Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem.
jastin83 - 2006-08-23 10:14 Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Kochane mamusie! 25 września,mam wizyte w poradni neurologicznej z moją 7 miesięczną córeczką,Wiktorka od jakiegoś czasu bardzo napina mięśnie i zachowuje sie przez 10 sekund tak jakby traciła świadomość,zdarza sie to głównie przed zaśnięciem,zrobiliśmy juz badania podstawowe,krew(pobierana była z żyłki)na poziom wapnia,oraz mocz.Okazało sie że ma zadużo wapnia i poziom leukocytów w moczu także jest podwyższony:( ,odstawiliśmy witaminy,no i jakby te napinanie troche ustąpiło,jednak nie do końca. Dostaliśmy skierowanie do poradni neurologiocznej,nasz pediatra mówi że według niego dziecko roziwja sie bardzo dobrze i że on niewidzi nic niepokojącego ale sprawdzić nie zaszkodzi,więc jedziemy. No i teraz moje pytanie,czy wiecie może jak wygląda takie badanie neurologiczne?Czy może nie można określić jak ma takie badanie wyglądać?Troche się martwie i chciałabym sie jakoś do tego przygotowac a zupełnie nie wiem co nas może czekać,nigdy nie miałam styczności z takim specjalistą i chciała bym wiedziec czy prz pierwsze wizycie jest jakiś schemat postepowania. Z góry dziekuje za wszelkie posty, pozdrawiam!:cmok: ewa001 - 2006-08-23 10:28 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Witaj. Ja również chodziłam z małym do neurologa i kiedy mnie coś niepokoi w jego zachowaniu(np. na tle nerwowym ) to udaję się do niego po poradę, bo skierowanie ważne jest przez cały czas więc kożystam jeśli jest taka możliwość.Badanie nie jest jakieś wymyślne. Zresztą nie wiem jak w innych przypadakach, ale z moim małym byłam u neurologa w wieku 1 m-ca i badanie takie polegało na sprawdzeniu stopnia napięcia mięśni: prostował i zginał nóżki w kolanach, w stopach. uderzał młoteczkim w kolanko, rączki rozkładał na boki, w górę, pkoazał jakie ćwiczenia można wykonywać z dzieckiem jednocześnie bawiąc się z nim.W pózniejszym wieku sprawdzał też czy dobrze chodzi, czy łapie przedmioty. Także nic strasznego. Przed badaniem lekarz przeprowadza wywiad r rodzicami na temat przebytych jakiś chorób w rodzinie i ogólne zachowania dziecka. Tak wyglądały nasze wizyty do tej pory. Może się zdarzyć że lekarz przepisze dziecku ćwidzenia w poradni ze specjalistą ale to już w poważniejszych przypadkach. Pozdrawiam jastin83 - 2006-08-23 10:37 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Dzięki za posta:cmok: Jeszcze jedno pytanko,czy za kazdym razem jak idziesz do neurologa musisz długo czekać? U nas kolejki sa straszne,zeby nie moje szczęście wizyte miałabym dopiero w grudniu,koszmar poprostu! ewa001 - 2006-08-23 10:56 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. masz rację , tu kolejki też są duże, ale my zawsze zapisywani na wizytę jesteśmy na konkretną godzinę więc czekamy może z 5 minut, czasami od razu wchodzimy do lekarza jastin83 - 2006-08-23 11:03 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Cytat: Napisane przez ewa001 masz rację , tu kolejki też są duże, ale my zawsze zapisywani na wizytę jesteśmy na konkretną godzinę więc czekamy może z 5 minut, czasami od razu wchodzimy do lekarza Zgoda godzine i my mamy konkretnie umówioną,ale problem był wogóle z zapisaniem się,pierwszy termin ktory mi proponowano to koniec listopada a początek grudnia,musiałam szukac gdzie indziej,ale wczoraj własnie zadzwoniłam tak dla spokoju zapytac czy coś sie nie zwolniło no i załapaliśmy sie na 25 września,to i tak bardzo dobrze,jak dostawaliśmy skierowanie to nasz pediatra powiedział ze nawet ludzie na wizyte do pół roku czekają:( ewa001 - 2006-08-23 11:29 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. no, niestety tak to wygląda. My mieliśmy to szczęście( jeśli w ogóle takie rzeczy można tak nazwać), że po porodzie, ze szpitala zadzwonili i zarejestrowali nas na wizytę neurologiczną, bo później sama pani doktor mówiła że są straszne kolejkii gdybyśmy sami to załatwiali to ze 3 m-ce byśmy czekali, ale zależało jej żeby małego lekarz szybko przebadał i sama się o to postarała maliko68 - 2006-08-24 08:01 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. też codziłam z moją córą do neurologa. Badanie wygladało dokładnie tak, jak napisała Ewa. Natomiast prawie godzine musiałam odpowiadać na szereg pytań lekarza. Chodziło o czas - przed ciążą, w trakcie oraz po urodzeniu. Wywiad był bardzo szczegółowy. W efekcie - chodziłam przez ok.4 m-ce na róne zabiegi rehabilitacyjne i wszystko wróciło do normy. Ale na pierwsze badanie (neurolog), a później - wizyta u lekarza rehabilitanta - to byłam prywatnie. Troszke kosztowało, ale tutaj chodziło o czas. My z nim wygrałysmy. Powodzenia. IlonaP - 2006-08-24 09:31 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Tak, czas [szybkie rozpoznanie] przy schorzeniach neurologicznych to podstawa, wiem coś o tym bo mój synek w 5 miesiącu dostał napadu apopleksji. Gdybym nie zareagowała natychmiast nie wiem jak by się to skończyło. Teraz ma 3 lata i 2 miesiące, skończył leczenie i jest zdrowy, choć zawsze może zachodzić obawa, że napad może się powtórzyć - taka to już wredna choroba! jastin83 - 2006-08-24 09:57 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Cytat: Napisane przez maliko68 ...Wywiad był bardzo szczegółowy. W efekcie - chodziłam przez ok.4 m-ce na róne zabiegi rehabilitacyjne i wszystko wróciło do normy. Ale na pierwsze badanie (neurolog), a później - wizyta u lekarza rehabilitanta - to byłam prywatnie. Troszke kosztowało, ale tutaj chodziło o czas. My z nim wygrałysmy. Powodzenia. Dzięki za posta:cmok: Bardzo sie ciesze ze z Twoim dzieciaczkiem juz jest ok.no ja mam nadzieje ze u nas będzie podobnie,ale jednak się boję:( Jeśli chodzi o te wizyty to ja jeśli bym miała czekac tak jak na poczatku te 3 miesiące to tez bym poszła prywatnie,a tak z ciekawości zapytam ile kosztuje taka wizyta? Naszczęście udało mi sie załatwić termin za miesiąc:jupi: ,więc nie musze płacić,a co do rehabilitanta to jak dostawałam skierowanie od pediatry Wikuni do neurologa to tez wypisał odrazu do poradni rehabilitacyjnej,dobrze że tam nie ma kolejek i nie trzeba sie zapisywać,no i plus ze ta poradnia jest w naszym mieście bo do neurologa musimy jechac ponad 100km:( jastin83 - 2006-08-24 10:04 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Cytat: Napisane przez IlonaP Tak, czas [szybkie rozpoznanie] przy schorzeniach neurologicznych to podstawa, wiem coś o tym bo mój synek w 5 miesiącu dostał napadu apopleksji. Gdybym nie zareagowała natychmiast nie wiem jak by się to skończyło. Teraz ma 3 lata i 2 miesiące, skończył leczenie i jest zdrowy, choć zawsze może zachodzić obawa, że napad może się powtórzyć - taka to już wredna choroba! Ilonko masz całkowitą racje,wczesne rozpoznanie choroby jeśli takowa jest to juz "większa" połowa sukcesu,no i oczywiście rozpoczęcie leczenia tak wcześnie daje większa gwarancje wyzdrowienia:) Szczerze mówiąć ze mnie to troche histeryczka,ja z każdą rzecza lece zaraz do naszego lekarza zeby sie upewnić ze małej nic nie jest,już sie ze mnie śmiali:o no ale taka juz moja natura i wole mieć pewnośc ze nic małej nie jest niż później "pluć se w twarz"że nic nie zrobiłam. Dużo zdrówka dla synka życze:cmok: olivia7 - 2006-08-25 13:26 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. nie chce cie straszyc, ale moj roczny synek juz miał takie 4 napady tracenia świadomości,bylismy u neurologa(prywatnie 60 zł)i okazuje sie że jest podejrzenie o padaczkę w środe jedziemy do wrocławia do kliniki na badanie eeg,potem tomograf i rezonans pozdrawiam jastin83 - 2006-08-25 14:21 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Cytat: Napisane przez olivia7 nie chce cie straszyc, ale moj roczny synek juz miał takie 4 napady tracenia świadomości,bylismy u neurologa(prywatnie 60 zł)i okazuje sie że jest podejrzenie o padaczkę w środe jedziemy do wrocławia do kliniki na badanie eeg,potem tomograf i rezonans pozdrawiam Jeśli chodzi o tę kwestie to jestm spokojna,wiem czym jest padaczka bo półtora roku spędziłam w studium medycznym na ratownictwie,miałam też praktyki w szpitalu,dlatego wiem ze moja córka nie jest na to chora,poza tym, nie napisałam ze moja córka traci świadomość,tylko ze to tak wygląda,robi sie czerwona i tak mocno trzyma naprzykład rączki przy buźce że nic do niej niedociera chyba ze ją pogłaskam albo wezmę na rączki. Ona jest w pełni świadoma,poza tym wydaje mi sie że napady epileptyczne to całkowite tracenie świadomości,bądź tracenie świadomości w jakimś stopniu, ale jedno jest pewne że chory na padaczke tego nie jest w stanie kontrolowac i nic nie może go powstrzymać od tych napadów,a jak ją biore na rączki to się uspokaja,u chorych na padaczke to raczej by nie skutkowało.Poza tym napady mogą zdażać się wszedzie u takiego chorego,nie ważne w jakim momencie,podczas zabawy,czy oglądania telewizji,no a Wiktorce zdaża sie to tylko przed zaśnieciem. Dziękuje za posta,ale akurat w tej kwestii jestem spokojna. Dużo zdrówka życze Twojemu synkowi i mam nadzieje ze podejrzenia sie nei potwierdzą:cmok:! IlonaP - 2006-08-25 15:26 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Bartek też nie tracił świadomości, tylko po obudzeniu miał taki tik, że podnosił rączki do góry. Epilepsja to nie tylko klasyczne drgawki, jest bardzo wiele odmian tej choroby, zwłaszcza u dzieci! Im wcześniej wykryta tym lepiej, bo niektóre kolosalnie wpływają na rozwój, niestety. Olivio, dużo szczęścia i żelaznych nerwów życzę. Jeśli chcesz wiedzieć jak wyglądają te badania - chętnie pomogę:ehem: . jastin83 - 2006-08-25 15:36 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Cytat: Napisane przez IlonaP Bartek też nie tracił świadomości, tylko po obudzeniu miał taki tik, że podnosił rączki do góry. Epilepsja to nie tylko klasyczne drgawki, jest bardzo wiele odmian tej choroby, zwłaszcza u dzieci! Im wcześniej wykryta tym lepiej, bo niektóre kolosalnie wpływają na rozwój, niestety... Ilonko,zgoda ,masz racje ze padaczka to nie tylko drgawki,i jak napisałam wyżej wiem o tym ze chory nie musi tracić świadomości,ale napewno też nie może kontrolować tego co sie z nim dzieje. Lekarzem nie jestem ale mam nadzjeje ze moja córka nie ma epilepsji,przynajmniej nie wygląda na to. A co jej jest dowiem sie juz 25 września i napewno wam napisze. IlonaP - 2006-08-25 16:03 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Oczywiście, ja Ci tego nie sugeruję, broń Panie Boże!!!, lekarzem też nie jestem, choć miałam styczność z medycyną. Mam nadzieję, że wszystko rozstrzygnie się dobrze. Piszę na swoim przykładzie, by uświadomić innym jak ważne jest obserwowanie swego dziecka. W Instytucie MiD miałam kontakt też z takimi mamami, które objawy lekceważyły przez kilka lub kilkanaście m-cy, a potem był płacz i przysłowiowe zgrzytanie zębami, że lekarze nic nie robią, że dziecko w wieku ponad roku nie chodzi, nie siedzi, nie kontaktuje się z otoczeniem itd... jakby to się wydarzyło z dnia na dzień! Jastin, Olivio, trzymam za Was kciuki! olivia7 - 2006-08-25 16:37 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Dziękuję Ilonko:)bardzo sie stresuję,mój syn tez nie traci świadomości źle to okresliłam on po pprostu zawiesza sie na pare minut po czym robi sie senny tak jakby zasłabł ale jakis mocny bodziec i dochodzi do siebie nic poza tym nie ani drgawek ani nic, ale tu chodzi własnie o ten specyficzny rodzaj padaczki, o to niby "zamyslanie "sie dziecka,boże żeby to tylko nie było to:(buziaki olivia7 - 2006-08-25 16:39 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Ilonko napisz prosze cos wiecej o badaniach:) jastin83 - 2006-08-25 16:42 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Olivio musi być dobrze i będzie,zobaczysz:cmok: Ja w to wierze,wiem ze moze to egoistyczne z mijej strony ale myśle ze naprawde u nas bedzie ok, Ty tez bądź takiej myśli. :cmok: olivia7 - 2006-08-25 17:13 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Jastin oby u ciebie i u mnie było wszystko ok pozdr.:) Boz - 2006-08-25 20:29 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Hej zawodowo jestem związana z małymi dziećmi z problemami neurologicznymi. Faktycznie badania neurologicznego nie ma co się bać, jest to przede wszystkim wywiad, badanie symetrii ciała i badania podstawowych odruchów neurologicznych, a potem ewentualne skierowanie na badania dodatkowe. Jeżeli chodzi o epilepsje to trzeba zaznaczyć ze jest to przede wszystkim objaw a nie choroba sama w sobie (obecnie jedynie 5% przypadków epilepsji ma nieustalone przyczyny a i to pewnie się zmniejszy wraz z rozwojem medycyny). Objawy szczególnie u małych dzieci są przeróżne od skłonów przez zmiany w zachowaniu, krótkie "wyłączenie się" itp praktycznie każde dziecko ma inne objawy. Najważniejsza rzecz to jak najwcześniejsza diagnoza, plastyka mózgu u dzieci jest tak duża że większość defektów można wyrehabilitować. Dlatego w razie najmniejszych wątpliwości należy zgłosić się do lekarza specjalisty. Wierzę że w tym przypadku jastin83 okaże się że jest to tylko kontrola. Pozdrawiam i czekam na pozytywne wieści. jastin83 - 2006-08-26 11:32 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Cytat: Napisane przez Boz ....Wierzę że w tym przypadku jastin83 okaże się że jest to tylko kontrola. Pozdrawiam i czekam na pozytywne wieści. Boz dzięki za tak obszernego posta:cmok: ,każda Wasza wypowiedź kochane jest jak najbardziej pomocna i ważna dla mnie:ehem: Boz ja tez wierzę w to że to tylko kontrola:ehem: Napewno o wszystkim napisze po wizycie.:ehem: :cmok: jastin83 - 2006-08-26 11:34 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Cytat: Napisane przez olivia7 Jastin oby u ciebie i u mnie było wszystko ok pozdr.:) :cmok: IlonaP - 2006-08-29 21:03 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Olivio, przepraszam, że dopiero teraz, ale miałam parę "zawirowań". U Bartka rezonans był robiony po uprzednim znieczuleniu farmakologicznym dożylnym, miał go już dwa razy, przed trzeba być na czczo, dziecko jest usypiane i następnie wjeżdża pod aparat na jakieś pół godziny. Przed narkozą jest szczegółowa rozmowa z anastezjologiem. Byłam z nim aż do momentu kiedy zasnął [uprzedzam, to niezbyt przyjemne patrzeć jak dziecko traci świadomość], potem zostaje na sali do wybudzenia i też wtedy przy nim byłam. Zazwyczaj dziecko pozostaje przynajmniej dobę w szpitalu. EEG miał robione we śnie naturalnym, co wiąże się z przetrzymaniem malucha kilka godzin bez snu, żeby zasnął w trakcie badania. Na główkę zakłada się czepeczek z elektrodami, podłącza się go do komputera i czeka aż delikwent zaśnie. W trakcie bywaja też puszczane bodżce świetle [ale to już zależy od rodzaju objawów, podobnie jak to czy badanie jest we śnie czy w czuwaniu]. Trwa zazwyczaj około godziny, jest nieinwazyjne i można po nim iść do domu. Co do tomografii, to akurat nie miał jej robionej, więc trudno mi coś powiedzieć. jastin83 - 2006-10-06 09:37 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Witam! Przepraszam ze dopiero teraz pisze ale wcześniej brakowało mi czasu:) Chciałam tylko powiedzieć ze jesteśmy z Wiką po wizycie u neurologa i jest wszystko dobrze:) Napinania i prężenia sa zwiazane z zakażeniem dróg moczowych,Wika niestety ma baktrie w moczu:(ale to naszczęście nic groźnego:) :jupi: Alien - 2006-10-06 11:13 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Jastin cieszcze się, ze wszystko jest w porzadku. I dla ciebie nalezy sie podchwala, za to, że tak potrafiłaś zając się tym wszystkim i we własciwy sposób zareagować i rozwiązać sytuację :cmok: jastin83 - 2006-10-06 11:35 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Alien :cmok: edytka250 - 2006-11-17 15:44 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Sper, że ok, rzadko tu zaglądam, ale jak czytałam to co pisałaś to jakoś chciałam wiedzieć co z Twoją córeczką, my nie mieliśmy tyle szczęscia, nasza kruszynka ma Epi :( Ale Wam duuuzo zdrówka jastin83 - 2006-11-17 17:01 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Cytat: Napisane przez edytka250 (Wiadomość 3096194) Sper, że ok, rzadko tu zaglądam, ale jak czytałam to co pisałaś to jakoś chciałam wiedzieć co z Twoją córeczką, my nie mieliśmy tyle szczęscia, nasza kruszynka ma Epi :( Ale Wam duuuzo zdrówka Edytko dziekuje Ci bardzo:cmok: Wam również życze zdrówka,ucałuj swoją kruszynke odemnie:cmok: :cmok: A Tobie kochana duzo sił i wytrwałości. jastin83 - 2006-11-17 17:08 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Olivio a jak u Was??? Odezwij sie i napisz co i jak? :cmok: virtualia - 2006-12-03 11:58 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. ja sadze ze to epilepsja....oby nie, trzymam kciuki. Czy robiono coreczce tomografie albo badania eeg? one jednoznacznie moga potwierdzic lub wykluczyc chorobe Nicole8 - 2006-12-18 21:28 Dot.: Pytanie do mam,których dzieci miały styczność z neurologiem. Darek miał podobne objawy - w sierpniu. Byliśmy 2 dni w szpitalu. Lekarze podejrzewali albo uszkodzenie głowy (np. podczas upadku - wtedy siadał, raczkował) albo padaczkę. Była robiona tomografia i EEG - nie wykazały żadnych zmian. W naszym przypadku ataki były prawdopodobnie związane z temperaturą (lato mieliśmy upalne). Odpukać... teraz jest wszystko OK. |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |