Przejrzyj wiadomości  
Cytat
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
Strona startowa zielonka Kolega ... Szkocja     Witamy

Perspektywy życia w Polsce...



Qyodai - 2006-08-10 09:34
Perspektywy życia w Polsce...
  Ostatnio ogarniają mnie rozterki dotyczące dalszego życia w naszym kraju. :confused:
Skończyłam studia, mam pracę w zawodzie, zarabiam niecałe 1.000 zł netto, mój TŻ troszeczkę więcej. O własnym mieszkaniu przy naszych zarobkach nie mamy co marzyć, o lepszej pracy też nie, bo w naszym mieście są same supermarkety.
Ostatnio spotkałam się z grupką znajomych jeszcze ze szkoły średniej, którzy pracują w świecie (przede wszystkim Anglia i Irlandia) zarówno fizycznie jak i umysłowo. Oni twierdzą, ze "tam" jest NORMALNIE, że u nas w kraju jest nie tak :mad: , że nie ma mowy :nie: żeby wrócili do Polski.
Czasami się zastanawiam czy też nie rzucić tego wszystkiego i nie zacząć "żyć od nowa".
Też macie może takie refleksje na ten temat? :confused:




Madzia14 - 2006-08-10 09:46
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  ja już postanowiłam, że jak skończe studia to wynosze się do Anglii :ehem: przynajmniej na 5 lat żeby mieć na mieszkanie. Nie ma mowy o zostaniu w tym naszym cudownym kraju :]



lain - 2006-08-10 10:37
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  :ehem:
ostatnio TŻ coraz bardziej przekonuje mnie do wyjazdu. to juz raczej postanowione. jest jeszcze problem, bo ja chce skonczyc tu studia i wyjechac po magisterce i slubie (za pieniadze ktore dostaniemy w prezencie:D), a TŻ myslal o wyjezdzie juz po swoim licencjacie (mi by zostaly wtedy jeszcze 2 lata studiow :()
jemu marzyl sie wyjazd do Australii, tyle ze chyba jak na poczatek to za duze ryzyko, bo trzeba by wylozyc duzo kasy, a jak sie tam nie powiedzie to i bezdomnym mozna zostac (bo bilet powrotny troche kosztuje). wiec na poczatek ja bym chciala cos w stylu Irlandii (niezbyt daleko, ladnie i jezyk nie jest problemem), jemu zamarzyla sie Skandynawia (mnie troche jezyk przeraza :))



cheer - 2006-08-10 11:00
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez lain :ehem:
jemu zamarzyla sie Skandynawia (mnie troche jezyk przeraza :))
Troszczeczkę off, ale Skandynawia jest ok ;), angielski znają jakby co. Choć wiadomo, że wszystko byłoby lepiej, gdybyście znali język kraju, do którego byście się ewentualnie wybrali. Nie wiem jak to jest aktualnie, ale najwyższy standart życia (w Europie) jest w Norwegii.




Ag_nes - 2006-08-10 11:05
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  ja wole nawet nie myslec na ten temat, po co sobiem psuc humor z samego rana?
Troszke przeraza mnie to, ze mialy by sie tu urodzic moje dzieci, i zaczynac wegetowac w tym kraju. Ze nie wezme ich na wczasy za granice, itd.
Zaczynac wszystko od nowa? tez ryzyko.. ale zobaczymy. Zostal mi rok studiow.Tylko ze moj TZ nie chce wyjezdzac. :(



Diorissimo - 2006-08-10 11:16
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Perspektyw nie widzę żadnych. W lipcu obroniłam mgr, zaczynam rozgladać się za pracą, ale nie znajduję niczego odpowiedniego dla siebie, a nie mam zamiaru po tylu latach ciężkiej nauki siedzieć w kasie supermarketu :mad:
Coraz poważniej myślę o wyjeździe, może na kilka lat żeby chociaż zarobić na wymarzony dom.
Niedługo wszyscy młodzi wyjadą, bo tutaj nic nas dobrego niestety nie czeka :nie:



Ag_nes - 2006-08-10 11:54
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Diorissimo Perspektyw nie widzę żadnych. W lipcu obroniłam mgr, zaczynam rozgladać się za pracą, ale nie znajduję niczego odpowiedniego dla siebie, a nie mam zamiaru po tylu latach ciężkiej nauki siedzieć w kasie supermarketu :mad:
Coraz poważniej myślę o wyjeździe, może na kilka lat żeby chociaż zarobić na wymarzony dom.
Niedługo wszyscy młodzi wyjadą, bo tutaj nic nas dobrego niestety nie czeka :nie:
Dokladnie, nic nas nie czeka. Chociaz znajda sie i tacy ktorzy mowia ze praca jest tylko mlodziezy pracowac sie nie chce.
Szukam pracy intensywnie od maja i nic :( Akwizytorem byc nie chce, a do night clubu sie nie nadaje. ( 2 zawody w polsce gdzie pracy nie brakuje :lol: )



Qyodai - 2006-08-10 12:11
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Ag_nes Dokladnie, nic nas nie czeka. Chociaz znajda sie i tacy ktorzy mowia ze praca jest tylko mlodziezy pracowac sie nie chce.
Szukam pracy intensywnie od maja i nic :( Akwizytorem byc nie chce, a do night clubu sie nie nadaje. ( 2 zawody w polsce gdzie pracy nie brakuje :lol: )
Zgadza się. Sama dokładnie wiem ile się naszukałam pracy. Zaczynałam od stażu, później byłam "na najniższej", w końcu jakoś zostałam doceniona i zarabiam tyle ile zarabiam. Jesteśmy z TŻ we dwójkę to jakoś sobie radzimy, ale co będzie jak pojawią się dzieci? Dom, wakacje, szkoła... To wszystko kosztuje!

A tak z drugiej strony łudzę się, że w końcu nasz krajowy rynek pracy zareaguje jakoś (mile!) na brak siły roboczej.



paulinka_vel_paulinka - 2006-08-10 12:16
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Ja skończe studia i mam zamiear wyjechać, w rachube wchodzi Norwegia i Szwecja...często tam wyjeźdzam, bo mój tata robi tam interesy...tylko się trza jęzka nauczyć ;/



ufcio - 2006-08-10 12:20
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  ja planuje najpierw przed studiami wyjechac do francji lub anglii. po studiach na stałe. nic mnie tu nie trzyma oprocz rodziny. lecz to dla mnie nie problem. nie chce zastanawiac sie czy dadzą mi kolejny kredyt.



Ag_nes - 2006-08-10 12:33
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Ja tak mysle ze gdyby w moim zyciu byl ktos kto by mnie wzial za reke i wywiózł z tego kraju to juz by mnie tu nie bylo. Albo przynajmniej ktos kto pragnął by wyjechac tak samo mocno jak ja. Ale TZ jechac nie chce...
Zastanawiam sie po studiach nad programem Aupair w Niemczech, krok do przodu za duzy to nie jest, ale jezyka bym sie nauczyla. W sumie duzo ludzi w ten sposob sie urządzilo za granicą.
Eh marze o tym zeby znaleźć swoje miejsce na ziemi do 30stki,.. i zeby ulozyc sobie zycie :| ale to chyba marzenia



Diorissimo - 2006-08-10 13:06
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Ag_nes ale to chyba marzenia Marzenia są po to, by je realizować :D
Ja chciałabym bardzo mieszkać w Polsce, ale nowe mieszkania są potwornie drogie, a nie chcę inwestować w jakąś starą ruderę albo płacić komuś miesięcznie 1000 zł. czynszu :( Z pracą też kiepsko, pracować od świtu do nocy za 800 zł. po to żeby wydać na jedzenie i opłaty nie jest fajną perspektywą.
A lata lecą i trzeba będzie niedługo myśleć o dziecku i co mu można zaoferować :confused:
Ach czarno to wszystko widzę.
Orientujecie się jak wygląda praca w Szwecji lub Norwegii? Chodzi mi o to, jakich zawodów tam poszukują.
:cmok:



Ag_nes - 2006-08-10 13:18
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Diorissimo
Mi sie Szwecja kojarzy ze zbiorami lesnymi, jakies borówki czy coś :D
Ale to tylko zesonowo.

PS mamy tą samą lokalizacje > ta tez jedną nogą na górnym śląsku a drugą w Krakowie
:*



Diorissimo - 2006-08-10 13:32
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Ag_nes Diorissimo
Mi sie Szwecja kojarzy ze zbiorami lesnymi, jakies borówki czy coś :D
Ale to tylko zesonowo.

PS mamy tą samą lokalizacje > ta tez jedną nogą na górnym śląsku a drugą w Krakowie
:*
Jakby dobrze zapłacili to mogę i borówki zbierać hehehehe. A tak poważnie to myślę o jakimś dłuższym wyjeździe, ale może jeszcze nie teraz :D

Jeśli chodzi o moją lokalizację to w Świętochłowicach jest mój dom rodzinny, w Krakowie zaś studiowałam :o A jak Twoja wygląda? ;)
Całuję Cię mocno :cmok:



kasiunia`18 - 2006-08-10 13:47
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  mam 19 lat,od pazdziernika zaczynam studia i nie chciałabym wyjezdzac,ale nie wiem co bedzie za jakis czas



Ag_nes - 2006-08-10 13:52
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  W Mysłowicach dom > w krakowie studia i po częsci zycie towarzyskie :)

Jak napisałas o tych Świetochlowicach to sobie przypomnialam ze ojciec ciotki ktory stamtąd pochodzil wyjechal do szwecji. Jak tylko zdobede jakies namiary to wypytam jak wyglada sytuacja z pracą marzy mi sie jakas produkcja czy coś. Nie trzeba mi nic bardziej ambitnego. :lol:
:*



Qyodai - 2006-08-10 13:54
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Znalazłam taką stronkę http://www.eures.praca.gov.pl/index....a=oferty_eures

w internecie jest tego dużo więcej.
Razem może łatwiej będzie nam podjąć decyzję o tym co robić dalej.
Pozdrawiam :cmok:



Diorissimo - 2006-08-10 14:07
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Ag_nes W Mysłowicach dom > w krakowie studia i po częsci zycie towarzyskie :)

Jak napisałas o tych Świetochlowicach to sobie przypomnialam ze ojciec ciotki ktory stamtąd pochodzil wyjechal do szwecji. Jak tylko zdobede jakies namiary to wypytam jak wyglada sytuacja z pracą marzy mi sie jakas produkcja czy coś. Nie trzeba mi nic bardziej ambitnego. :lol:
:*
Widzisz Kochana ile nas łączy :) Może w przyszłości razem pojedziemy na borówki hehehehehe.
:cmok: dla Ciebie.



Ag_nes - 2006-08-10 14:32
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Diorissimo Widzisz Kochana ile nas łączy :) Może w przyszłości razem pojedziemy na borówki hehehehehe.
:cmok: dla Ciebie.
Nie ma sprawy jestem za :lol: :*

A tak wogole, czy dla Was wyjazd nawet na stale to taka prosta sprawa hop siup..? jezyk, tesknota.. zostawione nadzieje tutaj i wiele wiele innych.

Bog jeden świadkiem ile rozmyslam na temat przyszlosci. Za rok koncze studia w w moijej glowie wielkie NIC.
Rodzice wybudowali tutaj dom. <w stanie surowym> wiec myslalam ze moje miejsce jest wlasnie Tu. Tylko nikt nie pomyslal za co ja biedna ten dom wykoncze .. Kredycik na 50 lat? albo dokladac po 100, 200 zł na miesiac i probowac kończyc samemu. Jak dom wykoncze to akurat wnuki bedą sie cieszyć. Moze gdyby nie bylo tego domu i nadzieji moich rodzicow na to ze zawsze bedziemy zyc blisko siebie łatwiej byloby sie odciąc od Polski :(
Co tu robic :( :(



Sanderek - 2006-08-10 15:05
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Perspektywy niestety mamy marne.

Ja w czerwcu skończyłam studia, dopiero teraz w sierpniu podejmę pracę, jutro będę wiedziała ile zarobie. Stanowisko, które mi zaproponowano jest ogólnie dobrze opłacane, bo w granicach 1000 do 1500zł. Załóżmy, że bedzie to gdzieś po środku czyli 1200zł. TŻ również 1200 do 1500zł, można by powiedzieć, że fajne zarobki jak na dwie młode osoby. Jednak mieszkamy w domku jednorodzinnym, póki co nie musimy sie martwić wszystkimi opłatami (aż strach mówic tu o kwotach), ale długo tak już nie będzie. Z tego co tak wyliczyliśmy mając ok 2500zł zarobku, jesteśmy w stanie mieć samochód (placić tylko paliwo), odpalać "czynsz" i w miare dobrze żyć.
Jednak gdy wzięliśmy pod uwagę opłaty za dom, rachunki, samochód OC itp plus życie --> 2500zł prawie oznacza biedę. Nie biorąc już wogóle pod uwage potomstwa ani psa.

Myślimy o wyjeździe, raczej Holandia lub Niemcy, ale jeszcze nie teraz, ja od października zaczynam dalsze studia, a TŻ ciężko jakoś zostawić tu wszystko, jest bardzo emocjonalnie do wszystkiego przywiązany. MNie pewnie też byłoby ciężko, ale jak to się mówi coś za coś, a zawsze przecież można wrócić lub przyjeżdżac na odwiedziny. Z tego co widze powoli wykruszyło nam sie towarzystwo, wszyscy powyjeżdżali. Jak policzę osoby z mojej szkoły sredniej to z 33 osobowej klasy 15 czy 16 osób siedzi gdzieś za granicą, patrząc na moje studia to z 19 osobowej grupy tylko 4 osoby są jeszcze w Polsce.

Chyba bedzie trzeba uciekać, gonić pieniądz by móc godnie żyć. Nie mówie o wodotryskach, drogich podróżach i domach, ale o takim bycie, aby nie musieć martwic sie o chleb, lub mówić, że dziś tego nie kupię bo braknie mi do rachunku.

Czytałam niedawno fajny artykuł w newsweeku, nie pamietam dokładnego tytułu jednka było coś w stylu, że teraz praca szuka człowieka, najlepsi wyjechali, a ci którzy zostali stawiają pracodawcom twarde warunki. Może dobrze to wróży dla naszego młodego społeczeństwa??



Anna Maria Magdalena - 2006-08-10 16:31
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Rozumiem Was doskonale dziewczyny. Ja jestem od ponad 2 lat w Anglii. Tu poznalam swojego meza (polaka) Probujemy sobie ulozyc zycie w tym kraju. Mieszkamy w naprawde ladnym miejscu ale oczywiscie kosztuje to nas sporo i powodzi nam sie nienajgorzej. Wydaje mi sie ze jedyne czego nam brakuje do szczescia a moze az... to to zeby dostac kredyt na dom lub mieszkanie i zmienic nasze dotychczasowe prace bo nie spelniaja naszych intelektualnych oczekiwan. Chce Wam jednak powiedzie ze marze o dniu kiedy w Polsce sie poprawi bo chciala bym wrocic. W koncu w Polsce sie urodzilam i to jest moj kraj. Nie sadzilam ze bede tak tesknic no ale coz, takie jest zycie:(



lain - 2006-08-10 17:00
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Ag_nes A tak wogole, czy dla Was wyjazd nawet na stale to taka prosta sprawa hop siup..? jezyk, tesknota.. zostawione nadzieje tutaj i wiele wiele innych. nie taka prosta. jezyk akurat problemem nie jest jesli mysle o Irlandii, Anglii itp. co do tesknoty... zawsze moge pocieszyc sie tym, ze jestem tam z TŻem. chcac tak jak ja wyjechac zaraz po slubie, mysle ze bedzie to jak rozpoczecie nowego zycia, poczatki budowania nowej rodziny - w koncu kiedys trzeba sie usamodzielnic. rodzicow raz na jakis czas moge odwiedzic. oczywiscie latwo nie bedzie, bo nigdy na dluzej niz miesiac nie wyjezdzalam, ale jak sobie pomysle, ze tam moge osiagnac duzo wiecej niz tu to na pewno jakos to mi wynagrodzi caly ten wysilek. z reszta teraz w dobie skype'ow jakos tak chyba latwiej. z rodzicami bede mogla rozmawiac codziennie, a nawet sobie na nich popatrzec:) nadziei zwiaznych z Polska nie mam, wiec na pewno takowych tu nie zostawie :cool:
mysle nad wyjazdem tam i odkladaniem. jesli nam sie poszczesci i beda szanse to bedziemy odkladac na dom tam. jesli bedzie gorzej niz zakladam, zawsze moge wrocic do Polski i kupic dom tutaj. jednak wolalabym zeby moje dzieci wychowaly sie w normalniejszym kraju...



Ag_nes - 2006-08-10 17:13
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Sanderek Czytałam niedawno fajny artykuł w newsweeku, nie pamietam dokładnego tytułu jednka było coś w stylu, że teraz praca szuka człowieka, najlepsi wyjechali, a ci którzy zostali stawiają pracodawcom twarde warunki. Może dobrze to wróży dla naszego młodego społeczeństwa?? Chcialabym zeby tak bylo :( ale niestety
Jak kazdy normalny czlowiek szukam pracy w ten sposob ze ogladam gazety, portale internetowe i odpowiadam na ogloszenia. Sugeruje sie glownie branża pokrewną moim studiom, wiec nie jest to praca którą móglby wykonywac każdy.
Chodze na rozmowy kwal. i co slysze? ze dostali 400 ofert a z tego wybrali 100 osob ktore chcą przesłuchać. Jak ja mam sie przebic ? jakie są moje szanse?! Nawet jak rzucają pracą za 600 złotych to i tak ślepy tłum wali i jeden przez drugiego bedzie sie staral mądrzej argumentowac dlaczego chce tą prace.



Flofferek - 2006-08-10 17:23
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  ja tez nie widze sensu gnicia na tym zadupiu;/ planujemy z narzeczonym wyjechac we wrzesniu do uk i oby sie udalo, bo chcemy sie pobrac i mieszkac razem, a tutaj w pl (w lublinie) nie mamy takiej mozliwosci, jestem po studiach informatyczno-ekonomicznych, studiuje 2.kierunek ale pracy znalezc sie nie da, tzn moze i jakas na upartego by sie znalazla ale nie mam ochoty tyrac jak wol nie moc sama sie utrzymac... teraz tylko sie modle by w anglii sie udalo, bo jak nie to zalamie sie naprawde;/ to jedyna nasza szansa



Juda - 2006-08-10 17:34
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Ja również chciałabym wyjechać na jakiś czas ale mój TŻ na pewno się nie zgodzi, bo on tutaj dobrze zarabia, ma wszystko a tam nie miał by nic.
Non stop to słyszę dlatego, wolę w ogóle nie poruszać już tego tematu.

Ciężko mi rozmawiać na temat wyjazdu na studia do Warszawy a co dopiero jakaś Anglia, Norwegia czy nie wiadomo co.

Któraś z Was mówiła o Australii.
Mam tam Ciotkę która życie sobie lepiej ułożyła niż Kulczykowa w Polsce. ;)
Zapraszała mnie nie raz, nawet wspominała żebym przyjechała na rok, że ona załatwi mi pracę itd ale...
rodzina, TŻ...

Szkoda gadać



nineczka - 2006-08-10 17:47
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  sama jestem na emigracji wiec trudno mi pouczac.. Wyjechalam przez przypadek.. poznalam swoja milosc i wyjechalam ale nigdy wczesniej o tym nawet nie myslalam. JEsli macie okazje to wyjezdzajcie ale nie liczcie na rzeki plynace miodem.. i nie patrzcie tylko na to ile sie tu czy tam zarabia ale policzcie ile bedziecie musialy wydac na jedzenie, mieszkanie itd. Ludzie jak slysza ile tu w Stanach sie zarabia to od razu oczy im staja..ale..no wlasnie jest ale.. ze trzeba strasznie duzo zaplacic za dom, czy mieszkanie, ze ubezpiecznie roznego rodzaju sa drogie(zdrowotne, za samochod), ze jedzenie coraz drozsze itd. Tak wiec nie mowie, zeby nie jechac.. mowie tylko przeliczcie wszystko a nie tylko ile bedziecie ewentualnie zarabiac.
Przyklad..tutaj w sklepach zarabiaja (w CA) okolo $8 na godzine.. policzcie ile wychodzi na miesiac.. i zadajcie sobie pytanie, ile wam zostanie po zaplaceniu za mieszkanie, zywnosc itp. I ponownie chce podkreslic, wyjezdzajcie jesli mozecie ale przeliczcie wszystko na co sie zycie sklada ...a nie tylko ile teoretycznie bedziecie zarabiac.



kitosa - 2006-08-10 17:51
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Załamka dosłownie. O mieszkanku nie ma co marzyć. Ja pracuję na czas okreslony na dwa lata za marne 650 zł, TŻ informatyk od lipca szuka pracy, w desperacji bierze pod uwagę Warszawę, choc to kawał drogi od naszej dziury, no ale cóż. To tez jest przerąbane, bo pracodwca z takiej Wawy zobaczy, że on z takiej dziury i od razu go skreśli, tak myślę, a wezmą miejscowych. Czyli bieda z nędzą dosłownie nas czeka i nie zanosi się na lepiej. Jednak ciagle się ma ta głupią nadzieję :( Za granice jakoś nie mam odwagi, choć TŻ rozważa taką mozliwość, mówi, że może pracować nawet na platformie, ale przynajmniej zarobi na mieszkanie. Serce mi na samą myśl się kroi: On po studiach.... na platformie...:(
W żartach mówi, że choć się tyle natyrał na tych studiach, to przyjdzie mu na budowie pracować :D Śmieszne, ale smutne zarazem, bo może być prawdziwe. Póki co śmieszą Nas oferty pracy. Oferty dosłownie z kosmosu. Jeden najlepiej powiedział, że TŻ ma za wysokie kwalifikacje na dane stanowisko i go nie przyjmie :confused: Jedno jest pewne: w tym kraju głupota goni durnotę. To tyle na ten temat.



lain - 2006-08-10 17:52
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez nineczka JEsli macie okazje to wyjezdzajcie ale nie liczcie na rzeki plynace miodem.. i nie patrzcie tylko na to ile sie tu czy tam zarabia ale policzcie ile bedziecie musialy wydac na jedzenie, mieszkanie itd. oczywiscie o tym trzeba myslec, jednak mysle, ze w takiej Irlandii ceny bardziej przystaja do zarobkow (nie to co u nas). z reszta wielu osobom, ktore znam, a ktore do Irlandii wyjechaly udalo sie sporo odlozyc. a to juz cos, bo w Polsce ciezko cokolwiek oszczedzic (przy pieniadzach jakie oferuje sie mlodym ludziom). z reszta ja nie nastawiam sie tam na takie zycie jakie mam tu przy rodzicach, gdzie mi sie z lodowki wysypuje. mam zamiar zacisnac zeby i zyc tak zeby przezyc i wlasnie cos odlozyc.



nineczka - 2006-08-10 18:00
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  wydaje mi sie, ze to zalezy po co sie jedzie.. tzn. czy jedzie sie na okreslony czas i wiemy, ze jedziemy np na 2 lata, pracujemy jak szaleni, oszczedzamy na kazdym kroku i wracamy do kraju,
czy tez
- jedziemy po to aby w tym nowym miejscu ukladac sobie zycie,

jesli to pierwsze, to wiadomo, ze mozna duzo przywiezc..Mozna przemeczyc sie w jakims malutkim pokoiku, nie chodzic po restauracjach, kinach, kupowac tylko najpotrzebniejsze rzeczy i wtedy przywiezie sie kase.
Ale jesli chcecie wyjechac, bo w Polsce czujecie, ze nie bedziecie mogli godnie zyc, i chcecie wlasnie poszukac miejsca gdzie bedziecie mogli zyc jak ludzie, to juz inna bajka. Bo ile mozna mieszkac w jakiejs dziurze, zywic sie w fast foodach itd. Nie po to chcecie wyjechac, prawda?
Tak wiec wszystko zalezy od opcji, ktora wybierzecie.



lain - 2006-08-10 18:05
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez nineczka Tak wiec wszystko zalezy od opcji, ktora wybierzecie. a ja wybieram opcje taka: wyjezdzam, zaciskam pasa, odkladam i szybciej moge kupic juz cos konkretniejszego i zostac - w lepszych warunkach niz gdybym na poczatku przejadala co zarobie. jestem mloda, wiec na poczatku spokojnie moge wynajmowac mieszkanie z innymi mlodymi ludzmi i raczej mi to bardzo przeszkadzac nie bedzie. pozniej przyjdzie czas na wlasne 4 katy.



Fresa - 2006-08-10 19:03
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez nineczka sama jestem na emigracji wiec trudno mi pouczac.. Wyjechalam przez przypadek.. poznalam swoja milosc i wyjechalam ale nigdy wczesniej o tym nawet nie myslalam. JEsli macie okazje to wyjezdzajcie ale nie liczcie na rzeki plynace miodem.. i nie patrzcie tylko na to ile sie tu czy tam zarabia ale policzcie ile bedziecie musialy wydac na jedzenie, mieszkanie itd. Ludzie jak slysza ile tu w Stanach sie zarabia to od razu oczy im staja..ale..no wlasnie jest ale.. ze trzeba strasznie duzo zaplacic za dom, czy mieszkanie, ze ubezpiecznie roznego rodzaju sa drogie(zdrowotne, za samochod), ze jedzenie coraz drozsze itd. Tak wiec nie mowie, zeby nie jechac.. mowie tylko przeliczcie wszystko a nie tylko ile bedziecie ewentualnie zarabiac.
Przyklad..tutaj w sklepach zarabiaja (w CA) okolo $8 na godzine.. policzcie ile wychodzi na miesiac.. i zadajcie sobie pytanie, ile wam zostanie po zaplaceniu za mieszkanie, zywnosc itp. I ponownie chce podkreslic, wyjezdzajcie jesli mozecie ale przeliczcie wszystko na co sie zycie sklada ...a nie tylko ile teoretycznie bedziecie zarabiac.
Nic dodać,nic ująć Nineczka :-) .



Sanderek - 2006-08-10 19:48
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Ag_nes Chcialabym zeby tak bylo :( ale niestety
Jak kazdy normalny czlowiek szukam pracy w ten sposob ze ogladam gazety, portale internetowe i odpowiadam na ogloszenia. Sugeruje sie glownie branża pokrewną moim studiom, wiec nie jest to praca którą móglby wykonywac każdy.
Chodze na rozmowy kwal. i co slysze? ze dostali 400 ofert a z tego wybrali 100 osob ktore chcą przesłuchać. Jak ja mam sie przebic ? jakie są moje szanse?! Nawet jak rzucają pracą za 600 złotych to i tak ślepy tłum wali i jeden przez drugiego bedzie sie staral mądrzej argumentowac dlaczego chce tą prace.
Ja nauczyłam się już jednego, nie można kierować się tylko wyuczonym zawodem, to jest błąd, który większość z osób szukających pracy popełnia. Ja sugerujac się moim wykształeceniem - technik hotelarstwa, musiałabym tyko szukać pracy w tym charakterze. Lubię to jednak, nie jest to dla mnie głównym celem. Skończyłam jak narazie tyko studia licencjackie na specjalności język niemiecki handlowy i owszem wiążę swoją przyszłość z pracą, która sprawia mi przyjemność i którą lubie czyli, móc wykorzstać mój atut, czyli język opanowany do perfekcji - być tłumaczem / translatorem, jednak realia są inne. Wiekszość pracowadców, którzy akurat sami się do mnie odezwali to firmy spedycyjne. A co ma piernik do wiatraka, gdzie ja hotelarz czy osoba, która ma opanowany j. niemiecki, ma szukać w tej branży? Jednak warto zwrócić również uwagę na to jakie płyną dla nas korzyści z danej pracy. Sama wiem po moich rodziach, wykształcenie mają zupełnie inne, niż zawód jaki wykonują.

Nie wiem jaki masz skończony kierunek studiów, jednak ja radziłabym nie bazowac jedynie na tym. Wiesz co Cie interesuje, co oprócz wyuczonego zawodu chciałabys robić. Chyba, że jesteś tak bardzo "zaślepiona" tym czego się nauczyłaś.

Rozumię Twoje rozczarowanie, po tylu rozmowach kwalifikacyjnych, po takich słowach jakie usłyszałaś. Jednak znając swoje wartości, wiedząc co potrafisz jesteś w stanie wiele osiągnać.

Przyznam szczerze, że każda moja dotychczasowa praca, sama do mnie przyszła, może dlatego właśnie tak na to wszystko patrze. Zawsze gdy starałam się szukać pracy, słyszałam odpowiedź "my zadzwonimy"......
Nigdy nic z tego nie wyszło.

A co do owczego pędu za pracą za 600zł, podziwiam takie osoby, i ja i Ty i wiele innych osoób wiemy, że za takie pieniądze nie da sie wyżyć, napewno nie w naszym kraju. Ktoś kto podejmuje taką prace jest wg mnie albo bardzo zdesperowany, albo naprawdę nie ma za co żyć. Nie chce aby to zostało źle odebrane, ale ja mając pracować za 600zł (standardowa stawka w hiperkarkecie tesco na dziale mięsnym) wolałabym siedzieć w domu niż babrać sobie ręce.



Sanderek - 2006-08-10 19:59
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez nineczka sama jestem na emigracji wiec trudno mi pouczac.. Wyjechalam przez przypadek.. poznalam swoja milosc i wyjechalam ale nigdy wczesniej o tym nawet nie myslalam. JEsli macie okazje to wyjezdzajcie ale nie liczcie na rzeki plynace miodem.. i nie patrzcie tylko na to ile sie tu czy tam zarabia ale policzcie ile bedziecie musialy wydac na jedzenie, mieszkanie itd. Ludzie jak slysza ile tu w Stanach sie zarabia to od razu oczy im staja..ale..no wlasnie jest ale.. ze trzeba strasznie duzo zaplacic za dom, czy mieszkanie, ze ubezpiecznie roznego rodzaju sa drogie(zdrowotne, za samochod), ze jedzenie coraz drozsze itd. Tak wiec nie mowie, zeby nie jechac.. mowie tylko przeliczcie wszystko a nie tylko ile bedziecie ewentualnie zarabiac.
Przyklad..tutaj w sklepach zarabiaja (w CA) okolo $8 na godzine.. policzcie ile wychodzi na miesiac.. i zadajcie sobie pytanie, ile wam zostanie po zaplaceniu za mieszkanie, zywnosc itp. I ponownie chce podkreslic, wyjezdzajcie jesli mozecie ale przeliczcie wszystko na co sie zycie sklada ...a nie tylko ile teoretycznie bedziecie zarabiac.
Nie żyje za granicą, nigdy tam również nie pracowałam, za wyjątkiem praktyk, które i tak są osobnym tematem, widze, że nawet "tam" jest coraz gorzej. Mogę jedynie mówić na przykładzie Niemiec, bo tam mam rodzine i sama czesto tam bywam. Jeszcze dwa lata temu byłam w stanie za moje "kieszonkowe" w granicach ok 100 EUR kupić o wiele wiecej ciuchów (bo takie były moje jedyne wydatki) niż w tym roku. Niejednokrotnie byłam również świadkiem zakupów środów spożywczych, i niestety rozczarowanie z mojej strony było ogormne, nie było nic konkretnego do jedzenia, a rachunek przy kasie był konkretny. Nie mówiąc o mieszkaniu, samochodzie itp itd



Ag_nes - 2006-08-10 20:05
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Sanderku
Ja mam w sumie 2 zawody zupenie ze sobą nie powiazane,napewno nie jestem ślepo zapatrzona w jeden zawod.
Ale tak sobie mysle ze im bardziej specjalistyczna branza tym mniej chetnych bo wiadomo pracodawcy mają okreslone wymagania.
Niewiem gdzie jest ten olbrzymy wzrost gospodarczy o ktorym tyle sie slyszy w TV.
praca za 600 zlotych to poniżenie, moim zdaniem same staże to kpina, a u mnie w miescie tyle bylo chetnych i tylko nieliczni mieli okazje dostąpić zaszczytu pracy za cale 460 <czy ile to tam jest>
Jesli mieszka sie u rodzicow na ich utrzymaniu to takie "kieszonkowe" są jak najbardziej ok na poczatku. Gorzej jak zaczynają sie plany i marzenia o ustatkowaniu, slubie dzieciach, albo poprostu o zyciu na poziomie :(



Daenerys - 2006-08-10 20:17
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Chciałabym wyjechać....
Może wyjadę - jestem prosto po studiach, filologi ang, język znam bardzo dobrze i co dalej... właśnie nic, nie mam zbyt dużego doświadczenia oprócz tego.
Mogłabym pracowac jako opiekunka do osób starszych, ale chyba nie chcę tego robić :rolleyes: co mi zostaje - kelnerka może. I na tym się kończa moje perspektywy zawodowe tam jak narazie.
Tylko wiecie, mam znajomych w Anglii i mówią mi, że tam wcale nie jest tak wesoło :o niedawno np zostali okradzeni przez innych Polaków.
Mam szansę dostania pracy w Polsce - jako asystentka prezesa w dobrze prosperującej firmie - i jeśli mi się uda to zostaję.
Jak się nie uda to jednak wyjadę.



diablica699 - 2006-08-10 20:19
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  hej!! przeczytalam watek i ..smutno mi. smutno,ze tyle wartosciowych ludzi chce wyjechac.Ja nie jestem w takiej sytuacji,by o tym myslec,jeszcze nie zarabiam,ale mam nadzieje ze cos sie u nas zmieni. przede wsystkim podwyzsza place. To sie musi stac,inaczej nikt nie bedzie pracowal.A wy nie macie juz zadnych nadziei?? moze PiS sie wykaze i realnie polepszy sytuacje..
pozdrawiam i zycze powodzenia:)



Satine_18 - 2006-08-10 20:31
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  del



Sathi - 2006-08-10 20:44
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Ja skończyłam studia, teraz mam prace ale szukam lepszej.
4 miesiące temu mój brat wyjechał na Cypr.
Z dziewczyną.
Pracy szukali tydzień.
On dostał w firmie finansowej - jest maklerem giełdowym.
Ona pracuje w hotelu.
Stać ich na wszystko, na komórki za 3 tysiące, spodnie versacego...po prostu mają co chcą
Są szanowani przez pracodawców, wynajmują mieszkanko.
Chcą żebym przyjechała.
Prawdopodobnie się zdecyduję......



Umbra - 2006-08-10 21:11
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  jeszcze nawet nie skończyłam liceum, ale po studiach nie chcę wyjeżdżać. nie chcę należeć do tej grupy Polaków, ktorzy masowo wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii. nie chcę być kolejna, która powie 'uciekam z tego zadupia'. takie teksty mnie śmieszą najbardziej. ale ok, droga wolna, jeśli ktoś chce- wyjedzie i tyle. ja myślę, że najpierw trzeba pomóc rodzimej gospodarce. nie można tylko oczekiwać, czasem trzeba dać coś od siebie.



Ag_nes - 2006-08-10 21:14
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Sathi ja na Twoim miejcu bym sie nawet nie zastanawiala, nie wiem co to spodnie versacego ale brzmi fajnie :D
Powodzenia :)



lain - 2006-08-10 21:17
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez diablica699 A wy nie macie juz zadnych nadziei?? moze PiS sie wykaze i realnie polepszy sytuacje.. haha PiS(s:D) to ostatnia rzecz z ktora wiazalabym nadzieje. m.in. z ich powodu chce stad dac noge... az przykro patrzec co robia. a lepiej raczej nie bedzie, bo wiekszosc narodu to obecnie ludzie z okreslonym sposobem postrzegania swiata... moze kiedys jak zajdzie wymiana pokolen sie to zmieni. moze wtedy wroce:)

Cytat:
Napisane przez Umbra ja myślę, że najpierw trzeba pomóc rodzimej gospodarce. nie można tylko oczekiwać, czasem trzeba dać coś od siebie. jak pomoc? zapierniczajac w hipermarkecie za te grosze? jak dlugo ma trwac ta pomoc? nie chce zmarnowac calego zycia pomagajac rodzimej gospodarce, bo w kazdym momencie moze przyjsc jakis burak i ta gospodarke jeszcze bardziej dobic glupimi pomyslami (patrz: zakaz pracy w niedziele)



krowa_bez_mleka - 2006-08-10 21:34
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Boze jak wszyscy wyjadą, to co stanie się z tym krajem?!?:eek::(
Wiem, każdy chce przeżyć swoje zycie jak najlepiej, wykorzystac szanse, ale to jest nienormalne.:nie:
Ja, mimo ze kiedyś nie chialam, teraz też nie wykluczma w przyszłosci wyjazdu(przynajmniej na pewnien czas).:cool:
Z tym jednak trzeba coś zrobić, bo w Polsce niedlugo zostaną sami ludzie po 40.:eek:
Jacyś mądtrzy ludzie powinni sie tym zając.:ehem:



nineczka - 2006-08-10 21:35
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  no nie wiem czy praca w supermarkecie mozna pomoc Polsce, skoro wiekszosc jak nie wszystkie naleza do obcokrajowcow.. i z tego co wiem (nie jestem pewna) to albo sa zwolnienie z podatkow albo placa bardzo malo..



Pomadka - 2006-08-10 21:54
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Sathi Ja skończyłam studia, teraz mam prace ale szukam lepszej.
4 miesiące temu mój brat wyjechał na Cypr.
Z dziewczyną.
Pracy szukali tydzień.
On dostał w firmie finansowej - jest maklerem giełdowym.
Ona pracuje w hotelu.
Stać ich na wszystko, na komórki za 3 tysiące, spodnie versacego...po prostu mają co chcą
Są szanowani przez pracodawców, wynajmują mieszkanko.
Chcą żebym przyjechała.
Prawdopodobnie się zdecyduję......
Zazdroszę i polecam. MOja sąsiadka wyjechała rok temu na CYpr i jest przeszęśliwa. Szkoli język, uczy się greckiego. ;) Za niedługo ma wrócić, bo kończy jej się dziekanka, aż jestem ciekawa jej wieści/nowości ze świata. :)
Jej brat też teraz wyjechal do Niemiec.

I jeszcze coś z życia sąsiedzkiego.
Mój sąsiad był teraz kilka dni na urlopie. Pracuje w Anglii, pod Londynem. Opowiadał mi, że Agnlicy NIE mogli uwierzyć jak im mówił, że w PL staramy się żyć za 100Ł miesięcznie, że takie są pensje. Mówił, że koledzy w pracy po usłyszeniu takich "rewelacji", wyzwali go od cygana, głupka, że takie rzeczy są niemożliwe itp. [możliwe, możliwe-niestety]. No i jeden z nich postanowił się wybrać do PL na wakacje, wziął ze sobą 1200 Funtów :D na 10 dni pobytu, bo nie chciał wierzyć, że mu wystarczy ćwiartka tej kwoty. Z wczasów wrócił zachwycony. :D No i sam stwierdził, że grubo przesadził z kasą jaką wziął, że generalnie w PL nie jest źle, brzydko, że mu się podoba...



Pomadka - 2006-08-10 22:03
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Umbra jeszcze nawet nie skończyłam liceum, ale po studiach nie chcę wyjeżdżać. nie chcę należeć do tej grupy Polaków, ktorzy masowo wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii. nie chcę być kolejna, która powie 'uciekam z tego zadupia'. takie teksty mnie śmieszą najbardziej. ale ok, droga wolna, jeśli ktoś chce- wyjedzie i tyle. ja myślę, że najpierw trzeba pomóc rodzimej gospodarce. nie można tylko oczekiwać, czasem trzeba dać coś od siebie. Pożyjemy, zobaczymy... ;)
To będzie twoja decyzja czy jedziesz czy zostajesz... Proste, ale nie ma się co dziwić ludziom, którzy masowo wyjeżdżają, bo muszą, bo życie ich do tego zmusza, bo mają rodzine, bo chcą żyć, a nie wegetować. BO "gospodarka rodzima" ma ich w :upa:

Na razie się uczysz i jesteś na garnuszku rodziców, ale zobaczysz, że w końcu będziesz chciała sama zarabiać pieniadzę, mieć poczucie spelnienia za to co robisz, choćby w postaci dobrej pensji. I jak CI się tak noga podwinie na szukaniu roboty raz, drugi, piąty i pokojarzysz, że masz za słabe "plecy", żeby się dostać do dobrej pracy, że jedynie co ci oferują to etat za 600,oo zł, które jest mało na wszystko... to być może zmienisz pkt. widzenia.
NO chyba, że cię rodzice ustawią, dadzą ci ciepłą posade za dużą kase, to i jestem w stanie zrozumieć Twój obecny punkt widzenia...

I tak na marginesie. Jak chesz pomóc rodzimej gospodarce? :-)



brombusia - 2006-08-10 22:14
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Perpektywy życia w Polsce nie są jak narazie najlepsze, a wydarzenia na scenie politycznej i gospodarczej nie zachęcają do pozostania w tym kraju.
Człowiek z dwoma fakultetami i znajomością języków obcych zarabia tutaj 1/10 tego co mógłby zarobić w zachodniej części UE.
Zastanawiam nad wyjazdem, pracę mam niby pewną, ale płacę nieciekawą, czasem po cichutku sobie myślę że lepiej byłoby gdym została zwolniona, wtedy po prostu wyjechałabym a nie tylko się zastanawiała...
Duża część moich znajomych ( jak pewnie większości z Was) wyjechała i daje sobie radę, myślę że ja też dałabym radę. Tutaj trzymają mnie tylko rodzice, którzy przecież nie wyjadą ze mną, swoje lata mają a chciałabym spędzać z nimi jak najwięcej czasu...
Jak nie wygram w Totka, pewnie jeszcze w tym roku wyjadę, chociaż wcale mi się nie uśmiecha:(



magda2891 - 2006-08-10 23:20
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cypr, hmmm brzmi milo :-) az sie czlowiek rozmarza o cieplym morzu i pieknych plazach :slina:
A w ogole to rzeczywiscie generalnie jest kiepsko na polskim rynku pracy. I moze nie dlatego ze w ogole tej pracy nie ma ale ze proponuje sie za nia smieszne pieniadze.
Ostatnio kolezanka szukala pracy w jednym z najwiekszych centrow handlowych (w Warszawie), jako sprzedawczyni w butiku odziezowym. Zaproponowali jej ok 1000 zl za 10/12 h pracy z niewielka przerwa. Oczywiscie usiasc tez nie bylo gdzie bo caly czas trzeba pilnowac klientow. A jak ktos cos ukradnie to potracaja z pensji, w sklepie gdzie bluzka kosztuje 200 zl. Jak bym mogla to bym :gun: bo rozumiem gdy mowa jest o pracy dorywczej dla studentki, ktora chce sobie troche do kieszonkowego dorobic a nie o zatrudnieniu na pelen etat. 10/12 h??? czy jest w ogole czas na cos innego niz praca?:confused: A w miedzy czasie dostaje maila od znajomego ze pojechal do Gracji, w ciemno i bez znajomosci jezyka, ale prace znalazl. Pewnie gdzies u jakiegos rolnika ale i tak zarobi wiecej niz w PL. :(

Ja sie staram nie poddawac. Trzeba miec wiele optymizmu w sobie mimo ze wewnatrz jest taki stach co dalej. Jak juz ktos napisal emigracja to tez nie bajka. Bywa roznie, tesknota za rodzina i przyjaciolmi, bariera jezykowa a czasem problemy ze znalezieniem pracy. No i koszty zycia zdecydowanie wieksze jesli mowimy o krajach Unii, USA itd. To co boli jednak najbardziej to wlasnie ten exodus z PL mlodych,wrazliwych, zdolnych i czesto bardzo dobrze wyksztalconych ludzi z powodu braku perspektyw. Gdy czytam wasze posty to mam wrazenie ze jesli czlowiek urodzil by sie np we Francji to juz dawno mialy dobra prace bez polowy tych kwalifikacji jakie maja mlodzi Polacy.

Sama stoje troche na rozdrozu i nie wiem co robic. Zaczynam 4 rok studiow, dosc specyficznych ale ktore lubie i uwazam ze sporo mi daly.Ale los chcial ze trafil mi sie zolnierz z US Army no i sie zakochalam :-) On moze co najwyzej przyjechac do Niemiec zeby byc blizej mnie ale PL nie wchodzi oczywiscie w gre. Ja za to nie znam niemieckiego i z tego powodu nie bardzo wyobrazam sobie zycia tam :( zreszta boje sie co bedzie z praca itp. Z drugiej strony zostac w Stanach i rzucic studia? Zal mi tych 3 lat. Tym bardziej ze teraz moge podjac w koncu prace (malo zajec na uniwerku). W PL narzekam ale w sumie nie mam tak zle wiec sama nie wiem co robic :( Kocham go i to z nim chcialabym spedzic zycie. W kazdym razie jade do niego juz za 3 tyg :jupi: wiec pewnie cos postanowimy.
Wiem ze dosc dlugie sa te moje wywody ale chociaz sie wyzalilam :o
Pozdr
PS Rzeczywiscie latwo mowic o milosci do ojczyzny jak utrzymuja nas rodzice/ mamy dobre plecy itp. Znam osoby ktore znalazly prace bez niczyjej rekomendacji ale nie sa one w wiekszosci niestety.



orenda - 2006-08-11 06:44
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez brombusia Perpektywy życia w Polsce nie są jak narazie najlepsze, a wydarzenia na scenie politycznej i gospodarczej nie zachęcają do pozostania w tym kraju.
Człowiek z dwoma fakultetami i znajomością języków obcych zarabia tutaj 1/10 tego co mógłby zarobić w zachodniej części UE.
Zastanawiam nad wyjazdem, pracę mam niby pewną, ale płacę nieciekawą, czasem po cichutku sobie myślę że lepiej byłoby gdym została zwolniona, wtedy po prostu wyjechałabym a nie tylko się zastanawiała...
Duża część moich znajomych ( jak pewnie większości z Was) wyjechała i daje sobie radę, myślę że ja też dałabym radę. Tutaj trzymają mnie tylko rodzice, którzy przecież nie wyjadą ze mną, swoje lata mają a chciałabym spędzać z nimi jak najwięcej czasu...
Jak nie wygram w Totka, pewnie jeszcze w tym roku wyjadę, chociaż wcale mi się nie uśmiecha:(
Brombusia - myslałam, że tylko ja mam takie ciche marzenia. Na rzucenie roboty zbyt mało odważna jestem..



kitosa - 2006-08-11 13:20
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Sanderek
A co do owczego pędu za pracą za 600zł, podziwiam takie osoby, i ja i Ty i wiele innych osoób wiemy, że za takie pieniądze nie da sie wyżyć, napewno nie w naszym kraju. Ktoś kto podejmuje taką prace jest wg mnie albo bardzo zdesperowany, albo naprawdę nie ma za co żyć. Nie chce aby to zostało źle odebrane, ale ja mając pracować za 600zł (standardowa stawka w hiperkarkecie tesco na dziale mięsnym) wolałabym siedzieć w domu niż babrać sobie ręce.
Ja pracuję za 650 zł. Nie narzekam na razie, bo wiem jak w moim mieście cięzko znależć taką pracą jaką ja mam, czyli biurową. Praca co najwazniejsze mnie satysfakcjonuje, a zarobki? No cóż. Cała wypłata idzie na konto, bo mieszkam z rodzicami. Co dalej bedzie na razie się nie martwię. Ale wiem, że jeśli byłabym sama nie starczyłoby nawet na podstawowe opłaty :-( Więc nawet nie biorę tego pod uwagę. Pożyjemy, zobaczymy.



Sanderek - 2006-08-11 19:49
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez kitosa Ja pracuję za 650 zł. Nie narzekam na razie, bo wiem jak w moim mieście cięzko znależć taką pracą jaką ja mam, czyli biurową. Praca co najwazniejsze mnie satysfakcjonuje, a zarobki? No cóż. Cała wypłata idzie na konto, bo mieszkam z rodzicami. Co dalej bedzie na razie się nie martwię. Ale wiem, że jeśli byłabym sama nie starczyłoby nawet na podstawowe opłaty :-( Więc nawet nie biorę tego pod uwagę. Pożyjemy, zobaczymy. No własnie i tu druga strona medalu, praca jest dla Ciebie satysfakcjonujaca (a to ważne) a dodatkowo mieszkasz z rodzicami, więc Twoje zarobki można traktować jako Twoje kieszonkowe, które pomaga zasapokoić Ci np potrzebę kupienia nowego ciuszka.

To straszne ale prawdziwe, jednak niestety często bywa tak, że ludzie pracują i utrzymują nie raz rodziny z takiej "wypłaty". Czy to "cudotwórcy"? Co innego gdy tak jak Ty czy ja jesteśmy na utrzymaniu rodziców, ale żyć na własny rachunek, to nie do wykonania moim zdaniem.



Ag_nes - 2006-08-12 13:29
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Sanderek
To straszne ale prawdziwe, jednak niestety często bywa tak, że ludzie pracują i utrzymują nie raz rodziny z takiej "wypłaty".
Pamietam pierwszy raz zetknelam sie z takimi rodzinami, poznalam 2 samotne matki ktore zarabialy w telemarketingu po niecale 600 zł :| i jeszcze pokornie dziekowaly Bogu ze lepsza taka praca niz zadna. Z tego jedna miala wyzsze wyksztalcenie.. w glowie mi sie to nie miescilo.
Teraz mnie juz takie rzeczy nie dziwia, zreszta juz mnie nic w Polsce nie zdziwi.



poulette - 2006-08-12 23:28
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Calkowicie rozumiem ludzi, ktorzy wyjezdzaja za granice bo nie maja pracy w Polsce. Sama mieszkam i pracuje w Stanach.
Moja sytuacja jest troche inna od tych tu opisanych. Pare lat temu wyjechalam juz za granice, najpierw w Europie, potem tu, ale to dlatego, ze moj maz jest Francuzem. Udalo nam sie znalesc prace na rok w Warszawie, i jemu i mi. Bardzo dobra prace, chcielismy zostac dluzej, ale po roku, jemu nie przedluzono kontraktu, wiec musielismy wyjechac. Udalo nam sie podpisac kontrakty w Stanach, wiec tu jestesmy. Nie wiem czy bym wyjechala z Polski gdyby nie moj maz. Nie wiem, bo poznalam go jeszcze na studiach i potem oczywiste sie stalo, ze ja do niego pojade, bo on juz mial prace tam, a ja jeszcze zadnej.
W Warszawie praca przyszla do mnie sama, mimo zalosnych studiow, filologii romanskiej, i malego doswiadczenia. Zarabialam bardzo duzo. Wiec dlatego mysle pewnie, ze jest to mozliwe dal kogos, kto nawet nie spelnia, jak ja wtedy, tych wszytskich chorych wymagan, o jakich sie czyta w ogloszeniach o prace.
A jezeli chodzi o zycie za granica, to tak jak pisala Nineczka, zalezy po co sie jedzie. Czy po to, zeby przez rok czy dwa odlozyc najwiecej ile sie da, kosztem rozrywek czy wygod, czy jedzie sie na dluzej, czy na stale, i wtedy wynajmuje sie normalne mieszkanie, zyje sie normalnie, dobrze. I po malu sie odklada na swoje.
My wybralismy to drugie. Mamy to szczescie ze oboje pracujemy, i stac nas na wygodne zycie, odkladajac jednoczesnie pieniadze na jakis domek.
Ale trzeba brac pod uwage nie tylko zarobki za granica, ale tez ceny w sklepach, za mieszkanie itd. jak juz tu ktos pisal. Wiecej zarobisz, ale tez wiecej wydasz.

Zdaje sobie sprawe z tego ze mam dobra sytuacje, i poleca wszystkim wyjazd za granice, jezeli tylko jest przemyslany i nie clakiem w ciemno, bo to juz zakrawa na szalenstwo, takie przynajmniej moje zdanie, tzn. ja bym sie nigdy nie odwazyla. Podziwiam tych, ktorzy sie odwazyli. Ale moze jak bieda zaglada do garnka, to i odwaga wieksza....

Szkoda mi i zal tylko jak widze ile mlodych Polakow, czesto dobrze wyksztalconych jedzie pracowac do Anglii czy gdzies indziej, no ale takie czasy. Skoro Polska nie moze im zaoferowac czegos dobrego, to co sie tu dziwic.
Ja tez pewnie juz nigdy do polski na stale nie wroce, ze wzgledu na meza, ale bardzo, ale to bardzo bym chciala.
Pozdrawiam.
Poulette



sunapee - 2006-08-13 07:27
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez nineczka Ludzie jak slysza ile tu w Stanach sie zarabia to od razu oczy im staja..ale..no wlasnie jest ale.. ze trzeba strasznie duzo zaplacic za dom, czy mieszkanie, ze ubezpiecznie roznego rodzaju sa drogie(zdrowotne, za samochod), ze jedzenie coraz drozsze itd. Nineczko mysle,ze za bardzo uogolniasz....Z tego co pamietam to jedyny stan w jakim mieszkalas jest California,a jak wiadomo jest on w czolowce stanow najdrozszych jesli chodzi o koszty utrzymania:ehem: Jesli chodzi o dom,to wcale nie trzeba za niego "strasznie duzo zaplacic".W tym przypadku wszystko zalezy od lokalizacji,wielkosci i przede wszystkim stanu.Ubezpieczenia zdrowotne, pracodawca czesto pokrywa przynajmniej 50%.Ubezpieczenie auta,hmmmm ja mam full coverage na 2 auta i place ok 80 USD na miesiac.Tak wiec tutaj w stanach nie da sie uogolnic kosztow utrzymania,bo sa one strasznie zroznicowane ze wzgledu na stan.

Cytat:
Napisane przez lain a ja wybieram opcje taka: wyjezdzam, zaciskam pasa, odkladam i szybciej moge kupic juz cos konkretniejszego i zostac - w lepszych warunkach niz gdybym na poczatku przejadala co zarobie. jestem mloda, wiec na poczatku spokojnie moge wynajmowac mieszkanie z innymi mlodymi ludzmi i raczej mi to bardzo przeszkadzac nie bedzie. pozniej przyjdzie czas na wlasne 4 katy brawo lain:D Z takim podejsciem moge smialo powiedziec ze odniesiesz sukces.Ja zrobiam dokladnie tak samo 4 lata temu.Zaraz po studiach z jedna walizka wsiadlam w samolot.Plan byl taki,ze jak mi sie uda i bede szczesliwa,to zostaje,a jak bede tesknic i z praca mi sie nie powiedzie to wroce.Na poczatku zylam po studencku,oszczedzalam na jedzeniu,dzielilam pokoj ze Slowaczka (ktora notabede tutaj poznalam i bardzo sie zaprzyjaznilysmy).Po 4 miesiacach pracy kupilam wlasne auto za gotowke i nie rozpadajacego sie gruchola ale 4 letnie,dosc drogie.Od tamtej pory jest coraz lepiej.Poznalam mojego obecnego meza i oczywiscie wtedy podjelam decyzje,ze do PL juz nie wroce.Mi zyje sie swietnie,rodzina ma do kogo na wakacje przyjechac,nie zaluje podjetej decyzji i nie zaluje wyjazdu,bo mimo ze w PL skonczylam dobre studia (handel miedzynarodowy) to wiem,ze nigdy nie moglabym zyc na takim poziomie na jakim zyje tu.Ja wychodze z zalozenia,ze jak ktos mysli o wyjezdzie,to powinien zaryzykowac.W koncu nie ma nic do stracenia a mozna jedynie na tym zyskac.Plus do kaczolandu zawsze mozna wrocic.....



malina19 - 2006-08-13 08:12
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  coz perspektywy sa straszne
po studiach z mgr praca nie jest na 100% zagwarantowana za jakas rozsadna sume
w tym roku dostalam sie na I rok studiow i coz moge napisac szukajac jakis fajny kierunek ktory by mnie zainteresowal i niestety mialam jeden wniosek w Polsce nie ma zadnych perspektyw na zycie, a czy wyjade za granice ..... o tym zadecyduje niedlugo



TheCuteOne - 2006-08-13 09:11
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Jak wiele z Was uwazam ze jak narazie w Polsce trudno o dobry byt, nawet wyksztalconym i inteligentnym osobom. Ja jakos nie wyobrazam sobie siebie w Polsce, i od wczesnych lat wiedzialam ze wyjade, poprostu zrozumialam ze zycie jest tylko jedno a caly swiat czeka na nas, i nie moglabym tu zyc i meczyc sie zeby nie robic przykrosci panu prezydentowi, ktorego napewno martwia liczne grupy ludzi emigrujace do innych krajow. Wyjechalam do Ameryki na studia, mieszkam sobie teraz szczesliwie w New Heaven w Conecticut, chodze na uczelnie, moi rodzice co prawda placa wszelkie oplaty typu miejsce zamieszkania, oplaty zwiazane z uczelnia, i transport (chca czesciej widziec swoja coreczke:D), wiec nie moge do konca powiedziec jak wyglada tu zycie na wlasna reke, ale z tego co przeliczylam to z mojej pensji na pol etatu starczyloby mi na normalne zycie + lekka ekstrawagancja od czasu do czasu, w ogole nie dopuszczam do siebie mysli powrotu do Polski, chociaz juz nie jestem tu zwiazana z zadnym tubylcem, poprostu tutaj jestem szczesliwa :-)



Oleczka - 2006-08-13 13:39
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  W przyszłości chcę wyjechać do Angli,Francji albo Ameryki :D.W naszym kraju jak narazie nie ma żadnej przyszłości, boję się że skończę studia zdobędę wykształcenie a nie znajdę pracy.



Goffka - 2006-08-28 18:04
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  ja mam pytanie czy na chwile obecna w usa praca jest czy tez kiepsko i jakie mniej wiecej średnie zarobki są dziekuje:-)



evangeline - 2006-08-28 18:59
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Mgliste i nikłe są niestety perspektywy życia w naszym kraju.

Aktualnie jestem na drugim roku studiów, mam plan zacząć jeszcze drugi kierunek, jesli wszystko ułoży się po mojej mysli to za 5 lat mogłabym być podwójną pania magister.

...i cóż z tego? Żadnej gwarancji pracy, wykorzystania swoich możliwosci.

Staram się nie myślec na razie o wyjeździe za granicę, nie chcialabym tego robić, ale... nie wykluczam takiej opcji.



kasienka.b - 2006-08-28 19:12
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Diorissimo Jakby dobrze zapłacili to mogę i borówki zbierać hehehehe. A tak poważnie to myślę o jakimś dłuższym wyjeździe, ale może jeszcze nie teraz :D

Jeśli chodzi o moją lokalizację to w Świętochłowicach jest mój dom rodzinny, w Krakowie zaś studiowałam :o A jak Twoja wygląda? ;)
Całuję Cię mocno :cmok:
Diorissimo ja tez ze swietochlowic :)

A decyzje (jaka to wiele osob wie) podjelam (uwaga!) w wieku 6 lat :) I zdania nie zmienilam przez 10 lat :) A teraz mysle ze bylam niezla skoro w wieku 6 lat wiedzialam czego chce :lol:



ufcio - 2006-08-28 19:20
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Umbra jeszcze nawet nie skończyłam liceum, ale po studiach nie chcę wyjeżdżać. nie chcę należeć do tej grupy Polaków, ktorzy masowo wyjeżdżają do Wielkiej Brytanii. nie chcę być kolejna, która powie 'uciekam z tego zadupia'. takie teksty mnie śmieszą najbardziej. ale ok, droga wolna, jeśli ktoś chce- wyjedzie i tyle. ja myślę, że najpierw trzeba pomóc rodzimej gospodarce. nie można tylko oczekiwać, czasem trzeba dać coś od siebie. niech ta gospodarka tez cos zrobi dla nas :] bo narazie to same podatki, zusy, beznadziejne przepisy. i zeby otworzyc zwykła firmę trzeba sie niezle namęczyć.:]



zlosliwiec - 2006-08-28 19:33
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez ufcio niech ta gospodarka tez cos zrobi dla nas :] bo narazie to same podatki, zusy, beznadziejne przepisy. i zeby otworzyc zwykła firmę trzeba sie niezle namęczyć.:] Już zrobiła... w Polsce coraz trudniej znaleźć pracownika - rozmawiałem z kolegami z innych firm i wszyscy, którzy szukają sensownych ludzi mają olbrzymie problemy ze znalezieniem pracownika.
Już sama ilość aplikacji jest o 2-4 razy mniejsza niż wcześniej.

Ergo: gospodarka polska wypędziła Polaków z Polski... :>



Fresa - 2006-08-28 20:50
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez zlosliwiec Już zrobiła... w Polsce coraz trudniej znaleźć pracownika - rozmawiałem z kolegami z innych firm i wszyscy, którzy szukają sensownych ludzi mają olbrzymie problemy ze znalezieniem pracownika.
Już sama ilość aplikacji jest o 2-4 razy mniejsza niż wcześniej.

Ergo: gospodarka polska wypędziła Polaków z Polski... :>
I kółko się zamyka.Ludzie wyjeżdżają z Polski,bo nie mogą znaleźć pracy.Firmy nie mogą znaleźć pracowników,bo ludzie wyjeżdżają .I tak w kółko :-) .W sumie teraz nic dziwnego,że chcą podnieść granicę progu emerytalnego ,bo nie ma kto na emerytów już pracować.Jeszcze kilka lat wstecz na jednego pracującego przypadał jeden emeryt.A obecnie jeden pracujący utrzymuje czterech emerytów-to podawali niedawno w wiadomościach.
A tak sobie teraz myślę-skoro firmom w Polsce zaczyna brakować pracowników,to może ludzie zaczną wracać :-) .



Sanderek - 2006-08-28 21:28
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez Fresa A tak sobie teraz myślę-skoro firmom w Polsce zaczyna brakować pracowników,to może ludzie zaczną wracać :-) . Nie wierzę w to, że zaczną wracać. Każdy kto wie jak tu się żyje i pracuje zostanie tam gdzie mu lepiej. Może osoby, które tak bardzo wierza w to, że będzie tu kiedyś lepiej, bądź tak silnie związane z tradycjami i rodziną są w stanie wrócic i wierzyć. Pracując i żyjąc za granicą można mieć więcej, nie mówie o bogactwie, ale o normalnym życiu, o płaceniu czynszu, rachunków, jedzeniu i drobnych przyjemnościach. Co niestety w naszym kraju nie raz bywa wyczynem. Niestety nawet za granicą nie wszystkim się udaje.
Sama codziennie przekonuje sie o tym, że pracodwacy potrzebuja pracowników, ale za jakie pieniądze??? Wymagają dyspozycyjności 24h za 800zł przecież to chore.

Of Top: moja mama, kobieta z 33 stażem pracy, do wieku emerytalnego brakuje jeszcze sporo, prognozy jej emertury to 400 - 500zł. Z czym do ludzi? Czego my mamy się spodziwać?



ufcio - 2006-08-28 21:29
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  Cytat:
Napisane przez zlosliwiec Już zrobiła... w Polsce coraz trudniej znaleźć pracownika - rozmawiałem z kolegami z innych firm i wszyscy, którzy szukają sensownych ludzi mają olbrzymie problemy ze znalezieniem pracownika.
Już sama ilość aplikacji jest o 2-4 razy mniejsza niż wcześniej.

Ergo: gospodarka polska wypędziła Polaków z Polski... :>
tez fakt. moj tata, ktory prowadzi swoją firmę kilka lat temu musiał zredukowac zatrudnienia z ok. 200 osob na 60/70. dzisiaj ma tych pracowników ok. 40 i nie moze znalesc chętnych.
ale mimo to ja jestem za emigracją "tymczasową". jechać, zarobić, wrócic.



KATESIA - 2006-08-28 21:44
Dot.: Perspektywy życia w Polsce...
  zadnych.....jedynie nadzieja....załuje ze mi brak odwagi...bo sama sie dziwie co tu jeszcze robię...ciezko tyram (mój TŻ tez) i mamy z tego co?????- pytanie retoryczne..

mój szef od pół roku nie moze znalezc pracowników chetnych do podjecia pracy-bo za mało pieniazków oferuje, no i za cięzka praca....myslałysmy ze przez to poprawia sie nasze warunki..ale niestety...dalej jest bez zmian- tyle ze mamy niedobór kadry a co za tym idzie...wiadomo- plan wykonac trzeba.....
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mojaszuflada.htw.pl
  • comp
    Cytat

    Jak pchły skaczą myśli z człowieka na człowieka. Ale nie każdego gryzą. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Filozofia to dynamit do rozsadzania empirii. Henryk Elzenberg
    Dobre przy lepszym tanieje. Przysłowie ludowe
    Jak długo istnieje życie, tak długo istnieć będą nadzieje. Teokryt
    Deum sequere - idź za wezwaniem Boga; podążaj za Bogiem. Cyceron

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com