Przejrzyj wiadomości  
Cytat
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
Strona startowa zielonka Kolega ... Szkocja     Witamy

co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???



nri - 2007-08-01 17:08
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4903622) :D:D:D:D:Dno to faktycznie najlepiej wszystko odwolac nie no - lepiej podjac niewlasciwa decyzje, ktora moze miec wplyw na cale twoje zycie :ehem:

Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4903622) ja sie bardzo ciesze z tego slubu naprawde moze to tak nie wyglada...widze ze juz mi m=nikt nic nie poradzi na tym watku bo zeszlo na inne tematy kazdy sie cieszy ze slubu - ale z malzenstwa juz mniej :rolleyes:

Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4903785) no to na co mam czekac??ile jeszcze nastepne 3 lata, ja mam 22 ale on ma 26 i jemu bardzo zalezy na slubie, a bez slubu nie chce zyc poezja po prostu :ehem: albo ja jestem popieprzona albo swiat zwariowal :nie: od kiedy bierze sie slub z powodu naciskow partnera, w strachu przed jego utrata?




calkiem-spoko - 2007-08-01 17:09
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4903785) no to na co mam czekac??ile jeszcze nastepne 3 lata, ja mam 22 ale on ma 26 i jemu bardzo zalezy na slubie, a bez slubu nie chce zyc
Nie chce żyć bez ślubu :eek:?

To masz rację, zapodaj mu jeszcze informację, jak to się dwa lata temu całowałaś z takim jednym.
Od razu zrobi się przyjemniej.
I czego się boisz? Skoro on "nie chce żyć bez ślubu", to i tak weźmie z Tobą ślub - nie ma innego wyjścia w tej sytuacji - i będzie pięknie jak w bajce.



bess - 2007-08-01 17:09
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  nie chce zyc na kocią łape(co nie przeszkadzało mu mieszkac bez slubu 3 lata);)



melisaa - 2007-08-01 17:10
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  wiecie co to juz sie robi niemile
i wcale mi nie ulatwiacie, szczerze mowiac to teraz mi jesczze gorzej




giraffe - 2007-08-01 17:11
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez bess (Wiadomość 4903851) nie chce zyc na kocią łape(co nie przeszkadzało mu mieszkac bez slubu 3 lata);) heh ... oj Ty szpiegu :D:D



bess - 2007-08-01 17:14
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4903309) oj....mieszkamy juz razem 3eci rok, myslalam czasmi zeby mu powiedziec ale sie balam, uwazalam to za zbedne, ale nic nie poradze na to ze teraz mnie to meczy...teraz juz za pozno na takie rozważania, teraz jest kwestia czy powiedziec czy nie. Giraffe ja nic nie szpiegowalam,co to w ogole za insynuacje ,jestem niewinna niczym lelija:cool:



calkiem-spoko - 2007-08-01 17:17
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4903857) wiecie co to juz sie robi niemile
i wcale mi nie ulatwiacie, szczerze mowiac to teraz mi jesczze gorzej

DZIEWCZYNO!!!

My Cię po prostu zmuszamy do refleksji!

Wiele jest tu dziewczyn starszych, mądrzejszych od Ciebie i bardziej doświadczonych.
Może warto skorzystać z czyjegoś doświadczenia i mądrości życiowej? Chyba po to zakłada się wątek.
Oczekiwałaś, że weźmiemy ot tak sobie udział w tej infantylnej sondzie?

W życiu nie chodzi o to, żeby sobie "ułatwiać", ale żeby podejmować odpowiedzialne wybory. Jesteś zaręczona, za chwilę wychodzisz za mąż - jesteś odpowiedzialna za drugiego człowieka, Twojego TŻta. Musisz to sobie uświadomić, bo inaczej daleko nie zajedziesz w tym związku, a małżeństwie tym bardziej.
BIERZESZ ŚLUB - i tym bardziej powinnaś to wiedzieć.

A swoją drogą, zatrważa mnie już od dawna na wizazu to, jaką "dojrzałość" reprezentują dziewczyny mające stanąć lada dzień na ślubnym kobiercu.



giraffe - 2007-08-01 17:17
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez bess (Wiadomość 4903898) Giraffe ja nic nie szpiegowalam,co to w ogole za insynuacje ,jestem niewinna niczym lelija:cool: Wiem wiem... czytałam ... ale jakoś umknęło mojej uwadze :-)

Ale fakt faktem, ktoś tutaj nam sie gubi w zeznaniach.....



Fresa - 2007-08-01 17:19
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez Agatkia (Wiadomość 4903843) Na ślubie? Czy na Tobie?
Bez ślubu nie chce żyć? Czy bez Ciebie?:eek:

Zasadnicza róznica...
Bardzo dobre pytania.

Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4903857) wiecie co to juz sie robi niemile
i wcale mi nie ulatwiacie, szczerze mowiac to teraz mi jesczze gorzej
A dlaczego jest gorzej :confused: ?



sysuni@ - 2007-08-01 19:41
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Zastanów sie, czy sama chciałabys wiedziec o takim incydencie??
Zaznaczyłam opcje -powiedz prawde- bo sama wolalabym wiedziec o takiej sytuacji...ale to twoje zycie, twoja decyzja, to ty bedziesz zyc z tym przez całe wasze małzenstwo..nie ja.. Mysle jednak, ze przed slubem nie powinno byc miedzy wami zadnych niejasnosci..



aanitkaa - 2007-08-01 22:04
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  ja bym zgupiała

melisaa co postanowiłaś jeśli mozna wiedzieć??



agatkaz88 - 2007-08-01 22:31
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  mimo ze generalnie jestem za szczerością to w takiej sytuacji bym nie mówiła :nie:.

było, daaawno temu. to był błąd. ale co zyskasz teraz przyznaniem sie ? być może Cie zostawi, stracisz miłość swojego życia. moim zdaniem nie warto.



Dorotka <3 - 2007-08-02 10:59
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Masz 22 lata ? i ' zdradziłaś ' 2,5 roku temu .. czyli byłaś mniej więcej w moim wieku. Może moja rada nie będzie się tu liczyć, ale zrobiłam kiedyś DOKŁADNIE to samo .. całowałam się z jednym z lepszych kumpli mojego chłopaka ( byłam zresztą strasznie pijana i też nam się najlepiej nie układało.. ) .Tylko, że ja powiedziałam mu o tym od razu i wszystko się poukładało .Nie byłam w stanie trzymać tego w sobie przez cały czas, więc jak tylko się z nim zobaczyłam, to wyrzuciłam wszystko z siebie. Było mu bardzo ciężko, ale mi wybaczył i było ok :) Tylko,że ja widzę to w ten sposób a mam 19 lat.. może inaczej by to wyglądało, gdybym miała brać ślub i bałabym się, że stracę kogoś, kogo kocham.
Przepisu nie ma :( ale ! :p: ja zrobiłabym tak: powiedziała mu prawdę i przede wszystkim podkreśliła to,że chcę być całkowicie szczera z nim. Poza tym pokazałabym to z tej strony, że jest to jakiś mały, nieistotny w całej waszej wielkiej miłości incydent ! Tak naprawdę to co zrobiłaś, teraz już .. nie jest takim wielkim wydarzeniem, ale to,że Cię to męczy powoduje, że ten problem rośnie i rośnie.
Spokojnie :) 10 wdechów i męska decyzja .

Trzymam kciuki bardzo mocno ! i daj znać koniecznie co postanowiłaś .:ehem: :cmok::cmok::cmok:



Flofferek - 2007-08-02 11:09
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  ja bym powiedziala (oczywiscie nie mam 100% pewnosci, bo to trzeba 'przezyc', byc w takiej sytuacji).... tzn powiedzialabym jesli by mnie to naprawde gryzlo,ale tak naprawde nie zranilabym siebie, tylko ta ukochana osobe, gdyz (chyba) poczulabym ulge, bo powiedzialam, mam w pewien sposob z glowy, a on.... no koniec swiata.
chociaz z drugiej strony, bym nie powiedziala, by go nie ranic... cholera jednak nie wiem co doradzic. ja jestem osoba, ktora za wszelka cene chce znac prawde, chociaz wiem ze moze to bardzo zabolec i zniszczyc pewne sprawy.

mimo wszystko daj znac, co zdecydowalac. powodzenia:)



melisaa - 2007-08-02 11:31
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez Dorotka <3 (Wiadomość 4909153) Masz 22 lata ? i ' zdradziłaś ' 2,5 roku temu .. czyli byłaś mniej więcej w moim wieku. Może moja rada nie będzie się tu liczyć, ale zrobiłam kiedyś DOKŁADNIE to samo .. całowałam się z jednym z lepszych kumpli mojego chłopaka ( byłam zresztą strasznie pijana i też nam się najlepiej nie układało.. ) .Tylko, że ja powiedziałam mu o tym od razu i wszystko się poukładało .Nie byłam w stanie trzymać tego w sobie przez cały czas, więc jak tylko się z nim zobaczyłam, to wyrzuciłam wszystko z siebie. Było mu bardzo ciężko, ale mi wybaczył i było ok :) Tylko,że ja widzę to w ten sposób a mam 19 lat.. może inaczej by to wyglądało, gdybym miała brać ślub i bałabym się, że stracę kogoś, kogo kocham.
Przepisu nie ma :( ale ! :p: ja zrobiłabym tak: powiedziała mu prawdę i przede wszystkim podkreśliła to,że chcę być całkowicie szczera z nim. Poza tym pokazałabym to z tej strony, że jest to jakiś mały, nieistotny w całej waszej wielkiej miłości incydent ! Tak naprawdę to co zrobiłaś, teraz już .. nie jest takim wielkim wydarzeniem, ale to,że Cię to męczy powoduje, że ten problem rośnie i rośnie.
Spokojnie :) 10 wdechów i męska decyzja .

Trzymam kciuki bardzo mocno ! i daj znać koniecznie co postanowiłaś .:ehem: :cmok::cmok::cmok:

powiedzialam wczoraj i jest dobrze powiedzial ze nic sie nie stalo i nic sie miedzy nami nie zmieni, byl smutny...wiadomo ...bidulka...ale myslalam ze zareaguje gorzej, powiedzial ze tak podejrzewal ze wtedy dziwnie bylo...ale ciesze sie ze powiedzialam i on powiedzial ze lepiej ze powiedzialam niz potem po slubie by sie od kogos dowiedzial,. czyli tak jak przypuszczalam dzieki za wsparcie:cmok::cmok::cmok ::cmok:



melisaa - 2007-08-02 11:34
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez Flofferek (Wiadomość 4909238) ja bym powiedziala (oczywiscie nie mam 100% pewnosci, bo to trzeba 'przezyc', byc w takiej sytuacji).... tzn powiedzialabym jesli by mnie to naprawde gryzlo,ale tak naprawde nie zranilabym siebie, tylko ta ukochana osobe, gdyz (chyba) poczulabym ulge, bo powiedzialam, mam w pewien sposob z glowy, a on.... no koniec swiata.
chociaz z drugiej strony, bym nie powiedziala, by go nie ranic... cholera jednak nie wiem co doradzic. ja jestem osoba, ktora za wszelka cene chce znac prawde, chociaz wiem ze moze to bardzo zabolec i zniszczyc pewne sprawy.

mimo wszystko daj znac, co zdecydowalac. powodzenia:)

uwierz tez tek mialam, staralam sie postawic w takiej sytuacji im myslalam ze nie chce wiedziec przed slubem, ale po slubie byloby gorzej tak mysle jak sobie siebie wyobraze...on sam powiedzial ze to nic sie nie stalo ze tylko calowianie ale ze to boli wiadomo nawet jesli dawno temu bylo...
Pozdrawiam:cmok:



melisaa - 2007-08-02 11:36
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez aanitkaa (Wiadomość 4906557) ja bym zgupiała

melisaa co postanowiłaś jeśli mozna wiedzieć??

juz po....:o bede wam pisac jak dalej sie moje losy potocza...



melisaa - 2007-08-02 11:40
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  zieć.
Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko (Wiadomość 4903930) DZIEWCZYNO!!!

My Cię po prostu zmuszamy do refleksji!

Wiele jest tu dziewczyn starszych, mądrzejszych od Ciebie i bardziej doświadczonych.
Może warto skorzystać z czyjegoś doświadczenia i mądrości życiowej? Chyba po to zakłada się wątek.
Oczekiwałaś, że weźmiemy ot tak sobie udział w tej infantylnej sondzie?

W życiu nie chodzi o to, żeby sobie "ułatwiać", ale żeby podejmować odpowiedzialne wybory. Jesteś zaręczona, za chwilę wychodzisz za mąż - jesteś odpowiedzialna za drugiego człowieka, Twojego TŻta. Musisz to sobie uświadomić, bo inaczej daleko nie zajedziesz w tym związku, a małżeństwie tym bardziej.
BIERZESZ ŚLUB - i tym bardziej powinnaś to wied
A swoją drogą, zatrważa mnie już od dawna na wizazu to, jaką "dojrzałość" reprezentują dziewczyny mające stanąć lada dzień na ślubnym kobiercu.


przepraszam ale ze ktos jest starszy wcale nie znaczy ze madrzejszy a wy wysuwacie pochopne wnioski po kilku moich zdaniach pomimo ze nie znacie ani mnie ani TZ, jak mozecie?? bylam zalamana i w kropce, chcialam uslyszec kilka rad od dziewczyn, na spojrzenie na to babskim okiem, na rady osob doswiadczonych- a nie na krytyke i jakies podteksty a napewno nie na podanie rozwiazania....

aha i mysle ze my mamy juz sporo doswiadczenia na tym polu, a malzenstwo nic nie zmini, mieszkamy razem juz od dawna, teraz nawet jestemy juz drugi rok daleko od domu sami, pomagamy sobie wspieramy sie uczymy i pracujemy, i naprawde znam zwiazki ze starszym starzem- starsi madrzejsi a nie mieszkali razem wczesniej, niedawno zaczeli i wcale nie jest tak kolorowo



melisaa - 2007-08-02 12:00
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Calkiem spoko Cytat:
A swoją drogą, zatrważa mnie już od dawna na wizazu to, jaką "dojrzałość" reprezentują dziewczyny mające stanąć lada dzień na ślubnym kobiercu.

a czy trzeba byc nie wiadomo jak dojrzalym zeby brac slub?? ja nie chce byc dojrzala mi jest dobrze taka jaka jestem, moj TZ mnie za to kocha mowi ze przy mnie czuje sie jescze mlodziej ze jestem wesola spontaniczna,ale mysle bardzo powaznei o przyszlosci - a to nie znaczy ze mam brac slub nie wiem jak bede miec 35 lat - moze wtedy stane sie dojrzala, to dla mnie za pozno...:nie:wiem ze zachowalam sie niedojrzale ale tego nikt nie zrozumie musialby stanoac w identycznej sytuacji...

apropos po 30 nie powinno sie dzieci rodzic:-p




calkiem-spoko - 2007-08-02 12:02
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4909503) aha i mysle ze my mamy juz sporo doswiadczenia na tym polu, a malzenstwo nic nie zmini, Małżeństwo nic nie zmieni?

Nie wydaje mi się.

To już jednak trochę inny rodzaj odpowiedzialności, niż mieszkanie ze sobą. Z mieszkania można się w każdej chwili wyprowadzić.

Co do miłości...w przedostatnim numerze Newsweeka jest wywiad Szymona Hołowni z pewną parą - on śmiertelnie chory, ona zdrowa. Warto przeczytać. Dużo daje do myślenia. Dziewczyna wypowiada pewne bardzo ważne zdanie.
Hołownia: Bierzesz na siebie straszną odpowiedzialność.
Dziewczyna: Miłość to odpowiedzialność. Nic innego.

Zapamiętałam to zdanie. I Tobie też radzę zająć się poważniejszymi sprawami, bo przejmowanie się, że ktoś wypapla, co robiłaś dwa i pół roku temu było egoistyczne.
A nie o to chodzi...na miesiąc przed ślubem.

Powodzenia :cmok:!

A dzieci po 30 nie zamierzam rodzić.



melisaa - 2007-08-02 12:12
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
[/U]Zapamiętałam to zdanie. I Tobie też radzę zająć się poważniejszymi sprawami, bo przejmowanie się, że ktoś wypapla, co robiłaś dwa i pół roku temu było egoistyczne.
A nie o to chodzi...na miesiąc przed ślubem.

a wlasnie ze bylo sie czym przejmowac , skoro nie przejmowalam sie wczesniej- popelnilam błąd, i musialam to wyjasnic bo gdyby dowiedzial sie po slubie stracil by do mnie calkiem zaufanie a wtedy juz by bylo po...i jak to napisalas wczesniej trudno odwracalne..to chyba dobrze ze sie stalo to teraz wyjasnilismy sobie

podobno nigdy nie jest sie pewnym w 100%, wiec ciezko oczekiwac odemnie 22 latki ze juz bede az tak dojrzala i swiadoma decyzji...jeju a co maja powiedziec ci ktorzy byli zmuszeni do malzenstwa przez np "wpadke"- jak moja mam w wieku 19 lat?? i jakos zyja tyle lat razem juz 20 i sie nie pozabijali i sie kochaja i nie bylo czasu na takie przemyslenia...

pozdrawiam Cie!:cmok:



saslycek - 2007-08-02 12:30
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  a postaw sie na jego miejscu i pomyśl, czy gdyby to on Cie zdradził i nie chciał kiedyś być z Toba (blablabla taka sama historia) więc czy chciałabyś wiedzieć to, czy może nie chciałabyś o tym wiedzieć czy chciałabyś w połowie też znać tę historie...

ps: wytułmaczenie "ja tego nie chciałam" to nie jest wytułmaczenie.. bo mimo ze nie chciałaś to to zrobiłas.. jedyne co możesz dodać ze bardzo tego żałujesz



melisaa - 2007-08-02 12:34
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez saslycek (Wiadomość 4909996) a postaw sie na jego miejscu i pomyśl, czy gdyby to on Cie zdradził i nie chciał kiedyś być z Toba (blablabla taka sama historia) więc czy chciałabyś wiedzieć to, czy może nie chciałabyś o tym wiedzieć czy chciałabyś w połowie też znać tę historie...

ps: wytułmaczenie "ja tego nie chciałam" to nie jest wytułmaczenie.. bo mimo ze nie chciałaś to to zrobiłas.. jedyne co możesz dodać ze bardzo tego żałujesz
[QUOTE] Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4909458) uwierz tez tek mialam, staralam sie postawic w takiej sytuacji im myslalam ze nie chce wiedziec przed slubem, ale po slubie byloby gorzej tak mysle jak sobie siebie wyobraze...on sam powiedzial ze to nic sie nie stalo ze tylko calowianie ale ze to boli wiadomo nawet jesli dawno temu bylo...

dziewczyny nie ma teraz co gdybac...
on juz wie...teraz lepiej zastanowic sie jak go udobruchac....musze go teraz wspierac ...on ma ciezkie dni wiem ze przezemnie....ale powiedzial: dobrze ze mi powiedzialas zaczynamy nowe zycie, wiec ie mozemy go budowac na klamstwie...

male sprostowanie - nie chcialabym wiedziec przed slubem, ale wolalabym przed niz po, a czsu sie nie da cofnac, a prawde to chcialabym znac cala



giraffe - 2007-08-02 14:18
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4909820) a jeju a co maja powiedziec ci ktorzy byli zmuszeni do malzenstwa przez np "wpadke"- jak moja mam w wieku 19 lat?? i jakos zyja tyle lat razem juz 20 i sie nie pozabijali i sie kochaja i nie bylo czasu na takie przemyslenia...

pozdrawiam Cie!:cmok:

Właśnie ... JAKOŚ żyją... (bynajmniej nie odnosiłam tego do Twoich rodziców). Większość ludzi po wpadce wcale nie jest tak bardzo zadowolonych że nagle musiało szybko wydorośleć i często małżeństwa zaczynają się im sypać (niestety). Choć nie powiem, niektórym sie udaje po wpadce zbudować udane związki... To jednak wiele jest małżeńst jest ŚREDNIO udanych.

Pozatym wpadka w tak młodym wieku też jest nieodpowiedzialnością. Bo można się tak postarać, aby jej uniknąć (i trzeba mieć mega pecha, żeby sobie w dzisiejszych czasach wpaść).

Powiedziałaś - OK. Ułożyło się - OK. Bierzesz ślub - TEŻ OK. Twój wybór.

Nie zmienia to jednak faktu, że z Twoich wypowiedzi wywnioskowałam, iż tak naprawdę boisz się porażki, kiedy Facet się dowie od kogoś co robiłaś (To w zasadzie były twoje słowa). Zresztą to jak się ktoś wypowiada na forum - daje nam pewien obraz jego samego. A Ty jesteś jeszcze troszkę dziecinna :-) w moim mniemaniu

Ale najważniejsze że zrobiłaś jak uważałaś i masz to "z głowy".



Fresa - 2007-08-02 15:19
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4909820) ciezko oczekiwac odemnie 22 latki ze juz bede az tak dojrzala i swiadoma decyzji...jeju a co maja powiedziec ci ktorzy byli zmuszeni do malzenstwa przez np "wpadke"- jak moja mam w wieku 19 lat?? i jakos zyja tyle lat razem juz 20 i sie nie pozabijali i sie kochaja i nie bylo czasu na takie przemyslenia...

pozdrawiam Cie!:cmok:
No,ale póki co wpadki na zaliczyliście,więc żadnego przymusu,co do ślubu nie ma.

Zwłaszcza,że sama piszesz,że jeszcze nie dojrzałaś do tej decyzji i nie jesteś jeszcze jej świadoma.

Więc,po co ten pośpiech :confused: ?



melisaa - 2007-08-02 15:23
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez Fresa (Wiadomość 4911540) No,ale póki co wpadki na zaliczyliście,więc żadnego przymusu,co do ślubu nie ma.

Zwłaszcza,że sama piszesz,że jeszcze nie dojrzałaś do tej decyzji i nie jesteś jeszcze jej świadoma.

Więc,po co ten pośpiech :confused: ?


dobra dobra koneic tematu bo mnie zaczyna to denerwowac, ZADEN POSPIECH, myslalam nad tym rok mialam czas po zareczynach

jestem swaidoma, pisze ze moze nie az tak strasznie powaznie nastawiona ja tu dziewczyny przedstawiaja jakby kazdy tak myslal to kazdy by na "kocia lape zyl"



melisaa - 2007-08-02 15:31
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Nie zmienia to jednak faktu, że z Twoich wypowiedzi wywnioskowałam, iż tak naprawdę boisz się porażki, kiedy Facet się dowie od kogoś co robiłaś (To w zasadzie były twoje słowa). Zresztą to jak się ktoś wypowiada na forum - daje nam pewien obraz jego samego. A Ty jesteś jeszcze troszkę dziecinna :-) w moim mniemaniu

Ale najważniejsze że zrobiłaś jak uważałaś i masz to "z głowy".
[/QUOTE]

no ciekawe jak ty bys zrobila na moim miejscu kazdy madry gadac...
tak naprawde nie mozecie sie postawic w takiej sytuacji., mozecie sobie jedynie wyobrazic....to swaidczy jedynie o mojej odwadze zaryzykowalam i moge teraz poniesc konsekwencje, nie mam zamaru cale zycie sie kryc i myslec a moze ten wie a moze ten i co bedzie jak mu powie??...

czyli co w twoim mniemaniu mialam nie mowic i byc twarda...nie bac sie...a potem jakby sie dowiedzial to by mi sie malzenswo rozlecialo...i wtedy to by super bylo naprawde :(

i po co?? moze ty bys nie powiedziala..moja kolezanka tez nie powie,...jej sprawa..

a dziecinna moge byc....nie przeszkadza to nikomu



calkiem-spoko - 2007-08-02 15:40
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez melisaa
czyli co w twoim mniemaniu mialam nie mowic i byc twarda...nie bac sie...a potem jakby sie dowiedzial to by mi sie malzenswo rozlecialo...i wtedy to by super bylo naprawde :(
Przez takie coś małżeństwo by Ci się rozsypało? :eek:

Gdyby Twój mąż dowiedział się, że kilka lat temu z kimś się całowałaś?



melisaa - 2007-08-02 15:42
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko (Wiadomość 4911731) Przez takie coś małżeństwo by Ci się rozsypało? :eek:

Gdyby Twój mąż dowiedział się, że kilka lat temu z kimś się całowałaś?

nic nie wiadomo, a jesscze by byl zly ze dowiedzial sie od kogos i na glupka wyszedl



Fresa - 2007-08-02 15:43
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4911584) dobra dobra koneic tematu bo mnie zaczyna to denerwowac, ZADEN POSPIECH, myslalam nad tym rok mialam czas po zareczynach

jestem swaidoma, pisze ze moze nie az tak strasznie powaznie nastawiona ja tu dziewczyny przedstawiaja jakby kazdy tak myslal to kazdy by na "kocia lape zyl"
:rolleyes:
A co jest złego w byciu z kimś "na kocią łapę" ?
Jeśli komuś to odpowiada,to coś w tym złego ?

Z twoich wypowiedzi wnioskuję,że branie ślubu to obowiązek,taki sam jak według obowiązującego prawa-edukacja do 16 roku życia ( na przykład) .



calkiem-spoko - 2007-08-02 15:44
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Bez przesady.

Dowiedziałby się od kogoś i zły, że na głupka wyszedł, złożyłby pozew o rozwód czy jak?



melisaa - 2007-08-02 15:45
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko (Wiadomość 4911756) Bez przesady.

Dowiedziałby się od kogoś i zły, że na głupka wyszedł, złożyłby pozew o rozwód czy jak?

no moze i nie, ale stracilby do mnie zaufanie, a na tym sie chyba zwiazek opiera...
a tak ja mu powiedzialam



melisaa - 2007-08-02 15:48
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez Fresa (Wiadomość 4911755) :rolleyes:
A co jest złego w byciu z kimś "na kocią łapę" ?
Jeśli komuś to odpowiada,to coś w tym złego ?

Z twoich wypowiedzi wnioskuję,że branie ślubu to obowiązek,taki sam jak według obowiązującego prawa-edukacja do 16 roku życia ( na przykład) .

dla mnie to jest wazne...
juz mi bylo zle przed rodzicami jak przyjechalismy na wakacje ze zyjemy tyle bez slubu, mama sie spytala: a ty to jak dlugo masz zamiar zyc tak bez slubu...albo w lewo albo w prawo



syntagma - 2007-08-02 15:48
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  no ja nie wiem czy to tak o twojej odwadze swiadczy. Przez ponad 2 lata zylas w klamstwie, w koncu wreszcie sie na szczerosc ci zebralo...nie ma czego sobie gratulowac za bardzo.



melisaa - 2007-08-02 15:49
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez syntagma (Wiadomość 4911799) no ja nie wiem czy to tak o twojej odwadze swiadczy. Przez ponad 2 lata zylas w klamstwie, w koncu wreszcie sie na szczerosc ci zebralo...nie ma czego sobie gratulowac za bardzo. jest jest, wazne ze sie zebralo

nie rzoumiem dlaczego nagle jestescie na nie...po fakcie



tripka - 2007-08-02 15:56
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  nie czytałam całego wątku-ale chyba już Twój TŻ wie...
w każdym razie chciałam Ci poradzić,żebyś nie mówiła,i zapomniała o tym.
Oczywiście są różne opinie na ten temat,ale ja jestem zdania,że o takim czyms,o zdradzie lepiej nie mówić drugiej osobie..zresztą był kiedyś taki temat w "Rozmowach w toku" i wypowiadał się psycholog,że powiedzenie o zdradzie to tylko tłumaczenie siebie samego,chęć uspokojenia sumienia,ale tak naprawdę to tylko pogarsza sprawe,bo druga osoba cierpi.



melisaa - 2007-08-02 15:58
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez tripka (Wiadomość 4911863) nie czytałam całego wątku-ale chyba już Twój TŻ wie...
w każdym razie chciałam Ci poradzić,żebyś nie mówiła,i zapomniała o tym.
Oczywiście są różne opinie na ten temat,ale ja jestem zdania,że o takim czyms,o zdradzie lepiej nie mówić drugiej osobie..zresztą był kiedyś taki temat w "Rozmowach w toku" i wypowiadał się psycholog,że powiedzenie o zdradzie to tylko tłumaczenie siebie samego,chęć uspokojenia sumienia,ale tak naprawdę to tylko pogarsza sprawe,bo druga osoba cierpi.
dzieki ale za pozno:(

przestancie bo zaczynam zalowac, znow mam wyrzuty sumienia



pietrusia - 2007-08-02 16:15
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  moim zdaniem nie powinnas mu o tym mowc od tego czsu kiedy calowałas sie z tym chlopakiem minelo bardzo duzo czasu i moze nawet nikt o tym nie pamieta aTy nadal to rozdrapujesz.

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200702140926.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080705020213.png



Fresa - 2007-08-02 16:34
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  :rolleyes:
---------------------------------------
Zanim się udzieli odpowiedzi na pytanie ,warto przeczytać cały wątek,bo można się ośmieszyć dając rady poniewczasie .
Teraz to już "musztarda po obiedzie" .



melisaa - 2007-08-02 16:57
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez Fresa (Wiadomość 4912155) :rolleyes:
---------------------------------------
Zanim się udzieli odpowiedzi na pytanie ,warto przeczytać cały wątek,bo można się ośmieszyć dając rady poniewczasie .
Teraz to już "musztarda po obiedzie" .
nom:(:(:(



nri - 2007-08-02 17:43
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4911789) dla mnie to jest wazne...
juz mi bylo zle przed rodzicami jak przyjechalismy na wakacje ze zyjemy tyle bez slubu, mama sie spytala: a ty to jak dlugo masz zamiar zyc tak bez slubu...albo w lewo albo w prawo
Tak dlugo jak macie na to ochote. Jesli rzeczywiscie sie kochacie i czujecie, ze to jest to, mogliscie wziac te slub znacznie pozniej. Drastyczne kroki sa dobre dla ludzi, ktorzy sa ze soba x lat, nie planuja wspolnej przyszlosci i nie wiedza co ze soba zrobic a nie dla ludzi z planami i jasno okreslonym celem.



tripka - 2007-08-02 18:57
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4911874) dzieki ale za pozno:(

przestancie bo zaczynam zalowac, znow mam wyrzuty sumienia
Teraz już nie ma co żałować,powiedziałaś i już.Zresztą sama niewiem,bardzo możliwe,że na twoim miejscu tez by mnie skręcało,żeby wyrzucić to z siebie...
jeśli Twój facet Cie kocha,to przebaczy,przecież to było dawno i to był tylko pocałunek.



aanitkaa - 2007-08-02 20:32
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  melisaa nie żałuj bo dobrze zrobiłaś ja też bym powiedziała najważniejsze by budować związek na szczerości i zaufaniu jeśli od początku go tak nie budowałaś to wchodząc w nowy etap swego życia pamiętaj o tej zasadzie dobrze zrobiłaś że sie przed nim "wyspowiadałaś" bo czy było dobrze czy żle wtedy między wami to byliscie razem i jego to też dotyczy.

Wchodząc w nowy etap życia pamiętaj że lepiej powiedzieć o czymś od razu niż zwlekać bo poźniej jest ciężej i pamiętaj by budować związek na zaufaniu i szczerości na prawdzie nie ważne jaka ona jest ważne że prawda:ehem:

Życzę Wam powodzenia i wszystkiego dobrego. No i udanych przygotowań do ślubu :cmok:



Dorotka <3 - 2007-08-02 22:25
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez aanitkaa (Wiadomość 4914241) melisaa nie żałuj bo dobrze zrobiłaś ja też bym powiedziała najważniejsze by budować związek na szczerości i zaufaniu jeśli od początku go tak nie budowałaś to wchodząc w nowy etap swego życia pamiętaj o tej zasadzie dobrze zrobiłaś że sie przed nim "wyspowiadałaś" bo czy było dobrze czy żle wtedy między wami to byliscie razem i jego to też dotyczy.

Wchodząc w nowy etap życia pamiętaj że lepiej powiedzieć o czymś od razu niż zwlekać bo poźniej jest ciężej i pamiętaj by budować związek na zaufaniu i szczerości na prawdzie nie ważne jaka ona jest ważne że prawda:ehem:
:ehem::ehem::ehem:

Bardzo dobrze,że powiedziałaś:) i cieszę się bardzo,że zareagował tak.. łagodnie :):jupi:
Powodzenia na NOWEJ drodze życia :) :cmok:



giraffe - 2007-08-03 07:28
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez Melisaa no ciekawe jak ty bys zrobila na moim miejscu kazdy madry gadac...
tak naprawde nie mozecie sie postawic w takiej sytuacji., mozecie sobie jedynie wyobrazic....to swaidczy jedynie o mojej odwadze zaryzykowalam i moge teraz poniesc konsekwencje, nie mam zamaru cale zycie sie kryc i myslec a moze ten wie a moze ten i co bedzie jak mu powie??...
Odwagą to byłoby gdybyś przyznała się mu jakiś 2 lata temu z powodu FAKTYCZNYCH wyrzutów sumienia...

Pozatym dlaczego uważasz, że nie możemy się postawić w takie sytuacji. Ja mogę, ale przyznałam się do własnej głupoty na drugi dzień... Bo czułam się bardzo nie FAIR. I poprosiłam, abyśmy zaczęli coś w naszym związku naprawiać, bo sie od siebie oddalamy - POMOGŁO (rozmowa jest dobra na wszystko).

Cytat:
Napisane przez Melisaa czyli co w twoim mniemaniu mialam nie mowic i byc twarda...nie bac sie...a potem jakby sie dowiedzial to by mi sie malzenswo rozlecialo...i wtedy to by super bylo naprawde :( Naprawdę sądzisz że z takiego powodu mogłoby się rozpaść Twoje małżeństwo?? Tu właśnie wychodzi Twoja niedojrzałość (której ja nie potempiam, bo sama kiedyś byłam niedojrzała). Widzisz... ludzie sobie NIE TAKIE RZECZY wybaczają... A Skoro Ty boisz się, ze z takiego powodu związek Ci się rozpadnie to chyba nie do końca jesteś pewna swojego Partnera...

Cytat:
Napisane przez Melisaa a dziecinna moge byc....nie przeszkadza to nikomu Ja sama byłam dziecinna... jednak z czasem nabrałam doświadczenia życiowego. I moje problemy zaczeły mieć zupełnie inny wymiar (stały się dojrzalsze). Ty zapewne też wydoroślejesz - jak każdy zresztą.

I żeby było jasne - O NIC CIĘ NIE OSKARŻAM, NIE POTĘPIAM. Tak tylko wyrazam swoją opinię.



melisaa - 2007-08-03 11:00
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  dziewczyny!! wiecie co mi wczoraj TZ powiedzial? ze gdybym mu powiedziala to wtedy na swiezo to pewnie juz bysmy nie byli razem...bo mowi ze nie wie czy by to przezyl wtedy, teraz juz jest duzy odstep czassu a i wie ze sie zmienilam bardzo, ze kiedys bylam inna. To jednak dobrze zrobilam:D uhh

dzieki wam wszystkim za pomoc:cmok::cmok:
pozdrawiam buziaczki



melisaa - 2007-08-03 11:04
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Cytat:



- 2007-08-03 11:33
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Jak meczy cię codziennie, to i będzie męczyć do końca życia... będzie Cię zżerać od środka, ja bym powiedziała...



elmoska - 2007-08-03 11:47
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Nie znosze klamstwa, nie chcialabym byc tak oszukana przez mojego TŻ. Dlatego bym mu o tym powiedziala. Moim zdaniem alkohol wogole Ciebie nie tlumaczy.



calkiem-spoko - 2007-08-03 11:50
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez nema_ (Wiadomość 4918024) Jak meczy cię codziennie, to i będzie męczyć do końca życia... będzie Cię zżerać od środka, ja bym powiedziała... Cytat:
Napisane przez elmoska (Wiadomość 4918146) Nie znosze klamstwa, nie chcialabym byc tak oszukana przez mojego TŻ. Dlatego bym mu o tym powiedziala. Moim zdaniem alkohol wogole Ciebie nie tlumaczy. TEEEEE.............

Ona już powiedziała!



- 2007-08-03 11:53
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko (Wiadomość 4918181) TEEEEE.............

Ona już powiedziała!
Przepraszam, niedopatrzenie ;-)



- 2007-08-03 11:55
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Cytat:
Napisane przez melisaa (Wiadomość 4917681) dziewczyny!! wiecie co mi wczoraj TZ powiedzial? ze gdybym mu powiedziala to wtedy na swiezo to pewnie juz bysmy nie byli razem...bo mowi ze nie wie czy by to przezyl wtedy, teraz juz jest duzy odstep czassu a i wie ze sie zmienilam bardzo, ze kiedys bylam inna. To jednak dobrze zrobilam:D uhh

dzieki wam wszystkim za pomoc:cmok::cmok:
pozdrawiam buziaczki
ha! Ale przynajmniej miałam rację :D



sylweczka - 2007-08-03 12:13
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Nie powiedziałabym.Zamknełaby m ten rozdział i wszystko wykasowała z pamieci....Rozpoczełabym nowy rozdział :) Tyle.....



sylweczka - 2007-08-03 12:13
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  Oj przepraszam u mnie tez niedopatrzenie:o



elmoska - 2007-08-03 12:27
Dot.: co byscie zrobily w tak beznadziejnej sytuacji???
  ja tez nie dopatrzylam ale gapa ze mnie, melisaa gratuluje odwagi ;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mojaszuflada.htw.pl



  • Strona 2 z 2 • Znaleźliśmy 316 wyników • 1, 2

    comp
    Cytat

    Jak pchły skaczą myśli z człowieka na człowieka. Ale nie każdego gryzą. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
    Filozofia to dynamit do rozsadzania empirii. Henryk Elzenberg
    Dobre przy lepszym tanieje. Przysłowie ludowe
    Jak długo istnieje życie, tak długo istnieć będą nadzieje. Teokryt
    Deum sequere - idź za wezwaniem Boga; podążaj za Bogiem. Cyceron

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com