Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
Mam problem, pomóżcie!
Doris1981 - 2010-04-06 16:05 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Cytat: Napisane przez anna_pe (Wiadomość 18391446) W weekend ma się odbyć rajd, który on ma organizować, więc daję mu z rozmową czas do tego rajdu, bo teraz pewnie i tak racjonalnie nie porozmawiamy. Jednak jeżeli po rajdzie, który jest jednym z tych czasochłonnych projektów, które realizuje, sytuacja się nie zmieni, będziemy musieli przeprowadzić poważną rozmowę. I boję się jej.... Bo niestety, mimo tego, co teraz robi, to pierwszy facet, co do którego jestem przekonana, że świetnie do siebie pasujemy i z którym jestem szczęśliwa (kiedy nie jest zajęty). Bardzo rozsądnie piszesz i moim zdaniem dobra, wyrozumiała z Ciebie dziewczyna. Ale po tym rajdzie staraj się jak najszybciej wyjaśnić sprawę, bo wyrozumiałość jest OK, jeżeli nie jest nadmierna i idzie jednak w parze z pojęciem "wymagam". Nadmierna wyrozumiałość prowadzi do nadmiernego rozluźnienia więzi. Uczuć nie da się odwiesić na kołek. Facet musi się nauczyć godzenia pewnych rzeczy ze sobą. anna_pe - 2010-04-06 16:22 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Tak, masz rację, zresztą moja wyrozumiałość jest na wykończeniu, bo ile można czekać na jakiś kontakt od własnego faceta?? Do rajdu, a więc w zasadzie do poniedziałku nie będę się odzywać pierwsza, dam mu spokój - chce mieć czas, niech ma, nawet jeśli to ma oznaczać, że się ponad tydzień nie będziemy widzieć. Ale potem ma już tylko pracę i kurs, a przecież możemy chyba spotkać się nawet na takiej zasadzie, że on będzie pisał albo czytał, a ja zajmę się jakimiś swoimi książkami - byle być razem, zamienić parę słów, przytulić się... anna_pe - 2010-04-07 11:29 Dot.: Mam problem, pomóżcie! No i wczoraj był pierwszy dzień zupełnie bez kontaktu między nami. miał napisac, co z rajdem, który robi, czy się odbędzie (było mało chętnych) czy nie. Nie odezwał się. W nocy napisałam mu sms-a: "Hej! Chyba zapomniałeś się do kogoś odezwać. Ktoś bardzo czekał na informacje od Ciebie, ale już się chyba nie doczeka... Przykre". Do tej pory żadnej reakcji. Zaczynam się naprawdę martwić... No ale chyba gdyby chciał ze mną zerwać, mógłby mi po prostu o tym powiedzieć? Zawsze śmiał się z takich gierek... Doris1981 - 2010-04-07 11:45 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Cytat: Napisane przez anna_pe (Wiadomość 18409350) No i wczoraj był pierwszy dzień zupełnie bez kontaktu między nami. miał napisac, co z rajdem, który robi, czy się odbędzie (było mało chętnych) czy nie. Nie odezwał się. W nocy napisałam mu sms-a: "Hej! Chyba zapomniałeś się do kogoś odezwać. Ktoś bardzo czekał na informacje od Ciebie, ale już się chyba nie doczeka... Przykre". Do tej pory żadnej reakcji. Zaczynam się naprawdę martwić... No ale chyba gdyby chciał ze mną zerwać, mógłby mi po prostu o tym powiedzieć? Zawsze śmiał się z takich gierek... Nie wiadomo co to oznacza - to jego milczenie, ale na pewno nic dobrego, nie ma się co dłużej oszukiwać. Może ma kogoś na boku (tak, mimo rzekomego zapracowania 24 h na dobę jest to możliwe - nie chcę Cię robić przykrości, ale muszę wymienić i tą opcję), ale nie chce u Ciebie palić mostów, może ma kogoś "na oku" i bada teren (i jak wyżej: nie chce palić za sobą mostów, póki się nie dowie co tamta powie o ewentualnym związku), może mu związek przestał pasować do życiowego planu (ale jako że toczy się właściwie sam, bez jego udziału, to po co kończyć? wygodnie mu z tym), może po prostu uznał, że nie musi się starać, bo Ty grzecznie poczekasz na bliżej nieokreślone "później" i fajnie mu z tym - bo niby ma dziewczynę, ale w sumie żadnych obowiązków z tym związanych. Co do zrywania: wiele osób bardzo lubi metodę "ograniczę mocno kontakt, to sam / sama się domyśli" - ostatnio robiłam wśród znajomych "wywiad środowiskowy" na ten temat i byłam mocno zdziwiona tym, ile osób chociaż raz w życiu to zastosowało. Zacznij wymagać i to właściwie od zaraz, bo na razie tylko utwierdzasz go w przekonaniu, że tak może Wasza relacja wyglądać. studentka58 - 2010-04-07 11:45 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Współczuje sytuacji, w jakiej się znalazłaś, najgorsza jest taka niepewność...wszystko rozumiem brak czasu itp, też to przerabiam, bo mój ukochany dużo i do późna pracuje, ale jak komuś zależy to zawsze znajdzie chwilkę aby się spotkać przytulić itp...a napisanie jednego czy dwóch smsów naprawdę nie jest aż tak czasochłonne... porozmawiaj z nim szczerze w najbliższym czasie, skoro tak dlugo jesteście razem to bardzo dziwne, że wybrał rodzinę na święta a Ciebie olał...mogliście przecież razem jechać do jego rodzinki... anna_pe - 2010-04-07 11:59 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Cytat: Napisane przez Doris1981 (Wiadomość 18409724) Nie wiadomo co to oznacza - to jego milczenie, ale na pewno nic dobrego, nie ma się co dłużej oszukiwać. No właśnie...:( Zdradę oczywiście też gdzieś tam mam, choć co prawda na szarym końcu mojej listy podejrzeń. Najbardziej przytłacza mnie to, że np. wiem na pewno że bywa na gadu-gadu, bo zmienia opisy, tak więc mógłby choćby zostawić mi jakąś wiadomość, wysłanie sms-a, choćby z internetu, też w tym momencie nie jest problemem. Cytat: Napisane przez Doris1981 (Wiadomość 18409724) Zacznij wymagać i to właściwie od zaraz, bo na razie tylko utwierdzasz go w przekonaniu, że tak może Wasza relacja wyglądać. Ale masz na myśli to, żebym wysłała mu znowu jakąś wiadomość? Czy zadzwoniła jutro (dzisiaj na pewno nie da rady) i zażądała rozmowy? Doris1981 - 2010-04-07 12:18 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Cytat: Napisane przez anna_pe (Wiadomość 18410051) No właśnie...:( Zdradę oczywiście też gdzieś tam mam, choć co prawda na szarym końcu mojej listy podejrzeń. Najbardziej przytłacza mnie to, że np. wiem na pewno że bywa na gadu-gadu, bo zmienia opisy, tak więc mógłby choćby zostawić mi jakąś wiadomość, wysłanie sms-a, choćby z internetu, też w tym momencie nie jest problemem. Ale masz na myśli to, żebym wysłała mu znowu jakąś wiadomość? Czy zadzwoniła jutro (dzisiaj na pewno nie da rady) i zażądała rozmowy? To może napisz mu właśnie na gg, że dziwi Cię, że ma czas na logowanie się tam, zmienianie opisów, ale do Ciebie nie jest w stanie napisać nawet SMSa. Napisz, że straciłaś w związku z tym cierpliwość i jesteś bardzo rozczarowana tą sytuacją i że czekasz na kontakt, bo sprawa musi zostać ostatecznie wyjaśniona. Odczekaj do jutra, czy zareaguje na to jakoś. Może mu to wysłać SMSem, bo może akurat nie wejść na gg (chyba, że masz pewność, że wchodzi co najmniej raz dziennie). Bez nadmiernej złości, bluzgania - po prostu spokojne, rzeczowe wyrażenie negatywnych uczuć związanych z sytuacją. zagubiona89r - 2010-04-07 12:37 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Ja napisałabym tak: Byłam bardzo cierpliwa i wyrozumiała, dawałam Ci wiele wsparcia i zawsze czekałam, ale moja cierpliwość się skończyła. Zachowujesz się całkowicie obco, nie potrafisz wykrzesać z siebie nawet odrobiny zainteresowania nie mówiąc o cieplejszych uczuciach. Oczekuję rozmowy o nas. O ile istniejemy jeszcze "my" bo zachowujesz się jakbyś już nie miał dziewczyny. anna_pe - 2010-04-08 13:28 Dot.: Mam problem, pomóżcie! No to jesteśmy w "separacji". Napisał mi wczoraj (na gadu-gadu!!) że powinniśmy od siebie odpocząć, że teraz i tak nie mam z niego pożytku i że porozmawiamy za 3 tygodnie (1 maja), kiedy on napisze pracę, skończy swoje projekty i zastanowi się nad swoimi uczuciami, bo uważa, że coś się wypaliło między nami, brakuje spontaniczności i emocji... No to chyba koniec związku :( Doris1981 - 2010-04-08 13:32 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Cytat: Napisane przez anna_pe (Wiadomość 18437762) No to jesteśmy w "separacji". Napisał mi wczoraj (na gadu-gadu!!) że powinniśmy od siebie odpocząć, że teraz i tak nie mam z niego pożytku i że porozmawiamy za 3 tygodnie (1 maja), kiedy on napisze pracę, skończy swoje projekty i zastanowi się nad swoimi uczuciami, bo uważa, że coś się wypaliło między nami, brakuje spontaniczności i emocji... No to chyba koniec związku :( Koniec związku - masz rację. Nie baw się w żadne separacje i nie wierz w jego wyjaśnienia. Domyślałam się, że tak się to skończy, ale nie dopuść, aby było na jego zasadach. Sama to zakończ. Napisz mu, że odpoczywać od niego zamierzasz już na zawsze i do widzenia. Nawet nie miał jaj, żeby zadzwonić do Ciebie i Ci to powiedzieć. Myślę, że ma inną, a teraz sobie sprytnie (jego zdaniem) otworzył furteczkę, że miesiąc się pobawi, a potem ewentualnie (jakby nie wyszło z tamtą) wróci do Ciebie, kończąc "separację". Nie daj się dziewczyno. anna_pe - 2010-04-08 13:40 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Cytat: Napisane przez Doris1981 (Wiadomość 18437871) Koniec związku - masz rację. Nie baw się w żadne separacje i nie wierz w jego wyjaśnienia. Domyślałam się, że tak się to skończy, ale nie dopuść, aby było na jego zasadach. Sama to zakończ. Napisz mu, że odpoczywać od niego zamierzasz już na zawsze i do widzenia. Nawet nie miał jaj, żeby zadzwonić do Ciebie i Ci to powiedzieć. Myślę, że ma inną, a teraz sobie sprytnie (jego zdaniem) otworzył furteczkę, że miesiąc się pobawi, a potem ewentualnie (jakby nie wyszło z tamtą) wróci do Ciebie, kończąc "separację". Nie daj się dziewczyno. On zapewnia, że nie chodzi o dziewczynę i że gdyby tak było, powiedziałby mi, ale jakikolwiek nie byłby powód, nie widzę możliwości żebyśmy do siebie wrócili. Ja zamierzam żyć tak jakbym była singlem i nie zamierzam niczego sobie ograniczać. Najbardziej zabolało mnie właśnie to, że nie umiał powiedzieć mi tego wprost, a to drugi z kolei facet, który zostawia mnie w taki sposób. Dlatego spotkam się z nim tego 1-szego, ale tylko po to, żeby mu powiedzieć, że przynajmniej potrafię powiedzieć mu to w twarz. Doris1981 - 2010-04-08 13:45 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Cytat: Napisane przez anna_pe (Wiadomość 18438087) On zapewnia, że nie chodzi o dziewczynę i że gdyby tak było, powiedziałby mi, ale jakikolwiek nie byłby powód, nie widzę możliwości żebyśmy do siebie wrócili. Ja zamierzam żyć tak jakbym była singlem i nie zamierzam niczego sobie ograniczać. Najbardziej zabolało mnie właśnie to, że nie umiał powiedzieć mi tego wprost, a to drugi z kolei facet, który zostawia mnie w taki sposób. Dlatego spotkam się z nim tego 1-szego, ale tylko po to, żeby mu powiedzieć, że przynajmniej potrafię powiedzieć mu to w twarz. Tak, ale zwodzić Cię od kilku tygodni potrafił - tłumaczył się zmęczeniem, brakiem czasu, pracą, a o "wypaleniu się uczuć" jakoś słówkiem nie wspomniał. Taki szczery to on zatem nie jest. Ja mam po prostu takie dziwne wrażenie, że chodzi o inną dziewczynę. anna_pe - 2010-04-08 14:01 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Cytat: Napisane przez Doris1981 (Wiadomość 18438194) Tak, ale zwodzić Cię od kilku tygodni potrafił - tłumaczył się zmęczeniem, brakiem czasu, pracą, a o "wypaleniu się uczuć" jakoś słówkiem nie wspomniał. Taki szczery to on zatem nie jest. Ja mam po prostu takie dziwne wrażenie, że chodzi o inną dziewczynę. Może masz rację, sama już nie wiem... Podczas kłótni wspomniał o tym wypaleniu, o tym, że jego rodzice, którzy mają 32-letni staż są bardziej dynamiczni niż my, że ja nie przejmuję inicjatywy, ale przecież każdą moją inicjatywę zbija brakiem czasu, więc jak mam cokolwiek zaproponować? Jadeitea - 2010-04-08 20:32 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Chcesz czekać do tego 1 maja? Kupa czasu, dziewczyno. Rozstań się z nim od razu. Będziesz mogła korzystać z uroków życia singla i mieć świadomość, że przynajmniej Ty w tym związku byłaś w porządku. ;) anna_pe - 2010-04-09 16:03 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Tzn moim zdaniem skoro mamy przerwę, to ze sobą nie jesteśmy, a więc zamierzam żyć jak singiel. Inna sprawa, że na razie specjalnych uroków z tym związanych nie widzę, ale pewnie przyjdą z czasem... Linka25 - 2010-04-09 18:23 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Cytat: Napisane przez zagubiona89r (Wiadomość 18410866) Ja napisałabym tak: Byłam bardzo cierpliwa i wyrozumiała, dawałam Ci wiele wsparcia i zawsze czekałam, ale moja cierpliwość się skończyła. Zachowujesz się całkowicie obco, nie potrafisz wykrzesać z siebie nawet odrobiny zainteresowania nie mówiąc o cieplejszych uczuciach. Oczekuję rozmowy o nas. O ile istniejemy jeszcze "my" bo zachowujesz się jakbyś już nie miał dziewczyny. Bardzo dobrze mu napisałaś. Cytat: Napisane przez anna_pe (Wiadomość 18466484) Tzn moim zdaniem skoro mamy przerwę, to ze sobą nie jesteśmy, a więc zamierzam żyć jak singiel. Inna sprawa, że na razie specjalnych uroków z tym związanych nie widzę, ale pewnie przyjdą z czasem... Szkoda związku, to na pewno jest przykre. Ale pomyśl - może to po prostu nie było to? :glasiu: gramwzielone - 2010-04-09 18:24 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Jak wiesz wcześniej miałam inne zdanie ale po obserwacji wątku przez jakiś czas z doskoku przyznaję się że źle oceniłam sytuację (częsciowo z powodu niepełnego jej obrazu) oraz podpisuję obiema rękami pod tą wypowiedzią Doris1981: Cytat: Napisane przez Doris1981 (Wiadomość 18437871) Koniec związku - masz rację. Nie baw się w żadne separacje i nie wierz w jego wyjaśnienia. Domyślałam się, że tak się to skończy, ale nie dopuść, aby było na jego zasadach. Sama to zakończ. Napisz mu, że odpoczywać od niego zamierzasz już na zawsze i do widzenia. Nawet nie miał jaj, żeby zadzwonić do Ciebie i Ci to powiedzieć. Myślę, że ma inną, a teraz sobie sprytnie (jego zdaniem) otworzył furteczkę, że miesiąc się pobawi, a potem ewentualnie (jakby nie wyszło z tamtą) wróci do Ciebie, kończąc "separację". Nie daj się dziewczyno. anna_pe - 2010-04-09 21:15 Dot.: Mam problem, pomóżcie! Cytat: Napisane przez Linka25 (Wiadomość 18469951) Szkoda związku, to na pewno jest przykre. Ale pomyśl - może to po prostu nie było to? :glasiu: Możliwe, zresztą forma, w jakiej "powiedział" mi o tym (a raczej to, że tego nie zrobił i gdybym sama nie wyjaśniła sytuacji i nie zagadała do niego na gg) sprawiła, że pomijając długie samotne wieczory nie czuję specjalnego żalu. W ten sposób nie zostawia się osoby, z którą było się ponad 1,5 roku i planowało przyszłość... Ale przyznaję, że najbardziej boli mnie to, że to był facet, którego naprawdę kocham i nie wyobrażam sobie innego na jego miejsce (chyba że jako przygoda na pocieszenie). Naprawdę czułam, że jesteśmy dla siebie stworzeni... Strona 2 z 2 • Znaleźliśmy 202 wyników • 1, 2 |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |