Przejrzyj wiadomości  
Cytat
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
Strona startowa zielonka Kolega ... Szkocja     Witamy

zaręczyny = rozczarowanie



iskierka123456789 - 2009-12-23 18:51
zaręczyny = rozczarowanie
  Zaręczyny? Tak o nich marzyłam. A teraz mi się odechciało...

Mieliśmy zaręczać się przy rodzicach. Takie były pierwsze plany. Ale mu się odwidziało. Fakt nie dziwie się mu, stres i wogóle.Jednak jeśli nie przy rodzicach myślałam że będą jakieś wyjątkowe magiczne. Nie nie chciałam żadnych wycieczek i tym podobnych rzeczy, ale jakaś kolacja nawet przeze mmnie przygotowana i kwiaty ładny bukiet. Wyjątkowa i magiczna chwila dla nas dwojga...

Ale on nie zamierza mi dać nawet kwiatów. Pierścionek już wybraliśmy. beze mnie nie dało by rady bo nigdy nie nosiłam żadnegp pierścionka i nie znałam rozmiaru. Byłam taka szczęśliwa do chwili kiedy on nie zmienił zdania... Miało być przy rodzicach ale nie będzie. Zamierza mi dać pierścionek jako zwykły prezent

na gwiazdke. Gdy zapytałam o kwiaty jego odp a po co.

A tak się cieszyłam kiedy nispodziewanie zaprowadził mnie do jubilera żebym coś wybrała. A teraz mi przeszło.

A może ja wybrzydzam co? Dziewczyny powiedźcie jakk byście zareagowały???




gula1708 - 2009-12-23 19:09
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  myśle że troszeczke przesadzasz, w końcu to wy sie zaręczacie a nie rodzice. Rozumiem że może przy rodzicach to tak bardziej oficjalnie, uroczyście......ale chyba nie to sie jednak na prawde liczy.



MartaWizazanka - 2009-12-23 19:10
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cóż, na Twoim miejscu również byłabym trochę rozczarowana. Fajnie by było, gdyby tak chwila była jednak magiczna, a Twój Tż robi z tego bardzo zwyczajną sytuację. Mówiłaś mu o swoich odczuciach i tłumaczyłaś, że to powinno być wielkie wydarzenie dla Was obojga? Może on po prostu tego nie wie. Choć z drugiej strony, wydaje mi się, że super zakochany i adorujący facet sam wpadłby na taki pomysł. No ale różni ludzie, rózne charaktery, może taki był zawsze.



ufopatka - 2009-12-23 19:11
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Szczerze, to chyba dla niego to niestety nie był zbyt wyjątkowy dzień




studi - 2009-12-23 19:15
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Facetowi nie zależy-co u dużo mówić-zaręczyny są ważne dla was obojga-rozumiem ,że nie chce przy rodziacach,ale żeby się chociaż na bukiet kwiatów nie wysilić?Chyba to bardziej Tobie zależy niż jemu:>



moooniaaaa - 2009-12-23 19:17
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez iskierka123456789 (Wiadomość 16023424) Zaręczyny? Tak o nich marzyłam. A teraz mi się odechciało...

Mieliśmy zaręczać się przy rodzicach. Takie były pierwsze plany. Ale mu się odwidziało. Fakt nie dziwie się mu, stres i wogóle.Jednak jeśli nie przy rodzicach myślałam że będą jakieś wyjątkowe magiczne. Nie nie chciałam żadnych wycieczek i tym podobnych rzeczy, ale jakaś kolacja nawet przeze mmnie przygotowana i kwiaty ładny bukiet. Wyjątkowa i magiczna chwila dla nas dwojga...

Ale on nie zamierza mi dać nawet kwiatów. Pierścionek już wybraliśmy. beze mnie nie dało by rady bo nigdy nie nosiłam żadnegp pierścionka i nie znałam rozmiaru. Byłam taka szczęśliwa do chwili kiedy on nie zmienił zdania... Miało być przy rodzicach ale nie będzie. Zamierza mi dać pierścionek jako zwykły prezent

na gwiazdke. Gdy zapytałam o kwiaty jego odp a po co.

A tak się cieszyłam kiedy nispodziewanie zaprowadził mnie do jubilera żebym coś wybrała. A teraz mi przeszło.

A może ja wybrzydzam co? Dziewczyny powiedźcie jakk byście zareagowały???
Ale co Ty oczekujesz magiczności jak musiałaś sama sobie wybrać pierścionek? Jak się nie zna rozmiaru to się normalnie idzie niby pooglądać, poprzymierzać. Dla mnie samo wspólne kupno jest tak romantyczne,że o kant tyłka obić.
Nie czujesz się upodlona prosząc się chociażby o kwiaty? W ogóle pytając o nie?
A o rękę to Cię poprosi jak będziesz pudełeczko spod choinki wyciagała?

Nie wiem,może mam wizję zaręczyn rodem z telenowel,ale dla mnie facet sam musi wybrać pierścionek, sam zaplanować kiedy i jak,paść na kolana z bukietem kwiatów (:D) dla mnie ma to być niespodzianka w 100%. No ale ja to ja ...



iskierka123456789 - 2009-12-23 19:19
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Pierścionekpiero dostene.

Nie chodzi o to żeby koniecznie przy rodzicach. Jakoś we dwoje romantycznie. Kwiaty i wogóle wyjątkowo.
ak mówiłam ze chciałbym kwiaty dostać a on po co. Później powiedziałam że mógłby się trochę wysilić ale wątpię że to zrobi.... Fakt nie jest zbyt romantyczny. Ale powinien zrozumieć...



asik123456789 - 2009-12-23 19:24
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Ja uwazam, ze to Twoja wina. Ja bylam zareczona ale dzisiaj uwazam ze to byla dziecinada. Bylam ze swoim 1.5 roku i za duzo gadalam o rodzinie, zareczynach itd. Nawet wiedzialam kiedy sie oswiadczy. Tez chodzilam po jubilerach mowilam co mi sie podoba itd. Zadnych niespodzianek. Dzisiaj nie jestesmy razem. Uwazam, ze zareczyny powinny wynikanc ze strony faceta. I to on decyduje kiedy i przy kim to robic. Nie powinniscie tyle o tym gadac razem, ustalac, chodzic po sklepach i kupowac razem pierscionek!!! Napewno za duzo naciskalas na niego. Czy on w ogole spytal "wyjdziesz za mnie?" Bo wydaje mi sie, ze dla niego to wszystko jest tak oczywiste, ze nawet nie warte zachodu. Zareczyny to zareczyny. A to co u was to tak jakbyscie sobie razem ustalili "ok. jestesmy zareczeni, teraz tylko trzeba kupic pierscionek". Ja to tak odebralam.



Aniulek_ - 2009-12-23 19:24
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  no chlop nie jest romantyczny:P i zero pomyslu...



MartaWizazanka - 2009-12-23 19:25
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Wydaje mi się, że gdyby był tak samo zaangażowany jak Ty, to sam wpadłby na pomysł z tym romantyzmem.



moooniaaaa - 2009-12-23 19:26
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez iskierka123456789 (Wiadomość 16024053) Pierścionekpiero dostene.

Nie chodzi o to żeby koniecznie przy rodzicach. Jakoś we dwoje romantycznie. Kwiaty i wogóle wyjątkowo.
ak mówiłam ze chciałbym kwiaty dostać a on po co. Później powiedziałam że mógłby się trochę wysilić ale wątpię że to zrobi.... Fakt nie jest zbyt romantyczny. Ale powinien zrozumieć...
To jest po prostu lenistwo,a nie brak romantyzmu. No powiedz,nie łatwiej upchnąć pierścionek w świąteczny papier niż zaaranżować wyjątkową,niepowtarzalną chwilę?



kermitowa - 2009-12-23 19:37
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez moooniaaaa (Wiadomość 16024233) To jest po prostu lenistwo,a nie brak romantyzmu. No powiedz,nie łatwiej upchnąć pierścionek w świąteczny papier niż zaaranżować wyjątkową,niepowtarzalną chwilę? Dokładnie, a Tobie autorko radze sie zastanowic nad przyszloscia zebys pozniej nie miala takich rozwazan.



moooniaaaa - 2009-12-23 19:41
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Można tego romantyzmy nie ukazywać na co dzień-ok, wiadomo że nie każdy ma dryg do tego. Ale jednak są takie momenty w życiu,szczególnie dla kobiety kiedy chce się po prostu czuć jak księżniczka. I moim zdaniem zaręczyny są jedną z takich chwil.



mnka - 2009-12-23 19:43
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  A może chce zrobić niespodziankę? ;) Po co wyprzedzać fakty?



Merys - 2009-12-23 19:44
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez asik123456789 (Wiadomość 16024176) Ja uwazam, ze to Twoja wina. Ja bylam zareczona ale dzisiaj uwazam ze to byla dziecinada. Bylam ze swoim 1.5 roku i za duzo gadalam o rodzinie, zareczynach itd. Nawet wiedzialam kiedy sie oswiadczy. Tez chodzilam po jubilerach mowilam co mi sie podoba itd. Zadnych niespodzianek. Dzisiaj nie jestesmy razem. Uwazam, ze zareczyny powinny wynikanc ze strony faceta. I to on decyduje kiedy i przy kim to robic. Nie powinniscie tyle o tym gadac razem, ustalac, chodzic po sklepach i kupowac razem pierscionek!!! Napewno za duzo naciskalas na niego. Czy on w ogole spytal "wyjdziesz za mnie?" Bo wydaje mi sie, ze dla niego to wszystko jest tak oczywiste, ze nawet nie warte zachodu. Zareczyny to zareczyny. A to co u was to tak jakbyscie sobie razem ustalili "ok. jestesmy zareczeni, teraz tylko trzeba kupic pierscionek". Ja to tak odebralam. Tak jej wina bo jej facet nie ma pomyslu na niezapomniane zaręczyny? Litosci, moglby sie chociaz sam z siebie wysilic... Ja np tez mam bardzo chude palce, wiec tez nie wyobrazam sobie aby facet kupowal mi pierscionek na chybil trafil. Moglby np poprosic jej mame, ktora de facto ma bardzo podobne dłonie do corki (przynajmniej tak u mnie jest), aby poszla z nim do jubilera albo podpuscila corke i wziela od niej rozmiar pod innym pretekstem. Jest bardzo wiele sposobow na zdobycie rozmiaru, po prostu trzeba chciec!:pala:
Mi tez na Twoim miejscu by sie odechcialo i powaznie bym sie zastanowila, jezeli on juz przed slubem jest tak malo pomyslowy (chętny?) to co dopiero podczas slubu i po slubie?!



paula78 - 2009-12-23 19:51
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Masz 21 lat i problem dziecka ,rozejrzyj sie dookoła bo wymyslasz sobie problemy ,to tobie zalezy na zaręczynach ,dlugo mu trułaś o pierscionku ?



margitta - 2009-12-23 19:56
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Ale on zamierza cię w ogóle PROSIĆ o rękę, czy to już tak postanowione, że masz tylko mieć już ten pierścionek i tyle?:(

Co to w ogóle za zaręczyny? Ty dopraszasz się o kwiaty:mdleje:

faktycznie trochę lipa, ale chyba wiesz z kim jesteś, powinnaś go znać, sama też nie pokierowałaś sytuacją zbyt dobrze. Powiem szczerze, że na twoim miejscu jakby się facet nawet już rzucił do nóg z bukietem kwiatów to wyglądało by to nieszczerze:nie:



duhovka - 2009-12-23 20:04
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  A ja myślę, że on może szykować jakąś niespodziankę, a przynajmniej te kwiaty dostaniesz na pewno. Znam wieeele takich przypadków :).



sine.ira - 2009-12-23 20:30
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez paula78 (Wiadomość 16024827) Masz 21 lat i problem dziecka ,rozejrzyj sie dookoła bo wymyslasz sobie problemy ,to tobie zalezy na zaręczynach ,dlugo mu trułaś o pierscionku ? Właśnie też mi się wydaje, że pan potencjalny narzeczony działa pod presją...w każdym razie wygląda na to, że niechętnie, a już na pewno bez entuzjazmu.
Niech sobie w nos wsadzi takie wymęczone oświadczyny z łaski.

Cytat:
Napisane przez margitta (Wiadomość 16024948)
Co to w ogóle za zaręczyny? Ty dopraszasz się o kwiaty:mdleje:
No dokładnie. To chyba w ogóle nie są zaręczyny w jego odczuciu :rolleyes: Jeżeli da Ci pierścionek jako preznet na gwiazdkę, to chyba nie są zaręczyny, nie ? Prezent z biżuterii moim zdaniem.



iskierka123456789 - 2009-12-23 20:34
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  NIe trułam mu o pierścionku! Sam mnie zaskoczył wtedy z jubilerem. NIe spodziewałam się... A pozatym sam nie mógłby wybrać pierścionka bo ja sama nie znałam do tej pory rozmiaru jaki mam. Nigdy nie nosiłam pierścionków.

Mam nadzieję że chociaż kwiaty dostanę...

Heh już doczekać się nie mogę

Z drugiej strony mam wyrzuty sumienia powinnam się chyba cieszyć z samego faktu zaręczyn



sine.ira - 2009-12-23 20:40
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Jakby mi facet odwalił zaręczyny na odczepnego to bym się nie cieszyła.
Hehs...po co kwiaty... dobre. Po gó*** :D

Swoją drogą, nie chciałabym zaręczyn przy rodzicach.

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Skoro rozmyślił się z wcześniejszych ustaleń, a dodatkowo:

Cytat:
Napisane przez iskierka123456789 (Wiadomość 16023424) Zamierza mi dać pierścionek jako zwykły prezent

na gwiazdke.
to może on się w ogóle z zaręczyn rozmyślił ? A Ty się cieszysz na wyrost.



iskierka123456789 - 2009-12-23 20:43
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  A co byście zrobiły na moim miejscu??

ZCo byście powiedziały?? Napisały mu??

Tak głupio mi zwracać chłopakowi na to uwagę co ma zrobić jak się zachować. To powinno iść z jego inicjatywy

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

nie powiedział że się nie rozmyślił



srebrnykot - 2009-12-23 20:47
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Sama byłabym rozczarowana na Twoim miejscu. Miałabym wrażenie, że to bardziej prezent, niż zaręczyny.
Jeżeli na co dzień jest Wam dobrze ze sobą, to proponowałabym po prostu porozmawiać szczerze, sam na sam. Powiedz, jak się czujesz z tą całą sytuacją. Kochanie, wiesz, smutno mi ostatnio, bo wydaje mi się, że dla ciebie sposób zaręczyn i cała oprawa są całkowicie nieistotne, a dla mnie to bardzo ważne. Zawsze marzyłam, żeby ten dzień był niezapomniany i romantyczny, dla mnie to naprawdę istotne..., coś w ten deseń.
A jeśli Twój partner na co dzień wykazuje tyle samo zaangażowania, co w tej kwestii, to raczej zrezygnowałabym ze związku z kimś takim.
Cytat:
Jeżeli da Ci pierścionek jako preznet na gwiazdkę, to chyba nie są zaręczyny, nie ? Prezent z biżuterii moim zdaniem. Zgadzam się z sine, też bym to tak odebrała.



sine.ira - 2009-12-23 20:47
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez iskierka123456789 (Wiadomość 16026042) A co byście zrobiły na moim miejscu??

ZCo byście powiedziały?? Napisały mu??

Tak głupio mi zwracać chłopakowi na to uwagę co ma zrobić jak się zachować. To powinno iść z jego inicjatywy

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

nie powiedział że się nie rozmyślił
Ja bym go zapytała dlaczego rezygnuje z naszych wcześniejszych ustaleń, dlaczego się z tego rozmyślił. A po co, mnie nie przekonuje skoro wcześniej mu to odpowiadało. Tylko, że ja zapytałabym od razu jak by mi zakomunikował, że nie zgadza się ani na rodziców ani na kwiaty. Teraz to już tak niezręcznie poruszać ten temat...
Reszta zależy od tego jak potoczą sie wydarzenia z tym pierścionkiem i Świętami ;)



mordziula - 2009-12-23 20:47
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez iskierka123456789 (Wiadomość 16026042) A co byście zrobiły na moim miejscu??

ZCo byście powiedziały?? Napisały mu??

Tak głupio mi zwracać chłopakowi na to uwagę co ma zrobić jak się zachować. To powinno iść z jego inicjatywy


---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

nie powiedział że się nie rozmyślił
właśnie dobrze zaczełaś myśleć ale chyba robisz co innego..może chłopak miał jakiś paln ale ty mu zepsułaś wszystko..najpierw pewnie męczyłaś o zaręczynach z rodzicami,pożniej o kwiatach aż w końcu się wkurzył i ma dość..niedziwie się..



Agatkia - 2009-12-23 20:47
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Dalej wszystko planujesz? Każdy krok? i myślisz, ze jak w końcu przyniesie ten wymuszony bukiet to będzie romantycznie? :brzydal:

Twój watek:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=390125



mmm87 - 2009-12-23 20:48
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez moooniaaaa (Wiadomość 16024025) Ale co Ty oczekujesz magiczności jak musiałaś sama sobie wybrać pierścionek? Jak się nie zna rozmiaru to się normalnie idzie niby pooglądać, poprzymierzać. Dla mnie samo wspólne kupno jest tak romantyczne,że o kant tyłka obić.
Nie czujesz się upodlona prosząc się chociażby o kwiaty? W ogóle pytając o nie?
A o rękę to Cię poprosi jak będziesz pudełeczko spod choinki wyciagała?

Nie wiem,może mam wizję zaręczyn rodem z telenowel,ale dla mnie facet sam musi wybrać pierścionek, sam zaplanować kiedy i jak,paść na kolana z bukietem kwiatów (:D) dla mnie ma to być niespodzianka w 100%. No ale ja to ja ...
Ja mam chyba identyczną wizję zaręczyn. :D

Wspólne kupowanie pierścionka i Twoje ciągłe wypytywanie się o to, jak one będą wyglądały, czy będą kwiaty, planowanie, czy przy rodzicach, czy bez - oboje zabiliście magię i romantyzm, więc nic dziwnego, że teraz jesteś rozczarowana.

Ale jest też opcja, że może on szykuje coś specjalnego i dlatego odpowiada Ci tak od niechcenia, żebyś miała niespodziankę. W końcu pierścionek zaręczynowy jako prezent gwiazdkowy to jakieś nieporozumienie i wątpię, żeby facet naprawdę chciał w taki sposób Ci go wręczyć. No nie wyobrażam sobie tego po prostu. :rolleyes:



sine.ira - 2009-12-23 20:49
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez srebrnykot (Wiadomość 16026157) Jeżeli na co dzień jest Wam dobrze ze sobą, to proponowałabym po prostu porozmawiać szczerze, sam na sam. Powiedz, jak się czujesz z tą całą sytuacją. Kochanie, wiesz, smutno mi ostatnio, bo wydaje mi się, że dla ciebie sposób zaręczyn i cała oprawa są całkowicie nieistotne, a dla mnie to bardzo ważne. Zawsze marzyłam, żeby ten dzień był niezapomniany i romantyczny, dla mnie to naprawdę istotne..., coś w ten deseń.
A jeśli Twój partner na co dzień wykazuje tyle samo zaangażowania, co w tej kwestii, to raczej zrezygnowałabym ze związku z kimś takim.
O, albo tak. Zgadzam się.



srebrnykot - 2009-12-23 20:50
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez Agatkia (Wiadomość 16026163) Twój watek:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=390125
Po przeczytaniu tego wątku zaczynam się zastanawiać, czy chłopakowi w ogóle chodzi o zaręczyny, czy raczej o prezent.



sine.ira - 2009-12-23 20:55
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez srebrnykot (Wiadomość 16026229) Po przeczytaniu tego wątku zaczynam się zastanawiać, czy chłopakowi w ogóle chodzi o zaręczyny, czy raczej o prezent. No właśnie !
On Ci po prostu kazał sobie wybrać pierścionek przecież. Skąd wiesz, że myślał wtedy o zaręczynach ? Moze się biedak wkopał...chciał Ci go kupić ot tak, w ramach prezentu pod choinkę, Ty dośpiewałaś część o zaręczynach, zaczęłaś nawijkę i może głupio mu było wprost Ci powiedzieć, że to nie to co myślisz. A teraz wycofuje się rakiem :D
Żebyś nie przeżyła największego rozczarowania w swojej 21 letniej historii (swoją drogą jesteś bardzo dziecinna jak na swój wiek - moim skromnym zdaniem, oczywiście).



jadira - 2009-12-23 21:15
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez iskierka123456789 (Wiadomość 16025857) NIe trułam mu o pierścionku! Sam mnie zaskoczył wtedy z jubilerem. NIe spodziewałam się... A pozatym sam nie mógłby wybrać pierścionka bo ja sama nie znałam do tej pory rozmiaru jaki mam. Nigdy nie nosiłam pierścionków.

Mam nadzieję że chociaż kwiaty dostanę...

Heh już doczekać się nie mogę

Z drugiej strony mam wyrzuty sumienia powinnam się chyba cieszyć z samego faktu zaręczyn
Brak rozmiaru to nie jest problem, mozna sie dowiedziec- tak jak juz tutaj ktos napisal. Ja rowniez swojego rozmiaru nie znalam bo nigdy nie nosilam pierscionkow, Tz zadzwonil w tajemnicy do mojego szwagra i siostry i sie dowiedzial. Kupil za duzy, ale przynajmniej mialam niespodzianke.
Zastanow sie czy to napewno mialy byc pierscionek zareczynowy czy poprostu prezent gwiazdkowy, ot bizuteria. Rozumiem ze sie cieszysz ale z drugiej strony jesli on nie zamierzal sie oswiadczac to poczekajcie z zareczynami, niech sie chlopak troche postara. Nie ma sensu robic tego na sile.
W kazdym razie zycze powodzenia i Wesolych świat!



bluebluesky - 2009-12-23 21:36
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Ja mam trochę inne pytanie, rozumiem, że planujecie zaręczyny, a zaręczyny oznaczają, że ludzie chcą się, w niedalekiej przyszłości, ze sobą związać na całe zycie. Myśleliście już o dacie ślubu? Mieszkacie razem?

To jest poważna decyzja, ale mam wrażenie, że Ty to odbierasz jak zabawę z pierścionkiem w roli glownej.



madmuazelle - 2009-12-23 21:45
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez sine.ira (Wiadomość 16026334) No właśnie !
On Ci po prostu kazał sobie wybrać pierścionek przecież. Skąd wiesz, że myślał wtedy o zaręczynach ? Moze się biedak wkopał...chciał Ci go kupić ot tak, w ramach prezentu pod choinkę, Ty dośpiewałaś część o zaręczynach, zaczęłaś nawijkę i może głupio mu było wprost Ci powiedzieć, że to nie to co myślisz. A teraz wycofuje się rakiem :D
Żebyś nie przeżyła największego rozczarowania w swojej 21 letniej historii (swoją drogą jesteś bardzo dziecinna jak na swój wiek - moim skromnym zdaniem, oczywiście).
Też tak myśle. :ehem: :D

Cytat:
Napisane przez bluebluesky (Wiadomość 16027269) Ja mam trochę inne pytanie, rozumiem, że planujecie zaręczyny, a zaręczyny oznaczają, że ludzie chcą się, w niedalekiej przyszłości, ze sobą związać na całe zycie. Myśleliście już o dacie ślubu? Mieszkacie razem?

To jest poważna decyzja, ale mam wrażenie, że Ty to odbierasz jak zabawę z pierścionkiem w roli glownej.
Z tego co pisała w innym wątku,to ślubować chce po studiach i chyba zostało jej 2 lata?Coś takiego nie jestem pewna.



capricorn08 - 2009-12-23 21:50
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  a moze Cie jeszcze zaskoczy. nic straconego



Einode - 2009-12-23 22:01
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Wiesz, tak to wszystko czytam i nie dziwie sie ze Ci sie juz odechciało.
Rozdmuchałas sprawe tak bardzo ze bardziej sie juz nie da.
W głowie stworzylas sobie jakis doskonaly plan zareczyn, ktory jezeli nie wypali, to wszystko straci na wartosci.
To Twoj facet powinien zalozyc taki watek i zbierac dobre rady jak to zorbic zebys miala nie lada niespodzianke. A Ty trujesz mu o rodzicach o kwiatach itp, wiec nie dziwie sie ze odburknal w koncu "a po co".
Zaplanowalas wszystko za niego i nie dajesz mu sie nawet wykazac.

Z kupowaniem pierscionka to tez bym uwazala. Tak jak juz ktos wspominal, moze to mial byc prezent na gwiazdke, bez zadnego glebszego przeslania??

Ja w moim przypadku nie wyobrazam sobie takiego scenariusza. Moj tz moze sie mi nawet oswiadczyc jak bede brala kapiel,albo pisala sobie tutaj na forum siedzac w pizamie i palac papierosa, ale lepsze to niz sztuczny teatrzyk, gdzie kazdy gra swoja role wedlug rozrysowanego planu. Liczy sie moment, zaskoczenie i niespodzianka. A do rodzicow mozna jechac pozniej i podzielic sie ta mila nowiną.

A teraz co? Siedzisz i myslisz "jutro bede miala juz na palcu pierscionek, ktory sobie sama wybralam i bedzie fajnie?"
Rownie dobrze mogl Ci go dac od razu po tym jak go kupiliscie.



bluebluesky - 2009-12-23 22:11
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez madmuazelle (Wiadomość 16027500) Z tego co pisała w innym wątku,to ślubować chce po studiach i chyba zostało jej 2 lata?Coś takiego nie jestem pewna. Dwa lata to dość długo, może jestem dziwna, ale myślę, że ślub powinno się brać, kiedy jest się gotowym na wspólną przyszłość. A on zdaje się nie być nawet pewien zaręczyn.



smiley - 2009-12-23 22:52
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  nie chciałabym wybierać z tz piersciona zareczynowego...mam nadzieiej ze bedzie miałtroche oleju w głowie i spyta o rozmiar np. mojej mamy;d
a ja sie zastanawiam co by było gdyby wizazanka wczesniej miałą racje...ze on chciał tylko prezent ci zrobic :)



sine.ira - 2009-12-23 23:01
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez smiley (Wiadomość 16028781) a ja sie zastanawiam co by było gdyby wizazanka wczesniej miałą racje...ze on chciał tylko prezent ci zrobic :) Wtedy byłoby tylko = rozczarowanie.

Nie no, nie wyobrażam sobie nawet takiej sytuacji.



Doris1981 - 2009-12-24 07:26
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez sine.ira (Wiadomość 16025769) Właśnie też mi się wydaje, że pan potencjalny narzeczony działa pod presją...w każdym razie wygląda na to, że niechętnie, a już na pewno bez entuzjazmu.
Niech sobie w nos wsadzi takie wymęczone oświadczyny z łaski.

No dokładnie. To chyba w ogóle nie są zaręczyny w jego odczuciu :rolleyes: Jeżeli da Ci pierścionek jako preznet na gwiazdkę, to chyba nie są zaręczyny, nie ? Prezent z biżuterii moim zdaniem.
Jak wyżej.

A wg mnie zaręczać się jej sens, gdy związek naprawdę jest poważny - ludzie są ze sobą długo i planują ślub lub zamierzają ze sobą zamieszkać lub mają dziecko. Takie zaręczanie się dla samego zaręczania się nie ma większego sensu i traci to wtedy na znaczeniu (w moim odczuciu).



zagubiona89r - 2009-12-24 07:48
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Myślę, że te zaręczyny to głównie Twoja inicjatywa. Nie tłumacz faceta brakiem romantyzmu. Mało który jest powalająco romantyczny, a wśród znajomych, które się zaręczyły to każdy przyszedł z wielgachnym bukietem i pierścionkiem.

Poza tym, czy zostawiasz facetowi chociaż milimetr przestrzeni na własne działanie??? Powiedz mi co Ci z wymuszonych zaręczyn i wymuszonego bukietu??? Jest to w ogóle jakaś radość bo dla mnie żadna...

Każdy ma do kwestii zaręczyn inne podejście. Jedne kobiety wybierają pierścionek inne nie. Jednak w większości ich ingerencja w zaręczyny kończy się na pierścionku.

Ja np. mam podejście, że nie chcę wiedzieć kiedy, gdzie, przy kim ani wybierać pierścionka. Tż rozmiar zna, wie jakie pierścionki lubię i ma dobry gust... A nawet jeśli w 100% się nie wstrzeli to co z tego??? Pierścionek to dla mnie symbol, coś ważnego, i nie ma znaczenia czy będzie srebrny z małą cykorią czy złoty z diamentem.

Chociaż gdyby mi rzucił pierścionek na odczepnego, kwiaty skwitował stwierdzeniem: a po co, i ogólnie wyglądał na mega zaangażowanego... To poważnie bym się zastanowiła czy te oświadczyny przyjąć.



KiNgUsIa_86 - 2009-12-24 08:20
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Ja miałam kiedyś podobną sytuację z moim byłym (pierwszym) chłopakiem. Również wybrałam sobie pierścionek, wiedziałam kiedy nastąpi ten dzień, ale kwiaty były na szczęście inicjatywą TŻ. Tak jak Ty nie planowałam ślubu, bo byłam zbyt młoda, na początku studiów, a poza tym wówczas nie mieliśmy żadnych perspektyw na przyszłość. Ale przyznaje, że to podniecenie z powodu noszenia pierścionka na palcu i pokazywania go koleżankom było bezcenne :brzydal:
W takim stanie euforii wytrwałam rok, aż poznałam mojego obecnego TŻ. Pomimo tego, że z exem byłam 4 lata, z dnia na dzień oddałam mu pierścionek i się z nim rozstałam. A wiesz co mi powiedział?: "Widzisz... a tak bardzo chciałaś się zaręczyć."
Z obecnym TŻ jestem ponad 2 lata, mamy plany na przyszłość, aktualnie myślimy o remoncie domu, kiedyś weźmiemy ślub, ale nie mam zamiaru znowu wybierać sobie pierścionka, a dzień kiedy On mi się oświadczy ma być niespodzianką.

WYCIĄGNIJ WNIOSKI.



Oliath - 2009-12-24 08:20
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez paula78 (Wiadomość 16024827) Masz 21 lat i problem dziecka ,rozejrzyj sie dookoła bo wymyslasz sobie problemy ,to tobie zalezy na zaręczynach ,dlugo mu trułaś o pierscionku ? :ehem: zgadzam sie.

Autorko, nie przenos poza tym formy ponad tresc.

Moj TZ oswiadczyl sie w kuchni, kiedy kipiala mi zupa na gazie, nasz maly troll marudzil pod nogami, a ja beczalam, bo mialam akurat dolek.
Poetycko i metaforycznie rzecz ujmujac, swiat wstrzymal oddech wtedy, czas sie zatrzymal, a nad nami rozblysly wszystkie tecze swiata :rotfl:.
Wielkiego zaskoczenia nie bylo, bo pierscionek kupilismy razem duzo wczesniej i lezal sobie w pudeleczku od miesiecy. Ale byla fala szczescia, od ktorej rozbeczalam sie jeszcze bardziej :D.
Oprawa jest wazna, ale jest jak opakowanie prezentu. Sa niestety TZty, ktore nie kupuja kwiatow, a prezent wreczaja w reklamowce Tesco. Nie ma co przeceniac tego faktu ;) ciesz sie z zareczyn, Swiat, pierscionka, milosci - romantyzm i urok zareczyn ma byc w Tobie, w Was, a nie gdizes obok :D

Hyhy, ja uwazam, ze w kuchni bylo rownie romantycznie co gdyby pod naszym mieszkaniem spiewal do mnie, wdziecznie splonionej w oknie na czwartej kondygnacji, serenady.



TakaSamaInna - 2009-12-24 11:02
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Mój brat też oświadczył się w Wigilię parę lat temu:ehem:. Byłam z nim wybrać pierścionek zaręczynowy. Wtedy jeszcze nie mieszkali razem więc musiał jej jakoś ukradkiem podkraść pierścionek żeby zmierzyć rozmiar u jubilera. Jak zwykle w Wigilię przychodził do niej z prezentem (czasem z takim wielkim pudłem nawet), a teraz nic. Po prostu wziął ją do pokoju, przy zapalaniu światła trzasła żarówka i poprosił ją by została jego żoną. Zgodziła się. Teraz są rodziną i mają synka...;)



madzia2306 - 2009-12-24 11:18
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  autorko nie histeryzuj, może rzeczywiście trułaś mu o tym pierścionku że wkońcu ci go dał żeby miec spokój...
mój oświadczył mi się w górach jak bylismy w listopadzie dzień przed naszą 4 rocznicą sam wybierał pierścionek w rozmiar trafił jak ulał... nie dał mi kwiatów i nie ubolewam nad tym... bo i bez kwiatów było pięknie...
do tej pory nie pamiętam co wtedy do mnie mówił w taki szoku byłam...

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Cytat:
Napisane przez sine.ira (Wiadomość 16026334) No właśnie !
On Ci po prostu kazał sobie wybrać pierścionek przecież. Skąd wiesz, że myślał wtedy o zaręczynach ? Moze się biedak wkopał...chciał Ci go kupić ot tak, w ramach prezentu pod choinkę, Ty dośpiewałaś część o zaręczynach, zaczęłaś nawijkę i może głupio mu było wprost Ci powiedzieć, że to nie to co myślisz. A teraz wycofuje się rakiem :D
Żebyś nie przeżyła największego rozczarowania w swojej 21 letniej historii (swoją drogą jesteś bardzo dziecinna jak na swój wiek - moim skromnym zdaniem, oczywiście).
BINGO!!! może on wogóle nie myslał o zaręczynach...



Pimpolinka - 2009-12-24 11:24
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Jeżeli chłopak nawet myślał o zareczynach to w zyciu bym takich nie chciala:brzydal:
Zareczyny to moment,kiedy zgadzasz sie spedzic z kimś reszte zycia wiec moim zdaniem ta chwila powinna byc wyjatkowa i powinnas zapamietac ja do konca zycia ;)
Robcie jak uwazacie,ale jak Tobie cos nie pasuje to powiedz to chlopakowi przeciez ma byc twoim narzeczonym,a pozniej mezem wiec chyba powinniscie rozmawiac o wszystkim?



madzia2306 - 2009-12-24 11:27
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez Pimpolinka (Wiadomość 16032934) Jeżeli chłopak nawet myślał o zareczynach to w zyciu bym takich nie chciala:brzydal:
Zareczyny to moment,kiedy zgadzasz sie spedzic z kimś reszte zycia wiec moim zdaniem ta chwila powinna byc wyjatkowa i powinnas zapamietac ja do konca zycia ;)
Robcie jak uwazacie,ale jak Tobie cos nie pasuje to powiedz to chlopakowi przeciez ma byc twoim narzeczonym,a pozniej mezem wiec chyba powinniscie rozmawiac o wszystkim?
tu nawet nie wiadomo czy chłopakowi chodziło o zaręczyny jak autorka pisała że chce jej dac pierścionek ot tak na święta pod choinkę...



gramwzielone - 2009-12-24 11:30
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez srebrnykot (Wiadomość 16026229) Po przeczytaniu tego wątku zaczynam się zastanawiać, czy chłopakowi w ogóle chodzi o zaręczyny, czy raczej o prezent. O to to. Dokładnie tak samo pomyślałam czytając ten wątek - że facet kupił pierścionek jako prezent świąteczny, a Autorka ubzdurała sobie nie wiadomo co i naciska go ciągle.

Droga Autorko zastanów się nad sobą, TŻ i swoim związkiem. Zastanów się czy jego charakter w pełni Ci odpowiada, czy jesteś w stanie znieść wszystkie jego wady i jego obecność w Twoim życiu do końca życia. Czy będziesz w stanie utrzymać dom, potrafiła wychować dzieci?

Mam nadzieję, że nie jesteś jedną z tych dziewczyn, które widzą tylko tą piękną oprawę, lecą na świecidełka i białą księżniczkowatą sukienkę, a po ślubie okazuje się, że nie dość że nie potrafią wziąć odpowiedzialności za męża i dom, to nawet sobą nie potrafią się zająć, że umysłowo są dojrzałe na poziomie gimnazjalistki, że nie nadają się na żony a tym bardziej matki. Nagle okazuje się że przez ten pęd do zaręczyn i ślubu, nie zauważają że tak naprawdę nie znają swojego przyszłego męża ani nie czują się szczęśliwe w tym związku.



bura kocurka - 2009-12-24 12:13
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez asik123456789 (Wiadomość 16024176) Ja uwazam, ze to Twoja wina. Ja bylam zareczona ale dzisiaj uwazam ze to byla dziecinada. Bylam ze swoim 1.5 roku i za duzo gadalam o rodzinie, zareczynach itd. Nawet wiedzialam kiedy sie oswiadczy. Tez chodzilam po jubilerach mowilam co mi sie podoba itd. Zadnych niespodzianek. Dzisiaj nie jestesmy razem. Uwazam, ze zareczyny powinny wynikanc ze strony faceta. I to on decyduje kiedy i przy kim to robic. Nie powinniscie tyle o tym gadac razem, ustalac, chodzic po sklepach i kupowac razem pierscionek!!! Napewno za duzo naciskalas na niego. Czy on w ogole spytal "wyjdziesz za mnie?" Bo wydaje mi sie, ze dla niego to wszystko jest tak oczywiste, ze nawet nie warte zachodu. Zareczyny to zareczyny. A to co u was to tak jakbyscie sobie razem ustalili "ok. jestesmy zareczeni, teraz tylko trzeba kupic pierscionek". Ja to tak odebralam. Też uważam, że za dużo tu tego Twojego planowania. Naprawdę nie wolałabyś być zaskoczona oświadczynami? Po co tyle planów? Nawet nie wiesz czy ten pierścionek to według niego pierścionek zaręczynowy, a nie prezent? Zero romantyzmu - z obu stron. A tak w ogóle, to ja nie uważam oświadczyn przy rodzicach za szczyt romantyzmu - raczej jakieś chore przedstawienie :rolleyes: Dla mnie to chwila dla dwojga zainteresowanych, a nie dla wszystkich naokoło.
Poza tym - jeśli za dużo się spodziewasz, srogo się możesz zawieść. Wiem to po sobie ;) Lepiej niektórych rzeczy sobie po prostu nie wyobrażać i bardziej się z nich cieszyć jak już nadejdą, nawet nie do końca idealne. Może nie będzie super, ale też nie wiesz wielu rzeczy...może to nie peirścionek zaręczynowy, może nie zamierza go kłaść pod choinką, może zamierza to wszystko inaczej zorganizować i jednak będzie Ci się podobało? Może chce Ci zrobić jakąś niespodziankę, ale Ty wypytując o szczegóły i wpychając swoje pomysły wszystko psujesz? To co teraz przedstawiłaś nie brzmi romantycznie, ale kto wie co w głowie faceta siedzi...

Cytat:
Napisane przez iskierka123456789 (Wiadomość 16026042) A co byście zrobiły na moim miejscu??

ZCo byście powiedziały?? Napisały mu??

Tak głupio mi zwracać chłopakowi na to uwagę co ma zrobić jak się zachować. To powinno iść z jego inicjatywy

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

nie powiedział że się nie rozmyślił
Sama piszesz jakbyś chciała wszystkim sterować - nie mów mu nic jak ma się zachować, skoro to ma wyjść z jego inicjatywy. Tylko teraz to ja bym już wcale nie wiedziała czy to z jego potrzeby czy z presji wychodzi. Jeśli naprawdę zamierza dać Ci w prezencie ten pierścionek, bez żadnej dodatkowej oprawy, bez pytania "wyjdziesz za mnie", to ja bym zrobiła tak (ale ja złośliwa jestem dosyć :lol:): Przyjęłabym prezent, podziękowała i zamknęłabym się w tym temacie. W ogóle nie potraktowałabym tego jak zaręczyn...dopóki nie spyta :rolleyes:
Pamiętaj, że jesteś jeszcze młoda - nie musisz się spieszyć ze ślubem i zaręczynami, serio ;)

Cytat:
Napisane przez Oliath (Wiadomość 16030447) :ehem: zgadzam sie.

Autorko, nie przenos poza tym formy ponad tresc.

Moj TZ oswiadczyl sie w kuchni, kiedy kipiala mi zupa na gazie, nasz maly troll marudzil pod nogami, a ja beczalam, bo mialam akurat dolek.
Poetycko i metaforycznie rzecz ujmujac, swiat wstrzymal oddech wtedy, czas sie zatrzymal, a nad nami rozblysly wszystkie tecze swiata :rotfl:.
Wielkiego zaskoczenia nie bylo, bo pierscionek kupilismy razem duzo wczesniej i lezal sobie w pudeleczku od miesiecy. Ale byla fala szczescia, od ktorej rozbeczalam sie jeszcze bardziej :D.
Oprawa jest wazna, ale jest jak opakowanie prezentu. Sa niestety TZty, ktore nie kupuja kwiatow, a prezent wreczaja w reklamowce Tesco. Nie ma co przeceniac tego faktu ;) ciesz sie z zareczyn, Swiat, pierscionka, milosci - romantyzm i urok zareczyn ma byc w Tobie, w Was, a nie gdizes obok :D

Hyhy, ja uwazam, ze w kuchni bylo rownie romantycznie co gdyby pod naszym mieszkaniem spiewal do mnie, wdziecznie splonionej w oknie na czwartej kondygnacji, serenady.
No i tak jest fajnie :D Z zaskoczenia ;) Tylko ja bym się jednak trochę spodziewała, skoro pierścionek już dawno kupiony ;)



Futbolowa - 2009-12-24 12:38
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Od razu przypominają mi się moje zaręczyny :D
13 sierpnia, miała być ładna pogoda, ale strasznie lało. TŻ zaplanował wszystko w plenerze - tam, gdzie pierwszy raz się spotkaliśmy, gdzie później zdecydowaliśmy się być razem i gdzie pierwszy raz się całowaliśmy. Zmianą pogody był tak zdenerwowany, że wpadł z samego rana, ja w piżamie oglądam Beverly Hills 90210, a ten klęka, wyciąga pierścionek i wielkie pudło czekoladek :D Śmiać mi się trochę chce, ale to naprawdę była piękna i wyjątkowa chwila :)
Po czasie okazało się, że nawet nieświadomie datę wybrałam, o czym nie miałam pojęcia :D

Autorko wątku, nie wiesz nawet, czy zamierzał się oświadczyć, a robisz wielką aferę. Niech facet załatwi to po swojemu, nie musisz wszystkiego planować.



lejdibird - 2009-12-24 14:14
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez Einode (Wiadomość 16027864) Ja w moim przypadku nie wyobrazam sobie takiego scenariusza. Moj tz moze sie mi nawet oswiadczyc jak bede brala kapiel,albo pisala sobie tutaj na forum siedzac w pizamie i palac papierosa, ale lepsze to niz sztuczny teatrzyk, gdzie kazdy gra swoja role wedlug rozrysowanego planu. Liczy sie moment, zaskoczenie i niespodzianka. A do rodzicow mozna jechac pozniej i podzielic sie ta mila nowiną. Dokładnie.
Po co robic sztuczna szopke, z klekanie, rodzicami i takimi bajerami? Czy to jest naprawde najwazniejsze?
Niektorzy lubia takie rzeczy, ale mam wrazenie, ze czesto sa to ludzie, ktorzy zyja wlasnie tymi swiecidelkami i bajerami, tak jak pisala gram w zielone.



smiley - 2009-12-24 15:03
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  ja bym chciała zeblo troche bajerów :)
zeby mnie zaprosił np. na jakąs kolacje i sie oswiadczył :D

jak byłam młodsa to sobie cały scenariusz wymyslilam :D ktory i tak sie pewnie nie spełni ale pomarzyc mozna :D
ze zorganizuje kolacje przy swietle ksiezyca przy takim jeziorku ktore jest niedaleko ;D i zatrudni jakiegos skrzypka czy innego muzyka ktory bedzie nam grał ;)

ale to tylko marzenia ;d bedzie super jak tak zrobi ale moze przyjsc sie oswiadczyc nawet teraz kiedy mam wałki na głowie i maseczke ;d i tez bedzie super :D



Futbolowa - 2009-12-24 15:05
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Kolacja owszem, ale we dwoje, a nie w żadnej restauracji, czy coś.
Nie lubię szopek i przedstawień ;)



UrbanWarrior - 2009-12-24 19:32
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  No i co, oswiadczyl sie? :>



Lady in Blue - 2009-12-24 20:16
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez iskierka123456789 (Wiadomość 16023424) Zaręczyny? Tak o nich marzyłam. A teraz mi się odechciało...

Mieliśmy zaręczać się przy rodzicach. Takie były pierwsze plany. Ale mu się odwidziało. Fakt nie dziwie się mu, stres i wogóle.Jednak jeśli nie przy rodzicach myślałam że będą jakieś wyjątkowe magiczne. Nie nie chciałam żadnych wycieczek i tym podobnych rzeczy, ale jakaś kolacja nawet przeze mmnie przygotowana i kwiaty ładny bukiet. Wyjątkowa i magiczna chwila dla nas dwojga...

Ale on nie zamierza mi dać nawet kwiatów. Pierścionek już wybraliśmy. beze mnie nie dało by rady bo nigdy nie nosiłam żadnegp pierścionka i nie znałam rozmiaru. Byłam taka szczęśliwa do chwili kiedy on nie zmienił zdania... Miało być przy rodzicach ale nie będzie. Zamierza mi dać pierścionek jako zwykły prezent

na gwiazdke. Gdy zapytałam o kwiaty jego odp a po co.

A tak się cieszyłam kiedy nispodziewanie zaprowadził mnie do jubilera żebym coś wybrała. A teraz mi przeszło.

A może ja wybrzydzam co? Dziewczyny powiedźcie jakk byście zareagowały???
wybrzydzasz ... za dużo komedii romantycznych chyba się naoogladałaś, sorry ...



Ivi 1988 - 2009-12-24 22:15
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  wiecie co, troche mi sie nie podoba,ze jak ktos napisze tu swoj problem, to zawsze znajda sie dziewczyny, ktoree napisza,ze "jestes dziecinna" "ile ty masz lat?" -po co zlosliwosci? Przeciez nawet dojrzali ludzie maja sswoje slabosci dla niektorych moga byc smieszne,ale lepiej juz cos doradzic,niz komentowac co ja sadze nt twojego problemu i jak bardzo smieszny jest:]

do Autorki- zgadzam sie z tymi, ktore mowia Ci o wyluzowaniu sie, daj sobie na luz, mloda jestes, masz czas na wszystko. Co to Twojego Tz- hm, krolewiczerm romantyzmu to on nie jest, jedna wizazanka madrze napisala,ze moze on nie jest gotowy na zareczyny a pierscionej mial byc tylko prezentem? Daj sobie czas, nic na razie nie rob, czas pokaze;)
A jak nie ten, to inny, nie boj nic:D



Brook - 2009-12-24 22:16
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez Futbolowa (Wiadomość 16033954) Po czasie okazało się, że nawet nieświadomie datę wybrałam, o czym nie miałam pojęcia :D jak nieswiadomie? wyjasnisz?:)



Futbolowa - 2009-12-24 22:41
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez Brook (Wiadomość 16039248) jak nieswiadomie? wyjasnisz?:) Parę dni wcześniej poprosił mnie, abym wybrała numer między 10 a 20, więc wybrałam 13 :) Chodziło właśnie o wybranie dnia, w którym ma mi się oświadczyć. Że ja się od razu nie domyśliłam :D :D



bura kocurka - 2009-12-24 22:43
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  A ja jestem ciekawa losów autorki wątku :D Co z tym pierścionkiem? Były te oświadczyny czy nie? Jak zareagowałaś? :>



smiley - 2009-12-24 22:53
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez Futbolowa (Wiadomość 16039550) Parę dni wcześniej poprosił mnie, abym wybrała numer między 10 a 20, więc wybrałam 13 :) Chodziło właśnie o wybranie dnia, w którym ma mi się oświadczyć. Że ja się od razu nie domyśliłam :D :D
Twoj TZ jest poomysłowy :) ale to słodkie :love: :D



Futbolowa - 2009-12-24 22:56
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez smiley (Wiadomość 16039677) Twoj TZ jest poomysłowy :) ale to słodkie :love: :D :)
Niestety, moje koleżanki to uważają, że zaręczyny powinny być zrobione z pompą - goście, jedzenie, zdjęcia do wrzucenia na naszą-klasę, galowe stroje etc. Moja mam też trochę była rozczarowana, że zrobiliśmy to bez nich, ale ja uważam, że to nasza chwila i naprawdę nie potrzebuję do niej świadków. Zwłaszcza, że TŻ to taki nieśmiały romantyk-poeta i wyobrażam sobie, że czułby się aż nazbyt spanikowany w takiej chwili.

Też czekam, aż Autorka opowie nam co dalej :)



Brook - 2009-12-24 23:11
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Futbolowa a wybralas 13 bo wtdy sie poznaliscie i macie rocznice?:)

ja tez zareczyny bym chciala mile ale tylko dla naszej 2
potem tylko koalcja z rodzicami w domu jakos tak zeby bylo i im milo

tez jestem ciekawa autorki;)



Futbolowa - 2009-12-24 23:14
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez Brook (Wiadomość 16039849) Futbolowa a wybralas 13 bo wtdy sie poznaliscie i macie rocznice?:)

ja tez zareczyny bym chciala mile ale tylko dla naszej 2
potem tylko koalcja z rodzicami w domu jakos tak zeby bylo i im milo

tez jestem ciekawa autorki;)
Rocznicę (okrągłe dwa lata) mieliśmy 9-go sierpnia, czyli parę dni wcześniej. Byliśmy wtedy na wakacjach i moment byłby idealny, ale TŻ miał zamówiony pierścionek dopiero na 10-go :) Ale dzięki temu mamy więcej rocznic do celebrowania :D
A wybrałam 13 na przekór - zawsze uważam, że to wbrew wszystkiemu, szczęśliwa liczba :)



zagubiona89r - 2009-12-25 08:29
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Raczej z zaręczyn nici bo jakby były autorka raz raz przyszłaby się pochwalić:brzydal:



madzia2306 - 2009-12-25 08:35
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez zagubiona89r (Wiadomość 16041054) Raczej z zaręczyn nici bo jakby były autorka raz raz przyszłaby się pochwalić:brzydal: pewnie tak... my sie tu rozwodzimy nad tematem hehe a bogu ducha winny chłopak chciał poprostu zrobic prezent dziewczynie na gwiazdkę... może i nawet to jakis zaczątek przed tymi zaręczynami, będzie przynajmniej wiedział jaki rozmiar wziąc jak coś:brzydal:



moooniaaaa - 2009-12-25 09:32
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  A może właśnie walnął niespodziankę i autorce ani w głowie teraz wchodzić na forum :>



zagubiona89r - 2009-12-25 09:39
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez moooniaaaa (Wiadomość 16041420) A może właśnie walnął niespodziankę i autorce ani w głowie teraz wchodzić na forum :>

Może jestem sceptyczna, ale takie cuda to się nawet w wigilię nie zdarzają:D



bubus900 - 2009-12-25 09:57
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Jak dla mnie to mu po prostu sreddnio zalezy i tyle.



PinkyDoll - 2009-12-25 09:59
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  hej! wiesz wydaje mi się że dla niego to chyba nie był wyjatkowy dzień- każda z nas marzy o tym aby zaręczyny były wyjatkowe
To jedyny taki dzien gdy twój facet powinien się postarać o romantyzm- nawet wtedy gdy do takich nie należy- zwłaszcza że jak juz ktoś postanawia się zaręczyc to chyba planuje z ta osoba swoja przyszłośc i powinien zadbac o to aby cała ta chwila ''przeszła do historii'' aby została w pamieci- to przykre gdy twoj ukochany tak jakby nigdy nic daje ci tak wyjatkową rzecz jak pierścionek zareczynowy-
Moj narzyczony całkowicie mnie zaskoczył- jak bylismy we włoszech na wakacjach u jego ciotki- w przedostatni dzień przed wylotem do Polski zabrał mnie do włoskiej knajpki- nic spektakularnego ot zwykła restauracyjka typowy styl wloski- świetny klimat jak z filmu- i wogole wogole- na zwykłe spagetti- doslownie- w pewniej chwili wyszedł do toalety- nic a nic sie nie domyslałąm bo niby skad? i nagle wchodzi z bukietem róż(pewnie dał majatek) i ogłasza że chce abym, została jego żona! takie tam;-) ech .... no to ja całowite zaskoczenie! cała restauracja nas widziała i slyszała! ludzie zaczęli cos krzyczeć po włosku- i bic brawo jak juz sie przutulilismy- to było coś pięknego!!! czułam że jestem dla niego najważniejsza osoba we wszechświecie;-)) a dodam ze nie jest romantykiem i to co wymyslil było takim zaskoczeniem że hej- taka chwile zapamieta na całe życie i będe opowiadac wnukom;-))) ahh ehhh wspaniałe wspomnienia-
Więc- moim zdaniem twoje ''zaręczyny'' były dziwne- i ja nie chciałabym takiego chlopa- pierścionek zaręczynowy jako prezent gwiazdkowy- tez mi coś?
Co do rodziców tez nie było tego przy rodzicach choc parę dni poźniej powiedziliśmy im że się zaręczyliśmy i wogóle wogóle- ale mimo wszystko- powinien w stosunku do ciebie inaczej się zachować- dziwne...



Futbolowa - 2009-12-25 10:25
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Więc- moim zdaniem twoje ''zaręczyny'' były dziwne- i ja nie chciałabym takiego chlopa- pierścionek zaręczynowy jako prezent gwiazdkowy- tez mi coś? Ale chłopak autorki wątku nawet nie wspominał, że to pierścionek zaręczynowy, więc raczej nie ma o czym mówić...



Deede - 2009-12-25 11:49
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez iskierka123456789 (Wiadomość 16023424) Zaręczyny? Tak o nich marzyłam. A teraz mi się odechciało...

Mieliśmy zaręczać się przy rodzicach. Takie były pierwsze plany. Ale mu się odwidziało. Fakt nie dziwie się mu, stres i wogóle.Jednak jeśli nie przy rodzicach myślałam że będą jakieś wyjątkowe magiczne. Nie nie chciałam żadnych wycieczek i tym podobnych rzeczy, ale jakaś kolacja nawet przeze mmnie przygotowana i kwiaty ładny bukiet. Wyjątkowa i magiczna chwila dla nas dwojga...

Ale on nie zamierza mi dać nawet kwiatów. Pierścionek już wybraliśmy. beze mnie nie dało by rady bo nigdy nie nosiłam żadnegp pierścionka i nie znałam rozmiaru. Byłam taka szczęśliwa do chwili kiedy on nie zmienił zdania... Miało być przy rodzicach ale nie będzie. Zamierza mi dać pierścionek jako zwykły prezent

na gwiazdke. Gdy zapytałam o kwiaty jego odp a po co.

A tak się cieszyłam kiedy nispodziewanie zaprowadził mnie do jubilera żebym coś wybrała. A teraz mi przeszło.

A może ja wybrzydzam co? Dziewczyny powiedźcie jakk byście zareagowały???
To, że ty sobie wymarzyłaś SWOJE zaręczyny tak a nie inaczej, to twój problem. Zaręczacie się oboje, a nie tylko TY. Nawiasem mówiąc - dla mnie "magiczna, wyjatkowa chwila we dwoje" jest własnie we dwoje, a nie przy rodzinnym aplauzie.
W każdym razie - co ma forma zaręczyn do tego, czy się chce wyjść za faceta czy nie??



~Veronique - 2009-12-25 11:58
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez Futbolowa (Wiadomość 16039707) :)
Niestety, moje koleżanki to uważają, że zaręczyny powinny być zrobione z pompą - goście, jedzenie, zdjęcia do wrzucenia na naszą-klasę, galowe stroje etc. Moja mam też trochę była rozczarowana, że zrobiliśmy to bez nich, ale ja uważam, że to nasza chwila i naprawdę nie potrzebuję do niej świadków. Zwłaszcza, że TŻ to taki nieśmiały romantyk-poeta i wyobrażam sobie, że czułby się aż nazbyt spanikowany w takiej chwili.
goście na zaręczynach:eek: ja sobie czegoś takiego w ogóle nie wyobrażam, ale też coraz częściej słyszę o takich sposobach. Jedna z moich koleżanek właśnie zaręcza się w święta wszystko już dawno zaplanowane, pierścionek wybierała, rodzinka cała zaproszona... ja jednak wolałabym "po cichu" ;) no ale co kto lubi;)

czekam na wieści od Iskierki



zagubiona89r - 2009-12-25 12:41
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Może ja jestem jakaś inna, ale... Powiedziałam na wstępie mojemu facetowi, że ma mnie nie pytać o zaręczyny. Nie chce wiedzieć gdzie ani kiedy, nie chce wybierać pierścionka, nie chce wiedzieć jak to zorganizuje... Chcę mieć po prostu niespodziankę. Chcę się poczuć zaskoczona jak zobaczę pierścionek. A nie... wybrałam go 2 miesiące szybciej, wybrałam kwiaty, wybrałam restauracje/dom/góry itd. a potem wielkie zaskoczenie: ojejku oczywiście, że za Ciebie wyjdę.

Niektóre dziewczyny podają, że wybierają pierścionek bo Tż nie zna rozmiaru. Mój rozmiar zna. Sama mu podałam. I tyle. Kolejny argument, że nie trafi w ich gust... A czy to takie ważne?? Czy pierścionek nie jest tylko symbolem??? Nie wiem, mój Tż koszmarnego gustu nie ma, ale osobiście mi wszystko jedno jaki kupi. Może być i plastikowy z odpustowego stoiska. To symbol. Symbol naszej miłości, tego, że planujemy ślub, tego, że mu przyrzekłam, że zostanę jego żoną... Czy wobec tego musi on być idealnie wpasowany w gusta i guściki??? Czy to jest w nim najważniejsze???

Poza tym każdy facet, którego znam, nawet ten najmniej romantyczny zdobył się chociaż na ogromny bukiet i na kolano. Facet może nie być romantyczny, ale nie jest głupi. Jeśli kocha, jeśli mu zależy to wpadnie na gest od siebie... No właśnie od siebie. Bo co mi po wymuszonych zaręczynach, wymuszonym bukiecie, wymuszonej kolacji/koncercie/teatrze/filmie/posiadówie w domu. kto tam co woli. Osobiście nie czułabym żadnej radości z takich zaręczyn.

Zaraz się pojawią głosy, że niektórzy faceci to zwlekają i zwlekają i ich trzeba ponaglić. Mój mnie kiedyś zapytał co jeśli by się nie śpieszył z zaręczynami, minęłoby 5 lat, 6, 7... i się ze śmiechem pyta czy sama bym mu się oświadczyła(żarty to były, akurat po tym jak znajoma wymusiła na partnerze zaręczyny). Na co ja odparłam, że nie, bo w życiu potrzebuje dojrzałego partnera, umiejącego dorosnąć, stworzyć z kimś dom, rodzinę i dać tej rodzinie oparcie. Brak decyzji co do zaręczyn ślubu (w moim światopoglądzie równa się to z zamieszkaniem razem i wszystkim z tym związanym), świadczy o baku tej dojrzałości. Poza tym... przynajmniej nigdy nie usłyszę : ożeniłem się z Tobą bo nalegałaś, a po latach takie zachowanie wcale nie jest rzadkością.

Się rozpisałam:brzydal:



Ivi 1988 - 2009-12-25 14:49
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  a mnie sie wydaje,ze faceci jakos specjalnie nie planuje zareczyn. Po czasie, gdy sa mega szczesliwi z ukochana po prostu pewnego dnia czuja jak nigdy ,zeby "zapytac":) No i nawiasem mowiac wtedy juz po nich :D
A tak serio- jesli Ci zalezy na slubie warto wiedziec wczesniej,czy Tz tez wierzy w ta instytucje. Bo nie jest milo dowiedziec sie po 5 latach np,ze on nawet nie chce slyszec o malzenstwie, kiedy Ty juz myslisz o sukni i ustatkowaniu.
Najgorsze to liczyc,ze facet jest dojrzaly lub tez chce tego, a przeciez jak nie zapytasz wczesniej (na luzie nawet), to mozesz sie gorzko rozczarowac i zmarnowac czas i cierpiec- tak jak tu Autorka. Facet moze kochac, ale nie na tyl,ezeby brac slub- znam takie przypadki. A mowia,ze "to tylko papierek" a znaczy,ze tak naprawde nie jestes dla nich ta jedyna-takie ejst moje zdanie. Jesli Ci na nim zalezy mimo to,jaki sie okazuje, daj sobie spokoj z tym cyrkiem wokol zareczyn, a jesli zalezy Ci na slubie- pogadaj z nim powaznie o tym, czy jemu kiedykowleik tez bedzie na nim zalezec.
Pytanie tylko, czy jemu zalezy tak bardzo na Tobie.



PinkyDoll - 2009-12-25 15:46
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  to po co tytuł ''zaręczyny= rozczarowanie''?- skoro tak, to niech sie cieszy z prezentu na gwiazdkę...



capricorn08 - 2009-12-25 16:18
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  no ale mozna po cichu choc mężczyzna powinien najpierw isc do rodziców kobiety i sie zapytac o reke córki...



UrbanWarrior - 2009-12-25 16:30
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez capricorn08 (Wiadomość 16046396) no ale mozna po cichu choc mężczyzna powinien najpierw isc do rodziców kobiety i sie zapytac o reke córki... Najpierw ? A ja myslalam, ze to zainteresowana powinna byc pytana o zdanie jako pierwsza, a nie jej rodzice :> Toc to nie sredniowiecze :rolleyes:



Brook - 2009-12-25 16:34
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez UrbanWarrior (Wiadomość 16046529) Najpierw ? A ja myslalam, ze to zainteresowana powinna byc pytana o zdanie jako pierwsza, a nie jej rodzice :> Toc to nie sredniowiecze :rolleyes:
hehe dokladnie:D jakby u mnie poszedl pierw do rodzicow bym powiedziala zeby sie chajtal wiec z nimi;)



capricorn08 - 2009-12-25 16:44
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  nie no zawsze to jest tak ze para rozmawia miedzy sobą o zareczynach wtedy chłopaczyna idzie i sie pyta czy oddadza swoją córke w jego rece i tyle... a pozniej to juz od niego zalezy kiedy sie oswiadczy.przeciez czesto jak jest,ze rodzice tez chcawyrazic jakas zgode...



Brook - 2009-12-25 16:51
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  rozmawia o zareczynach? nie wiem jak u inych ale myslalam ze zareczyny to niespodziewne sa zwykle dla kobiety;)
potem po rozmowach wspolnych ustala sie termin razem i pyta z grzecznosci rodzicow o zgode
mowie o kolejnosci pier zareczyny we 2 potem ,zgoda
no ale wiaodmo ile ludzi tyle zwyczaji;)



capricorn08 - 2009-12-25 16:59
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  nie no czasem sie gada o marzeniach.. i np o zareczynach,albo ze slub czy cos :) to jest z zaskoczenia pozniej,bo kobieta tlyko marudzi (dla faceta to marudzenia) ze chce w sukni i takie tam,ze do konca zycia...



bura kocurka - 2009-12-25 18:03
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez ~Veronique (Wiadomość 16043216) goście na zaręczynach:eek: ja sobie czegoś takiego w ogóle nie wyobrażam, ale też coraz częściej słyszę o takich sposobach. Jedna z moich koleżanek właśnie zaręcza się w święta wszystko już dawno zaplanowane, pierścionek wybierała, rodzinka cała zaproszona... ja jednak wolałabym "po cichu" ;) no ale co kto lubi;)

czekam na wieści od Iskierki
Ja sobie też tego nie wyobrażam, zresztą pisałam o tym :D Ale zaraz mi stają przed oczami zdjęcia znajomej na n-k. Zastawiony stół, rodzice jedni i drudzy, odświętne stroje - i oni na środku. On klęka z pierścionkiem, a ona uśmiecha się zachwycona. Przecież to teatrzyk jakiś, ja bym się czuła jak małpa w cyrku :rolleyes:



Fantasmagori - 2009-12-25 20:04
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez capricorn08 (Wiadomość 16046697) nie no zawsze to jest tak ze para rozmawia miedzy sobą o zareczynach wtedy chłopaczyna idzie i sie pyta czy oddadza swoją córke w jego rece i tyle... a pozniej to juz od niego zalezy kiedy sie oswiadczy.przeciez czesto jak jest,ze rodzice tez chcawyrazic jakas zgode...
Nie, nie zawsze:cool: Powiedziałabym nawet że rzadko:cool:



UrbanWarrior - 2009-12-25 20:57
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez capricorn08 (Wiadomość 16046697) nie no zawsze to jest tak ze para rozmawia miedzy sobą o zareczynach wtedy chłopaczyna idzie i sie pyta czy oddadza swoją córke w jego rece i tyle... a pozniej to juz od niego zalezy kiedy sie oswiadczy.przeciez czesto jak jest,ze rodzice tez chcawyrazic jakas zgode... Taaaaa, ciekawe :rolleyes: A jeszcze ciekawsze skad ty niby wiesz, jak jest zawsze :rolleyes: Nadworna ekspertka od zareczyn? :cojest:



Futbolowa - 2009-12-25 21:08
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez bura kocurka (Wiadomość 16047504) Ja sobie też tego nie wyobrażam, zresztą pisałam o tym :D Ale zaraz mi stają przed oczami zdjęcia znajomej na n-k. Zastawiony stół, rodzice jedni i drudzy, odświętne stroje - i oni na środku. On klęka z pierścionkiem, a ona uśmiecha się zachwycona. Przecież to teatrzyk jakiś, ja bym się czuła jak małpa w cyrku :rolleyes: U mnie pełno znajomych ma takie zdjęcia na NK :brzydal: Normalnie cyrk na kółkach! Nie wiem, co to w ogóle za przyjemność robić z zaręczyn takie widowisko. Moja koleżanka robiła w ogóle imprezę zaręczynową(!) i nawet byłam na nią zaproszona, ale odmówiłam. Chłop jej się oświadczał przy kilkudziesięciu osobach, z których znał połowę. Masakra totalna!



bura kocurka - 2009-12-25 21:25
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez Futbolowa (Wiadomość 16050316) U mnie pełno znajomych ma takie zdjęcia na NK :brzydal: Normalnie cyrk na kółkach! Nie wiem, co to w ogóle za przyjemność robić z zaręczyn takie widowisko. Moja koleżanka robiła w ogóle imprezę zaręczynową(!) i nawet byłam na nią zaproszona, ale odmówiłam. Chłop jej się oświadczał przy kilkudziesięciu osobach, z których znał połowę. Masakra totalna! O kurczę :cojest:
Ale czekaj, wydaje mi się, że moja koleżanka też o tym wspominała :D Tylko, że najwyraźniej zmieniła zdanie, bo nic o imprezie więcej nie słyszałam, a pierścionek nosi ;)
Jezuuu...jak ja współczuję temu facetowi - na jego miejscu zwiałabym gdzie pieprz rośnie :lol: No chyba, że też lubi takie "akcje" i ma zapędy aktorskie :brzydal:



Futbolowa - 2009-12-25 21:36
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  O, pierścionki, to następny cyrk.
Moi rodzice przez rok nie traktowali poważnie naszych zaręczyn, bo dostałam pierścionek ze srebra, a nie złota. Nie dość, że od dziecka mam uczulenie na złoto, to jeszcze żółte uważam za paskudne i TŻ od zawsze o tym wiedział, dlatego wybrał taki, a nie inny pierścionek.
Moje koleżanki oczywiście też przeżywają, że nie noszę wielkiego kamienia, tylko malutki. Nie wiem, co ich mój palec tak obchodzi, ale ja jestem typem osoby, która nigdy nie nosiła biżuterii i ubiera się raczej na sportowo, więc nie dość, że bym się kretyńsko czuła, to jeszcze bym tak wyglądała. Ale cóż... Ludzie wiedzą lepiej, co nam trzeba...



Deede - 2009-12-25 22:11
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez capricorn08 (Wiadomość 16046697) nie no zawsze to jest tak ze para rozmawia miedzy sobą o zareczynach wtedy chłopaczyna idzie i sie pyta czy oddadza swoją córke w jego rece i tyle... a pozniej to juz od niego zalezy kiedy sie oswiadczy.przeciez czesto jak jest,ze rodzice tez chcawyrazic jakas zgode... No jeśli dla kogoś ważne są konwenanse, to niech się ich trzyma. Tylko problem jest wtedy, kiedy 1 stronie na nich zależy, a drugiej wręcz przeciwnie. A "problem" jest to dlatego, że zazwyczaj przekłada się i na inne sytuacje w życiu.
Ale wracając - przypominam, że zaręczają się 2 osoby, wiec warto brać pod uwagę i preferencje proszącego faceta..

Futbolowa - no dokładnie: nie dość, że "ludzie wiedzą lepiej" to często ich życie świadczy o tym, że jakoś słabo na tej wiedzy wychodzą..:rolleyes::roll eyes: A już nie daj Bóg, gdyby mój facet robił cyrk z zaręczynami przed rodziną. Nawiasem - też nie lubię żółtego złota, dużych kamieni i miałabym niezłą traumę, gdyby mój pierścionek zaręczynowy tak wyglądał.



Asienka187 - 2009-12-25 22:23
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Zaręczyny tylko sam na sam. Bez świadków. Mój Tż o tym doskonale wie ;)
Pierścionek srebrny bo złota nie cierpie. Rozmiar zna i tyle. Wiecej nie rozmawialismy na ten temat.

Zareczyny przy rodzicach albo co gorsza przy całej rodzinie to dla mnie jakas masakra. Sztuczne i niezręczne.

Oczywiście po zareczynach mozna urzadzić jakies przyjecie z tej okazji, ale sam moment musi być intymny i tylko nasz :)

Co do sytuacji Autorki. No cóz. Wydaje mi się, że facetowi wcale nie zalezy na zareczynach a co wiecej na slubie. Takie wymuszone to wszytsko mi się wydaje.



bura kocurka - 2009-12-25 22:56
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez Futbolowa (Wiadomość 16050968) O, pierścionki, to następny cyrk.
Moi rodzice przez rok nie traktowali poważnie naszych zaręczyn, bo dostałam pierścionek ze srebra, a nie złota. Nie dość, że od dziecka mam uczulenie na złoto, to jeszcze żółte uważam za paskudne i TŻ od zawsze o tym wiedział, dlatego wybrał taki, a nie inny pierścionek.
Moje koleżanki oczywiście też przeżywają, że nie noszę wielkiego kamienia, tylko malutki. Nie wiem, co ich mój palec tak obchodzi, ale ja jestem typem osoby, która nigdy nie nosiła biżuterii i ubiera się raczej na sportowo, więc nie dość, że bym się kretyńsko czuła, to jeszcze bym tak wyglądała. Ale cóż... Ludzie wiedzą lepiej, co nam trzeba...
Ło matko, ja też nie cierpię złota - nigdy nie noszę złotej bizuterii...nawet obrączki wolałabym z białego złota ;) No ale...mogę sobie pomarzyć, bo ja to pewnie w ogóle za mąż nie wyjdę (sorry, deprecha :rolleyes:)



Sondrina - 2009-12-25 23:32
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Daj mu się wykazać, po co mu dyktować, jak ma ten dzień wyglądać? To ma być niespodzianka, to mają być Wasze zaręczyny, a nie zaręczyny rodziców, rodziny, znajomych. To nie musi być jak z serialu, ale też nie może być totalnie na odwal się. W sensie że podrzuca Ci pierścionek pod choinkę, bez żadnych kwiatów, pytań.
Myślę, ze on autorce chciał zrobic po prostu prezent pod choinkę...



KochanaGadzinka - 2009-12-25 23:41
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Zastanów się dobrze. Co to za zaręczyny w sumie... już nawet nie chodzi o tą magię i romantyzm bo przecież różni ludzie robią różnie - czasem kobieta wybiera pierścionek, czasem nie, czasem ludzie zaręczają się w łazience, czasem w windzie, a czasem na plaży o zachodzie słońca...
ale ŻEBY PLANOWAC CO ON MA KUPIC (KWIATY), PRZY KIM MA SIĘ OŚWIADCZAC (RODZICE)?! Masakra. Może jeszcze doradź mu jaki kolor koszuli ma założyc i o której godz. dokładnie ma nastąpic ten NIEZWYKŁY czas. :D

Ja osobiście w kwestii zaręczyn jestem za niespodzianką i zaangażowaniem FACETA. Bo to On się oświadcza, przecież musi się postarac żeby to wszystko zaaranżowac. On PROSI CIĘ O RĘKE? W sumie nawet nie musi o nic prosic... :D



madmuazelle - 2009-12-25 23:49
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez zagubiona89r (Wiadomość 16043786) Może ja jestem jakaś inna, ale... Powiedziałam na wstępie mojemu facetowi, że ma mnie nie pytać o zaręczyny. Nie chce wiedzieć gdzie ani kiedy, nie chce wybierać pierścionka, nie chce wiedzieć jak to zorganizuje... Chcę mieć po prostu niespodziankę. Chcę się poczuć zaskoczona jak zobaczę pierścionek.[b] A nie... wybrałam go 2 miesiące szybciej, wybrałam kwiaty, wybrałam restauracje/dom/góry itd. a potem wielkie zaskoczenie: ojejku oczywiście, że za Ciebie wyjdę.[b] A no to racja,tak jest na pewnym wątku,nie powiem gdzie,nie podam tytułu. :brzydal: Można się domyślić. :D

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r (Wiadomość 16043786) Poza tym każdy facet, którego znam, nawet ten najmniej romantyczny zdobył się chociaż na ogromny bukiet i na kolano. Facet może nie być romantyczny, ale nie jest głupi. Jeśli kocha, jeśli mu zależy to wpadnie na gest od siebie... No właśnie od siebie. Bo co mi po wymuszonych zaręczynach, wymuszonym bukiecie, wymuszonej kolacji/koncercie/teatrze/filmie/posiadówie w domu. kto tam co woli. Osobiście nie czułabym żadnej radości z takich zaręczyn. Zgadzam się. :ehem:

Cytat:
Napisane przez capricorn08 (Wiadomość 16046697) nie no zawsze to jest tak ze para rozmawia miedzy sobą o zareczynach wtedy chłopaczyna idzie i sie pyta czy oddadza swoją córke w jego rece i tyle... a pozniej to juz od niego zalezy kiedy sie oswiadczy.przeciez czesto jak jest,ze rodzice tez chcawyrazic jakas zgode... Omg że co???Facet najpierw musi ;) iść do rodziców by zapytac,czy rodzice oddadzą mu córke???A potem od decyduje kiedy ma się oświadczyć???Omg pierwsze słysze. :cojest:
Nie zawsze capri,bo np: ja nie znam takich przypadków. :)

Cytat:
Napisane przez bura kocurka (Wiadomość 16047504) Ja sobie też tego nie wyobrażam, zresztą pisałam o tym :D Ale zaraz mi stają przed oczami zdjęcia znajomej na n-k. Zastawiony stół, rodzice jedni i drudzy, odświętne stroje - i oni na środku. On klęka z pierścionkiem, a ona uśmiecha się zachwycona. Przecież to teatrzyk jakiś, ja bym się czuła jak małpa w cyrku :rolleyes: Nie,ja to bym takiej szopki nie chciała i mieć nie będe. :D

Cytat:
Napisane przez Futbolowa (Wiadomość 16050316) U mnie pełno znajomych ma takie zdjęcia na NK :brzydal: Normalnie cyrk na kółkach! Nie wiem, co to w ogóle za przyjemność robić z zaręczyn takie widowisko. Moja koleżanka robiła w ogóle imprezę zaręczynową(!) i nawet byłam na nią zaproszona, ale odmówiłam. Chłop jej się oświadczał przy kilkudziesięciu osobach, z których znał połowę. Masakra totalna! OMG,co za żenada. :lol: :rolleyes:



zagubiona89r - 2009-12-26 10:34
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Autorko, święta mijają, jak się sytuacja rozwinęła?



UrbanWarrior - 2009-12-26 10:44
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez zagubiona89r (Wiadomość 16055255) Autorko, święta mijają, jak się sytuacja rozwinęła?
Ja podejrzewam, ze sytuacja - podobnie jak i autorka - sie zwinela, a nie rozwinela :D



nieznajoma19 - 2009-12-26 13:59
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Ja bym się nie chciałą zaręczać przy rodzicach, ale za to kolacja przy świecach i kwiaty jak najbardziej :) dla tego rozumiem że jesteś rozczarowana



Doris1981 - 2009-12-26 14:19
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez Futbolowa (Wiadomość 16039707) :)
Niestety, moje koleżanki to uważają, że zaręczyny powinny być zrobione z pompą - goście, jedzenie, zdjęcia do wrzucenia na naszą-klasę, galowe stroje etc.
(...)
Jak dla mnie żałość i... no właśnie, wszystko robione pod Naszą-Klasę. Całe życie przeżywane pod nk.



capricorn08 - 2009-12-26 17:09
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  ej ale ja nie mowie zeby sie przed rodzicami zareczac przy jakies kolacji !! żal



bura kocurka - 2009-12-26 17:19
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez capricorn08 (Wiadomość 16061346) ej ale ja nie mowie zeby sie przed rodzicami zareczac przy jakies kolacji !! żal No żal rzeczywiście...czy ktoś w ogóle do Ciebie się odnosi z tym, że nie chciałby zaręczyn z szopką przy rodzicach? Przecież Ty nawet nic o tym nie mówiłaś, nie czaję co Ci tak żal wszystkich :rolleyes:



capricorn08 - 2009-12-26 17:43
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  wczesniej widziałam jakpisały na temat mojej wypowiedzi wiec..



gramwzielone - 2009-12-26 17:46
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  Cytat:
Napisane przez capricorn08 (Wiadomość 16061346) ej ale ja nie mowie zeby sie przed rodzicami zareczac przy jakies kolacji !! żal Niby nie ale coś o tym wspominałaś, więc nie przesadzaj:

Cytat:
Napisane przez capricorn08 (Wiadomość 16046697) nie no zawsze to jest tak ze para rozmawia miedzy sobą o zareczynach wtedy chłopaczyna idzie i sie pyta czy oddadza swoją córke w jego rece i tyle... a pozniej to juz od niego zalezy kiedy sie oswiadczy.przeciez czesto jak jest,ze rodzice tez chcawyrazic jakas zgode... Cytat:
Napisane przez capricorn08 (Wiadomość 16046396) no ale mozna po cichu choc mężczyzna powinien najpierw isc do rodziców kobiety i sie zapytac o reke córki... Ja mam wrażenie, że niektóre kobiety - w przeciwieństwie do mężczyzn (tak obrażanych, gdy nie chcą się już, natychmiast oświadczać, a oni po prostu wiedzą że nie są jeszcze gotowi, chociaż to nie jest zasada)- nie rozumieją istoty zaręczyn i traktują je jako cel sam w sobie nie mając pojęcia co one symbolizują.
Cytat:
zaręczyny obietnica zawarcia małżeństwa Cytat:
Zaręczyny - wyrażenie chęci bycia razem i w przyszłości małżeństwa składane zwykle przez mężczyznę - kobiecie. W kulturze zachodniej zwykle chęć ta potwierdzana jest wręczaniem pierścionka. Kobieta przyjmując pierścionek deklaruje przyjęcie zaręczyn, odrzucenie oznacza odmowę. Zaręczyny rozpoczynają okres narzeczeństwa, które trwa, aż do zawarcia ślubu.
Według tradycji ślub musi być zawarty w przeciągu jednego roku od daty zaręczyn, w przeciwnym przypadku zaręczyny zostają uznane za niebyłe.
Cytat:
Zgodnie ze obyczajami połączeniu się dwojga ludzi węzłem małżeńskim towarzyszyły wcześniejsze oświadczyny i zaręczyny. Oświadczyny były pierwszym oficjalnym krokiem do zawarcia związku małżeńskiego. Cytat:
Ślub dwojga ludzi - według dawnego obyczaju - powinien być poprzedzony oświadczynami i zaręczynami. Nie ma żadnego prawnego ani środowiskowego przymusu do oświadczyn. Jest to swego rodzaju niepisana umowa pomiędzy przyszłymi małżonkami Ja tam swojemu TŻ zapowiedziałam, żeby mi takich szopek nie odstawiał bo mi się to nie podoba, w stylu jakieś egzotyczne miejsce, uroczysta kolacja ze skrzypkiem, wejście na scenę w publicznym miejscu... A że naczytał się babskich gazet to i tak uważa, że dla kobiet im bardziej rozkminione zaręczyny tym lepsze :-)
Zapowiedziałam mu również, że nie chce żeby mi się w ciągu najbliższych paru lat oświadczał, bo nie zamierzam wychodzić za mąż w najbliższym czasie :-)
I nie zamierzam zaręczać się tylko po to żeby być zaręczoną, móc się lansować wśród koleżanek pierścionkiem i licytować z nimi która miała fajniejsze zaręczyny, żeby zdobyć setki słitaśnych komentarzyków i "SuperZdjęć"pod milionem zdjęć z hucznie i z pompą wyprawionych zaręczyn (opublikowanych oczywiście na Naszej Klasie), podczas gdy tak naprawdę nie czuję się jeszcze gotowa i dojrzała do zawarcia małżeństwa i życia na wyłącznie własną odpowiedzialność i rachunek, bo dla mnie to strasznie puste i głupie.



capricorn08 - 2009-12-26 17:53
Dot.: zaręczyny = rozczarowanie
  mi sie podobało jak moja kolezanka opowiadała jak to było z jej rodzicami :P nawet śmieszne. jak wracali skads;p to nagle on kleka i pyta sie czy wyjdzie za niego i nagle gdzies tam lezał kwiatek w doniczce i wziął go i jej go dał;p ^^
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mojaszuflada.htw.pl



  • Strona 1 z 2 • Znaleźliśmy 232 wyników • 1, 2

    comp
    Cytat

    Jak pchły skaczą myśli z człowieka na człowieka. Ale nie każdego gryzą. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Filozofia to dynamit do rozsadzania empirii. Henryk Elzenberg
    Dobre przy lepszym tanieje. Przysłowie ludowe
    Jak długo istnieje życie, tak długo istnieć będą nadzieje. Teokryt
    Deum sequere - idź za wezwaniem Boga; podążaj za Bogiem. Cyceron

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com