Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
On sie nie stara, czy ja przesadzam?
anitka890 - 2009-11-04 19:49 On sie nie stara, czy ja przesadzam? Hej dziewczyny, pisze z tych samych powodow, co wiekszosc z Was - mam problem w moim zwiazku. A moze tego problemu nie ma, ja go sobie tylko wymyslilam...? W takim razie prosze o potrzasniecie mna i uswiadomienie mi tego. Ja mam 20 lat, moj TZ 21. Jestesmy ze soba od 3,5 miesiaca, studiujemy na jednej uczelni. Jestesmy ze soba stosunkowo krotko, mimo to nigdy nie odczulam, ze on sie stara. Jeszcze zanim bylismy ze soba i umawialismy sie, on mnie nigdzie nie zabieral - randki to byly tylko spacery. Teraz podczas naszych spotkan idziemy albo do niego, albo do mnie; jak bylo cieplej to zdarzaly nam sie tez spacery. Nie bylismy nigdy w kinie, na lodach, na kawie. Bylismy na dwoch imprezach - jedna u niego i jedna u kolezanki. Nigdy nie dostalam od niego jakiegos kwiatka, drobnego prezentu, nigdy nawet nie kupil mi czegos slodkiego, ani kolaczyka kiedy mielismy okienko i mowilam mu, ze zapomnialam portfela (zostawilam go w innej torebce), a jestem strasznie glodna, bo nie jadlam sniadania (on zawsze ma przy sobie pieniadze). Nigdzie mnie nie zabral. Boje sie, ze kiedys dopadnie nas rutyna. Wiem, moze to ja powinnam wyjsc z inicjatywa, a moze nie powinnam od niego az takich rzeczy wymagac? Ja w sumie tez nigdy nie dalam mu prezentu (oprocz drobiazgu na Dzien Chlopaka) ani nie zaproponowalam wyjscia, ale po prostu uwazam za rzecz oczywista, ze chociaz na poczatku powinien o mnie zabiegac? Byc moze dalam mu sie latwo i za szybko...? Po prostu odnosze wrazenie, ze on sie nie stara, ze nie zabiega o mnie, a ja czasami chcialabym czuc sie adorowana... Tak, wiem, on tego nie wie, ale czy naprawde tak trudno sie domyslic?! Ja sie naprawde staram, aby nasz zwiazek byl cudowny. Nawet w lozku - ja jemu robie dobrze oralnie, a on mi nie. Na poczatku mi robil, ale czulam, ze on tego nie lubi, wiec powiedzialam mu, ze nie musi, bo nie chce go do niczego zmuszac, wiec przestal. Ja natomiast mam neutralny stosunek do seksu oralnego, a widze, ze sprawia mu to ogromna przyjemnosc (czasami nawet sam mnie prosi). Ostatnio bylismy na wyzej wspomnianej imprezie u kolezanki, ja nie wzielam pieniedzy bo kolezanka mowila ze alkohol i jedzenie jest. Jedzenie sie niestety skonczylo, wiec zamowilismy pizze, moj TZ wylozyl pieniadze za mnie. Dzisiaj spytalam go, ile mam mu oddac, bo juz nie pamietalam, na co on odparl po prostu, ze 9 zl! Nie wiem, moze niepotrzebnie pytalam, bo oczekiwalam innej odpowiedzi (ja powiedzialabym mu, ze nie musi mi oddawac), ale z drugiej strony, nie chcialam, zeby kiedys mi te 9 zl wypominal... Poradzcie dziewczyny, co mam zrobic? Ja wiem, ze rozmawiac, ze zawsze powinno sie rozmawiac... Ale co ja mam mu powiedziec, zeby on nie myslal, ze jestem jakas materialistka, ze zalezy mi tylko na kasie (bo tak nie jest)? Moze nie mowic wprost, tylko jakos delikatnie zasugerowac? Albo wyjsc z inicjatywa? Naprawde nie wiem co zrobic :( PS Przepraszam za chaotyczny post i brak polskich znakow! :brzydal::brzydal: czikiczikita91 - 2009-11-04 20:06 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Zalezy Ci na nim? Moze to jest odpowiednia pora zeby to skonczyc zanim na dobre sie zaangazujesz bo wyglada mi to na zwiazek jednoosobowy... Szczegolnie rozwalilo mnie to z pieniedzmi i z seksem oralnym! Rozmawialas z nim o tym, dawalas jakies aluzje? madie - 2009-11-04 20:18 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Na mój rozum to chłopak taki po prostu jest ;) Ani nie był wcześniej bardziej romantyczny, ani bardziej wylewny czy szarmancki więc macie widocznie różne wizje idealnego związku ;) Niedopasowanie? milenka22 - 2009-11-04 20:32 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Każdy facet wie, że za dziewczynę trzeba płacić. Nie mówię, że zawsze ale przynajmniej na początku, kiedy mężczyźnie zależy na dziewczynie chce zrobić dobre wrażenie i zawsze proponuje, że zapłaci. Twój widocznie nie widz potrzeby robienia na tobie wrażenia bo widocznie uważa, że jesteś już jego. Przyzwyczaj się, że zawsze sama będziesz musiała się o siebie zatroszczyć. Ta historia z bułką, gdy nie jadłaś śniadania a on nie zaproponował że coś ci kupi... jeśli miał pieniądze to po prostu w głowie mi się nie mieści, ze mógł sie tak zachować. Powiedz mu wprost, że oczekujesz że będzie cię gdzieś zabierał i że powinien się trochę postarać. Ja ze swoim TŻem jestem 2 lata i ciągle mu mówię że musi się o mnie starać. I chociaż najczęściej płacimy po połowie, to czasami mnie gdzieś zabiera, albo ja go namawiam a mimo wszystko on płaci a kiedy chcę mu oddać pieniądze (zawsze pytam czy mu oddać) to on mówi, że nie. Ale w twojej sytuacji nie proponowałabym że zapłacę, nie wyciągaj portela gdy będziecie na pizzy czy piwie. Niech wie, że oczekujesz od niego że czasem zapłaci mmm87 - 2009-11-04 20:43 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez madie (Wiadomość 15092671) Na mój rozum to chłopak taki po prostu jest ;) Ani nie był wcześniej bardziej romantyczny, ani bardziej wylewny czy szarmancki więc macie widocznie różne wizje idealnego związku ;) Niedopasowanie? Bardzo prawdopodobne. :ehem: Wydaje mi się, że on taki już po prostu jest, ale jeśli Ty potrzebujesz więcej uwagi i starań, to nie będziesz czuła się dobrze w tym zwiazku. Nie wiem, czy dałaby coś rozmowa, bo pewnie nie chciałabyś, żeby on się starał tylko dlatego, że Ty to na nim wymusiłaś. To powinno wychodzić naturalnie. No chyba że on po prostu nie jest obyty z kobietami. ;) A Ty proponowałaś mu kiedyś wyjście na piwo, kawę, ciastko? Ogólnie z tego, co piszesz wychodzi, że Twój chłopak po prostu unika płacenia za rzeczy "zbędne" - bo po co iść gdzieś na kawę skoro można dużo taniej wypić ją w domu albo piwo taniej wyjdzie na domówce. Zdziwiło mnie trochę to, że nie zaproponował Ci chociażby pożyczenia pieniędzy, kiedy Ty nie miałaś portfela a byłas głodna. Widać, że nie ma w nim opiekuńczości i troski o Ciebie. Jak jest tak poza tym, co napisałaś? Może jakoś inaczej okazuje, że mu na Tobie zależy? ---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ---------- Ach, już doczytałam, że nigdy nie odczułaś, żeby się o Ciebie starał. No to ciężka sprawa, bo ja osobiście nie wytrzymałabym długo z takim facetem... lexie - 2009-11-04 20:48 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Był taki od początku, więc albo mu niezbyt zależy albo taki ma charakter. Prawdopodobnie nie widzi potrzeby żeby się starać, skoro go "zechciałaś" kiedy zachowywał się tak a nie inaczej. Nie wymagałaś od niego wtedy niczego, więc nie ma się co dziwić że się nie wysilał i nie wysila. elvegirl - 2009-11-04 20:54 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez lexie (Wiadomość 15093522) Był taki od początku, więc albo mu niezbyt zależy albo taki ma charakter. Prawdopodobnie nie widzi potrzeby żeby się starać, skoro go "zechciałaś" kiedy zachowywał się tak a nie inaczej. Nie wymagałaś od niego wtedy niczego, więc nie ma się co dziwić że się nie wysilał i nie wysila. :ehem: Nie wychowałaś od początku, pozwoliłaś na takie traktowanie, ma teraz świadomość że mu wolno... madie - 2009-11-04 21:02 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez elvegirl (Wiadomość 15093683) :ehem: Nie wychowałaś od początku, pozwoliłaś na takie traktowanie, ma teraz świadomość że mu wolno... Myślę, że to nie w porządku robić od razu z chłopaka potwora. "pozwoliłaś na takie traktowanie" "ma świadomość, że mu wolno"... a ja myslę, że chłopak niczego specjalnie na złość swojej dziewczynie nie robi milenka22 - 2009-11-04 21:07 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Pokaż mu, ze teraz musi się postarać. Lepiej późno niż wcale ---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ---------- Cytat: Napisane przez madie (Wiadomość 15093886) Myślę, że to nie w porządku robić od razu z chłopaka potwora. "pozwoliłaś na takie traktowanie" "ma świadomość, że mu wolno"... a ja myslę, że chłopak niczego specjalnie na złość swojej dziewczynie nie robi A moim zdaniem jeśli dziewczyna mówi, że jest głodna bo nie jadła śniadania ale nie ma pieniędzy na bułkę a jej facet na to nie reaguje to jest potworem elvegirl - 2009-11-04 21:09 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez madie (Wiadomość 15093886) Myślę, że to nie w porządku robić od razu z chłopaka potwora. "pozwoliłaś na takie traktowanie" "ma świadomość, że mu wolno"... a ja myslę, że chłopak niczego specjalnie na złość swojej dziewczynie nie robi Nie napisałam, że robi jej na złość. Uważam, że nie jest świadom jej oczekiwań. Zgadza się na brak seksu oralnego, zgadza się na brak bułki, zgadza się na brak romantyczności. Nie protestuje, czyli nie ma nic przeciwko. Rozmawiać, uświadamiać, rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać. A jak nie dotrze to :pala: :D madie - 2009-11-04 21:15 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez milenka22 (Wiadomość 15093992) Pokaż mu, ze teraz musi się postarać. Lepiej późno niż wcale ---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ---------- A moim zdaniem jeśli dziewczyna mówi, że jest głodna bo nie jadła śniadania ale nie ma pieniędzy na bułkę a jej facet na to nie reaguje to jest potworem a może lepiej powiedzieć "czy pożyczysz mi 2 złote na bułkę?" "czy wyskoczymy razem do kina?", "a co byś powiedział na romantyczny spacer?" Prosto i na temat. Wtedy się zobaczy jakie chłopak ma podejście do wszystkiego i ewentualnie zmienić nie charakter faceta ale jego- na innego ;) srebrnykot - 2009-11-04 21:21 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Twój TŻ prawdopodobnie ma po prostu taki charakter. Od początku Wasz związek tak wyglądał, więc nie tyle dopadła Was rutyna, co nagle zaczęłaś dostrzegać pewne jego zachowania, na które wcześniej nie zwracałaś uwagi. Pytanie, czy chcesz nadal z nim być. Jeżeli tak, nie pozostaje Ci nic innego, jak porozmawiać szczerze o tym, czego potrzebujesz. Powiedz, że zależy Ci na wspólnym wychodzeniu, spontanicznych miłych gestach (nie prezentach, ale drobnych, czułych przejawów zainteresowania drugą osobą), że pragniesz czuć się adorowana. Później jeszcze o tym, że jego pieszczoty sprawiały Ci wiele przyjemności i chciałabyś do niech wrócić, chyba że naprawdę za nimi nie przepada (wtedy niech znajdzie inny sposób sprawienia Ci przyjemności w tej dziedzinie;)). Proponuj wspólne wyjścia, kiedy tylko masz na nie ochotę. W sytuacjach takich, jak tamta z portfelem następnym razem zapytaj: Skarbie, zapomniałam pieniędzy, a chciałabym kupić coś do jedzenia, mógłbyś mi pożyczyć pieniądze/kupić cokolwiek? Jeśli problemem jest kwestia jego braku obycia w kontaktach z kobietami, szczera rozmowa i mówienie wprost, czego od niego oczekujesz, powinno pomóc. Jednak jeżeli mimo to nic się nie zmieni, zastanów się, czy chcesz trwać dalej w takim związku. KochanaGadzinka - 2009-11-04 21:33 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Wiesz, mi też się wydaje, że albo ma taki charakter, albo poprostu zbytnio mu na Tobie nie zależy. Albo jest aż takim materialistą i Jego pieniądze są dla Niego tak bardzo ważne, że liczy się z każdą złotówką. :rolleyes: Na brak wypadów do kina itp można jeszcze przymknąc oko, bo w sumie nie każdy facet wie, że kobieta tego potrzebuje i nie każdy facet czuje potrzebę wychodzenia w takie miejsca. Dobrze, że w ogóle gdzieś wspólnie chodzicie w sumie to dopiero 3,5 miesiąca. Ale ten motyw gdy zapomniałaś portfela i byłaś głodna i (!!!) uświadomiłaś mu to, a On to delikatnie mówiąc olał to już przesada. Zero troski, ani pomyślunku... zachował się jak jakiś prostak :brzydal: Ja chyba na Twoim miejscu dałabym mu te 9 zł dodając jakąś ironiczną, złośliwą uwagę... np "Masz, proszę dżentelmenie, oddaję Ci za tę pizzę którą Nam postawiłeś" :D albo np, oddając mu te pieniądze zapytaj "Odkładasz na coś?", a On (przypuszczalnie) powie "Nie, a co??" a Ty możesz mu wtedy odpowiedziec "A nic, poprostu zdziwiłam się, że chcesz 9 zł za pizzę..." Sorry, nie wyjdziesz na materialistkę, to raczej ON wychodzi na materialistę, Ty jesteś Jego dziewczyną, a traktuje Cię jak jakąś koleżankę... takie jest moje zdanie. Dodam jeszcze, że tu nie chodzi o to, że On ma Ci stawiac wszystko. Ale takie drobne rzeczy (kawa, bułka, pizza...) generalnie rzecz biorąc to POWINNO byc w geście faceta. To powinno byc dla Niego wręcz uwłaczające, gdy Ty chcesz mu oddac tak drobną sumę... ---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ---------- Cytat: Napisane przez srebrnykot (Wiadomość 15094370) Powiedz, że zależy Ci na wspólnym wychodzeniu, spontanicznych miłych gestach (nie prezentach, ale drobnych, czułych przejawów zainteresowania drugą osobą), że pragniesz czuć się adorowana. Później jeszcze o tym, że jego pieszczoty sprawiały Ci wiele przyjemności i chciałabyś do niech wrócić, chyba że naprawdę za nimi nie przepada (wtedy niech znajdzie inny sposób sprawienia Ci przyjemności w tej dziedzinie;)). Proponuj wspólne wyjścia, kiedy tylko masz na nie ochotę. Ale nie rzecz w tym, aby On ją zabierał tu i tam, tylko w tym, żeby On chciał ją zabierac i aby czuł taką potrzebę, a do tego raczej człowieka zmusic nie da rady!! :( anencjax3 - 2009-11-04 21:46 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Mimo ze jestem od Ciebie o 5 lat mlodsza kolezanka i moze malo wiem o zyciu to ci poradze a moze cos madrego w mojej wypowiedzi bedzie ;P Jestescie razem 3,5 miesiaca to dosc malo, a on tak sie zachowuje .. Moze czas to zakonczyc .. nie ma sensu ciagnac czegos bez przyszlosci. To juz moj kumpel ktory ma dziewczyne czasem jak sie spotkamy kupuje mi kwiatki, albo zabiera mnie do kawiarni (po przyjacielsku) od tak. A on nie dosc ze jest twoim chlopakiem czy tam facetem to powinien dwa razy bardziej sie starac. Dbac o twoje potrzeby, zapewniac ci rozrywke, zabierac cie do kina, na kolacje, gdzies za miasto nawet na glupie patrzenie razem w gwiazdy bez slowa, ale to juz by bylo cos. A on nic :pala: Eh.. Odpowiedz sobie sama na pytanie `Czy widzisz sie z nim za 2 lata?` moim zdaniem umrzesz z nudow przy kims takim. Moze juz taki jest, ma taki charakter nie oceniam go, ale czy zaslugujesz na kogos kto ci bulki nie kupi jak gloda jestes? Przemysl wszystko. srebrnykot - 2009-11-04 21:47 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez KochanaGadzinka (Wiadomość 15094487) Ale nie rzecz w tym, aby On ją zabierał tu i tam, tylko w tym, żeby On chciał ją zabierac i aby czuł taką potrzebę, a do tego raczej człowieka zmusic nie da rady!! :( On takiej potrzeby może nie czuć z wielu powodów, np. być typem samotnika-domatora, któremu takie wyjścia nie sprawiają żadnej satysfakcji lub nie wiedzieć, że jej jest to potrzebne (w końcu nigdy dotąd nie rozmawiali na ten temat). Jeśli by tak było, to owszem, Autorka nie sprawi, że nagle stanie się niesamowicie rozrywkowy sam z siebie, ale być może uda się jej otworzyć mu oczy na pewne sprawy i zmienić jego zachowanie, a to byłoby pewne rozwiązanie. Mnie szczera rozmowa zawsze wydawała się lepszym wyjściem niż rzucanie ironicznych uwag. Ale co kto woli. fresia - 2009-11-04 22:00 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? facet nic Ci nigdy nie postawił, wygodnie mu gdy sama za siebie płacisz... ale to że Ci oralnie nie robi... Ja bym się rozstała On sie w ogóle nie stara o Ciebie, chyba jest z Tobą dla zabicia czasu, bo ja tu wielkiej miłości nie widzę, znajdź kogoś kto Cie bedzie dobrze traktował Julianka_7oo7 - 2009-11-04 22:06 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? na TYM etapie związku dla mnie to jakaś porażka... Cytat: Jestesmy ze soba od 3,5 miesiaca Cytat: nigdy nie odczulam, ze on sie stara Cytat: Ja wiem, ze rozmawiac, ze zawsze powinno sie rozmawiac Dziewczyno! zwiewaj, czym predzej... tu nie ma o czym rozmawiać. Na tym etapie to zakochany facet stroi sie w piórka, pokazuje ogon - puszy ego i jest NAJLEPSZY, i nigdy potem już nie jest taki... ;) A kobiety podobnie. Ja nie wiem w co Ty sie wpakowałaś, i jaką miałaś motywację. Ale chyba to nie to... a z tym seksem to mnie powaliłas... I raczej popracuj nad swoim stosunkiem do seksu oralnego... obojętny? Zakochana to Ty chyba nie jesteś? Że o nim nie wspomnę.. zagubiona89r - 2009-11-04 22:33 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Chłopak od początku taki był i się nie zmieni. Poza tym tu nie chodzi o charakter i rutynę a jak dla mnie o czyste sknerstwo (no sorry... wiedział, że jesteś głodna i nie masz kasy i 2 zł na kołaczyk było mu za dużo???) Wnioski????? Spotykamy się z kimś PRZED związkiem po to żeby chociaż w ogólnych zarysach daną osobę poznać. W początkowym etapie znajomości NIE POWINNIŚMY widzieć żadnej wady bo wtedy się każdy prezentuje z jak najlepszej strony. Patrząc na powyższe lepiej nie będzie ewentualnie gorzej. Powiedz mi skoro chłopak po prostu Ci nie odpowiada (czemu trudno się mi osobiście dziwić) i nigdy nie był inny to PO CO zaczęłaś z nim być? Dla samego faktu bycia i zabicia samotności? Jeśli tak (a na to mi wygląda) to to jest zły doradca przy tworzeniu związków. lexie - 2009-11-04 22:42 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez zagubiona89r (Wiadomość 15095674) Powiedz mi skoro chłopak po prostu Ci nie odpowiada (czemu trudno się mi osobiście dziwić) i nigdy nie był inny to PO CO zaczęłaś z nim być? O, to jest dobre pytanie, też chciałabym wiedzieć :) paulina150528 - 2009-11-04 22:53 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Ja w sumie tez nigdy nie dalam mu prezentu (oprocz drobiazgu na Dzien Chlopaka) ani nie zaproponowalam wyjscia, ale po prostu uwazam za rzecz oczywista, ze chociaz na poczatku powinien o mnie zabiegac? A dlaczego Ty niczego nie zaproponujesz?Skoro nie dajesz mu do zrozumienia,ze oczekujesz jakis wyjsc to facet nie musi byc jasnowidzem i wiedziec czego chcesz:)Moze on nie jest takim typem człowieka,który rozbija sie po kawiarniach a zamiast tego woli domowe spotkania;) Cytat: Nawet w lozku - ja jemu robie dobrze oralnie, a on mi nie. Na poczatku mi robil, ale czulam, ze on tego nie lubi, wiec powiedzialam mu, ze nie musi, bo nie chce go do niczego zmuszac, wiec przestal. Skoro sama mu mówisz,zeby tego nie robił to nie rozumiem ale.Moze odebrał Twoje "nie musisz",jako fakt ze tego rodzaju pieszczot nie lubisz.ot co cała filozofia. Widze,ze zdajesz sobie sprawe ze najwazniejsza w zwiazku jest rozmowa to czemu z nim nie porozmawiasz?Warto czasmi usiasc i poprostu porozmawiac,powiedziec co Ci przeszkadza,czego oczekujesz.Nie kazdy musi się domyslic czego od niego czekujemy i nie widze w tym nic dziwnego. oh Mandy - 2009-11-05 08:11 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Ja Cię rozumiem, mi facet kazał oddawać 4 zł za krówki, no cóż.. ---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ---------- Cytat: Napisane przez Julianka_7oo7 (Wiadomość 15095250) na TYM etapie związku dla mnie to jakaś porażka... Dziewczyno! zwiewaj, czym predzej... tu nie ma o czym rozmawiać. Na tym etapie to zakochany facet stroi sie w piórka, pokazuje ogon - puszy ego i jest NAJLEPSZY, i nigdy potem już nie jest taki... ;) A kobiety podobnie. Ja nie wiem w co Ty sie wpakowałaś, i jaką miałaś motywację. Ale chyba to nie to... a z tym seksem to mnie powaliłas... I raczej popracuj nad swoim stosunkiem do seksu oralnego... obojętny? Zakochana to Ty chyba nie jesteś? Że o nim nie wspomnę.. Dokładnie, zwłaszcza, że związek krótki asiek77 - 2009-11-05 08:29 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Ale ja czegos nie rozumiem. Czy dziewczyny uważaja się za królewny, dla których trzeba gwiazdke z nieba dać? Że to takie oczywiste, że facet musi wydawać na nie kasę? Zero zastanowienia - złapie jakiegos chłopaka i on mi będzie stawiał, bo tak powinno być. On mi musi dać, a ja mu juz niekoniecznie - chodzi o podarunki, prezenty. Nie przyjrzałaś sie jaki on jest zanim się zgodziłaś z nim być? A czy ty mu okazywałas jakieś wieksze zainteresowanie - pomijam to, że oralnie mu dobrze robisz, a on ci nie, bo jak powiedziałaś że on nie musi, a tobie to nie przeszkadza, to po prostu uważam, że się w tej sprawie dogadaliście. Czy ludzie stracili zdolnośc porozumiewania się? Wszystko można by było prosto rozwiązać - usiąść gdzieś razem i szczerze i długo porozmawiać. Powiedzieć, czego oczekuje sie po związku i co sprawia nam przyjemność i spróbować kompromisu. A jak nie wyjdzie to nie. P.S. Przypomina mi sie od razu inny wątek " Czy bierzecie pieniądze od TŻ?" i tam bardzo dużo osób pisało, że absolutnie nie i że trzeba się rozliczać z TŻ jak związek krótki, a tu absolutnie odwrotnie:brzydal: NiepozornaWampirka - 2009-11-05 08:29 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? To co mnie by zaniepokoiło w jego zachowaniu to ta sytuacja z jedzeniem. Ty mówisz ,że jesteś głodna i zapomniałaś portfela..a on nic. I ja wiem,że do facetół trzeba wprost itp. Ale aż tacy nierozgarnięci nie są aby wiedzieć,że jak dziewczyna jest głodna i nie ma portfela to się jej coś kupuje . Ivi 1988 - 2009-11-05 09:47 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? ja wiem,ze zawsze latwiej powiedziec, niz zrobic... droga Autorko- co tu duzo mowic- wiej, poki go nie kochasz:( Zapytaj siebie-czy jestem z nim szczesliwa? czy on o mnie dba? czy moge na niego liczyc? czy czuje sie przy nim wyjatkowa? facet wyglada na niezlego sknere i egoiste, a to,ze jeszcze mu fundujesz orala,to moim zdaniem totalna miazga...ekhm, za co,niby? skoro istneije stereotyp kobiety materialistki heh i faceta r-acza, to czemu skoro on sie Toba bawi, Ty nie mozesz sie nim zabawic? Zacznij mowic,zeby zabral Cie do kina, na basen etc, i przestan sie dokladac! Nie przyzwyczajaj go do tego, bo on W OGOLE SIE NIE STARA- jakbys JESZCZE tego sobie nie uprzytomnila:brzydal::D Wiem,ze to Twoje zycie, ale jako osoba postronna widze tu spory dramat w "zwiazku", ktory na prawdziwy zwiazek nie wyglada. Facet nie dosc,ze Cie olew, nie szanuje, to jeszcze nie trraktuje jak swoja dziewczyne. Wybor nalezy do Ciebie, czy chcesz byc z takims kims -wskazowka=---> rozstanie mniej boli kiedy jeszcze go nie zdazysz pokochac:rolleyes: PS podobala mi sie wypowiedz dziewczyny "5lat mlodxszej" od Autorki- ladnie to ocenilas:ehem: Tyska89 - 2009-11-05 10:12 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? On po prostu nie ma zamiaru się dla Ciebie starać. Nie licz na to, że on się zmieni za jakiś czas, bo tak nie będzie. Widocznie nie zależy mu na Tobie tak bardzo jak Tobie na nim. Mozesz z nim oczywiście porozmawiać, ale pytanie : czy to coś da? On zawsze będzie dbał tylko o swoje potrzeby i bedzie robił tak jak jemu wygodnie. lexie - 2009-11-05 12:08 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez Ivi 1988 (Wiadomość 15098794) facet wyglada na niezlego sknere i egoiste, a to,ze jeszcze mu fundujesz orala,to moim zdaniem totalna miazga...ekhm, za co,niby? A od kiedy to seks oralny jest "za coś"? Może jeszcze powinien jej za niego zapłacić, czy co...? Julianka_7oo7 - 2009-11-05 12:20 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: A od kiedy to seks oralny jest "za coś"? no raczej za miłość... ;) wild girl - 2009-11-05 12:56 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez Tyska89 (Wiadomość 15099210) On po prostu nie ma zamiaru się dla Ciebie starać. Nie licz na to, że on się zmieni za jakiś czas, bo tak nie będzie. Widocznie nie zależy mu na Tobie tak bardzo jak Tobie na nim. Mozesz z nim oczywiście porozmawiać, ale pytanie : czy to coś da? On zawsze będzie dbał tylko o swoje potrzeby i bedzie robił tak jak jemu wygodnie. i ja sie z tym zgadzam...w ogole sie nie stara co jest zalosne,facet ktory nie dba o dziewczyne to... coz szkoda gadac...radzilabym Ci go zostawic,a na pewno znajdziesz kogos komu bedzie na Tobie zalezec:-) dodam jeszcze ,ze moj TZ by sie pozadnie obrazil gdybym zapytala go czy mu oddac kase,to by bylo dla niego wrecz brakiem honoru oczekiwac "zwrotu" od dziewczyny... szugarbejb - 2009-11-05 13:04 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Chłopak jest nudziarzem, samolubem i egoistą, a do tego kutwą. Nie rozumiem, jak można z kimś takim być. Tylko nie pisz, że jest kochany, czuły, troskliwy i dużo Ci pomaga, bo tak nie jest. Wzięłaś pierwszego lepszego, który Ciebie zechciał ? asiek77 - 2009-11-05 13:07 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez wild girl (Wiadomość 15102213) i ja sie z tym zgadzam...w ogole sie nie stara co jest zalosne,facet ktory nie dba o dziewczyne to... coz szkoda gadac...radzilabym Ci go zostawic,a na pewno znajdziesz kogos komu bedzie na Tobie zalezec:-) Ale z wypowiedzi autorki wątku wynika, ze ona o niego tez nie za bardzo się stara. I nie rozmawiają na poważne tematy, nie są wobec siebie szczerzy, nie mówią sobie czego od siebie oczekują. Najlepiej to znaleść kogoś, kto będzie się domyślał co mi sie chce i spełniał moje zachcianki. A ja będę wtedy tą ubóstwianą. Nie ma tak. Albo podoba ci się facet i najpierw sie spotykanie nie jako para, ale jako znajomi i jeśli zaczynacie czuć między sobą tą chemię to zaczynacie ze sobą "chodzić" i oboje się staracie o utrzymanie tego związku, albo pakujesz się w związek, od którego zbyt wiele oczekujesz, nie rozmawiasz z partenem i wtedy potwornie sie rozczarowujesz, czujesz się oszukana. Takie jest moje zdanie. szugarbejb - 2009-11-05 13:17 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez asiek77 (Wiadomość 15102389) Najlepiej to znaleść kogoś, kto będzie się domyślał co mi sie chce i spełniał moje zachcianki. A ja będę wtedy tą ubóstwianą. Nie ma tak. Wybacz, ale sytuacja z bulką i brakiem pieniędzy najlepeij obrazuje podejście tego ... dziecka, bo nie mężczyzny. masmeli - 2009-11-05 13:25 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Z tym jedzeniem na uczelni to już jest SZOK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kurcze powiedziałaś mu, że jesteś głodna i od rana nic niejadlas to nawet drożdżówki Ci nie kupił, która kosztuje 1-2 zł :eek: Wyrak - 2009-11-05 13:31 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez milenka22 (Wiadomość 15093067) Każdy facet wie, że za dziewczynę trzeba płacić. Jak widac nie kazdy :cojest: Zreszta to stwierdzenie o sensownosci i kalibrze stwierdzenia - baby do garow i sprzatania. Cytat: Napisane przez milenka22 (Wiadomość 15093067) Nie mówię, że zawsze ale przynajmniej na początku, kiedy mężczyźnie zależy na dziewczynie chce zrobić dobre wrażenie i zawsze proponuje, że zapłaci. Aha, czyli poczatek polega na przekupywaniu wrecz drugiej osoby; pozniej jak rozumiem to juz nie mawymagan. Tragedia. Cytat: Napisane przez milenka22 (Wiadomość 15093067) Ale w twojej sytuacji nie proponowałabym że zapłacę, nie wyciągaj portela gdy będziecie na pizzy czy piwie. Niech wie, że oczekujesz od niego że czasem zapłaci Bo? On ma obowiazek za nia placic i juz? Nie zebym mial cokolwiek przeciwko temu, ale dla mnie takie - on ma placic i juz, jest tak samo denne jak skapstwo, ktore on najwyrazniej przejawia. Cytat: Napisane przez milenka22 (Wiadomość 15093992) A moim zdaniem jeśli dziewczyna mówi, że jest głodna bo nie jadła śniadania ale nie ma pieniędzy na bułkę a jej facet na to nie reaguje to jest potworem :mdleje: Listosci, takie bzdury gadasz, ze glowa mala. Tak, potworem, w ogole zwyrodnialcem :rolleyes: Cytat: Napisane przez madie (Wiadomość 15094243) a może lepiej powiedzieć "czy pożyczysz mi 2 złote na bułkę?" "czy wyskoczymy razem do kina?", "a co byś powiedział na romantyczny spacer?" Prosto i na temat. Wtedy się zobaczy jakie chłopak ma podejście do wszystkiego i ewentualnie zmienić nie charakter faceta ale jego- na innego ;) Szczerze mowiac, to ja to czarno widze - bo bardzo mozliwe, ze on ma faktycznie weza w kieszeni i jest nudny, mialki... ale, dopoki ona nie wyrazi jasno swoich potrzeb, to sie nie przekona. Cytat: Napisane przez KochanaGadzinka (Wiadomość 15094487) Wiesz, mi też się wydaje, że albo ma taki charakter, albo poprostu zbytnio mu na Tobie nie zależy. Albo jest aż takim materialistą i Jego pieniądze są dla Niego tak bardzo ważne, że liczy się z każdą złotówką. :rolleyes: Mozliwe, ze to charakter, mozliwe ze skapstwo, owszem :ehem: Co nie zmienia faktu, ze gdyby spojrzec z drugiej strony - ona najwyrazniej tez nic nie proponuje... Cytat: Napisane przez KochanaGadzinka (Wiadomość 15094487) Na brak wypadów do kina itp można jeszcze przymknąc oko, bo w sumie nie każdy facet wie, że kobieta tego potrzebuje i nie każdy facet czuje potrzebę wychodzenia w takie miejsca. Dobrze, że w ogóle gdzieś wspólnie chodzicie w sumie to dopiero 3,5 miesiąca. Oj, juz bez gadania, ze kobieta tego potrzebuje, bo sa rozne kobiety, z roznym podejsciem :rolleyes: Cytat: Napisane przez KochanaGadzinka (Wiadomość 15094487) Ale ten motyw gdy zapomniałaś portfela i byłaś głodna i (!!!) uświadomiłaś mu to, a On to delikatnie mówiąc olał to już przesada. Zero troski, ani pomyślunku... zachował się jak jakiś prostak :brzydal: Ano ciezko inaczej to odebrac. Cytat: Napisane przez KochanaGadzinka (Wiadomość 15094487) Ja chyba na Twoim miejscu dałabym mu te 9 zł dodając jakąś ironiczną, złośliwą uwagę... np "Masz, proszę dżentelmenie, oddaję Ci za tę pizzę którą Nam postawiłeś" :D albo np, oddając mu te pieniądze zapytaj "Odkładasz na coś?", a On (przypuszczalnie) powie "Nie, a co??" a Ty możesz mu wtedy odpowiedziec "A nic, poprostu zdziwiłam się, że chcesz 9 zł za pizzę..." Nie chce mu oddawac kasy = niech sie glupio nie pyta ile, a pozniej zdziwienie. To jest dla mnie rownie obciachowe jak takie skapstwo - pytanie, ile pieniedzy oddac, zeby lepiej wygladac, choc dana osoba w ogole nie ma zamiaru pieniedzy oddawac :rolleyes: Oczywiscie, takie sytuacje jak ta z bulka, to jak juz napisalas - zero troski i prostactwo. asiek77 - 2009-11-05 13:32 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez szugarbejb (Wiadomość 15102568) Wybacz, ale sytuacja z bulką i brakiem pieniędzy najlepeij obrazuje podejście tego ... dziecka, bo nie mężczyzny. No fakt, powalające na kolana podejście. I to nie tylko jako do dziewczyny, ale ogólnie jako do znajomej. Nie zdarzyło mi się nigdy, żeby w takiej "kryzysowej" sytuacji jakiś znajomy mnie nie wsparł albo jedzeniem, albo pożyczka gotówkową:brzydal: Ale pomijając to i oral, to oni mają w głowie jakies swoje wymagania co do związku, a sobie tego nie mówią. Jak dla mnie to związek skazany na niepowodzenie. Julie2611 - 2009-11-05 13:35 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Generalnie uważam, że rozmową można naprawdę sporo zdziałać, ale nie jest to uniwersalne lekarstwo na wszystko. Nie powiemy facetowi, który pije i nas bije, że rani nas jego zachowanie i czy móglby przestać, ale uciekamy od niego gdzie pieprz rośnie. Tak samo nie powiemy chłopakowi, któremu szkoda 2 zł by kupić nam bułkę, gdy jesteśmy głodne, czy następnym razem mógłby jednak pożyczyć nam te 2 zł, bo na pewno oddamy. Przecież to się w głowie nie mieści :mur: Nie wyobrażam sobie "związku", w którym chłopak nie stara się o dziewczynę, nie dba o nią (zaangażowanie powinno być wzajemne oczywiście, ale nie o tym mowa). Tak jak dziewczyny już napisały - na początku znajomości chłopak zawsze chce się wykazać, zabiega o dziewczynę. A tutaj? Czy pójście na kilka spacerów to wszystko, na co go stać? Nie chodzi oczywiście o pieniądze, ale choćby nie wiem, wyjście do zoo, wypad na rowery, cokolwiek, co świadczyłoby o tym, że zadał sobie choć trochę trudu, by zorganizować dla nich czas... Niektórym dziewczynom może pasować stricte koleżeńsko-partnerski układ w związku, ale jednak chyba większość woli czasem poczuć się adorowana, wyjątkowa, być "księżniczką" dla swojego chłopaka. Tutaj tego nie ma, chłopak chce zasad ścisłego równouprawnienia, dziewczyna woli układ nieco bardziej staroświecki. Ciężko będzie to pogodzić... panierrka - 2009-11-05 14:01 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Ja zgadzam się z wypowiedziami asiek77. Widzę tutaj ogrooomny problem, ale dotyczy on anitki890, a nie Faceta, który jest w porządku. Jego winą jest, że nie czyta w myślach autorki, że odpowiada na jej pytania i za pozwoleniem nie zmusza się do pieszczot, których nie lubi. Za to autorka oczekuje finansowania (mimo, że oboje są studentami:cool:) i czytania w jej myślach. Moim zdaniem, rada jest jedna. Pomyśl, czego oczekujesz, co dajesz i szczerze wyłóż to swojemu Facetowi. On albo to przetrawi, albo się przestraszy Twojej księżniczkowatości i zwieje. Czeka Cię ciężka lekcja szczerości, na którą dotychczas nie było Cię stac. Inaczej nikt nie będzie zadowolony. (ja nie wiem, jak można do niekupienia bułki dobudować takie teorie:mur: a autorka czysta jak łza ze swoimi niewypowiedzianymi roszczeniami:mur:) anitka890 - 2009-11-05 14:08 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Dziekuje Wam za wszystkie wypowiedzi :) Pominelam fakt, ze jest czuly, kochany, ostatnio jak zle sie czulam i napisalam mu smsa, to przyjechal do mnie w srodku nocy i takie tam, bo pewnie i tak by mi nikt nie uwierzyl ;) Ja jestem zakochana, i mysle, ze on tez, ale jest niedojrzaly i raczej nie ma obycia z kobietami. Kiedy sie z nim spotykalam, tak bardzo to wszystko mi nie przeszkadzalo, bo bylam nim wrecz zaslepiona. Przez pierwsze 2 miesiace wszystko wydawalo mi sie idealne, dopiero od niedawna zaczynam watpic... On nie jest typem domatora-samotnika, bo ze swoimi kumplami co chwile gdzies wychodzi. Kiedys, jeszcze zanim bylismy razem, potrafil siedziec w pubie az do rana, kiedy zamykali. Wiec tu raczej nie o to chodzi. Nie ukrywam, ze umawialismy sie ze soba dosc krotko i od razu wpakowalismy sie w zwiazek, bo oboje bylismy tego pewni. Tu na pewno jest blad. Mysle, ze on po prostu uznal, ze ma mnie "w garsci" i nie musi sie starac. Albo to ja mam jakies chore oczekiwania. Nie wiem, naprawde... Wyrak - 2009-11-05 14:13 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez Julie2611 (Wiadomość 15102865) Generalnie uważam, że rozmową można naprawdę sporo zdziałać, ale nie jest to uniwersalne lekarstwo na wszystko. Nie powiemy facetowi, który pije i nas bije, że rani nas jego zachowanie i czy móglby przestać, ale uciekamy od niego gdzie pieprz rośnie. :confused: Jak to sie niby ma miec do sytuacji autorki? Gwiazdeczka1978 - 2009-11-05 14:15 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Mi by sie taki facet nie spodobał. Nigdzie nie zaprosi, wiecznie w domu, do tego sknera. Ale co kto lubi. Zyjecie jak emeryci, a nie jak studenci. Antilia - 2009-11-05 14:47 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez Gwiazdeczka1978 (Wiadomość 15103630) Mi by sie taki facet nie spodobał. Nigdzie nie zaprosi, wiecznie w domu, do tego sknera. Ale co kto lubi. Zyjecie jak emeryci, a nie jak studenci. Ej nie mów, znam wielu emerytów o ciekawszym życiu ;) madie - 2009-11-05 14:50 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez anitka890 (Wiadomość 15103491) Dziekuje Wam za wszystkie wypowiedzi :) Pominelam fakt, ze jest czuly, kochany, ostatnio jak zle sie czulam i napisalam mu smsa, to przyjechal do mnie w srodku nocy i takie tam, bo pewnie i tak by mi nikt nie uwierzyl ;) Ja jestem zakochana, i mysle, ze on tez, ale jest niedojrzaly i raczej nie ma obycia z kobietami. Kiedy sie z nim spotykalam, tak bardzo to wszystko mi nie przeszkadzalo, bo bylam nim wrecz zaslepiona. Przez pierwsze 2 miesiace wszystko wydawalo mi sie idealne, dopiero od niedawna zaczynam watpic... On nie jest typem domatora-samotnika, bo ze swoimi kumplami co chwile gdzies wychodzi. Kiedys, jeszcze zanim bylismy razem, potrafil siedziec w pubie az do rana, kiedy zamykali. Wiec tu raczej nie o to chodzi. Nie ukrywam, ze umawialismy sie ze soba dosc krotko i od razu wpakowalismy sie w zwiazek, bo oboje bylismy tego pewni. Tu na pewno jest blad. Mysle, ze on po prostu uznal, ze ma mnie "w garsci" i nie musi sie starac. Albo to ja mam jakies chore oczekiwania. Nie wiem, naprawde... Oczekiwania masz raczej od początku żadne. Skoro on jest jaki jest a Ty nie sugerowałaś, żeby gdzieś Ciebie zabierał to i nie zabiera. Oczywiście są faceci, których nie trzeba uczyć jak postępować z kobietami, szczególnie na początku znajomości/związku, no cóż, wybrałaś takiego, który nie czuje bluesa w tych sprawach ;) Osobiście uważam, że ciężko u facetów zmienić taką postawę, jeśli z jakichś powodów nie lubi wychodzić ze swoją dziewczyną na imprezy, nie zaprasza do kina czy na spacery, to nie masz co liczyć, że po rozmowie wszystko się zmieni. Raczej będziesz musiała wziąć sprawę w swoje ręce i proponować "randki" i wspólne imprezy. Jest to jakieś wyjście, choć nie satysfakcjonuje romantycznych kobiet ;) dorinka30 - 2009-11-05 15:11 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez szugarbejb (Wiadomość 15102344) Chłopak jest nudziarzem, samolubem i egoistą, a do tego kutwą. Nie rozumiem, jak można z kimś takim być. Tylko nie pisz, że jest kochany, czuły, troskliwy i dużo Ci pomaga, bo tak nie jest. Wzięłaś pierwszego lepszego, który Ciebie zechciał ? I tu dokładnie zgadzam się z przedmówczynią ;) arnama - 2009-11-05 16:18 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Ja myślę, że ma po prostu taki charakter, lub... nie wie jak się obejść z kobietami :) Mój TŻ też był taki na początku. Ale to wynikało z powodów typu: nie miał kasy (nie pracował jeszcze), nie wiedział jak się zdobywa kobietę, miał troche inne zapatrywanmie na siebie, niż był w rzeczywistości. Też dałam się szybko "złapać", właściwie po 2 spotkaniu już byliśmy razem, wtedy nie zastanawiałam się nad takimi rzeczami, jak płacenie, dbanie itp :) Z czasem jak byliśmy razem też zaczęło mi przeszkadzać, że nasza "super randka" to spacer... Ale ja rozmawiałam, tłumaczyłam, mówiłam czego chcę. Najpierw sugerowałam, ale faci tak już mają że jak nie powiesz czegoś wprost to się nie domyślą- tego z kolei ja musiałam się nauczyć :D Teraz jesteśmy już 5 lat razem, za rok ślub i wszystko zmieniło swoje proporcje. Nie wychodzimy może jakoś super często, ale kiedy tylko nadarzy się okazja to idziemy czy to do kina czy do restauracji lub na jakąś imprezę. Kiedy jemu kończą się fundusze, ja stawiam i korona z głowy z tego powodu mi nie spada. Cieszę się że mogę coś dla niego zrobić. Podabnie to działa w drugą stronę. Wielu rzeczy musiałam go nauczyć i wiele on nauczył mnie. Być możę zawsze będzie tak że będziesz musiała mu każdą nową rzecz i sytuację tłumaczyć, ale kiedy ona się powtórzy już będzioe wiedział co robić :D Tylko od Ciebie zależy czy czy tego chcesz, Czy według Ciebie on jest tego wart, bo wiele razy zabraknie Ci cierpliwości. To jest dopiero początek związku, więc chyba nie bedzie trudno go zakończyć. ---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ---------- Cytat: Napisane przez anitka890 (Wiadomość 15103491) Dziekuje Wam za wszystkie wypowiedzi :) Pominelam fakt, ze jest czuly, kochany, ostatnio jak zle sie czulam i napisalam mu smsa, to przyjechal do mnie w srodku nocy i takie tam, bo pewnie i tak by mi nikt nie uwierzyl ;) Ja jestem zakochana, i mysle, ze on tez, ale jest niedojrzaly i raczej nie ma obycia z kobietami. Kiedy sie z nim spotykalam, tak bardzo to wszystko mi nie przeszkadzalo, bo bylam nim wrecz zaslepiona. Przez pierwsze 2 miesiace wszystko wydawalo mi sie idealne, dopiero od niedawna zaczynam watpic... On nie jest typem domatora-samotnika, bo ze swoimi kumplami co chwile gdzies wychodzi. Kiedys, jeszcze zanim bylismy razem, potrafil siedziec w pubie az do rana, kiedy zamykali. Wiec tu raczej nie o to chodzi. Nie ukrywam, ze umawialismy sie ze soba dosc krotko i od razu wpakowalismy sie w zwiazek, bo oboje bylismy tego pewni. Tu na pewno jest blad. Mysle, ze on po prostu uznal, ze ma mnie "w garsci" i nie musi sie starac. Albo to ja mam jakies chore oczekiwania. Nie wiem, naprawde... Po tej wypowiedzi pragnę dodać że skoro do tej pory Imprezował/ wychodził z kolegami czy nadal to robi, a z Tobą nie zbyt chętnie, to raczej nie jest to wina jego charakteru, bo skoro umie wychodzić sam i bawić się a z tobą robi to nie chętnie + jeszcze te inne sprawy o których pisałaś to chyba jednak nie zależy mu na Tobie, a może nie angażuje się w ten związek tak bardzo jak Ty... milenka22 - 2009-11-05 16:26 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Po prostu tak mi się wydaje, że jeśli facetowi zależy na dziewczynie to zawsze proponuje, że zapłaci. Nie chodzi mi tu o wspólne wakacje ale takie drobiazgi jak pizza, kawa czy drożdżówka. Tak samo przepuszcza ją w drzwiach bo chce pokazać jakim jest dżentelmenem. I nie sprowadzałabym tego do "kobieta do garów mężczyzna do płacenia. A to, że napiasałam , że później już nie musi płacić to może źle to ujęłam. Po prostu nie wszyscy od razu ustalają kto za co płaci itd. mnie i mojego TŻa na początku krępowały rozmowy o finansach. Na pewno zdarzają się wyjątki facetów, którym zależy na kobiecie i ją szanują ale nie proponują płacenia ale ja się z takimi jeszcze nie spotkałam, ani bynajmniej żadna z moich przyjaciółek czy kuzynek. cava - 2009-11-05 16:27 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez anitka890 (Wiadomość 15103491) Dziekuje Wam za wszystkie wypowiedzi :) Pominelam fakt, ze jest czuly, kochany, ostatnio jak zle sie czulam i napisalam mu smsa, to przyjechal do mnie w srodku nocy i takie tam, bo pewnie i tak by mi nikt nie uwierzyl ;) Ja jestem zakochana, i mysle, ze on tez, ale jest niedojrzaly i raczej nie ma obycia z kobietami. :confused: Nie ma matki, babki, ciotek, kuzynek etc? Slepy jest i nie widzi jak koledzy zabiegają o kobiety, filmów nie ogląda, książek nie czyta? Mój 6 letni (!) kuzyn, postanowiwszy ożenić się z koleżanką z przedszkola:brzydal:, już to wiedział. Kwiatków jej narwał, jakichs listków nazbierał, od matki na lody pieniądze "pozyczył" i Oli kupił, na spacerki sobie chodzili w koło bloku a w piaskownicy bronił jej jak lew i bił dzieciaki jak jej zabwki zabierały :brzydal:. facet albo wyszedł z rodziny gdzie został wychowany w szacunku do kobiet i ogólnym ogarnięciu społecznym, albo nie , i "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci" szugarbejb - 2009-11-05 16:41 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez anitka890 (Wiadomość 15103491) Pominelam fakt, ze jest czuly, kochany, ostatnio jak zle sie czulam i napisalam mu smsa, to przyjechal do mnie w srodku nocy i takie tam, bo pewnie i tak by mi nikt nie uwierzyl ;) Ależ ja Ci wierzę, tylko to nie świadczy, że Twój TŻ jest jakimś wyjątkowym bohaterem, bo lekarz też przyjedzie do Ciebie w środku nocy, jak do niego zadzwonisz. I co drugi kolega pewnie też. Ba, obca osoba na ulicy dam głowę by Ci pomogła. Cytat: Ja jestem zakochana, i mysle, ze on tez, ale jest niedojrzaly i raczej nie ma obycia z kobietami. Cytat: Napisane przez cava (Wiadomość 15106228) :confused: Nie ma matki, babki, ciotek, kuzynek etc? Slepy jest i nie widzi jak koledzy zabiegają o kobiety, filmów nie ogląda, książek nie czyta? Mój 6 letni (!) kuzyn, postanowiwszy ożenić się z koleżanką z przedszkola:brzydal:, już to wiedział. Kwiatków jej narwał, jakichs listków nazbierał, od matki na lody pieniądze "pozyczył" i Oli kupił, na spacerki sobie chodzili w koło bloku a w piaskownicy bronił jej jak lew i bił dzieciaki jak jej zabwki zabierały :brzydal:. facet albo wyszedł z rodziny gdzie został wychowany w szacunku do kobiet i ogólnym ogarnięciu społecznym, albo nie , i "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci" Otóż to. Gwiazdeczka1978 - 2009-11-05 16:54 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez cava (Wiadomość 15106228) :confused: Nie ma matki, babki, ciotek, kuzynek etc? Slepy jest i nie widzi jak koledzy zabiegają o kobiety, filmów nie ogląda, książek nie czyta? Mój 6 letni (!) kuzyn, postanowiwszy ożenić się z koleżanką z przedszkola:brzydal:, już to wiedział. Kwiatków jej narwał, jakichs listków nazbierał, od matki na lody pieniądze "pozyczył" i Oli kupił, na spacerki sobie chodzili w koło bloku a w piaskownicy bronił jej jak lew i bił dzieciaki jak jej zabwki zabierały :brzydal:. facet albo wyszedł z rodziny gdzie został wychowany w szacunku do kobiet i ogólnym ogarnięciu społecznym, albo nie , i "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci" Fakt, moj czteroletni syn ma chyba lepsze obycie z dziewczynkami. milenka22 - 2009-11-05 17:01 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Mój 3-letni siostrzeniec również, bo gdybym powiedziała że jestem głodna to od razu poczęstowałby mnie biszkoptem czy chrupkiem. Ivi 1988 - 2009-11-05 17:03 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? spytaj go przy kolegach czemu ci bulki nie kupil jak bylas glodna heh toz to Romeo, nie chlopak:brzydal: powodzenia w zwiazku:rolleyes: Tyska89 - 2009-11-05 17:50 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Dziewczyno jeśli on teraz jest taki skąpy to co będzie za kilka lat?Będziesz pracować sama na utrzymanie domu i rodziny, bo on ci złamanego grosza nie da. Ja sama nieraz zapomniałam portfela a mój narzeczony wsiadał w auto i jechał 10km z jedzeniem, a jak mu mówiłam, że nie trzeba to i tak przyjeżdżał. I nie kupował mi jednej tylko 2-3 i jeszcze pytał czy nie trzeba mi czegoś do picia. marcys58 - 2009-11-05 18:07 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? ehh kiepska sprawa. miłośc jest ślepa, a po kilku latach jak emocje opadaja zostaje ciezka prawda! faceci sie nie zmieniaja, uwierz mi. ja staram sie mojego zmienic od 3ech lat.. i nic;] SGosiaS - 2009-11-05 18:46 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Przeczytałam kilka wypowiedzi innych wizażanek.... i wniosek wyciagnełam taki sam jak one... pod jednym wzgledem... Przebywasz z nim czesto. Powinnaś widzieć co jest dla niego ważniejsze czy Ty czy kasa. Bo co bedzie potem jeśli ważniejsze jest to 2 ? Moja rada? Dowiedz sie jak na prawde jest... Jeśli na tyle źle to po prostu zmien... Najlepiej jak najszybciej póki na dobre sie nie zaczeło... mordziula - 2009-11-05 19:40 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? jak dla mnie to wszystko jest dziwne a już najbadziej słowa autorki..jestem w nim zakochana (będąc z kimś 3,5 miesiąca?), nasz związek dopadnie rutyna (będać ze sobą 3,5 miesiąca myśli o rutynie?):mur: i do tego jeszcze pretensje że nic ci nie kupuje.. dlaczego z nim nie pogadasz skoro ci to przeszkadza..może chłopak nie umie sie zachować i nie domyśli sie sam..może trzeba było wprost mu powiedziec kup mi bułke bo jestem głodna.. może sama zasugeruj że chciałabys gdzieś wyjść z nim np.do kina, ze chcialbys czasem bez okazji dostac kwatka... wild girl - 2009-11-06 06:14 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez asiek77 (Wiadomość 15102389) Ale z wypowiedzi autorki wątku wynika, ze ona o niego tez nie za bardzo się stara. I nie rozmawiają na poważne tematy, nie są wobec siebie szczerzy, nie mówią sobie czego od siebie oczekują. Najlepiej to znaleść kogoś, kto będzie się domyślał co mi sie chce i spełniał moje zachcianki. A ja będę wtedy tą ubóstwianą. Nie ma tak. Albo podoba ci się facet i najpierw sie spotykanie nie jako para, ale jako znajomi i jeśli zaczynacie czuć między sobą tą chemię to zaczynacie ze sobą "chodzić" i oboje się staracie o utrzymanie tego związku, albo pakujesz się w związek, od którego zbyt wiele oczekujesz, nie rozmawiasz z partenem i wtedy potwornie sie rozczarowujesz, czujesz się oszukana. Takie jest moje zdanie. mnie sie jednak slowo facet kojarzy inaczej,ale to tez jest tylko moje zdanie... ---------- Dopisano o 07:14 ---------- Poprzedni post napisano o 07:12 ---------- Cytat: Napisane przez szugarbejb (Wiadomość 15102344) Chłopak jest nudziarzem, samolubem i egoistą, a do tego kutwą. Nie rozumiem, jak można z kimś takim być. Tylko nie pisz, że jest kochany, czuły, troskliwy i dużo Ci pomaga, bo tak nie jest. Wzięłaś pierwszego lepszego, który Ciebie zechciał ? ot co:cool: ja sie zgadzam w 100% asiek77 - 2009-11-06 06:54 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Każdy człowiek jest inny, ma swoje wady i zalety. Część tych wad i zalet można zmienić, a część nie. I albo akceptujesz swoja "drugą połówkę" z całym bagażem wad i zalet, albo nie i kończysz związek. Autorka wątku musi sama zdecydować, czy zachowanie jej TŻ jej odpowiada i czy warto zawalczyć o zmianę niektórych zachowań(np. częstsze wychodzenie razem), czy sobie lepiej odpuścić. Nikt za nią nie podejmi tej decyzji. I nie każdy facet wie, jak postępować z kobietami, a czasami są to na prawdę wartościowi ludzie. Czasami delikatna sugestia czy szczera rozmowa potrafi czynic cuda. Życzę powodzenia autorce wątku. dorinka30 - 2009-11-06 08:25 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez cava (Wiadomość 15106228) :confused: Nie ma matki, babki, ciotek, kuzynek etc? Slepy jest i nie widzi jak koledzy zabiegają o kobiety, filmów nie ogląda, książek nie czyta? Mój 6 letni (!) kuzyn, postanowiwszy ożenić się z koleżanką z przedszkola:brzydal:, już to wiedział. Kwiatków jej narwał, jakichs listków nazbierał, od matki na lody pieniądze "pozyczył" i Oli kupił, na spacerki sobie chodzili w koło bloku a w piaskownicy bronił jej jak lew i bił dzieciaki jak jej zabwki zabierały :brzydal:. facet albo wyszedł z rodziny gdzie został wychowany w szacunku do kobiet i ogólnym ogarnięciu społecznym, albo nie , i "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci" Zgadzam się, mój 7 letni syn jak zakolegował się - jak to on mówi z koleżanką z podwórka, to wynosił z domu tony soczków, batoników -wszystko x2:D, bo wiedział, że nie wypada koleżanki nie poczęstować , więc takie zachowania wynosi się z domu :rolleyes: A jak zaprosił do domu by pograć na Play Station to ona miała pierwszeństwo w grze- jako kobieta i gość ;) Cytat: Napisane przez Gwiazdeczka1978 (Wiadomość 15106778) Fakt, moj czteroletni syn ma chyba lepsze obycie z dziewczynkami. :ehem: Cytat: Napisane przez milenka22 (Wiadomość 15106883) Mój 3-letni siostrzeniec również, bo gdybym powiedziała że jestem głodna to od razu poczęstowałby mnie biszkoptem czy chrupkiem. :ehem: Ja bym radziła przyjrzeć się jak traktuje matkę - tak będzie traktował swoją kobietę . zagubiona89r - 2009-11-06 08:58 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez anitka890 (Wiadomość 15103491) Pominelam fakt, ze jest czuly, kochany...Ja jestem zakochana, i mysle, ze on tez, ale jest niedojrzaly i raczej nie ma obycia z kobietami. On nie jest typem domatora-samotnika, bo ze swoimi kumplami co chwile gdzies wychodzi. Mysle, ze on po prostu uznal, ze ma mnie "w garsci" i nie musi sie starac. Tak... czuły kochany i ujmujący żałując Ci 2 zł na kołaczyka i wiecznie siedząc z Tobą w domu.... Po prostu chłopak do rany przyłóż. Ja raczej widzę, że Ci złość minęła (w której pisałaś 1 posta) i teraz się zaczyna usprawiedliwianie misia. To jest dalszy ciąg usprawiedliwiania misia, czyli szukania wytłumaczenia dla jego egoizmu sknerstwa i innych przywar. Nieco żałosne. Widocznie stoją wyżej w jego hierarchii wartości od Ciebie i dla nich warto to i owo poświęcić. Muszę uświadomić mojego Tż, że jest niedzisiejszy bo jak to? Razem 1,5 roku a on dalej się stara i zaprasza na randki... Wnioski: zostaniesz z nim bo niby jesteś zakochana a tak naprawdę nie chcesz być sama więc związałaś się z pierwszym lepszym, który wykazał odrobinę zainteresowania. Facet się nie zmieni bo i po co. Taki jest i Ty z takim zaczęłaś być. elvegirl - 2009-11-06 09:49 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Zagubiona - krótko, zwięźle, celnie. Elfir - 2009-11-06 18:02 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Zacznij od razu: "Kochanie, grają fajny film w kinie, może się wybierzemy?" Jak się zgodzi to atakuj dalej: "Ok, to kto kupuje bilety? Ja czy ty?" Jesli każe tobie kupic, to ty mu każ zorganizować jedzenie i picie. Jesli on sie zdeklaruje to ty obiecaj kupno picia i przekasek. Jesli bedzie chcial pół po pół to sorry, ale jesteś tylko dla niego koleżanką :) pani ćma - 2009-11-06 20:03 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez anitka890 (Wiadomość 15091866) pisze z tych samych powodow, co wiekszosc z Was - mam problem w moim zwiazku. A moze tego problemu nie ma, ja go sobie tylko wymyslilam...? Oboje macie problem, lub, łagodnie mówiąc - inną wizję związku. Jestesmy ze soba stosunkowo krotko, mimo to nigdy nie odczulam, ze on sie stara. Teraz podczas naszych spotkan idziemy albo do niego, albo do mnie; jak bylo cieplej to zdarzaly nam sie tez spacery. 3,5 miesiaca, studenci, i siedzicie w domu? Sama sobie odpowiedz, czy to normalne. Nigdy nie dostalam od niego jakiegos kwiatka, drobnego prezentu, nigdy nawet nie kupil mi czegos slodkiego, ani jednego kwiatka? ani batonika ani nic? a Ty probowalas go jakos rozpieszczac, nauczyc, ze mile sa takie drobne niespodzianki? tak czy siak, mnie tez byloby przykro ani kolaczyka kiedy mielismy okienko i mowilam mu, ze zapomnialam portfela (zostawilam go w innej torebce), a jestem strasznie glodna, bo nie jadlam sniadania (on zawsze ma przy sobie pieniadze). to mnie zszokowalo. albo nie sluchal tego, co mowisz, albo jest sknera, albo jest idiota i nie zrozumial o co ci chodzilo, chociaz chyba baran by sie zczail. z drugiej strony, moglas poprosic "sluchaj, nie jadlam dzis sniadania, a zapomnialam portfela, moglbys mi kupic bulke?" Boje sie, ze kiedys dopadnie nas rutyna. po 3,5 miesiacach zwiazku takie mysli? to nie jest normalne, lecz swiadczy o tym, ze TO (ten zwiazek) to nie jest TO co powinno, a ten chlopak nie jest TYM jedynym, takie jest moje zdanie. Ja w sumie tez nigdy nie dalam mu prezentu (oprocz drobiazgu na Dzien Chlopaka) ani nie zaproponowalam wyjscia, ale po prostu uwazam za rzecz oczywista, ze chociaz na poczatku powinien o mnie zabiegac? tu jest Twoj blad - obie strony powinny zabiegac o siebie nawzajem. owszem, niech on traktuje Cie jak krolewne, ale Ty jego traktuj jak księcia, musisz tez wymagac od siebie. zawsze warto zalozyc, ze nie wszyscy, niestety, wyniesli odpowiednie wzorce z domu. ale ja chyba bym sie nie podjela uczenia chlopaka traktowania kobiety od zera, jesli on nie wykazuje zadnych checi. Byc moze dalam mu sie latwo i za szybko...? jesli ktos jest zakochany naprawde, to nie ma znaczenia latwo/szybko. Nawet w lozku - ja jemu robie dobrze oralnie, a on mi nie. Na poczatku mi robil, ale czulam, ze on tego nie lubi, wiec powiedzialam mu, ze nie musi, bo nie chce go do niczego zmuszac, wiec przestal. strzelilas sobie samoboja ;) powiedz mu, ze lubisz, jak to robi. zreszta prawdziwy mezczyzna sam dba o to, zeby nie zaniedbac kobiety w lozku ;) ale to Ty zawalilas, wiec powiedz mu, ze chcesz, zeby to robil, bo to lubisz. i jesli nie bedzie to jednorazowa reakcja, ale zmiana na stale, tzn. zacznie dbac o Ciebie ;) tzn ze zadzialalo. Jedzenie sie niestety skonczylo, wiec zamowilismy pizze, moj TZ wylozyl pieniadze za mnie. Dzisiaj spytalam go, ile mam mu oddac, bo juz nie pamietalam, na co on odparl po prostu, ze 9 zl! hm, dla mnie to nic akurat strasznego, chociaz ja jestem dziwna i nie lubie jak ktos za mnie placi, sama za siebie place, chyba ze TŻ juz naprawde nie pozwala na to. Ja wiem, ze rozmawiac, ze zawsze powinno sie rozmawiac... Moze nie mowic wprost, tylko jakos delikatnie zasugerowac? mowic wprost. jak zaczniesz sugerowac, to nie oczekuj, ze sam z siebie sie domysli, nikt nie jest Duchem Św. powodzenia :) palermo82 - 2009-11-07 18:01 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Bylam kiedys w takim zwiazku i teraz z cala pewnascia moge powiedziec - NIE POLECAM! Taki olewczy stosunek do twojej osoby swiadczy o tym ze facet nie jest raczej zainteresowany czyms na dluzej, byc moze jestescie razem bo nie ma innej alternatywy :confused: Sama nie jestem romantyczka, ale takie traktowanie to chyba oznaki rutyny lub ozieblosci, a chyba trudno mowic o nich po 3,5 miesiacach zwiazku. Alice_in_Wonderland - 2009-11-08 00:53 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Hm, a może on nie ma pieniędzy? Znacie się dość krótko i może nie opowiadał Ci, że ma jakieś problemy - długi, coś do spłaty, naprawia samochód? Może nawet to bardzo przeżywa, że nie ma jak zabrać Cię do kina albo na randkę, może było mu głupio kiedy wiedział, że nie ma jak dać Ci tych 2zł na bułkę? Miałam takiego kumpla i uwierz mi, że strasznie było mu ciężko. Postaraj się z nim o tym pogadać ale tak, żeby nie wyszło, że jesteś materialistką. Powiedz, że to nie jest tak, że zależy Ci na pieniądzach, ale widzisz, że coś jest nie tak bo faceci Twoich koleżanek zabierają je na jakieś wypady, kupują kwiaty, zapraszają na kolacje itd i że jeśli ma jakieś problemy to niech powie - może nawet uda Ci się mu pomóc finansowo. Stawiam, że albo poznasz prawdę - albo że ma jakieś problemy lub że ma takie podejście do świata, albo zrobi mu się głupio. Powodzenia! palermo82 - 2009-11-08 08:21 Dot.: On sie nie stara, czy ja przesadzam? Cytat: Napisane przez Alice_in_Wonderland (Wiadomość 15149489) Hm, a może on nie ma pieniędzy? Znacie się dość krótko i może nie opowiadał Ci, że ma jakieś problemy - długi, coś do spłaty, naprawia samochód? Może nawet to bardzo przeżywa, że nie ma jak zabrać Cię do kina albo na randkę, może było mu głupio kiedy wiedział, że nie ma jak dać Ci tych 2zł na bułkę? Miałam takiego kumpla i uwierz mi, że strasznie było mu ciężko. Postaraj się z nim o tym pogadać ale tak, żeby nie wyszło, że jesteś materialistką. Powiedz, że to nie jest tak, że zależy Ci na pieniądzach, ale widzisz, że coś jest nie tak bo faceci Twoich koleżanek zabierają je na jakieś wypady, kupują kwiaty, zapraszają na kolacje itd i że jeśli ma jakieś problemy to niech powie - może nawet uda Ci się mu pomóc finansowo. Stawiam, że albo poznasz prawdę - albo że ma jakieś problemy lub że ma takie podejście do świata, albo zrobi mu się głupio. Powodzenia! To ze nie ma pieniedzy to moze byc wytlumaczenie, ale co z jego obojetnoscia np w sprawach intymnych :confused: Jak zaczelam spotykac sie z moim obecnym narzeczonym on tez nie mial kasy ale staral sie i dzieki temu czulam sie jak ksiezniczka :love:Pieniadze w zwiazku to najmniejszy problem :ehem: |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |