Cytat Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma |
Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : (
ciri15 - 2010-01-13 20:26 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Alice_in_Wonderland (Wiadomość 16445689) Jeśli chcemy to porównywać na innym polu to można nawet stwierdzić, że seks rodziców jest gorszy. Dlaczego? Poczytajcie wątek o wizażankach, które przyłapały rodziców na seksie - często nie rozumieją tego, ale czuły za dzieciaka odrazę do swojej matki. Rodzice natomiast powinni być na tyle dorośli, że są w stanie zrozumieć potrzeby prawie dorosłej córki i ufać jej życiowym wyborom. Baaardzo bym się zdenerwowała, gdyby moi rodzice mieli jakiś problem w tym, że uprawiam seks. Ja im do łóżka nie wchodzę i nie rozliczam. Jestem dorosła, dziewictwo straciłam kiedy miałam niemal 18 lat. Masz rację. ---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ---------- Cytat: Napisane przez Lea_ (Wiadomość 16446712) Zgadzam sie, nie twierdze ze uprawianie seksu w domu to brak szacunku dla rodzicow, ale rozumiem , ze moga sie czuc skrepowani. Obojętnie kogo uprawiającego seks bym usłyszała/zobaczyła(przyjaciółkę, rodziców, brata, ciocię, rodziców chłopaka, dziecko) czułabym się skrępowana. To nie kwestia relacji rodzic-dziecko, ale raczej wynika z samego seksu:) ---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ---------- Cytat: Napisane przez rapifen (Wiadomość 16446782) nie wszyscy mają pełną rodzinę ile jest samotnych matek, ile jest matek które znalazły nowego partnera? W tym ostatnim przypadku musi to być szczególnie krępujące. Lea_ - 2010-01-13 20:27 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez ciri15 (Wiadomość 16446749) Nie wszyscy rodzice są po ślubie. Nie każde dziecko rodziców po ślubie zamierza brać ślub kiedykolwiek. Podejrzewam, że ci rodzice też na ogół uprawiali seks przed ślubem, także też powinni zrozumieć dzieci. Decydując się na dzieci, powinni zakładać że ich dom będzie też domem ich dzieci i będą mieli takie samo prawo do niego, przynajmniej pod niektórymi względami. Wiem, niepotrzebnie uogólniłam. I nie jestem za seksem po slubie, nie uwazam zeby seks w domu to bylo cos zlego i nie twierdze, ze rodzice powinni zabranic swoim dzieciom seksu. Po prostu bedac matka sama czulabym sie skrepowana, zażenowana tym, ze za sciana moja corka wlasnie robi loda swojemu chlopakowi, ktory pozniej skonczy na jej 17 czy 18 letnich piersiach:). Potrafie to zrozumiec. ciri15 - 2010-01-13 20:29 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Lea_ (Wiadomość 16447033) Wiem, niepotrzebnie uogólniłam. I nie jestem za seksem po slubie, nie uwazam zeby seks w domu to bylo cos zlego i nie twierdze, ze rodzice powinni zabranic swoim dzieciom seksu. Po prostu bedac matka sama czulabym sie skrepowana, zażenowana tym, ze za sciana moja corka wlasnie robi loda swojemu chlopakowi, ktory pozniej skonczy na jej 17 czy 18 letnich piersiach:). Potrafie to zrozumiec. Tak jak napisałam wyżej, to jest ogólnie krępujące, niezależnie kogo dotyczy;) rapifen - 2010-01-13 20:31 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: ze za sciana moja corka wlasnie robi loda swojemu chlopakowi, no tak bo gówniara to robi loda, a ty uprawiasz miłość francuską :cojest: Neciak89 - 2010-01-13 20:53 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Lód nie lód, seks, cokolwiek, jak już wcześniej powiedziałam, jeśli wiedziałabym o tym że to już się stało (powyżej17tu lat!) to ok, pod warunkiem, że nie wiem w kiedy dokładnie. Póki wiedzą jak się zabezpieczyć i związek jest poważny ok. Ale jeśli słyszałabym, albo nie daj Boże zobaczyła, to co innego. ciri15 - 2010-01-13 21:48 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Neciak, a tak z ciekawości czemu od 17:)? lady karen - 2010-01-13 21:55 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez tofaniutka (Wiadomość 16426331) zgadzam się z tobą chociaż nigdy nie praktykowałam wydaje mi się to takie ordynarne :) poza tym mam takie dziwne głupie skojarzenie że taki "kibel" jest dla niewyżytych, lubiących seks i szybkie numerki:) A co jest złego w tym, że ktoś lubi seks i szybkie numerki? :D Pytam z ciekawości, nie zdarzył mi się nigdy numerek w kiblu czy innej szafie, ale seks lubię bardzo :D Cytat: Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 16428595) zapalisz papierosa przy rodzicach? napijesz się wódki przy rodzicach? czyli seks też można "uprawiać" pod ich dachem przy ich obecność? taa wywieszka"do not disturb" wszystko załatwi. Ludzie gdzie się podział szacunek dla rodzica ? Papierosów nie palę od ponad roku, ale jak jeszcze paliłam nałogowo, (a miałam ponad 18 lat, bo zaczęłam jakoś chwilę po 18 urodzinach), to tak, paliłam przy rodzicach. Nie paliłam u mamy w domu, bo u niej się nie pali, paliłam u ojca w domu, bo u niego się paliło wtedy. Wódkę mi się zdarzyło pić przy rodzicach raz czy dwa, bo w mojej rodzinie alkohol jest raczej nieobecny, a jak już, to raczej jako jedno piwko do grilla. I nie bardzo rozumiem, co to wszystko ma wspólnego z szacunkiem. Cytat: Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 16442605) przeczytajcie co napisaliście bo wydaje mi się że wypowiadają się same dzieci które nie potrafią odróżnić: szacunku dziecka dla rodzica, szacunku rodzica do dziecka, seksu rodziców a seksu dzieci, ogólnego stosunku rodzic-dziecko. Spoko traktujmy się na równi a niedługo będziemy z rodzicami chodzić na imprezy palić trawę i wymiotować w jednych krzakach. Może ktoś inteligentny zrozumie bo jak na razie to popadacie w paranoję. Wow, no sądząc po nicku to jesteś 2 lata starsza ode mnie, więc nie wiem czy zaliczam się jeszcze do dzieci według Ciebie, czy już niekoniecznie? Ja nie palę trawy i nie wymiotuję w krzakach, ani sama ani z rodzicami, no ale co kto lubi... Cytat: Napisane przez rapifen (Wiadomość 16447157) no tak bo gówniara to robi loda, a ty uprawiasz miłość francuską :cojest: :brzydal: Cytat: Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 16447745) Lód nie lód, seks, cokolwiek, jak już wcześniej powiedziałam, jeśli wiedziałabym o tym że to już się stało (powyżej17tu lat!) to ok, pod warunkiem, że nie wiem w kiedy dokładnie. Póki wiedzą jak się zabezpieczyć i związek jest poważny ok. Ale jeśli słyszałabym, albo nie daj Boże zobaczyła, to co innego. A czemu akurat 17? Z ciekawości pytam :) Neciak89 - 2010-01-13 21:55 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez ciri15 (Wiadomość 16449127) Neciak, a tak z ciekawości czemu od 17:)? Jak dla mnie to jest takie minimum. Z resztą, ja zaczęłam mając 17 z kawałkiem. 16 to za mało, a zabraniając np do 18 czy 19 to już chyba byłabym hipokrytką ;) lady karen - 2010-01-13 21:58 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez ciri15 (Wiadomość 16449127) Neciak, a tak z ciekawości czemu od 17:)? O widzę że mnie wyprzedziłaś z tym pytaniem :D ---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ---------- Cytat: Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 16449271) Jak dla mnie to jest takie minimum. Z resztą, ja zaczęłam mając 17 z kawałkiem. 16 to za mało, a zabraniając np do 18 czy 19 to już chyba byłabym hipokrytką ;) Ale właśnie chodzi o to, czemu 16 to za mało a 17 to dobrze? No bo rozumiem jak ktoś mówi, że 15, bo prawo wcześniej nie pozwala, albo 18, bo niektórzy mają paranoję na punkcie pełnoletniości :D Ale jeszcze się nie spotkałam z tym, że "ani jedno, ani drugie, ale nie jest mi wszystko jedno" paula78 - 2010-01-13 22:04 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Juz pal licho szacunek itp ale czy uprawiając sex z rodzicami za scian ,pietro niżej nie odczuwacie jakiegos dyskomfortu ?skrępowania ?i te wszytskie ograniczenia a bo łózko skrzypi to bęc na podłoge a bo po cichu,szybko ,pod kołdrą i po bożemu ;)+schowac gumki,pigułki,itp ,zero swobody. moze jakas dziwna jestem ale jakies to takie "upokorzająco"-krepujace . Zaznaczam ,że tez kiedyś miałam 17 lat :D Neciak89 - 2010-01-13 22:08 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez lady karen (Wiadomość 16449279) O widzę że mnie wyprzedziłaś z tym pytaniem :D ---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ---------- Ale właśnie chodzi o to, czemu 16 to za mało a 17 to dobrze? No bo rozumiem jak ktoś mówi, że 15, bo prawo wcześniej nie pozwala, albo 18, bo niektórzy mają paranoję na punkcie pełnoletniości :D Ale jeszcze się nie spotkałam z tym, że "ani jedno, ani drugie, ale nie jest mi wszystko jedno" Hmmm... To jest tylko i wyłącznie moje zdanie, wynikające z obserwacji, zarówno siebie, siostry jak i otoczenia. Cytat: Napisane przez paula78 (Wiadomość 16449453) Juz pal licho szacunek itp ale czy uprawiając sex z rodzicami za scian ,pietro niżej nie odczuwacie jakiegos dyskomfortu ?skrępowania ?i te wszytskie ograniczenia a bo łózko skrzypi to bęc na podłoge a bo po cichu,szybko ,pod kołdrą i po bożemu ;)+schowac gumki,pigułki,itp ,zero swobody. moze jakas dziwna jestem ale jakies to takie "upokorzająco"-krepujace . Zaznaczam ,że tez kiedyś miałam 17 lat :D Jest krępujące, ale takie sytuacje jeśli chodzi o mnie zdarzają się tylko u chłopaka, bo rzadko kiedy jesteśmy razem w moim mieście. Ale u niego to i tak raczej wieczorem, no i zamykamy drzwi na klucz, tak na wszelki wypadek bo jego rodzice i tak szanują naszą prywatność. malaDarunia - 2010-01-13 23:29 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez paula78 (Wiadomość 16449453) Juz pal licho szacunek itp ale czy uprawiając sex z rodzicami za scian ,pietro niżej nie odczuwacie jakiegos dyskomfortu ?skrępowania ?i te wszytskie ograniczenia a bo łózko skrzypi to bęc na podłoge a bo po cichu,szybko ,pod kołdrą i po bożemu ;)+schowac gumki,pigułki,itp ,zero swobody. moze jakas dziwna jestem ale jakies to takie "upokorzająco"-krepujace . Zaznaczam ,że tez kiedyś miałam 17 lat :D hi hi hi :) ja nie odczuwam. nikt mi do pokoju nie przyłazi. a po ścianach nie skaczę, jak już wcześniej wspomniałam :D ciri15 - 2010-01-14 00:42 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 16449271) Jak dla mnie to jest takie minimum. Z resztą, ja zaczęłam mając 17 z kawałkiem. 16 to za mało, a zabraniając np do 18 czy 19 to już chyba byłabym hipokrytką ;) He he rozumiem. Gdybym ja brała pod uwagę zaznaczone kryterium to....:rolleyes: biedne moje dziecko:D Ale myślę, że gdyby moje dziecko miało te 17 z kawałkiem tak jak napisałaś to bym kazań mu nie prawiła. Jeszcze zalezy jak poważny byłby to związek. tofaniutka - 2010-01-14 13:04 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( ja miałam prawie 18 i jakoś uważam że to dobry wiek. Bo np moja mama wychodziła za mąż jako dziewica i zawsze mi tłumaczyła że trzeba czekac do ślubu:) hehe...ale czasy się zmieniają:) Alice_in_Wonderland - 2010-01-14 14:39 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Hmm... pewnie piszę tak, bo jestem ateistką :D ale gdybym była wierząca i miałabym poglądy, że "seks tylko po ślubie" to zatrzymałabym je dla siebie a nie na siłę przekazywała niemal dorosłemu dziecku. W końcu kwestia wiary też jest wolna. Kiedy dziecko jest w wieku, w którym decyduje się na seks to raczej już za bardzo go nie wychowam. Mogę jedynie doradzić, ostrzec lub zachęcić (haha, zobaczymy ile z tego będę wykorzystywać w rzeczywistości za ileś lat). No, to sobie pogdybałam :) Pamiętajcie dziewczyny, że zasady moralne zmieniają się w zależności od czasów, w jakich się żyje. Moja mama urodziła mnie bardzo późno i w zasadzie mogłaby być moją babcią. Dodatkowo wychowała się na wsi. Dla niej jest niepojęte to, że straciłam dziewictwo i zerwałam z chłopakiem, bo wg niej seks był jak ślub! Tak samo uważa, że za dużo pieniędzy wydaję na kosmetyki, że nie powinnam się malować bo malować się mogą stare baby - w jej czasach dziewczyna nie mogła mieć pomalowanych paznokci, bo cała wieś o tym mówiła :) Moja mama uważa, że do pielęgnacji wystarczy krem nivea (o tak, na moją cerę z problemami to szczególnie), a na wypryski spirytus i aloes! Kosmetyczka jest wymysłem snobów, a gdy byłam mała (tj. sp) to wysyłała mnie na strzyżenie do dziadka (zawód: elektryk) :D W sumie mam do niej trochę żalu, że nie wytłumaczyła mi wielu rzeczy. Rozmawiała ze mną tylko o miesiączkowaniu, a już sprawy zabezpieczenia przed ciążą, używania kosmetyków, golenia nóg czy tego typu teoretycznie prostych spraw pomijała. Mój chłopak również ma pokój na klucz, do tego oboje uwielbiamy kochać się przy muzyce, więc nie ma problemu. Gumek ani tabletek również nie musimy ukrywać bo nikt nam w szufladach nie grzebie. tofaniutka - 2010-01-14 15:05 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( ja z moją matką nigdy nie rozmawiałam o seksie- w taki sposób że np jest przyjemnie itp. Tylko że po ślubie i po ślubie:) Nigdy mi nie doradzała jak mam sie ubierać czy malować-kilka razy chciała ale podziękowałam za jej gust <to za krótkie, plecy ci widać, nie za wysokie te buty?> od 14 roku życia na zakupy chodzilam z ojcem. Zero wtrącania. ja wybierałam, a on płacił:)wszyscy byli zadowoleni. pieluchomajtek - 2010-01-14 15:19 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 16442995) Co nie zmienia faktu, że piszesz głupoty typu "mój dom" (jak Twój dom, to przypadkiem nie każ dziecku sprzątać, bo przecież cudzego nie będzie sprzątać). jak dla mnie to Ty piszesz glupoty. Dom jest moich rodzicow, jak mi sie nie podoba to moge sie wyprowadzic. Cytat: Napisane przez pabi28 (Wiadomość 16443098) właśnie;) Skoro mieszkamy w jednym domu to mamy takie same prawa :cojest: Cytat: Napisane przez paula78 (Wiadomość 16449453) Juz pal licho szacunek itp ale czy uprawiając sex z rodzicami za scian ,pietro niżej nie odczuwacie jakiegos dyskomfortu ?skrępowania ?i te wszytskie ograniczenia a bo łózko skrzypi to bęc na podłoge a bo po cichu,szybko ,pod kołdrą i po bożemu ;)+schowac gumki,pigułki,itp ,zero swobody. moze jakas dziwna jestem ale jakies to takie "upokorzająco"-krepujace . Zaznaczam ,że tez kiedyś miałam 17 lat :D Dokladnie :ehem: ciri15 - 2010-01-14 15:29 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez tofaniutka (Wiadomość 16459778) ja z moją matką nigdy nie rozmawiałam o seksie- w taki sposób że np jest przyjemnie itp. Ja z moją nigdy w żadnym sensie nie gadałam... Nie wiem, czy cieszyć się z tego czy nie. Chyba największym problemem jest tu niepewność jej ewentualnej reakcji... Ale myślę, że jest bardziej "przeciw" Neciak89 - 2010-01-14 15:34 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez pieluchomajtek (Wiadomość 16460098) Dom jest moich rodzicow, jak mi sie nie podoba to moge sie wyprowadzic. Jasne. Ciekawe co na to rodzice jak dziecko jest niepełnoletnie. rapifen - 2010-01-14 15:35 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Pamiętajcie dziewczyny, że zasady moralne zmieniają się w zależności od czasów, w jakich się żyje. Moja mama urodziła mnie bardzo późno i w zasadzie mogłaby być moją babcią. Dodatkowo wychowała się na wsi. A co wychowanie na wsi ma do tego :cojest: Wiesz, dziwne, ja w liceum mam koleżanki których mamy jeszcze do 40 nie dobiły. Ba, nawet moja jeszcze-nie-40 nauczycielka, ma syna na 1 roku studiów. Wychowanie w mieście na wsi czy gdziekolwiek nie ma nic do tego kto kiedy uprawia seks. pieluchomajtek - 2010-01-14 15:36 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 16460433) Jasne. Ciekawe co na to rodzice jak dziecko jest niepełnoletnie. poczekac az dziecko nabierze pelnoletnosci. A w ogole takie dziecko szczegolnie powinno uszanowac zasady rodzicow jako ze oni je UTRZYMUJA Neciak89 - 2010-01-14 15:51 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez pieluchomajtek (Wiadomość 16460496) poczekac az dziecko nabierze pelnoletnosci. A w ogole takie dziecko szczegolnie powinno uszanowac zasady rodzicow jako ze oni je UTRZYMUJA Nic nie rozumiesz. Rapifen - nie chodzi o sam fakt seksu, ale to jak na wsi dzieci się wychowuje. Jest bardzo duża różnica między wychowaniem na wsi i w mieście rapifen - 2010-01-14 15:53 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( No dziwne, bo moja mama "wieśniaczka" też szybko za mąż wyszła. Co jeszcze, to właśnie na tej "wsiowej wsi" panny są wydawane za mąż jak najszybciej. pieluchomajtek - 2010-01-14 15:58 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 16460829) Nic nie rozumiesz. Czego nie rozumiem?? Neciak89 - 2010-01-14 16:00 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez pieluchomajtek (Wiadomość 16460991) Czego nie rozumiem?? Tego o co mi chodzi. Nie, nie zamierzam tłumaczyć. Rapifen, nie bardzo wiem do czego dążysz ;p ciri15 - 2010-01-14 16:04 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez rapifen (Wiadomość 16460459) A co wychowanie na wsi ma do tego :cojest: Wiesz, dziwne, ja w liceum mam koleżanki których mamy jeszcze do 40 nie dobiły. Ba, nawet moja jeszcze-nie-40 nauczycielka, ma syna na 1 roku studiów. Wychowanie w mieście na wsi czy gdziekolwiek nie ma nic do tego kto kiedy uprawia seks. Z moich obserwacji(a znam dużo osób ze wsi) wynika że coś jednak ma. Tyle, że dziewczyny ze wsi na ogół zaczynają współżycie właśnie wcześniej. rapifen - 2010-01-14 16:05 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Nie wiem bo ktoś tu jakieś bezsensowne wywody robił że na wsi to się ludzie dobrze prowadzają a w mieście rozpusta, albo na odwrót - bla bla bla. tofaniutka - 2010-01-14 16:15 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( powiem tak... jestem z miasta moja mama mieszkała na wsi-ojciec w mieście. jeśli mam być szczera to dziewczyny z miasta są bardziej "do przodu" niż te ze wsi. Nawet jeśli chodzi o seks. chociaż nie wiem co ma piernik do wiatraka wieśniak czy mieściuch? I nie powiedziałabym ze te ze wsi szybciej wychodzą za mąż. To raczej zależy od pary a nie od tego gdzie kto mieszka... paula78 - 2010-01-14 16:24 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 16460433) Jasne. Ciekawe co na to rodzice jak dziecko jest niepełnoletnie. moze to ,ze dzieci nie powinny uprawiac seksu a tym bardziej niepełnoletnie. taka lużna myśl ;) ---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ---------- Cytat: Napisane przez tofaniutka (Wiadomość 16461387) powiem tak... jestem z miasta moja mama mieszkała na wsi-ojciec w mieście. jeśli mam być szczera to dziewczyny z miasta są bardziej "do przodu" niż te ze wsi. Nawet jeśli chodzi o seks. chociaż nie wiem co ma piernik do wiatraka wieśniak czy mieściuch? I nie powiedziałabym ze te ze wsi szybciej wychodzą za mąż. To raczej zależy od pary a nie od tego gdzie kto mieszka... nie znam statystk ale na podstawie moje klasy ze szkoly sredniej moge powiedziec ,że : osob bylo 35 ,mniej wiecej pól z miasta i pól gdzies dookoła z wiosek ,te z wiosek wszytskie ! wyszły za mąż zaraz po maturze (19-23) maja dzieci min.dwójkę ,miastowe -śluby grubo po 25 roku zycia (lub jeszcze panny)a dzieci jeszcze pózniej lub wcale. Moze wpływ na te pierwsze miał fakt ,ze nie zostaly w miescie ale wróciły na rodzinne wsie. Neciak89 - 2010-01-14 16:31 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez paula78 (Wiadomość 16461439) moze to ,ze dzieci nie powinny uprawiac seksu a tym bardziej niepełnoletnie. taka lużna myśl ;) Tamto to było o wyprowadzeniu się ;p oluniunka - 2010-01-14 17:43 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Nieraz trzeba się niestety wstrzymać... jeżeli jest ochota na seks ;) Gofrzyca - 2010-01-14 17:48 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Pozwolę sobie coś napisać. Z tego co tu widzę i czytam to wikszość z was powinna zarobić po punkcie za offtop:cool: Neciak89 - 2010-01-14 17:50 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Gofrzyca (Wiadomość 16463487) Pozwolę sobie coś napisać. Z tego co tu widzę i czytam to wikszość z was powinna zarobić po punkcie za offtop:cool: Znajdz mi wątek w którym nie ma OT ;);) Gofrzyca - 2010-01-14 18:03 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 16463544) Znajdz mi wątek w którym nie ma OT ;);) Nie boj się, jest baaardzo dużo takich:cool: ALe nie mam ochoty spelniać czyichś żądań. A ten wyjątkowo 3 stronicowy nie dotyczy w 95% tematu. irie18* - 2010-01-14 18:05 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez pieluchomajtek (Wiadomość 16460496) poczekac az dziecko nabierze pelnoletnosci. A w ogole takie dziecko szczegolnie powinno uszanowac zasady rodzicow jako ze oni je UTRZYMUJA uważasz, ze w rodzinie powinno obowiązywać ,, place-wymagam" :rolleyes: Neciak89 - 2010-01-14 18:07 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Gofrzyca (Wiadomość 16463809) Nie boj się, jest baaardzo dużo takich:cool: ALe nie mam ochoty spelniać czyichś żądań. A ten wyjątkowo 3 stronicowy nie dotyczy w 95% tematu. To było retoryczne stwierdzenie, niczego nie żądam od Ciebie, nie kręci mnie coś takiego. sugarcane - 2010-01-14 20:49 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Ja mam niecałe 18 lat i cóż, też brak miejsca na seks z chłopakiem. Więc albo idziemy na laby :D albo wykorzystujemy 2h, kiedy jest czyjś wolny dom. Nie wyobrażam sobie seksu podczas obecność mamy w domu, dyskomfort totalny. ciri15 - 2010-01-14 21:35 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Gofrzyca (Wiadomość 16463487) Pozwolę sobie coś napisać. Z tego co tu widzę i czytam to wikszość z was powinna zarobić po punkcie za offtop:cool: Też zauważyłam:) Ale fajnie się czyta, ciekawie się rozwinęło:) Gofrzyca - 2010-01-14 22:53 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez ciri15 (Wiadomość 16469756) Też zauważyłam:) Ale fajnie się czyta, ciekawie się rozwinęło:) Trochę nie na teeemaat ale co taaam, jeden wątek w tą czy w tą nie zaszkodzi. ciri15 - 2010-01-15 00:30 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Gofrzyca (Wiadomość 16471395) Trochę nie na teeemaat ale co taaam, jeden wątek w tą czy w tą nie zaszkodzi. Najwyraźniej jest społeczna potrzeba dyskusji na ten temat, który pewnie, prędzej czy później by się pojawił:) lexie - 2010-01-15 00:33 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Dyskusja się rozwinęła niejako w sposób naturalny i wynikła z tematu wątku, więc bez przesady z tymi punktami ;) One są przydzielane raczej za "prywatę" albo celowe niszczenie wątku, ale tu mamy dyskusję powiązaną nadal z tematem. Gofrzyca - 2010-01-15 00:36 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez lexie (Wiadomość 16471997) Dyskusja się rozwinęła niejako w sposób naturalny i wynikła z tematu wątku, więc bez przesady z tymi punktami ;) One są przydzielane raczej za "prywatę" albo celowe niszczenie wątku, ale tu mamy dyskusję powiązaną nadal z tematem. ekhm powiązaną?? Hmm brak miejsca do uprawiania seksu = szacunek lub jego brak dla rodziców?? Niech będzie i tak, ja się nie znam:cool: Alice_in_Wonderland - 2010-01-15 02:49 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Ajajaj, przecież ja nie napisałam, że ludzie ze wsi mają takie a nie inne poglądy. Napisałam o swojej mamie, nie chcę generalizować - napisałam, jaki ona ma stosunek do tego i że w małej miejscowości wszyscy o wszystkim wiedzieli stąd może biorą się jej zaściankowe poglądy na temat seksu czy higieny. To chyba jasne, że wiek pierwszej inicjacji seksualnej i dojrzewania psychicznego wciąż się skraca - nie trudno to zauważyć a i pewnie jakieś badania by się znalazły na oparcie. Chodziło mi więc o to, że jeśli nam coś się wydaje nie do pomyślenia to może dla naszych dzieci będzie normalką. A właśnie, rapifen, sama zauważyłaś, że istnieje pewna tendencja jeśli chodzi o wychowanie na wsi a w mieście. Pewnie, że z upływem czasu granice się zacierają, ale na wsi zwykle cała rodzina mieszka razem (łącznie z babciami, które co niedzielę wysyłają do kościoła). Trudno też uniknąć komentarzy sąsiadów, że "córa to z narzeczonym na noc została", a każdy chce mieć dobrą opinię. Sama uważam, że wątek jest jak najbardziej na temat, ale przeciwnicy bardziej liberalnych poglądów nie potrafią się bronić i szukają powodów, aby temat zamknąć i bardzo obniżają poziom dyskusji przez wyśmiewanie lub jakieś niemiłe podsumowania, a nie o to chyba chodzi. Rozmawiamy o szacunku do rodziców, bo jedna z wizażanek pisała, że nie ma gdzie uprawiać seksu, bo rodzice są temu przeciwni. Inna stwierdziła, że uprawianie seksu w domu, gdzie za ścianą są rodzice to brak szacunku. Tyle. pieluchomajtek - 2010-01-15 07:22 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Neciak89 (Wiadomość 16461042) Tego o co mi chodzi. Nie, nie zamierzam tłumaczyć. Wcale nie chcialam bys sie tlumaczyla, ale skoro tym wspomnialas to czekam :brzydal: Cytat: Napisane przez irie18* (Wiadomość 16463855) uważasz, ze w rodzinie powinno obowiązywać ,, place-wymagam" :rolleyes: Nie, jasne ze nie. ale jesli mieszkam w czyims domu, on mnie utrzymuje to ze zwyklej przyzwoitosci powinnam dac cos z siebie, uszanowac pewne zasady. Mi by bylo przykro gdyby moje dziecko nie szanowalo pewnych zasad panujacych w domu, czyli np. nie uprawiam milosci francuskiej (czy jakiejkolwiek, bo jak to na wizazu zaraz ktos by sie przyczepil) kiedy ja za sciana ogladam telewizje, pije herbate etc. Ja bedac mloda kombinowalam, wiec niech moje dzieci tez pokombinują ;) Neciak89 - 2010-01-15 08:31 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez pieluchomajtek (Wiadomość 16472626) Wcale nie chcialam bys sie tlumaczyla, ale skoro tym wspomnialas to czekam :brzydal: A zauważyłaś u mnie słowo "nie" ?? misiek4321 - 2010-01-15 09:24 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( moje drogie Wizażanki:-) Wtrącę i swoje trzy grosze. Po pierwsze: szanujmy swoje poglądy, nie krytykujmy ich i nie próbujmy na siłe do nich przekonywać. Po drugie: Każdy ma innych rodziców. i każdy z nas uważa za coś innego szacunek do nich. Jedni nie bedą się kochać kiedy rodzice są w domu, inni będą, a nawet po numerku siąda i wspólnie będą gadac w kuchni(nie koniecznioe na temat seksu:p:) Po trzecie: mijają już czasy granic pomiędzy obyczajami w mieście i na wsi. Wszedzie juz dociiera internet, telewizja. W okresie dojrzewania zaczynamy chodzić do liceum, które z reguły mieści się w większym miescie. Więc, przynajmniej w mojej okolicy nie ma różnicy czy panna pochodzi z miasta czy ze wsi w stosunku do tego czy wyjdzie za mąż w wieku 18-stu lat czy będzie kontynuowac naukę a małżeństwo i dzieci koło 30-stki.:ehem: Ja i TŻ mieszkamy już 2 lata z rodzicami i dwójką mojego mlodszego rodzeństwa. I seks nie jest żadna przeszkodą, zamek w drzwiach i do dzieła. Ostatnio sie zapomnialam i trochę pokrzyczałam, młodszy brat miał polewkę, bo słyszał, ale ja go zgasiłam tym, że mu szkoda:hahaha: cerveza - 2010-01-15 10:16 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez misiek4321 (Wiadomość 16474070) moje drogie Wizażanki:-) Wtrącę i swoje trzy grosze. Po pierwsze: szanujmy swoje poglądy, nie krytykujmy ich i nie próbujmy na siłe do nich przekonywać. Po drugie: Każdy ma innych rodziców. i każdy z nas uważa za coś innego szacunek do nich. Jedni nie bedą się kochać kiedy rodzice są w domu, inni będą, a nawet po numerku siąda i wspólnie będą gadac w kuchni(nie koniecznioe na temat seksu:p:) Po trzecie: mijają już czasy granic pomiędzy obyczajami w mieście i na wsi. Wszedzie juz dociiera internet, telewizja. W okresie dojrzewania zaczynamy chodzić do liceum, które z reguły mieści się w większym miescie. Więc, przynajmniej w mojej okolicy nie ma różnicy czy panna pochodzi z miasta czy ze wsi w stosunku do tego czy wyjdzie za mąż w wieku 18-stu lat czy będzie kontynuowac naukę a małżeństwo i dzieci koło 30-stki.:ehem: Ja i TŻ mieszkamy już 2 lata z rodzicami i dwójką mojego mlodszego rodzeństwa. I seks nie jest żadna przeszkodą, zamek w drzwiach i do dzieła. Ostatnio sie zapomnialam i trochę pokrzyczałam, młodszy brat miał polewkę, bo słyszał, ale ja go zgasiłam tym, że mu szkoda:hahaha: O matko współczuje mu, że musi wysłuchiwać takich rzeczy, do miłych przeżyć to nie należy. No i współczuję Tobie, że mieszkasz z partnerem u rodziców. diwa82 - 2010-01-15 11:01 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Hej, ja podam mój pomysł na miejsce milosnej schadzki. Kiedyś, jak byłam jeszcze piękna i młoda i nie miałam, gdzie się kochać z facetem, to wpadliśmy do hipermarketu i zrobiliśmy to w toalecie dla niepełnosprawnych, ponieważ 1. była osobną zamykaną tolaetą 2. najczęściej stoi cały czas pusta. Oczywiście to był tylko taki szybki numerek, ale jak się nie ma, co się lubi... Towarzyszą temu też dodatkowe emocje :p: paula78 - 2010-01-15 11:05 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez cerveza (Wiadomość 16474993) O matko współczuje mu, że musi wysłuchiwać takich rzeczy, do miłych przeżyć to nie należy. No i współczuję Tobie, że mieszkasz z partnerem u rodziców. zgadzam sie jakaś "chora" sytuacja. misiek4321 - 2010-01-15 11:59 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez cerveza (Wiadomość 16474993) O matko współczuje mu, że musi wysłuchiwać takich rzeczy, do miłych przeżyć to nie należy. No i współczuję Tobie, że mieszkasz z partnerem u rodziców. Spokojnie, nie robię tego na co dzień, raz mi się paszcza szerzej otworzyła, ale taki orgazm dużo razy się nie zdarza.;) Co do mieszkania z rodzicami, to dziękuję za współczucie, owszem ani nie można pokrzyczeć ani polatac nago, nobo przecież wszyscy z łazienki i korytarza korzystają. Ale powiem jedno, do wszystkiego się idzie przyzwyczaić. Cierpliwie czekam, kiedy nas będzie stac na osobne lokum... Wtedy to dopiero poszalejemy, chyba ze dopadnie mnie już 50-tka:nie: zagubiona89r - 2010-01-15 12:42 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( W kwesti uprawiać seks gdy rodzice w domu nie ma jednego słusznego poglądu. Trzeba wziąć kilka możliwości pod uwagę: -konserwatywni rodzice (seks po ślubie itd.), wtedy seks w domu w czasie ich obecności byłby tylko stresem. A możliwe przyłapanie skończyłoby się straszną awanturą. W takim wypadku, z szacunku dla ich poglądów, i dla własnego spokoju seks w domu gdy za ścianą rodzice lepiej sobie odpuścić. -liberalni rodzice. Jeśli ustali się niepisane zasady, seks w czasie ich obecności nie jest niczym uwłaczającym. Ja mam taką sytuację w domu. Gdy jest u mnie Tż (wieczorami zwykle po 17/19) to oni po prostu nie przychodzą do mnie. Jak coś pilnie potrzebują puszczą sygnałek na komórkę (oficjalnie nie chce się im po schodach na piętro wchodzić, ale i tak wszyscy wiedzą o co chodzi:D). Jasne, że nie ma ekstremalnych akcji. Łóżko mi totalnie skrzypi więc dajemy sobie kołderkę na podłogę, cicho muzyczka leci, ale wystarczająco by wyciszyć westchnienia a nikt za przeproszeniem mordy nie drze. Więc jest jak dla mnie zdrowa sytuacja: ja wiem, że rodzice uprawiają seks, ale nie wiem kiedy, oni też w sumie raczej wiedzą, że uprawiam seks, ale dbam o to by nie wiedzieli kiedy. Bowiem nie ma znaczenia czy ja bym słyszała rodziców, brata, kumpelę czy wujostwo, czułabym się niezręcznie słuchając czyjegoś seksu. Więc to nie kwestia: uszanuj rodziców, a uszanuj innych ludzi w ogóle. Asienka187 - 2010-01-15 12:49 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Sesk w publiczej toalecie (w klubie, w hipermarkecie, obojetnie) jest dla mnie czyms szczególnie obrzydliwym. Wolałabym zeby moje dziecko uprawiało seks za sciana w czasie kiedy ja sobie pije herbatke zamiast robic to w pierwszym lepszym publicznym miejscu, a zwłaszcza w toalecie.... sine.ira - 2010-01-15 13:09 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez zagubiona89r (Wiadomość 16477936) -liberalni rodzice. Jeśli ustali się niepisane zasady, seks w czasie ich obecności nie jest niczym uwłaczającym. Ja mam taką sytuację w domu. Gdy jest u mnie Tż (wieczorami zwykle po 17/19) to oni po prostu nie przychodzą do mnie. Jak coś pilnie potrzebują puszczą sygnałek na komórkę (oficjalnie nie chce się im po schodach na piętro wchodzić, ale i tak wszyscy wiedzą o co chodzi:D). Jasne, że nie ma ekstremalnych akcji. Łóżko mi totalnie skrzypi więc dajemy sobie kołderkę na podłogę, cicho muzyczka leci, ale wystarczająco by wyciszyć westchnienia a nikt za przeproszeniem mordy nie drze. Więc jest jak dla mnie zdrowa sytuacja: ja wiem, że rodzice uprawiają seks, ale nie wiem kiedy, oni też w sumie raczej wiedzą, że uprawiam seks, ale dbam o to by nie wiedzieli kiedy. Bowiem nie ma znaczenia czy ja bym słyszała rodziców, brata, kumpelę czy wujostwo, czułabym się niezręcznie słuchając czyjegoś seksu. Więc to nie kwestia: uszanuj rodziców, a uszanuj innych ludzi w ogóle. No dokładnie. Też tak miałam w domu, nikt się żadnej traumy nie nabawił i nie stracił do nikogo szacunku. Nigdy też nie usłyszałam od rodziców tekstu w stylu "jesteś na moim utrzymaniu, to rob co mówię". Moi rodzice używali innych argumentów a przede wszystkim byli wyrozumiali i mięli u mnie po prostu posłuch wynikający z autorytetu. Uświadomiłaś mi właśnie, że mam liberalnych rodziców :D Jak tak Was czytam dziewczyny (o tym braku szacunku do rodziców jak się pod ich obecność w swoim pokoju figluje ;) z ukochanym/ą) to mi sie włos jeży na głowie. Takie jesteście pruderyjne ? Nie łapię związku między szacunkiem/brakiem szacunku do rodziców, a kochaniem się z chłopakiem w swoim pokoju, przy zamkniętych drzwiach i z nieprzesadną "akustyką". Dajcie spokój. I jeszcze ten tekst, że ja kombinowałam to niech moje dzieci też kombinują. A zaraz po tym wpis o seksie w sklepowym kiblu bo w domu nie było jak. Ja dziękuję. ---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ---------- Cytat: Napisane przez Asienka187 (Wiadomość 16478082) Sesk w publiczej toalecie (w klubie, w hipermarkecie, obojetnie) jest dla mnie czyms szczególnie obrzydliwym. Wolałabym zeby moje dziecko uprawiało seks za sciana w czasie kiedy ja sobie pije herbatke zamiast robic to w pierwszym lepszym publicznym miejscu, a zwłaszcza w toalecie.... Otóż to. Madelaine87 - 2010-01-15 15:03 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Edeldredzia (Wiadomość 16443633) strawberka, bo współżyjąc, gdzie za ścianą jest rodzina jest oznaką największej obrazy i braku szacunku:cojest::mur: śmieszy cię to że mam takie zdanie a nie inne, czyli moje zdanie? Cytat: Napisane przez ciri15 (Wiadomość 16444012) Dokładnie:ehem: Obrażasz nas, ponieważ mamy inne poglądy niż Ty... Jakie to typowe... z tego co pamiętam nie nazwałam was w żaden sposób jaki mógłby kogokolwiek obrażać, ujęłam tylko twardo swoje stanowisko, z tego co widzę to wy mnie obrażanie. Poza tym patrząc na wypowiedzi dziewczyn i rekację ich matek większość z was pewnie będzie mówić to samo co ich matki tylko na razie, póki jesteście młode piszecie tak jak piszecie. Cytat: Napisane przez Lea_ (Wiadomość 16445438) Ja rozumiem obie strony. I rodzicow i dzieci. Chociaz, jak juz pisalam wyzej sama kochalam sie kiedy rodzice byli za sciana to potrafie spojrzec na to ich oczami . Sama nie chcialabym uslyszec przez przypadek jak moje dziecko uprawia seks, jak przychodzi pod moj dach jakis facet i bzyka moja corke. I nie jest to to samo co seks rodzicow. Rodzice sa po slubie i to jest naturalne, ze uprawiaja seks i powinno byc naturalne rowniez dla dzieci. Nie porównujmy fizycznej milosci pod jednym dachem dwojga doroslych ludzi po slubie, ktorzy maja dzieci do seksu zalozmy nastolatki, bo to nie to samo i nie pownnysmy uzywac tych argumentow tlumaczac to, ze same chcemy uprawiac seks w domu rodzicow. właśnie ot o mi chodziło, tylko koleżanka ładniej to ujęła ode mnie. Cytat: Napisane przez rapifen (Wiadomość 16446067) Ja tam uważam że z szacunkiem to ma coś wspólnego ALE. Jest rodzina, rodzice wierzący, bardzo praktykujący. Mówią jasno że nie popierają seksu przed ślubem i nie życzą sobie figli w domu za ścianą. Wtedy gdy dziecko to robi, to jest brak szacunku. Ale jeśli jest rodzina w której rodzice nie mają nic przeciwko, uważają że dziecko jest dorosłe, mają warunki w mieszkaniu na tyle by każdy mógł stworzyć sobie przestrzeń intymną - wtedy to nie ma nic z brakiem szacunku. Takie jest generalnie moje zdanie. to też jest logiczne, czy naprawdę trzeba tyle spraw rozpisywać szczegółowa by niektórzy to zrozumieli? Cytat: Napisane przez paula78 (Wiadomość 16449453) Juz pal licho szacunek itp ale czy uprawiając sex z rodzicami za scian ,pietro niżej nie odczuwacie jakiegos dyskomfortu ?skrępowania ?i te wszytskie ograniczenia a bo łózko skrzypi to bęc na podłoge a bo po cichu,szybko ,pod kołdrą i po bożemu ;)+schowac gumki,pigułki,itp ,zero swobody. moze jakas dziwna jestem ale jakies to takie "upokorzająco"-krepujace . Zaznaczam ,że tez kiedyś miałam 17 lat :D otóż to a zanim któraś napisze że mi rodzice zryli psychikę albo że byli zbyt konserwatywni to zdziwicie się: są bardzo liberalni, otwarci, seks nigdy nie był tematem tabu i nawet jak u 17 letniego brata znaleźli gumki nie ochrzanili go że współżył w domu tylko się spytali czy dziewczyna bierze piguły. Jedyny fakt który mógłby świadczyć o moim zdecydowanym podejściu do sprawy to to że moja matka lubi sobie pokrzyczeć dlatego nie wyobrażam sobie by ona wogóle mogła tylko podejrzewać że współżyję gdy ona jest w domu. Neciak89 - 2010-01-15 16:09 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Madelaine - nie trzeba napisać czegoś wprost, żeby obrazić kogoś, wystarczy ton. Madelaine87 - 2010-01-15 16:53 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( raczej sposób formułowania zdań, tonacja to coś werbalnego. Tu jest problem, sporo osób coś pisze bez sensu i wychodzą potem problemy. Neciak89 - 2010-01-15 16:56 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( No sposób pisania, źle się wyraziłam, w każdym razie załapałaś o co mi chodzi. ciri15 - 2010-01-16 10:19 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 16442605) przeczytajcie co napisaliście bo wydaje mi się że wypowiadają się same dzieci które nie potrafią odróżnić: szacunku dziecka dla rodzica, szacunku rodzica do dziecka, seksu rodziców a seksu dzieci, ogólnego stosunku rodzic-dziecko. Spoko traktujmy się na równi a niedługo będziemy z rodzicami chodzić na imprezy palić trawę i wymiotować w jednych krzakach. Może ktoś inteligentny zrozumie bo jak na razie to popadacie w paranoję. Chodziło mi o tą Twoją wypowiedź. ---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ---------- Cytat: Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 16481089) Poza tym patrząc na wypowiedzi dziewczyn i rekację ich matek większość z was pewnie będzie mówić to samo co ich matki tylko na razie, póki jesteście młode piszecie tak jak piszecie. A tego wiedzieć nie możesz, nie masz skąd wysnuwać takich wniosków. To tak jak napisać, że dziecko alkoholika będzie alkoholikiem. Madelaine87 - 2010-01-16 10:22 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez ciri15 (Wiadomość 16495185) Chodziło mi o tą Twoją wypowiedź. ---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ---------- A tego wiedzieć nie możesz, nie masz skąd wysnuwać takich wniosków. To tak jak napisać, że dziecko alkoholika będzie alkoholikiem. nie przesadzaj -.-' sweet lady 00 - 2010-01-17 21:04 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( tu się liczy kreatywność . wszędzie możesz uprawiać sex .. zdarzyło mi się nawet zabawiać w toalecie szkolnej pod koniec liceum . gdy byliśmy na imprezie, szybki numerek w toalecie, wspólne wyjazdy na weekendy w góry, nad jezioro, sex w aucie, w lecie w plenerze, w domu też czasem można znaleźć chwile gdy nikogo nie ma, np rano gdy wszyscy pojdą do pracy, albo wieczorem gdy gdzieś wyjdą ... ;p oo.. latem na dachu mojego bloku. sex można uprawiać wszędzie, tylko trzeba wiedzieć jak się zachować w danym miejscu. Natasha_90 - 2010-01-21 18:08 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( hehe..są napewno inne miejsca ;p jak np toaleta,auto hotel :pp Madelaine87 - 2010-01-21 18:41 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( ja rozumiem seks w aucie, plenerze nawet w kinie ;p ale w toalcecie? ludzie tam wydalają mocz i kał i ktoś chce oddać się czynności która ma zbliżać dwoje ludzi w takich warunkach ? :yyyy: ja rozumiem że niektórzy to lubią ale traktowanie toalety jako jedyne miejsce do współżycia to dla mnie desperacja Gofrzyca - 2010-01-21 19:52 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 16619979) ja rozumiem seks w aucie, plenerze nawet w kinie ;p ale w toalcecie? ludzie tam wydalają mocz i kał i ktoś chce oddać się czynności która ma zbliżać dwoje ludzi w takich warunkach ? :yyyy: ja rozumiem że niektórzy to lubią ale traktowanie toalety jako jedyne miejsce do współżycia to dla mnie desperacja Kino niestety też.:cool: marchewkowe pole - 2010-01-21 20:07 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Gofrzyca (Wiadomość 16622015) Kino niestety też.:cool: kino to już chyba skrajna desperacja bo to jednak bardzo publiczne miejsce, chyba nie da się tak, żeby ktoś tego nie zobaczył:cool: Gofrzyca - 2010-01-21 20:10 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez marchewkowe pole (Wiadomość 16622544) kino to już chyba skrajna desperacja bo to jednak bardzo publiczne miejsce, chyba nie da się tak, żeby ktoś tego nie zobaczył:cool: :ehem: No chyba, że jest się samemu na seansie to co innego. Ale zawsze może ktoś z obsługi wejść. Madelaine87 - 2010-01-22 12:19 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( napisałam kino bo pracowałam kiedyś w kompleksie kinowy, na 9 czy 10 rano przyszła pewna parka, okazało się że są jedynymi osobami na sali więc zaczęli się kochać- nago. Przyszedł ochroniarz razem drugi, trzeci aż w końcu panienka mówi" no dobrze, tylko niech mi pan poda skarpetkę, leży dwa rzędy niżej" :D jeśli nie było ludzi a ktoś ma odwagę to czemu nie w sumie Exceptionelle - 2010-04-08 17:25 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( my nigdy nie mamy wolnej chaty. marika19 - 2010-04-14 13:11 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Ja mieszkam w bloku i mój tż także. Mam sama pokoj także nie mam większego problemu.Nie uważam, że kochanie przy rodzicach za scaną jest barkiem szacunku.Kocham się przy nich gdy Tż u mnie spi ale tylko nocą w dzien jakos bym nie mogla bo mama sie kreci :D mam skrzypiące łóżko ale kołderke dajemy na podłge i juz nie ma probrlmu;) z mama rozmawiam o wszystkim i wie ,ze nie jestem dziewica w końcu jestem dorosła ;) mam zamek w drzwiach ale nigdy go nie używam bo rodzice zawsze pukają. Wiadomo lepiej gdy nie ma nikogo w domu bo wtedy można kochać sie głosniej;P ale juz nie dlugo ide na swoje <jupi> zawszebedemiecwatpliwosci - 2010-04-14 13:40 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( a ja bym chciała powiedzieć osobom, które myślą, że akademik to ciągła rozpusta i wolność, że nic bardziej mylnego :( ;) Neciak89 - 2010-04-14 13:54 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez zawszebedemiecwatpliwosci (Wiadomość 18568532) a ja bym chciała powiedzieć osobom, które myślą, że akademik to ciągła rozpusta i wolność, że nic bardziej mylnego :( ;) Dlatego właśnie bardzo się cieszę, że nie dostałam akademika :) i że mój chłopak takowego nie przyjął. Anethka - 2010-04-14 17:27 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Rozumiem, że niektórym rodzicom może nie podobać się to, że ich dzieci uprawiają seks w (swoim!) domu, ale niech te osoby zastanowią się nad swoim postępowaniem. Dla mnie seks to potrzeba taka sama, jak głód czy sen. Jeśli moi rodzice mogą uprawiać seks w swojej sypialni to dlaczego ja nie mogłabym tego robić? Nie pcham im się z butami do łóżka więc oni nie powinni pchać się do mojego. Własny pokój ma za zadanie zapewnić mi odrobinę prywatności, a za zamkniętymi drzwiami mam prawo robić ze swoim chłopakiem, co chcę. Co to w ogóle znaczy: "ja kombinowałam więc niech i moje dzieci kombinują"? Dlaczego miałyby kombinować? Ten dom należy także do nich. Czy tacy rodzice wolą żeby ich córka uprawiała seks w samochodzie na parkingu, krzakach albo w toalecie na dyskotece? A może toi toi byłby lepszy? Dlaczego? Bo lepiej udawać, że życie erotyczne dziecka nie istnieje? d0lcevita - 2010-04-15 06:57 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Asienka187 (Wiadomość 16478082) Sesk w publiczej toalecie (w klubie, w hipermarkecie, obojetnie) jest dla mnie czyms szczególnie obrzydliwym. Wolałabym zeby moje dziecko uprawiało seks za sciana w czasie kiedy ja sobie pije herbatke zamiast robic to w pierwszym lepszym publicznym miejscu, a zwłaszcza w toalecie.... też tak uważam :cool: dear - 2010-04-15 16:22 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Anethka (Wiadomość 18573817) Rozumiem, że niektórym rodzicom może nie podobać się to, że ich dzieci uprawiają seks w (swoim!) domu, ale niech te osoby zastanowią się nad swoim postępowaniem. Dla mnie seks to potrzeba taka sama, jak głód czy sen. Jeśli moi rodzice mogą uprawiać seks w swojej sypialni to dlaczego ja nie mogłabym tego robić? Nie pcham im się z butami do łóżka więc oni nie powinni pchać się do mojego. Własny pokój ma za zadanie zapewnić mi odrobinę prywatności, a za zamkniętymi drzwiami mam prawo robić ze swoim chłopakiem, co chcę. Co to w ogóle znaczy: "ja kombinowałam więc niech i moje dzieci kombinują"? Dlaczego miałyby kombinować? Ten dom należy także do nich. Czy tacy rodzice wolą żeby ich córka uprawiała seks w samochodzie na parkingu, krzakach albo w toalecie na dyskotece? A może toi toi byłby lepszy? Dlaczego? Bo lepiej udawać, że życie erotyczne dziecka nie istnieje? Podpisuję się pod tym w 100%. Oczywiście,tak jak wcześniej było wspomniane z normami,typu,że nie pokazujemy całemu domostwu jak akurat TŻ rewelacyjnie operuje językiem,między naszymi nogami itd... ;) Choć to wszystko zależy od poglądów rodziców,to nawet z tymi liberalnymi takowa rozmowa,może być 'ciężka'. A jeśli chodzi o inne miejsca,to uważam,że plener jest najlepszym rozwiązaniem, z tym że wiele zależy od pogody i dokładnego miejsca. Żeby przypadkiem nie było,że ktoś w krzach was obserwował ;) Pozdrawiam! Zuulka - 2010-04-21 17:06 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Cytat: Napisane przez Mystica23 (Wiadomość 16401653) Oj tam dźwięki, to akurat nie jest problem, wiem co mówię ;) wiadomo, że seks, kiedy nie jest się samemu w domu to nie jest to samo (przynajmniej dla mnie ;D), no ale jak nie ma innego wyjścia to włączy się muzykę, zamknie drzwi i nie słychać :ehem: ja w sumie też nie mam gdzie się kochać, bo u mnie i u niego w domu zawsze ktoś jest, ale nie rezygnujemy z tego powodu - do mnie do pokoju nikt nie wchodzi, zazwyczaj mnie wołają, a u niego po prostu zamykamy drzwi na klucz. Tyle w tej sprawie ;) dokładnie :) 05patus01 - 2010-07-15 11:32 Dot.: Nie mamy gdzie uprawiac seksu... : ( Kiedy mój TŻ i jeego brat mieli wolną chatę np. 5 czy 6 dni bo rodzice wyjechali na wesele/wczasy/cokolwiek a zdarzalo sie to od 2/3 razy w roku, to oni normalnie sie dogadywali bez zadnych podtekstow. Po prostu. Dzis jeden jest w domu a drugi idzie gdziekolwiek i nie wraca wczesniej niż o. I tak było, myślę ze dobre rozwiązanie, choć rzadkie to było. Nieważne czy ktorys zaprosi sobie kolegow, czy dziewczynę, czy kogokolwiek- jego dom jest do wylacznej dyspozycji ;). A co do miejsc to slyszalam też wersje ze w piwnicy :D oraz na dzialce. Ale piwnica wygrywa mimo wszystko, znając charakter i nastroj owego miejsca :P Strona 2 z 2 • Znaleźliśmy 350 wyników • 1, 2 |
|
Free website template provided by freeweblooks.com |