Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
Wypalam się......
Hefrena - 2010-01-15 15:01 Wypalam się...... Nie znalazłam podobnego wątku, jeśli tak, proszę o przeniesienie. Ale musze się komus poskarżyc, bo oszaleje. Otóż chodzi o to, że jestem od ponad roku z TŻ. Niby facet jest super, dba o mnie, nie ejst przesadnie zazdrosny i zadbany....ale - właśnie tu się zaczynają schody- zachowuje się jakby miał nie dwadzieścia kilka lat, tylko 60! Otóż on długo pracuje. Ok, ja też. Tyle ze on po takiej pracy już by tylko siedział w domu i na tym koniec. No dobra, jest ciezko, ja wiem, przeciez sama pracuje nieraz po 12 godzin. Ale mimo to mam czasem ochote gdzies wyjsc, cos zrobic. A on juz caly czas siedzialby w domu i patrzyl w komputer, nawet w wekendy, kiedy ma nieraz 3 dni wolnego. Ile razy prosze go- chocmy gdzies, pojedzmy: ,,Zobaczymy.'' I na tym koniec. Gdy proboje go wyciagnac do kina- zawsze, zawsze twierdzi ze ten film mu sie nie podoba i ze mna nie pojdzie bo nie bedzie sie meczyl 2 godziny. Wiec musze isc sama a nie po to mam faceta, zeby uczeszczac na samotne seanse!! Gdy raz ze mna poszedl, caly czas siedzial z obrazona mina i ostentacyjnie ziewal. No, super po prostu. Ale nie tylko jego lenistwo w tej kwestii mnie dobija. Otoz jemu tez sie nei chce wysilac....wiecie kiedy. A wlasciwie to jak moge przyjechac do niego na 5 dni, to cos sie dzieje moze 2. i to prawie zawsze jak ja dopiero zaczynam jakies prowokacje a czasem i to nie skutkuje. No dobra, rozumiem jakby byl po 15 godzinach ciezkiej pracy ale po 3 dniach wolnego??:confused: . Juz nieraz z nim o tym rozmawialam, ale on zawsze twierdzi ze to nie moja wina, ze on po prostu jest zmeczony i woli sobie odpuscic, niz robic to dla samego faktu. No ok, ale jak mozna byc tak notorycznie zmeczonym, nawet gdy sie nie ma duzo do roboty?? Czasami czuje sie, jakbym nie spedzila z nim dopiero roku, a byla juz w małżeństwie z 15- letnim stażem. Ja się po prostu stopniowo wypalam, a mam dusze trosze zwariowanej artystki, lubie ladnie wygladac, nie daje mu powodow do zazdrosci. Wię skąd ta obojętność? Nawet jesli nie chce mu się zapewniać mi rozrywek (kino itd) to chociaz powinien gdzie indziej sie wysilic....Ja juz nie wiem co robic..... jak ostatnio chcialam isc do kolezanki- to tylko znow: a po co?? bo chce sie z nia zobaczyc. A o ktorej wrocisz?? o 22. O ktorej??. Inna kwestia to jego ciagłe uwagi. Np jego siostra kupila mi prezent pod choinke- a podziekowalas??, jego mama mi skróciła sodnie- powiedziałaś dziekuje?? Ja nie mam do cholery 13 lat!! i na litosc boską, ja nie mam 14 lat zeby wracac o 20!!...... Z góry zaznaczam że jednak mimo wszytsko on nie ma samych wad i ja chce z nim byc tylko po prostu nie rozumiem tego dziwnego zachowania....:prosi: cava - 2010-01-15 15:10 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez Hefrena (Wiadomość 16481059) Czasami czuje sie, jakbym nie spedzila z nim dopiero roku, a byla juz w małżeństwie z 15- letnim stażem. jako małżonka z 15to letnim stażem, zapewniam Cię, że to nie kwestia stażu a lenistwa Twojego partnera. Mojemu męzowi wciąż chce się wyjść do kina, do pubu, uprawiać sport, sek. gdzies pojechać cos porobić i ogólnie zażywać życia a nie tylko siedzieć jak dziad. No cóż, najwyraźniej "Twój typ tak ma" i nie ma co się łudzić że mu się zmieni. Natomiast można zmienić jego- na bardziej żywy model. Merys - 2010-01-15 15:10 Dot.: Wypalam się...... Zacznij stanowczo mowic ze chcesz gdzies wychodzic, pobawic sie, a nie gnic w domu. I jak tak dalej pojdzie to znudzicie sie soba. Jezeli rozmowa nie podziala, no to widocznie "ten typ tak ma". :cool: zagubiona89r - 2010-01-15 15:10 Dot.: Wypalam się...... Spotkały się zupełnie różne światy: on flegmatyk, domator, oaza spokoju i totalnej nudy Ty bardziej żywiołowa, czasami jakieś wyjście, skora do działania nie lubisz się nudzić w życiu i stać w miejscu rokowania: rozpadnie się prędzej czy później bo charakteru człowieka nie zmienisz, a do tak skrajnego podejścia nie da się dostosować. nicka01 - 2010-01-15 15:12 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez Hefrena (Wiadomość 16481059) Nie znalazłam podobnego wątku, jeśli tak, proszę o przeniesienie. Ale musze się komus poskarżyc, bo oszaleje. Otóż chodzi o to, że jestem od ponad roku z TŻ. Niby facet jest super, dba o mnie, nie ejst przesadnie zazdrosny i zadbany....ale - właśnie tu się zaczynają schody- zachowuje się jakby miał nie dwadzieścia kilka lat, tylko 60! Otóż on długo pracuje. Ok, ja też. Tyle ze on po takiej pracy już by tylko siedział w domu i na tym koniec. No dobra, jest ciezko, ja wiem, przeciez sama pracuje nieraz po 12 godzin. Ale mimo to mam czasem ochote gdzies wyjsc, cos zrobic. A on juz caly czas siedzialby w domu i patrzyl w komputer, nawet w wekendy, kiedy ma nieraz 3 dni wolnego. Ile razy prosze go- chocmy gdzies, pojedzmy: ,,Zobaczymy.'' I na tym koniec. Gdy proboje go wyciagnac do kina- zawsze, zawsze twierdzi ze ten film mu sie nie podoba i ze mna nie pojdzie bo nie bedzie sie meczyl 2 godziny. Wiec musze isc sama a nie po to mam faceta, zeby uczeszczac na samotne seanse!! Gdy raz ze mna poszedl, caly czas siedzial z obrazona mina i ostentacyjnie ziewal. No, super po prostu. Ale nie tylko jego lenistwo w tej kwestii mnie dobija. Otoz jemu tez sie nei chce wysilac....wiecie kiedy. A wlasciwie to jak moge przyjechac do niego na 5 dni, to cos sie dzieje moze 2. i to prawie zawsze jak ja dopiero zaczynam jakies prowokacje a czasem i to nie skutkuje. No dobra, rozumiem jakby byl po 15 godzinach ciezkiej pracy ale po 3 dniach wolnego??:confused: . Juz nieraz z nim o tym rozmawialam, ale on zawsze twierdzi ze to nie moja wina, ze on po prostu jest zmeczony i woli sobie odpuscic, niz robic to dla samego faktu. No ok, ale jak mozna byc tak notorycznie zmeczonym, nawet gdy sie nie ma duzo do roboty?? Czasami czuje sie, jakbym nie spedzila z nim dopiero roku, a byla juz w małżeństwie z 15- letnim stażem. Ja się po prostu stopniowo wypalam, a mam dusze trosze zwariowanej artystki, lubie ladnie wygladac, nie daje mu powodow do zazdrosci. Wię skąd ta obojętność? Nawet jesli nie chce mu się zapewniać mi rozrywek (kino itd) to chociaz powinien gdzie indziej sie wysilic....Ja juz nie wiem co robic..... jak ostatnio chcialam isc do kolezanki- to tylko znow: a po co?? bo chce sie z nia zobaczyc. A o ktorej wrocisz?? o 22. O ktorej??. Inna kwestia to jego ciagłe uwagi. Np jego siostra kupila mi prezent pod choinke- a podziekowalas??, jego mama mi skróciła sodnie- powiedziałaś dziekuje?? Ja nie mam do cholery 13 lat!! i na litosc boską, ja nie mam 14 lat zeby wracac o 20!!...... Z góry zaznaczam że jednak mimo wszytsko on nie ma samych wad i ja chce z nim byc tylko po prostu nie rozumiem tego dziwnego zachowania....:prosi: Powiedz mu o tym. Potrząśnij nim. Przecież w związku ma obydwojgu być dobrze, nie tylko jednej stronie. Trzeba pójść na jakiś kompromis. anyes - 2010-01-15 15:26 Dot.: Wypalam się...... Znam małżeństwo z prawie 30 letnim stażem gdzie ona jest żywiołowa, chętnie by gdzieś z nim wychodziła. A on tylko TV i komputer. Zero inicjatywy i działania. Ona męczy się podobnie jak Ty. Niby nic złego się nie dzieje, ale nie czuje się z tym dobrze. Połowicznie to akceptuje. Ale tylko połowicznie. Można to znieść jak się bardzo chce i ma się motywację. Nie wydaje mi się żeby się zmienił. To taki typ człowieka. studi - 2010-01-15 15:31 Dot.: Wypalam się...... do kina nie chce chodzić więc może ma ochotę na jakieś inne rozrywki-może idzcie na basen czy na kręgielnię?A co z jego znajomymi ma jakiś?Wychodzi gdzieś sam?Nic na siłę nie zdziałasz-taki charakter i koniec;/ grejpftutowa panna - 2010-01-15 15:39 Dot.: Wypalam się...... też tak miałam z moim R.. wolał siedieć w domu we dwoje, najwyżej jakiś film, kompiel, puzzle (!), gotowanie, sex (z tym nie mamy problemu). więc zaczełam stosowac taktyke: "kochanie, dostaliśmy zaproszenie na imprezę / do kina / wypad w góry. wiesz że jak im odmówie to będą się mścić / obrażą się/ uznają nas za nudziarzy..." i niby to niechętnie zaczął chodzić. ciężko było go tylko wyciągnąć a później sam nie chciał wracać. po prostu postaw go przed faktem dokonanym. powiedz że idziecie i kropka. i nie daj się zbyc tym jego "ZOBACZYMY" bo zobaczyc to się w lustrze można, o! :) Hefrena - 2010-01-15 15:46 Dot.: Wypalam się...... hey, dzięki za wszystkie rady. Postaram się oczywiście jeszcze bardziej na niego wpłynąć, jak juz to nie pomoże to chyba faktycznie lepiej to zakończyc w dobrym tonie, poniewaz mamy wspólne towarzystwo, niż potem nie móc nawet na siebie patrzeć. Choc, szczerze mówiąc żywię nadzieję że jednak coś go ruszy jak przedstawię Mu jeszce raz te same argumenty, tylko ostrzej. bravee - 2010-01-15 15:56 Dot.: Wypalam się...... na Twoim miejscu porządnie bym mu dała do zrozumienia, że nie masz zamiaru siedzieć przez całe życie w domu jak baba z dziadem. musisz być stanowcza i nie ulegać jego odmowom. przeciwnie - jest piątek, Ty masz ochotę wyjść do kina więc to powiedz swojemu Tż i musi z Tobą pójść, bo w końcu po to jest facet. wg mnie to jedyny sposób, żeby nim potrząsnąć i zachęcić do działania, bo rozmowy niestety nie skutkują :mur: Hefrena - 2010-01-15 16:13 Dot.: Wypalam się...... Wiecie, najbardziej mnie dziwi ta strona problemów łózkowych. Bo jeszce nie słyszałam o dziewczynie której facetowi by sie nie chciało..wiecie czego, gdy są tak młodzi. Z jednej strony mam ochote mu wrzasnąć zeby wreszcie wzioł się za sprawy jak facet, ale z drugiej strony aż mnie trzepie jak sobie pomyslę że musze prosić własnego faceta żeby ze mną sypiał:/ Aha, z gory zaznaczam, że nie jestem dziewczyną zaniedbaną, mam niezłą figurę i nosze ładną bieliznę. Wie ok, mówi mi że mnie kocha, to czemu tego nie okazuje..? Merys - 2010-01-15 16:23 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez Hefrena (Wiadomość 16482748) Wiecie, najbardziej mnie dziwi ta strona problemów łózkowych. Bo jeszce nie słyszałam o dziewczynie której facetowi by sie nie chciało..wiecie czego, gdy są tak młodzi. Z jednej strony mam ochote mu wrzasnąć zeby wreszcie wzioł się za sprawy jak facet, ale z drugiej strony aż mnie trzepie jak sobie pomyslę że musze prosić własnego faceta żeby ze mną sypiał:/ Aha, z gory zaznaczam, że nie jestem dziewczyną zaniedbaną, mam niezłą figurę i nosze ładną bieliznę. Wie ok, mówi mi że mnie kocha, to czemu tego nie okazuje..? Wiesz ja rowniez tego nie potrafie zrozumiec:confused: a jemu w ogole cokolwiek sie chce? Porozmawiaj z nim, powiedz ze czujesz sie zle z tym ze seks wychodzi ciagle z Twojej inicjatywy. visionAM - 2010-01-15 16:24 Dot.: Wypalam się...... Co do seksu - mój Tż jak zmienił pracę i zaczął pracować po 12-15 godzin dziennie pięc dni w tygodniu plus co druga sobota to przez pierwszy miesiąc też nie miał ochoty na igraszki i nie wykazywał inicjatywy, bo po prostu był padnięty. Na szczęście z czasem przyzwyczaił się do takiego systemu pracowania i wszystko wróciło do normy :D nie wiem jak jest u Ciebie, jaką Twój facet wykonuje pracę, może TO jest problem jego lenistwa i niechęci do niczego, może rzeczywiście jest bardzo zmęczony? Hefrena - 2010-01-15 16:34 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez visionAM (Wiadomość 16482988) Co do seksu - mój Tż jak zmienił pracę i zaczął pracować po 12-15 godzin dziennie pięc dni w tygodniu plus co druga sobota to przez pierwszy miesiąc też nie miał ochoty na igraszki i nie wykazywał inicjatywy, bo po prostu był padnięty. Na szczęście z czasem przyzwyczaił się do takiego systemu pracowania i wszystko wróciło do normy :D nie wiem jak jest u Ciebie, jaką Twój facet wykonuje pracę, może TO jest problem jego lenistwa i niechęci do niczego, może rzeczywiście jest bardzo zmęczony? Owszem, nie jest to lekka praca, ale też nie tak ciężka, żeby nie mógł nawet ręką ruszyć. Najlepsze jest to, że gdy próbuję go do czegoś zachęcić to on często nie reaguje, puszcza jakiś film, a ja juz daje sobie spokój i poprostu usypiam. A na drugi dzień słyszę, że przecież usnełam, to co mi chodzi?? no tak, ale jak wczesniej go zaczepiałam to nie było reakcji. zawsze ma jakąś wymówkę:( Po prostu nie umiem na to znalęśc odpowiedzi... Lady_kejsi - 2010-01-15 17:23 Dot.: Wypalam się...... Jak dla mnie to nie jest kwestia jego lenistwa tylko osobowości. Na siłę go nie zmienisz :confused: Powiedz mu ze szanujesz jego sposób spędzania wolnego czasu, ale chciałabyś raz na jakiś czas spedzić czas po Twojemu, nie za często albo czasem. A jak to nie podziała to wtedy możesz zacząć stawiać sprawę ostrzej Linka25 - 2010-01-15 18:04 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez cava (Wiadomość 16481257) jako małżonka z 15to letnim stażem, zapewniam Cię, że to nie kwestia stażu a lenistwa Twojego partnera. Mojemu męzowi wciąż chce się wyjść do kina, do pubu, uprawiać sport, sek. gdzies pojechać cos porobić i ogólnie zażywać życia a nie tylko siedzieć jak dziad. No cóż, najwyraźniej "Twój typ tak ma" i nie ma co się łudzić że mu się zmieni. Natomiast można zmienić jego- na bardziej żywy model. :oklaski: Do autorki wątku: jeśli takie jest usposobienie Twojego TŻ to nie licz, że coś wskórasz... lexie - 2010-01-15 20:39 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez Hefrena (Wiadomość 16482748) Wiecie, najbardziej mnie dziwi ta strona problemów łózkowych. Bo jeszce nie słyszałam o dziewczynie której facetowi by sie nie chciało..wiecie czego, gdy są tak młodzi. Z jednej strony mam ochote mu wrzasnąć zeby wreszcie wzioł się za sprawy jak facet, ale z drugiej strony aż mnie trzepie jak sobie pomyslę że musze prosić własnego faceta żeby ze mną sypiał:/ Aha, z gory zaznaczam, że nie jestem dziewczyną zaniedbaną, mam niezłą figurę i nosze ładną bieliznę. Wie ok, mówi mi że mnie kocha, to czemu tego nie okazuje..? A co Ty tak się boisz słowa "seks", że unikasz go jak ognia? :D "Wiecie kiedy", "wiecie czego", no daj spokój ;) Hm, pogadaj z nim, powiedz jakie masz potrzeby i oczekiwania. W kwestii wyjść można iść na kompromis, czasem możesz iść sama, a jak on marudzi, że wybierasz nudny film, to niech może sam coś wybierze? Może jak zacznie wychodzić, to mu się spodoba. Jak nie, to raczej nic nie zdziałasz, taki charakter. Co do Twoich wyjść do koleżanek, to powiedz mu po prostu, że jesteś dorosła i możesz wracać o której chcesz, jak mu mówisz że będziesz o 23 to niech nie kręci nosem, nie jest Twoim rodzicem... Tak samo w kwestii zwracania Ci uwagi, on nie zdaje sobie sprawy że to jest niemiłe i wprawia Cię w zakłopotanie? Najdziwniejsze z seksem. Moim zdaniem to jest już szczytowy objaw lenistwa, no chyba, że ma jakieś problemy o których nie wiesz albo niskie libido? Nie wiem, dziwny jak dla mnie ten facet... Rozumiem, że można być zmęczonym, że można nie mieć weny do wymyślania co by tu porobić, ale to beznadzieja jest - sam nie wymyśli, jak Ty wymyślisz to się wykręca, jak chcesz sama wyjść to mu się nie podoba... Chyba chciałby mieć dziewczynę domatorkę, która razem z nim będzie spędzała czas w domu. Niedobrani jesteście. sweetish - 2010-01-15 20:50 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez Hefrena (Wiadomość 16481059) Nie znalazłam podobnego wątku, jeśli tak, proszę o przeniesienie. Ale musze się komus poskarżyc, bo oszaleje. Otóż chodzi o to, że jestem od ponad roku z TŻ. Niby facet jest super, dba o mnie, nie ejst przesadnie zazdrosny i zadbany....ale - właśnie tu się zaczynają schody- zachowuje się jakby miał nie dwadzieścia kilka lat, tylko 60! Otóż on długo pracuje. Ok, ja też. Tyle ze on po takiej pracy już by tylko siedział w domu i na tym koniec. No dobra, jest ciezko, ja wiem, przeciez sama pracuje nieraz po 12 godzin. Ale mimo to mam czasem ochote gdzies wyjsc, cos zrobic. A on juz caly czas siedzialby w domu i patrzyl w komputer, nawet w wekendy, kiedy ma nieraz 3 dni wolnego. Ile razy prosze go- chocmy gdzies, pojedzmy: ,,Zobaczymy.'' I na tym koniec. Gdy proboje go wyciagnac do kina- zawsze, zawsze twierdzi ze ten film mu sie nie podoba i ze mna nie pojdzie bo nie bedzie sie meczyl 2 godziny. Wiec musze isc sama a nie po to mam faceta, zeby uczeszczac na samotne seanse!! Gdy raz ze mna poszedl, caly czas siedzial z obrazona mina i ostentacyjnie ziewal. No, super po prostu. Ale nie tylko jego lenistwo w tej kwestii mnie dobija. Otoz jemu tez sie nei chce wysilac....wiecie kiedy. A wlasciwie to jak moge przyjechac do niego na 5 dni, to cos sie dzieje moze 2. i to prawie zawsze jak ja dopiero zaczynam jakies prowokacje a czasem i to nie skutkuje. No dobra, rozumiem jakby byl po 15 godzinach ciezkiej pracy ale po 3 dniach wolnego??:confused: . Juz nieraz z nim o tym rozmawialam, ale on zawsze twierdzi ze to nie moja wina, ze on po prostu jest zmeczony i woli sobie odpuscic, niz robic to dla samego faktu. No ok, ale jak mozna byc tak notorycznie zmeczonym, nawet gdy sie nie ma duzo do roboty?? Czasami czuje sie, jakbym nie spedzila z nim dopiero roku, a byla juz w małżeństwie z 15- letnim stażem. Ja się po prostu stopniowo wypalam, a mam dusze trosze zwariowanej artystki, lubie ladnie wygladac, nie daje mu powodow do zazdrosci. Wię skąd ta obojętność? Nawet jesli nie chce mu się zapewniać mi rozrywek (kino itd) to chociaz powinien gdzie indziej sie wysilic....Ja juz nie wiem co robic..... jak ostatnio chcialam isc do kolezanki- to tylko znow: a po co?? bo chce sie z nia zobaczyc. A o ktorej wrocisz?? o 22. O ktorej??. Inna kwestia to jego ciagłe uwagi. Np jego siostra kupila mi prezent pod choinke- a podziekowalas??, jego mama mi skróciła sodnie- powiedziałaś dziekuje?? Ja nie mam do cholery 13 lat!! i na litosc boską, ja nie mam 14 lat zeby wracac o 20!!...... Z góry zaznaczam że jednak mimo wszytsko on nie ma samych wad i ja chce z nim byc tylko po prostu nie rozumiem tego dziwnego zachowania....:prosi: A badał się ten twój leniuszek;)? może to kwestia złego stanu zdrowia, z czego sobie moze nawet nie zdajecie sprawy? osłabienie, ciągłe zmeczenie, brak chęci do życia, rezygnacja.... -też tak miałam- okazało sie, ze choruje na tarczycę. Niech się TZ zbada. carmelca - 2010-01-15 21:00 Dot.: Wypalam się...... Słuchaj, a może to że tak mu się nic nie chce, zwłaszcza jeśli chodzi o seks, to wina np. złej diety, stresu w pracy? może on Ci nie mówi o swoich problemach i stąd takie zachowanie? on zawsze taki był? moze warto zrobić jakieś badania, może to jest przyczyną tego braku energii? No chyba że jesteś przekonana że on po prostu taki jest to nie trać czasu i szukaj innego bo szkoda się męczyć w takim "związku" Madaleinee - 2010-01-15 21:03 Dot.: Wypalam się...... nie obraź się autorko ale ja bym sobie dała spokój... visionAM - 2010-01-15 21:10 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez carmelca (Wiadomość 16489175) Słuchaj, a może to że tak mu się nic nie chce, zwłaszcza jeśli chodzi o seks, to wina np. złej diety, stresu w pracy? może on Ci nie mówi o swoich problemach i stąd takie zachowanie? on zawsze taki był? moze warto zrobić jakieś badania, może to jest przyczyną tego braku energii? No chyba że jesteś przekonana że on po prostu taki jest to nie trać czasu i szukaj innego bo szkoda się męczyć w takim "związku" też o tym pomyślałam... olusiaaa1987 - 2010-01-15 21:22 Dot.: Wypalam się...... Wydaje mi sie ze usposobienie Twojego faceta,przejawia sie brakiem chęci na cokolwek nawet na sprawy intymne, badź tkwi w nim jakiś nie wiem zdrowotny problem. Ale z tego co opisujesz to należycie do zupełnie innych światów, posiadacie zupełnie odmienne usposobienia, charaktery i w zasadzie nie bedzie Wam po drodze.Zachowuje sie w stosunku do ciebie jak rodzic zarówno jak wychodzisz do koleżanki pyta " a po co?.." czy gdy dostalaś prezent od jego siostry upominał ciebie jak dziecko zebyś podziękowała, co hmm jak dla mnie to jest zaskakujące. Probować zachęcić go do wspólnych wyjść zawsze mozesz , pytanie tylko czy to cokolwiek da skoro ma takie usposobienie- typ faceta domatora. Hefrena - 2010-01-16 09:15 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez Madaleinee (Wiadomość 16489256) nie obraź się autorko ale ja bym sobie dała spokój... Oczywiście, że się nie obrażę. Właśnie dlatego tu się zwierzyłam, gdyz liczyłam na rady, nawet te najbardziej dobitne. Otóż wczoraj pogadałam z TŻ, przedstawiłam mu kilka argumentów i chyba go to troszkę orzeźwiło, gdyż obiecał, że gdy tylko ja dostanę urlop, obiecuje że mnie gdzieś zabierze i że może faktycznie mam trochę racji. Co do diety- no, tu nie mogę nie przyznać wam racji. On ma straszną słabość do jedzenia typu fast-food, właśnie rzucił palenie i kiedys nieco przeginał z alkoholem ale teraz prawie go nie tyka, gdyż pod jego wpływem trochę mu odbijało i kilka razy skończyło się już prawie naszym rozstaniem i ogromnymi awanturami. Także coś powoli idzie do przodu, natomiast jeśli chodzi o seks- faktycznie doszłam do wniosku, że on może mieć tak słabe libido. Bo raczej ciężko mi to wytłumaczyć tym, że on go po prostu...nie lubi, nie chce. No, skoro ze mną jest to chyba raczej nie czuje do mnie odrazy fizycznej. bluebluesky - 2010-01-16 09:43 Dot.: Wypalam się...... Bądź otwarta wobec niego, powiedz, że zależy Ci na częstszym wychodzeniu razem, czujesz, że zupełnie o Ciebie nie dba. Powiedz mu wprost o swoich potrzebach w łóżku. Może zrozumie, jak powiesz mu, to co powiedziałaś nam, że się wypalasz w tym związku, co jest spowodowane Twoim dużym wkładem, a jego bardzo niewielkim. hryzotemis - 2010-01-16 12:01 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez sweetish (Wiadomość 16488928) A badał się ten twój leniuszek;)? może to kwestia złego stanu zdrowia, z czego sobie moze nawet nie zdajecie sprawy? osłabienie, ciągłe zmeczenie, brak chęci do życia, rezygnacja.... -też tak miałam- okazało sie, ze choruje na tarczycę. Niech się TZ zbada. O tym samym pomyślałam. Seks w tym wypadku też dałoby się wytłumaczyć. brownayes - 2010-01-16 12:13 Dot.: Wypalam się...... Po pierwsze tez mnie zdziwiło, że nie nazywasz rzeczy po imieniu. Seks to seks.. ;) Może z nim też nie rozmawiasz otwarcie ? Spytaj o co chodzi, pogadaj z nim tak od serca, na spokojnie. Może faktycznie ma jakieś problemy, których się wstydzi. Może coś mu dolega. No bo zmęczenie zmęczeniem, ale jak ma wolne weekendy hym... coś tu nie gra ? No chyba, że było tak od zawsze i jest to kwestia jego temperamentu, wtedy nic nie wskurasz. Doris1981 - 2010-01-16 12:31 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez zagubiona89r (Wiadomość 16481267) Spotkały się zupełnie różne światy: on flegmatyk, domator, oaza spokoju i totalnej nudy Ty bardziej żywiołowa, czasami jakieś wyjście, skora do działania nie lubisz się nudzić w życiu i stać w miejscu rokowania: rozpadnie się prędzej czy później bo charakteru człowieka nie zmienisz, a do tak skrajnego podejścia nie da się dostosować. Jak wyżej. srebrnykot - 2010-01-16 12:50 Dot.: Wypalam się...... Tak, jak pisała zagubiona. Wasze charaktery za bardzo się różnią, żebyście mieli szansę stworzyć długi związek. Zawsze jedna osoba będzie się dostosowywać i czuć nieszczęśliwa, a nie da się przez całe życie przy każdej czynności szukać kompromisu. Odeszłabym. NiEBiE - 2010-01-16 13:13 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez Hefrena (Wiadomość 16482748) Wiecie, najbardziej mnie dziwi ta strona problemów łózkowych. Bo jeszce nie słyszałam o dziewczynie której facetowi by sie nie chciało..wiecie czego, gdy są tak młodzi. Z jednej strony mam ochote mu wrzasnąć zeby wreszcie wzioł się za sprawy jak facet, ale z drugiej strony aż mnie trzepie jak sobie pomyslę że musze prosić własnego faceta żeby ze mną sypiał:/ Aha, z gory zaznaczam, że nie jestem dziewczyną zaniedbaną, mam niezłą figurę i nosze ładną bieliznę. Wie ok, mówi mi że mnie kocha, to czemu tego nie okazuje..? A ja byłam taką dziewczyną, z którą chłopak nie chciał uprawiać seksu, ani nigdzie wychodzić. Wiecznie był zmęczony. Teraz już wiem, czym - ciągłym zdradzaniem mnie. Nic dziwnego, że ze mną seksu mu się już nie chciało.. Wykluczasz opcję zdrady? Hefrena - 2010-01-16 14:29 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez NiEBiE (Wiadomość 16498899) A ja byłam taką dziewczyną, z którą chłopak nie chciał uprawiać seksu, ani nigdzie wychodzić. Wiecznie był zmęczony. Teraz już wiem, czym - ciągłym zdradzaniem mnie. Nic dziwnego, że ze mną seksu mu się już nie chciało.. Wykluczasz opcję zdrady? Nie, nie wykluczam, choc w naszym miasteczku takie rzeczy roznoszą się błyskawicznie ( jest malutkie). Choć, oczywiście, dla chcącego nic trudnego. Nie wiem jak się na to zdobędę, ale w końcu będę musiała nawiązać temat i spytać się wprost oco chodzi. Bo jeśli to faktycznie gra na dwa fronty, to ja napewno nie zamierzam byc ,,ciężarem'' skoro mu tak trudno przychodzą najprostrze rzeczy. KochanaGadzinka - 2010-01-16 16:29 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez zagubiona89r (Wiadomość 16481267) Spotkały się zupełnie różne światy: on flegmatyk, domator, oaza spokoju i totalnej nudy Ty bardziej żywiołowa, czasami jakieś wyjście, skora do działania nie lubisz się nudzić w życiu i stać w miejscu rokowania: rozpadnie się prędzej czy później bo charakteru człowieka nie zmienisz, a do tak skrajnego podejścia nie da się dostosować. Zgadzam się, dwa różne światy. Tzn wcale nie musi się rozpasc, bo zasadniczo jedno z Was może się dostosowac. Ale co to wtedy jest za życie? Na siłe się bawic, lub na siłe siedziec w domu i nudzic. Lepiej poszukac prawdziwego szczęścia, osoby, która będzie równie żywiołowa jak Ty :) Też się męczyłam z domatorem, małomównym, nieśmiałym flegmatykiem, a teraz jestem z mężczyzną, który jeszcze więcej mówi niż ja :D i jest jeszcze bardziej energiczny niż ja :D a myślałam, że to niemożliwe :D NiEBiE - 2010-01-16 16:52 Dot.: Wypalam się...... Cytat: Napisane przez Hefrena (Wiadomość 16500630) Nie, nie wykluczam, choc w naszym miasteczku takie rzeczy roznoszą się błyskawicznie ( jest malutkie). Choć, oczywiście, dla chcącego nic trudnego. Nie wiem jak się na to zdobędę, ale w końcu będę musiała nawiązać temat i spytać się wprost oco chodzi. Bo jeśli to faktycznie gra na dwa fronty, to ja napewno nie zamierzam byc ,,ciężarem'' skoro mu tak trudno przychodzą najprostrze rzeczy. Rzeczywiście - dla chcącego, nic trudnego. Ja znałam całą jego rodzinę, przyjaciół i nikt nawet nie wspomniał o tym, że mój ówczesny facet miał.. dziecko. Więc wiele rzeczy da się ukryć, zwłaszcza przy pomocy innych, 'życzliwych' mu osób. Wcale nie musisz być dla niego 'ciężarem' - jemu może być wygodnie, że ma stałą kobietę, a przy tym inne panienki. Oczywiście ja nie twierdzę, że on na pewno Cię zdradza. Zwracam raczej uwagę na taką opcję, bo ja się spotkałam właśnie z czymś takim. Ex nie miał ochoty na seks, był wiecznie zmęczony, nie chciał ze mną spędzać czasu, ciągle grał w play station, bardzo rzadko gdzieś chodziliśmy - tylko, gdy mocno nalegałam. Nawet będąc ze mną, siedząc obok mnie na kanapie, czułam, że myślami jest zupełnie indziej. A jeśli chodzi o rozmowę, to nie wiem, czy się przyzna, gdyby rzeczywiście to było prawdą. Mój kłamał bez mrugnięcia okiem. Odeszłam, bo podświadomie czułam, że coś jest źle, choć jeszcze o tych zdradach nie wiedziałam. Dopiero potem poskładało mi sę wszystko w całość. grejpftutowa panna - 2010-01-17 18:08 Dot.: Wypalam się...... ale nie zarzucaj mu od razu że cię zdradza. ja myślałam że mój R. mnie zdradza bo też nie miał przez jakiś czasu na sex ani nic. przyjechałam do niego i powiedziałam mu prosto w twarz że wiem że z kimś jeszcze się spotyka i ogólnie że mnie zdradza. cóż powiedział tylko, że przedstawi mnie tej drugiej, a raczej temu drugiemu" z niechęcią i obyrzeniem poszłam za nim mając w głowie naplucie w twarz tej drugiej. cóż, zaprowadził mnie do garażu i okzało się że dostał zlecenie na naprawe samochodu i dlatego nie miał czasu ani chęci (po normalnej pracy robił jeszcze to). cóż, myślałam że spale się ze wstydu :P |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |