, gdzie rozkazy się wykonuje i ani mru, mru...) Przede wszystkim należy porozmawiać z facetem i POPROSIĆ, jak jest inteligentny i będzie miał ochotę (bo od tego wszystko zależy, nie czarujmy się) to pomoże. Gwiazdeczka1978 - 2009-07-05 09:11 Dot.: Maminsynek? Mysle, ze tak bedzie, własciwie jestem pewna.Mozesz probowac zmienic ten nawyk,ale wg mnie to pomoze na chwile i bedziesz zawsze musiała sie prosic o pomoc w sprawach domowych. Semele - 2009-07-05 09:16 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez Fresa (Wiadomość 13094195) Nie zgadzam się. Chyba nikt nie lubi, żeby mu rozkazywano? (no, wyłączywszy może wojsko, gdzie rozkazy się wykonuje i ani mru, mru...) Przede wszystkim należy porozmawiać z facetem i POPROSIĆ, jak jest inteligentny i będzie miał ochotę (bo od tego wszystko zależy, nie czarujmy się) to pomoże. Ojj czy facet kiedykolwiek ma ochotę zmywać? Nie wydaje mi się, więc wg mnie proszenie o jakąkolwiek pomoc w domowych obowiązkach nie da żadnego efektu. Facet ma już 30 lat i jest przyzwyczajony że zawsze za niego ktoś posprząta ( czyt. mama), ciężko bedzie ale trzeba Go tego oduczyć! Po wspólym posiłku powiedz mu że dziesiaj Ty przygotowałaś np obiad, więc On musi pozmywać. Jakbym ja już nie miała siły przy wykonywaniu jakiejs czynnosci, a On by kręcił sie w poblizu i nie robił niczego konkretnego, to po prostu zaangażowałabym go do tego! Chyba nie chcesz całe zycie być jego służącą? :rolleyes: ever-dream - 2009-07-05 09:42 Dot.: Maminsynek? Mam dokładnie ten sam problem! mój TŻ mieszka z mamą, dwiema siostrami i babcią, których jest oczkiem w głowie. Wiadomo co to oznacza. Kiedyś się ostro pokłóciliśmy, bo powiedział mi (jak przyjechałam go odwiedzić do jego mieszkania na studiach), że mogłabym się "zachowywać jak PRAWDZIWA kobieta i mu sprzątnąć w mieszkaniu":eek: Mimo 19 lat nawet nie potrafi sobie jajecznicy usmażyć :mad: Co najgorsze jego mama nie uważa tego za nic złego i co chwile rzuca do mnie tekstami typu, że "mam podejść do niej do kuchni co ona mnie nauczy tak zrobić kurczaka jak jej syn lubi co mu będę w przyszłości dobre obiady gotować" :mad: Ale ja mam twardy charakter i nigdy mu nie odpuszczam :-p Zawsze go do czegoś zmuszam żeby w końcu się czegoś nauczył, a potem jego mama ma pretensje, że traktuje go źle, bo kaze mu sprzątać. Moja mama zawsze mi mówiła, że nie mam sie związywać z "mamisynkiem", bo nigdy nie uda mi się odciąć tej ich pepowiny ;) Gwiazdeczka1978 - 2009-07-05 10:05 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez ever-dream (Wiadomość 13094573) Mam dokładnie ten sam problem! mój TŻ mieszka z mamą, dwiema siostrami i babcią, których jest oczkiem w głowie. Wiadomo co to oznacza. Kiedyś się ostro pokłóciliśmy, bo powiedział mi (jak przyjechałam go odwiedzić do jego mieszkania na studiach), że mogłabym się "zachowywać jak PRAWDZIWA kobieta i mu sprzątnąć w mieszkaniu":eek: Mimo 19 lat nawet nie potrafi sobie jajecznicy usmażyć :mad: Co najgorsze jego mama nie uważa tego za nic złego i co chwile rzuca do mnie tekstami typu, że "mam podejść do niej do kuchni co ona mnie nauczy tak zrobić kurczaka jak jej syn lubi co mu będę w przyszłości dobre obiady gotować" :mad: Ale ja mam twardy charakter i nigdy mu nie odpuszczam :-p Zawsze go do czegoś zmuszam żeby w końcu się czegoś nauczył, a potem jego mama ma pretensje, że traktuje go źle, bo kaze mu sprzątać. Moja mama zawsze mi mówiła, że nie mam sie związywać z "mamisynkiem", bo nigdy nie uda mi się odciąć tej ich pepowiny ;) :eek::eek::eek::eeek: Szok. Niestety jest wiele takich niemądrych matek, które myslą,ze pomagają synowi, a robią z niego kalekę. Nie do pomyslenia. studi - 2009-07-05 10:10 Dot.: Maminsynek? Zanim coś mu ugotujesz postaw sprawę jasno-ja gotuję Ty zmywasz-ale pod słowem zmywasz-rozumiem umycie płynem do naczyć wszytskich tależy i sztućców:> eyo - 2009-07-05 10:17 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez Dizzy555 (Wiadomość 13094000) Witajcie. Zastanowiło mnie wczoraj zachowanie mojego faceta i jeśli można proszę Was o pomoc, bo nie wiem co o tym myśleć :o Robiłam wczoraj dla nas obiadek i tarłam dużo selera, mój chłopak siedział koło mnie i nawet nie zapytał czy pomóc :nie: a mi juz ręka odpadała i on doskonale to widział :o Albo inna sytuacja; jak powiedzmy coś jemy, to jemu owszem zdarzy się wynieść talerz do kuchni, ale nigdy umyć :nie: Z jego opowieści wiem, że on w domu nie sprząta, nie gotuje, nie pierze, nie prasuje... nic, dosłownie nic :o Ja nie mówię gdyby to był jakiś młodziak, ale on ma 30 lat, mieszka z mamusią i do tego nic nie robi w domu. Boję się, że będzie mnie traktował w przyszłości jak służącą :o Co o tym myślicie? a nie możesz go poprosić o pomoc ?! Jemu koron nie spadnie jak Ci pomoże a Tobie nie spadnie jak użyjesz słowa proszę. Poza tym widzię cos takiego już ;D na jakimś forum dla facetów : Moja dziewczyna to mamicórka, na przykład ja dzisiaj zmieniałem oponę w aucie a ona widziała, że już nie mam siły przykręcać śrub ale nawet mi nie pomogła ;) Nie no - poproś go o pomoc w tym czy w tamtym i tyle. Talerze niech każdy zmywa po sobie albo się zmieniajcie ( jak Ci będzie pomogał przy obiedzie to chyba będzie fair). Fresa - 2009-07-05 10:21 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez Semele (Wiadomość 13094319) Ojj czy facet kiedykolwiek ma ochotę zmywać? Nie wydaje mi się, więc wg mnie proszenie o jakąkolwiek pomoc w domowych obowiązkach nie da żadnego efektu. Facet ma już 30 lat i jest przyzwyczajony że zawsze za niego ktoś posprząta ( czyt. mama), ciężko bedzie ale trzeba Go tego oduczyć! Po wspólym posiłku powiedz mu że dziesiaj Ty przygotowałaś np obiad, więc On musi pozmywać. Jakbym ja już nie miała siły przy wykonywaniu jakiejs czynnosci, a On by kręcił sie w poblizu i nie robił niczego konkretnego, to po prostu zaangażowałabym go do tego! Chyba nie chcesz całe zycie być jego służącą? :rolleyes: Ludzie są różni. Jeden sam z siebie się domyśli i pomoże, a na drugiego nie podziałają ani prośby ani groźby i na to też trzeba być przygotowanym. Teraz od autorki wątku będzie zależało, co zrobi w razie, gdyby jej facet był niereformowalnym typem (w końcu przez 30 lat mu usługiwano, więc na szybki sukces na tym polu raczej nie ma co liczyć). Albo będzie wszystko robiła sama, albo go zostawi. Linka25 - 2009-07-05 10:28 Dot.: Maminsynek? A mnie drażni już samo określenie "pomagać" w kontekście "facet powinien pomagać w domu" lub "mój facet chętnie pomaga mi w kuchni". To sugeruje, że cały ciężar, odpowiedzialność i tak spoczywa na kobiecie, a facet może pomóc. A przecież jeśli oboje tak samo pracujemy zawodowo, to nie ma powodu by podział obowiązków w domu był nierówny. Oczywiście inaczej sytuacja wygląda, gdy jedna z osób nie pracuje zawodowo.... stasiek - 2009-07-05 12:20 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez Dizzy555 (Wiadomość 13094000) Boję się, że będzie mnie traktował w przyszłości jak służącą :o Co o tym myślicie? sam nic nie zrobi jeśli go o to nie poprosisz. Powiesz, żeby umył to wstanie i umyje, po 15 minutach znowu będziesz musiała poprosić o coś, następnego dnia tak samo, później tak samo i tak już całe życie. Nigdy sam nie zrobi nic z własnej inicjatywy. Śmieci nie wyrzucone od 3 dni stoją: "kochanie nie mówiłaś mi żebym poszedł wyrzucić!" carpaibex - 2009-07-05 12:32 Dot.: Maminsynek? Po prostu mówisz mu : pomóż mi, pozmywaj, dokończ to za mnie. I tyle. Nie jesteś jedyną osobą w domu. A jak nie widzi, że potrzebujesz pomocy to chyba coś z nim nie tak, może lepiej mu z mamusią. BrigitteBardot - 2009-07-05 12:50 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez Dizzy555 (Wiadomość 13094000) Witajcie. Zastanowiło mnie wczoraj zachowanie mojego faceta i jeśli można proszę Was o pomoc, bo nie wiem co o tym myśleć :o Robiłam wczoraj dla nas obiadek i tarłam dużo selera, mój chłopak siedział koło mnie i nawet nie zapytał czy pomóc :nie: a mi juz ręka odpadała i on doskonale to widział :o Albo inna sytuacja; jak powiedzmy coś jemy, to jemu owszem zdarzy się wynieść talerz do kuchni, ale nigdy umyć :nie: Z jego opowieści wiem, że on w domu nie sprząta, nie gotuje, nie pierze, nie prasuje... nic, dosłownie nic :o Ja nie mówię gdyby to był jakiś młodziak, ale on ma 30 lat, mieszka z mamusią i do tego nic nie robi w domu. Boję się, że będzie mnie traktował w przyszłości jak służącą :o Co o tym myślicie? On nie jest maminsynkiem, tylko leniem patentowanym, wychowanym przez mamusię, która wszystko mu podsuwała pod nos. Znam mnóstwo takich przypadków - od mojego 8-letniego brata, którego zawsze wracam do kuchni, żeby umył po sobie talerz, po wujka, który siedzi przy stole i czeka, aż ciotka położy przed nim talerz. Nie zaczyna jeść, dopóki ona nie przyniesie mu sztućców. Na bank będzie cię traktował jak służącą. Myślę, że każdy jest traktowany tak, jak sobie pozwoli. Pozwolisz sobie wejść na głowę = twój problem. Poproś go do pomocy i nie ustępuj w tej kwestii. Dla mnie to niepojęte, czemu jeden człowiek może po sobie umyć talerz, a drugi nie. W ogóle uważam, że życie w rodzinie byłoby piękniejsze i prostsze, gdyby każdy sprzątał po sobie. Wiem, że nie na temat, ale 30latek mieszkający z mamą? :mur: Nie przeszkadza ci to? lexie - 2009-07-05 13:25 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez Dizzy555 (Wiadomość 13094000) Witajcie. Zastanowiło mnie wczoraj zachowanie mojego faceta i jeśli można proszę Was o pomoc, bo nie wiem co o tym myśleć :o Robiłam wczoraj dla nas obiadek i tarłam dużo selera, mój chłopak siedział koło mnie i nawet nie zapytał czy pomóc :nie: a mi juz ręka odpadała i on doskonale to widział :o Albo inna sytuacja; jak powiedzmy coś jemy, to jemu owszem zdarzy się wynieść talerz do kuchni, ale nigdy umyć :nie: Z jego opowieści wiem, że on w domu nie sprząta, nie gotuje, nie pierze, nie prasuje... nic, dosłownie nic :o Ja nie mówię gdyby to był jakiś młodziak, ale on ma 30 lat, mieszka z mamusią i do tego nic nie robi w domu. Boję się, że będzie mnie traktował w przyszłości jak służącą :o Co o tym myślicie? Pewnie będzie próbował Cię potraktować jak służącą, ale to już od Ciebie zależy czy mu na to pozwolisz... Po prostu mów mu żeby coś zrobił, poproś o pozmywanie naczyń, albo o starcie tego przykładowego selera ;) Jak wtedy będzie się burzył, że to "praca dla kobiety i on tego nie tknie" to będziesz miała znacznie poważniejszy problem, ale może się okaże, że jest reformowalny. Bywają tacy faceci-sierotki, mój brat (lat 20) któremu ostatnio zleciłam taką ciężką pracę jak odcedzenie ziemniaków (które ja wcześniej obrałam i wstawiłam) najpierw zaczął wyjmować durszlak :D, potem (po mojej uwadze, że to nie tak się odcedza i wyjaśnieniu JAK należy to zrobić) powiedział "To weź ty to zrób, ja się jeszcze oparzę!" :hahaha: Oczywiście nie darowałam, niech się chłopak uczy ;) Ja też się mogę oparzyć, w końcu ;) MdM - 2009-07-05 13:58 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez arrabbiata (Wiadomość 13094064) Będzie będzie, bo tak był nauczony a ty dodatkowo na to sobie teraz pozwalasz. Jak się sam nie domyśla, to pokaż palcem- zrób to, to i to... :ehem: Musisz mu powiedziec co ma robic. Kaz mu zmyc wszystkie naczynia (nie tylko jego talerz). Zrobisz to raz, drugi, piaty i sie nauczy, ze tez ma obowiazki. No kurde, ma 30 lat, najwyzszy czas wydoroslec!! Klarissa - 2009-07-05 14:06 Dot.: Maminsynek? Wielu mężczyzn się tak zachowuje, bo niestety ale tego uczyły ich mamy wszystko robiąc za nich i wyręczając w każdej pracy domowej. Jednak można mężczyznę nauczyć obowiązków domowych. Nie mówię, że to jest łatwe, ale da się. Nawet wbrew mamusi czy babusi... ;) Był taki wątek wizażanki o nicku cytrynowo_piaskowa opisujący zmagania z leniem patentowanym, który w domu palcem nie kiwnął bo mamusia zawsze wszystko za niego robiła. Polecam tamten wątek, padło w nim mnóstwo dobrych porad od wielu wizażanek. Autorko wątku zacznij zmieniać swojego faceta pod tym względem od zaraz, bo im dłużej się zwleka, tym trudniej! Wątek cytrynowo_piaskowej: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=240599 eyo - 2009-07-05 14:07 Dot.: Maminsynek? nie wiem ludzie ale czy wy nie wpadliście na coś takiego jak "dzieleni się obowiązkami" wsytarczy posadzić tyłki na kanapie, zrobić rozpiskę i po bólu. Nie trzeba nikomu codzienne prosić. Sprawę porządków można akurat załatwić tak jakby się nie było parą a współlokatorami nie widze problemu ankasz - 2009-07-05 14:08 Dot.: Maminsynek? Niestety, moja mama identycznie wychowała trzech synów.. Z siostrami ciągle walczymy o to żeby zaczeli sprzątać, ale jak tylko któemuś zwrócimy uwagę, to mama to robi ze słowami "Jak wam się nie chce, to ja to zrobie, nie musicie zmuszać cłopaków do tego" - czyli uważa że nam się nie chce czegoś zrobić, to każemy braciom. A my nie chcemy żeby przyszłe żony naszych braci miały przerąbane.. Hajja Hawwa - 2009-07-05 14:09 Dot.: Maminsynek? Jak go sobie nie wychowasz to będzie oczekiwał, że Ty będziesz wszystko robiła tak jak teraz robi wszystko za niego mama. amistad.k.m.s - 2009-07-05 14:31 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez studi (Wiadomość 13094907) Zanim coś mu ugotujesz postaw sprawę jasno-ja gotuję Ty zmywasz-ale pod słowem zmywasz-rozumiem umycie płynem do naczyć wszytskich tależy i sztućców:> Zgadzam się :ehem: Choć przyznam się, że kiedyś strzeliłam głupi żarcik będą u swojego znajomego. On do mnie: ja gotuje, a tym zmywasz. Ja: to już wolę nie jeść :D Oczywiście to był głupi żart z mojej strony i reakcja na wydane polecenie - dla mnie to logiczne i naturalne, że jak ktoś gotuje, to druga strona zmywa, ale to był początek znajomości i chłopak zdębiał :lol: Chwile później to mi zrzedła mina i wnosiłam modły by ziemia się rozstąpiła pode mną. Zjedliśmy w kuchni i na chwilę poszliśmy do jego pokoju, nagle słyszymy brzęk naczyń, a to jego mama zmywa po nas :mur: wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd :o od tej pory nawet na chwilę nie zostawiam brudnych naczyń bez opieki gdy jestem u kogoś w gościach - chyba, że wyraźnie zaznaczy, że to on zmywa lub zmywarka ;) Dodam, że było to tak traumatyczne dla mnie wydarzenie, że do tej pory ciarki mi po plecach przechodzą, a było to kilka lat temu. Linka25 - 2009-07-05 15:17 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez Hajja Hawwa (Wiadomość 13098717) Jak go sobie nie wychowasz to będzie oczekiwał, że Ty będziesz wszystko robiła tak jak teraz robi wszystko za niego mama. Problem w tym, ze facet ma 30 lat i trochę za późno na wychowywanie go. Zrobiła to juz mama, z jakim skutkiem - wiadomo (przynajmniej w tej dziedzinie;) Ale masz racje - innego wyjścia nie ma, trzeba spróbować:) paula78 - 2009-07-05 18:04 Dot.: Maminsynek? A zarabia chociaz tyle ,ze stac go na zmywarke i pania do sprzątania ,niankę i kucharkę ? jesli tak to nie mam pretensji tez bym ww rzeczy nie robiła :D Candy Killer - 2009-07-05 18:06 Dot.: Maminsynek? dla mnie to logiczne ze jedna strona gotuje a druga zmywa badz robimy to wspolnie. rozumiem takie zachowanie np gdybym ja nie miala pracy a on by pracowal to wtedy z nudow sama bym pozmywa tez ale jezeli obydwoje pracujemy to nie widze powodu zeby jedna osoba w domu robila wszystko a druga nic. Ja z moim Tżtem ktory ma 28 lat i tez mama duuuzo w domu robila za niego i jego brata ale nauczyla ich ze sprzatac maja itd.wiec dzielilismy sie zadaniami..baaa nawet go zagonilam zeby mi ciasto na pierogi rozwalkowal bo sily nie mialam ;) heheh kwestia podejscia faceta a wszystkiego da sie nauczyc:) makeupnotwar - 2009-07-05 18:44 Dot.: Maminsynek? Cytat: Napisane przez Candy Killer (Wiadomość 13101315) dla mnie to logiczne ze jedna strona gotuje a druga zmywa badz robimy to wspolnie. rozumiem takie zachowanie np gdybym ja nie miala pracy a on by pracowal to wtedy z nudow sama bym pozmywa tez ale jezeli obydwoje pracujemy to nie widze powodu zeby jedna osoba w domu robila wszystko a druga nic. Ja z moim Tżtem ktory ma 28 lat i tez mama duuuzo w domu robila za niego i jego brata ale nauczyla ich ze sprzatac maja itd.wiec dzielilismy sie zadaniami..baaa nawet go zagonilam zeby mi ciasto na pierogi rozwalkowal bo sily nie mialam ;) heheh kwestia podejscia faceta a wszystkiego da sie nauczyc:) Candy Killer ma rację, mądrze pisze! :ehem: mój TŻ, a zwłaszcza jego brat sam sobie majtek nie znajdzie bez mamuni. teksty 'mamuniu, gdzie są moje skarpetki?' są na porządku dziennym. :mur: mój TŻ kiedy się wyprowadził na studia wydawał się być nieco zagubiony. on jest właśnie takim typem człowieka - nic mu się nie chce. doskonale umie o siebie zadbać, ale mu się zwyczajnie nie chce. wszystko zmieniło się kiedy razem zamieszkaliśmy. teraz też mu się nie chce, ale wie, że musi bo jestem też ja. a kiedy widzi że jestem zmęczona, źle się czuje... to wtedy zrobi obiad, zakupy, posprząta i jeszcze mnie do łóżka zapakuje. pełen serwis :hahaha: normalnie jest średnio. ja wykonuję moje obowiązki od razu, a on zwleka ile może; ma na przykład idiotyczny zwyczaj mycia naczyń z całego dnia około północy, kiedy kładzie się spać, a tu przykra niespodzianka - wszystki pozasychało :hahaha:. czasami mu namoczę bo mi go szkoda, ale nie daję się złapać w pułapkę bo misio to nie umie! ja to lepiej zrobię! guzik, a później zrobi się taki księciulo jak autorki wątku. może i zmywam szybciej, efektywniej i cała kuchnia później nie pływa, ale i tak zawsze jestem wdzięczna że robi to co do niego należy. podział mamy dostosowany do tego co kto lubi, to jest dobra metoda. ja nie znoszę odkurzać, więc zazwyczaj robi to TŻ. co nie zmienia faktu że jak trzeba to złapię za odkurzacz i rach ciach. najlepsze jest podejście partnerskie (uwaga, modne słowo na wizażu!), a nie czyjaś bezwzględna dominacja. to banał, ale fajnie jest wstać sobie w sobotę, skoczyć z rana na zakupy, szybko (bo razem) sprzątnąć zamiast bawić się w posługaczkę/a :o Candy Killer - 2009-07-05 18:59 Dot.: Maminsynek? heheh no brat mojego Tżta to ciagle z rodzicami mieszkal i jak my mielismy lepsze czasy i sie wyprowadzilismy i sami mieszkalismy to go rozpiescila juz calkowicie ..pranie gotowanie..wszystko dla niego i dzieki temu nic kompletnie nie robi w domu tez i jego przyszla dziewczyna jak ja sobie znajdzie wkoncu bedzie miala ciezkooo z nim;) ja mojego nieco ulozylaam sobie i nie mam z nim takich problemow a i nawet czasem ja sie obijalam troche i on mnie gonil zebym mu pomogla hehe;) trzeba faceta dobrze podejsc i ulozyc po swojemu bo to Ty masz z nim zyc i tworzyc jakis wspolny swiat..bez mamusi :) flamma87 - 2009-07-06 09:08 Dot.: Maminsynek? Faceci bywają pod tym względem reformowalni, trzeba tylko konsekwentnego uporu, cierpliwości i dużo czasu, jak z małymi dziećmi. :] Ale w końcu da radę ich coś nauczyć. Po 3 latach mieszkania razem nauczyłam mojego TŻ wynosić talerze i miski (kubki jeszcze nie:hahaha:) z pokoju do kuchni, niezły wynik jak na 19 lat mieszkania z mamą i siostrą, które robiły to za niego. Potrafi już sam z siebie (!) wziąć odkurzacz i go użyć, potrafi gotować i myć naczynia, a nawet... nauczyłam go obsługiwać pralkę i segregować ubrania do prania, choć ma jeszcze czasem wątpliwości co do temperatury prania. Już rozumiem rodzaj dumy, jaka rodzi się w matkach, kiedy ich dziecko nauczy się czegoś nowego. :D Kwestia tylko tego, czy mężczyźnie CHCE się tego uczyć i ma ochotę na podział obowiązków. |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |