Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
Puszczac faceta samego na dyskoteki??
sissi89 - 2010-01-02 18:49 Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Witam Mam do Was takie pytanie, puszczacie swojego TZ samego na dyskoteki?? Jestem z facetem od pol roku i zaczyna mnie denerwowac to ze on minimum raz w tygodniu (zazwyczaj 2,3) chodzi na dyskoteki badz jakies inne imprezy, oczywiscie sam. Nie pyta sie czy nie bede zla, czasem nawet mnie nie informuje wczesniej tylko wychodzi z smsa, kiedy piszemy wieczorem "ze on wlasnie bedzie sie zbieral do klubu ze znajomymi" Zazwyczaj pyta sie mnie czy bym z nim nie poszla, jesli dam rade to ide, ale nie jestem w stanie tak jak on imprezowac co drugi dzien. Zaznaczam, ze nie chodzi mi tutaj o jakies imprezy ze znajomymi w domu, albo wyjscie do knajpy z kumplami. O to absolutnie sie nie zloszcze. Mysle, ze nawet gdyby szedl na dyskoteke sam raz w miesiacu to nie bylabym zla, ale takie chodzenie non stop mnie wykancza. Co o tym sadzicie? Juz sama niewiem czy to ja jestem przewrazliwiona czy to on przegina? jak jest u Was w zwiazkach? Z poprzednimi facetami nigdy nie mialam takich problemow. Zawsze wszedzie chodzilismy razem, potrafili uszanowac ze czasami nie mam ochoty isc i tez nie szli (caly czas mam na mysli jakies dyskoteki, kluby) nie wyjscie do knajpy z kumplami :) Doradzcie co zrobic w takiej sytuacji :) paulina3553 - 2010-01-02 19:01 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? ja jestem z zwiazku prawie 3 lata nigdy ani ja nai on sami nie poszlismy na dyskoteke. jezeli jedno nie ma ochoty to poprostu nie idziemy i juz. a moze on na tych dyskotekach tanczy ze swoimi kolegami?? bo cos mi tu zdrada podlatuje CoffeeWithMilk - 2010-01-02 19:06 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Oj, nie musi od razu zdradzać... Nie widzę w tym nie podejrzanego, lubi się chłopak bawić i tyle, widocznie nie dorósł do poważnego związku, bo moim zdaniem w poważnym związku jak jedno nie chcę iść, nie ma ochoty, to nie idzie żadne, tak jak napisała paulina3553 . Można oczywiście zrobić wyjątek, ale żeby tak cały czas sam chodził? Ja bym się nie zgodziła na takie coś. ElettroVoce - 2010-01-02 19:19 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? ja bym chłopa do kaloryfera przypięła, a w razie najmniejszej sugestii co do możliwości samodzielnego ruszenia się poza obręb Twojego wzroku odcinała dostęp do wody pitnej :D Annaluka - 2010-01-02 19:23 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? To on nie pracuje, nie uczy się, że może sobie pozwolić na imprezowanie w ciągu tygodnia? Do dyskoteki idzie się z dwóch powodów: - albo ze znajomymi, dziewczyną lub kimś bliskim wspólnie się pobawić - albo żeby poznać nowych znajomych lub na podryw Nie widzę nic złego w tym, że idzie sam. Ale dziwne jest to, że nie woli tego czasu poświęcić Tobie i właściwie jak nie masz ochoty iść to nie ubolewa nad tym i ma to gdzieś. Nie mówię, że każdą wolną chwilę ma poświęcić Tobie, ale w momencie, gdy Ty już jesteś lekko wykończona tym imprezowym trybem życia mógłby wybrać Ciebie i z Tobą posiedzieć. lady karen - 2010-01-02 19:23 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Hm nie wiem, mój facet nie lubi tańczyć więc na dyskotekę to by może poszedł jakbym go przez tydzień błagała żeby poszedł ze mną :brzydal: Powiedz mu, że Ci to nie odpowiada, ale wydaje mi się, że skoro wychodzi aż tak często, to szansa, że z tego zrezygnuje jest raczej nikła, bo najwyraźniej taki sposób spędzania czasu bardzo mu odpowiada (np. moja siostra prędzej przestanie jeść niż imprezować co tydzień:p:) SekretnyWachlarz - 2010-01-02 19:26 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? A może czas na szczerą rozmowę? Słuchaj Kochanie dobrze mi z tobą, ale nie odpowiada mi twoje częste wychodzenie z domu. Nie mam nic przeciwko temu byś się dobrze bawił, ale byłoby mi miło gdybyś czasem noc spędził ze mną zamiast z kolegami na dyskotece. sissi89 - 2010-01-02 20:30 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Oczywscie on nie chodzi sam tylko ze swoimi znajomymi. Teraz wlasnie konczy studia, ja tez studiuje i sama niewiem jak on znajduje na to czas i ochote. Raz probowalam z nim porozmawiac na ten temat to powiedzial "czyli to ze ty nie chcesz isc ma oznaczac ze i ja mam siedziec w domu i sie nudzic?", czasami mam wrazenie ze spedzanie czasu tylko ze mna sam na sam to dla niego wcale nie jest przyjemnosc. ogolnie to on rzadko ma czas, wiec czasami spotykamy sie tylko raz w tygodniu i to w jakims klubie ze znajomymi.. Zastanawiam sie coraz bardziej czy jest sens ciagnac taki zwiazek, gdzie facet niema czasu albo predzej zbytniej ochoty sie spotkac ze mna. On uwaza, ze sie bardzo poswieca ze przyjezdza do mnie a ma 40 minut drogi i ze nie potrafie tego docenic, ze jednak przeciez zazwyczaj znajduje te kilka godzin w tygodniu zeby sie spotkac.. Jestem pewna, ze nie bedzie chcial zrezygnowac z dyskotek. Wiec mysle ze sprobuje najpierw z nim porozmawiac szczerze, a jesli stwierdzi jak to zazwyczaj ze wyczuwa iz staram sie go ograniczac to rowniez sama zaczne czesto chodzic na dyskoteki i poprostu dobrze sie bawic a dla niego nie miec czasu, i absolutnie kategorycznie odmawiac kiedy zaproponuje, zeby isc zemna (bo za kazdym razem kiedy mu mowilam ze ide na impreze bo on chodzi sam to bardzo prosil zeby mogl isc ze mna, a ja mu ustepowalam po chwili :)) Mustique - 2010-01-02 20:50 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Cytat: Napisane przez sissi89 (Wiadomość 16213701) Oczywscie on nie chodzi sam tylko ze swoimi znajomymi. Teraz wlasnie konczy studia, ja tez studiuje i sama niewiem jak on znajduje na to czas i ochote. Raz probowalam z nim porozmawiac na ten temat to powiedzial "czyli to ze ty nie chcesz isc ma oznaczac ze i ja mam siedziec w domu i sie nudzic?", czasami mam wrazenie ze spedzanie czasu tylko ze mna sam na sam to dla niego wcale nie jest przyjemnosc. ogolnie to on rzadko ma czas, wiec czasami spotykamy sie tylko raz w tygodniu i to w jakims klubie ze znajomymi.. Zastanawiam sie coraz bardziej czy jest sens ciagnac taki zwiazek, gdzie facet niema czasu albo predzej zbytniej ochoty sie spotkac ze mna. On uwaza, ze sie bardzo poswieca ze przyjezdza do mnie a ma 40 minut drogi i ze nie potrafie tego docenic, ze jednak przeciez zazwyczaj znajduje te kilka godzin w tygodniu zeby sie spotkac.. Jestem pewna, ze nie bedzie chcial zrezygnowac z dyskotek. Wiec mysle ze sprobuje najpierw z nim porozmawiac szczerze, a jesli stwierdzi jak to zazwyczaj ze wyczuwa iz staram sie go ograniczac to rowniez sama zaczne czesto chodzic na dyskoteki i poprostu dobrze sie bawic a dla niego nie miec czasu, i absolutnie kategorycznie odmawiac kiedy zaproponuje, zeby isc zemna (bo za kazdym razem kiedy mu mowilam ze ide na impreze bo on chodzi sam to bardzo prosil zeby mogl isc ze mna, a ja mu ustepowalam po chwili :)) podreśliłam.. uważam że nie dorósł do związku... szczególnie stwierdziłam po tym zdaniu.. urywku zdania... ja nie widzę w tym nic dziwnego że chce sie gdzieś zabawić, gdzieś wyjść. mój czasem też wychodzi sam/ ze znajomymi na imprezy beze mnie.. mamy do siebie duze pokłady zaufania.. i chyba nas doświadcvzyło różnica kilometrów między sobą.. dodam że przecież wcześniej może mieliście innych znajomych, swoje małe światy.. i co ma to rzucić.. :confused: musicie porozmawiać! i o szczerze.. w 4 oczy! mandragora1717 - 2010-01-02 20:53 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Moim skromnymz daniem to nie jest dobry kandydant na chłopaka ;)a na męża to tym bardziej :rolleyes: sissi89 - 2010-01-02 20:57 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Absolutnie nie uwazam, ze powinien to rzucic, jak pisalam nie mam nic przeciwko temu, ze chodzi tez czesto do knajp czy barow na piwo z kumplami czy nawet jak wychodzi gdzies z kolezanka. Nigdy nie jestem zla tez o jakies imprezy u kogos ze znajomych w domu, lub gdy idzie sam ze znajomymi do kina, bo wiem, ze bedzie z ludzmi ktorych zna. Dyskoteka to co innego i o to jestem zla, bo facet raczej nie idzie zeby potanczyc z kumplami kilka razy w tygodniu.. Przez to coraz ciezej jest mi mu zaufac. kiniaczeq - 2010-01-02 21:14 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Cytat: Napisane przez ElettroVoce (Wiadomość 16211930) ja bym chłopa do kaloryfera przypięła, a w razie najmniejszej sugestii co do możliwości samodzielnego ruszenia się poza obręb Twojego wzroku odcinała dostęp do wody pitnej :D o tym samym pomyślałam :] rabid - 2010-01-02 22:02 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Hm.. jak kobieta mówi: "Kochanie, ja muszę mieć trochę przestrzeni, poza tym ja lubię się dobrze bawić i jeśli chcesz mi to odebrać, to znajdź sobie inną dziewczynę i to ją trzymaj na łańcuchu. Nie będziesz mnie ograniczał." to jest z reguły :oklaski: bo to taka silna, wyzwolona, niezależna kobieta, która nie daje sobą pomiatać i nie godzi się na hermetyczny związek. Za to ten facet do niczego się nie nadaje, bo śmiał mieć trochę swojego życia. Nie zdradza, nie wraca dwa dni później nie pamiętając co się stało, na dodatek zwykle pyta czy nie chciałaby iść z nim (co od razu sugeruje jakieś niecne zamiary :brzydal:). Co za drań. Cytat: sama zaczne czesto chodzic na dyskoteki i poprostu dobrze sie bawic a dla niego nie miec czasu, i absolutnie kategorycznie odmawiac kiedy zaproponuje, zeby isc zemna To dopiero dojrzałe. Świetne rozwiązanie. Czy on kiedykolwiek kategorycznie odmawiał, żebyś z nim poszła? Czy może to Ty nie miałaś siły/czasu/ochoty iść? Jeśli nie pasuje Ci taki związek, a on nie chce się podporządkować, odejdź i znajdź sobie kogoś kto będzie miał dla Ciebie czas codziennie. W czym jest problem? Serendipity - 2010-01-02 22:05 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Nie muszę go nigdzie puszczać, bo nie jestem jego matką. A sam nie chodzi beze mnie. eyo - 2010-01-02 22:16 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? nie mam problemu - mój an dyskoteki nie chodzi a na jakieś ognisak klasowe chodził, teraz na jakieś spotkania klasowe itp itd.. a niech idzie będe miała jeden wieczór spokój :D no ale fakt, rzadko chodzi, wiec nie mam problemu no a w takiej sytuacji jak u ciebie jednak chyba bym powiedziała facetowi, że troche mi to przeszkadza i zoabczyła jak zareaguje - na pewno mu nic nie zabraniaj i się nie wykłócaj Aniaaa PlayMate - 2010-01-02 22:20 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Ja jestem w związku z facetem już dwa lata, trzmam go krótko, on zna zasady, w sumie nie ma jakiejś paczki zgranej "na wypady" więc się nie szlaja po klubach, ale nie narzeka, wie jaki mam temperament i może jestem osobą która jest bardzo nieufna ale "widziały gały co brały". Myślę, że powinnaś z nim spokojnie porozmawiać na jakiejś pizzy itp. jak coś do Ciebie czuje to zrozumie, że nie jesteś typem imprezowiczki jak on. Swoją drogą, uważam, że jest badzo niedojrzały, skoro kończy studia to powinien troszeczkę o zyciu pomyśleć bo jak na razie, widzę, że jego życie to ciągła zabawa, no ale....może jestem zbyt konserwatywna i staroświecka ale wg. nie na zbyt wiele sobie pozwala, a Ty kochana nie odkładaj tej rozmowy. Bo jest ona wam bardzo potrzebna. Powodzenia:cmok: kimi1000 - 2010-01-02 22:26 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Jak długo razem jesteście? Dla mnie to jest dziwne, że on się "poświęca" spędzając zx tobą 40 minut. Sorry, ale zakochany facet chce spędzać z Tobą każdą chwilę. Wiem po sobie, że jak facet chodzi sam na imprezy, to nic dobrego z tego nie wynika.:pala: SekretnyWachlarz - 2010-01-02 22:35 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Tak jak mówiłam rozmowa koniecznie potrzebna. zupa_grochowa - 2010-01-02 22:38 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Podziwiam Twoje zaufanie. sissi89 - 2010-01-02 22:56 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Cytat: Napisane przez rabid (Wiadomość 16216403) Hm.. jak kobieta mówi: "Kochanie, ja muszę mieć trochę przestrzeni, poza tym ja lubię się dobrze bawić i jeśli chcesz mi to odebrać, to znajdź sobie inną dziewczynę i to ją trzymaj na łańcuchu. Nie będziesz mnie ograniczał." to jest z reguły :oklaski: bo to taka silna, wyzwolona, niezależna kobieta, która nie daje sobą pomiatać i nie godzi się na hermetyczny związek. Za to ten facet do niczego się nie nadaje, bo śmiał mieć trochę swojego życia. Nie zdradza, nie wraca dwa dni później nie pamiętając co się stało, na dodatek zwykle pyta czy nie chciałaby iść z nim (co od razu sugeruje jakieś niecne zamiary :brzydal:). Co za drań. To dopiero dojrzałe. Świetne rozwiązanie. Czy on kiedykolwiek kategorycznie odmawiał, żebyś z nim poszła? Czy może to Ty nie miałaś siły/czasu/ochoty iść? Jeśli nie pasuje Ci taki związek, a on nie chce się podporządkować, odejdź i znajdź sobie kogoś kto będzie miał dla Ciebie czas codziennie. W czym jest problem? Masz racje nie zachowam sie w ten sposob dojrzale, ale czy on sie zachowuje? :) Nie nie zdazylo sie aby mi kategorycznie odmawial, co najwyzej nic nie mowil, i pisal na nastepny dzien ze ma kaca bo gdzies tam byl :) Jesli nie mam ochoty isc czasami, to uwazam, ze powinien byc jakis kompromis. Jesli faktycznie nie bedzie chcial isc na zaden kompromis to sie rozejde. I nie chodzi o to by mial czas codziennie, bo ja tez jestem osoba ktora ma wlasne zycie. Chodzi o to zeby mial czas czesciej niz raz w tygodniu w nocy, i mial ten czas nie tylko wtedy kiedy ja pojde z nim na impreze :) Tak dla przykladu: Ostatnio nie widzielismy sie 3 tygodnie, na 2 tygodnie wyjechal na snowboard, a tydzien wczesniej nie mogl sie zobaczyc, bo ja bylam przeziebiona i nie moglam chodzic z nim na imprezy.. on do mnie nie przyjechal bo jak mowil mial duzo nauki no a wieczorem przeciez nie mogl odmowic znajomym imprez.. Chce mu pokazac jak to jest gdy ta druga osoba nigdy niema czasu.. Pozniej z nim szczerze porozmawiam, jesli to nic nie da, to faktycznie zakoncze zwiazek. Rena - 2010-01-02 23:09 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? to chyba watek na intymne. A co do watku to nie mam opinii, bo nigdy nie bylam w takiej sytuacji. Nie wiem co bym zrobila - moze gdyby mi bardzo zalezalo to jednak bym chodzila az tak czesto, a jak mniej to w ogole bym odpuscila temat. Taka sytuacja jaka opisujesz jest niestabilna i w ktoras strone to musi pojsc. rabid - 2010-01-03 00:15 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Cytat: Napisane przez kimi1000 (Wiadomość 16217185) Wiem po sobie, że jak facet chodzi sam na imprezy, to nic dobrego z tego nie wynika.:pala: Byłaś ze wszystkimi, czy po prostu twierdzisz, że wszyscy są tacy sami? Cytat: Napisane przez sissi89 (Wiadomość 16218028) Masz racje nie zachowam sie w ten sposob dojrzale, ale czy on sie zachowuje? :) Nie nie zdazylo sie aby mi kategorycznie odmawial, co najwyzej nic nie mowil, i pisal na nastepny dzien ze ma kaca bo gdzies tam byl :) Jesli nie mam ochoty isc czasami, to uwazam, ze powinien byc jakis kompromis. Jesli faktycznie nie bedzie chcial isc na zaden kompromis to sie rozejde. I nie chodzi o to by mial czas codziennie, bo ja tez jestem osoba ktora ma wlasne zycie. Chodzi o to zeby mial czas czesciej niz raz w tygodniu w nocy, i mial ten czas nie tylko wtedy kiedy ja pojde z nim na impreze :) Tak dla przykladu: Ostatnio nie widzielismy sie 3 tygodnie, na 2 tygodnie wyjechal na snowboard, a tydzien wczesniej nie mogl sie zobaczyc, bo ja bylam przeziebiona i nie moglam chodzic z nim na imprezy.. on do mnie nie przyjechal bo jak mowil mial duzo nauki no a wieczorem przeciez nie mogl odmowic znajomym imprez.. No to proste: krzywdzi Cię taka sytuacja => rozmowa => zadowalający Cię kompromis lub koniec. Żegnaj, królu parkietu. Nie ma żadnych norm, że powinno się komuś na coś pozwalać, albo nie - nie ma znaczenia co zrobiliby w takiej sytuacji inni - to jest tylko i wyłącznie wasz układ w którym masz się czuć dobrze, przecież po to z nim jesteś. Są faceci którzy nie lubią imprez i którzy z przyjemnością zostaną Twoją prawie, że własnością. Jest ich dużo, nie skrzywdzą Cię, tyko trudno ich zaważyć. zagubiona_w_swoich_snach - 2010-01-03 08:47 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? to nie moja wlasnosc zebym go gdzies miala puszczac... ale sam z siebie beze mnie raczej nie wychodzi :P szajajaba - 2010-01-03 08:59 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? 1. Jak widać, facet sam się puszcza, ty mu potrzebna nie jesteś do tego ;) Nie jest twoim dzieckiem, teoretycznie nie możesz niczego zabronić. 2. Jesteście razem tylko pół roku - a jak widać, nie do końca się zgraliście, wasze zainteresowania się mocno rozbiegają, szczerze mówiąc - ja bym zastanowiła się nad sensem bycia razem. Kota - 2010-01-03 09:11 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Cytat: Napisane przez sissi89 (Wiadomość 16218028) Tak dla przykladu: Ostatnio nie widzielismy sie 3 tygodnie, na 2 tygodnie wyjechal na snowboard, a tydzien wczesniej nie mogl sie zobaczyc, bo ja bylam przeziebiona i nie moglam chodzic z nim na imprezy.. on do mnie nie przyjechal bo jak mowil mial duzo nauki no a wieczorem przeciez nie mogl odmowic znajomym imprez.. Chce mu pokazac jak to jest gdy ta druga osoba nigdy niema czasu.. Pozniej z nim szczerze porozmawiam, jesli to nic nie da, to faktycznie zakoncze zwiazek. Faktycznie, wynika z tego, że widzicie się śladowo, on ma inne priorytety. Ot głównie chodzi, bo jak by chodził nawet sam na te dyskoteki -ale i dla Ciebie miał czas, i zależałoby mu na tym czasie- to insza inszość. Widać, że jakoś niewiele Was łączy... Merys - 2010-01-03 09:19 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Widze ze facet poswieca Ci malo uwagi. Nurtuje mnie jedno pytanie, czemu nie potrafi zrezygnowac z jednej imprezy, zeby spotkac sie z Toba? Skoro ma czas na zabawe, a dla Ciebie nie, to dla mnie jest to co najmniej dziwne. :rolleyes: JoaaNN - 2010-01-03 10:17 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Cwaniak jeden, postaw sprawę jasno! Niech wie, że jak się ma dziewczynę to ona powinna być ważniejsza od kolegó czy dyskotek... Nie żeby wogóle miał nie chodzić, raz na jakiś czas jest ok ;) natalka2 - 2010-01-03 10:24 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? kiedyś miałam inne zdanie, ale teraz nie chciałabym żeby mój facet chodzil na dyskoteki beze mnie. widzialam kilku kolegow/znajomych, ktorzy przyszli na dyskoteke bez swojej dziewczyny i po wodce czy innych % nie przeszkadzalo im to w "macankach" z innymi dziewczynami itd. :p: ale moze to kwestia zaufania do faceta kimi1000 - 2010-01-03 10:52 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Cytat: Napisane przez rabid (Wiadomość 16219277) Byłaś ze wszystkimi, czy po prostu twierdzisz, że wszyscy są tacy sami? No może trochę uogólniłam. :-) Chodziło mi bardziej o to, że ten facet zamiast spędzania wspólnego czasu z autorką wątku (i nie chodzi mi o każdą wolną chwilę) woli sobie imprezować. Costynuuna - 2010-01-03 11:36 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? nie wydaje mi się żeby on na tych dyskotekach siedział grzecznie popijając soczek czy tańczył ze swoimi kolegami .. poza tym alkohol robi swoje, więc ja bym się dobrze zastanowiła nad sensem tego związku, bo jak widać emocjonalnie związany z tobą skoro za wielkie poświęcenie uważa przyjazd do ciebie :rolleyes: adam19 - 2010-01-03 12:56 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? no to moze ja jako facet sie wypowiem. wiadomo ze nikt nie lubi byc ograniczany. skoro wczesniej prowadził taki tryb zycia raczej ciecko bedzie to zmenic. tzn ciezko hmm......jak facetowi zalezy to wiele da rade zrobi. widzisz w moim przypadku tez mialem taka sytuacje....raz czy dwa razy na tydzien bylem na dyskotece. moja raczej ze mna nie chodzila bo jej sie nie chcialo albo nie miala czasu. co prawda wychodzilem ze stałą ekipą ale ona nigdy nic przeciwko nie miala. wpadalismy na impreze jedno czy dwa piwka, posiedzielismy, pogadalismy czy troche potanczylismy i do domu. bardzo sobie ufalismy i nie mialem problemu kiedy ona wychodzila. fakt faktem wczesniej zawsze uprzedzalem ze gdzies jade a jej poswiecalem kazdą wolną chwile. czasem caly dzien a innym razem mialem tak duzo pracy ze dosłownie miałem na tyle czasu aby podjechac do niej do domu, dac jej kwiaty, ucalowac i dalej leciec do roboty. no niestety nie zawsze ma sie tyle czasu ile by sie chcialo miec lecz staralismy sie codziennie widywac. zaznacze ze, jak to zostalo napisane wczesniej, raczej naleze do tego typu który trzyma sie granic. zadnych macanek czy tym podobnych sytuacjij nigdy nie bylo ale zawsze sie kogos poznalo. moja nawet poznawala ludzi z którymi sie zaznajomilem bo nigdy nie ukrywalem ze jestem w stalym zwiazku.....eh co prawda sie rozpadł ale to z zupelnie innych powodów. co Ci moge powiedziec jak mu bedzie faktycznie na Tobie zalezało to zmieni to tylko jesli postawisz mu ultimatum przypuszczam ze zakonczysz tym związek. zastanów sie jak bardzo Ci na nim zalezy i pomysl jak bardzo jemu zalezy. jesli dochodzisz do wniosku ze raczej to Ty podtrzymujesz ten związek to ja bym sobie dal spokój.... ps. zle sie czulas przed tym jak pojechal na snowboard i przez tydzien do Ciebie nie przyjechal? bo musiał sie uczyc?! a to nie mogł nawet wieczorami uczyc sie ale u Ciebie?...robił by to co musiał czyli studiowanie a przy okazji spedzal by czas razem z Tobą i co wiecej gdybys czegos nagle potrzebowala był by przy Tobie i mogl by natychmias zareagowac....powiem tak ze gdyby moja partnerka sie rozchorowała chyba bym "sie do niej przeprowadził". a te 40 min drogi? ja kiedys mialem partnerke do którj mialem 240 km a i tak widzielismy sie dwa razy na tydzien.....jak to mówią ja człowiek chce to potrafi i zawsze znajdzie sposób aby sie spotkac...co do tej nauki to dodam jeszce ze wiadomo iz ucząc sie raczej słabo z poswiecaniem uwagi ale kazdy kto choc raz kochał wie ze czasem sama obecnosc tz wystarcza.....nie trzeba nawet nic do siebie mówic ale poprostu czujemy sie wtedy mega lepiej czujac obecnoes ukochanej osoby..... Taka mala mysl z mojej strony......:] marg0lcia - 2010-01-03 13:09 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? hehe nie wiem, mnie to śmieszy takie podejście, że nie może tak często wychodzić beze mnie itd. miałam chłopaka 3 lata- ja mu kazałam wychodzić! a on nie chciał. mówiłam mu, żeby poszedł na bilard z chłopakami, na piwo, na dyskotekę, gdziekolwiek, ale on nie! teraz jestem z nowym facetem, dopiero początek, ale czasami gdzieś wyjdzie sam z chłopakami, wczoraj ze szwagrem rozmawiał na temat wypadu na dyskotekę, powiedziałam, że mnie się nie musi pytać o zdanie, jak chce, to niech idzie, przecież mu nie zabronię ;) ja tam nie widzę w tym nic złego. oczywiście, w związku są pewne ograniczenia, ale... w poprzednim nie było tej wolności. nie wiem czy rozumiecie... Deede - 2010-01-03 13:20 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Cytat: Napisane przez sissi89 (Wiadomość 16214443) Absolutnie nie uwazam, ze powinien to rzucic, jak pisalam nie mam nic przeciwko temu, ze chodzi tez czesto do knajp czy barow na piwo z kumplami czy nawet jak wychodzi gdzies z kolezanka. Nigdy nie jestem zla tez o jakies imprezy u kogos ze znajomych w domu, lub gdy idzie sam ze znajomymi do kina, bo wiem, ze bedzie z ludzmi ktorych zna. Dyskoteka to co innego i o to jestem zla, bo facet raczej nie idzie zeby potanczyc z kumplami kilka razy w tygodniu.. Przez to coraz ciezej jest mi mu zaufac. I właśnie - z jednej strony niby nie mamy prawa ograniczać czyjejś wolności, "twoja zazdrość to twój problem", ale.. Sorry bardzo, ale właśnie - po co chodzi się samemu (bez partnerki) na dyskoteki, do klubów?:rolleyes: Żeby się pobawić..? Też, ale.. Związek to nie jesteś wolność totalna, że każde robi, co chce, skoro część z tych rzeczy niepokoi partnera/partnerkę. Może słusznie, może nie, ale nie ma się co oszukiwać i robić dobrą minę do złej gry w imię wolności osobistej. Ja bym tego nie zaakceptowała. I nie dlatego, że mam "niskie poczucie wartości, boję się, że zostanę zdradzona, bo tak źle o sobie myślę". Guzik. Nie po to jestem z facetem, poświęcam mu jakąś część życia, żeby on obściskiwał obce laski w klubach. Bo z kolegami raczej by nie tańczył.. No chyba, że jest fanem "klubowego życia", no to sorry, ale nasze drogi by się rozeszły, bo mam zupełnie inny sposób bycia i pomysł na życie - i facet musi być ze mną zgrany. Jak w każdym dobrze funkcjonującym związku. sissi89 - 2010-01-03 13:22 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? marg0lcia - jestem wlasnie po takim dlugoletnim ziwazku w ktorym facet chcial zamknac mnie w klatce, i wiem ze to nic dobrego, bo dlatego moj poprzedni zwiazek sie zakonczyl. ja tez bym nie bronila i nie bronie jakis wypadow z kumplami, czy nawet na dyskoteke ale gdyby to bylo od czasu do czasu :) teraz np. jest weekend, wiem ze on nic nie robi, ale rowniez nie napisze ze chcialby sie zobaczyc, mimo ze nie widzielismy sie juz ponad tydzien :) nasze spotkania ograniczaja sie do wspolnych imprez, on wogole nie zabiega o to abysmy sie spotykali we dwoje.. na poczatku zwiazku tego nie bylo, ale im bardziej ja zaczynalam byc ugodowa i chodzic na imprezy z nim tym bardziej on przestawal sie starac zeby spotkac sie czasami we dwoje. jest leniwy i nie chce mu sie wogole do mnie przyjezdzac. ja tez niemam zamiaru sie starac w takim przypadku. adam19 widzisz to calkiem inna sytuacja sam napisales chodziles sam na imprezy ale miales tez czas dla swojej dziewczyny. Ona widziala ze ci na niej zalezy. Gdybym ja to widziala to wogole nie byloby problemu. Doszlam do wniosku ze sobie odpuszczam, znajde kogos innego normalnego, bo wogole niewiem czy mam ochote z nim rozmawiac i cokolwiek mu tlumaczyc.. Jak ludziom na sobie zalezy, to niektore rzeczy staja sie oczywiste. Wiem po sobie, kiedy zalezy mi na kims to zawsze znajde czas, i bede chciala sie zobaczyc choc na chwile :) bo najzwyczajniej w swiecie tesknie :) Jeszcze sobie wszystko przemysle co do tego czy mam ochote na jakas rozmowe z nim. Sprobuje albo poprostu nie spotkam sie z nim wiecej i zwiazek umrze smiercia naturalna :) Dzieki waszym wypowiedzia przynajmniej wiem ze nie jestem przewrazliwiona czy za bardzo zaborcza.. :) Deede - 2010-01-03 13:22 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Cytat: Napisane przez marg0lcia (Wiadomość 16225641) hehe nie wiem, mnie to śmieszy takie podejście, że nie może tak często wychodzić beze mnie itd. miałam chłopaka 3 lata- ja mu kazałam wychodzić! a on nie chciał. mówiłam mu, żeby poszedł na bilard z chłopakami, na piwo, na dyskotekę, gdziekolwiek, ale on nie! teraz jestem z nowym facetem, dopiero początek, ale czasami gdzieś wyjdzie sam z chłopakami, wczoraj ze szwagrem rozmawiał na temat wypadu na dyskotekę, powiedziałam, że mnie się nie musi pytać o zdanie, jak chce, to niech idzie, przecież mu nie zabronię ;) ja tam nie widzę w tym nic złego. oczywiście, w związku są pewne ograniczenia, ale... w poprzednim nie było tej wolności. nie wiem czy rozumiecie... Więc właśnie - co innego mieć własne życie w związku, a co innego latać jak wolny elektron. Sorry, ale gdyby mój facet notorycznie bawił się beze mnie (i nie tylko z kolegami..), to zazdrość by się we mnie odezwała i koniec. Gdzie jest miłość, jest i zazdrość. Stara prawda. lexie - 2010-01-03 13:24 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? Cytat: Napisane przez rabid (Wiadomość 16216403) Za to ten facet do niczego się nie nadaje, bo śmiał mieć trochę swojego życia. Nie zdradza, nie wraca dwa dni później nie pamiętając co się stało, na dodatek zwykle pyta czy nie chciałaby iść z nim (co od razu sugeruje jakieś niecne zamiary :brzydal:). Co za drań. "Śmiał mieć trochę własnego życia"? :hahaha: Chyba inny wątek czytamy, bo w tym "moim" to dziewczyna napisała, że jej facet nie ma dla niej czasu nigdy i nigdzie poza sytuacją, kiedy ona z nim i jego znajomymi pójdzie do dyskoteki czy klubu. On to chyba raczej ma całą masę "własnego życia", tyle go ma dla siebie, że dla jego dziewczyny już nie starcza. :cool: Jak ona jest zmęczona to wzrusza ramionami i idzie z kumplami, jak była chora to ją olał na tydzień bo przecież jak nie może z nim iść do klubu, to trudno, nie będą się widzieć wcale. Co z tego, że się nie widzieli trzy tygodnie. No po prostu związek pełną gębą :) Cytat: Napisane przez szajajaba (Wiadomość 16220374) 1. Jak widać, facet sam się puszcza, ty mu potrzebna nie jesteś do tego ;) Nie jest twoim dzieckiem, teoretycznie nie możesz niczego zabronić. 2. Jesteście razem tylko pół roku - a jak widać, nie do końca się zgraliście, wasze zainteresowania się mocno rozbiegają, szczerze mówiąc - ja bym zastanowiła się nad sensem bycia razem. Zgadzam się, szczególnie z drugą częścią. Dla mnie taki związek to w ogóle nie jest związek, facet ma dziewczynę na imprezie, ma z kim potańczyć, ewentualnie się "pomiziać" ;), ale nie daje z siebie wiele więcej. Skoro po 3 tyg rozłąki on nawet nie zatęsknił na tyle, żeby zrezygnować z jednej imprezy na rzecz dziewczyny, to co to za facet? A to, że "musi się uczyć" to żałosna wymówka w ustach kogoś, kto kilka razy w tygodniu ma czas iść na dyskotekę. adam19 - 2010-01-03 13:24 Dot.: Puszczac faceta samego na dyskoteki?? ja to rozumiec :] wiem ze jak bym o kazde wyjscie musial sie pytac to by mnie cos trafilo ale napewno milej by Ci bylo jak bys wiedziala mniej wiecje co twoj tz robi....zgadza sie? tak jak piszesz kazdy zwiazek ma swoje ograniczenia ale i przywileje....człowiek powinien raczej cieszyc sie ze z kims jest a tz powinien powodowac iz czujemy sie poprostu lepsi, doceniani i poprostu kochani:) |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |